Skocz do zawartości

Moja droga do MGTOW


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.01.2021 o 09:53, Januszek852 napisał:

Musisz się przede wszystkim określić pod tym kątem, bo z kobietami to kluczowa kwestia. Albo chcesz dzieci (i to szybko...) i akceptujesz sytuację, w tym  m.in. castingi oraz typowo kobiece poszukiwanie dobrego materiału genetycznego koło 30-tki, albo nie chcesz i skupiasz się wyłącznie na podobnie myślących kobietach.

Absolutna pułapka. Kobieta może twierdzić, że dzieci nie chce, ale gwarantuję, że przy rokującym kolesiu, w dobrym związku szybko zmieniłaby zdanie i stworzyłaby atmosferę dramatu. Przerabiałem ten temat. Niektóre kobiety przysięgają na wszystko, że żadnych dzieci, a później pyk, bombelek, ojej, jednak zmieniłam zdanie. Zero zaufania w tak kluczowej, biologicznej, hormonalnej sprawie.

 

Kobiety, które nie mogą mieć dzieci, jeżeli z niezależnych powodów znajdują się w trwałej depresji, albo coś jest z nimi bardzo mocno nie tak. To jest podstawowy cel biologiczny każdej kobiety. Kombinacje racjonalne nic tutaj nie znaczą.

 

Jedyne moim zdaniem rozwiązanie to samotna matka z dzieckiem, ale bez wkładu w wychowanie, tylko jakieś luźne spotkania. Tylko to zostaje dla gościa, który nie chce dzieci moim zdaniem. Mogę się mylić, ale z dotychczasowej praktyki takie wnioski wynikają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Obliteraror said:

 

Beaver trapper catches two whoppers | Local News | eagletribune.com

 

Hodowała raczej : )

 

A bardziej poważnie:

 

 

Naciągane 3/14. Kiepsko. Nie polecam.

Dobre ? Nie zdawałem sobie sprawy, ze to takie duże bydlaki są :o

 

Wybrałeś te rzeczy, które dają się łatwo skorygować. Też bym to wybrał. Tylko problem jak byłoby to w pakiecie z nr 13) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, maroon napisał:

To chyba bardziej kwestia czy chcesz (czy cię stać(!)) na model z XIXw, czyli pan płaci za wszystko, ale pan wymaga (to dziś nieosiągalne), czy jednak chcesz żeby druga strona też miała wkład. Bo hodowla ptaków, jak i innych zwierzątek jest kosztowna. 

 

O, to to! Mam wrażenie, że znalezienie w dużym mieście takiej, od której "pan wymaga" jest dziś trudno osiągalne, nawet dla CHADa.

 

Cytat

Zróbmy eksperyment. Nie ma ideałów i himalajek, zatem poznajesz laskę w wieku 30 lat, w miarę ogarnietą zawodowo z pensją na poziomie ~5k netto.

 

5k to dużo? Ja tyle miałem w pierwszej pracy, jeszcze na studiach, a to było ponad 15 lat temu... Ale dobrze, niech będzie, żadna z moich partnerek nawet ~5k nie miała i - mało tego - raczej na te 5k szans mieć nie będzie nigdy. Choć u nie jednej potencjał był, to z ich mindsetem wydaje mi się niemożliwe do osiągnięcia. Ale to pisałem w pierwszym poście, nie będę się powtarzał.

 

Cytat

Szczupła, zgrabna, takie uczciwe 7-8/10. Wizualnie ci się podoba, gadka też się klei. I teraz jakie i ile wad będziesz w stanie u niej zaakceptować? 

 

No to jedziemy z koksem. Szczupła i zgrabna to must have. Absolutnie nie akceptuję nadwagi, tak mam, nic nie poradzę. Może być trochę płaska i nie musi mieć jędrnego tyłeczka. Dziewczyny mają na tym punkcie hopla i kompleksy, ja tam nie jestem koneserem tego ;) Mam kumpli, którzy nie akceptują jak nie ma za co złapać, a mi nie przeszkadza.

