Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 22 lata. Jestem w ponad rocznym związku i zniknęła mi ochota na seks. Wcześniej zdarzało nam się nawet 2 razy dziennie i jeszcze do niedawna ciężko mi było znieść spotkanie z nim, gdy nie mogłam się tak 'rozładować'.

 

Bywało naprawdę dobrze, tylko mi się już nie chce. Orgazmy miałam. Ale ostatnio zadbałam o siebie, zdrowie, lepiej poczułam się ze sobą i nagle jakoś ciśnienie mi zniknęło. Dotarło do mnie, że była to tylko chęć rozładowania się. Wiem też, że jestem jeszcze bardzo młoda i szkoda mi energii, którą można dużo lepiej wykorzystać niż na tarcie się. A to była kolosalna strata energii.

 

 Mam trochę wyrzuty sumienia, gdy widzę, że mu się chce, ale nie będę się zmuszać, bo potem się jeszcze gorzej czuje i mam ochotę na awantury. 

Mogłabym już nigdy więcej tego nie robić i nawet bym się z tego ucieszyła. 

 

Problemem jest to, że nie chce męczyć w związku ani siebie ani drugiej osoby. Chyba dojrzałam i potrzebuję kogoś, dla kogo jego popęd nie jest problemem. 

 

Czy istnieje szansa, że obecnemu popęd się "wygasi"? Życie jest zbyt ciekawe, żeby marnować energię na zabawy łóżkowe i zadowalać kogoś kosztem siebie. 

Czy tutaj aseksualny mężczyzna jest jedynym rozwiązaniem? Starszych wybawionych panów nie biorę pod uwagę. 

  • Haha 2
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw na ile droga autorko tematu nieskora jesteś do zbliżeń ze swoim mężczyzną a na ile skora z innymi. 

 

I o jakiej kolosalnej stracie energii mowa a no i najważniejsze, na co tę energię KOLOSALNĄ chcesz przeznaczać. 

Edytowane przez Jonash
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz za darmoszkę sprzątać, gotować i umilać mi życie, a nie pierdolić nad uchem to chętnie przyjmę, ale pod warunkiem, że kupisz gdzieś obok oddzielną chatę :) Wtedy możemy się kochać na dystans, no problemo.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja!!! Panie i nie tylko, ale głównie one chodzą i pied... trzy po trzy: znajdź sobie jakąś kobietę, najwyższa pora zacząć myśleć o przyszłości, byciu odpowiedzialnym itp. itd. Znamy to, a tu taki numer. Jej się nie chce i jak to wytlumaczyć? Może tak po babsku: jesteś niedojrzałą emocjonalnie gówniarą, dorosłabyś wreszcie, kto to widział. Jesteś egoistką, myślisz tylko o sobie:P

 

Tobie chyba nie ciśnienie zelżało, tylko zwyczajnie on Cię już w żaden sposób nie podnieca. Jak się jakiś "alvaro" na horyzoncie pojawi, inaczej będziesz ćwierkać. 

 

Kota sobie kup. Albo od razu całą gromadkę.

 

Ja Ciebie nie przygarnę. Jaka szkoda...

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz się z nim bzykać, to trzeba się rozejść. Nie mydl mu oczu, wcześniej tobie się chciało a teraz nagle nie chce się. Nie jesteś aseksualna, po prostu straciłaś do niego pociąg, czyli ,, miłość" odeszła. Jeśli kobieta nie udostępnia seksu, swojemu chłopakowi, to oznaka braku szacunku dla jego potrzeb i vice versa. Kobieta zakochana, która pożąda zrobi dobrze chłopakowi, nawet gdyby konała. Nie oszukuj go i okaż się uczciwą, bo gwarantuje tobie i każdemu, że przy innym chłopie takich dylematów nie miałabyś

Temat nie powinien się nazywać biały związek a upadek pożądania partnera. Proste

Edytowane przez MarkoBe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mac napisał:

Jak będziesz za darmoszkę sprzątać, gotować i umilać mi życie, a nie pierdolić nad uchem to chętnie przyjmę, ale pod warunkiem, że kupisz gdzieś obok oddzielną chatę :) Wtedy możemy się kochać na dystans, no problemo.

Przecież napisałam, że starszych zużytych panów nie biorę pod uwagę. 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Samsara napisał:

Przecież napisałam, że starszych zużytych panów nie biorę pod uwagę. 

Jestem młodym, wysokim gościem z własną chatą i biznesem ? Różnica lat akurat. Jesteś młoda, głupia i niedoświadczona, więc cię nauczę życia i wyprowadzę na ludzi, ale oczywiście nic za darmo. Skoro bzykanie odpada powinnaś zmienić filozofię i kierować się ku starszym, mądrym osobistościom, dla których liczy się kobieta racjonalna, życiowa, przydatna w rozwiązywaniu problemów, wprowadzająca piękny klimat i atmosferę do domowego ogniska ? A ty nie dość, że nie oferujesz dobra powiedzmy "najcenniejszego", to jeszcze stawiasz jakieś dziwaczne wymagania ?

