Skocz do zawartości

Zemsta potrafi być wspaniała


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim :)

Po prostu muszę podzielić się z kimś moim upajającym uczuciem dokonanej zemsty.

 

Prawie 5 lat temu byłem w pewnym związku. Skończył się, bo ex zostawiła mnie dla innego. Spotykała się z tym drugim kiedy jeszcze byliśmy razem. No zdradziła mnie po prostu. Znalazła sobie ciekawszą opcję. Byliśmy wtedy jeszcze dziećmi. Sam miałem 18 lat i myślę, że byłem dziecinny i pełen kukowych poglądów. Pomimo, że już trochę czasu upłynęło i już przepracowałem to wszystko w mojej głowie, tlące się uczucie porzucenia i zdrady powracało co jakiś czas.

 

I pojawił się cud (a może i nie ;)). Ex zaczęła zaczepiać mnie na Instagramie na wszystkie sposoby. (Teraz zaznaczę, że wierzę w karmę i staram się czynić tak żeby wracała do mnie ta dobra, ale stwierdziłem, że czas na to żeby karma wróciła do wspomnianej ex. I ja jej w tym zamierzam pomóc.) Nie trzeba być specjalnie inteligentnym żeby wiedzieć, że takie zaczepki mają służyć do odnowienia kontaktu. Nie pomyliłem się. Zaczęła do mnie pisać, wspominać, komplementować, zapraszać. Spotykaliśmy się, zachowywała się tak jak przed laty kiedy zaczynaliśmy nasz związek. Zaczęła snuć aluzje do tego abyśmy do siebie wrócili, że rzadko kiedy ludzie tak dobrze się ze sobą czują jak my itp. Pozwoliłem jej poczuć, że reaktywacja związku jest możliwa. Przeciągnąłem te podchody przez prawie 1,5 miesiąca. Kiedy poczułem już, że narobiła sobie nadziei zaprosiłem ją do siebie na kolację z filmem.

Oczywiście została na noc. Dała mi świetny seks.

Następnego dnia dzwoniła do mnie, że cieszy się, że znowu jest nam dobrze i jest bardzo szczęśliwa z tego powodu. I tutaj nadszedł czas na słodką zemstę. Powiedziałem, że jednak nie poczułem tego co kiedyś i powrót jest niemożliwy, bardzo mi przykro i musimy urwać kontakt, bo nie chcę jej robić nadziei. Już nie będę opisywał jej lamentu, agresji i nadawania mi przydomków na CH i K.

 

Liczę się z falą hejtu, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zachowałem się nieelegancko i dziecinnie. Można było zachować się z klasą, w ogóle nie odnawiać kontaktu i nie robić dziewczynie krzywdy. To prawda.

Na co dzień naprawdę staram się być dobrym człowiekiem i być może do mnie też wróci karma za uczynek, który opisałem wyżej. Ale chęć odegrania się zapłonęła we mnie tak mocno, że nie mogłem się powstrzymać. Co więcej, nie jest mi głupio. Czuję się niesamowicie usatysfakcjonowany i podniecony uczuciem zemsty.

Wiem, że tekst jest długi, ale czułem silną potrzebę wyrzucenia tych uczuć na powierzchnię. Normalnie bym nie powiedział o tym nikomu ze znajomych, a tutaj jestem anonimowy.

 

 

 

 

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Alli napisał:

Na co dzień naprawdę staram się być dobrym człowiekiem i być może do mnie też wróci karma za uczynek, który opisałem wyżej.

 

No, żeby to się nie skończyło jakimś oskarżeniem o "gwałt".

 

A tak poza tym nie zrobiłeś nic złego. Pani gałąź nie wypaliła i chciała wrócić. W tym przypadku odegrałeś swoją rolę w jej karmie.

