Skocz do zawartości

Czy korporacje chcą zniszczyć Trumpa?


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

  

14 godzin temu, KolegiKolega napisał:

Dam taki przykład, prawie abstrakcyjny: jeśli mamy dwóch gości i jeden mówi "w marcu 2020 kaczyści zamknęli granice Polski i teraz już się nie da wyjechać ani uciec"

 

Żeby było śmieszniej, to nie taki abstrakcyjny przykład bo nie kto inny jak Twój adwersarz wtedy nawoływał, żeby uciekać przez zieloną granicę bo to już jedyna opcja żeby się z "polinu" wydostać. Zapytany, czy odszczeka jak niedługo granice z powrotem otworzą niestety nie raczył był się odnieść. 

 

Czyli - pisząc wprost - wyszło, że pierdolił głupoty. Ale jak widać, nic to nie zmieniło. Także takie kocopoły łatwo sadzić, a nuż się któryś kiedyś sprawdzi? I jak się sprawdzi, no to będzie prorok, bo przecież on przewidział, on wiedział, "to było wiadomo od dawna". A że na jeden strzał przypadło tysiąc takich głupot jak ta o uciekaniu przez zieloną granicę bo jak zamknęli, to już nie otworzą? Nic to!

 

15 godzin temu, Kespert napisał:

"Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć."

 

Piękne słowa, ale nie zauważyłem, żebyś ten pogląd konsekwentnie głosił, stąd moja uwaga o sympatiach i antypatiach. Jak wychodzą ludzie protestować w sprawie, do której Ci ideologicznie daleko, to jakoś się mężnie powstrzymujesz od takich deklaracji.

 

17 godzin temu, absolutarianin napisał:

Stan wyjątkowy w USSA ogłoszono wczoraj:

 

https://www.whitehouse.gov/briefings-statements/president-donald-j-trump-approves-district-columbia-emergency-declaration/

 

No chyba, że to włoscy hakerzy spiskujący w suterenach na rogatkach Watykanu opłaceni złotym runem się wdarli na stronę...

 

Nie, po prostu ktoś nie umie czytać, względnie czyta tylko nagłówki. Trump przedłużył stan wyjątkowy w DC. Tu masz oficjalny dokument:

 

https://mayor.dc.gov/sites/default/files/dc/sites/mayormb/release_content/attachments/Mayor's Order 2020-003 1-6-2021.pdf

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, tytuschrypus said:

Twój adwersarz wtedy nawoływał, żeby uciekać przez zieloną granicę bo to już jedyna opcja żeby się z "polinu" wydostać.

 

Nigdy nie nadziwię się, czemu w dekalogu nie ma przykazania 'nie kłam', tylko jest coś o podrabianiu jakiś świadectw.

 

Gdzie ja pisałem coś o uciekaniu przez zieloną granicę, bo nie przypominam sobie. Chyba, że jak wam karty mobilizacyne przyślą na nową wojenkę 'demonkratów', to będziecie uciekać przez zieloną, to tak. 

 

Napisałem, że trzeba wiać z majątkiem i samemu rozważyć wyjazd, bo może być tak, że wpakują nas w jakiś kocioł i potem wyjechać jak nie otworzą granic będzie trudno, a wyprowadzić majątek bardzo trudno. Na szczęście otwarli, na razie. To zagrożenie jest zresztą stale aktualne, z wielu powodów, choćby takiego że tam jest nadmuchana bańka na nieruchomościach i jedno pociągnięcie wajchy i polecą masowe upadłości konsumenckie, ale jest zagrożenie poważniejsze niż utrata ostatniej dekady dorobku - bo jesteśmy w strefie zgniotu razem z kilkoma jeszcze innymi krajami, które podpalać bedą usreaelici w pierwszej kolejności, żeby odzyskać wpływy względem Chińczyków, takimi jak Iran, Gruzja, Ukraina i Białoruś. Nie muszę chyba tłumaczyć czyimi rękami te dwa ostatnie będą podpalać.

 

Nie wiemy ani kiedy to nastąpi, ani w jakiej kolejności, ani w jakiej formie, ale trzeba być przygotowanym na najgorsze, bo to zagrożenie jest ciągle realne. Niestety - od wielu lat, wisi nad nami jak taki miecz Demoklesa.

 

Dlatego ja nie kumuluję majątku nad Wisłą, bo uważam to za zbyt ryzykowne. Już raz straciłem wiele przez banksterkę, a tam ten cały syf gra pod jedną batutą.  

 

W 2016 clintonowa już chciała nas szczuć w wojence lokalnej na Białorusów, ale jej to prezydent Chin z głowy wybił (tzn. naszym mapetom nadwiślańskim, a dokładnie pani premier Szydło), jak przyjechał w czerwcu z 8 godzinną wizytą nad Wisłę przy okazji wizyty w Chorwacji. Mało kto zarejestrował ten fakt, więc po tobie się tego tym bardziej nie spodziewam. To było bardzo realne zagrożenie, bo clintonowa chciałą wygrać wybory i potrzebowała nową wojenkę i nowego wroga. Rozważali wtedy scenariusz PL-BY. Przegrała wtedy z Trumpem, więc był widać inny plan wdrożony.

 

42 minutes ago, tytuschrypus said:

nie umie czytać, względnie czyta tylko nagłówki. Trump przedłużył stan wyjątkowy w DC. Tu masz oficjalny dokument:

 

Człowieku, a co to zmienia? Że jakiś gryzipiórek ubrał to w konkretne paragrafy, by się prawnikom zgadzało.

