Skocz do zawartości

Moja historia jak stałem się pizdą....


Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno jak zobaczy, że dziecko może być przedmiotem szantażu emocjonalnego, to właśnie nim będzie grała.

Facet ewolucyjnie przystosowany jest do walki ze swoimi wrogami za pomocą spuszczania wpierdolu, natomiast kobieta jest mistrzynią w psuciu opinii i rozsiewaniu plotek, więc na tej płaszczyźnie nawet nie próbowałbym podejmować walki. Tzn. Gadka z rodzicami zdecydowanie odpada, chyba że sami zadzwonią do ciebie (co najpewniej się wydarzy) . Najlepszym rozwiązaniem będzie solidna defensywa do której masz narzędzia w postaci nagrań i ogólniej wiedzy operacyjnej. 

Czytałem twoje posty o tym jak planujesz poinformować rodziców i myszkę kochanka. Piękny scenariusz. Jednak z doświadczenia wiem, że to co sobie planujemy z reguły w ogóle nie trzyma się wcześniejszych założeń. Plan musi być prosty i łatwy do wykonania. Pomijając to jak zareagują poszczególne osoby, to nie możesz na 100% przewidzieć nawet swojego zachowania. Np. zaplanujesz sobie płomienne przemówienie a nie będziesz w stanie wydukać słowa. Lepiej robić jak koledzy radzą i gdy nadejdzie moment, jak już prawnik pozwoli, to  po prostu poinformować małżonkę ruchacza. Oficjalną drogą, z dowodami w załączniku. Co może się wydarzyć? Ja myślę, że bardzo prawdopodobne, że ruchacz chciał sobie tylko poruchać i jak temat się rypnie to albo małżonka go puści kantem & z torbami, albo co też bardzo prawdopodobne z podkulonym ogonem wybłaga ją o drugą szansę. A wtedy przejebane do końca związku. Raz w miesiącu minimum przypomni mu o jego zdradzie. Całkiem możliwe, że jak ty zaczniesz akcje to małżonka ruchacza i tak się dowie. Jak im się zacznie gotować w dupkach to w panice sami mogą robić totalnie irracjonalne rzeczy jak np. tamten się totalnie wypnie na twoją żonkę a ona w emocjach zadzwoni do jego żony jak to ją uwiódł.  Z historii wynika też, że oni się praktycznie nie znają, nic o sobie nie wiedzą. To już totalnie beka. Bo że ktoś się z kimś parę razy puknął to nawet nie jest namiastka wspólnego życia. Jeśli nawet zrealizuje się ich piękny sen o byciu razem, to On szybko przekona się, że ona pierdzi, rzuca fochy, szittestuje, że bywa nie  w nastroju do seksu. Sam seks to ćśśś bo dziecko za ścianą. A ona obudzi się z facetem którego była żona mocno ściska za jaja, który musi płacić co miesiąc połowę swoich dochodów w alimentach. Na moje oko oni już przegrali a Ty już wygrałeś. Teraz tylko tego nie spierdolić.

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak pomyślałem. Ona sobie wyobraża że będzie z nim żyła długo i szczęśliwie w nowym mieszkaniu. A on chciał tylko poruchać. Gość jest 3 lata po ślubie, ma małe dziecko, niedawno odebrane mieszkanie na kredyt. Wątpię żeby chciał to wszystko poświęcić dla kobiety z dzieckiem, zostawić swoje dziecko za to wychowywać moje. Ona za wszelką cenę będzie chciała zrobić z niego bankomat, taksówkę, no i zrzucić na niego dużo obowiązków domowych. Do tego zauważy że on musi płacić kredyt, alimenty na dziecko. Nie będzie tak kolorowo. 

Po za tym spodziewam się że będzie mnie błagać o wybaczenie, mydlić oczy. Żeby ugrać trochę czasu aż zrobi prawo jazdy. Bez tego jest w ciemnej dupie gdziekolwiek by mieszkała. W ogóle myślałem że do niego zadzwonię i mu opowiem jak będzie wyglądało życie z nią ....