 

No to jedziemy z koksem:

 

Cytat

1) pani nie myje rąk X [odpada, ale nigdy takiej nie spotkałem, każda z moich byłych i niedoszłych myła]

2) pani jest flejtuchem i bałaganiarą V [ogólnie nie akceptuję, ale jakby dziewczyna była b. inteligentna i ciekawa osobowość, to jestem w stanie przymknąć oko]

3) pani nie widzi potrzeby sprzątania [jak jest ogarnięta zawodowo, przynosi konkretną kasę, to dzielimy się tymi obowiązkami, poza tym stać nas na pomoc domową]

4) nie potrafi gotować V [jak jest super ogarnięta, to ją stać, żeby sobie kupować jedzenie]

5) po czasie okazuje się, że główne rozmowy to o pracy X

6) jest małym kłamczuszkiem i nie widzi w tym nic złego X

7) w łóżku dość bierna X [nie akceptuję, bo to znaczy, że jestem dla niej betą; nie jest bierna, tylko jest bierna wobec mnie; z bad-boyem aż by łóżko skakało!]

8. tzipka nie zawsze mokra, nie wiedzieć czemu X

9) pani hoduje bobra słusznych rozmiarów X

10) rano pani capi z buzi, bo ostatnio u dentysty była 5 lat temu X

11) wolny czas to w 80% netflix i gaming na smartfonie X

12) musisz pani czas organizować, wszystkie wyjazdy, itp. ty załatwiasz X

13) pani ma zwyczaj wpuszczania wszelkich twoich uwag jednym uchem, a wypuszczania drugim X

14) porównuje ciągle swoje życie do życia koleżanek/przyjaciółek/sióstr X

 

Przynajmniej kilka takich "wad" zawsze występuje u każdego egzemplarza. Co zatem zaakceptujecie do LTR/LAT, a co nie? 

 

Tylko 3/14 z tego zaakceptuję, ale masz tu takie punkty, które chyba rzadko zdarzają się w praktyce. Pokaż mi dziewczynę w okolicach 30-tki, która nie dba o swoje zęby? Chyba tylko skrajna biedota, większość ma załatane wszystko i zęby wyprostowane (przynajmniej górę). No i serio nie widziałem nigdy, żeby dziewczyna nie myła rąk. Ale ja się nie spotykałem z modelkami z Instagrama, które mają całe życie na pokaz na zewnątrz, a w środku syf, więc może nie wiem nic o świecie ;)

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, SamiecGamma said:

 

O, to to! Mam wrażenie, że znalezienie w dużym mieście takiej, od której "pan wymaga" jest dziś trudno osiągalne, nawet dla CHADa.

 

3/14.

Jak zaczniesz za dużo od pani według niej wymagać, to prędzej czy później zacznie szukać gałęzi gdzie tych wymagań nie będzie. 

 

Pkt. 2),3),4) są do łyknięcia, ale wymagają zwiekszonych nakładów finansowych (sprzątaczka, gosposia, żarcie w restauracjach, barach, zamawianie, itp.) i relatywnie trudne do realizacji poza miastem. 

9 minutes ago, SamiecGamma said:

.

5k to dużo? Ja tyle miałem w 

5k netto ~8k brutto. Jak na stolicę dla kobiety to dość dobre zarobki. Większość tyle nie dostaje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maroon napisał:

Jak zaczniesz za dużo od pani według niej wymagać, to prędzej czy później zacznie szukać gałęzi gdzie tych wymagań nie będzie. 

 

Tak będzie, ale czy w nieskończoność? Chyba jak już ogarnięta i nie świr i będziemy mieli dziecko, to nie skoczy na inną gałąź tylko po to, żeby mniej wymagał? Chociaż w dzisiejszych czasach, gdzie masa spermiarzy i cucków pada do stóp samotnych matek... kto wie...

