Skocz do zawartości

Tkwie w gównie


elogejter

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam pojęcia już co do końca robić z sobą.

Mam 23 lata, pewnie większość mnie tu kojarzy, 3 lata siedziałem za granicą, kupiłem mieszkanie w Polsce. Mieszkam tu już 7 miesięcy, mieszkam sam. Wszystko jest zajebiste, na początku bardzo dużo imprez, teraz nowe postanowienie, nie pije alkoholu, nie imprezuje. Zaczynają sie pierwsze problemy jeśli chodzi o finanse, nie że mi brakuje, ale wcześniej cały czas miałem jakąś poduszke finansową, a zaczyna się ona powoli kończyc, to naprawa auta, to coś sie zepsuje, nieplanowane wydatki, rachunki mnie troche wychodzą, najgorszy gaz, słabo ocieplone mieszkanie (licze, że będę miał dopłaty z 1000zł na gaz jeszcze... A zarabiam 2100 na rękę możliwe, że będzie 2500 niedługo ale to i tak jest chuj, nie pieniądz. W Uk pracowałem jako kucharz, w Polsce słabo chce to robić ( zero czasu dla siebie) 

Zastanawiam się, czy nie wystawić tego mieszkania i nie przeprowadzić się do większego miasta...typu Gdańsk, Wrocław, moze Wawa. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie wiem co chce robić w życiu, wkurwiają mnie te gówno-prace z zarobkami takimi jak opisałem wyżej. Mieszkam w 100tyś mieście, lubie to miasto, nawet bardzo, bo mam znajomych, wszędzie blisko, jeśli chodzi o moje mieszkanie mam 5min do rynku pieszo... ścisłe centrum. Tylko tak czuje, że ciężko mi się tu będzie rozwinąć...

 
Szkoda mi tego mieszkania sprzedawać, 60m2, to było moje marzenie które spełniłem wyjeżdżając za granice... Ale powoli dobijają mnie te problemy finansowe, ciężko mi się utrzymać samemu. nie mówię, że mi brakuje czy coś, ale żyje praktycznie z wypłaty do wypłaty i z każdej oszczędzam 150zł-200zł...

Jeśli chodzi o mój majątek to mam mieszkanie o wartosci mysle 200k w tym momencie, i auto za 5koła... i na koncie oszczednosciowym grosze na czarną godzine ...

Wydatki stałe to około, 250zł gaz co 2 miechy, ( na bank będzie doplata) Woda 200 zl co 3 miechy, prad 100zł co miesiac, taki fundusz remontowy mamy, 150zł co miesiac, to mieszkanie bez czynszowe, takze tyle by bylo z oplat w miare stalych. Paliwo 200zł miech okolo, jedzenie tez troche mnie wychodzi i tak te pieniadze ida...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał w wieku 23 lat mieszkanie bez kredytu to bym skakał pod sufit z radości ?

 

Potrafiłeś się ogarnąć, żeby na nie zarobić? To się ogarnij znowu. Nikt ci nie da recepty na sukces. 

 

Wyprowadzka do dużego miasta to obosieczna broń. W wawie za 200 tys. to zasadniczo nic obecnie nie kupisz, a koszty życia są koszmarne (opłaty za 60 m2 to będzie gdzieś 1000, ja za 100m2 płacę 1800 samego czynszu). Działka za 200 to obecnie trzeba szukać 50km od centrum i też ciężko. Owszem pracy więcej, ale też nie są tu same kokosoprace. Gross to rzeźba za średnią. 

 

Ja bym na twoim miejscu szukał niszy u siebie. Przykładowo jedne z większych sklepów internetowych handlujących elektroniką, komponentami, robotyką są w małych miejscowościach, itp. itd. 

 

Nie można nie doceniać niskich kosztów życia w mniejszych miejscowościach. Co z tego, że w wawie 10k bedziesz zarabiać, jak za to bez kredytu nawet M2 nie kupisz. 

Edytowane przez maroon
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elogejter

 

Odpal excela i zrób w w nim skoroszyt, który podzielisz na dwa arkusze:

1. Wpływy

2. Wydatki.

 

Arkusz 1 będzie posty skoro pracujesz u kogoś

Arkusz 2 spisz sumiennie nie pomijając niczego. Najważniejsze abyś rozdzielił tam:

a) koszty stałe - które musisz ponosić - i to CI też wiele powie o realnych kosztach życia

b) koszty których nie musisz ponosić aby przeżyć

c) pozostałe koszty "zbędne"

Warto abyś na wszystkie koszty robił narzutę 5-10% a wpływy wpisywał nawet mniejsze niż realnie (i nie wpisywał tego co Ci się wydaje, że wpłynie).

 

Następnie zrób z tego prognozę na najbliższy kwartał. Obserwuj jak usuwanie kosztów, które nie są zbędne do przeżycia wpłynie na całość. Dostaniesz również odpowiedź ile musisz zarabiać żeby żyć na poziomie na jakim  chcesz.