 

 

Prawnik powiedział że mogę z nim porozmawiać gdy się ujawnię tylko żeby nie doszło do rękoczynów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice na 100% staną po jej stronie!

 

Też byłem ulubieńcem rodziców, swego czasu wolałem spędzać czas z nimi niż z partnerką.

 

Sami się do mnie odzywali, dyskutowali, pytali co słychać, proponowali wspólne wyjazdy, doradzali itp.

 

W momencie zerwania byłem najgorszy, a ojciec chciał mi złożyć wizyte (był wściekły).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oversize jesteś bliski spierdolenia wszystkiego co dokonałeś. Serio. Jeśli chcesz powtórzyć wszystkie błędy moje i innych braci, którzy nie mając pojęcia o forum działali po omacku i narobili błędów - proszę bardzo.

 

Już ci pisałem co nieco o mojej. Chyba nie czytasz. Jej rodzice po momencie zaskoczenia i szoku, wezmą ją w obronę, a ona, cała we łzach, owinie ich wokół palca i będziesz chujem który ją poniżał i wpychał w ramiona kochanka. Ona chciała być tylko szczęśliwa i kochana, a ty ją tłamsiłeś, poniżałeś itd itp. 

Dodatkowo chcesz to robić na ich terenie pod ich dachem? No jesteś genialny. 

 

Spotkanie z kochankiem w 4 oczy? A coż to za świetny pomysł! Jeśli masz ochotę na: a) spędzenie 2 tygodni w szpitalu jeśli on cię połamie w kilku miejscach,  b) sprawę o napaść, pobicie, uszkodzenie ciała w przypadku jeśli to ty go połamiesz, no to wal jak w dym stary. Bo chyba nikt nie wierzy, że jesteś w stanie na chłodno i na spokojnie porozmawiać z nim. Jedno słowo, jeden gest, i bójka gotowa. A teraz wróć do tego co wcześniej pisałem i twoja żonka ma kolejne argumenty: agresywny, pobił, napadł, niszczy życie niewinnego człowieka który tylko mi pomagał w trudnych chwilach, przyjaciel, wstapcie, bla bla bla. A po kochanku czego się spodziewasz? Gość któremu nagle się pali pod nogami, bo wyszło wszystko na jaw, będzie spokojny?

 

Albo jesteś pan Troll, albo zacznij słuchać doświadczonych. Chcesz dołączyć do tych co zjebali, no to masz, siadaj tu obok, miejsce się znajdzie. Adwokat ma złożyć pismo ze wszystkimi dowodami. Dopiero wtedy ty swojej szanownej żonie oświadczasz że wszystko wiesz, masz dowody i zapraszasz ją wypierdalać z domu. Całą rozmowę masz nagrać, być spokojny i nie powiedzieć za dużo. Oświadczasz jej że będziesz walczył o dziecko jak lew i nie odpuścisz, ale jednocześnie zapraszasz ją do ugody w temacie. I tyle. 

 

Możesz potem oczywiście wysłać jakoś żonie kochanka nagrania, ale idę o zakład, na 99% będzie jak zawsze - kochanek kopnie twoją żonę w dupę i cała miłość skończy się w 5 minut. Wróci do żonki, poucina wszelkie kontakty i będzie udawał głupa. Jestem PEWIEN że tak będzie. Bo dla niego to jest tylko łatwe ruchanko i tyle.

 

Jak masz ochotę, możecie go przecież wezwać do sądu na sprawę, mając dowody nie wyprze się tego. Jesteś hardkorem, zaproś do sądu i jego żone :D Wtedy dokonasz zemsty i zamienisz jego życie w piekło. Masz jaja to tak zrób, ale zrób to na chłodo w sądzie. A nie chcesz zbawiać świat i robić awantury u jej rodziców albo u niego.

 

 

  • Like 10
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oversize napisał:

W ogóle myślałem że do niego zadzwonię i mu opowiem jak będzie wyglądało życie z nią ....

Bracia Tobie piszą co masz robić, jak się zachować a Ty masz to w dupie, pomyśl trochę.

 

Wiem że emocje sięgają zenitu, ale takim zachowaniem wszystko zepsujesz i będziesz się babrał w gównie. 