 

Moim zdaniem nie było warto. Dzisiaj czujesz satysfakcję, a jutro pustkę... albo wezwanie od smutnych panów :-D

Edytowane przez orkest
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co zrobiłeś było po prostu głupie. Satysfakcja wątpliwa a teraz laska nie da Ci żyć. Pewnie będą jakieś dramy na tych instagramach facebookach itd. oby się nie skończyło na czymś więce (jakieś fałszywe oskarżenia itd).

 

Swoją drogą co siedzi w głowach kobiet, że potrafią po paru latach od rozstania/zdrady z ich strony wyjść z hibernacji i jakby nigdy nic urabiać swojego ex.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zachowałeś się jak dupek, oczywiście to nie jest karalne

2. Z karmicznego punktu widzenia, to ją skrzywdziłeś i do tego świadomie i z premedytacją. No chyba, że byłeś tylko narzędziem w rękach siły wyższej, tylko dlaczego masz z tego tyle satysfakcji? 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już obmyśliłeś taki wspaniały plan to mogłeś chociaż kamerkę w mieszkaniu zamontować żeby ew. oskarżenie o gwałt zostało stłumione w zarodku ?

 

Ja rozumiem autora i nie potępiam tego czynu. Jakby spojrzeć na sprawę z boku i nie brać pod uwagę że to jego ex to po prostu zaliczył panne i jej podziękował. Przynajmniej nabrała do niego szacunku bo musiała go mieć kiedyś niewiele skoro będąc z nim spotykała się z innym co w porównaniu z tym co zrobił autor jest dużo większym kurestwem.

Edytowane przez karmazynowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zemsta jest słodka i tańsza od cukru.

 

Ja stanę w obronie Autora. Zostawmy to czy było to eleganckie czy nie, czy etyczne lub nie, ale pozwolił swojej eks "zginąć" od jej własnej broni. Nie wiem co ona sobie wyobrażała, że po latach od zdrady powróci jakby niby nic i urobi go własną dupą. Nieźle musiała się z rana zdziwić jak przeczytała wiadomość w typowo damskim tonie: miś ja nie wiem co czuję, potrzebuję czasu i najlepiej będzie jak nie będziemy się widywać, bo problem jest we mnie. Nie poczułem tego co kiedyś, a się łudziłem. Do tej pory pewnie te metody działały, a tu mamy takie coś.

 

Jeżeli faktycznie zachowałeś całą litanię wiadomości między wami to bardzo dobrze. Broń Boże nie kasuj ich nigdy, bo to "oskarżenie o gwałt" może w ramach #metoo pojawić się nie za tydzień, dwa lub miesiąc, ale równie dobrze za rok, dwa lub pięć lat. Wtedy wjeżdzasz na tapetę z wiadomościami pokazującymi coś zupełnie przeciwnego niż pani opowiada na policji, które wskazują na ewidentny podryw i obopólną chęć skonsumowania znajomości. Jak wszystko skonczyłoby się po Twojej myśli, możesz jeszcze panią oskarżyć o składanie fałszywych zeznań i próbę zniszczenia reputacji. Najlepiej byłoby gdybyś jeszcze je gdzieś w bezpiecznym miejscu zapisał na wszelki wypadek.

 

Nie rozumiem tego oburzenia szczerze mówiąc. Uczmy się od naszych pań i stosujmy ich metody w praktyce wobec nich samych. One przecież mogą grać na kilka frontów, poszukiwać lepszych gałęzi i zasłaniać się tekstami, że nie wiedzą co czują lub urywać nagle kontakt bez żadnych wyjaśnień, trzymać gości latami na orbicie czerpiąc z tego rozmaite frukty. Jak przychodzi co do czego oraz jest ku temu wyśmienita okazja i kotlet wskakuje sam na patelnię, to czemu go nie podsmażyć i skonsumować z zadowoleniem? Brawo dla Autora, że nie dał się omotać jej dupą.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 24
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Alli napisał:

Powiedziałem, że jednak nie poczułem tego co kiedyś i powrót jest niemożliwy, bardzo mi przykro i musimy urwać kontakt, bo nie chcę jej robić nadziei. Już nie będę opisywał jej lamentu, agresji i nadawania mi przydomków na CH i K.

