Skocz do zawartości

Kompletnie nie wiem co robic


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Szatyn186 napisał:

Witam, mam 20 lat w marcu strzeli 21... pisze tu tylko po to zeby się wygadac, na cuda nie licze, jestem totalnie pokłócony z rodziną do tego stopnia ze chcą mnie wyrzucic z mieszkania,

Kiedyś maja 15 lat dałem strzałem do szkoły z internatem ...na co Ty czekasz ? aż Cię zrównają do swojego poziomu ? Stancja / pokój na  wynajem i praca chociaż by z owe 7zl.  7 zl / h tak naprawdę należy to traktować jako wynagrodzenie za praktykę. Jak Cie nie będą uczyć w pracy to zmień na inna ekipę.  Patrz na przyszłość a nie na to co będziesz miał za tydzień pracy ....  Powodzenia !

Edytowane przez Staś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szatyn186 napisał:

Witam, mam 20 lat w marcu strzeli 21... pisze tu tylko po to zeby się wygadac, na cuda nie licze, jestem totalnie pokłócony z rodziną do tego stopnia ze chcą mnie wyrzucic z mieszkania, ( od zawsze ciągła rywalizacja z ojcem na kazdym kroku,  sam nic nie osiągnął i teraz na kazdym kroku przekonuje mi ze ja nic nie osiągne i ze w kazdej chwili moze mnie wy**lic  z mieszkania,  dochodzi to do tego stopnia ze rodzice obwiniają mnie za brak pieniędzy w domu i prosto w oczy mowią ze załują ze się pojawiłem

 

Dobrze ci radzę ogarnij na dobry początek pracę za te 2800 zł brutto pełno wszędzie choćby w markecie.

Wynajmij pokój lub jak masz możliwość wyprowadź się do życzliwych ci ludzi.

Na koniec po takich tekstach rodziców i atmosferze w domu gdy już się wyprowadzisz zerwij definitywnie

z nimi kontakt.

Trzeba jak najdalej uciekać od toksycznych ludzi.

2 godziny temu, Szatyn186 napisał:

pracy tez nie mam bo przez covid poszły zwolnienia,  zresztą nie ma i tak czego załowac bo zarabiałem lekko ponad najnizszą krajową ... chce się rozwijac w kierunku budowlanki czy remontów... problem w tym ze nie zatrudniają ludzi bez doświadczenia, szukałem jakiejs opcji zatrudnienia się do ekipy remontowej aby nauczyc się fachu ale wszedzie oferują prace na czarno za DOSŁOWNIE 7 zł na godzine,

 

W twoim przypadku wybrzydzanie czy znajdowanie powodów by nie pracować działa na twoją niekorzyść.

Na dobry początek praca na czarno za 7 zł zawsze to jakieś pieniądze bo co teraz masz no nic.

Za chwile obudzisz się z ręka w nocniku i co wtedy zrobisz?

Działaj od razu szkoda czasu i nerwów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodzilem temat, moi rodzice dali mi opcje, albo oddaje w 100% co zarobi, albo wypad z domu, w wieku 27 lat, bez jezyka wyjechalem do USA, Chicago, ponad 1 mln polakow, gdzie 50% zyje bez znajomosci jezyka, wylosowalem zilona karte, wiec bylem legalnie, pracowalem na pelen etat, i poszedlem do szkoly, nauczylem sie jezyka, skonczylem wieczorowo studia, wszystko zrobisz, potrzeba tylko samozaparcia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem, ojciec toksyczny cale życie, do tego alkoholik. Wyjechałem w wieku 20 lat za granice, na 3 lata. Kupiłem mieszkanie w Polsce w rodzinnej miejscowośći. I tak sobie tu zyje powoli, staram się myśleć co chce robić w życiu, co nie do końca mi wychodzi... Tobię życze tego samego, wyjedź za granice, bez języka dasz sobie rade ( nauczysz sie na miejscu po jakimś czasie), oszczędzaj, inwestuj, kup własny kwadrat po kilku latach i wracaj do Polski.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, alphachad napisał:

Z opowiadania wyłania się jakiś stan depresyjny. No więc kolego. Nie będę się rozwodził nad swoją historią. Powiem co bym zrobił, gdybym dziś był 14 lat młodszy czyli miał 21 lat. Dokładnie to co zrobiłem 1,5 roku temui uważam za jedną z najlepszych decyzji w życiu, mimo że co najmniej 8 lat spóźnioną. Wpisałbym w google frazę "praca w Holandii" i wykręcił podany numer do JEDNEJ Z DUŻYCH I ZNANYCH (!!!!) agencji pośrednictwa pracy. Oto konkretne rozwiązanie twoich problemów z gówniano depresyjnym samopoczuciem włącznie. Ale jestem tylko randomowym gostkiem z internetu- decyzje życiowe podejmujesz samodzielnie.

Jak jest młody niech poszuka czegoś w Niemczech tam więcej zarobi niż w Holandii.

 

A do autora posta jak masz odłożoną kasę to może spróbuj zrobić spawacza trochę praktyki i dużo zarobisz w Niemczech jako spawacz mig/mag.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca bez wymogu doświadczenia, sąsiadowi gość z wioski robi prace ogrodnicze, nosi węgiel, drobne naprawy. Usługowo kosi trawniki, wycina gałęzie itd. To latem oczywiście. Zimą praca na produkcji, na linii.