 

Cytat

Pkt. 2),3),4) są do łyknięcia, ale wymagają zwiekszonych nakładów finansowych (sprzątaczka, gosposia, żarcie w restauracjach, barach, zamawianie, itp.) i relatywnie trudne do realizacji poza miastem. 

 

Zgadza się. Odnośnie 2-ki to jest pewien prosty sposób na rozpoznanie tego wg mnie, nawet bez wizyty u pani w domu. Po jednej randce widać. Jak ma potrzaskany ekran telefonu to na 90% bałaganiara. Podobnie burdel w torebce. To są sygnał, które - jak się wie, na co patrzeć - dość łatwo się czyta.. ALE! Poznałem jakiś czas temu panią architekt po 30, która wg mnie była bałaganiarą, ale jest inteligentną dziewczyną, prowadziło się z nią dość ciekawe rozmowy, amibtna w pracy (praca dla polskich i zagranicznych klientów, więc myślę, ze zarabiała bardzo OK) i bez problemu byłbym w stanie zaakceptować taką wadę jak bałaganiarstwo wobec tylu zalet. No ale nie pykło, nie będę się rozpisywał, bo to na oddzielny temat jest (ponad 4 miesiące znajomości)...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/23/2021 at 1:02 AM, SamiecGamma said:

mógłbym chociaż poznać jakąś ambitną pannę

Kiedyś popełniałem ten sam błąd, musi być ambitna na/po studiach itd. Doszedłem do pani, pracoholiczki, która jest obecnie kierownikiem dużej grupy pewnie dojdzie do bycia dyrektorem. Opamiętałem się po co mi związek z zasuwającą 12h dziennie, żeby dochód w domu się podwoił? Żeby dwa razy większy dom pusty był? 

Gdybym szukał teraz partnerki to kierunek poczta, sklep, produkcja. Tylko żeby nie była głupia, bo to dziedziczne.

Ambitne kobiety zajadą swoimi wymogami każdego faceta.

On 1/23/2021 at 9:49 AM, johnnygoodboy said:

Jak powiadał św. Łukasz "chuja ręką nie oszukasz".

Ale św. Kapucyn podobno mówił "najlepsza baba własna graba" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Orybazy said:

Gdybym szukał teraz partnerki to kierunek poczta, sklep, produkcja. Tylko żeby nie była głupia, bo to dziedziczne.

 

To jakby rozłączne na ogół jest i najczęściej taka myszka spędza czas na serialach i przeglądaniu insta. Co ciekawe facet może nosić na magazynie kartony i mieć ciekawe hobby. U lasek to tak nie działa, chyba że studentka i sobie dorabia. 

 

Dodatkowo laska pracująca w sklepie/knajpie będzie ci wracać do domu np. o północy lub później, bo towar trzeba było wyłożyć a kawiarnia do 23 czynna. Nawet w zwykłej galerii jak wychodzą o 22:30 to sukces. 

 

Been there, done that. 

 

Jak pracujesz na etacie, to się mijacie. Jak nie, to się po pewnym czasie wkurwiasz chodzeniem spać o 1-2-3 w nocy zanim się pani po powrocie ogarnie. A jak jeszcze pani nie zmotoryzowana i musisz dymać po księżniczkę o 23 te 20km, to sama radość. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

To chyba bardziej kwestia czy chcesz (czy cię stać(!)) na model z XIXw, czyli pan płaci za wszystko, ale pan wymaga (to dziś nieosiągalne), czy jednak chcesz żeby druga strona też miała wkład. Bo hodowla ptaków, jak i innych zwierzątek jest kosztowna. 