 

Materiały:

1. Finansowy ninja - https://finansowyninja.pl/

2. Cykl - https://jakoszczedzacpieniadze.pl/zaplanuj-budzet-domowy

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie na nic mu arkusze jeśli zarabia grosze i nie może tym samym zbudować kapitału. Z pustego to i Salomon nie naleje.

 

Musisz zacząć więcej zarabiać, innej recepty nie ma. Czyli albo twoja firma znaczna ci płacić normalne pieniądze, albo szukasz szczęścia gdzieś indziej.

Być może musisz się przekwalifikować, 23 lata to dobry wiek na zmiany. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra. Dam Ci dziwna porade.
Zmajstruj sobie nad łóżkiem baldachim.  Problem z ciepłem jest taki że trzeba ogrzać całą powierzchnię domu by je odczuwać w danym miejscu. Jak dom jest niedocieplony to to generuje olbrzymie koszty. Chyba że zmniejszysz powierzchnię którą potrzebujesz by była ciepła.
Kupujesz grubą tkaninę, i robisz sobie namiot nad łóżkiem Jak masz powierzchnie do ogrzania o jakieś 80% mniejszą to mniej energii musisz zużyć. 

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma innej opcji, trzeba ruszyć się i wymyślić coś co byś chciał robić żeby więcej zarabiać. Także wypisz sobie wszystkie możliwości, popatrz ile Ci osiągnięcie danego stanu zajmie no i zobacz ile będziesz mógł zarobić w danym zawodzie. 

 

Wybierz jedną z dróg i działaj. Proste, ale nie łatwe. Żeby zarabiać więcej trzeba po prostu działać. Innej opcji nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzetelny budżet to podstawa. Bez niego nawet nie wiadomo jak bardzo się jest w dupie. Masz własny kąt - to już solidna podstawa. Ale takie połączenie niskie zarobki, auto, imprezy, używki to przepis na katastrofę finansową. Ustal ile faktycznie potrzebujesz co miesiąc by zrealizować podstawowe potrzeby typu wydatki na mieszkanie, jedzenie, dojazd do pracy. Potem dopiero możesz się zastanawiać nad podnoszeniem kwalifikacji/wyjazdem. W tym czasie zero zbędnych wydatków i żadnych dup przede wszystkim. Na przyjemności jeszcze przyjdzie czas.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie 60 metrów. Wartość 200 tys? Wydaje mi się, że coś mało. To ponad 3 tyś za metr.. Na pewno już droższe. 

 

2100 to minimalna krajowa. Poszukaj innej roboty, ewentualnie zapytaj o podwyżkę. Zostaw używki. Zamiast tego karnet na siłkę, albo kasa do skarpety i gotowe. Nie da się żyć ponad stan. Też kiedyś zarabiałem 1700 zł. I wiedziałem że nie mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy mimo wszystko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tkwisz w gównie, a marazmie.  

 

1. Moim zdaniem nie sprzedawaj mieszkania bo może być ciężko potem zebrać taki kapitał. Jeśli nie masz jakiegoś konkretnego pomysłu w co włożyć kapitał, to zostań w tym mieszkaniu. Możesz wynająć pokój. Najlepiej jakiemuś studentowi, niech jego rodzice dopiszą się do umowy i niech to będzie wynajem okazjonalny. Doszperaj jak to zrobić te kilka zł na notariusza może ci potem tyłek uratować. W życiu naprawdę różnie bywa. 

2. Możesz szukać pracy żeby zmienić/dodatkowej.

3. Podnieść kwalifikacje. 

4. Polecam kurs Michała Szafrańskiego o wychodzeniu z długów. To raczej kurs o budowaniu dobrej postawy i ogarnianiu się finansowym. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił na twoim miejscu coś takiego:

 

-Wynajął mieszkanie lub sprzedał i kupił w większym mieście i dopiero wynajął

-Rozpoczął studia na kierunku z którym wiąże przyszłość jednocześnie próbując zdobyć jakąś pracę w branży

 

Mając własne mieszkanie masz bardzo dużo możliwości

 

Edytowane przez Lucjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Montella26 napisał:

Mieszkanie 60 metrów. Wartość 200 tys? Wydaje mi się, że coś mało. To ponad 3 tyś za metr.. Na pewno już droższe. 

Kwestia w jakim standardzie, i jakiej okolicy, i w jakim mieście.
 

49760189.jpg

Ile dałbyś za 60 metrów w takim miejscu? Klatki bez drzwi i jedzie szczynami na całym podwórku..  5 minut samochodem od centrum.

