Skocz do zawartości

Pułapka średniego dochodu


ManOfGod

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do osób, które zarabiają ponad średnią krajową. Jak wam to się udało ? Jak wam się udało uciec z tej pułapki przeciętnych zarobków ? Podzielcie się swoją drogą. Co było momentem przełomowym. Mam wrażenie, że tak jak całym krajom tak pojedynczym ludziom czasami trudno się wybić. 

 

Edytowane przez ManOfGod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie co rozumiesz przez średni dochód. Średnią krajową można uzyskać w prawie każdym zawodzie i w prawie każdym zawodzie można zostać ekspertem. Ile zarabia ekspert? Tyle za ile ktoś jest w stanie zapłacić. Możesz robic jako kucharz za najniższą albo za 8.000 - kwestia umiejętności, skilli miękkich(targowanie stawki), prestiżu restauracji. W prawie każdym zawodzie w pewnym momencie trzeba otworzyć biznes, żeby zarabiać więcej

Edytowane przez Zbychu
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

Jak wam się udało uciec z tej pułapki przeciętnych zarobków ?

 

Z wiadomych względów nie będzie szczegółów. W skrócie - z hukiem wyleciałem krótko przed 30stką z ciepłej posadki, ciężka harówa nad nowymi umiejętnościami od 0, świadomy jasyr w korpo na 1rok, niezależny konsultant, pracownicy.

 

Co było kluczowe:

1. Determinacja - kiedy inni spali smacznie ja o 3 rano jechałem na drugi koniec Polski pozyskać nowego klienta byle tylko złapać daną osobę o 8 rano

2. Chęć podejmowania ryzyka - dwukrotnie wszystkie posiadane pieniądze ulokowałem w przedsięwzięciach które mi wszyscy na około odradzali

3. Umiejętność zbudowania social circle - wiele deali wypaliło dzięki temu (nie chodzi tu o rodzinę etc. - 100% self-made man)

4. Brak posiadania dzieci oraz szybki rozwód - gdybym miał na głowie rodzinę wiem, że nie byłoby mowy o tym co jest teraz.

 

Co poleciłbym innym - fortuna jest kobietą i odtrąca tych, którzy nie bywają zuchwali; dlatego też jako kobieta ulega najczęściej młodym, którzy nie grzeszą oględnością,lecz rozkazują jej butnie i śmiało.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnia jest ujęte umownie wiadomo,że w dużych miastach jest to dużo więcej niż w małych miejscowościach.
 

Obecnie w kraju jest to 6 tys. brutto czyli lekko ponad 4 tys na rękę. Wiadomo, że lepszym miernikiem jest mediana,ale uznajmy, że mówimy o wyraźnym wybiciu się do zarobków w okolicy 10 tys. netto miesięcznie. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, ManOfGod napisał:

Mam pytanie do osób, które zarabiają ponad średnią krajową. Jak wam to się udało ? Jak wam się udało uciec z tej pułapki przeciętnych zarobków ? Podzielcie się swoją drogą. Co było momentem przełomowym. Mam wrażenie, że tak jak całym krajom tak pojedynczym ludziom czasami trudno się wybić. 

 

Co oznaczają przeciętne zarobki w Twoim mniemaniu? Ile k netto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję od czasu do czasu w soboty, niedziele, święta.

 

Robię to, czego inni nie chcą. W pewnych trudnych obszarach jestem praktycznie niezastąpiony na szybko, albo moja odmowa spowodowałaby ogromne opóźnienia w pracy innych ludzi.

 

Zarabiam godnie na najniższych stawkach, gdzie długo, długo nie ma nikogo, ale preferuję możliwie najwyższe. Różnicuję pracę i zlecenia nisko jakościowe i wysoko jakościowe. Każdym przedziałem cenowym się interesuję.

 

Szybko wykluczam problematycznych, najniżej płatnych, najbardziej wymagających klientów.

 

Jestem mocno wyspecjalizowany w pewnej dziedzinie.

 

Obsługuję kilku klientów, zdywersyfikowane dochody, ciągle dopytuję się o podwyżki (dość regularnie się targuję).

 

Maksymalizacja wydajności godzinowej, siadam i ZAPIERDALAM ze stoperem.

 

Ciągle myślę nad tym, co robię, żeby mogło się przysłużyć ludziom. Projektuję biznes na zasadzie wiarygodności i terminowości.

 

Jestem pasjonatem. Robię to, co chcę robić i nawet za mniejsze pieniądze bym to robił.

 

Regularnie daję się oceniać klientom, proszę o rekomendacje o wrażenia ze współpracy.

 

Jestem na pilne zawołanie zawsze.

 

Faktura to duża przewaga, bo zdobywasz zlecenia, nie pierdolisz się z umowami. Księgowa resztę ogarnia.

 

Większość poważnych ludzi docenia elastyczność.

 

No i trzeba dobrze robić cały czas swoją działkę, czy choroba, czy jakieś problemy. Nikogo to nie obchodzi.