Nie stresuj się, to normalne zachowanie kobiety, gdy poczuje się według niej "wykorzystana". Teraz czuję choć odrobinę to co czułeś Ty. 

 

Miałem ostatnio podobną sytuację, bo była próbowała jeszcze ugrać swoje korzyści które chciała mieć na zakończenie związku. Poszłem, bzykałem a ona została z niczym. Sfrustrowana i według niej wykorzystana obrażała kilka dni. A ja nic sobie z tego nie robiłem. Głowa do góry. Należało Ci się. I nie znęcaj się nad sobą. 

Edytowane przez spitfire
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alli

Mógłbyś opisać bardziej szczegółowo swoją historię dotyczącą relacji z tą dziewczyną? Jak dowiedziałeś się o zdradzie?

Co do karmy, to jednak mogłeś to rozegrać inaczej.

 

Sam zostałem zdradzony przez dziewczynę w młodym wieku, i rozumiem twój ból. Możliwe że w przyszłości opiszę swoją bujną historię z kobietami.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Alli said:

Liczę się z falą hejtu, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zachowałem się nieelegancko i dziecinnie.

 

Dzięki tobie jedna z nich posmakowała własnego lekarstewka. Moim zdaniem nie masz sobie czego wyrzucać. Ktoś kto zdradził nie zasługuje na szacunek.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w tych czasach bym uważał i nie robił tego co kobiety facetom bo może Ciebie oskarżyć No chyba że nagrywałeś audio w swoim mieszkaniu jako ochronę przed wlamaniem

czy coś i przypadkiem nagrało. Nie kasuj SMS zarchiwizuje zrób zdjęcia bo za kilka lat coś się odwidzi i pójdą oskarżenia. Dla mnie zemsta na idiotkach to szkoda czasu co innego jakby puściła ciebie z torbami plus alimenty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, somsiad napisał:

co siedzi w głowach kobiet, że potrafią po paru latach od rozstania/

 

Koledzy, niektóre potrafią po parunastu albo i dwudziestu/trzydziestu się przypomnieć.

A bo jest sama, a bo dziecko/wnuczek, a bo mąż porzucił / umarł.

 

Samo życie chłopaki.

 

ps. uważam, że Ona może chcieć Ci pokazać, że to Ty ją zraniłeś. Moim zdaniem nie warto było rozwiązywać tego w taki sposób.

Ot, mogłeś powiedzieć, że nie wiesz co czujesz, wygasić temat, niech sam sobie padnie.

 

Opinie niektórych Braci mogą być zbieżne - może chcieć Cię nawet posądzić. Oby nie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, GriTo said:

Opinie niektórych Braci mogą być zbieżne - może chcieć Cię nawet posądzić. Oby nie.

 

W takim wypadku seks może byc bardzo ryzykowną sprawą. Mógł ją powodzić za nos i wtedy jebnąć jakąś dobrze zaplanowana (słowną) bombą żeby jej w pięty poszło :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłeś jej napisać że nie masz czasu się z nią spotkać bo jesteś w super miejscu masz dużą firmę zarabiasz dużo i właśnie przeprowadzasz się do innego kraju do luksusowej willi i jeszcze jak byś z otomoto jakieś zdjęcie zajebistego auta wrzucił to by jej wgl szczena opadła że zdradziła takiego bogacza bardziej by jej to dało w pięty niż te rozstanie po seksie.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koko564 ma rację. Nic tak nie wnerwi kobiety, jak świadomość tego, że zostawiła mężczyznę, który odnosi teraz duże sukcesy, cieszy się życiem i wszedł na o wiele wyższy poziom statusu niż ona. No ale co autor puknął, to jego :)

Edytowane przez manygguh
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nibynic napisał:

Przecież chłopak ma całą korespondencję, która świadczy na jej niekorzyść...

No i co z tego? A ona ma tzipe.

