Skocz do zawartości

Zemsta na koleżance z pracy


Rekomendowane odpowiedzi

 Witajcie Bracia,

 

Opiszę po krótce jak pewna koleżanka z pracy totalnie mi zjebała opinię  i przeżywałem piekło przez to, że po prostu nie spodobałem się jej z wyglądu. A skąd ja to wiem? A stąd, że pierwsze co zrobiła to zamiast się przedstawić, zamienić jakiekolwiek słowo ze mną, to głośno upomniała mnie, że w pracy nie wolno używać telefonu. Chociaż cały czas udawała, że mnie nie widzi, to jakoś kiedy wyciągnąłem telefon to od razu opierdol. Wyciągnąłem go dosłownie na chwilę, żeby coś sprawdzić, może z 10 sekund by to zajęło. Kolejnego dnia dostaję telefon od szefa. Oczywiście z dokładnie taką samą sprawą, czyli używanie telefonu. Hmmm ciekawe kto na mnie nakablował? ?Więc tak wyglądała moja pierwsza styczność z tą kobietą.

 

Pracę zacząłem tam we wrześniu 2019 i pracowałem rok. Generalnie ta kobieta czekała na każde moje najmniejsze potknięcie, żeby tylko mieć jakiś powód do nakablowania na mnie. Regularnie rozsiewała plotki, oczerniała i obgadywała. Nie mam pojęcie co dokładnie mówiła na mój temat innym, ale widziałem ewidentnie, że wszystkie osoby, które miały do mnie neutralny stosunek,  z czasem zaczęli mieć coraz bardziej negatywny i przyłączać się do niej. Co prawda, nie kablowali na mnie  i nie dowalali wprost, ale widziałem, że za plecami sobie obgadują i śmieją się.  Pewnego dnia, siedząc sobie w pomieszczeniu socjalnym  na przerwie widziałem, że na jakiś telefon na stole przychodzą wiadomości z messengera. Nie wiem czyj to telefon był, ale na pewno nie tej laski. Mimo że telefon był zablokowany to z każdą nową wiadomością ekran się podświetlał z powiadomieniem z treścią wiadomości, więc wszystko sobie ładnie czytałem. Był to czat grupowy niektórych pracowników, na którym mnie nie było. Pięknie sobie mnie obgadywali na nim. Totalne bzdury, oczywiście napędzane przez tą kobietę. W końcu napisała, że tak ją wkurwiam, że mnie najchętniej zaraz pobije. A tak w ogóle, skoro widziałem, że przychodzą na ten telefon na stole wiadomości od niej do grupy a jej w pomieszczeniu na przerwie nie było, to musiała sama go używać w pracy. No ładnie, mnie opierdoliła a sama w pracy używa? W końcu się tak wkurwiłem, że stwierdziłem, że jej coś powiem. 

Podszedłem i z uśmieszkiem spytałem kiedy mnie pobije. To oczywiście spaliła się ze wstydu i powiedziała, że to tylko tak w żartach i od razu uciekła. Zwykły, pierdolony tchórz. Zresztą wszystkie kolejne sytuacje też to potwierdziły. Pewnego dnia przychodzę do pracy i oczywiście zaczyna się opierdol od szefowej za jakieś nieistotne rzeczy. Też już się wkurwiłem i odszczekałem coś szefowej, ale wyszło jak zwykle na moją niekorzyść, bo tamta laska już mnie tak obgadała, że nawet szefowa mnie nie lubiła.  Wychodzę, na zawnątrz niby sobie spaceruje tamta laska. Wiadomo, że podsłuchiwała. Patrzyłem na nią wkurwionym wzrokiem a ona oczywiście wzrok w dół i tak przez resztę dnia, bo nawet nie ma odwagi spojrzeć po tym nakablowaniu tylko udaje biedną i niewinną.