  

Typowe posty warchoła, wrzaski o sprawy nieważne, a o ważnych - ani słowa.

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert, @wrotycz, nie sądzę. Odrzucono parędziesiąt pozwów Trumpa. Sądy (każdy? w tym ludzie mianowani bezpośrednio przez  Trumpa na poziomie SN) również uczestniczą w spisku?  Wszyscy go oszukali? Wszyscy zwrócili się przeciw niemu? Tak, jest taki stan. Nazywa się paranoja i obłęd.

 

Czy raczej były to oskarżenia bezpodstawne, które przyniosły Trumpowi więcej szkody niż pożytku, zrażając do niego bardziej opanowanych wyborców?

 

36 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czyli - pisząc wprost - wyszło, że pierdolił głupoty.

 

Ale czego Ty oczekujesz po kimś, kto poważnie pisze o masońskich stolicach NWO?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, Obliteraror said:

Odrzucono parędziesiąt pozwów Trumpa.

Odrzuciły sądy niższej instancji. Nie doszło do posiedzenia kongresu, gdzie stan po stanie senatorowie mieli przedstawiać jak wyglądało u nich głosowanie.

Nie doszło, bo do kongresu wtargnęli jacyś ludzie. Okazuje się że USA "nie ma" ani służb specjalnych, ani policji która potrafiła by powstrzymać tłum.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Gdzie ja pisałem coś o uciekaniu przez zieloną granicę, bo nie przypominam sobie.

 

Masz zatem wybiórczą albo krótką pamięć, nawet upomnienie (nie punktowe, jeno werbalne) dostałem od jednego z moderatorów za pytanie Cię, czy odszczekasz jak granice otworzą niedługo. No ale nie odszczekałeś.

 

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Człowieku, a co to zmienia? Że jakiś gryzipiórek ubrał to w konkretne paragrafy, by się prawnikom zgadzało.

  

Typowe posty warchoła, wrzaski o sprawy nieważne, a o ważnych - ani słowa.

 

Ty chyba naprawdę nie czytasz nawet nagłówków. Napisałeś, że stan wyjątkowy w DC jest od wczoraj i na "dowód" wrzuciłeś link, który mówi zupełnie co innego. Ja i @Obliteraror pisaliśmy Ci, że to nieprawda, bo stan wyjątkowy jest ogłoszony od początku protestów w Waszyngtonie czyli od bodajże 06.01 i na dowód przesłałem Ci oficjalny rządowy dokument. 

 

Czyli pisałeś głupoty i zostało Ci to właśnie udowodnione a Ty komuś warcholstwo zarzucasz. Ciekawość, ile tych Twoich "ważnych spraw" o których wrzucasz linki i je streszczasz ma z tymi linkami tyle wspólnego, co powyższe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Orybazy napisał:

Odrzuciły sądy niższej instancji.

Nie tylko. I faktycznie, zlekceważenie przygotowania dobrych zabezpieczeń 6 stycznia było kuriozalne i rzadko do tej pory widywane.

 

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Sad-Najwyzszy-odrzucil-wniosek-o-anulowanie-glosow-czesci-stanow-USA-8019374.html

 

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C774591%2Csad-najwyzszy-usa-odrzucil-wniosek-o-anulowanie-glosow-czesci-stanow.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

Piękne słowa, ale nie zauważyłem, żebyś ten pogląd konsekwentnie głosił, stąd moja uwaga o sympatiach i antypatiach. Jak wychodzą ludzie protestować w sprawie, do której Ci ideologicznie daleko, to jakoś się mężnie powstrzymujesz od takich deklaracji.

Do tej pory u nas nie było takiej potrzeby. Jak wychodzą protestować ludzie przeciwni moim poglądom w Polsce, to nikt do nich nie strzela z broni ostrej (co najwyżej z gładkolufowej obezwładniającej). Nie słyszałem też o przypadku, by np. Wyborcza odmówiła opublikowania wypowiedzi szkalującej osobiście któregoś z członków partii, mającej pecha być u władzy. Więc mogę się z nimi nie zgadzać, a nawet gorzej - ale MOGĘ usłyszeć ich wypowiedzi.  Dostrzegasz subtelną różnicę?

 

Aha - gdyby jutro PiS zamknął i zdelegalizował TVN, to protestowałbym tak samo, jak gdyby PO w jakiś sposób doprowadziła do zamknięcia TVP. To już nie chodziłoby o sympatie czy antypatie... ja osobiście, wpuściłbym satanistę na kazalnicę kościoła - na jego własną odpowiedzialność, czemu nie.

1 hour ago, Obliteraror said:

Tak, jest taki stan. Nazywa się paranoja i obłęd.

Kto miał okazję sądzić się z Urzędem Skarbowym w Polsce, może mieć odrębną opinię na temat "wolnych" sądów. Z tego co wiem, w USA procesy z IRS wyglądają podobnie, jak u nas.

10 minutes ago, Obliteraror said:

zlekceważenie przygotowania dobrych zabezpieczeń 6 stycznia było kuriozalne i rzadko do tej pory widywane.