A nie założyłeś takiego scenariusza, że nie oczekuje tego by ona była super wibinybitnym specjalistą, rządowym doradcą lub jakimś tam specem? Tak naprawdę na dłuższą metę mam w dupie co robi i co czytała, gdzie była, co i z kim jadła. Jak pracują i gdzie pracują kobiety i tak powstały terabajty tekstów na tym forum. To samo tyczy się ich zainteresowań itd. Czytają one też zazwyczaj meinstrimowe barachło.  Więc czy warto oczekiwać właśnie jakiejś himalajki która i tak w ostatecznym rozrachunku Himalajska ta nie jest? Czy raczej się tym wszystkim nie przejmować. Ważne by była miłą, zdrową, niewkurwiajaca mnie osobą z która dobrze spędza się czas bez oczekiwań co do tego kim jest l, co robi, jakie ma perspektywy (bo czym się wtedy różnimy od... ...od tak jechanych na tym forum za swoje wymogi, kobiet?), taki model promuje a nie "hodowlę ptaków". 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Tylko problem jak byłoby to w pakiecie z nr 13

Mnie najbardziej obrzydliwie się zrobiło przy punkcie pierwszym, tym z niemyciem rąk. Rzeczywiście ktoś to pomija? : / Aż mnie cofnęło, ja mam z tym coś na granicy nerwicy natręctw, od lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SamiecGamma napisał:

No i serio nie widziałem nigdy, żeby dziewczyna nie myła rąk. Ale ja się nie spotykałem z modelkami z Instagrama, które mają całe życie na pokaz na zewnątrz, a w środku syf, więc może nie wiem nic o świecie ;)

 

To Ty chyba nigdy damskiego kibla w korpo czy knajpie nie oglądałeś bo chlew jaki tam jest zazwyczaj urąga trzodzie chlewnej i nazywaniu jej mieszkania chlewem ;)

 

25 minut temu, Dassler89 napisał:

Ważne by była miłą, zdrową, niewkurwiajaca mnie osobą z która dobrze spędza się czas bez oczekiwań co do tego kim jest l, co robi, jakie ma perspektywy (bo czym się wtedy różnimy od... ...od tak jechanych na tym forum za swoje wymogi, kobiet?), taki model promuje a nie "hodowlę ptaków". 

 

Witamy w klubie.

Ja kiedyś tutaj napisałem, że szukam Pani:

1. Która mnie nie będzie wkurwiać

2. Która nie ma dwóch lewych rąk do pracy (w sensie chce w ogóle pracować + w domu raz na jakiś czas posprzątać - ja gotuję)

3. Która jest uczciwa i jak będzie chciała zdradzić to po prostu podziękuje za związek

 

... i usłyszałem, że mam wymagania z doopy :D

 

Jeśli chodzi o wygląd - serio - dla mnie może to być kobieta z puli 6-7/10 byle tylko potrafiła się jakoś ubrać / umalować albo miała chęć się tego nauczyć.

 

I teraz zestawmy to z tym, czego oczekują Panie. A wymagania jak Twoje czy moje zaspokoją większość facetów :) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Dassler89 said:

A nie założyłeś takiego scenariusza, że nie oczekuje tego by ona była super wibinybitnym specjalistą, rządowym doradcą lub jakimś tam specem? 

Ale co ma za związek? Modele masz zasadniczo trzy i tylko trzy. 

 

1) Pan płaci, pan wymaga. 

2) Pan płaci i pan nie wymaga (beciak) 

3) Pan płaci i pani płaci (mniej więcej po równo) 

 

Sponsoringu tu nie uwzględniam. 

 

Numero uno dzisiaj bardzo rzadko się zdarza i hodowla takiego ptaka jest droga.

 

Numero duo to gołębie na ciebie srają, jak lubisz, to spoko. 

 

Numero tre najbardziej zdrowe w dzisiejszej rzeczywistości, ale najtrudniejsze do wyegzekwowania. 

 

Wykształcenie, robota i rozmiar cyca nie mają tu znaczenia. 

31 minutes ago, Obliteraror said:

Mnie najbardziej obrzydliwie się zrobiło przy punkcie pierwszym, tym z niemyciem rąk. Rzeczywiście ktoś to pomija? : / Aż mnie cofnęło, ja mam z tym coś na granicy nerwicy natręctw, od lat.