 

Ostatnio "pani" lat 14 stwierdziła, że koleś lat 18 ją "zgwałcił".

I CHUJA, że facet miał TWARDE dowody, że nie było go tam, gdzie rzekomo "gwałcił", że miał dowody, iż kazał jej spierdalać i nawet kijem nie tknął. "Pani" powiedziała, że seksy były i że sama chciała.

A sąd w 15 minut przyklepał mu wyrok, nawet nie zapoznając się z jego materiałem dowodowym.

Dlaczego? Bo pani ma tzipę, więc #believeallwomen i #killallmen.

Nawet pochwacet Bodnar coś tam mamrocze pod nosem, że to przeginka.

 

11 godzin temu, Alli napisał:

Można było zachować się z klasą, w ogóle nie odnawiać kontaktu i nie robić dziewczynie krzywdy.

"Z klasą". To to co roszczeniowe... panie życzą sobie mieć podane na talerzu, bo "im się należy"?

I jakiej krzywdy, bo ja nie rozumiem? Doszło do konsensualnego seksu. Nie wiem, pobiłeś ją przy tym? Zrobiłeś dokumentację zdjęciowo-filmową i upubliczniłeś?

 

To, że się pani zrobiło przykro...

No cóż, DOROSŁA jest. Coś jej obiecałeś? Nie wiem, ślub, domek z białym płotkiem, labradorem w biszkopcie i stadkiem dzieciątek?!

 

Kto pochwą wojuje, ten od pochwy ginie.

 

11 godzin temu, Alli napisał:

Liczę się z falą hejtu, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zachowałem się nieelegancko i dziecinnie

 

No.

Panie i białorycerstwo takoż właśnie uważają. "Nieelegancko i dziecinnie". Bo "powinieneś być DOJRZAŁY. I ODPOWIEDZIALNY".

Oczywiście w drugą stronę, to nie działa, bo "wiesz, ja jestem jaka jestem. Zasługujesz na lepszą, miś".

 

Biczplis.

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dzikichad napisał:

@Alli

Mógłbyś opisać bardziej szczegółowo swoją historię dotyczącą relacji z tą dziewczyną? Jak dowiedziałeś się o zdradzie?

 

 

Tak mógłbym. 

Poprosiła mnie żebym zawiózł ją i koleżanki na imprezę do klubu. Pewnie, że się zgodziłem. To było moje pierwsze zauroczenie. Chciałem wszystko robić jak najlepiej, tylko żeby była zadowolona. Tym bardziej, że była wtedy super atrakcyjną laską z całym stadem adoratorów. A akurat mnie sobie upatrzyła i to ona prowadziła relację.

Właśnie na tej imprezie poznała takiego chłopaka. Dowiedziałem się, że całowała się tam z nim. Zaczęła się z nim spotykać, a mnie stopniowo zaczęła traktować jak powietrze. Później już oficjalnie wszystkiego się dowiedziałem i się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, manygguh napisał:

@Koko564 ma rację.

 

No prawie ma rację ?.

Patrząc na mnie nie widać pieniędzy. Moje prywatne auto to już całkiem szału nie robi ?. Ale to też dlatego, że nic mnie nie obrzydza tak jak to co dzieje się obecnie. Czyli wszechobecna próba pokazywania wszystkim jaki to ja jestem bogaty. Ci wszyscy pozoranci pięknych żyć. Ja jestem z natury introwertyczny. Wolę nie zwracać na siebie uwagi i dobrze się z tym czuję.

Ale przyznam się, że rozwijam firmę. Powoli wszystko fajnie toczy się do przodu. Wiem, że Ex jest totalną materialistką i prędzej czy później doszły ją wieści, że jestem przy kasie. Nie zdaje może sobie sprawy tylko z tego, że kasy nie pcham w siebie, tylko moje ukochane dziecko (firmę?). Ale ona tego nie zrozumie. 

Myślę, że właśnie dlatego postanowiła odnowić ze mną kontakt.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.