Ale było już widywane, jak afgańscy pasterze kóz i hodowcy opium przypadkiem dokonali zamachu akurat wtedy, jak większość myśliwców USA była gdzie indziej.

https://www.defense.gov/Explore/News/Article/Article/1955624/8-things-you-may-not-know-about-our-air-defense-on-911/

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kespert napisał:

Nie słyszałem też o przypadku, by np. Wyborcza odmówiła opublikowania wypowiedzi szkalującej osobiście któregoś z członków partii, mającej pecha być u władzy. Więc mogę się z nimi nie zgadzać, a nawet gorzej - ale MOGĘ usłyszeć ich wypowiedzi.  Dostrzegasz subtelną różnicę?

 

Ja dostrzegam, po prostu wyrażam wątpliwość, czy ją stosujesz, bo takie praktyki tylko w drugą stronę TVPis już dawno stosuje. Ale w zasadzie odeszliśmy od meritum dyskusji. 

 

Powtarzam - zadziwia mnie wiara w to, że Trumpowi ktoś musi szkodzić z zewnątrz. On sobie sam doskonale szkodzi i tej pomocy nie potrzebuje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Kespert said:

Ale było już widywane, jak afgańscy pasterze kóz i hodowcy opium przypadkiem dokonali zamachu akurat wtedy, jak większość myśliwców USA była gdzie indziej.

Przy Pearl Harbour też im się nie udało ostrzec bazy, mimo że rozkodowywali wiadomości i wiedzieli że ambasada się zwija. Lotniskowce całe szczęście były na ćwiczeniach.

Dużo takich zbiegów okoliczności w ich historii. Może faktycznie przypadki, może ktoś tam na wadze palec położył. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Orybazy napisał:

Nie doszło, bo do kongresu wtargnęli jacyś ludzie. Okazuje się że USA "nie ma" ani służb specjalnych, ani policji która potrafiła by powstrzymać tłum.  

Kapitol ma własną policję/ochronę. https://www.fastcompany.com/90591789/who-is-in-charge-of-capitol-building-security-anyway-a-primer

 

Co jest ciekawe z tego artykułu:
 

Cytat

 

David Ramsey, a former police chief of Washington, D.C., told CNN that “they got overwhelmed awful quick. There’s no way they should’ve gotten into that building.”

Over three hours after the Capitol building had been breached, a safe perimeter had not yet been reestablished, with rioters in a standoff with police on the building’s steps for hours. Reporters were openly asking when the area would be cleared. CNN on-the-ground reporter Pete Muntean reported late in the afternoon that no large security forces had arrived, despite promises of both National Guard officers and police from D.C., Maryland, and Virginia.

As some have pointed out, the security response was likely slowed by the fact that Washington, D.C., is not a state: Because D.C. does not have a governor, D.C. Guard deployments must be approved by the city’s National Guard army secretary, Ryan McCarthy, the Associated Press reported. This is a slower process than a governor hastily declaring a state of emergency and calling in National Guard forces in large numbers.

 

Ok, finalna wymowa to zwalanie na gwardię narodową, która jak rozumiem jest w gestii gubernatora, którego akurat Waszyngton nie ma, i dalej w efekcie na Trumpa.

Ale chodzi mi to o co innego. To wyboldowane. Ok, Trump nie przysłał gwardii, nawet jak demokratyczna burmistrz DC, złożyła takie zapotrzebowanie. Dobra.

Tylko co z policją z D.C., Maryland, i Virgini? Policja jest już  w gestii władz lokalnych, tak? A DC, Maryland i Virginia są rządzona przez demokratów. O ile dobrze sprawdziłem. No właśnie.

 

Dobrze rozumiem czy są tu jeszcze jakieś subtelności amerykańskiego podziału władzy/kompetencji?

 

Jak to wyglądało za czasów:

BLM

https://dynaimage.cdn.cnn.com/cnn/animations/w_1100,ac_none/210106214709-story-blm-1.mp4

 

Teraz. 01.2021

https://dynaimage.cdn.cnn.com/cnn/animations/w_1100,ac_none/210106214707-story-capitol-1.mp4

 

Edytowane przez BumTrarara
literówki/głupoty autokorekty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Obliteraror said:

Nie tylko.

Sąd Najwyższy odrzucił wniosek Texasu, twierdząc że nie może kwestionować wyników w innych stanach. Może i słusznie ale po to było spotkanie Kongresu żeby senatorowie wyjaśnili co się u nich działo.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, tytuschrypus said:

zadziwia mnie wiara w to, że Trumpowi ktoś musi szkodzić z zewnątrz. On sobie sam doskonale szkodzi i tej pomocy nie potrzebuje

To bardzo dobrze ujęte zdanie.

Po pierwsze, chodzi o wiarę. Już nie chodzi o dowody czy prawdę. Wiarę - fanatyzm. I co z nią da się "ugrać".

Po drugie, czy Trumpowi osobiście, ktokolwiek szkodzi? Jak do tej pory, niemal wszystko to jedynie słowa. Spłyną jak po kaczce (TM). Jeśli, duże jeśli, w lutym Trump stanie przed sądem i trafi do celi - wtedy będzie można mówić, że coś mu zaszkodziło.

Po trzecie, ostatnie działania Trumpa (i nie tylko), stawiają pod znakiem zapytania jego motywację i przynależność ideologiczną.  Czy więc tak naprawdę Trump sam sobie szkodzi? Na razie robi co może, by "grzać publikę", paląc przy okazji swój wizerunek poza jakąkolwiek możliwość naprawy... a przynajmniej na razie tak to wygląda. Po puczu "piwiarnianym" też wydawało się, że "akwarelista" jest skończony...

