Skocz do zawartości

Romans, ciągnąć to dalej, czy dać sobie spokój.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Dawno nie pisałem, a od tego czasu w moim życiu trochę się zmieniło. W sensie długo by pisać tak generalnie, ale w wielkim skrócie wziąłem ślub (cywilny) z kobietę, którą mam już córeczkę od 4 lat. Jednak przez te 4 lata, trochę byliśmy razem, trochę nie, ogólnie to skomplikowane.

Byłem jej wierny, ale okazało się, że żona mi przyprawia rogi, niestety to pewne. Przeżyłem to jak cholera, wpadłem prawie w depresję, nawet u psychiatry byłem, to mi coś przepisał na depresję, ale postanowiłem tego nie brać, tylko wziąć się za siebie.

I tak, powoli mi się to udało, ale z żoną jestem nadal. Trochę ze względu na córkę, trochę na inne majątkowe sprawy, trochę z przywiązania. Generalnie dość skomplikowana sprawa.

 

Ale- po tym jak się dowiedziałem, że mnie zdradza- czyli 1,5 roku temu, odnowiłem spotkania z taką jedną dziewczyną- nie pisałem tutaj o niej bo to stara historia, ale zawsze miałem do niej jakiś sentyment.

No i wszystko wróciło, zaczęliśmy znów ze sobą sypiać i spotykać się. Miał byc to układ bez zobowiązań, ona wie, że mam żonę i na to przystała.

Ja też starałem się nie agażować, a kiedy zauważyłem, że tak się działo, to w sobie to tłumiłem i nawet mi sie to udawało, ale czasami miałem wrażenie, że jej też na mnie zalezy, choć trzymała się układu i nie mówiła o tym wprost, ale generalnie zawsze była czuła, ciepła, podziwiała mnie, mówiła, że tęskni, wiem też, że mnie pożąda.

I od jakiegoś czasu zaczął się kręcić koło niej inny typek, o czym sama mi powiedziała. Jednak podkreśliła, że się jej on nie podoba, że jej póki co ten układ pasuje, bo nie chce się angażować, ale czasem ma mieszane uczucia.

 

I nagle od mniej więcej nowego roku, coś się zaczęło psuć. Tzn. ona schłodziła konktakt, ja prosiłem o spotkania, ona nie miała czasu. Więc dałem sobie na wstrzymanie po jakimś tygodniu starać i proszeniu ją ze 3 razy, a jej dość zdawkowych odpowiedziach. Myślałem, że to może przeze mnie ( sam nie wiem), bo ja ostatnio też się rzadziej odzywałem.

Aż w tym tygodniu zaczęła się odzywać sama. Napisała, że może spotkamy się pod koniec tygodnia, ale da znać.

Potem napisała, że jednak nie da rady bo nie ma wolnej chaty i że przeprasza, że się mało odzywała, ale ma dużo zmartwień i pracy ostatnio na głowie- co do zmartwień, to wiem, że straciła pracę i teraz ma jakąś dorywczą, a że pracuje w branży, która jest teraz nieczynna, to jest to dla niej na pewno pewien problem.

I dzisiaj do mnie dzwoni, że możemy się jutro spotkać bo ma mieć wolną chatę, jej współlokatorka idzie do pracy, żebym coś wymyślił i się wyrwał, bo ma na mnie ochotę.

Powiedziała też, coś co mnie zszokowało trochę, bo mimo że to układ, nie ukrywam, że wolałbym mieć ją na wyłączność.

Więc wyznała mi w tej rozmowie, że ten koleś, się jej oświadczył i ona choć traktuje go jak kolegę przyjęła oświadczyny, dlatego, się tak ostatnio nie odzywała, że  nie wie czy dobrze zrobiła, ale tak wyszło, mimo, że on nadal jej nie pociąga.

Powiedziała, że to nie przeze mnie, ale miała wątpliwości co ma robić i ma nadal, że z nim nie sypia, ale też go nie odrzuciła i jeśli chcę możemy się spotkać, bo już za mną tęskni i ma na mnie ochotę.

 

I tu pytanie drodzy Bracia- wierzyć jej czy nie, że ona z nim nie sypia, a się zaręczyła? To układ, owszem, ale nie powiem, żeby mnie to wcale nie ruszyło, bo oprócz seksu łączy nas też pewna przyjaźń, więź.

Nie wiem teraz, czy lepiej korzystać póki się da i brać co jest, traktować ją przedmiotowo, czy lepiej w ogóle zrezygnować, bo ona mnie oszukuje, a z tym kolesiem na pewno sypia?- co by mi przeszkadzało.

