Skocz do zawartości

Moja historia jak stałem się pizdą....


Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

@Łabędź Dzięki za info. Czy mógłbyś jeszcze napisać (jeśli masz takie informację) jak Twoja Ex małżonka odnalazła się po rozwodzie. Myślę że to mogłoby być interesujące tutaj dla Braci którzy  mają podobną sytuację jak auto wątku. Czy małżonka "żyła długo i szczęśliwie" z nowym menem, czy szybko czar prysł i (może) zatęskniła za Tobą i "starym" życiem?

 

Podobne pytanie do innych którzy tutaj się udzielali/czytali wątek a są po rozwodzie. Jak to u nich się skończyło dla ex żony. Przeskoczyła na wyższą gałąź bezboleśnie, czy zasiliła rzesze sfrustrowanych samotnych matek?

 

 

Jasne bracie, czego się nie robi dla powiększenia świadomości młodych.

Romans byłej zaraz po ogłoszeniu przezemnie dowodów zdrady wygasł samoczynnie. Co ciekawe ona nie chciała rozwodu, pasowało jej takie życie na poziomie i z emocjami w postaci kochanka na boku.

A poszła won!

Pewnie miała wystarczająco dużo emocji jak przedstawiłem jej papiery rozwodowe, dowody na zdradę i linie mojego postępowania.

Tak na marginesie dodam że z powodów aplikacji szpiegowskiej na jej telefonie o jej kochanku dowiedziałem się mnóstwa rzeczy. Żonaty niezbyt urodziwy, były sportsmen, z naciskiem na były, z nadwagą, prowadzący mały rodzinny biznes. Ściemniał mojej byłej że chce się rozwieść, że nie układa im się, szkoda że jego żona o tym nie wiedziała. Od razu dodam że nie wysyłałem do jego żony materiałów które zebrałem. Nie, nie ze względów że jestem taki wzniosły i pożądny, po prostu do niej nie dotarłem. A wierzcie mi, byłem w takim stanie że miałem cholerną chęć to zrobić i zniszczyć mu życie. 

Na szczęście przepracowałem to i już teraz bym tego nie zrobił, jeszcze czuje lekkie ukłucie w duszy jak o tym pomyśle, wszystkie dowody dalej mam zdeponowane w sejfie, jednak dzisiaj nawet jak bym miał do niej kontakt to bym to olał. Każdemu jego własny krzyż, a po drugie, jak suka nie da to pies nie weźmie. Więc i jaka jego wina w tym że moja była się z nim przespała. To nie z nim przysięgałem na ślubnym kobiercu wierność aż do śmierci. 

Więc z doświadczenia młodym powiem i wiem że jest to trudne. Dajcie sobie czas, i nie róbcie nic, to nie wasza wina jak kobieta odchodzi. Dbajcie o relacje z przyjaciółmi bo oni są większym dobrem niż obecna kobieta.

 

Eh się rozgadałem, już wracam do wątku. 

Była w umowie rozwodowej i podziale majątku dostała ode mnie część kasy, proporcjonalnie obliczonej, na zakup drugiego domu dla siebie, częściowo w kredycie. 

Dom kupiła, wyprowadziła się, syn już był nastoletni więc nie było sprawy o opiekę, zostawiliśmy mu wybór. U mnie ma swój pokój i u niej też. Mimo wszystko więcej czasu spędza u niej. 

Powód? Ona mu na więcej pozwala. Ja trzymałem twardą ręką. Mimo wszystko próbuje wpajać  mu dobre wartości, tylko tyle mogę.

 

Po rozwodzie przestałem ją monitorować, pewnie się z kimś spotykała niezobowiązująco i to pewnie nie z jednym ale to tylko mój domysł. 

Minęło parę lat w ciągu których miałem z nią rozmowy, że ona nie daje rady sama uciągnąć domu i rachunków. Myśli o sprzedaży.

I co ja się pytam, gdzie pujdziesz? Kase wydasz na pierdoły, na wyjazdy zagraniczne rozpieprzysz a później pod most? 

I wiecie co hahaha ona by chciała wrócić, bo przecież było nam dobrze hahaha.

Jak dotąd nie znalazł się gach który by chciał przygarnąć panią, nawet z własnym domem. Co prawda na kredyt ale zawsze. Każdy za pewne woli szybkie niezobowiązujące ruchańsko a ty babo płać za dom i rachunki sama.

No myślę że zderzenie ze ścianą było konkretne.

Sama z domem w kredycie, rachunkami i 15 letnim psującym się samochodem. Miód.

 

Sorry @Oversizeza offtop, to jednak kolejna cegiełka do tego forum, może się komuś przyda w budowaniu własnego Ja.