 

Mimo że nie spodobałem się jej z wyglądu od samego początku, to wyglądam bardzo dobrze  i miałem kilka adoratorek w pracy. Chyba jako jedyne miłe w pracy i nie dały ulec tym bzdurom i plotkom( do czasu). Jedna niestety odeszła chyba po półtorej miesiąca i nie mam kontaktu z nią do dziś. Druga bywała rzadko w pracy, bo pracowała w innej placówce na co dzień a do nas przychodziła może raz na miesiąc na zastępstwa. Ogólnie za każdym razem jak mnie tylko widziała to zagadywała o jakieś duperele, widać, że było to na siłę byleby tylko nawiązać kontakt ze mną. Co tylko przeszedłem obok niej to zaraz jakaś zaczepka do mnie. Jak dochodziło do jakiegoś bliższego kontaktu twarzą w twarz to szybko spuszczała wzrok jakby się wstydziła. Ogólnie jest to może 3 kobieta w życiu, która podobała mi się do takiego stopnia, że bym w ogień dla niej wskoczył. Codziennie widzę mnóstwo kobiet, które mi się podobają, ale tak bardzo jak ona to może z 3 były w całym życiu. Więc była dla mnie naprawdę wyjątkowa.

 

W końcu zbliżał się koniec umowy na rok i nie zamierzałem tam dłużej pracować w tym burdelu i męczyć się z tymi kretynami. Kilka dni po moim ostatnim dniu dostaję telefon od głównego szefa i mówi, że wynikła jakaś afera i prawie musiałbym zapłacić 1500zł kary za złamanie regulaminu, ale przejrzał kamery i okazało się, że nic takiego nie było. Czyli suki próbowały mnie w coś wrobić. Tego to już ku*wa im nie daruję! 

 

To jeszcze nie koniec, bo tamta sprawa mnie aż tak nie bolała jak ta, którą zaraz opiszę. Jakiś miesiąc od zakończenia pracy postanowiłem, że w końcu zrobię jakieś zdecydowane kroki wobec tej adoratorki z prac, bo  w pracy nie było na to za bardzo czasu i okazji. Wysłałem jej zaproszenie na facebooku. Nie przyjęła, co mnie mega zdziwiło. Zacząłem się zastanawiać dlaczego. Może ma faceta? Może mnie już nie pamięta, bo w sumie raz na miesiąc się widywaliśmy w pracy? A ostatni raz przed tym zaproszeniem to widzieliśmy się 3 miesiące temu. A może uwierzyła w te plotki od tej suki i ma mnie za debila teraz? To zaproszenie wysłałem jakoś w sierpniu tego roku. W sumie już dawno to olałem, nie chce to nie, trudno. Tego kwiatu pół światu. Dodałem ją tylko do obserwowanych na facebooku i tak mam do dziś. No i teraz wstawiła tak zajebistą fotkę z jakiejś profesjonalnej sesji, że aż mnie krew zalała, że mogłem mieć taką kobietę.  I to mnie kurwa boli najbardziej z tego wszystkiego co mi wyrządziła ta sucz konfident. Właśnie ten incydent skłonił mnie do napisanie tego postu.  Oczywiście pierwszy komentarz  z komplementami  pod zdjęciem jest tej konfidentki z pracy. No i wszystko jasne! Dlatego nie przyjęła zaproszenia, bo są psiapsiółami i mnie obgadała przed nią.

 

Wielokrotnie myślałem jak się zemścić na tej suce z pracy i chciałem Was pytać o radę, ale w końcu zapominałem i olewałem. Chociaż często do mnie to wraca i się wkurwiam jak o tym myślę. Najchętniej bym jej napluł w ryj i wyrąbał liścia, ale znając tego konfidenta, zaraz poleci na policję. Kiedyś jak jeszcze pracowałem tam to planowałem nasrać do wora i wrzucić jej to gówno do torebki, bo zawsze swoją szafkę zostawiała otwartą, ale w końcu tego nie zrobiłem i już nie będę miał okazji. Z audycji Marka wielokrotnie słyszałem o donosach hejterów. Co o tym myślicie? Tylko gdzie dokładnie i na jaki temat? Macie może jeszcze jakieś pomysły?

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie ile Ty masz lat? 15?

Po pierwsze teraz to już po ptakach skoro już tam nie pracujesz, na takie rzeczy należy reagować od razu, nie po czasie.

Idziesz do osoby, która obrabia Ci dupę i pytasz co do Ciebie ma, bo słysześ że rozsiewa o Tobie plotki i nieprawdziwe informacje, z zastrzeżeniem że sobie czegoś takiego nie życzysz. Oczywiście przy przy innych ludziach, abyś miał świadków.