A może brnąć w to dalej i tyle, skoro jestem z nią szczęśliwy w jakiś sposób i seks jest extra, więc w sumie byłoby szkoda, z drugiej strony te jej zaręczyny i ten koleś...

Sorki, że się tak rozpisałem, ale serio mam teraz taką sieczkę w głowie, że nie wiem co robić.

 

Edytowane przez Szwagier88
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • deleteduser124 zmienił(a) tytuł na Romans, ciągnąć to dalej, czy dać sobie spokój.

 

21 minut temu, Szwagier88 napisał:

czy lepiej w ogóle zrezygnować, bo ona mnie oszukuje, a z tym kolesiem na pewno sypia?

 

No co Ty, na pewno nie. Przecież tak powiedziała.

 

21 minut temu, Szwagier88 napisał:

bo oprócz seksu łączy nas też pewna przyjaźń, więź.

 

Oświadcz się jej. Będziesz szczęśliwcem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo ajjj, to nie do końca tak. Nie chcę się jej oświadczać. Dobrze mi jak jest. Ale ten gość mi przeszkadza, nie chce żeby sypiała z kimś innym, wolałbym żeby zostało jak było do tej pory, może to egoistyczne, ale tak jest.

Tzn. jeśli będzie chciała odejść do niego oczywiście nic na siłę, ale w sensie wolałbym tak, gdybym mógł wybierać. Tylko nie chce się potem zaangażować, cierpieć, do tej pory nad tym jakoś panowałem, choć też nie zawsze. Nie wiem jednym słowem, czy lepiej brać co jest, czy lepiej w ogóle to przerwać ,  bo skoro ona wychodzi za mąż, to...

A może teraz będzie taki układ- ja żonaty, ona mężatka.. Ale to łatwe może nie być, cięzko by mi było sie pogodzić, że sypia z innym facetem,

  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zryło mi mózg

 

Ty masz żonę, która Cb zdradziła, teraz ty robisz to samo - no cóż 1:1. Grajmy tak jak przeciwnik pozwala.

 

Ty wchodzisz w układ bez zobowiązań i nagle Ci zależy: 0-1 gospodarzu

 

Kobieta nie wie co czuje (przyjmuje oświadczyny beciaka), ale nagle chce się z Tobą spotkać (traktuje Cb jak lepszą partię) ale czy pewne że nie dała mu: 0:0

 

W meczu przegrywasz 1:2. Porażka, no ale przecież się postawiłeś. Brawo

 

Przemyśl co Ty od życia chcesz. Czy ważniejsza jest dla Cb kochanka, a może żona i dziecko.

Wiem, że trudno wybaczyć zdradę, ale czy warto odpłacać tym samym? Może trzeba zamknąć te rozdziały życia i rozpocząć od nowa nowy?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy bracia w co drugim temacie zawodzą, że Polak nie ma w obecnych czasach żadnych szans na kobietę, a Ty masz dwie w tym samym czasie i jeszcze marudzisz?

A na poważnie - stan obecny do zaorania i rozpoczęcie życia na nowo samemu, potrzebujesz sporo czasu na zastanowienie się nad sobą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, JAL napisał:

Jaka moda na suces. Żona zdradza, mąż zdradza, kochanka zdradza. Pora na kolejny etap scenariusza. Prześpij się z jej współlokatorką. 

 

Niby kochanka jeszcze nie mężatka i nie wiadomo, czy w ogóle za niego wyjdzie no ale... zaręczyny to już taka dośc poważna sprawa jak mi się zdaje. Owszem, nie świadczy jeszcze o tym, że ona na pewno za niego wyjdzie, szczególnie, że mówiła, że to na razie zaręczyny ot tak, że przyjęła pierścionek, ale ona jeszcze nie wie co zrobi, bo ona się chce rozwijać i jest na takim etapie, że nie chce związku na poważnie, ale on jest dobry dla niej, jej go szkoda ( to aż śmieszne mi się wydało, bez kitu) i takie tam gadanie. W sensie, wynikało z tego, że ona niby przyjęła ten pierścionek, ale właściwie sama nie wie czego chce, bo się w tym pogubiła.

Edytowane przez Szwagier88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Całość jebie myśleniem, że kobieta daje szczęście.

 

Jedziesz po równi pochyłej w dół.

No ja wiem, że to może tak wyglądać, ale serio jakoś mnie to podłamało.