Obrzydliwie to ci się zaraz zrobi. 

 

Byłem kiedyś z laską na randce. Po randce podchodzi do samochodu, ściera dłonią ptasią kupę z szyby, wyciera palce o spodnie, wsiada i odjeżdża. 

 

Oczywiście więcej randek nie było. Panna przekonana o swojej zajebistości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon piękne książkowe schamaty rozrysowane, jesteś wybitnym teoretykiem.

 

A co jeśli ja dodaję schemat: ja płacę za siebie, ona płaci za siebie, że zarabia gorzej to trzymamy jej poziom (nie mówię o jakiś ekstremach też, są granice). Nadwyżkę moich (i tylko moich pieniędzy) pożytkuje na swoje (i tylko swoje) cele. Oczywiście będąc w takiej relacji zdaje sobie sprawę, że w jakimś stopniu siebie ograniczam albo laska kiedyś wyciągnie rękę po tę część dochodu która jest nadwyżką ale wtedy ucinam temat i stawiam granicę. Oczywiście pewnie kończy to relacje, mam tego świadomość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Mogę się mylić, ale z dotychczasowej praktyki takie wnioski wynikają.

Ja akurat poznałem takie, które np. na wieść o wazektomii cieszyły się, że nie będą musiały się szprycować chemią antykoncepcyjną. Więc nie ma zasady. Na pewno znakomita większość kobiet chce (lub zechce) mieć dzieci. Tutaj się zgadzam w 100%.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/23/2021 at 10:27 AM, Januszek852 said:

Jeśli więc 40-latek zarywa 25-tki masowo,

To znaczy, że jest ogarnięty.

Ja student nie słyszałem poczty pantoflowej, że X (20 paroletnia) się podpytywała o mój status matrymonialny.

Ja kierownik już tak. Znane są też w robocie przygody żonatych managerów z młodymi dziewczynami.

 

Liczy się status i łącząca się z nim zamożność. Miłość wiek wybaczy gdy jest Fabia w gazie.  

1 hour ago, maroon said:

To jakby rozłączne na ogół jest i najczęściej taka myszka spędza czas na serialach i przeglądaniu insta. Co ciekawe facet może nosić na magazynie kartony i mieć ciekawe hobby. U lasek to tak nie działa, chyba że studentka i sobie dorabia. 

Te z dyplomami też siedzą przed TV. Tylko zamiast M jak Miłość jest Seks w Wielkim Mieście. Nie zauważyłem dużej różnicy między kobietami. Nawet te ambitne zawodowo nie mają często pasji. Zauważyłem mrówczą pracowitość, potrzebę wykazywania się, bycie akuratną ale nie indywidualność.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasja u kobiet się niemal nie zdarza. Mam na myśli taką prawdziwą zajawkę, jak u faceta, który np. oddaje się kolarstwu, audiofilii, programowaniu... Są jakieś tam zainteresowania na zasadzie "przeczytałam o czymś więc się tym interesuję", ale taki PRAWDZIWY ogień w duszy - haha, nope. Może jedna na sto.

 

Gros prawdziwych pasjonatów to faceci.

 

Kobieta-pasjonatka to jednorożec. Są, ale rzadko.

 

Kobiece zainteresowanie jest na ogół bardziej powierzchowne.

Wiele kobiet nie ma W OGÓLE żadnych zainteresowań, bo gapienie się tępo w TV ciężko zaliczyć do takowych.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Dassler89 said:

@maroon piękne książkowe schamaty rozrysowane, jesteś wybitnym teoretykiem.

 

 

Faktycznie jestem. W przeciwieństwie do praktyków tutaj co chuja nigdy nie moczyli albo moczą od 10 lat w tej samej. 

 

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Podajesz model nr 3 tylko w praktyce, to tak nie działa jak sobie wymarzyłeś. Jak myszka się dowie, a kiedyś się dowie, że masz duuuużo więcej od niej, to zacznie się kombinowanie jak te frukty ogarnąć. 