Jednocześnie idziesz do szefa/ szefowej mówiąc to samo( szefie xyz rozsiewa o mnie plotki w pracy i proszę w to nie wierzyć, ewentualnie prosiłbym o informację jeżeli jeszcze coś takiego do Pana dojdzie, bo sobie czegoś takiego nie życzę). Jak normalny to zrozumie, jak nie to jebał go pies.?

 

Ps. Nie trzymaj urazy w sercu do nikogo, skoro tam nie pracujesz to jest to już przeszłość, która powinna Ci zwisać i powiewać. Rozpamiętując to robisz sobie tylko krzywdę.

Skoro dziewczyna z pracy nie przyjęła Twojego zaproszenia pewnie nie była jednak zainteresowana. Gdyby była w dupie by miała plotki i opinię psiapsiółki o Tobie. Olej temat i głowa do góry!

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fikakowoByłeś z u szefa? Mówiłeś, że obrabia Ci dupę?

 

Ja na Twoim miejscu od razu bym reagował. Zbierał dowody i szefowi oznajmiłbym, że tego jest już za wiele i zgłosiłbym mobbing w pracy do inspekcji Pracy, a później dochodził swoich praw w sądzie okręgowym. 

 

Tak jak pisze tutaj: https://porady.pracuj.pl/zycie-zawodowe/mobbing-w-pracy-gdzie-szukac-pomocy/

 

 

 

Cytat

 

Pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom nie tylko bezpieczne warunki pracy, ale i zapobiegać zachowaniom mobbingowym. Twój szef powinien natychmiast zareagować, gdy w zakładzie pracy dochodzi do mobbingu wśród pracowników. Możesz starać się o odszkodowanie, jeśli:

  • Twój stan zdrowia znacznie się pogorszył m.in. na skutek nękania – jednak fakt ten należy potwierdzić zaświadczeniem lekarskim. Problemy zdrowotne, takie jak zaburzenia neurologiczne, kardiologiczne czy psychologiczne uprawniają do odszkodowania oraz odpowiedniego leczenia;
  • zrezygnowałeś z zatrudnienia i rozwiązałeś umowę z powodu występowania mobbingu w miejscu pracy.

 

  •  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się uniknąć takich sytuacji w pracy, szczególnie jeśli jesteś dobrym pracownikiem - inni będą kopać pod Tobą dołki nawet ze zwykłej zazdrości. Zmiana pracy niczego nie zmieni - tak jest praktycznie wszędzie. 

Ty masz się bronić jakością własnej pracy, a takich znudzonych własnym życiem zjebów jak tamta koleżanka olać ciepłym moczem - nie szukać w pracy przyjaciół, dziewczyny czy nawet kolegów. Dobrze wykonywać swoją pracę i pobierać za nią wynagrodzenie - nic więcej w pracy nie ma do zrobienia. Paradoksalnie to wystarczy - ludzie docenią Cię za to, że nie wchodzisz w firmowe spiski, nie reagujesz na zaczepki (reakcja to jednak pokaz słabości, a nie siły - myślisz, że jak ją zjebiesz to przestanie Cię obgadywać?), że po Tobie to spływa - bo jest to dziecinne. Osoba skupiona na własnej pracy nie szuka sobie takich „rozrywek”.

Nie ma sensu wnikać w motywacje innych ludzi - koleżanka mogła Ci szkodzić z tak wielu powodów, że moglibyśmy się zastanawiać nad tym tydzień, a nie dojdziemy prawdy.

Olej ją, życie wystarczająco ją pokarało zjebaną psychiką - wiesz jak ona sama musi się ze sobą męczyć?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, szkoda że nie miałeś telefonu i nie zrobiłeś zdj ekranu jak pisze że by cię pobiła, mógłbyś jej wtedy baaardzo zaszkodzić, nawet postraszyć ją sądem że ci grozi itp a ty czujesz się zagrożony.

