Skocz do zawartości

Wasze związki z laskami które od początku na Was leciały


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Zbychu napisał:

Tak więc jedyna sytuacja gdy takj efekt wystąpi to gdy różnica w atrakcyjności jest mocno na korzyść faceta np kobieta 5/10 i facet 8-9/10. Kobiety od 7/10 w gore nigdy nie będą się tak starać, bo według nich faceci z topki są na ich poziomie atrakcyjności

 

Różnie z tym bywa. Przede wszystkim wydaje mi się, że podchodzisz do tego "obiektywnie" i te wartości też traktujesz jako obiektywne - a zupełnie inną rzeczą jest to, jak do tego podchodzi kobieta :) 

 

Kiedyś opowiadałem pewną historię o mojej nie tak znowu dawnej znajomości z panną, która jak się do mnie przylepiła, tak nie chciała się odczepić, zwyczajnie się zabujała i dostała małpiego rozumu. Odczepianie jej to był zabawny proces. Znaliśmy się od ładnych kilku lat, ale bez żadnych historii, dopiero po zwiększeniu kontaktu bez specjalnego wysiłku ją przeleciałem i później na jakiś rok nawiązało się takie FwB w którym ona prosiła się o bzykanie, słodziła, latała, załatwiała różne rzeczy, przynosiła ciasta i inne takie.

 

Panna była bardzo atrakcyjna - tzn. nie do końca w moim typie i według mojego krytycznego oka nie była klasyczną pięknością, ale chyba dla innych była, bo kolesie płaszczyli się za nią seriami. Miała jednego faceta przez parę lat, potulnego misia, ale wcześniej sporo przygód na koncie i zawsze wianuszek sług, adoratorów i beciaków, z którymi zresztą non - stop flirtowała. Oświadczyn to miała z 5 w wieku 25 wiosen.

 

OBIEKTYWNIE rzecz biorąc  tzn. patrząc na skalę zainteresowania laska była raczej 8-9/10. Ja, również OBIEKTYWNIE według ogólnie przyjętych standardów sobie tyle "na rynku" nie daję więc tutaj teoretycznie mamy tę sytuację o której piszesz, że jest niemożliwa :) Co nie znaczy, że przysłowiowej sroce spod ogona wypadłem, bo swoje atuty mam, no i mam gadkę, dobrą pozycję zawodową a i finansowo nie narzekam, umiem też zrobić użytek z inteligencji. 

 

Co się zadziało? Przede wszystkim, ja za tą babą nie latałem i sprawdza się złota zasada, że im mniej latasz za babą, tym ona sama się pcha, o czym doskonale wiedzą same kobiety zresztą i często gdy wypiją/zaćpają, to się do tego przyznają :) Do swojego (byłego już wtedy, choć do końca nie wiem jak to było, nie wnikałem, a nawet mam wątpliwości, czy miś tak zupełnie wiedział, że jest już były) misia szacunku nie miała za grosz, pomiatała nim itd., mnie szanowała i tak wino po winie, rozmowa po rozmowie, minimalne zainteresowanie z mojej strony... Zaczęła lecieć na mnie, sama wskakiwała do łóżka, sprzątała u mnie etc. Mimo, że wiedziała iż jej miś oddaje jej cały swój hajs, żeby zaspokoić zachcianki panci, a ja nie dam żadnej kobiecie ani grosza.

 

W teorii miała różnych wyższych, lepiej zbudowanych i przystojniejszych orbiterów, ale - no właśnie - zachwyconych nią orbiterów. 

 

P.S. To, że była pojebana i musiałem się od niej koniec końców odizolować, to inna historia którą już opowiadałem, ale co naruchałem, to moje :) Potem chyba wróciła do tamtego faceta, jak jej zrobiłem konkretny chłodnik, ale pewności nie mam.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

To po co ja wodę zużywam i mydło kupuję skoro na menela też można coś wyrwać? xD

 

Jest jeszcze coś takiego, co w PUA zwane było "stanem".