Pozdro.

  • Like 15
  • Dzięki 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

@Łabędź

Podobne pytanie do innych którzy tutaj się udzielali/czytali wątek a są po rozwodzie. Jak to u nich się skończyło dla ex żony. Przeskoczyła na wyższą gałąź bezboleśnie, czy zasiliła rzesze sfrustrowanych samotnych matek?

 

 

Bardzo dobre pytanie. Chętnie poczytam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łabędź fajnie, że się tym wszystkim podzieliłeś. Dwie rzeczy przykuły moją uwagę:

 

9 minut temu, Łabędź napisał:

Więc i jaka jego wina w tym że moja była się z nim przespała.

Taka sama jak i jej. Cudza żona to świętość. Podskórnie wiesz, że gość zachował się jak ostatni skurwiel, o czym informuje Cię to "lekkie ukłucie", gdy o nim pomyślisz. Takie rzeczy należy piętnować i karać - on jakoś nie miał skrupułów, żeby dobierać się do Twojej żony, a chyba każdy głupi wie, że taki romans może zawsze wyjść na światło dzienne.

Przypłaciłeś to zdrowiem i utratą części majątku, a gość nie poniósł żadnej kary - pewnie dalej sobie żyje jak kiedyś i zdradza swoją żonę z kimś innym.

Myślę, że może trochę dręczyć Cię to, że nie wyrównałeś rachunków. Ja wiem, że życie nie jest sprawiedliwe, ale dobra zemsta nie jest zła ;)

 

16 minut temu, Łabędź napisał:

to nie wasza wina jak kobieta odchodzi

Nie robiłbym z tego uniwersalnej reguły dla forumowej młodzieży ;) Dobrze wiedzieć co samemu się schrzaniło, żeby nie powielać tego w kolejnych relacjach.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeglądam wykaz rozmów i wiadomości w aplikacji, i przez cały dzień nie ma nawet 30 minutowej przerwy w pisaniu. Piszą non stop. Codziennie. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją pognam. Z mieszkania jej rodziców do miejsca w którym może ktoś ją zgarnąć do pracy jest 15 kilometrów. Jestem ogromnie ciekawy jak sobie poradzi, rower jej zostanie ze łzami w oczach, co ja zrobiłam. Też jestem ciekawy relacji jej rodziców, napewno zostanie wyzwana ile tylko się da. ( Oni są bardzo pozytywnie do mnie nastawieni ). Najgorsze jest to czekanie .

 

Jestem ciekawy jak długo to już trwa. Okaże się jak zamówię billing z 12 miesięcy wstecz. Ale to zrobię gdy przyjdzie już czas się ujawnić.

Szkoda że nie udało się ustalić kto to jest ( znajoma odmówiła sprawdzenia w systemie ). Myślę jak to rozegrać. Jeśli nie uda mi się ustalić kto to jest. Czy na podstawie posiadania numeru telefonu sąd jest w stanie wezwać tą osobę w charakterze świadka ?

Edytowane przez Oversize
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oversize szanuje za spokój i opanowanie ale nie dręcz się i nie sprawdzaj tego co chwile. Już wiesz, że to robi, nie zadawaj sobie więcej bólu niż ten który musisz przyjąć. Jeszcze długa walka przed tobą. 

 

Zrób dla mnie jedno, zniszcz szona, mężczyzna musi budować ale powinien umieć też bezwzględnie niszczyć. Przede wszystkim walcz bronią kobiet. Rób jej jak najgorsza opinię wśród znajomych rodziny jak już się wszystko rozkręci. Niech ją boli i niech Cię zapamięta. Najważniejsze jednak! Co zniszczy ja najbardziej to twoje jak największe szczęście. Spełniaj się chłopie, żyj pełną piersią, jak już z nią skończysz, zabaw się z chętnym kobietami, przypomnij sobie jak to być mężczyzną z krwi i kości. Skończ z wrażliwością. 

 

 

No i przenigdy, nigdy do niej nie wracaj ani nie dawaj drugich,trzecich czy piątych szans. 

Edytowane przez Jonash
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jonash napisał:

@Oversize szanuje za spokój i opanowanie ale nie dręcz się i nie sprawdzaj tego co chwile. Już wiesz, że to robi, nie zadawaj sobie więcej bólu niż ten który musisz przyjąć. Jeszcze długa walka przed tobą. 