Nie żebym stracił głowe dla tej kochanki, chciał się z nią ożenić... Ale też moja żona, choć ma wiele zalet mnie od dawna nie pociąga i nie umiem tego zmienić.

Może to śmiesznie zabrzmi, ale jakby zalety ich obu połączyć w całość powstalaby kobieta idealna.

Nie chcę rezygnować ani z jednej, ani z drugiej, choć czasem mam wyrzuty sumienia, że zdradzam.

Generalnie ciężkie to wszystko jak cholera.

Serio, to boje się, że dopiero wyszedłem z dołka i zaraz znowu będzie to samo... Może powiecie, że jestem słaby, ale ogólnie mam kiepski czas w życiu ostatnio, trochę przez pandemie, trochę tą całą sytuację.

 

Jeszcze ta myśl, że kochanka może sypia z tym kolesiem jest jakaś ciężka do przetrawienia dla mnie... Ona twierdzi, że nie. Ale jak myślicie, kobieta, która przyjęła pierścionek może nie sypiać z gościem? Czy to niemożliwe, że jest z nim tylko dlatego, że jej go podobno "szkoda", co w ogóle wydaje mi się być śmieszne.

 

@kryszak86 tak, zależy mi na kochance w pewien sposób i nie chcę tego przerywać. Tylko czy taka kobieta jest warta zachodu, która gra na dwa fronty? Wiem, ja robię to samo, ale jednak ona zaczyna z nowym kolesiem, niby kolegą, niby nie bierze jeszcze ślubu, ale pierścionek już coś znaczy chyba. Nie wiem, może dla kobiet nie znaczy?

Edytowane przez Szwagier88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szwagier88 napisał:

Ale- po tym jak się dowiedziałem, że mnie zdradza- czyli 1,5 roku temu, odnowiłem spotkania z taką jedną dziewczyną- nie pisałem tutaj o niej bo to stara historia, ale zawsze miałem do niej jakiś sentyment.

 

Pomyślmy:

1. Twoja baba przyprawiła Ci rogi (więc Cię nie szanuje), Ty jej wybaczyłeś (podwójnie Cię nie szanuje)

2. Do tego nie masz rozdzielności majątkowej (bo sprawy finansowe to się nie rozwiedziesz)

3. i na to wpadasz w romans (czyli jak żonka będzie sprytna dostaniesz rozwód z orzeczeniem o Twojej winie i alimenty na nią)

4. A jak kochanka wyjdzie za mąż możesz mieć w bonusie wezwanie jako świadek na jej sprawę rozwodową :D

 

Tylko pozazdrościć.

Oby tak dalej Brachu!

 

Cytat

Ale jak myślicie, kobieta, która przyjęła pierścionek może nie sypiać z gościem? Czy to niemożliwe, że jest z nim tylko dlatego, że jej go podobno "szkoda", co w ogóle wydaje mi się być śmieszne.

 

Niezły Szon Ci się trafił, gratulacje. A z nim pasjansa pewnie układa wieczorami :D

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

3. i na to wpadasz w romans (czyli jak żonka będzie sprytna dostaniesz rozwód z orzeczeniem o Twojej winie i alimenty na nią)

4. A jak kochanka wyjdzie za mąż możesz mieć w bonusie wezwanie jako świadek na jej sprawę rozwodową :D

 

Tylko pozazdrościć.

Oby tak dalej Brachu!

 

Wiesz co, nie sądzę żeby się dowiedziała. Po pierwsze kochankę już znam na tyle, że mnie nie wyda, raczej mściwa nie jest.

Po drugie obie są z różnych środowisk itd., kochanka nawet nie jest koleżanką z pracy ani nikim takim.

Po trzecie jesteśmy oboje ostrożni, a ona dyskretna, raczej nie ma szans żeby się wydało.

No i żona, nawet jakby się dowiedziała, raczej by nie odeszła. Bo beze mnie mogłaby biednie skończyć jeśliby nie wygrała w sądzie. Tak mi się wydaje, żeby nie odeszła, mimo, że mnie nie szanuje do końca.

Rozdzielności nie mam owszem, co też mnie po części postrzymuje przed rozwodem, byc może i wcale się na niego nie zdecyduję. Ale też nie potrafię byc tylko z żoną, po pierwsze nie pociąga mnie i tego zmienić nie potrafię, choć próbowałem. A powalone te małzenstwa i to wszystko w tych czasach... No i córka też jest tutaj argumentem oczywiście przeciw rozwodowi.