34 minuty temu, Montella26 napisał:

2100 to minimalna krajowa. Poszukaj innej roboty, ewentualnie zapytaj o podwyżkę. Zostaw używki. Zamiast tego karnet na siłkę, albo kasa do skarpety i gotowe. Nie da się żyć ponad stan. Też kiedyś zarabiałem 1700 zł. I wiedziałem że nie mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy mimo wszystko. 

Karnet na siłke z którego nie skorzysta.. Inna robota niekoniecznie może być lepiej płatna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamien mieszkanie z doplata w Twoja strone, np na 40 mkw., mozesz tez wynajac pokoj, tak jak pisza poprzednicy.

 

Zrob jakis kurs, CNC, elektryka, hydraulika, cokolwiek Cie kreci.

 

Ja mam 35 lat i mniej wiecej wiem co chce w zyciu robic, Ty masz 23, mieszkanie i milion mozliwosci do sprobowania...

 

Praca rotacyjna za granica lub maly wlasny biznes po godzinach...

 

Napisz CV i szukaj do bolu, 2800 Cie zadowoli na poczatek? Na bank znajdziesz w 100 tys miescie...

Dla pracodawcy jezyk i doswiadczenie zagraniczne to sporo.

 

Wiem nie jest lekko, ale dasz rade, byles za granica, jestes samodzielny, po prostu dzialaj!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tytułu tematu nie siedzisz w gównie tylko ewidentnie dupa Cię swędzi, to tytułem wstępu. Nie zrozum mnie źle,  tak jak pisał wyżej jeden z braci dopadł Cię marazm. Wydaje Ci się, że Twoje życie to nie jest to i że słabo jest, ale pamiętaj człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego i zawsze chce więcej.

 

Masz solidne podstawy. Masz mieszkanie, pracę i co do gara włożyć w wieku 23 lat- chłopie jesteś w lepszej sytuacji niż 90% społeczeństwa.

 

Przemyśl to to bardzo solidny grunt. Rada ode mnie dla Ciebie- nawet nie myśl o sprzedaży tego mieszkania, jeżeli już to w ostateczności wynajem. 

Co do pracy, jeżeli zarabiasz mało a chcesz więcej to:

a) prośba o podwyżkę- zmotywowana konkretami, bardzo ważne przygotować argumenty do takiej rozmowy.

b) szukanie w międzyczasie innych ofert pracy, nie rezygnował bym z obecnej pracy, jeżeli nie znajdę lepszej ( to tak jak z kobietami i nowymi gałęziami ?)

c) kursy, szkolenia, uprawnienia - piszesz że masz jakąś kwotę na czarną godzinę, wykorzystał bym ją na podniesienie swoich kwalifikacji, zdobycie nowego zawodu,

d) przejdź się do urzędu pracy, czasem organizują kursy, lub mają wiedzę kto organizuje, jako że młody jesteś coś może znajdziesz dla siebie.

 

Głowa do góry i do przodu! ?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, vand said:

@maroon

 

Ciekawe ceny w tej stolicy, lol. Ja w centrum innego dużego polskiego miasta, za 54 m2 płacę niecałe 5 stówek czynszu. Ciekawe skąd przepaść.

Stąd, że w stolycy przecież same bogacze mieszkają. Stąd np. ziemia w okolicach poszła 200-300% przez rok, czynsze 20-40%, a 36m2 na dalekich obrzeżach 300-400 tys saute. Raj na ziemi po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

Stąd, że w stolycy przecież same bogacze mieszkają. Stąd np. ziemia w okolicach poszła 200-300% przez rok, czynsze 20-40%, a 36m2 na dalekich obrzeżach 300-400 tys saute. Raj na ziemi po prostu. 

Masakra w sumie. U mnie właśnie jest niski czynsz i mega to wygodne i ekonomiczne, jak ma się swoje mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, trop said:

Wolałbym w lesie mieszkać niż w Warszawie.*

 

Bez urazy Bracia ze stolicy.

 

 

Nawet nie wiesz jak dużo masz racji. 

2 minutes ago, vand said:

Masakra w sumie. U mnie właśnie jest niski czynsz i mega to wygodne i ekonomiczne, jak ma się swoje mieszkanie.

Masakra to jest, jak niemalże każda niunia ze Warsiawy wjeżdża Ci z tekstem, że ona by chciała dom, gdzieś niedaleko od centrum ? Robisz szybki bilans. Acha, 2 bańki, to nie stać mnie na ciebie bejbe. Next ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Masakra to jest, jak niemalże każda niunia ze Warsiawy wjeżdża Ci z tekstem, że ona by chciała dom, gdzieś niedaleko od centrum ? Robisz szybki bilans. Acha, 2 bańki, to nie stać mnie na ciebie bejbe. Next ?

Czaje. No u mnie trochę lepiej, ale niewiele w sumie, bardzo podobne ceny. Na szczęście mieszkam na swoim, bez kredytu, więc olewam co się dzieje. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.