Stan oznacza energię jaką emanujesz w danej chwili - musi być ona kompatybilna z daną chwilą u kobiety lub jej podświadomym programem. Przykłady:

1. Wchodzisz do klubu czy jakiegokolwiek innego towarzystwa na pełnym luzie, z uśmiechem omiatasz salę, zbijasz piątki z ludźmi (to już pozycja w stadzie) - idealne na imprezę / klub / party / również czasem jakieś spotkania biznesowe - jeśli Ona tego oczekuje lub ma takim stanem pozytywne asocjacje - wygrywasz

2. "Twardy chłopak" - wpadasz na k.rwie i widać po Tobie, że lepiej z Tobą nie zadzierać - jeśli ona ma to wdrukowane bądź oczekuje tego stanu w danym momencie - wygrywasz

Itp. itd.

Do tego jeszcze jedna uwaga - w tym co robisz, musisz być naturalny. Zawsze, najfajniejsze akcje wychodzą " przypadku" lub gdy Twój skill pozwala na prawie perfekcyjne udawanie.

Ja, będąc introwertykiem, prawie w 99% opanowałem maskowanie się na ekstrawertyka. Tylko, że po kilku godzinach jestem tym zmęczony.

 

Dlaczego mogło się dziać tak u Ciebie - najprawdopodobniej nie byłeś spójny w tym co robiłeś a prezentowałeś, mogłeś nie trafić na odpowiednie kobiety (pamiętaj, że to 9-10 może być uwalany w g.wnie a i tak będzie się podobał, nie niżej) albo Twoje towarzystwo Cię blokowało.

 

I zanim się tu zacznie wysryw - "ideologia przegrywu ble ble ble" - nie - realna ocena sytuacji i próba wykorzystania mechanizmów dynamik socjalnych w praktyce.  

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda i tak również mogło być u mnie - miałem wtedy bardzo dobry okres w swoim życiu, energii miałem od chuja pana, a laskę otaczały płaszczące się beciaki i w tym momencie jakieś tam SMV schodzi na dalszy plan, to tak a propos tych teorii. Przez wzgląd na własne doświadczenia zawsze się lekko uśmiecham jak czytam kategoryczne osądy teoretyków na temat tego, kto z kim jak i gdzie ma jakie szanse :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że panna której się nie podobałem nigdy nie była w przyszłości moja "dziewczyną". Zapewne są takie które patrzą tylko i wyłącznie na hajs i mogłyby być z ogrem byle tylko był dziany i nie będzie miała do niego za grosz szacunku i będzie w jej oczach frajerem ?

 

Czasami zdarzało się że udają niedostępne na pierwszych dwóch randkach ale jak już odbył się pocałunek to znikała bariera niedostępnej. 

 

Także są dwa wyjścia albo jej się nie podobasz i będzie z tobą dla kasy, albo jej się podobasz i tylko przez chwilę udaje niedostępny żebyś sobie przypadkiem nie pomyślał że jest łatwa. Nie wiem czemu zdecydowana większość dziewczyn myśli że jak okazuje zainteresowanie facetem to jednoznacznie będzie postrzegana jako łatwa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie @Tadamichi Kuribayashi i kto tam jest zainteresowany polecam:

Mystery & Beckster Uncut Infield + Student Winning - Las Vegas [NEXT EVENT FEB 26TH-1ST MARCH 2020] - warte do obejrzenia

Mystery & Beckster Infield | Project Vegas | Instant Value Demonstrations & Mixed sets - genialne panowanie nad małą grupę ;) 

Neil Strauss "Picks Up" on Jessica Alba- Jimmy Kimmel show - stare ale jare... Style był wtedy mega na fali, warto zwrócić uwagę jak na samym początku specjalnie ją olewa

Mystery Infield Exclusive - Barcelona Bootcamp - od 1:06 - body language tej dziewczyny koło niego

Plus zawsze nieśmiertelne Conversational Ju-Jitsu

 

Warto zerknąć, obczaić ze zrozumienie i zastanowić się co można zaimplementować u siebie ;)  I ważna podpowiedź - dynamiki socjalne są świetne ogólnie w stosunkach międzyludzkich, nie tylko z kobietami. Towarzysko, biznesowo etc.

