Skocz do zawartości

Odpaliłem kolejną z rzędu toksyczkę - przestroga dla braci


Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

A na dłuższą relację to od poczatku wyczujesz, że to nie ten target - tak jak tutaj. Piszę, bo wielu Braci by się w niej od razu zadurzyło (wybitna manipulantka). Ku przestrodze ;)

Nie ten target, ale przebiegu dojechałeś. Tyle Twoje. 

Zresztą nie wiem czego szukałeś u samodzielnie wychowującej mamci (jak wolą się nazywać). Bo zdaje się że nie LTR. Liczyłeś pewnie na seks. Dostałeś. Więc te wszystkie testy powinieneś mieć gdzieś. 

A cała reszta teorii na temat testów itd.. Za ciężka lektura jak dla mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, PyrMen napisał:

Nie ten target, ale przebiegu dojechałeś. Tyle Twoje. 

Zresztą nie wiem czego szukałeś u samodzielnie wychowującej mamci (jak wolą się nazywać). Bo zdaje się że nie LTR. Liczyłeś pewnie na seks. Dostałeś. Więc te wszystkie testy powinieneś mieć gdzieś. 

A cała reszta teorii na temat testów itd.. Za ciężka lektura jak dla mnie. 

A zdziwię Cię, bo nie tylko na seks (zresztą od dłuższego czasu mam niskie libido) - po prostu chciałem zdobyć nowe doświadczenia i przekuć trochę teorii w praktykę, a temat na forum bardziej edukacyjnie.

 

A materiały odnośnie ST, ok, ale mimo wszystko polecam. Dużo porządnej wiedzy.

Edytowane przez jankowalski1727
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc ja ze swoją ostatnią laską (październik) cały czas sobie waliliśmy pociski więc tutaj nie było niczego. Ale takie pozytywne droczenie się. Codziennie po kwadrans/pół h. I to przy ustalonym starcie i finale. Na pół godziny przerywaliśmy "normalne" życie i leciały wiązanki. Na bieżąco wyładowywaliśmy napięcie.

Czy z czasem podnosilibyśmy bardziej głos i zaczęli byśmy przekraczać wcześniej ustalone granice obserwując nawzajem swoje reakcje? Czy robiłaby wszystko bym wybuchnął w pewnym momencie jak reaktor w Czarnobylu? Czy był to jeden wielki shit-test rozłożony w czasie i stopniowo budujący napięcie, skrupulatnie podliczający moje każdorazowe nieodbite piłeczki?

Jakbym był wiecznie nieufny i przesiąknięty pesymizmem to powiedziałbym że tak. Ale ja robię inaczej. Mam świadomość "z tyłu" głowy że zawsze może się stać najgorszy możliwy scenariusz,, żebym nie był totalnie zaskoczony, ale i tak "z przodu" myślę pozytywnie i z wiarą w powodzenie przedsięwzięcia staram idę do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział inaczej...                     A która taka nie jest? ?

 

Za dużo nasłuchałeś się obyczajów i za bardzo w nie wierzysz.

 

Czy w szkole mówią o gang-bangach? O tym że kobiety usuwają ciążę bo jest im nie w porę? O tym że politycy kradną?

 

Poprawność = kłamstwo.

 

Albo przyswoisz prawdę i pogodzisz się z rzeczywistością, której sam nie tworzysz albo będziesz się dalej okłamywał że to ona była zła a następna będzie już inna/lepsza...

Nie, nie będzie, będzie taka sama, a ciebie będzie to irytowało coraz bardziej i bardziej bo poszukiwania zaginionej księżniczki okażą się utopią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dyletant napisał:

Ja bym powiedział inaczej...                     A która taka nie jest? ?

 

Za dużo nasłuchałeś się obyczajów i za bardzo w nie wierzysz.

 

Czy w szkole mówią o gang-bangach? O tym że kobiety usuwają ciążę bo jest im nie w porę? O tym że politycy kradną?

 

Poprawność = kłamstwo.