Generalnie czasami mam wrażenie, że kocham je obie, ale w inny sposób. Wiem, powalone, ale tak jest.

Edytowane przez Szwagier88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Szwagier88 napisał:

@kryszak86 tak, zależy mi na kochance w pewien sposób i nie chcę tego przerywać. Tylko czy taka kobieta jest warta zachodu, która gra na dwa fronty? Wiem, ja robię to samo, ale jednak ona zaczyna z nowym kolesiem, niby kolegą, niby nie bierze jeszcze ślubu, ale pierścionek już coś znaczy chyba.

 

Jeszcze raz tłumaczę jak dzieciom w szkole:
jesteś lepszą partią niż Pan od którego przyjęła pierścionek. Pan jest beciakiem w jej oczach, Ty jesteś wyżej. Ale czy aż tak wysoko, żeby być "kimś w jej oczach"?

Teraz wyciągniemy wnioski, a właściwie zrobisz je sam, wybierając prawidłową odpowiedź na pytania poniżej

1. Ile ten pierścionek znaczy dla tej Pani:
a) jest bardzo ważny
b) jest ważny

c) prawie tyle co nic

 

2. Czy jeśli wiesz, że wspólnik jest nielojalny względem Ciebie, gra "na dwa fronty":

a) prowadzisz z nim dalej biznes
b) nic nie robisz
c) urywasz wspólne interesy

Notacja autora: tak samo z kobietami: kobieta też jest Twoją partnerką w biznesie zwanym "związkiem"

 

3. Jeśli jesteś dla kogoś ważny to jesteś opcją numer
a) nie da się tego określić
b) jedną z dziesięciu

c) najważniejszą

 

Udziel odpowiedzi

Jeśli z liter odpowiedzi wyszła Ci pewna marka obuwia to brawo. Test zaliczony na piątkę. Jeśli wyszło inaczej, nie przejmuj się. Każdy popełnia błędy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szwagier88 napisał:

wierzyć jej czy nie, że ona z nim nie sypia, a się zaręczyła?

Wierzyć !

I kup jej większy pierścionek, z Tobą też się zaręczy. Będzie je zakładać na zmianę, albo nawet na raz, W końcu ma 10 palców, miejsca starczy dla kilku takich jak wy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Szwagier88 said:

raczej mściwa nie jest.

 

Mściwa może nie być, straci zwyczajnie cierpliwość do ciebie i doniesie żonie. Zrobi za ciebie to na co ty  nie masz odwagi. 

 

Ale jest ciekawszy temat. Zobacz film co dał @Exile.

 

Do takiego stanu psychicznego doprawadzi cię podwójne życie. Sam jestem po romansie. Wdepnałeś w gówno a w twoim myśleniu nie widzę żadnego znaku opamiętania. 

 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak najprędzej doprowadź do rozwodu, od dziś prostuj wszystkie formalności.

2. Zbieraj haki na żonę, niech się przyzna do zdrady. 

3. Zadbaj o finanse.

4. Serio chcesz to ciągając z kochanką?

Pomyśl.

Lata lecą. Ma gościa do łóżka, ale trafił się jeleń na stałe aby były pieniążki. Z Tobą zrobi dzidzi, a tamten gość odchowa. Jak to wyjdzie na jaw, a wystarczy badanie w przyszłości rozpieprzy się życie kilku osobom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand- nawet tego portalu, żeby łagodnie to nazwać już nie użytkuję, więc dzięki za sugestię, ale nie wstawię ;) 

 

Ale dało mi to do myślenia, jak każda wypowiedź nawet niezbyt przychylna, każda ma jakąś myśl w sobie, nawet jak miała mnie ośmieszyć.

Może to jest śmieszne, jak się to czyta, nie dbam o to tak szczerze, jakoś mi wszystko już zobojetniało w tym momencie.

Miał być nowy rok, wszystko się poukładać, a tu się wszystko...

 

@DOHC Myślałem o tym i nadal myślę. Jedno jest pewne, z nią nie jestem i nie będę całkiem szczęśliwy. Teraz przez pandemię zacząłem mieć ostatnio troche wyrzuty, że zdradzam itd. Ona zrobiła to samo.

Więc nie powinienem chyba mieć wyrzutów. Poza tym namietności w naszym związku tyle co nic, więc co to za związek?

Z kochanką to coś zupełnie innego, choc też ma swoje wady nie powiem. Ale generalnie czuła kobieta, ciepła, świetnie mi z nią w łóżku, a tu takie coś... zaręczyła się. 