Edytowane przez mac
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź na innym kutangu. Z Twojej strony się skończyło. Dostaniesz dodatkowe bodźce z innego źrodła, a będzie mokro... jeżeli nie, coś z Tobą nie tak. Zdrowa samica sypie się jak mąka.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, mac napisał:

Jestem młodym, wysokim gościem z własną chatą i biznesem ? Różnica lat akurat. Jesteś młoda, głupia i niedoświadczona, więc cię nauczę życia i wyprowadzę na ludzi, ale oczywiście nic za darmo.

 

Co za szczodrość! 

 

23 minuty temu, mac napisał:

ku starszym, mądrym osobistościom, dla których liczy się kobieta racjonalna, życiowa, przydatna w rozwiązywaniu problemów, wprowadzająca piękny klimat i atmosferę do domowego ogniska

 

Od pierwszego zdania po ostatnie prezentujesz się jak przeciwieństwo takiej partii.

 

21 minut temu, zuckerfrei napisał:

Sprawdź na innym kutangu. Z Twojej strony się skończyło. Dostaniesz dodatkowe bodźce z innego źrodła, a będzie mokro...

 

Po co, skoro tak jest mi dobrze? Nawet jeśli teraz mi się posypie, to kolejne relacje seksualne odpadają, bo będą jak dawka narkotyku po której się swiruje z rok, dwa, a potem człowiek się zastanawia po co to było.

 

Ach, te odpowiedzi od mężczyzn, prawdziwych romantyków, nie to co te pragmatyczne baby kłamliwe

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Samsara napisał:

Po co

Dlatego, w całej znanej historii świata kobiety odkryły tak niewiele.

 

5 minut temu, Samsara napisał:

po co to było

Nie jestes gotowa na związek, może jesteś z Tych Typiar co negują posiadanie potomstwa... Jest haj emocjonalny, potem proza życia...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 22 lata, "ostatnio ci się odwidziło" i już jesteś przekonana, że to decyzja na całe życie??? Że już libido nigdy się nie odezwie? Dla mnie to brzmi trochę jak deklaracja alkoholika, który nie pije już miesiąc i zaklina się, że alko nie tknie do końca życia, że go to odrzuca, brzydzi. Postanowienie jak najbardziej godne pochwały, ale pewność siebie podparta... niczym tak naprawdę.

 

A jeśli rzeczywiście seks przestał Cię kompletnie interesować, to zostaw chłopa, bo pytanie "czy mu się potrzeba wygasi" to takie trochę roszczeniowe i samolubne podejście do życia - mnie już się nie chce, to mam życzenie by jemu też się odechciało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w sumie normalne, że po jakimś czasie, w związku jest trochę mniej seksu. O ile obu osobom to pasuje, to nie ma sprawy. W przeciwnym wypadku nie ma to sensu. Ja tylko raz w życiu nie miałam zupełnie ochoty na seks ze swoim facetem, ale on okazało się, że mnie zdradzał i wiedziałam, że coś jest nie tak i od seksu mnie odrzucało. 

W poprzednim związku seks pod koniec był może raz w miesiącu, bo mi się nie chciało, a on sam nigdy nie inicjował. 

A obecnie, młody związek to jesteśmy jak króliki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, zuckerfrei napisał:

Nie jestes gotowa na związek, może jesteś z Tych Typiar co negują posiadanie potomstwa... Jest haj emocjonalny, potem proza życia...

 

Kolejny wyskakuje z damsko-męskimi teoriami spiskowymi. Jestem z tych typiar, co chcą mieć potomstwo i wejść już w prozę życia.

 

43 minuty temu, Dassler89 napisał:

Pytam serio, jak widzisz dalsze swoje życie z tym lub innym partnerem a może samej?

 

Wybacz, tutaj ryzykiem jest opisać jakieś swoje myśli, bo już wyżej to zrobiłam i wyskoczyli mroczni rycerze Redpilla.

 

Ale odpowiadam: wspólne poznawanie życia (np jakieś wyprawy) , wzajemne wsparcie, dzieciaki, żeby dom był przyjaznym miejscem. 

 

37 minut temu, tamelodia napisał:

W poprzednim związku seks pod koniec był może raz w miesiącu

on sam nigdy nie inicjował

 

I takie coś mnie ciekawi. 

Edytowane przez Samsara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Samsara napisał:

Kolejny wyskakuje z damsko-męskimi teoriami spiskowymi. Jestem z tych typiar, co chcą mieć potomstwo i wejść już w prozę życia.

Mój tryb był bardziej przypuszczający, snułem swoje myśli... To Ty wiesz co Ci w cipce piszczy, piszesz na forum to dostajesz odpowiedzi.

 

Jeżeli chłop jest normalny i z hormonami OK, to nie, mu nie przejdzie - zniszczysz go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.