 

A zamiast się unosić to ogarnij sobie kasjerkę z biedry, postaw jej domek, kup samochód, zrób bombelka i daj znać za 10 lat jak wam idzie i czy dalej trzymasz jej poziom. 

 

1 hour ago, Orybazy said:

Te z dyplomami też siedzą przed TV. Tylko zamiast M jak Miłość jest Seks w Wielkim Mieście. Nie zauważyłem dużej różnicy między kobietami. Nawet te ambitne zawodowo nie mają często pasji. Zauważyłem mrówczą pracowitość, potrzebę wykazywania się, bycie akuratną ale nie indywidualność.  

 

Ogólnie masz rację oczywiście. Natomiast szczególnie wśród tych z dyplomem (cokolwiek przez to rozumiemy) będzie większa szansa na posiadanie zainteresowań. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, maroon napisał:

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Podajesz model nr 3 tylko w praktyce, to tak nie działa jak sobie wymarzyłeś. Jak myszka się dowie, a kiedyś się dowie, że masz duuuużo więcej od niej, to zacznie się kombinowanie jak te frukty ogarnąć. 

Żaden to model trzeci... Z prostego względu: luźny stosunek do laski i relacji. Porównanie do ptaków przeze mnie jest fajne jeszcze z jednego względu. A no takiego, że do chwili jak ona umila Ci życie to niech pełni swoją rolę. Ale jak to życie zaczyna Ci uprzykrzać to pozwalasz jej odlecieć. One wbrew pozorom też są wolnymi ludźmi i niech sobie odejdą gdzie chcą, do kogo chcą i robią co chcą. Ważne by po pierwsze mieć świadomość jaka jest natura kobiety i ją akceptować (jeśli chcesz się w to bawić) a po drugie by nie zeżarła od Ciebie za dużo karmy dla ptaków (trzymając się już tych ptasich alegorii) i po trzecie, nie zostawiła po sobie za dużo ptasiego gówna w salonie. Tyle... Świata się nie zmieni, kobiet się nie zmieni. Możesz rozpisać 14 modeli, możemy na forum pisać jakie to kobiety nie są złe i niedobre a świata to nie zmieni a kobiet tym bardziej. Lepiej zadbać o swoje samopoczucie. Ja robię je w taki sposób, już maksymalnie upraszczając, że po prostu od lasek nie wymagam za wiele bo i tak wiem, że tych wymogów nie spełnią (a uwierz mi, kiedyś miałem podejście jak autor tematu) oraz akceptuje ich zmienność, ulotność i macham im ręką tylko na pożegnanie. Ważne by ich odejście oraz znajomość z nimi, nie kosztowały mnie za dużo negatywnych emocji oraz finansów.

 

No i właśnie, mnie zarzucasz brak czytania ze zrozumieniem a wyraźnie napisałem co robię gdy zacznie się kombinowanie o jakim mówisz. I żeby nie było, ja w takiej sytuacji byłem i powiedziałem lasce nara i to po sporym okresie czasu bycia z nią.

 

38 minut temu, maroon napisał:

A zamiast się unosić to ogarnij sobie kasjerkę z biedry, postaw jej domek, kup samochód, zrób bombelka i daj znać za 10 lat jak wam idzie i czy dalej trzymasz jej poziom. 

Że co? To do mnie i o mojej wypowiedzi?:D Ja piszę do Ciebie z uśmiechem i na luzaku... Aż kumpl z biurka na przeciw w robocie zapytał "czemu uśmiechasz się do telefonu?" a Ty ewidentnie transponujesz na moją osobę i przypisujesz mi swoje odczucia i swoje wzburzenie przeceniając jednocześnie rolę swoją i swoich postów - nie jesteś w stanie mnie wzburzyć - jesteś w stanie wywołać coraz większy uśmiech na mojej jedynie twarzy ale tak, no z tą kasjerką z biedry mi dosrałeś gratuluje. Nie wiem po co w ogóle ten wyjazd był bo do biedronki nie chodzę - akurat taka wycieczka to poziom rynsztokowy a tam za Tobą nie pójdę.