Niestety takie "biurowe" bitwy to nie blok na osiedlu że komuś w morde dasz, to nie lata 90. W cywilizowanych czasach wygrywa sprytniejszy i bardziej hmm "stonowany charakterowo" ja 4 lata siedziałem z typem który prawie połowę czasu mnie prowokował. Bardzo zakompleksiona pizdeczka... i udawał niewiniątko itp. "Że on chce dla mnie dobrze, że mi radzi" w czasie gdy podkopywał moją wiedzę, czujesz to nie? XD Gość dłuugo mnie obserwował i widział że łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, że jestem "nerwusem" niestety takie osoby jak ja jak nie zmienią charakteru to nie mają co robić w biurze...

I nie słuchaj Montella, jak uważasz ze jesteś atrakcyjny to dobrze, ostatnio tutaj zjebana moda by podkopywać ludzi. Dużo ludzi tutaj wyraża opinie które są opiniami "z neta" a nie realnym doświadczeniem...

Miałeś pecha po prostu i słabo że inni ludzie są aż tak wpływowi ale tak jest, kurwy bez własnego pomyślunku i zdania, większość Polaków to szmaty bez honoru i wiary XD i z masą kompleksów i bez tzw. "luzu".

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hołocie nie powinno się odpuszczać. Bo hołota się rozzuchwala. Logicznie : - skoro już tam nie pracujesz to masz marne szanse. Nie masz zbytnio możliwości zebrania dowodów i zgłoszenia "mobbingu". Jakiekolwiek odzywki przez komunikatory odpuść. Tym bardziej naruszenie jej nietykalności. Świat jest mały. Poczekaj. Miej nie uwadze. Nie żyj tym. Ale miej w głowie. Może okazja się nadarzy. Jeśli pracujecie w tym samym sektorze. To wspominaj jak jest zawodowo kiepska itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, fikakowo napisał:

Dodałem ją tylko do obserwowanych na facebooku i tak mam do dziś.

Co z tego masz?

Ile dzięki temu osiągniesz?

Jak dużo przez to pieniędzy zarobisz?

W jakim stopniu to zmieni Twoje życie na lepsze?

7 godzin temu, fikakowo napisał:

chciałem Was pytać o radę

Co mamy radzić? Odszukać ją i nasrać na wycieraczce? Jeśli to Ci pomoże to ok, Twoja wola ale to nie ma sensu. Skup się na sobie, a czas i energię na jakąś zemstę przeznacz na zarabianie pieniędzy, rozwój jak nauka angielskiego, jakiegoś fachu czy umiejętności itd. 

 

NAJWIĘKSZĄ ZEMSTĄ BĘDZIE TWÓJ ROZWÓJ, SUKCES I PIENIĄDZE!

3 godziny temu, Misfits napisał:

Skoro dziewczyna z pracy nie przyjęła Twojego zaproszenia pewnie nie była jednak zainteresowana. Gdyby była w dupie by miała plotki i opinię psiapsiółki o Tobie. Olej temat i głowa do góry!

Gdyby była zainteresowana, to by mu na przerwie ojebała petardę bez gumy z połykiem. Sorry za kolokwializm ale to prawda.

 

3 godziny temu, Vstorm napisał:

Byłeś z u szefa? Mówiłeś, że obrabia Ci dupę?

Dokładnie. Albo wchodzą do pierwszej bazy i zdobywają kolejne, albo mówisz dość i nie dajesz sobie wleźć na głowę.

 

3 godziny temu, Montella26 napisał:

Nasraj do tej reklamówki

U nas goście srali przed drzwiami, innym razem pod posterunkiem w ramach zemsty, a innym razem naćpany pederasta narobił na dachu, innym razem do czapki "kumplowi". 

 

Lepiej nie być utożsamianym z takimi skrzywionymi ludźmi, ale w pewnych warunkach taka zemsta mógłby się udać, i stanowić upokorzenie oraz zadrę psychiczną na osoby "obsmarowanej".

1 godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

Cholera, szkoda że nie miałeś telefonu i nie zrobiłeś zdj ekranu jak pisze że by cię pobiła, mógłbyś jej wtedy baaardzo zaszkodzić, nawet postraszyć ją sądem że ci grozi itp a ty czujesz się zagrożony.

O tym samym pomyślałem. 