Coś mnie strzeliło w tym momencie.

Powiem Ci coś- do tej pory myślałem nad przyszłością z nią, może nawet, choć ideałem też nie jest pod kilkoma względami, ale czasami czułem coś więcej. Ale teraz to nie wiem, czy w ogóle jest nad czym myśleć...

Jeśli nieskładnie piszę, to sorry, ale z tego wszystkiego musiałem zrobić sobie drinka, bo mam dzisiaj dość.

 

@Exile no tu trafiłeś w mój czuły punkt bo świetnie odzwierciedla presję naszego jakże pięknego kraju na rodzinę... Własnie i przez to byc może zrujnowałem sobie życie, przez tą chorą presję, wbrew pozorom mało wartą.

A ojcem takim jak na filmiku nigdy nie będę. Bo zawsze córkę będę kochał. Ale co do żony mogłem się pomylić tak bywa...

 

Edytowane przez Szwagier88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szwagier88 napisał:

Byłem jej wierny, ale okazało się, że żona mi przyprawia rogi, niestety to pewne. Przeżyłem to jak cholera, wpadłem prawie w depresję, nawet u psychiatry byłem, to mi coś przepisał na depresję, ale postanowiłem tego nie brać, tylko wziąć się za siebie.

I tak, powoli mi się to udało, ale z żoną jestem nadal.

 

Żona przyprawia ci rogi a ty dalej z nią jesteś?

Masochista z ciebie czy jak? Człowieku trochę godności.

Czym prędzej zdobądź dowody na zdradę i załóż jej sprawę rozwodową.

 

4 godziny temu, Szwagier88 napisał:

I tu pytanie drodzy Bracia- wierzyć jej czy nie, że ona z nim nie sypia, a się zaręczyła? To układ, owszem, ale nie powiem, żeby mnie to wcale nie ruszyło, bo oprócz seksu łączy nas też pewna przyjaźń, więź.

Nie wiem teraz, czy lepiej korzystać póki się da i brać co jest, traktować ją przedmiotowo, czy lepiej w ogóle zrezygnować, bo ona mnie oszukuje, a z tym kolesiem na pewno sypia?- co by mi przeszkadzało.

A może brnąć w to dalej i tyle, skoro jestem z nią szczęśliwy w jakiś sposób i seks jest extra, więc w sumie byłoby szkoda, z drugiej strony te jej zaręczyny i ten koleś...

Sorki, że się tak rozpisałem, ale serio mam teraz taką sieczkę w głowie, że nie wiem co robić.

 

 

Z tego co piszesz wychodzi na to ,że jesteś  dla niej fuckfriend i jeżeli ci to nie pasuje i chcesz czegoś więcej to sobie odpuść.

Skoro z tamtym się zaręczyła to znaczy, że w tobie widzi tylko kolegę z dobrym bolcowaniem nic więcej.

Nie brnij w to dalej, załatw sprawy z żoną, wyprowadź się i ogarnij sobie lokum oraz zabezpiecz się finansowo.

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Szwagier88 napisał:

Teraz przez pandemię zacząłem mieć ostatnio troche wyrzuty, że zdradzam itd.

Ona złamała formalną przysięgę, wasze małżeństwo istnieje tylko teoretycznie. Nie zawracaj sobie tym głowy, osobiście uważam że najpierw rozwód potem nowe kobiety, ale w tej sytuacji masz swoje potrzeby, uprawiasz seks z inną ponieważ Twoja formalna żona doprowadziła do rozpadu małżeństwa. A gdyby małża wyjechała z mokebe do Afryki, i byś nie miał papierów rozwodowych to co, nie patrzyłbyś na inne bo formalnie jesteś "mężem"? 

Ale to małe piwo, powinieneś 

8 minut temu, Iceman84PL napisał:

Czym prędzej zdobądź dowody na zdradę i załóż jej sprawę rozwodową.

tak zrobić, ponadto 

 

9 minut temu, Iceman84PL napisał:

załatw sprawy z żoną, wyprowadź się i ogarnij sobie lokum oraz zabezpiecz się finansowo.

kropka.

A z kochanką trudno, było miło i cóż. Ja się jej nie dziwię, formalnie masz żonę, lata lecą, chętnych coraz mniej, może to dla niej ostatni dzwonek?

 

Musisz mieć świadomość, że ona dzieli z wami obojgiem łoże. W sumie zdradza was obu, choć Ciebie nie do końca, ale nieformalnie sam mówisz że jakaś zażyłość była. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.