17 minutes ago, tytuschrypus said:

takie praktyki tylko w drugą stronę TVPis już dawno stosuje

"Prowadzący wydanie programu informacyjnego, zaprasza na spotkanie z trzema politykami, wszystkimi z tej samej partii".

To jest cytat mówiący o TVP, czy o TVN? :)

Ten sam szajs, z obu stron. Równanie w dół. Bez znaczenia, kto zaczął. Ale jest z obu stron, nie jednostronnie - masz pilota TV, masz "władzę wyboru".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, BumTrarara said:

Kapitol ma własną policję/ochronę.

2000 chłopa, nie tak wcale mało. Do tego każdy senator ma swoich ochroniarzy, Secret Service. Czy doszło tam do jakiejś walki, strzelaniny? Kongres ewakuowany i senatorowie stwierdzili że już im się nie chce obradować. Gdyby chcieli, przenieśli by się na jakiś stadion, otoczony wojskiem i zadeklarowali że nie dadzą się terroryzować i swoją robotę będą robić nawet jakby się mieli na jakiś lotniskowiec przenieść.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Grzesiek napisał:

5. Hipoteza a) Eskalację konfliktu, b) przykrycie informacji poprzez odebranie niecenzurowanego głosu swojemu przeciwnikowi

 

Pokaz siły dla polityków, o czym świadczy również zawieszenie finansowania politykom podważającym legalność wyborów. 

 

Prosty schemat, kiedyś było dziel i rządź, teraz też jest dziel (kasą) i rządź (promuj/ opluwaj/ odcinaj):

 

- wygra ten, który chcemy

 

- sprzeciwiacie się, odcinamy wam media (a social media znaczą teraz więcej niż tradycyjne)

 

- niszczymy was medialnie (a że was odcięliśmy nie macie opcji obrony, co z tego, że za kilka lat wygracie w sądzie, nawet dostaniecie jakieś grube odszkodowanie jak będziecie medialnie martwi (wliczone w koszty, odpowiednie ustawy prokorporacyjne - probankierskie i tak przyniosą gigantyczne zyski) = nie stanowicie zagrożenia dla naszych kandydatów) 

 

- odcinamy wam kasę (zresztą sam system sponsorowania polityków jest głęboko korupcyjny)

 

Tej metody można używać zarówno do niszczenia jak i promowania kandydata, czyli daje gigantyczną władzę korpo. Zważywszy, że zazwyczaj w tzw. demokracjach dwie główne siły mają zbliżony udział procentowy wyborców, a jakaś część z nich to twardy elektorat czyli nie bójmy się tego nazwać fanatycy (wystarczy spojrzeć u nas PiS - PO). To mamy prostą sytuację: 

 

- fanatycy i tak zdania nie zmienią 

 

- zwolennicy zostaną utwierdzeni w swoich przekonaniach 

 

- liczy się elektorat niezdecydowany i ten elektorat dostaje ten kto ma więcej kasy i więcej mediów 

 

Żeby ten system się rozwalił musi być wysoki poziom niezadowolenia społecznego i wysoki poziom nienawiści do klasy politycznej jako całości, tak wysoki, że nie da go się medialnie kanalizować, a coś takiego może wywołać jedynie wieli spadek poziomu życia, czyli bieda. Wtedy się rewolucje wszelkiego typu zaczynają się dziać. 

 

Mamy trzy rodzaje protestów:

 

- o tzw. prawa/ wolności co się dość łatwo rozmontowuje robi się trzy kroki do przodu np. tworząc ustawę (lub tylko mówi o jej tworzeniu), jak są protesty dwa kroki do tyłu i ludzie są przekonani, że coś ugrali, a tak naprawdę grupa u władzy jest krok do przodu czyli dostała więcej władzy np. odbierzemy wam amerykanie całkowicie prawo do posiadania broni -- > protesty -->my nie chcemy wam odebrać tego prawa, ale np. odbierzemy wam prawo do posiadania broni automatycznej/ wojskowej + całe uzasadnienie --> ludzie zadowoleni bo dalej mają swoje śrutówki i glocki, ale już kałacha nie mogą mieć ;) Kolejna akcja taka sama za ileś lat, efekt nie można nosić broni w określonych miejscach, kolejna akcja dla cywili max 10 naboi w magazynku, kolejna akcja nie mogą kupować określonych rodzajów amunicji, kolejna akcja broń długa tylko w domu i w lesie (na polowaniu) .... za każdym razem wolność odbierana po kawałku i za 100 lat mamy rozbrojone społeczeństwo    

 

- o wyższy poziom życia, czyli ludziom żyje się dobrze ale chcieli by lepiej, chcą mieć mniejsze podatki, tańszą biurokrację, mają poczucie, że ich kasa jest marnowana - takie protesty szybko same wygasają, wystarczy nagrywać przeciw sobie grupy społeczne i raz ludzie tracą zapał, a dwa zaczynają się między sobą żreć, można to łatwo rozmontować dając coś małej grupie protestujących, a nie dając innej, zaczną się niesnaski, wszystko samo się rozpadnie

 

- o miskę ryżu - jest bieda, jest głód, ludzie są wkurwieni i idą po polityków, manna z nieba nie spadnie, głodni być nie przestaną, takie protesty da się tylko stłumić w totalitaryzmie (i to też nie zawsze) gdzie władza ma dla siebie i dla resortów siłowych, w ustrojach nietotalitarnych takie protesty kończą ustrój  

 

Wracając do meritum, pierwsze kroki zostały poczynione, opluwanie urzędującego prezydenta, odcinanie go od mediów, odcinanie kasy ludziom, którzy podzielają jego poglądy.    