 

Masz mieć wyrąbane na ruchacza, masz mieć wyrąbane co stanie się z ruchaną, martw się o siebie i zabezpieczaj swoją przyszłość. Każde inne działanie ciągnie Cię ku pogorszeniu Twojej sytuacji.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Oversize, normalnie nie wierzę w to co czytam. Po co ta akcja z rodzicami? Serio zależy Ci na ich opinii? Na opinii zupełnie obcych Ci ludzi? Spotkanie z jej gachem? Nie musisz mu mówić jaka ona jest, niech sam się przekona. Emocji nie utrzymasz na wodzy, i jesteś przemocowcem, i pchasz się w pasiak. Jak tak to rozegrasz to para w gwizdek.

 

Jak wszystko wyjdzie na jaw, to z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa sprawa się rypnie u nich. Bo każdy z nich dostanie emocjonalnego luja na twarz, i się obudzą tego pięknego snu. I będzie @Oversize, aj waj wróć - mój misiu.

Stąpasz po kruchym lodzie. 100% focus na sobie, a w drugiej kolejności na synku. Jak w samolocie - najpierw sobie zakładasz maskę tlenową a później dzieciakowi. Bo jak Ty odpłyniesz to już nikt mu nie założy.

 

Przeżywałem podobną akcję, tyle że bez żony i dzieciaka. Ale też byłem rogaczem - zgadnij, żyli długo i szczęśliwie?

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, gaźnik napisał:

 

a co się nagle takiego stało? Były jakieś awantury? Bo z tego co pamiętam to nawet któregoś ranka popusciła ci szpary z własnej woli?

Sprzątała w domu, a ja wyjechałem z domu ( żeby mogli się nagadać przez telefon ). Jak wróciłem to wielki foch bo nic jej nie pomogę i ją zostawiłem samą ze wszystkim 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Oversize napisał:

Sprzątała w domu, a ja wyjechałem z domu ( żeby mogli się nagadać przez telefon ). Jak wróciłem to wielki foch bo nic jej nie pomogę i ją zostawiłem samą ze wszystkim 

aaa, czyli osraj ;) Dopiero zobaczysz co to znaczy fochy i sceny. Będzie robiła jeszcze lepiej, w końcu musi z ciebie zrobić przemocowca i agresywnego typa który ją wpycha w objęcia innego.

25 minut temu, HumanINC napisał:

Ale też byłem rogaczem - zgadnij, żyli długo i szczęśliwie?

 

Zgaduję ;) Ruchacz ją kopnął zaraz po tym jak się sprawa rypła? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, gaźnik napisał:

Zgaduję ;) Ruchacz ją kopnął zaraz po tym jak się sprawa rypła? :D

 

Miały być złote góry, trolololo. A skończyło się na zderzeniu z betonową ścianą. Nie było złotych gór. Nie było - żyli długo i szczęśliwie.

 

Kilka miesięcy później jak spotkałem ją na przystanku, to się rozpłakała i z pytaniem do mnie "Dlaczego się do mnie nie odzywasz?" - a wylałem się ostro na nią. Zero telefonów, SMSów, kontaktu - nic. Dzwoniła do mnie czasem w nocy, nie odbierałem. Po prostu zniknąłem.

 

Po tej akcji z przystankiem sfrajerzyłem się i odnowiliśmy kontakt. Seks bajka, obiadki, spacery - pierdololo. Nie minęły dwa miesiące, dostałem stypendium na studia za granicą i powiedziałem, że wyjeżdżam. Zapytała tylko "Mam na Ciebie czekać?" Powiedziałem, że nie - że ma żyć swoim życiem, i następnego dnia już mnie nie było. Od tamtej pory, wymieniliśmy może ze dwa sms.

 

Cóż, nie najlepiej się wtedy zachowałem.

