Skocz do zawartości

Prawidłowa reakcja na "musimy porozmawiać"


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwnym trafem nie raz widziałem jak laska opowiadała swojemu "mężczyźnie" Jaki to ten kolega z pracy/uczelni jest głupi, słaby, beznadziejny, wygląda tak, że nigdy nikogo nie znajdzie etc. 

 

Wiesz jak zawsze się to kończyło? Domyśl się. Już sam fakt, ze dużo o nim mówi powinien dać Ci do myślenia. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, horseman napisał:

Moja, "inna niż wszystkie" Pani robi mi shit test w stylu "musimy porozmawiać". 

 

 Pani robi foch i po dwóch dniach milczenia  że "musimy porozmawiać". Umawiam ją na spotkanie. Co byście zrobili w takiej sytuacji. Ja widzę trzy opcje:

1) Zjebać, że nie życzę sobie takiego emocjonalnego rollercastera, oddać jej rzeczy i ozięble pożegnać.

2) Na spokojnie zjebać, reszta jak w punkcie 1.

3) Udać, że nic się nie stało, zamoczyć, a później oznajmić, że to ostatni raz gdy toleruje takie akcje i liczyć na zakończenie jak ze Shreka.

4) Czekam na propozycje. 

 

*kolega nie rucha mojej Pani bo jest o głowę niższy. Od niej. 

 

Koniec , kobita podjęła decyzje z mojego osobistego doświadczenia nie ma po co w ogóle iść na spotkanie chyba ze lubisz być upokarzany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Staś napisał:

Koniec , kobita podjęła decyzje z mojego osobistego doświadczenia nie ma po co w ogóle iść na spotkanie chyba ze lubisz być upokarzany.

Ale to wygląda jak tchórzostwo. Spotkać się trzeba, co by tam miało się nie zdarzyć. Jeśli film się nie spodoba, zawsze można wyjść, znaczy wskazać pani drzwi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, balin napisał:

Ale to wygląda jak tchórzostwo. Spotkać się trzeba, co by tam miało się nie zdarzyć. Jeśli film się nie spodoba, zawsze można wyjść, znaczy wskazać pani drzwi. 

Też tak myślałem jak miałem 20lat. I zasuwałem rycersko w zbroi śliniącej swej z ułożonym monologiem aby ratować"piękna szlachetna dziewczyne" od życiowego błędu. Ależ musiała mieć ubaw w duchu ... Dziewczę już dawno bujało się na innej karuzeli ! Aby móc w lustro spojrzeć zawoła mnie aby mi oznajmić ze zrywa zanim oficjalnie z nowym się pokazywać będzie. .... Oczywiście kto chce niech idzie jak Ja lata temu. 

Jakoś niedługo po tym zdarzeniu czytałem w męskiej gazecie za słowa z ust kobiety "musi pogadać"  (kiedy słabo w związku jest) oznaczają  jak to mówicie obecnie wyjazd na orbite w trybie natychmiastowym !

"musi pogadać"

" jestem w kropce+musi pogadać"

"nie wiem co zrobić +musi pogadać "

 

Pamiętaj bracie w życiu liczysz się tylko TY, kobieta to drogi dodatek tylko !

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Staś nie wiem, gdzie ty w mojej wypowiedzi doczytałeś się coś o jakimś ratowaniu na siłę, czy gotowych szlachetnych tekstach?

Na spotkanie trzeba iść i tyle. Nawet dla jasności sprawy, czy posądzeń o tchórzostwo. 

Wg mnie takim zachowaniem jak proponujesz, zrobiłby niepotrzebna dramę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, horseman napisał:

2) Na spokojnie zjebać, reszta jak w punkcie 1.

 

Zdecydowanie  punkt nr 2 bo przy 1 gdybyś pokazał złość kobieta mogła by wykorzystać to przeciwko tobie nagrywając cię i oskarżając o przemoc domową.

Stoicyzm już nie jednego uratował od kłopotów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że popełniłeś jeden podstawowy błąd i na zjebanie jest już zdecydowanie za późno. I ja też go popełniłem w relacji z kobietą prawie 10 lat temu.

 

Mianowicie jeśli laska zaczyna nam wspominać o jakimś facecie już kilkukrotnie to jebiemy ją z miejsca jak bolszewizm kler i żadnego ale.

 

Miałem bardzo podobną sytuacje do ciebie. Pierdoliła mi o jednym gościu co jakiś czas niby o nim wspominała dzisiaj wiem, że to był jeden z babskich odłamów przemocy emocjonalnej ale 10 lat temu nie miałem o tym pojęcia. Tak samo jak ty podrzucałem rozwiązania problemów nie widząc, że tu nie chodzi o rozwiązanie jakiegoś gówno wartego problemu tylko o wysysanie mnie z energii i deptanie moich uczuć.

 

Więc dałeś se o nim pierdolić więcej niż kilka (2-3) razy ?? Jesteś już spalony. Polecam ostatnie ruchanko i angielskie wyjście. Nie tłumacz niczego bo dalej będziesz słuchał pierdolenia o jakimś typie co chuj cię powinien obchodzić. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

@Jonash Czyli po prostu był na swój sposób z osobą zwichrowaną? Bo ja np. tyranie kogoś bez powodu - nie widzę w tym sensu...