 

Teraz trzeba usankcjonować nową tradycję medialnie, czyli zrobić propagandówkę, że te korpo i banki walczą z tymi złymi, że oni tacy szlachetni są.

 

Kolejny krok będzie taki, że jakiś ekspert wyrwie się z tym, że skoro duże formy płaca olbrzymie podatki (padną kwoty nie %) i dają tyle i tyle miejsc pracy to powinny mieć wpływ na władzę.  Później dyskusja publiczna nad tym zagadnieniem.

 

Później tworzenie jakichś grup konsultacyjnych przy parlamencie, gdzie przedstawiciele korpo i banków będą prezentowali swoje oficjalne stanowisko zawsze podlewając to tworzeniem nowych miejsc pracy i innymi korzyściami dla społeczeństwa. Do tego wsparcie medialne pomysłów.

 

Później te grupy konsultacyjne będą faktycznie mówiły jak głosować, nadal przy zachowaniu pozorów 'praworządności'.

 

Kolejny krok to miejsca w parlamencie dla delegatów korporacji, czyli prócz kongresmenów i senatorów z wyboru danie korporacyjnych z nadania, im więcej korpo zatrudnia ludzi tym więcej miejsc w kongresie. 

 

Prosta droga do otwartej korpokracji, na pocieszenie dodam, ze jak to nastąpi to nas już nie będzie na świecie ;)  

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Mosze Red said:

- odcinamy wam kasę (zresztą sam system sponsorowania polityków jest głęboko korupcyjny)

To był chyba główny problem z Trumpem, miał swoją kasę. Przez prezydenturę zbiedniał (relatywnie). 

3 minutes ago, Mosze Red said:

- o miskę ryżu - jest bieda, jest głód, ludzie są wkurwieni i idą po polityków, manna z nieba nie spadnie, głodni być nie przestaną, takie protesty da się tylko stłumić w totalitaryzmie (i to też nie zawsze) gdzie władza ma dla siebie i dla resortów siłowych, w ustrojach nietotalitarnych takie protesty kończą ustrój  

Chyba jedyne protesty, które coś zmieniają.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Kespert napisał:

To jest cytat mówiący o TVP, czy o TVN? :)

 

TVPis, TVN ma jeszcze daleko do TVP pod wieloma względami, również w tym. Ale to trzeba śledzić, żeby być w stanie przyznać, bo inaczej zostaje oklepane "wszystkie media są takie same". Były. TVPis wywindował partyjną propagandę w mediach publicznych na wyższy poziom. To jednak temat na osobną dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tytuschrypus napisał:

To jednak temat na osobną dyskusję.

I to bardzo ciekawą :) Bo TVN-owska propaganda jest od lat innego rodzaju. To taki miękki, delikatny przekaz z podtekstem "wiesz, widzisz, jacy jesteśmy fajni, jacy światowi, jesteś taki jak my" (oczywiście nie jesteś - pozbawiony zasobów i kontaktów, ale tutaj jest z automatu uaktywniany kompleks kolonialnego sierżanta w całej okazałości - marzy o tym, by "zbieleć" i dołączyć); na zmianę z ostrzejszym przekazem o czarnosecinnym obskurantyźmie "drugiego plemienia". My - światowi, europejscy; tamci - "czarny lud wrogów integracji europejskiej". I od lat pompują taką papacaję w doskonały, diabelski sposób. Niesłychanie skuteczny sposób zgodnie z definicją propagandowego przekazu, zapodaną jeszcze bodajże przez Goebbelsa.

 

TVP poszło w inną stronę - propagandowe walenie brutalnie okutą pałką w głowę, rodem z dewizy towarzysza Szczepańskiego o telewizji wbijającej codziennie "miliony gwoździ w miliony desek".

 

@Kespert, jednak nie zestawiałbym polskiej skarbówki z IRS. Inny model prawny, kompletnie inna rzeczywistość, kompletnie inne podejście do poszanowania prawa i konstytucji (nawet w obecnym, dosyć pokracznym kształcie USA)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Mosze Red said:

Żeby ten system się rozwalił...

Te same warunki są potrzebne, by dokonać przewrotu "kontrolowanego". Którego doczekać możemy szybciej, niż nam się wydaje.

31 minutes ago, Mosze Red said:

Prosta droga do otwartej korpokracji

Opłacanie pacynek jest bardziej ekonomiczne, są łatwiej wymienne jak się "zużyją".

25 minutes ago, tytuschrypus said:

Ale to trzeba śledzić, żeby być w stanie przyznać

Veto.

Masz w potfelu 100zł w dwóch banknotach.

Scenariusz 1: podchodzi do Ciebie człowiek w masce, z kijem, i mówi "dawaj 50zł bo wpierdol". Tracisz 50zł. To jest rabunek prostacki i chamski.

Scenariusz 2: dzięki inflacji zauważasz, że za swoje 100zł nagle możesz kupić tyle, co poprzednio za 50zł. To jest elegancki i zgodny z prawem... ale rabunek.

 

TVPis dopasowuje się do obiorcy, waląc propagandą jak cepem - jak bandzior kijem. Łatwo dostrzec, łatwo nazwać.