  

31 minut temu, Oversize napisał:

Sprzątała w domu, a ja wyjechałem z domu ( żeby mogli się nagadać przez telefon ). Jak wróciłem to wielki foch bo nic jej nie pomogę i ją zostawiłem samą ze wszystkim 

 

Typowe - "Nie pomagasz mi w domu! Nie odkurzasz! Nie wkładasz naczyń do zmywarki! Odchodzę!" - Niedługo twoje oddychanie będzie jej przeszkadzać albo twój budzik do pracy.

 

Edytowane przez HumanINC
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Oversize napisał:

Sprzątała w domu, a ja wyjechałem z domu ( żeby mogli się nagadać przez telefon ). Jak wróciłem to wielki foch bo nic jej nie pomogę i ją zostawiłem samą ze wszystkim 

Ale czas żeby rozmawiać ponad pół godziny to miała 😉 niestety nic się nie nagrało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Tornado said:

DODATKOWO, że DA SIę ZMANIPULOWAĆ wszystkich w sądzie.

.....lecz nie przy takiej postawie jaką masz teraz.

Jest coś takiego jak prawda ekranu, a w tym przypadku - prawda etapu. Czasem dokręcanie młotkiem działa, czasem śruba pęknie.

Sokrates dobrze prawił, że do pewnych rzeczy trzeba dojść samemu - więc teraz ważny jest czas. I spokój, by w tym czasie - nie narozrabiać. A kwestię jak rozmawiać z konkretną Panią Sędziną, by gotowa była nieba przychylić - powinien przed rozprawą uszczegółowić prawnik.

 

3 hours ago, Oversize said:

Prawnik powiedział że mogę z nim porozmawiać gdy się ujawnię tylko żeby nie doszło do rękoczynów

Czyli na razie Cie powstrzymał, i dobrze. Czas upłynie, a potem sam się zorientujesz "o co biega".

 

3 hours ago, Oversize said:

Gość jest 3 lata po ślubie, ma małe dziecko, niedawno odebrane mieszkanie na kredyt. Wątpię żeby chciał to wszystko poświęcić dla kobiety z dzieckiem, zostawić swoje dziecko za to wychowywać moje. Ona za wszelką cenę będzie chciała zrobić z niego bankomat, taksówkę, no i zrzucić na niego dużo obowiązków domowych. Do tego zauważy że on musi płacić kredyt, alimenty na dziecko. Nie będzie tak kolorowo.

Zaczynasz widzieć, Neo. Niewiele z tego, co dziś podpowiadają Ci emocje, jest gorsze niż to, co oni sami już sobie zrobili. 

Zrobili jedno wielkie bagno... trzeba uważać by nie zachlapało i Ciebie. Ty masz wyjść w białym garniaku, bo jak ktoś dobrze napisał - najpierw sobie zakładasz maskę tlenową, potem dziecku. Jeśli dziecko zobaczy trzy żałosne chochoły umazane po równo błotem, dlaczego miałoby wybrać Ciebie? Właśnie.

 

4 hours ago, Oversize said:

A on chciał tylko poruchać.

Może na to za wcześnie. Narażę się co poniektórym Braciom śmiertelnie. Ale co tam.

Człowiek myśli głową, nie główką. Jak ktoś sam siebie sprowadza do poziomu zwierzęcia, to nie należy "na siłę" traktować go jak człowieka.

Jak pies podbiegnie i Cię ugryzie, to nie skopiesz go na śmierć - to tylko zwierzę, nie ma co się z nim gryźć jak z równym. Ale karę musi otrzymać, on i jego właściciel - tylko że "uczłowieczanie" psa swoimi emocjami nie ma sensu. To tylko pies; żre co dadzą, sra gdzie popadnie, biega bez kontroli, gryzie słabych ludzi i rucha chętne mężatki. I tak należy go rozumieć.

 

Suka dała, pies wziął. Ale człowiek nie rzuci się na nich z zębami, bo tylko upadłby do ich poziomu. Przed sądem też ma pojawić się jeden człowiek, i dwa opętane seksem zwierzęta - żona która zdradziła męża i rozbiła dwie rodziny; mąż który zdradził żonę i planował zostawić ich małe dziecko. Wparujesz tam wrzeszcząc "śledziłem ich, ona miała być tylko moja a mnie zdradziła" - przegrałeś, spadłeś do ich poziomu.