 

To co ja wyniosłem od nich:

1. Być otwartym na ludzi, uśmiechniętym, towarzyskim

2. Nie robić nic na siłę tylko bawić się procesem

3. Kinetyzować, kinetyzować, kinetyzować - czyli łamać przestrzeń osobistą - w USA, AMeryce Południowej, na południu Europy i w części Azji dużo łatwiejsze niż u nas

4. Mieć pozytywne nastawienie do życia

5. Mieć w nosie olewki

6. Nie ta panna to inna

 

Oczywiście oni CI nie powiedzą o roli SMV bo psuliby sobie biznes. Dlatego idealnym melanżem jest PUA (wiesz co robić) + Red Pill (wiesz dlaczego pewne rzeczy działają a inne nie).

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, niemlodyjoda napisał:

To co ja wyniosłem od nich:

1. Być otwartym na ludzi, uśmiechniętym, towarzyskim

2. Nie robić nic na siłę tylko bawić się procesem

3. Kinetyzować, kinetyzować, kinetyzować - czyli łamać przestrzeń osobistą - w USA, AMeryce Południowej, na południu Europy i w części Azji dużo łatwiejsze niż u nas

4. Mieć pozytywne nastawienie do życia

5. Mieć w nosie olewki

6. Nie ta panna to inna


Ja się tego nauczyłem spędzając niecałe dwa lata w Londynie. Energia jest u mnie na wysokim poziomie. Zresztą nigdy nie miałem problemów w nawiązywaniu relacji towarzyskich. W gimnazjum należałem do kółka teatralnego. Na scenie czułem się jak ryba w wodzie. A przecież życie to jedna wielka sztuka w której każdy z Nas gra główną rolę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Axel napisał:

Pytanie tylko, czy ktoś woli np. marnej jakości auto dostępne dla każdego gotowego się nim zaopiekować, czy zasłużyć na trochę lepsze, dostępne dla wybranych.

Bo tak na logikę- skoro laska wybiera Ciebie, a Ty nie musiałeś się nawet postarać- to niby super, fajnie.

Tylko pytanie, czy skoro nie musiałeś na nią zasłużyć, to ona kocha ciebie jako osobę, czy gdyby twój przystojny kolega ją wyrwał, to on byłby jej misiem.

Niektóre laski są na tyle zakompleksione, że szukają pierwszego lepszego, taka paradoksalnie przy pierwszym więksym kryzysie większe ryzyko, że zdradzi. A jak trzeba się trochę postarać to wiadomo, że nie tak łatwo chociażby pójdzie z facetem do łóżka.

IMO najlepsze są te ZAINTERESOWANE, ale jednoczeście te o które się trzeba trochę postarać. Bo jak nie trzeba się starać, to coś jest nie tak, tzn., że wystarczy jej parę ciepłych słówek. Pytanie tylko, czy od ciebie, czy od obojetnie kogo, skoro niczym jej nie musiałeś nawet zaimponować.

Z taką laską zwykle jest super, do czasu kiedy- nie nabierze pewności siebie- może zacząć wtedy nadrabiać straty i szukać orbiterów, albo do czasu pierwszego poważniejszego kryzysu- wtedy kompleksy mogą wziąć górę i kiedy pojawi się jakiś koleś w barze, który powie jej pare ciepłych słowek- jak ty kiedyś- prawdopodobnie mu ulegnie.

Dlatego takie laski są pozornie dobrym materiałem, ale na dłuższą metę nie.

Księżniczki zadufane w sobie to zły materiał, ale kobieta zainteresowana, ale na tyle pewna siebie, że musi się najpierw przekonać do faceta, to jest moim zdaniem to.

Dlatego jak laska jest zbyt zakochana, uległa od początku, to może być pewnego rodzaju pułapka.

Widać ze chłop się zna na kobietach ?