 

16 minut temu, tmr napisał:

Hołocie nie powinno się odpuszczać. Bo hołota się rozzuchwala

I tak i nie. Nie odpuszczać na początku, ale teraz już po ptakach. Żyć dalej i tyle. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, fikakowo napisał:

Chociaż cały czas udawała, że mnie nie widzi, to jakoś kiedy wyciągnąłem telefon to od razu opierdol. Wyciągnąłem go dosłownie na chwilę, żeby coś sprawdzić, może z 10 sekund by to zajęło. Kolejnego dnia dostaję telefon od szefa. Oczywiście z dokładnie taką samą sprawą, czyli używanie telefonu. Hmmm ciekawe kto na mnie nakablował? ?Więc tak wyglądała moja pierwsza styczność z tą kobietą.

 

To brzmi jak jakaś gówno-praca. Każdy coś takiego przechodził, nikt nie wpisuje do CV. Dla swojego komfortu zapomnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami niestety są takie sytuacje, jak przychodzisz jako nowy i nie wkupisz się w główny "krąg" towarzyski. Olej to stary, a popracuj na asertywnoscią. W takich gówno pracach, takie rzeczy to standard.

 

Ja kiedyś wyleciałem z pracy po pół roku, z racji tego, że postawiłem na swoim i miałem rację. Laskę zjebalem, że ta aż się popłakała, nie potrafiła naprawić swojego błędu. W efekcie poskarżyła się do przyjaciółek, szlochała jaki ja to skurwysyn, że na barze takie numery itd. w Ciągu dwóch godzin doszło to do kierownictwa, a potem dostałem kwita: Nie ma pan wyjścia, podpisuj się pod wypowiedzeniem XD 

 

Teraz bym nie podpisał tego, pociagalbym się, za coś takiego, no ale. Miałem tak jak.ty 21 lat i brak obycia w takich sytuacjach.

 

Głowa do góry @fikakowo

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Montella26 napisał:

Ile masz wzrostu i jaka waga? Bo to istotne. 

180cm, 95 kg na mięśniu.

 

@Vstorm @zuckerfrei @DOHC Pytaliście wszyscy o to samo, więc Wam odpowiem. Nie byłem u szefa, bo by to nic nie dało. Już po tych ciągłych donosach nikt mnie tam nie lubił, więc nie miałem komu tego nawet powiedziec, bo by i tak nie uwierzyli tylko odesłali z kwitkiem i jeszcze pewnie by wyszło, że pewnie ściemniam i kłamię, bo  ja taki zły przecież.

 

4 godziny temu, BumTrarara napisał:

Po profesjonalnej sesji to i Ty mógłbyś wyglądać jak seksy laska. 

Nie ma się co triggeroewać.

 

 

Chłopie, ja wiem. Ja się bardziej sugerowałem rzeczywistością, bo tam ją głównie widziałem. Skoro mi się podobała w rzeczywisości gdzie ją najpierw zobaczyłem to to najważniejsze.

5 godzin temu, johnnygoodboy napisał:

Nie ma sensu wnikać w motywacje innych ludzi - koleżanka mogła Ci szkodzić z tak wielu powodów, że moglibyśmy się zastanawiać nad tym tydzień, a nie dojdziemy prawdy.

Olej ją, życie wystarczająco ją pokarało zjebaną psychiką - wiesz jak ona sama musi się ze sobą męczyć?

 Moim zdaniem po prostu nie spodobałem się jej z wyglądu, bo nawet nie pogadalismy o niczym a już dostałem opierdol. Nawet nie zdążyła zobaczyć jaką jestem osobą, jak się zachowuję, jaki mam charakter tylko od razu opierdol więc musiał być to wygląd. Chociaż źle nie wyglądam. Laska jest po prostu pojebaną szmatą skoro to robiła z takiego powodu. Też mi się wiele osób nie podoba z wyglądu, że aż rzygam na ich widok i jakoś nic im nie robię, po prostu nie zwracam uwagi i tyle, ale ona musiała mi jebać życie za to. Chora i tyle.

 

 

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Montella26 napisał:

To, że dziewczyny z Tobą rozmawiały w pracy nie znaczy, że im się podobałeś. 