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Dassler89 said:

 

Że co? To do mnie i o mojej wypowiedzi?:D Ja piszę do Ciebie z uśmiechem i na luzaku...  

Patrz, to podobnie jak ja. Ale tak gwoli ścisłości, to Ty się rzuciłeś o "teoretyzowanie", nie ja. 

 

A to że laskę spuszczasz w kiblu jak ustalone granice przekracza, to osobna bajka. Tylko wskaż najpierw ilu tak potrafi zrobić bez zmrużenia oka. 

 

To jak te mityczne wystawianie przez twardziela walizek za drzwi ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Januszek852 napisał:

Pasja u kobiet się niemal nie zdarza. Mam na myśli taką prawdziwą zajawkę, jak u faceta, który np. oddaje się kolarstwu, audiofilii, programowaniu... Są jakieś tam zainteresowania na zasadzie "przeczytałam o czymś więc się tym interesuję", ale taki PRAWDZIWY ogień w duszy - haha, nope. Może jedna na sto.

 

Dokładnie. Boli mnie to bardzo, bo naprawdę rzadko się taka trafia, a dla mnie ilość i jakość pasji świadczy w dużym stopniu o formacie człowieka. Związek to ma być fascynująca podróż przez życie (przy całej prozie codzienności - oczywiście), a nie zamulanie na zasadzie: co tu zrobić, co obejrzeć na Netflixie, do jakiej knajpy pójść, żeby jakoś wypełnić czas i żeby nam się związek nie rozpadł.

 

Cytat

Gros prawdziwych pasjonatów to faceci.

 

Kobieta-pasjonatka to jednorożec. Są, ale rzadko.

 

Wydawało mi się, że moja pierwsza dziewczyna miała pasję, ale to była wersja demo :) Tak naprawdę to była zajawka, która dość szybko jej przeszła, a potem okazało się, że miała stanowić wabik na hipogamicznego misia, który będzie: przynosił mięso do mamuciej jaskinii, jak to jeden z forumowiczów efektownie określił, fundował wycieczki, zakupi mieszkanie w jej wsi rodzinnej (bo blisko mieszkają jej rodzice), a ona będzie sobie dalej mogła żyć codziennym dniem i się nie rozwijać, przynosić 2k netto do domu, z czego 90% wyda na swoje własne potrzeby, itd. To ja się wypisałem z takiego interesu, bo ze mną się tak nie pogrywa.

 

Cytat

Kobiece zainteresowanie jest na ogół bardziej powierzchowne.

Wiele kobiet nie ma W OGÓLE żadnych zainteresowań, bo gapienie się tępo w TV ciężko zaliczyć do takowych.

 

Dokładnie tak jest. Dopóki nie poznałem naprawdę wiele takich przypadków, nie wierzyłem.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2021 o 12:52, SamiecGamma napisał:

 

Jedno i drugie akurat tu miało miejsce, dokładnie to brzmiało następująco: "mam inny typ faceta, ale przede wszystkim to nie ten wiek, kolego". Na aplikacjach randkowych kobiety bardzo często wpisują, że max 4-5 lat starszy... więc coś jest na rzeczy.

 

Bracie, aleś Ty jest naiwny. Inny typ faceta, jestem za stary, teraz nie szuka związku, bla bla = typowe grzeczne "spierdalaj". Jeszcze mało widziałeś i wiesz. 

To co baby piszą i mówią to wiesz, mam to gdzieś i Ty też powinieneś mieć a nie traktować jak wyrocznię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bullitt napisał:

Bracie, aleś Ty jest naiwny. Inny typ faceta, jestem za stary, teraz nie szuka związku, bla bla = typowe grzeczne "spierdalaj". Jeszcze mało widziałeś i wiesz. 