 

Ty nie, ja też nie. Swoją drogą dobrze to o tobie świadczy. Po prostu niektórzy dowartościowują się tym, że mogą kogoś wprawić w gorszy nastrój wtedy w swoich oczach widzą się jako Ci "lepsi".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja była jak jeszcze byliśmy na jako takim etapie związku powiedziała kiedyś "lubię cie męczyć jak jesteś taki zmęczony" w kontekście np jak byłem bez snu po nocce (nie w sensie erotycznym), z perspektywy widzę, że w jej chorym umyśle po prostu lubiła i chciała mieć przewagę, i gdy nadarzała się okazja to do niej dążyła, w drobnych rzeczą h, ale chyba za każdym razem... 

Edytowane przez Mmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, horseman napisał:

Czekam na propozycje. 

Jak Ty BRACHU nic nie kumasz.

 

Analizując twoje opcje/propozycje mam zatwardzenie, że pani akurat ma rację.....Ale.

 

To, że jej nie wspierasz to fakt.

DLACZEGO tak?

Bo do tego momentu jeszcze nie wiedziałeś jak to zrobić.

.....na czym popieram DIAGNOZĘ?

Na twoim opisie sytuacji. KLASYKA.

 

WSPIERANIE, O KTóRYM jest tu zmienia  polega na WYSŁUCHANIU PANCI OPOWIEŚCI co u niej się działo!

Teraz, jak nie wierzysz to sprawdź.

 

OSTRZERZENIE!!!!

ZA pierwszym razem wysłuchaj do końca!!!

ZAMNIJ RYJ, I NIE DORADZAJ!

Jednak kolejne razy do 70% pierdollolamento panci.

 

Musi czuć niedosyt wypowiadania się.

 

WTEDYK BĘDZIESZ DOBRYM SŁUCHACZEM(wspierającym ją) i nie do końca 'zorbitowanym' do żalenia się. Taka psiapcua od pogaduchy.

 

POCZEMU 70% takowe IMPORTANTE?!

 

FACET musi pociągać!...inaczej sexu nima.

....a psiapcua jest Asexualna.

 

Ciężko prawda, baniak się kasuje od obliczeń.

 

 

....co do gościa, nie byłbym taki pewien!!!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, horseman napisał:

 

Znam tą zasadę, ale tu sytuacja jest na tyle specyficzna, że to wręcz fizycznie niemożliwe bo niewysoki kolega mieszka kilkaset kilometrów dalej ;) 

ale że jak, pracują razem i pracuje kilkaset kilometrów dalej? Chodzi o pracę zdalną czy koleś codziennie tyle zapierdala?

Cytat


Łączę się w bólu kolego, ale tak się kończy puszczanie kobiet do pracy na miasto.

A na wsiach to mało ruchaczy? Remizowi imprezowicze chętnie poznają panią z miasta.

Co do tematu to mógłbyś zrobić tak. Przychodzisz na spotkanie i zanim ona coś powie to mówisz na spokojnie: "O wszystkim już wiem, twoje rzeczy spakowane". Zrobiłbyś jej niezłe pranie mózgu - skoro sama chce grać w psychologiczne gierki to pokaż jej jakie to fajne. Najlepszą metodą wychowaczą jest metoda Pułasów tzw. lustro. Jak ona zaczyna ci truć dupę o koledze z pracy to ty powiedz, że u ciebie w pracy pracuje nowa koleżanka, ciągle wypisuje SMSy i nie chce przestać. Najlepiej jakby na serio jakaś zaczęła cię podrywać i zadzwoniła jak będziesz w mieszkaniu i twoja kobieta obok ciebie - ale rozmowa byla taka, że ta koleżanka się narzuca, a ty "odrzucasz" zaloty. O chłopie, ale byś jej styki przepalił. Robisz jej dokładnie to samo ale nie możesz dać po sobie poznać, że ona na ciebie ma jakiś wpływ, musisz to zrobić ze spokojem. Robisz jej rollercoster emocjonalny, a gdy ona chce z tobą zerwać to zrywasz pierwszy. 

Pułasi zawsze uważali tą metodę na idealny sposób ratowania związku - jednak prawda jest taka, że jeżeli musisz grać w takie gierki to już jest game over. A samo stosowanie takich zagrywek jest tanią sztuczką, która i tak prędzej czy później przestanie działać. Takie przepychanki w związku tylko niszczą psychicznie i drenują z energii kosztem kilku dodatkowych miesięcy razem - niewarto. U ciebie związek się już pali, nie masz wiele do stracenia tak naprawdę, więc wszystko co zrobisz (oprócz łaszenia się, podlizywania, przepraszania, brania winy na siebie) będzie okej.

Edytowane przez Zbychu
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Zbychu napisał:

Pułasi zawsze uważali tą metodę na idealny sposób ratowania związku - jednak prawda jest taka, że jeżeli musisz grać w takie gierki to już jest game over.