Nie opisałem tutaj ich wszystkich ich zachowań tylko tak powierzchownie. Ja dobrze wiem jak się zachowują kobiet, którym się nie podobam a jak te, którym się podobam. Z doświadczenia Ci powiem, że jak się nie podobasz kobiecie to zwykle będzie udawać, że jesteś powietrzem i unikać spojrzenia za wszelką cenę na mnie, ograniczać kontakt do minimum. Wiele razy się z czymś takim spotkałem wobec mnie. A tamte kobiety robiły coś zupełnie odwrotnego. Na siłę próbowały nawiązać ze mną kontakt a cała reszta pracowniczek miała mnie głeboko w dupie i uważała za zjeba przez te plotki.

Nie mówię, że jest to jakiś wyznacznik na 100%. Było jeszcze dużo innych rzeczy, ale nie chce mi się ich tu wszystkich wymieniać.             

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fikakowo

Wchodzisz do biura i mówisz.

-Szefie biorę urlop na żądanie i idę do inspekcji pracy, z powodu ciągłego obrabiania tyłka i nękania za moimi plecami przez panią X. 

Walisz od razu z grubej rury, bo jak sam napisałeś, rozmowy z samym szefem nic by nie dały. 

Tylko musiałbyś mieć dowody na to, że koleżanka działała takie cuda na kiju. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Vstorm napisał:

@fikakowo

Wchodzisz do biura i mówisz.

-Szefie biorę urlop na żądanie i idę do inspekcji pracy, z powodu ciągłego obrabiania tyłka i nękania za moimi plecami przez panią X. 

Walisz od razu z grubej rury, bo jak sam napisałeś, rozmowy z samym szefem nic by nie dały. 

Tylko musiałbyś mieć dowody na to, że koleżanka działała takie cuda na kiju. 

 

To by było raczej słowo przeciwko słowu a nikt by nie stanął po mojej stronie tylko jeszcze by tak to przekręcili, że to ona jest ofiarą a ja oprawcą na 100%. Zresztą wszystko co robiła to było tylko gadanie a nie jakieś akty, więc nawet kamery by nic nie dały, musiałbym z dyktafonem chodzić albo jakieś pluskwy do podsłuchu podrzucać.  Albo mieć dostęp do ich czatu grupowego, to byłby idealny dowód. W sumie tylko raz widziałem co tam piszą a dupe pewnie mi tam obrabiali na czacie 24/7 przez caly rok.

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, fikakowo napisał:

 Witajcie Bracia,

 

Opiszę po krótce jak pewna koleżanka z pracy totalnie mi zjebała opinię  i przeżywałem piekło przez to, że po prostu nie spodobałem się jej z wyglądu. A skąd ja to wiem? A stąd, że pierwsze co zrobiła to zamiast się przedstawić, zamienić jakiekolwiek słowo ze mną, to głośno upomniała mnie, że w pracy nie wolno używać telefonu. Chociaż cały czas udawała, że mnie nie widzi, to jakoś kiedy wyciągnąłem telefon to od razu opierdol. Wyciągnąłem go dosłownie na chwilę, żeby coś sprawdzić, może z 10 sekund by to zajęło. Kolejnego dnia dostaję telefon od szefa. Oczywiście z dokładnie taką samą sprawą, czyli używanie telefonu. Hmmm ciekawe kto na mnie nakablował? ?Więc tak wyglądała moja pierwsza styczność z tą kobietą.

 