 

Mówię, ja ze stoperem całe życie pracuję i patrzę, ile jestem w stanie zrobić.

 

Jestem na bieżąco ze zmianami branżowymi, podatkowymi, biznesowymi stricte. Wszystko czytam i monitoruję konkurencję. Czasami się odzywam, co myślą o czymś tam, żeby tylko kontakt nawiązać. Studiuję grupy na FB i różne portale ogłoszeniowe. Mam wszędzie konta.

 

Bardzo rzadko odrzucam zlecenia od klientów, z którymi współpracuję dłuższy czas, nawet kiedy wymagają większego posiedzenia. Jestem zaufanym współpracownikiem. Słuchają, co mam do powiedzenia w pewnych sprawach.

 

Nie jestem jakiś wybitny, ale całkiem pewny siebie w kwestiach zawodowych. Wiem, w czym jestem dobry, po prostu. I umiem wyceniać pracę na podstawie monitoringu branży. Wiem, jakie stawki maksymalnie, jakie minimalne, jak ocenić klienta. No, ale poświęciłem na to lata życia.

 

Docelowo chciałbym przejść na rynek międzynarodowy. Robić to, co robię tylko po angielsku, ale do tego pewnie z 5-7 lat potrzebuję. Kto wie, kto wie. Mam dużo pomysłów w bani, które kroczek po kroczku sobie na spokojnie realizuję.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ManOfGod napisał:

Powiedzmy 4-5 tys. w dużych miastach.

Czaje.

 

No to mi się udało po prostu pracując w zawodzie, nic wielkiego. ;) W sensie no dużo pracy itd. ale z czasem przyszło i tyle. Pewnie jeszcze zwiększą się zarobki i to o dużo. Także mimo przebicia tego o czym mówisz, nadal jest dużo do sufitu.

 

Normalne 40h tygodniowo, czasem coś poczytam z pracy w weekend i tyle ;)

Edytowane przez vand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 k netto na umowe o prace. 2 k alimenty, wynajem miekszania 1,5 k zostaje 1,5 na paliwo i zycie. Dodatkowo prowadze dzialalnosc ktora daje mi ok 4-5 na czysto  o ile rzad sie nie wpierdala. PKD 85.59B.  Bo aktualnie rzad zamknal mi biznes i musze jechac na golej pensji nie liczac zapomogi na zus pod szumna nazwa "tarczy".

Widze ze wszyscy jak ognia unikaja podawania zarobkow. Co ciekawe w stanach to nalezy do dobrego tomu aby chwalic sie sukcesem.

U nas to tak jakby podawac dlugosc kutasa. bez dwojki z przodu sie nie liczy.

 

Edytowane przez ntech
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, RealLife napisał:

Specjalizacja + firma z kapitałem zagranicznym + język obcy. Zarobki 2x średnia.

Duża firma i dobry angielski to 80% tej porady. Warto być specjalistą, ale człowiek orkiestra, który zna się trochę na wszystkim też znajdzie sobie miejsce. W korporacjach jest wiele stanowisk nie wymagających żadnej specjalistycznej wiedzy, tylko bardziej zdolności organizacyjnych, umiejętności dogadywania się z ludźmi, prowadzenia prezentacji itp. Coś, czego w naszych szkołach nie uczą.

37 minut temu, TomZy napisał:

Momentem przełomowym jest zmiana pracy. Mało który pracodawca jest skory dawać podwyżki 30% i więcej.

Tak, to jest bardzo ważne. Często firma ma swoje procedury HR-owe i wynegocjowanie podwyżki na poziomie 10-15% może okazać się niewykonalne, bo podwyżkę musi klepnąć jakaś szycha w USA, Francji czy Japonii i jak zobaczy przekroczenie progu, to powie 'no way' i pozamiatane. Nieważne, jak będziesz dobry i jak płaci konkurencja, dla decydenta jesteś totalnym anonem, a tabelka w Excelu ma się zgadzać. A u innego pracodawcy zapłacą cieplutką rączką 30-40% więcej (been there). Optymalna strategia to awansować u jednego pracodawcy (np. ze specjalisty na kierownika), przeczekać chwilę, żeby mieć trochę doświadczenia na wyższym stanowisku i wtedy szukać roboty u innego pracodawcy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ManOfGod napisał:

Mam pytanie do osób, które zarabiają ponad średnią krajową. Jak wam to się udało ? Jak wam się udało uciec z tej pułapki przeciętnych zarobków ? Podzielcie się swoją drogą. Co było momentem przełomowym. Mam wrażenie, że tak jak całym krajom tak pojedynczym ludziom czasami trudno się wybić. 

 

Udało mi się to dopiero po rozwodzie. Autentyko. Nie sadzę tu mgtow'nowych farmazonów. Po prostu zawsze w małżeństwie słyszałem - "nie odchodź z korpo, "a bo ci tam źle?", "dobra, pewna praca". Trzeba być samosterownym i nie chcieć nic od nikogo. A korpo to jak studia podyplomowe - trochę wiedzy za darmoszkę bo robią szkolenia  +sieć kontaktów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.