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, tytuschrypus napisał:

laskę otaczały płaszczące się beciaki i w tym momencie jakieś tam SMV schodzi na dalszy plan


Bo faceci są w kilku płaszczyznach oceniani. Można mieć wygląd znakomity, ale jak charyzmy brak to laska zlewa takiego kolesia. Oni mieli wygląd a Ty charyzmę. Beciak gdyby wiedział że jest beciakiem i jak sprawy rzeczywiście wyglądają, że to nie działa jak oni myślą, że jak będą dostatecznie długo adorować panienkę to ona w pewnym momencie weźmie i się z nimi zwiąże, to by beciakami nie byli. Panienki też sprytnie wykorzystują ich niewiedzę i łatwowierność aby trzymać przydupasów w rezerwie. Gardzą nimi bo ich rozgrywają jak dzieci. No nic dziwnego skoro oni nie wiedzą jak w to grać. A ten kto zna zasady gry to się w orbitowanie bawił nie będzie. Ja zmarnowałem w sumie 9 miesięcy swojego życia na orbicie nie dostając nawet buziaka. Zawsze mnie ręką odpychała. A można na orbicie i po kilka lat spędzić. To jest przerażające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Beciak gdyby wiedział że jest beciakiem i jak sprawy rzeczywiście wyglądają, że to nie działa jak oni myślą, że jak będą dostatecznie długo adorować panienkę to ona w pewnym momencie weźmie i się z nimi zwiąże, to by beciakami nie byli.

Niestety, ale często się wiążą. Co prawda dopiero po wyczerpaniu się i po karuzeli lepszych okazji oraz gdy są już na skraju lub po załamaniu się SMV czyli ok 30-stki. To daje impuls innym beciakom aby się starać o względy baaardzo długo bo widzą, że sa efekty. Nie widzą natomiast kosztów oraz funkcjonowania takiego związku.

 

38 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

sprytnie wykorzystują ich niewiedzę i łatwowierność

Zgadza się.

Jak już są małżeństwem to beciak zostaje na maxa wykorzystany, a gdy już nie ma profitów małżeńskich zostaje porzucony na rzecz alimentów.

A gdy są jeszcze długotrwałe profity to często jest zdradzany.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Brat Jan napisał:

Niestety, ale często się wiążą. Co prawda dopiero po wyczerpaniu się i po karuzeli lepszych okazji oraz gdy są już na skraju lub po załamaniu się SMV czyli ok 30-stki.

 

Właśnie - wiążą się więc w pewnym sensie (pewnym, podkreślam) ta strategia ma szanse powodzenia z punktu widzenia beciaka i daje mu paliwo. Słuszna uwaga. Jednak kobiety nie tego pożądają. Jest to dla nich wygodne, oczywiście, ale ryzyko skoku w bok rośnie z upływem czasu drastycznie. 

 

A tak na marginesie - to mamy lekko przechlapane bo większość z nas od dziecka jest formowana na takich beciaków, uczy się nas że to jest właściwa droga, co jest oczywiście wielkim kłamstwem i panny na to nie lecą. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, tytuschrypus napisał:

A tak na marginesie - to mamy lekko przechlapane bo większość z nas od dziecka jest formowana na takich beciaków, uczy się nas że to jest właściwa droga, co jest oczywiście wielkim kłamstwem i panny na to nie lecą. 

Owszem, to duży problem i ciężki do przezwyciężenia, ale nie niemożliwy.

 

Ja osobiście mam bardzo dobre doświadczenia z kobietami, które były we mnie zabujane od początku.

 

Dla mnie osobiście najbardziej problematyczne jest poznawanie kobiet, w sensie nowych. Czuję się mega creepy próbując zagadać do dziewczyny na ulicy, tak o. Także podziwiam wszystkich którym to przychodzi z łatwością. 

 

O portalach randkowych nie wspominam, bo to totalny rak aktualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak wyglądała moja pierwsza w życiu relacja z  3 lata starszą dziewczyną kiedy miałem 16 lat. W sumie to była moją adoratorką od 3 lat i na początku pisała do mnie jak miałem 13 lat, ale w sumie pisaliśmy tylko przez miesiąc i potem to jakoś kontakt się urwał. Chyba ją olałem delikatnie i w sumie ona też przestała szybko pisać po tym. Nie miała nawet zdjęcia, więc nie widziałem z kim piszę, mimo że chodziliśmy kiedyś do gimnazjum, ale byłem tak zdesperowany i nabuzowany hormonami, że dla ruchania zrobiłbym wszystko, więc nawet na brak zdjęcia przymknąłem oko.