 

Albo przyswoisz prawdę i pogodzisz się z rzeczywistością, której sam nie tworzysz albo będziesz się dalej okłamywał że to ona była zła a następna będzie już inna/lepsza...

Nie, nie będzie, będzie taka sama, a ciebie będzie to irytowało coraz bardziej i bardziej bo poszukiwania zaginionej księżniczki okażą się utopią.

No ale odnośnie czego to? Czy ja powiedziałem, że oczekiwałem, że będzie dobra? Z góry wiedziałem jaka jest i celowo przez to przeszedłem, żeby się upewnić.

 

 

Na podstawie tego tematu - straszne jest to, jak mało ludzi czyta ze zrozumieniem. Tragedia.

22 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

A więc ja ze swoją ostatnią laską (październik) cały czas sobie waliliśmy pociski więc tutaj nie było niczego. Ale takie pozytywne droczenie się. Codziennie po kwadrans/pół h. I to przy ustalonym starcie i finale. Na pół godziny przerywaliśmy "normalne" życie i leciały wiązanki. Na bieżąco wyładowywaliśmy napięcie.

Czy z czasem podnosilibyśmy bardziej głos i zaczęli byśmy przekraczać wcześniej ustalone granice obserwując nawzajem swoje reakcje? Czy robiłaby wszystko bym wybuchnął w pewnym momencie jak reaktor w Czarnobylu? Czy był to jeden wielki shit-test rozłożony w czasie i stopniowo budujący napięcie, skrupulatnie podliczający moje każdorazowe nieodbite piłeczki?

Jakbym był wiecznie nieufny i przesiąknięty pesymizmem to powiedziałbym że tak. Ale ja robię inaczej. Mam świadomość "z tyłu" głowy że zawsze może się stać najgorszy możliwy scenariusz,, żebym nie był totalnie zaskoczony, ale i tak "z przodu" myślę pozytywnie i z wiarą w powodzenie przedsięwzięcia staram idę do przodu.

Ale to nie jest kwestia nieufności i pesymizmu, tylko kwestia faktów. Nie rozumiem po co dorabiać filozofie. Testy są niezaprzeczalnym faktem, a jak ktoś wypiera je to jego problem.

 

Mogę Ci powiedzieć, że wasz pociski na 90% były rozłożonym w czasie testem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727 To wszystko jest kwestia podejścia i czego oczekiwałeś po tej relacji. Z opisu wynika, że to było FWB, zwłaszcza że mieszkacie daleko od siebie i seks był kilka razy w ciągu kwartału.

 

Panna Cię wkurwiała shittestami, była toksyczna, nie rokowała to zerwałeś. No i git, dobrze zrobiłeś, życie toczy się dalej.

 

Morał z tego taki, że jak jest źle to należy się z relacji wycofać, a nie ciągnąć na siłę. I tak też słusznie zrobiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Że jestem zimnym skurwysynem, bez uczuć, manipulują nią, nie licze się z jej zdaniem - to wszystko robiła ona, tylko to wypierała. KLASYK.

Skąd ja to znam... Większość aczkolwiek nie wszystkie samotne mamuśki tak robią.

 

Mam pytanko @jankowalski1727

Czy pochodziła ona z rodziny patologicznej lub ewentualnie z takiej że ojciec jest pod pantoflem lub matka imprezuje lub jest alkohol?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, trop napisał:

Skąd ja to znam... Większość aczkolwiek nie wszystkie samotne mamuśki tak robią.

 

Mam pytanko @jankowalski1727

Czy pochodziła ona z rodziny patologicznej lub ewentualnie z takiej że ojciec jest pod pantoflem lub matka imprezuje lub jest alkohol?

Właśnie nie. Po zrobieniu dyskretnej obczajki jej środowiska rodzinnego, stwierdzam, że nie. Normalna, ot zwyczajna rodzina, bez żadnych przegięć. 

 Ma po prostu konfliktowy charakter, lubi się kłócić, ma względną moralność - tak się urodziła, jak i miliony jej podobnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Ma po prostu konfliktowy charakter, lubi się kłócić, ma względną moralność - tak się urodziła, jak i miliony jej podobnych.

