Bilans

[Tarnawa vel Lancelot]

Braci moja

Od mojego rozstania z calineczką minęło 15 miesięcy rozwód miał miejsce w Grudniu .

Dziś mogę przyznać z całą odpowiedzialnością bilans jest dodatni , widzę rzeczy których nie wiedziałem w związku co waszą w dużej mierze zasługa.

Fakt pierwsze dni ,tygodnie ,miesiące to ciężka walka z samym sobą wzorcami itp.brak celów obowiązków jak pies z łańcucha.

 Do tego wszechwiedzący, powinieneś się dogadać to twoja żona rodzina najważniejsza,nikt nie myślał o mnie co czuje poza matką ,

Później trafiłem na forum które utwierdziło mnie w słuszności mojej postawy(Zawsze idę pod prąd) .

Plusy rozstania

-wróciłem do swojej pasji (siłownia +basen)

-kasa się zgadza

-poprawa zdrowia (Miałem problem z pulsem 105-110)teraz jest w okolicach 85 bez farmakologii 

-z młodym rzadki ale treściwszy kontakt ,wiem że mam szansę na szacunek z jego strony w przyszłości.

-plany na przyszłość są 

-pewność siebie wraca

-calineczka już nie jest tym kim była

 

Pisze ten post dla chłopaków będących na początku tej drogi wierzcie teraz może być tylko lepiej.

 

 

Zapraszam do refleksji chłopaków po rozstaniu ,czy też bilans dodatni?

[wroński]

Odnoszę wrażenie, że bilans w przypadku zerwania/rozstania zawsze jest dodatni.

Przede wszystkim mniejsze obciążenie psychiczne i to i tamto i siamto i w ogóle jest lepiej "bez" niż "z".

Edytowane 17 Stycznia 2016 przez wroński

[Tarnawa vel Lancelot]

Kurwy kurewstwo dziwkarstwo 

 

Jestem po firmowej imprezie i do bilansu dodam nie muszę się martwić że się puści

"lizałem całowałem " się z dwoma mężatkami od ilu miałem parcie nie pamiętam  w choooooooy tego było ,ci co z żonami przyszli latali i pilnowali

 

Ja pierdole

 

 

 

Edytowane 31 Stycznia 2016 przez Tarnawa

[XYZ]

Tarnawa,

super, że wychodzisz z tego obronną ręką. Dobrze, że widzisz plusy i masz więcej spokoju wokoło siebie. Na 100% dasz więcej dziecku sam niż z samicą, której odpierdala.

Też tak to widzę u siebie. Mimo wszystko uważam, że byłbym lepszym człowiekiem mając u boku normalnie się zachowującą matkę moich dzieci. No ale bądźmy realistami.

 

Ale ta impreza...

Nie po to się rozwiodłeś, żeby lizać jakieś mężatki sratki... Co Ty kurwa jesteś? Pluszowy rycerzyk do poślinienia? Taką cipę się zlewa! Wchodząc w grę mężatki robisz krok do tyłu.

Komu i w czym to ma pomóc? Piszesz na forum tyle czasu i tyle treściwych postów, a na imprezie firmowej popierdalasz do pierwszej lepszej - bo co? bo ona jęzor wystawiła?

Choć dałbyś się pozdobywać - warknij, że trójkąty tak ale Ty na dwie dupy, a nie Ty, ona i mąż... No zjeba stary, bo chyba nie o to chodzi, żeby odejść od pojebanej do pojebanej...

Tak to widzę.

 

3maj ramę Bracie!

[Romek]

U mnie również kilkanaście miechów od zakończenia związku bilans jest dodatni, ale będąc w związku nie odnotowałem znaczących strat, no ale ja już wchodząc w układ byłem na "złotej drodze", więc nie miałem takich jazd z samicą jak tu opisujecie, seks no problem, kasy nie ciągła, brak fochów, przez te 3wspólne lata nie było kłótni - więc nie narzekam.

[Tarnawa vel Lancelot]

4 godziny temu, XYZ napisał:

 

Nie po to się rozwiodłeś, żeby lizać jakieś mężatki sratki... Co Ty kurwa jesteś? Pluszowy rycerzyk do poślinienia? Taką cipę się zlewa! Wchodząc w grę mężatki robisz krok do tyłu.

 

 

3maj ramę Bracie!

Nie tłumacze się

 

 

Lizanie to atak ze strony samic z mojej strony natychmiastowy odwrót

o fakt chodzi

Edytowane 31 Stycznia 2016 przez Tarnawa

[XYZ]

I słusznie, mężczyzna się nie tłumaczy.

 

No ale chyba trochę odreagowujesz - dodając do tego lizanka brygadzistę co go na łopatki położyłeś do takich właśnie wniosków dochodzę.

Spoko, nikt z nas nie jest ze stali. Też mamy uczucia i jakieś tam emocje. Ale po to jest forum żeby siebie wzajemnie do pionu sprowadzać.

 

Choć brygadziście się należało warto mieć na przyszłość opcję upokorzenia typa bez użycia siły, która należy zostawić na sam koniec, gdy jest już niezbędna.

 

Pozdrawiam Bracie!