To co baby piszą i mówią to wiesz, mam to gdzieś i Ty też powinieneś mieć a nie traktować jak wyrocznię. 

 

"Inny typ faceta" znaczy, że po prostu się nie spodobałem. Gdzie tu jest naiwność? Raczej szczerość z jej strony. Zwyczajne "spierdalaj" i jasność sytuacji. Co do wieku to widziałem do jakich podbija: rok/dwa lata starszy maks. Wcześniej była z misiaczkiem w jej wieku, dobrze zbudowanym, ale dość tępym i "na oko" zarabiającym jakąś 1/10 tego co ja, może mniej... Jest młoda, myśli, że jeszcze wszystko przed nią, poza tym dość ustawiona (rodzice kupili mieszkanie) i ładna, więc wydaje mi się, że po prostu w tym momencie nie szuka jeszcze beta-bankomatu. Na to przyjdzie czas, jak zacznie dobijać do ściany.

Lekcję z Red Pilla to ja mam dość solidnie odrobioną. Teksty typu: "nie szukam związku", "nie jestem gotowa na związek" oczywiście oznaczają: "nie podobasz mi się, spierdalaj". Ale jeśli dziewczyna mówi: "nie jesteś w moim typie", to gdzie widzisz naiwność w rozumieniu tego wprost bez podtekstów? "Nie jesteś w moim typie" = "jesteś dla mnie brzydki, masz za niskie SMV, spierdalaj". Krótka piłka.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, SamiecGamma napisał:

"Inny typ faceta" znaczy, że po prostu się nie spodobałem. Gdzie tu jest naiwność? Raczej szczerość z jej strony. Zwyczajne "spierdalaj" i jasność sytuacji. Co do wieku to widziałem do jakich podbija: rok/dwa lata starszy maks. Wcześniej była z misiaczkiem w jej wieku, dobrze zbudowanym, ale dość tępym i "na oko" zarabiającym jakąś 1/10 tego co ja, może mniej...

 

Niemożliwe. Pewnie nie czytała naszego forum. Bo gdyby czytała, to przecież by wiedziała, że w topowym okresie życia

szczyt jej możliwości, to stary smutas po 40-tce, strojący mądre miny przed lustrem i podziwiający własną wspaniałość,

a nie jakiś przypakowany młokos gołodupiec z którym można fajnie pospędzać czas i konkretnie jeszcze rufę przeora.

Prawdziwa idiotka, nawet bym się za taką nie brał, a na dodatek pewnie żadnej pasji nie ma, to już w ogóle porażka,

no chyba każdy tutaj wie, że w kobietach nie ma nic bardziej pociągającego i ekscytującego od babskich hobby i pasji. 

 

P.S.

Jeśli komuś się wydaje, że wspominanie mimochodem co pięć minut o zarobkach i podnoszenie tego argumentu

w niemal każdej wypowiedzi dodaje mu atrakcyjności, to ma rację. Tak mu się tylko wydaje. Niestety.

Nawet mi się nie chce przytaczać anegdot chociażby z siłowni, do których regularnie uczęszczam od niemal 30 lat

i nie raz ani nie dwa na własne oczy widziałem jacy milionerzy zostawali centralnie spuszczani w kibel przy wszystkich

na rzecz jakiegoś chłystka, który tam pracował i do roboty przyjeżdżał na rowerze o wartości breloczka od Porsche

wymuskanych gogusiów 30-40 + odpierdalających tańce godowe przed laskami, które tam ćwiczyły.

Kasa to nie wszystko. Wbrew temu co się tutaj opowiada z zapałem godnym lepszej sprawy.

Jak ktoś się tylko z takimi zadaje, to nie dziwi, że ma takie a nie inne doświadczenia, ale to jeszcze nie oznacza,

że w kraju o 40 milionowej populacji każda laska patrzy na relację przez pryzmat tego co możesz jej kupić i dać

w zamian za spędzanie z tobą czasu i nadstawianie ci dupy.

 

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.