Ostateczny wybór strategii - zostaw jednak prawnikowi, on zna ten konkretny sąd!

10 hours ago, Tornado said:

Z TYM, że nasz bohater z uporem EGOmaniaka chce walczyć na lini frontu ustanowionej przez pańcie.

Inaczej mówiąc - jeśli chcesz się z Panią gryźć na jej poziomie, na jej zasadach, walczyć EMOCJAMI - to przegrasz.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym nic nikomu nie mówił, pozew to ona dostanie pocztą.

 

Emocje są okej i masz do nich prawo ale działania pod ich wpływem w kierunku żony z reguły wracają rykoszetem.

Metodyczne i racjonalne działanie jak w szachach.

 

Ja czekałem ok. 10 miesięcy od złożenia pozwu na rozprawę.

 

Tak jak pisałem wcześniej, mów wszystko i całą prawdę prawnikowi, zarobki i takie tam bo to będzie potrzebne do ustalenia wysokości alimentów, zbieraj sobie zawczasu dowody kosztów utrzymania dziecka, ustal strategię, zobacz czego chcesz odnośnie małolata bo to jest głównym tematem.

Konta bankowe - sprawdź kto jakie ma uprawnienia i co możesz dostać przed nos na rozprawie, nie ma obowiązku załączać wszystkich dokumentów w odpowiedzi na pozew.

Słuchaj prawnika ale pilnuj żeby nie uciekły Ci priorytety bo to Twoje życie, przygotuj wszystkie dokumenty najlepiej jak potrafisz - nikt tego za Ciebie nie zrobi a z reguły kobiety są w tym tak skrupulatne, że możesz być zaskoczony a to nie jest dobre bo tracisz rezon przed wysokim trybunałem.

Sprawdź czy opłaca się walczyć o jej winę, im mniej zostawicie do ustalenia prawnikom i sędziemu tym lepiej dla Was.

Wiem, że to trudne ale spróbujcie się dogadać w sprawie dziecka i obierzcie wspólną strategię jak go przez to przeprowadzić emocjonalnie i fizycznie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, icman napisał:

Ja tam bym nic nikomu nie mówił, pozew to ona dostanie pocztą.

 

Emocje są okej i masz do nich prawo ale działania pod ich wpływem w kierunku żony z reguły wracają rykoszetem.

Metodyczne i racjonalne działanie jak w szachach.

 

Ja czekałem ok. 10 miesięcy od złożenia pozwu na rozprawę.

 

Tak jak pisałem wcześniej, mów wszystko i całą prawdę prawnikowi, zarobki i takie tam bo to będzie potrzebne do ustalenia wysokości alimentów, zbieraj sobie zawczasu dowody kosztów utrzymania dziecka, ustal strategię, zobacz czego chcesz odnośnie małolata bo to jest głównym tematem.

Konta bankowe - sprawdź kto jakie ma uprawnienia i co możesz dostać przed nos na rozprawie, nie ma obowiązku załączać wszystkich dokumentów w odpowiedzi na pozew.

Słuchaj prawnika ale pilnuj żeby nie uciekły Ci priorytety bo to Twoje życie, przygotuj wszystkie dokumenty najlepiej jak potrafisz - nikt tego za Ciebie nie zrobi a z reguły kobiety są w tym tak skrupulatne, że możesz być zaskoczony a to nie jest dobre bo tracisz rezon przed wysokim trybunałem.

Sprawdź czy opłaca się walczyć o jej winę, im mniej zostawicie do ustalenia prawnikom i sędziemu tym lepiej dla Was.

Wiem, że to trudne ale spróbujcie się dogadać w sprawie dziecka i obierzcie wspólną strategię jak go przez to przeprowadzić emocjonalnie i fizycznie. 

Jakie dokumenty dokładnie ? 

Odnośnie jej winy to chyba nie żadna walka, każdy człowiek po zapoznaniu się z tymi materiałami stwierdził by że jest winna 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie szybkie pytanie

Ona jest tak bezczelna że pyta się właśnie czy zawiozę ją jutro do jego żony na wino. A doskonale wiem że on jest sam w domu po południu bo ona jest w pracy. 