TuskVN też dopasowuje się do aspiracji odbiorców, sącząc propagandę nowomowy i "podświadomego" zarządzania oczekiwaniami. Ale efekt jest ten sam.

Jeśli więc nie widać różnicy w celach i efektach, a jedynie w metodach - to stawiam oba te "TVory" na tym samym poziomie propagandy... może jedynie metody TVP bardziej mnie odrzucają "kwestią smaku" (chociaż ostatnio Stokrotka też pikuje do poziomu TVP).

 

3 minutes ago, Obliteraror said:

jednak nie zestawiałbym polskiej skarbówki z IRS

U nas jeszcze nie było przypadku, by "klient" US/IRS zdecydował się po wyczerpaniu drogi prawnej, wsiąść w samolot i uderzyć w budynek IRS. To kwestia tego, że "nieciekawe" wieści z USA nie przebijają się do powszechnej świadomości, i nadal "wierzymy" w inną rzeczywistość, w amerykański mit.

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kespert napisał:

TVPis dopasowuje się do obiorcy, waląc propagandą jak cepem - jak bandzior kijem. Łatwo dostrzec, łatwo nazwać.

TuskVN też dopasowuje się do aspiracji odbiorców, sącząc propagandę nowomowy i "podświadomego" zarządzania oczekiwaniami. Ale efekt jest ten sam.

Jeśli więc nie widać różnicy w celach i efektach, a jedynie w metodach - to stawiam oba te "TVory" na tym samym poziomie propagandy... może jedynie metody TVP bardziej mnie odrzucają "kwestią smaku" (chociaż ostatnio Stokrotka też pikuje do poziomu TVP).

 

Ale my nie rozmawiamy o jakiejś skomplikowanej filozofii, tylko prostych sprawach - na przykład takich, jak zapraszanie gości. Goście w TVN (Tusk ma tyle wspólnego z TVN? Nie wiedziałem) do programów publicystycznych są zapraszani normalnie, jak w innych stacjach. W TVPis są dobierani ze ścisłego klucza. Do programu TVN polityk PiS jest zapraszany. Do TVPis polityk opozycji, który może za dużo polemizować nie jest zapraszany.

 

W kwestii manipulacji i komunikacji masowej TVN jest taki jak wszystkie media na świecie. TVPis idzie o krok dalej i nie można tego sprowadzać tylko do subtelnych różnic w sposobie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, tytuschrypus said:

komuś warcholstwo zarzucasz. Ciekawość, ile tych Twoich "ważnych spraw" o których wrzucasz linki i je streszczasz ma z tymi linkami tyle wspólnego, co powyższe.

 

Posłuchaj, ziomuś, raz a dobrze. Bo jeszcze ci to siądzie na psyche i będzie ci się już po grobową deskę wydawać, że miałeś rację i ci jej olaboga nie przyznali. Na fali tej krzywdy może i się pochorujesz, a po co?

 

Jest w statystyce coś takiego jak błąd I i IIgo rodzaju.

 

Pierwszy polega na odrzuceniu hipotezy prawdziwej, a drugi na przyjęciu hipotezy fałszywej. Ostatnio się strasznie wkręciłeś, jak ci wytknięto nieznajomość założeń centralnego twierdzenia granicznego, więc może cię to zainteresuje, skoro chcesz być taki ścisły.

 

W statystyce są testy, które mają różne poziomy wiarogodności polegające na minimalizacji któregoś z tych błędów. Minimalizuje się oczywiście te scenariusze, których koszt jest wysoki.

 

Używa się ich po to, bo ani ty, ani ja nie mamy całościowego oglądu sprawy i nie możemy w tym zakłamanym na wskroś świecie na podstawie deterministycznej analizy dojść do prawdy.

 

Jeżeli za hipotezę przyjąć zawieruchę wojenną, to błąd II rodzaju popełniam ja w przypadku, gdy nic się nie wydarza.

 

Błąd I rodzaju popełniasz ty, gdy jednak coś się wydarza i jest ZA PÓŹNO na przeciwdziałanie.

 

Jaki jest koszt błędu II rodzaju, który popełniam ja? Spieniony tytuschrypus, obśmiany Obli, czyli koszt zerowy. Zerowy, dlatego że ja nie uzurpuję sobie prawa do posiadania zawsze racji. Natomiast ludzie mnie szanują tutaj za to, że im zagrożenia unaoczniam i dzielę się wiedzą, o których żaden z was, takich właśnie ynteligentów się nie zająknie, bo nie ma o nich pojęcia.

 

Możesz zatem nawet przyjąć, że nie miałem racji, ja nie mam z tym problemu. Tylko że w dalszym ciągu ta sytuacja nie jest rozwiązana i nie wiemy, co będzie dalej. Posty zaś wasze są o tyle bezwartościowe, że można sobie onet otworzyć i podobny poziom informacji się tam znajdzie. Czy prawdziwy? Tylko do pewnego stopnia, dla oczu tłumu, w pozorach tak, jak ten dokumencik o stanie wyjątkowym, co podesłałeś.  Powiedz, co kowalskiemu zmienia, że w DC jest stan wyjątkowy od 6stego, 24tego, czy 11stego? Istotne jest, że jest i mogą sobie pogrywać z obywatelami jak chcą pod pozorem jakimś głupim. Oczywiście gra jest ustawiona, to jest dla mnie oczywiste. Sam, widząc takich naiwnych Obli i Tytusów bym tą grę ustawiał, bo oni jeszcze swoimi postawami 'łowców czarownic' zaszczują wszystkich podejrzliwych, żeby ich ten onetowy, czy kowidowy tłum ukrzyżował.

