Skocz do zawartości

Związki kobiet - pieniądze.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogłem znaleźć miejsca gdzie napisać, ale musiałem się tym podzielić z braćmi.

 

W weekend byłem na imprezie. W towarzystwie było kilka pań będących w związkach z kobietami. Rozmowa zeszła  na kasę w związkach.

 

I teraz gwóźdź programu. Panie niby zawsze nie ogarnięte, nie wiedzą o co chodzi. Rozmowa toczyła się wokół trzech wątków. 

 

1. System podziału pieniędzy - okazuje się, że nie ma problemu by wpisywać wszystkie wspólne wydatki w arkusz gogle, używać apek i  dzielić się na pół wydatkami, przelewać sobie pieniądze. Mieć wspólne konto/kartę do wydatków. Bank nie wymaga małżeństwa do tego, żeby założyć wspólne konto, nawet kredyt hipoteczny można wziąć w dwie osoby.

a potem już w tajemnicy i szeptem

2. Czy lepiej być właścicielem konta/ czy współwłaścicielem, mieszkania innych rzeczy, jak zabezpieczać faktury itp.

3. Jak skłonić partnerkę by to ona za coś zapłaciła na wyjściu, jak samej uniknąć płacenia

 

od szantażu emocjonalnego po jakieś ezoteryczne magiczne sztuczki. Nasze rozmowy na forum to jakieś amatorskie nieporadne rachunki. Przy czym każda z pań widzi się jako ofiara i że to ona więcej wkłada w związek, więc nie ma problemu jak trochę wykorzysta partnerkę.

 

Jak zrozumiałem o czym jest rozmowa, to tylko słuchałem i nie dałem po sobie poznać, że w środku się chichram jak na kabarecie. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego miałoby być inaczej? Jest tak samo, tylko dwa razy bardziej ;)

Wyobrażenia vs rzeczywistość mają się w związkach pań do siebie, jak dwie kształtne, ponętne i hoże dziewoje zabawiające się na pornosie do dwóch obleśnych bab, których kijem byś nie tknął, brandzlujących się czym popadnie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te które ja znałem, to wciskały kit o miłośći itd. I grały luksusowe dziewczyny - kredytowa wykorzystana na maksa, a praca w hotelu...

To jeszcze większe bagno finansowe, niż "normalne" związki (oszukiwanie siebie i swojej gorszej połówki w każdej dziedzinie pożycia - oczywiście na insta królowe życia). Z jedną miałem romans, ostatnio parę tygodni temu, napsała:

się czemu się nie odzywam - ma swoją laskę. I chyba napiszę bo nie jestem "milczek"...

 

To tak z moich obserwacji.

 

 

Jedyne związki less w które jestem jako tako w stanie uwierzyć to panie, które mają potomstwo i zostały bardzo boleśnie doświadczone przez swoich byłych mężczyzn (chamów) - widzałem to wielokrotnie w UK. (raczej zaniedbane, nadwaga - jedna udaje faceta) Młode siksy to moda na less - szkoda, że będzie za późno, jeśli w ogóle, kiedy przyjdzie czas bolesnej refleksji.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze mam ubaw z przestępstw w przestrzeni kosmicznej. 

 

100% wyczynów w wykonaniu pań ;).

 

Tzn. jedyne przestępstwo kryminalne jakie w tej chwili jest oficjalnie odnotowane: astronautka będąc na orbicie włamała się na konto bankowe, żony z którą była w separacji i  w trakcie rozwodu.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, spirala grzechu ;)  Raz pójdziesz po bandzie i jedno spierdolenie nakręca kolejne.

 

A teraz lewactwo będzie to jeszcze systemowo wspierać, dał nam przykład Joe Bravo z Hameryki jak komuszyć mamy.

 

Zobaczycie, jakie się teraz cyrki zaczną. Kupcie sobie popcorn, tylko siedźcie lepiej w odległych rzędach, żeby jakiś odłamkiem z głównej sceny nie dostać...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.