Może warto na wiosnę ogarnąć ogłoszenia w dzielnicy z domkami. Jeśli pojawią się chętni szybko ogarnąć kosiarkę (1k) i piłę  (500PLN). Masz prawko, ktoś auto pożyczy? Z 6k możesz zawsze trupa kupić jakiegoś. Mój dostawczak na budowę 4k mnie kosztował. Z dostawczakiem możesz też już coś w budowlance działać. Ogłoś się np. w marketach budowlanych tam gdzie są karteczki "oferuję". Coś tam ludziom porobisz solidnie, polecą. Ktoś będzie potrzebował sofę ze sklepu przywieźć, inny rurę zakopać itp. Mnie na budowie najbardziej brakowało kogoś do pomocy, murarze byli ale się cenili, ktoś za 1/2 ich stawek do zasypywania betoniarki i jeżdżenia taczką był potrzebny. Sami by zatrudnili pomocnika, ale jak mówili albo chce 20PLN/h albo zaraz mu się odechciewa roboty jak za 10PLN/h. Na budowie 10x10 dziennie to 2k na ręke, nie ma szału więcej na produkcji zarobisz. Ale jak się nauczysz murarki to stawka 2x. Mój murarz/tynkarz/wykończeniowiec (stawia cale domy) nie schodzi poniżej 10k na rękę. Tylko on bierze od metra i pracuje jak dzik.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w chwili obecnej (korona) ale wyjazd za granicę wydaje się dobrym pomysłem. Sam dwa razy praktycznie z dnia na dzień wyjeżdżałem. Było to świetne doświadczenie i jeszcze większa nauka życiowa. Duży plus za Twoje podejście do używek, myślę że sobie poradzisz. Nabierzo dwagi i działaj, nie masz na co czekać.

 

W dniu 19.01.2021 o 16:00, Szatyn186 napisał:

dochodzi to do tego stopnia ze rodzice obwiniają mnie za brak pieniędzy w domu i prosto w oczy mowią ze załują ze się pojawiłem i jestem wszystkiemu winny

Jak już staniesz na nogi , a Twoja sytuacja stanie się stabilniejsza wybierz się na jakąś terapię. Gołym okiem widać że sami mają spore problemy z sobą więc pewnie tak nie uważają, ale nie zmienia to faktu, że nikt nie powinien słyszeć takich słów z ust najbliższych.  Takie słowa nie wypadają drugim uchem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/19/2021 at 6:14 PM, marcopolozelmer said:

Dzisiaj każdy kto ma parę złotych na zakup zdezelowanego busa, zakłada firmę budowlaną, bierze 2-3 ukraińców i gania ich batem,

gdzie kto widział, żeby jakieś stawki w budowlance rosły, jest dokładnie odwrotnie, albo robisz za grosze, albo zrobi kto inny i elo.

Jest trzecia droga, mój guru budowlany budujący domy od zera. Pracują we dwóch, bez Ukrainców itp. Przez lata wyrobili renomę i z jednej roboty są polecani na inną. We dwóch szybko nie stawiają, ale solidnie. Zimą biorą wykończeniowe roboty, latem stawiają domy garaże. Zaczęli już sami kupować mieszkania do remontu i ziemię pod budowę domu. Tani nie są, jak mówi jeden, robota lekka nie jest ale 10k idzie wyciągnąć.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/19/2021 at 4:00 PM, Szatyn186 said:

. problem w tym ze nie zatrudniają ludzi bez doświadczenia, szukałem jakiejs opcji zatrudnienia się do ekipy remontowej aby nauczyc się fachu ale wszedzie oferują prace na czarno za DOSŁOWNIE 7 zł

Nie oczekuj, że będzie łatwo na początku. Stary Niemiec mi opowiadał, że jak ktoś chciał być tokarzem to Befelschule (zawodówka) za kasę rodziców albo przychodzenie do firmy zamiatać maszyny, narzędzia nosić za darmo, a w zasadzie za to że ci czasem coś pokażą. Może nie uderzaj w wykończeniówkę gdzie masz 100PLN/m2 GK ze szpachla czy kładzenia gresu, tam trzeba mieć doświadczenia (i będziesz przeszkadzał albo mieszał tylko klej), ale do samej budowy. Jako "inwestor", który nie miał interesu się uczyć ale często moim budowlańcom (i kumplom jednocześnie bo się znaliśmy wcześniej) pomagałem w ramach "pańskie oko konia tuczy" nauczyłem się: 

- robić chudziak, zaprawy, beton

- murować (bardziej działówki z silki niż zewnętrzne)

- wiązać zbrojenia

- deskować, zagęszczać pospółkę

- odlewać fundamenty, wieńce, wibrować beton

- kłaść rury, robić przepusty

- układać stropy

 

Nie zrażaj się, że im nie będzie się chciało tłumaczyć, dużo podpatrzysz a jednego dnia ktoś zachoruje, będzie trzeba coś dokończyć i cię doszkolą.

Aha kupiłem sobie filmy na DVD o budowlance, obejrzałem. Dzięki temu wiedziałem o co pytać, na co zwracać uwagę, czego dopilnować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.