Jest okazja ich nakryć. Jak to rozegrać? 

Może bym ją odstawił, pojechał po jego żonę do pracy, powiedział wszystko i razem byśmy tam pojechali, sam nie wejdę. Domofon na klatce jest 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Oversize napisał:

Po za tym spodziewam się że będzie mnie błagać o wybaczenie, mydlić oczy.

No nieźle :)

3 godziny temu, gaźnik napisał:

. Ona chciała być tylko szczęśliwa i kochana, a ty ją tłamsiłeś, poniżałeś itd itp. 

Moje ulubione słowo: "tłamsiłeś" :) Ktoś w ogóle wie, co to znaczy?

3 godziny temu, gaźnik napisał:

Albo jesteś pan Troll,

Trochę zalatuje, ale i tak życzę Ci żeby Ci się udało odnaleźć spokój i równowagę, jeśli to wszystko prawda.

 

Myślałeś nad tym(chociaż może jeszcze za wcześnie), co Ty spieprzyłeś (lub mogłoby się tak wydawać, że spieprzyłeś) w tej relacji? Czemu nie wyszło? (przeczytałem wszystko, ale to tylko Twoje spojrzenie. Co by powiedział ktoś bezstronny?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Oversize napisał:

Jakie dokumenty dokładnie ? 

Odnośnie jej winy to chyba nie żadna walka, każdy człowiek po zapoznaniu się z tymi materiałami stwierdził by że jest winna 

To zależy co będzie ustalał sąd a co będzie tylko uprawomocniał bo będziecie dogadani wcześniej, dlatego uczulam Cię na to byś sam dopilnował wszystkiego a nie zapłacił prawnikowi i odpuścił temat. Prawnik będzie działał na tych materiałach, które mu dostarczysz. 

Prawa do opieki nad dzieckiem, widzenia, wysokość alimentów.

Poczytaj podstawy prawne co, jak i z czym i co bierze sąd pod uwagę przy decyzji bo to nie jest takie oczywiste.

 

Jeszce raz powtórzę z mojego doświadczenia:

- postarajcie się jak najwięcej spraw odnośnie dziecka ustalić z żoną przed rozprawą

- nie ufaj, że prawnik załatwi cały temat za Ciebie. 

 

3 minuty temu, Oversize napisał:

Może bym ją odstawił, pojechał po jego żonę do pracy, powiedział wszystko i razem byśmy tam pojechali, sam nie wejdę

 

Po co Ci to?

Chwilowa satysfakcja kontra długofalowe decyzje warunkujące spokój Twój i stabilne dorastanie dziecka.

Zbierz dowody ale przy minimalnym ryzyku, ustal jak ma wyglądać Twoje przyszłe życie i zaplanuj rozwiązania prawne to umożliwiające. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Oversize said:

Panowie szybkie pytanie

Ona jest tak bezczelna że pyta się właśnie czy zawiozę ją jutro do jego żony na wino. A doskonale wiem że on jest sam w domu po południu bo ona jest w pracy. 

Jest okazja ich nakryć. Jak to rozegrać? 

Może bym ją odstawił, pojechał po jego żonę do pracy, powiedział wszystko i razem byśmy tam pojechali, sam nie wejdę. Domofon na klatce jest 

 

raczej obserwuj, czy nie zdecyduje sie na ubera, albo inny rodzaj lokomocji aby sie tam dostac, jak dojedzie zadzwon do jego zony i powiedz ze maz wlasnie sie zabawia z dziwka z agencji w ich mieszkaniu, zostaw jej sprawe do zalatwienia, po co sobie brudzic rece

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Oversize napisał:

Panowie szybkie pytanie

Ona jest tak bezczelna że pyta się właśnie czy zawiozę ją jutro do jego żony na wino. A doskonale wiem że on jest sam w domu po południu bo ona jest w pracy. 

 

Nie można być tak głupim i beszczelnym :D Albo nas trollujesz, albo sam już nie wiem. Za grube to już moim zdaniem :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.