 

Zrób dla mnie jedno, zniszcz szona, mężczyzna musi budować ale powinien umieć też bezwzględnie niszczyć. Przede wszystkim walcz bronią kobiet. Rób jej jak najgorsza opinię wśród znajomych rodziny jak już się wszystko rozkręci. Niech ją boli i niech Cię zapamięta. Najważniejsze jednak! Co zniszczy ja najbardziej to twoje jak największe szczęście. Spełniaj się chłopie, żyj pełną piersią, jak już z nią skończysz, zabaw się z chętnym kobietami, przypomnij sobie jak to być mężczyzną z krwi i kości. Skończ z wrażliwością. 

Będzie słowo w słowo tak jak napisałeś. W ogóle mam zamiar się ujawnić przy jej rodzicach, u nich w mieszkaniu i jej powiedzieć że już tutaj zostaje i do domu nie wraca. Odbiorę ją z pracy ( może wcześniej już ją spakuje ). 

Jeśli chodzi o opanowanie, nerwy są cały czas, szybkie bicie serca. Fajki palę jak smok. Mało co jem bo nic nie mogę przełknąć. Ale opanowany jestem bo przez te miesiące jej zachowania, moje uczucie do niej też trochę wygasło. Tak mi się wydaje 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oversize rzuć fajki w cholerę dla siebie! Wiem na jakiej adrenalinie lecisz bo sam to przerabiałem, masz energię chociaż normalnie jechałbyś na oparach gdyby nie te emocje. Postaraj się zwolnić. Sam wiem, że to czasem niemożliwe po pierwszym związku 5 letnim gdy nie byłem świadomy jak ty schudłem 20kg w 2 miesiące a nie byłem wcale gruby. 

 

Pamiętaj, że tu zawsze Ci ktoś opisze, ja sercem jestem z toba, niestety nikt tego za Ciebie nie przejdzie. 

 

Zrób to co napisałeś dopiero w momencie gdy będziesz miał mega twarde dowody na w/w rzeczy. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Oversize napisał:

Tak sobie przeglądam wykaz rozmów i wiadomości w aplikacji, i przez cały dzień nie ma nawet 30 minutowej przerwy w pisaniu. Piszą non stop. Codziennie.

Ja w takiej sytuacji chyba robiłbym screeny, przesłał do siebie, wydrukował elegancko w kolorze na papier, włożył w koszulkę foliową i wręczył po takim zestawiku jej rodzeństwie, rodzicom i komuś z jej bliskiego otoczenia

:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łabędź napisał:

Minęło parę lat w ciągu których miałem z nią rozmowy, że ona nie daje rady sama uciągnąć domu i rachunków. Myśli o sprzedaży.

I co ja się pytam, gdzie pujdziesz? Kase wydasz na pierdoły, na wyjazdy zagraniczne rozpieprzysz a później pod most? 

I wiecie co hahaha ona by chciała wrócić, bo przecież było nam dobrze hahaha.

Hahahah, zawsze mnie to bawi, jak kobieta zderza się z twardą matematyką...

 

Nie ma kasy, komornik, licytacja... Kończy się rumakowanie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Wincenty napisał:

Ja w takiej sytuacji chyba robiłbym screeny, przesłał do siebie, wydrukował elegancko w kolorze na papier, włożył w koszulkę foliową i wręczył po takim zestawiku jej rodzeństwie, rodzicom i komuś z jej bliskiego otoczenia

:)

 

Oczywiście że screeny robię ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oversize czytam sobie wątek cały na bieżąco i Jonash ma racje, rozwal ją. Cóż z mojej perspektywy masz jaja większe niż arbuzy. Jestem pewny że wyjdziesz z tego zwycięsko. Swoją dorgą ja dopiero wchodzę w małżeństwo, wesele w tym roku (chyba) jak czytam to wszystko to włos się jeży na głowie, ktoś napisze żebym może tego nie robił, ale wchodzę w to, na własną odpowiedzialność, myślę też że moja też ma dobre cechy i silny ojciec w rodzinie, słucha się go, więc może coś się uda, ale jestem gotowy na wszystko (albo mi się tak wydaję). Przepraszam bo coś tekst mi pogrubiło i nie wiem jak naprawić;)

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pietryło napisał:

Ja już drugi raz w to nie wejdę. Ewentualnie gdy będę grubo po 40stce. Mimo wszystko powodzenia na nowej drodze życia. Spraw sobie prezent ślubny - dyktafon / podsłuch. 

 

Nawiązując do podsłuchu. To dzisiaj przyszedł nowy sprzęt. Dzień do nocy w porównaniu do tego co miałem. Zobaczymy jak się sprawdzi ? narazie uczę się obsługi?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, PyrMen napisał:

@Oversize

Jeszcze nie tak dawno zlewaleś nasze sugestie co do przyszłości twojego małżeństwa, chciałeś jeszcze spróbować. 