Idealny sposób do wiercenia szybu z gazem ziemnym.

Eksplozja.

 

I bum tarara.

 

.....W te gierki każdy musi grać gdy związek przejdzie z fazy LOVE KROWĘ ....na tapczanie siedzi leń nic nie robi cały dzień.

Bronka pije, szluga w ryju, mordę drze.

O je je. 

....proza szarości/codzienności a tam niski typ o głowę pręży swe kości.

NAPIna się do nie przytomności.

Puszy piórka.

Chce ZAKISIĆ ogórka.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Redbad said:

Zapamiętaj jedno: kobieta, zwłaszcza współcześnie, jak będzie chciała to będzie ruchać kogo chce w swoim zasięgu, zależnie od kaprysu, korzyści, potrzeby dowartościowania się, nudów, łamiąc przy tym mity o tym, że niższego i łysego na 100% nie tknie!

 

To się kiedyś nazywała kurwa w burdelu i dla mnie się w kwestiach pojęciowych nic nie zmieniło.

 

A że cały ten kraj stał się jednym wielkim burdelem, tylko że niektóre mają mniejsze branie, bo za dużo oszukują klientów, to co poradzisz?

 

Nawet ja, za swojego najbardziej grzesznego życia, nie zdradziłem żadnej kobiety za jej plecami. Dlatego trzymajmy się właściwych terminów na te sprawy i nie dajmy się zwariować.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@horseman przedewszystkim jaki staż związku?

Czy motylki już opadły (2 lata)? 

 

Robisz listę za i przeciw i jesteś przygotowany. 

 

Jeśli żadne znaki na niebie nie mówiły że coś się święci (inny facet) nie reagował bym nerwowo. Bo może to burza w szklance wody. 

 

Zauważyłem że tzw pranie brudów z roboty bywa częste i faktycznie baba nie potrzebuje tam rad ale raczej wysłuchania. Jest to kapitalnie wytłumaczone w książce Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus. Od czasu jak to przesłuchałem na audiobooku nie doradzam na siłę i nie dzięki temu ona zadowolona i ja cały. Po wysłuchaniu musisz babę przytulić a najlepiej... bzyknąć jeśli są warunki. U mnie się sprawdzało. Po seksie nawet na moment nie wracał temat bo zmieniły się już emocje i tamto pierolomento znikało. 

 

Jeśli natomiast baba chce zrobić sobie ciche wyjście na nowego to musisz postarać się nie dać wyprowadzić z równowagi, czyli tak jak koledzy mówią wysłuchuje i milczę (to pali styki). 

 

Żadne przytulania i tłumaczenia, masz to przyjąć na chłodno. 

 

A żeby sobie to ułatwić stosuj też metodę Puasow - Nie potrzebuje Ciebie. Polega na tym że powtarzasz to cały czas w głowie gdy ona spuszcza się emocjonalnie. Działa kapitalnie(nie chcesz tłumaczyć, naprawiać, tylko karzesz ją milczeniem) Gdy ona skończy pytasz to wszystko? I wystawiasz za drzwi. 

 

Ale nie nakręcaj się odrazu, tylko zaareaguj odpowiednio do sytuacji bo może nie będzie tak czarno jak przewidujesz. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

40 minut temu, spitfire napisał:

faktycznie baba nie potrzebuje tam rad ale raczej wysłuchania.

Zgadzam się z @spitfire.

My działamy prosto, jest problem - musi pojawić się rozwiązanie.

Kobiety wręcz wku*wiają się, gdy dajesz im rozwiązanie na tacy, nie chcą z tego korzystać.

Mają jakąś chorą satysfakcję z tego, że wyrzucają swoje emocje na kogoś.

Masz słuchać i nic więcej, niech się wygada i masz spokój.

 

Ja na spotkanie bym poszedł, wysłuchał co ma do powiedzenia i zareagował proporcjonalnie do sytuacji.

 

1. Kobieta zarzuca Ci brak zaangażowania, że jej nie wspierasz, nie słuchasz, oczekuje od Ciebie poprawy 

 

- Spokojnie odpowiadasz, że nie ma racji, że wyolbrzymia i niepotrzebnie zabiera prace do domowego ogniska, co negatywnie wpływa na waszą relację

 

2. Kobieta komunikuje Ci, że coś się wypaliło i żebyście zostali przyjaciółmi

 

- Spokojnie odpowiadasz, że szanujesz jej decyzję i życzysz jej szczęścia, zero emocji, tak żeby poczuła że to ona w tym momencie traci

 

 

Jakiś czas temu nauczyłem się, że nie tylko kobiety ale i kumple mają czasem chęć wygadania się i nie potrzebują rad czy rozwiązania problemu.

Nie warto komuś pomagać na siłę, jeśli będzie chciał Twojej rady czy pomocy, poprosi o nią.

Ważne żeby być oparciem dla bliskich, którzy na to zasługują, jednak proporcjonalnie do sytuacji.

 

@horseman czekamy na dalszy rozwój wydarzeń, daj znać jak poszło spotkanie ;)

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.