 

A teraz przeanalizujmy potencjalny koszt błędu I rodzaju, otóż byłaby to moblizacja was wszystkich sprzed tych klawiatur na kolejną amerykańską wojenkę i uchowaj boże może i urwane ręce i nogi, potracone majątki życia, albo nawet całych rodzin wielopokoleniowych i syndrom PTSD, czy jak on tam się nazywa u całego pokolenia chłopaków z tego forum. Nie sądzisz, że jakby trochę większy od spienionego chrypusa?

 

Nie oczekuję, że przyznasz mi rację, ani tym bardziej gdzieś mam twoją sympatię. Miałem kiedyś taką osobę, jaką tu rolę spełniam trochę sam teraz, w swoich grupach, czujkę wczesnego ostrzegania. Była to osoba bardzo negatywna i wszędzie widziała katastrofy oraz defetystyczny bieg wydarzeń. W pewnym momencie stało się to bardzo męczące, bo zabijała w reszcie jakikolwiek entuzjazm i wyrzuciłem ją. Natomiast jest faktem, że przewidziała kowidozę 2-3 tygodnie wcześniej obserwując jakieś chińskie filmiki propagandowe. Powiedziałem jej zresztą, że nie mogłem jej scierpieć, bo mi ludzie się zniechęcali (nikt nie lubi, jak się mu jego strefę komfortu rozpierdala czarnymi wieściami i czarnymi scenariuszami, bo życie ogólnie jest dość mozolne) ale fakt faktem przewidziała z wyprzedzeniem pozwalającym na wycofanie choćby środków z banku i udanie się w bezpieczne miejsce. I za to ją szanuję, co jej zresztą powiedziałem, bo mając taką osobę w gronie doradców jesteś kosztem tego defetyzmu zabezpieczony przed najczarniejszą dupą z WYSTARCZAJĄCYM wyprzedzeniem, minimalizacji właśnie błędu I rodzaju.  A to jest już realna wartość. Bo lepiej mieć tzw. cynk wcześniej niż rację bez cynku i wylądować w dupie.   

 

I dlatego właśnie ja mam cię w dupie i piszę o tych wszystkich rzeczach. Bo jest ryzyko nie tylko niezerowe, ale znaczne poniesienia bardzo wysokiego kosztu w sytuacji, w której nikt o was nie będzie już pamiętał.

 

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

U nas jeszcze nie było przypadku, by "klient" US/IRS zdecydował się po wyczerpaniu drogi prawnej, wsiąść w samolot i uderzyć w budynek IRS. To kwestia tego, że "nieciekawe" wieści z USA nie przebijają się do powszechnej świadomości, i nadal "wierzymy" w inną rzeczywistość, w amerykański mit.

Lub też opancerzył koparkę by "pojechać do urzędu". Swoją drogą to mnie dziwi że w Polsce nic się takiego nie dzieje mimo niszczenia ludziom dorobku życia typu fermy norek. Nie żebym chciał, przeciwnie,  po prostu mnie dziwi.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, absolutarianin napisał:

Natomiast ludzie mnie szanują tutaj za to, że im zagrożenia unaoczniam i dzielę się wiedzą, o których żaden z was, takich właśnie ynteligentów się nie zająknie, bo nie ma o nich pojęcia.

Czy się dzielisz? : ) Wiedzą? Wiedzą dzielą się tu dziesiątki Braci, którzy również dla mnie są tutaj inspiracją w wielu dziedzinach. Ale dzielą się wiedzą. Opartą na swoich życiowych doświadczeniach, dokonaniach zawodowych, albo cenionych naukowych źródłach, nie urojeniach z wariackich portali o kosmitach, spiskach światowych, żydowskich rządach, masonach czy tym podobnych idiotyzmach, urągających rozumowi.

 

Zrozumiałbym, gdybyś był w wieku nastoletniego buntu, cały świat jest wówczas przeciw Tobie. Wszyscy są źli, tylko ja mam rację. Ominął Cię ten etap, czy jak? :)

 

Przemyśl to na spokojnie, bo to droga w jedną stronę.

 

I

I

I

V

 

tenor.gif

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, absolutarianin napisał:

Jest w statystyce coś takiego jak błąd I i IIgo rodzaju.

 

Czy Ty naprawdę mieszasz poważne rzeczy do swoich bajań? 

 

Ja już o tym dawno napisałem - pleciesz trzy po trzy i jak za 189 razem trafisz do zakrzykniesz triumfalnie, że masz rację, podczas gdy w większości przypadków się mylisz albo piszesz bzdury. W Twoim mniemaniu nie ma w tym nic złego, po prostu wieszczysz apokalipsę a kiedy ona nadejdzie to wszystko jedno, więc w sumie zawsze masz rację no bo Ty tylko ostrzegasz, czyż nie? No nie.