A tu no proszę.. mieliśmy rację. 

Powodzenia. 

 

Mówią że nadzieja umiera ostatnia, w tej chwili już jest pochowana 2 metry pod ziemią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to głupio zabrzmi, ale ja zawsze potrafiłem laskę wyczuć... nie wiem zawsze wiedziałem, że coś jest nie tak, ale tyczy się to też innych spraw niż kobiety. Na przykład moja nie jest w stanie zrobić mi prezentu, bo zawsze, skapnę się co to jest. Jak jeszcze randkowałem, to zawsze potrafiłem przewidzieć krok jakieś laski (albo mi się tak wydaje). No tak czy inaczej ta intuicja zawsze mi dobrze podpowiadała, wierzę, że mnie nie zawiedzie. A co do do podsłuchu... kamerki też sobie załatwię. Moja niby dobre cechy, np gardzi feminizmem, zawsze pomocna... jesteśmy już 5 lat, ale spokojnie nie dam się uśpić (oby).

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pietryło napisał:

Wiem, że to głupio zabrzmi, ale ja zawsze potrafiłem laskę wyczuć... nie wiem zawsze wiedziałem, że coś jest nie tak, ale tyczy się to też innych spraw niż kobiety. Na przykład moja nie jest w stanie zrobić mi prezentu, bo zawsze, skapnę się co to jest. Jak jeszcze randkowałem, to zawsze potrafiłem przewidzieć krok jakieś laski (albo mi się tak wydaje). No tak czy inaczej ta intuicja zawsze mi dobrze podpowiadała, wierz, że mnie nie zawiedzie. A co do do podsłuchu... kamerki też sobie załatwię.

Kamerka mi nie potrzebna, na dole rodzice więc nikogo tu nie przyprowadzi. Chyba ?. Zastanawiam się jak dobrać się do lokalizacji GPS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Oversize napisał:

Tak sobie przeglądam wykaz rozmów i wiadomości w aplikacji, i przez cały dzień nie ma nawet 30 minutowej przerwy w pisaniu. Piszą non stop. Codziennie.

Czy masz dowód, że był sex?

Masz 100% dowody zdrady?

47 minut temu, Oversize napisał:

mam zamiar się ujawnić przy jej rodzicach,

Żeby nie było, że Ty pokazujesz jakieś flirtowanie przez neta czy sms, a ona mówi, że to tylko takie niewinne rozmówki dla zabicia czasu w pracy, a typa nawet nie widziała na żywo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Czy masz dowód, że był sex?

Masz 100% dowody zdrady?

Żeby nie było, że Ty pokazujesz jakieś flirtowanie przez neta czy sms, a ona mówi, że to tylko takie niewinne rozmówki dla zabicia czasu w pracy, a typa nawet nie widziała na żywo.

Nie mam takich dowodów narazie dlatego wciąż czekam na jakieś pogrążające nagranie z dyktafonu. Nawet gdy takie nagranie już będę miał, poczekam za następnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pietryło napisał:

ktoś napisze żebym może tego nie robił, ale wchodzę w to, na własną odpowiedzialność,

 

Pomyślałeś chociaż o intercyzie?

Jeśli nie, to Twój przypadek bardzo dobrze obrazuje ten filmik:

https://thumbs.gfycat.com/WellgroomedFlamboyantIggypops-mobile.mp4

 

Ty mówisz że spoko to tylko kłoda:

k-oda.jpg

 

My zaś, że może jednak nie warto nie doceniać ew zagrożenia:

krokodyl.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intercyza? Oczywiście, mało tego gadałem o tym z moją i też tego chce. Powiem więcej, wiem, że nie powinienem jej o tym mówić, ale wspomniałem o testach, stwierdziła, że jeśli to dla mnie ważne to nie ma problemu, wydaję się zdawać sprawę z tego szaleństwa w okół nas... chyba, albo to jej misterny plan;) Tak jak mówiłem wchodzę w małżeństwo, ale postaram się zabezpieczyć i robię to na własną odpowiedzialność, ktoś powie, że może głupio, ale spróbuje zbudować rodzinę, bo przecież ktoś musi to zrobić w sensie jeśli nie będziemy tworzyć silnych rodzin to zaorają nas całkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po równo, w sensie... No ja jestem prosty chłop, a ona prosta dziewucha, choć rzekomo oczytani;) Jak by to powiedzieć... no np. jak gdzieś idziemy to płacimy na zmianę, prezenty to nawet mi droższe kupuje. Ogólnie zaczęta budowa chałupy, póki nie jesteśmy małżeństwem, ładuję tylko ja na razie, ona stwierdziła, że skupi się bardziej na weselu.

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.