Ja wiem czy miliony? W każdym bądź razie dużo.

Ja jako miałem kilka Milfòw  chciałem zwrócić uwagę że jeśli wywodzi się z patologicznej rodziny na 100% jest zjebana i ma podobne rodzinne wzorce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Odpaliłem kolejną z rzędu toksyczkę - przestroga dla braci
  • 2 miesiące temu...

@mati248Shit testy to gra kobiet by sprawdzić czy mężczyzna jest silny i podoła kobiecie. Mogą to być wszelkie manipulacje, wzbudzanie poczucia winy, szantaż emocjonalny, fochy, awantury, łapanie za słówka, ciche dni, próba dominacji, kontroli. Kobiety czasem robią to nieświadomie to taki ich program bezpieczeństwa zamontowany przez naturę by sprawdzać i wybierać najlepszych samców. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2021 o 22:40, jankowalski1727 napisał:

Jakiś kwartał temu poznałem dziewczynę na Badoo. 29 lat, w trakcie rozwodu, z dzieckiem. Ogólnie niezła panna.

Ty też jesteś po rozwodzie i masz dzieci z poprzednich związków? Bo jeśli nie, to czego u pani szukałeś?

Edytowane przez Kapitan Horyzont
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2021 o 13:22, mati248 napisał:

Panowie, co to są te shit testy ? 

Znaczy co laska mówi, i co trzeba odpowiadać żeby je zdać ? 

Napiszcie parę przykładów. 

 

Tak z grubsza to są takie urojenia, rozbijanie gówna na atomy i robienie wielkiej rozkminy nad każdym pierdem, 

żeby na koniec z dumą ogłosić się mistrzem zbijania testów, które w rzeczywistości ani ani nie zostały zbite,

ani żadnymi testami nawet nie były. Prawda o relacjach damsko męskich jest taka, że jak facet się lasce podoba, 

to ona z nim będzie mimo wszystko, robiła i zgadzała się na wszystko, niezależnie od wyniku testów, tych realnych

i tych wymyślonych, a gdy przyjdzie dzień w którym pani uzna, że to już pora, rozjedzie go na miazgę bez żalu i tyle.

 

Całe to pierdolenie o ramach, testach, alfach, sralfach i innych bzdetach na jakimś tam forum, to mniej więcej jest to samo

jak siedząc w pubie najebani z kumplami komentować walki mma w telewizorze - co za pizda, sam bym go rozjebał -

bo we trzech skopali bezdomnego menela pod żabką, wstąpiły w nich supermoce i włączyła im się nieśmiertelność, 

a po pierwszym liściu od przypadkowego typa poskładaliby się jeden po drugim i spierdalali w podskokach.

 

Nie ma się co wkurwiać, bo takie są realia w prawdziwym życiu. Jak dziewczyna chce z typem być, to z nim będzie, 

niezależnie od wszystkiego co ten odjebie. A kiedy zechce, to go odpierdoli, niezależnie od tego ile zda testów.

Ile razy ja w życiu słyszałem - oj, nie mogłabym nigdy być z facetem, który - i tu następuje cała litania chujowych cech -

a po 2-3 miesiącach oficjalnie się afiszuje z gościem, który te wszystkie chujowe cechy plus kilka innych posiada i jest git.

Koleżanki zazdroszczą? Zazdroszczą. Dobrze się rucha? Zajebiście. No i dziękuję i do widzenia. Testy kurwa...

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wiem... jak ona ma mokro na jego widok albo z innych powodów jest jej do czegoś potrzebny,

to zasadniczo nie ma żadnego znaczenia, przynajmniej na pewnym etapie relacji, kiedy jeszcze jej zależy. 

Kiedy przestaje, następuje out i jest po temacie, gdy tylko jeden raz zrobi coś wbrew jej woli. 