 

45 minut temu, absolutarianin napisał:

Nie oczekuję, że przyznasz mi rację, ani tym bardziej gdzieś mam twoją sympatię. Miałem kiedyś taką osobę, jaką tu rolę spełniam trochę sam teraz, w swoich grupach, czujkę wczesnego ostrzegania. Była to osoba bardzo negatywna i wszędzie widziała katastrofy oraz defetystyczny bieg wydarzeń. W pewnym momencie stało się to bardzo męczące, bo zabijała w reszcie jakikolwiek entuzjazm i wyrzuciłem ją. Natomiast jest faktem, że przewidziała kowidozę 2-3 tygodnie wcześniej obserwując jakieś chińskie filmiki propagandowe. Powiedziałem jej zresztą, że nie mogłem jej scierpieć, bo mi ludzie się zniechęcali (nikt nie lubi, jak się mu jego strefę komfortu rozpierdala czarnymi wieściami i czarnymi scenariuszami, bo życie ogólnie jest dość mozolne) ale fakt faktem przewidziała z wyprzedzeniem pozwalającym na wycofanie choćby środków z banku i udanie się w bezpieczne miejsce. I za to ją szanuję, co jej zresztą powiedziałem, bo mając taką osobę w gronie doradców jesteś kosztem tego defetyzmu zabezpieczony przed najczarniejszą dupą z WYSTARCZAJĄCYM wyprzedzeniem, minimalizacji właśnie błędu I rodzaju.  A to jest już realna wartość. Bo lepiej mieć tzw. cynk wcześniej niż rację bez cynku i wylądować w dupie.   

 

Nie jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego może napisać poważny, dorosły, samodzielny człowiek, bo brzmi jak bajania naiwnego dziecka czy inne mądrości ludowe "Lepiej mieć cynk", yeeeeeez. Wyjątkowo zejdę do Twojego poziomu i wpiszę się w porównanie. Osoba z Twojego otoczenia wszędzie wieszczyła katastrofę, powiadasz i już to Ci się nie podobało? Przecież to nie jest nawet połowa problemu z taką osobą. Problem byłby, jakby on wieścił katastrofę i np. wydał kupę siana albo poświęcił czas na to, żeby przeciwdziałać urojonym zagrożeniom. Przyjeżdżasz, a obejście zabezpieczone przed powodzią, od teraz wjeżdżasz do chaty kupionej okazyjnie w słonecznej Italii za 100$ promem. To proste, myślę że rozumiesz to porównanie. I to jest prawdziwy problem.

 

Na przykład - bijesz na alarm, piszesz o tym że właśnie zamknęli granice, że radzisz brać cały majątek i uciekać za granicę póki jeszcze jej nie uszczelnili. Na świecie panika, nasz "prorok" @absolutarianin cały w skowronkach, no bo dzieje się, więc on nakręca swoje profetyczne kocopoły ile wlezie, a co tam. Aż tu nagle okazało się, że pisałeś głupoty bo zamknęli je jak pół świata tymczasowo i potem otworzyli. A tymczasem jakiegoś Twojego fana (o ile są tacy, jeżeli są to muszą mieć inteligencję na poziomie mojego biurka) właśnie łapie WOP gdzieś na granicy jak przekracza ją z tobołkami. 

 

Przyznam, że miło mi przeczytać że w sumie bez żenady przyznajesz się, że tak piszesz "na zapas" i w sumie nie musisz mieć racji i to nie ma ani nie musi mieć żadnego pokrycia w faktach, no bo Ty przecież tylko "ostrzegasz" - jak jakiś Zięba, który się zasłania że to tylko takiego vloga ma i proszę jego wypowiedzi nie traktować tak całkiem serio jako profesjonalnej porady medycznej. Taki szarlaterski disclaimer, co nie? :) 

 

56 minut temu, absolutarianin napisał:

Powiedz, co kowalskiemu zmienia, że w DC jest stan wyjątkowy od 6stego, 24tego, czy 11stego?

 

Bo jeżeli bzdurzysz z całkowitą pewnością siebie o takich elementarnych sprawach, co z resztą, do której weryfikacji trzeba więcej wysiłku? A jeszcze się głupawo upierałeś. Poza tym, to Ty przywołałeś to zdarzenie, nikt inny. 

 

To refleksja nie dla Ciebie, bo dla Ciebie ratunku już nie ma, ale dla innych czytających, chociaż ja mam wyrobione zdanie o każdej osobie traktującej Cię inaczej niż jak chorego psychicznie.

 

P.S. Żyłka Ci pęknie z zakompleksienia, co widać po tych wszystkich "yntelygentach" i innych epitetach tudzież wtrętach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

Goście w TVN (Tusk ma tyle wspólnego z TVN? Nie wiedziałem) do programów publicystycznych są zapraszani normalnie, jak w innych stacjach. W TVPis są dobierani ze ścisłego klucza. Do programu TVN polityk PiS jest zapraszany. Do TVPis polityk opozycji, który może za dużo polemizować nie jest zapraszany.

Najlepsza odpowiedź na te twierdzenia jest taka:

1 hour ago, tytuschrypus said:

Ale to trzeba śledzić, żeby być w stanie przyznać

Co z tego, że zaprosi się polityka opozycji, jak dostanie czas na jedno, czy dwa - przerwane zresztą - zdania, albo pytanie w stylu "czy nadal gwałci Pan małe dzieci?".  Jedynie jest to maskirowka "a paczajta jake my som kulturalne, my ich zapraszamy, a łoni nas nie", dla "przeciętnego" odbiorcy ich grupy docelowej.

W tym sensie, druga strona jest w jakiś prostolinijny sposób uczciwsza - nie chemy Pana słuchać, więc Pana nie zapraszamy. Nie żeby takie mieli intencje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.