Pracę zacząłem tam we wrześniu 2019 i pracowałem rok. Generalnie ta kobieta czekała na każde moje najmniejsze potknięcie, żeby tylko mieć jakiś powód do nakablowania na mnie. Regularnie rozsiewała plotki, oczerniała i obgadywała. Nie mam pojęcie co dokładnie mówiła na mój temat innym, ale widziałem ewidentnie, że wszystkie osoby, które miały do mnie neutralny stosunek,  z czasem zaczęli mieć coraz bardziej negatywny i przyłączać się do niej. Co prawda, nie kablowali na mnie  i nie dowalali wprost, ale widziałem, że za plecami sobie obgadują i śmieją się.  Pewnego dnia, siedząc sobie w pomieszczeniu socjalnym  na przerwie widziałem, że na jakiś telefon na stole przychodzą wiadomości z messengera. Nie wiem czyj to telefon był, ale na pewno nie tej laski. Mimo że telefon był zablokowany to z każdą nową wiadomością ekran się podświetlał z powiadomieniem z treścią wiadomości, więc wszystko sobie ładnie czytałem. Był to czat grupowy niektórych pracowników, na którym mnie nie było. Pięknie sobie mnie obgadywali na nim. Totalne bzdury, oczywiście napędzane przez tą kobietę. W końcu napisała, że tak ją wkurwiam, że mnie najchętniej zaraz pobije. A tak w ogóle, skoro widziałem, że przychodzą na ten telefon na stole wiadomości od niej do grupy a jej w pomieszczeniu na przerwie nie było, to musiała sama go używać w pracy. No ładnie, mnie opierdoliła a sama w pracy używa? W końcu się tak wkurwiłem, że stwierdziłem, że jej coś powiem. 

Podszedłem i z uśmieszkiem spytałem kiedy mnie pobije. To oczywiście spaliła się ze wstydu i powiedziała, że to tylko tak w żartach i od razu uciekła. Zwykły, pierdolony tchórz. Zresztą wszystkie kolejne sytuacje też to potwierdziły. Pewnego dnia przychodzę do pracy i oczywiście zaczyna się opierdol od szefowej za jakieś nieistotne rzeczy. Też już się wkurwiłem i odszczekałem coś szefowej, ale wyszło jak zwykle na moją niekorzyść, bo tamta laska już mnie tak obgadała, że nawet szefowa mnie nie lubiła.  Wychodzę, na zawnątrz niby sobie spaceruje tamta laska. Wiadomo, że podsłuchiwała. Patrzyłem na nią wkurwionym wzrokiem a ona oczywiście wzrok w dół i tak przez resztę dnia, bo nawet nie ma odwagi spojrzeć po tym nakablowaniu tylko udaje biedną i niewinną.

 

Mimo że nie spodobałem się jej z wyglądu od samego początku, to wyglądam bardzo dobrze  i miałem kilka adoratorek w pracy. Chyba jako jedyne miłe w pracy i nie dały ulec tym bzdurom i plotkom( do czasu). Jedna niestety odeszła chyba po półtorej miesiąca i nie mam kontaktu z nią do dziś. Druga bywała rzadko w pracy, bo pracowała w innej placówce na co dzień a do nas przychodziła może raz na miesiąc na zastępstwa. Ogólnie za każdym razem jak mnie tylko widziała to zagadywała o jakieś duperele, widać, że było to na siłę byleby tylko nawiązać kontakt ze mną. Co tylko przeszedłem obok niej to zaraz jakaś zaczepka do mnie. Jak dochodziło do jakiegoś bliższego kontaktu twarzą w twarz to szybko spuszczała wzrok jakby się wstydziła. Ogólnie jest to może 3 kobieta w życiu, która podobała mi się do takiego stopnia, że bym w ogień dla niej wskoczył. Codziennie widzę mnóstwo kobiet, które mi się podobają, ale tak bardzo jak ona to może z 3 były w całym życiu. Więc była dla mnie naprawdę wyjątkowa.

 

W końcu zbliżał się koniec umowy na rok i nie zamierzałem tam dłużej pracować w tym burdelu i męczyć się z tymi kretynami. Kilka dni po moim ostatnim dniu dostaję telefon od głównego szefa i mówi, że wynikła jakaś afera i prawie musiałbym zapłacić 1500zł kary za złamanie regulaminu, ale przejrzał kamery i okazało się, że nic takiego nie było. Czyli suki próbowały mnie w coś wrobić. Tego to już ku*wa im nie daruję! 