 

3 lata później, gdy miałem 16 lat znowu zaczęła do mnie pisać i jakoś po 2-3 tygodniach się zaczęliśmy spotykać.  Na szczęście nie była pasztetem, raczej zwykła dziewczyna, ani brzydka, ani jakaś piękność. Przez pierwszy tydzień chodziliśmy na spacery, ale szybko po tym zaczęliśmy się spotykac na klatce schodowej, bo była zima. Zawsze ona robiła pierwsze kroki. Sama wszystko inicjowała. Pierwsza mnie pocałowała. Sama dawała cycki do macania. Potem jej powiedziełem, że chce mi się ruchać. Ona powiedziała, że też chciała już dawno, ale bała się, że jestem taki młody. Tak czy siak niedługo po tym spróbowaliśmy i to był totalny fail bo nie mogłem w nią wejść. Wtedy myślałem, że każda pochwa jest taka zamknięta, bo była to moja pierwsza dziewczyna a to ona byla jakas dziwna po prostu. Potem mega zniechęciłem się do seksu, ale za miesiąc znowu spróbowaliśmy i udalo bez problemu. 

 

Ogólnie ruchanie codziennie, nawet w okres. Czasami zdarzyło jej się nie chcieć, może raz na miesiąc. Nonstop pisanie do mnie z każdym byle gównem, chorobliwa zazdrość, wymyślanie, że mam milion koleżanek i zdradzam. Nie mogłem wyjsc nawet z telefonem w kieszeni do kibla. Ogólnie widać było, że jestem dla niej wszystkim, ale męczyło mnie to wszystko. Chociaż w sumie chciałbym znowu mieć taką dziewczynę.

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Brat Jan napisał:

Niestety, ale często się wiążą. Co prawda dopiero po wyczerpaniu się i po karuzeli lepszych okazji oraz gdy są już na skraju lub po załamaniu się SMV czyli ok 30-stki. To daje impuls innym beciakom aby się starać o względy baaardzo długo bo widzą, że sa efekty. Nie widzą natomiast kosztów oraz funkcjonowania takiego związku.

 

Oczywiście, że tak, a tym bardziej, że...

 

41 minut temu, Brat Jan napisał:

Jak już są małżeństwem to beciak zostaje na maxa wykorzystany, a gdy już nie ma profitów małżeńskich zostaje porzucony na rzecz alimentów.

A gdy są jeszcze długotrwałe profity to często jest zdradzany.

 

Tak to się zazwyczaj kończy. I teraz cała sztuka polega na tym aby te mechanizmy znać i użyć ich tak aby było ok w naszym życiu.

 

39 minut temu, tytuschrypus napisał:

A tak na marginesie - to mamy lekko przechlapane bo większość z nas od dziecka jest formowana na takich beciaków, uczy się nas że to jest właściwa droga, co jest oczywiście wielkim kłamstwem i panny na to nie lecą. 

 

Właśnie. Tragiczne jest to, że z jednej strony uczy się nas kobiety szanować (i dobrze, każdego człowieka trzeba szanować jeśli jest ok w stosunku do nas, a nie z automatu nim gardzić) ale nie uczy się nas, że kobiety to nie idealne księżniczki pierdzące fiołkami, a ludzie ze swoimi strategiami.

 

11 minut temu, vand napisał:

Dla mnie osobiście najbardziej problematyczne jest poznawanie kobiet, w sensie nowych. Czuję się mega creepy próbując zagadać do dziewczyny na ulicy, tak o. Także podziwiam wszystkich którym to przychodzi z łatwością. 