 

Poza tym należy umieć odróżniać styl bycia i droczenie się czy bycie złośliwym po prostu, bo ktoś taki jest,

od jakichś tam wyimaginowanych w naszej wyobraźni szittestów, wyolbrzymiania każdego byle gówna

i "rozpracowywania" zwykłych niewinnych żartów czy uszczypliwości, sprowadzając je do roli wydarzenia, 

a każde zgaszenie laski ciętą ripostą zapisywać w kalendarzu jako jeszcze jedną wygraną bitwę i zdany test.


Można być z dziewczyną dwa lata i olewać jej krzywe akcje, a ona i tak będzie przy nas siedzieć, 

aż któregoś pięknego dnia uzna, że przecież wcale nie musi i zajebie nam kopa w dupę bez ostrzeżenia

jak tylko burkniesz pod nosem, że czegoś tam nie zrobisz, albo że później, albo że nie jesteś od tego itp. 

No niestety, możemy tu sobie opowiadać do woli zabawne anegdoty o zbijaniu gównianych testów

i byciu zajebistymi gościami co trzymają ramę i się w tańcu nie pierdolą, tyle że w rzeczywistości to one

pozwalają nam tak sobie myśleć. Do czasu gdy jesteśmy dla nich najlepszą możliwą opcją...

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

@marcopolozelmer rozbił bank 😁

 

Dlatego jedyna realnie skuteczna opcja to haremik. Panny wtedy przekierowują energię na konkurowanie między sobą i do odchodzenia nie są skore wiedząc, że każda jest natychmiastowo zastępowalna. 😁

Jak najbardziej. Ale gdzieś tu wyczytałem że relacja z kobietą z którą się nie będzie ruchać/wiązać jest bezsensownym pompowaniem jej atencji. 

No chyba że byśmy ruchali wszystkie lub byli w polizwiązku  co byłoby jednak trudne logistycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, maroon napisał:

Dlatego jedyna realnie skuteczna opcja to haremik. Panny wtedy przekierowują energię na konkurowanie między sobą i do odchodzenia nie są skore wiedząc, że każda jest natychmiastowo zastępowalna. 😁

Gdyby istniał system na wygryw w totolotka to mielibyśmy bogatych znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zarówno teoria shittestów jak i pisana między wierszami Marco wiktymizacja mężczyzn w relacjach jest tylko konceptem, to już robota każdego indywidualna by ocenić skuteczność danej strategii w jego życiu.

Uniwersalne prawdy dodają splendoru tylko ich twórcom jak padną na bezrefleksyjny grunt.  

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shittesty - nazwijmy po ludzku to jest ładnie nazwane chamskie zachowanie wykonane przez kobiety, przecież  to są  aniołki, tylko testują, są niewinne jak bobaski, mogą  ci dosrać, zniszczyć  ci psychike czy reputację,  ona tylko testowała, nie wiedziała... taka święta.

 

Nie!

 

Dobrze wie po co to robi. Z zimną  krwią  chętnie  męczy faceta tak jak sprawdza szpikulcem czy placek w piekarniku jest gotowy. Ma wbudowany rozpierdalacz z jeśli jest zbyt spokojnie. 

 

Shittestom mówimy nie i nazywajmy wprost - kobieta nie szanuje i pokazuje złe wychowanie. Nie miejmy czasu na analizy, po prostu od razu wniosek - baba nie szanuje to wskazujemy gdzie są drzwi.

 

Ciekawostka  - najwięcej  rozwodów  jest u lesbijek, ciekawe dlaczego.  Najmniej u gejów,  ledwo 10% związków kończy się  rozwodem. Pary hetero są w środku stawki. Shittesty i dramy skutecznie niszczą  związki.

 

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2021 o 22:40, jankowalski1727 napisał:

Kobiety będę Cię bombardować testami i epitatami, ale jak to zdasz to będziesz miał chociaż fajny seks

Niekoniecznie jest to plus... Dla walikoniów może i jest ale i tak jest więcej ryzyka i strat bo:

- może zrobić ci na złość i możesz wpaść

- dajesz jej atencję i przekonanie że nie zrobiła nic złego i dalej będzie to robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

gdzieś tu wyczytałem że relacja z kobietą z którą się nie będzie ruchać/wiązać jest bezsensownym pompowaniem jej atencji.