 

To jeszcze nie koniec, bo tamta sprawa mnie aż tak nie bolała jak ta, którą zaraz opiszę. Jakiś miesiąc od zakończenia pracy postanowiłem, że w końcu zrobię jakieś zdecydowane kroki wobec tej adoratorki z prac, bo  w pracy nie było na to za bardzo czasu i okazji. Wysłałem jej zaproszenie na facebooku. Nie przyjęła, co mnie mega zdziwiło. Zacząłem się zastanawiać dlaczego. Może ma faceta? Może mnie już nie pamięta, bo w sumie raz na miesiąc się widywaliśmy w pracy? A ostatni raz przed tym zaproszeniem to widzieliśmy się 3 miesiące temu. A może uwierzyła w te plotki od tej suki i ma mnie za debila teraz? To zaproszenie wysłałem jakoś w sierpniu tego roku. W sumie już dawno to olałem, nie chce to nie, trudno. Tego kwiatu pół światu. Dodałem ją tylko do obserwowanych na facebooku i tak mam do dziś. No i teraz wstawiła tak zajebistą fotkę z jakiejś profesjonalnej sesji, że aż mnie krew zalała, że mogłem mieć taką kobietę.  I to mnie kurwa boli najbardziej z tego wszystkiego co mi wyrządziła ta sucz konfident. Właśnie ten incydent skłonił mnie do napisanie tego postu.  Oczywiście pierwszy komentarz  z komplementami  pod zdjęciem jest tej konfidentki z pracy. No i wszystko jasne! Dlatego nie przyjęła zaproszenia, bo są psiapsiółami i mnie obgadała przed nią.

 

Wielokrotnie myślałem jak się zemścić na tej suce z pracy i chciałem Was pytać o radę, ale w końcu zapominałem i olewałem. Chociaż często do mnie to wraca i się wkurwiam jak o tym myślę. Najchętniej bym jej napluł w ryj i wyrąbał liścia, ale znając tego konfidenta, zaraz poleci na policję. Kiedyś jak jeszcze pracowałem tam to planowałem nasrać do wora i wrzucić jej to gówno do torebki, bo zawsze swoją szafkę zostawiała otwartą, ale w końcu tego nie zrobiłem i już nie będę miał okazji. Z audycji Marka wielokrotnie słyszałem o donosach hejterów. Co o tym myślicie? Tylko gdzie dokładnie i na jaki temat? Macie może jeszcze jakieś pomysły?

 

Takie sprawy od razu wyjaśnia się u przełożonego powinno zadziałać i pokazać miejsce w szeregu hejterce.

Jeżeli nie trzeba było nagrywać , zbierać dowody jak choćby ten czat firmowy i założyć sprawę w sądzie o mobing, stalking i dyskryminację.

Ludzkie pasożyty nie rozumieją po dobroci a w miejscu pracy gdzie pracuje mnóstwo kobiet zawsze będzie dochodziło do takich rzeczy.

Doświadczyłeś namiastkę możliwości psychopaty w postaci kobiety ciesz się ,że nie skończyłeś z fałszywymi pomówieniami czy oskarżeniami

bo jak myślisz komu by uwierzyli tobie czy jej?

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Iceman84PL napisał:

 

Takie sprawy od razu wyjaśnia się u przełożonego powinno zadziałać i pokazać miejsce w szeregu hejterce.

Jeżeli nie trzeba było nagrywać , zbierać dowody jak choćby ten czat firmowy i założyć sprawę w sądzie o mobing, stalking i dyskryminację.

Ludzkie pasożyty nie rozumieją po dobroci a w miejscu pracy gdzie pracuje mnóstwo kobiet zawsze będzie dochodziło do takich rzeczy.

Doświadczyłeś namiastkę możliwości psychopaty w postaci kobiety ciesz się ,że nie skończyłeś z fałszywymi pomówieniami czy oskarżeniami

bo jak myślisz komu by uwierzyli tobie czy jej?

W sumie laska mogła mnie nawet oskarżyć o próbę gwałtu albo molestowanie i możliwe, że ta reszta zjebów by to potwierdziła w sądzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, fikakowo napisał:

W sumie laska mogła mnie nawet oskarżyć o próbę gwałtu albo molestowanie i możliwe, że ta reszta zjebów by to potwierdziła w sądzie.

 

Oczywiście tak mogło się stać dodatkowo  tak jak piszesz ta kobieta miała by świadków w postaci towarzystwa wzajemnej adoracji.

Na przyszłość pamiętaj reaguj od razu bo później może być już tylko gorzej.

Dostałeś lekcję od życia to wyciągaj wnioski.

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.