 

Nawet jak masz zupełnie inny zawód popracuj w sprzedaży pół roku ;) Albo tele-sprzedaży ? Moje pół roku za studenciaka oduczyło mnie tego o czym piszesz ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jedna modelka mnie sama wyrwała kiedy miałem wysoki social proof. Jednak związek to była huśtawka emocji i mocnych wrażeń dla mnie. Tak to głównie mnie podrywały laski, z wyraźnie niższym SMV ode mnie. Oczywiście nigdy w to nie wchodziłem. Albo dobra był pewien jednodniowy związek, ale potem wymięknąłem. Oczywiście wspomniane panny mnie lekko stalkowany. Skłaniam się ku hipotezie, iż jeśli laska się zabija o chłopa to po prostu jest od niego gorsza i może nie ma lepszych opcji w danym momencie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Nawet jak masz zupełnie inny zawód popracuj w sprzedaży pół roku ;) Albo tele-sprzedaży ? Moje pół roku za studenciaka oduczyło mnie tego o czym piszesz ;)

Nie mam raczej opcji, totalnie inna ścieżka kariery. Nie mam strachu z samym podejściem, a raczej z tym co miałbym powiedzieć żeby to miało jakiś sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 20.01.2021 o 05:58, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Jakie macie przemyślenia związane z laskami z którymi byliście w związku które same Was wyrywały, same chciały kręcić, no po prostu im się podobaliście od samego początku?


Moje wyższe SMV (8) lub równe ich SMV 


Z związkowych 
Błyszczące oczy (Maślane)

Szybie wyznania co Kobieta czuje

Płacenie za siebie 

Pomysły na randki, wypady

Stawianie wyjazdów zagranicznych (np na urodziny, rocznice )
Kolacje przy świecach (ja brałem tylko wino)
Dbanie o swój wygląd +Sukienki, spódniczki, seksowna bielizna 
Ciasta + Pyszne jedzenie 

Daleki dojazdy z ich stron bez problemu

Z seksualnych :

Seks na 1 lub 2 randce (tzw. zabukowanie faceta w ich mniemaniu)  

Masaże

Szybkie orgazmy po jej stronie
Nietypowe miejsca na seks (pociągi, góry, parki, łąki, las, plaże) 

Seks oralny z finałem gdzie chcesz (jak kocha to połyka ;))

Brak ograniczeń ( teksty rób ze mną co zechcesz)
Gdy ja coś proponowałem (Nigdy nie robiłam - ale dla Ciebie spróbuję)

Dominacje (wiązanie, ostry seks analny, świntuszenie)

 

Z tych o której ja musiałem walczyć (bardzo wysokie SMV) 


np. Na randkę przychodziły w spodniach, Adidasach ( Pani wielka właścicielka i businesswoman), jedna pytała czy musi ubrać sukienkę :D (bo jej się nie chce) 

Już nie dawały się tak mocno dominować 
Brak starań o kolacje np u nich w domu (jedzenie na mieście)

Mniejszy ilość  pomysłów na randki lub ich całkowity brak (staraj się miś)

Rzadko płaciły za randki

Dłuższe podchody aby zaciągnąć do łóżka (wytrzymałem raz do 6 randki ale było warto bo czułem że to petarda w łózko - Baran) 

Mniejszy feedback 

Moim zdaniem pchanie się w związki gdzie nie widzę tego błysku w moich i jej oczach nie ma sensu - wypali się,

Zainteresowanie fizyczne musi być i ta lekka ekscytacja. To widać czy jest dreszczyk emocji gdy się zbliżacie fizycznie.  


 

 

 

@niemlodyjoda coś jeszcze ciekawego posiadasz ? 

(Mystery & Beckster Uncut Infield + Student Winning - Las Vegas [NEXT EVENT FEB 26TH-1ST MARCH 2020] - warte do obejrzenia

Mystery & Beckster Infield | Project Vegas | Instant Value Demonstrations & Mixed sets - genialne panowanie nad małą grupę ;) 

Neil Strauss "Picks Up" on Jessica Alba- Jimmy Kimmel show - stare ale jare... Style był wtedy mega na fali, warto zwrócić uwagę jak na samym początku specjalnie ją olewa

Mystery Infield Exclusive - Barcelona Bootcamp - od 1:06 - body language tej dziewczyny koło niego

Plus zawsze nieśmiertelne Conversational Ju-Jitsu ) 

 

Edytowane przez spitfire
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.