 

Ja tu wyczytałem tyle treści wzajemnie się wykluczających, że nawet nie ma sensu się nad nimi rozwodzić.
Generalnie w wielkim skrócie każda relacja sprowadza się do indywidualnego bilansu zysków i strat.

Nieważne czy chodzi o pannę, o kolegów, o rodzinę, o pracę, o sąsiadów, o całkiem obcą babkę na ulicy,

której zjebał się samochód albo spierdolił ze smyczy pies, zawsze i wszędzie w którymś momencie

pojawia się pytanie - no ale po co - i za każdym jednym razem odpowiedź jest po coś. Zawsze. 

Człowiek nie zrobi nic po nic, jeśli nie widzi w tym potencjalnej korzyści, choćby czysto hipotetycznej. 

Nawet przytrzymując drzwi do windy księgowej z biura cztery piętra wyżej, podświadomie na coś kurwa liczysz,

może nie dzisiaj, może nie w tej chwili, może nawet nigdy, ale gdzieś tam we łbie kołacze się myśl. A co, nie?

 

W naszym konkretnym przypadku, kiedy mówimy o dupach, to wiadomo po co jest się z tą, a nie z inną

i dopóki będzie nam to dawać, to z nią będziemy, przymykając oko i tolerując zjebane akcje czy wyskoki.

Nie mówcie kurwa że nie, po to chuja prawda i tyle. Dokładnie ten sam mechanizm działa u nich.

Dopóki od was dostają to czego chcą, będą miały wyjebane na to czy ty tam zdasz jakiś jej test czy nie.

 

Ale taka sytuacja nie będzie się utrzymywać w nieskończoność i kiedy komuś przestaje już zależeć,

bo się znudził partnerem, bo ma kogoś innego na oku, bo chce ciszy i spokoju, bo wpisz tu sobie cokolwiek,

zaczyna odpierdalać coraz bardziej, bo ma już w chuju reakcję drugiej strony lub celowo go prowokuje,

żeby wywołać konflikt, który zakończy związek, a nie że go sprawdza i coś tam testuje. Nie. Ma już go w dupie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcopolozelmer zgadza się, ale jest jedno ale...

 

Te wszystkie zachowania o których piszesz, a właściwie osoby z takimi cechami to osoby bardzo kompulsywne i niezrównoważone, chodzące po innych do celu.

 

Mam równolegle relacje z kilkoma kobietami i jak porównam je do mojej ex, to wychodzę na masochistę i debila - za co jest mi wstyd, przed samym sobą najbardziej, bo nie chodziło o dupę, chodziło o coś więcej, o przyszłość - składało się na to wiele złych czynników z jej strony, ale pozostałe kobiety które znam są zrównoważone, patrząc chociażby na partnerstwo, więc jest to przede wszystkim kwestia wychowania. Nie ma pewności że jakiś kolo nie będzie ich kiedyś adorował, a następnie ona pomyśli że jesteś nudny jak flaki z olejem bo on jej coś tam naobiecywał i wzbudził dreszczyk emocji... Aby tak nie było - dojrzały partner przewiduje takie możliwości i ustala z nią zasady co do unikania takich akcji, może nie wprost ale mówi że obowiązuje to i jego i ją - co jest oczywiście czymś normalnym, np:

znam ludzi którzy po ślubie chodzą wszędzie razem i nie mają z tym problemu, ale znam i takie księżniczki, które na cały ryj wykrzykują:

- jak to, ty będziesz mi zabraniał iść do koleżanki???

 

No i tu pojawia się czerwona lampka - potem będzie już tylko RED STREET.

 

Więc moim zdaniem kluczową rolę odgrywa wychowanie, bo o ile każdy popełnia błędy a mężczyzna je przewiduje, bo to on jest podrywaczem a nie podrywanym - zna taktyki, możliwości i sposobności takich zachowań, o tyle pewnych błędów nie da zapomnieć, mimo że da się wybaczyć - a jak się kończy wybaczanie kobietom to już chyba każdy wie, który tak zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.