Skocz do zawartości

Kłótnie małżeńskie i angaż siostry żony


Rekomendowane odpowiedzi

Naprostowanie sytuacji ma sens wtedy, gdy to jest tylko odchyl jednorazowy. Otóż nie, od długiego czasu było źle, ja nie widzę perspektyw do zmiany, żona jest osobą , na którą sugestie innych działają  bardzo szybko, nawet gdy nie są oparte na jakimkolwiek sensie. Kozaczyc dla zasady nie zamierzam, ale będę konsekwentny w tym co zaplanowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz jej zaproponować podział obowiązków i wydatków.  Chociaż coś takiego to powinno się robić na początku związku, teraz już raczej nie przejdzie.

Umawiacie się, że ty jesteś odpowiedzialny za zakup żywności, ubezpieczenia samochodu, a ona za telefony, prąd, itp.  Cokolwiek zostanie po opłaceniu waszych części, to osobisty zysk i należy tylko do jednej osoby.
Bierzesz na siebie odkurzanie, pranie a ona gotowanie, zakupy, itd.
Tylko, że jak już wspomniałem, czegoś takiego kobieta raczej nie zaakceptuje w tym momencie związku.  Ale spróbuj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, DawidoX90 napisał:

nie doceniam jej pracy, bo z dzieckiem to jest praca cała dobę

 

 

 

Ja odparłem na to, że 

TU jest problem.

LOGIKA vs EMOCJE!

....kompletnie nie kumasz jak kobiety działają.

 

Bicie się z koniem na argumenty nie zadziała.

 

TERAZ przetłumaczę Ci to na męski.

 

ĆWICZENIE(DO WYKONANIA W zakresie własnym).

 

KOŁO środy, jeżeli wrócisz późno, odsłuchaj co ma do powiedzenia.

NIC NIE ARGUMENTUJ!

NIC NIE ROZKMINAJ!

NIC NIE ZAŁATWIAJ.

....po 30 min(gòra) weź kąpiel.

OSTENTACYJNIE zacznij się szykować.

POWIEDZ NA GLOS: za5 min wychodzę.

IDZIESZ?

....obojętnie co powie, zrobi, wychodzisz....spacer co kolwiek.

 

... sam zobaczysz jak to ona zmęczona.

 

ZMĘCZONA 《==》 ZNUDZONA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, DawidoX90 napisał:

Kolejna sprawa odnosi się do prywaty. W naszym związku było źle od dłuższego czasu, zamiast sprawy rozwiązać między sobą, ona angażuje w to osoby trzecie. Wiem , że docelowo za jakiś czas  będzie rozwód.

 

W zasadzie sam sobie odpowiedziałeś czemu to robi. 

 

W wielu postach i co co najmniej trzech książkach dostępnych na strefasamca był poruszany ten problem.

 

Ona się żali osobom trzecim szykując sobie świadków na sprawę rozwodową.

 

Z grubsza możesz takich świadków podzielić na 3 grupy. 

 

1 nieuczciwych celowo, którzy ustalą z nią wersje zeznań i będą opowiadać zgodnie o rzeczach, które nie istniały (tutaj w tą grupę wchodzi jej rodzina/ psiapsiółki które cię nienawidzą/ orbiterzy, którzy chcą się przypodobać bo liczą na coś/ aktualny kochanek).

 

2 uczciwi, którzy zeznają, że znają to tylko z ich opowieści, żaliła się - zwierzała się, czyli zgodnie z prawdą.

 

3 nieuczciwi, którzy uzasadniają sobie wyższym dobrem, relatywizujący - też będą kłamać ale w przekonaniu, że spełniają moralny uczynek, na zasadzie nie widziałem ale jej wierzę więc przyklepię. Tutaj jest ciut inaczej pani im opowiada historie podobnie jak tym  z grupy drugiej, a oni jej bezkrytycznie wierzą i zeznają, że widzieli, mimo iż znają tylko z opowieści.

 

 

Obrona przed tym:

 

- zwierzaj się kolegom/ przyjaciołom znajomym jaka to ona jest paskudna (lepsze są w sądzie osoby niespokrewnione z tobą) - czyli rób to co ona, mów że robi awantury, że jest oziębła, że jej rodzina się wp... w wasze życie osobiste.

 

- nagrywaj awantury, które wywołuje, groźby, chore roszczenia  itp.

 

- pierwszy zgłoś przemoc domową, nagrasz jak piłuje japę, rzuca przedmiotami, wzywasz policję + karetkę do ataku szału (przyjadą panowie z kaftanikiem), jak się przy policji/ lekarzu uspokoi to się skończy na jakichś tabletkach uspokajających i zostanie w domu, jak się nie uspokoi to skończy się na dołku lub oddziale. Tak czy siak, będzie notatka służbowa z policji i dokumentacja ze szpitala ;)   

 

- ogarnij sobie adwokata blisko ciebie, wyjaśnij sprawę i jeśli po takiej akcji policja będzie bagatelizować sprawę 'bo to kobieta', to adwokat będzie za chwilę na miejscu i tak im śrubę dokręci, że małżonkę zabiorą, a papiery na każdą czynność będą wzorcowo wypełnione. 

 

- idź do psychologa (mężczyzny/ dobrego/ znanego/ fajnie jakby był biegłym sądowym) opowiadaj co ona robi, żebyś miał podkład, że znęcała się nad tobą psychicznie. Czemu dobrego i znanego? Bo żona też pójdzie tylko do jakiejś lokalnej psycholożki o niskich kompetencjach lub do swojej znajomej/ znajomej matki itp. czyli do osoby, której opinie dobry adwokat podważy. Finał będzie taki, że jej papiery będą guzik warte, a twoje mocne. 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, DawidoX90 said:

jakie macie doświadczenia własne w tym zakresie

 

Pewnie że, mamy ale nie napisze. Szkoda się denerwować na noc. Dziś dla wielu nieogarów płci żeńskiej - małżowin  zajęcie się dzieckiem kilka godzin dziennie to wysiłek jak zdobywanie Mount Everestu. Oczywiście w domu pełna automatyzacja, od pralki po odkurzacz samo-jeżdżący ale jest tak im trudno że ja pierdole. 

 

Brylują w tym samice same nie pracujące lub pracujące dorywczo którym z łatwością przychodzi ocenianie twojej pracy jako śmieszniej i lekkiej. Najpowniej to ty w pracy nic nie robisz. Kasę dają ci za leżenie. A właśnie - leżeć to ma ona a nie ty. No bo jest wykończona dzieckiem - jednym.

 

To jest jedno z największych kobiecych klamstw współczesnych czasów - zajmowanie się domem to ciężka praca. Nie prawda!

 

Miałem okazję jakiś czas zajmować się domem i dzieckiem. Bajka. Miałem czas na wszysztko. Sprzątanie, gotowanie, spacery itp. To był relaks. 

 

 

Edytowane przez RealLife
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.