Skocz do zawartości

Mam dość łysienia, co zrobić?


wolnystrzelec

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, absolutarianin napisał:

@Covidianin może i twoja chemia zadziała na skutki niskiego poziomu, ale podejście przeczy prawom fundamentalnym, czyli że każde działanie ma przeciwreakcję. Zachowasz włosy - przestanie stawać, albo rozpieprzysz sobie psychikę. Można pomóc podejściu holistycznemu stosując brutalne metody, tak jak antybiotyk do zęba, ale to tylko wspomaganie. Nie leczenie. Leczenie jest zawsze holistyczne i musi sięgać najwyższego dostępnego poziomu symptomów. Tak samo jak nie da się uleczyć człowieka, który nie utrzymuje higieny mentalnej. Bo ciało jest obrazem ducha.  

 

To ja już powinienem być impotentem, bo nie dość, że stosuję farmakologię, to i częściej niż rzadziej zjadę sobie na ręcznym:) Farmakologia nie zniszczy męskości. Nawet gdyby pojawiły się uboki, to spore dawki cynku, magnezu i ashwagandy stanowią doskonałą przeciwwagę dla osłabionej erekcji. No i zawsze możesz sobie wstrzykiwać teścia, gdyby suple były niewystarczające. Można mieć swietne ciało i włosy tutaj dowód: https://www.youtube.com/channel/UCcaWKkWjPre0HyNwVZW5kLA/videos 

 

Gość łysiał, miał NW3 parę lat temu, teraz jest po dwóch przeszczepach i na farmakologii.

 

Sam jestem przeciwnikiem farmakologii, ale w temacie łysienia czynię wyjątek. Gdyby zioła działały, stosowałbym je. Znaczy, stosowałem na początku, wbrew zaleceniom dużo bardziej na ówczesne czasy doświadczonych łysiaków, którzy postanowili o włosy zadbać.

Edytowane przez Covidianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Biorę się do pisania.

Przepraszam za długiego laga.

Kwestie prywatne, zawodowe i niestety zdrowotne.

 

Postaram się krótko i treściwie.

 

1.

Dermoroller.

To takie ustrojstwo i 1200 ostrych, krótkich igiełek.

Myjemy głowę i rolujemy skórę.

Aż do zaczerwienienia.

Po co?

Po pierwsze znacznie poprawia to ukrwienie skóry.

Po drugie tworzy mikrokanaliki którymi wpływa o wiele więcej substancji aktywnych.

Do mieszków włosowych.

 

Tak wygląda roller:

 

derma-1200.jpg

Jaka długość? Ja używam 1,25 mm. Dłuższe to ryzyko wkłucia się w mieszek.

Jak często?

Roluję skórę głowy 2 x w tygodniu.

Na początku rolowałem raz.

 

Tu szerzej:

 

https://www.hairmedica.pl/blog/rolowanie-skory-glowy/

 

Po rolowaniu nakładam ampułkę placenty MIL MIL.

Na alledrogo 12 sztuk to 20,50 zł.

Wcieram w skórę głowy i później delikatnie wklepuje aż się wchłownie.

 

Co daje placenta?

 

https://www.researchgate.net/publication/273782356_Potential_synergistic_effects_of_human_placental_extract_and_minoxidil_on_hair_growth-promoting_activity_in_C57BL6J_mice

 

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2352647520300836

 

1-s2.0-S2352647520300836-gr1.jpg

 

Na codzień stosuje różne wynalazki z ekstraktem z łopianu.

Łopian fantastycznie działa podczas długiego używania.

 

Polecam kosmetyki rosyjskie - mają największą zawartość ekstraktów naturalnych.

Zachodnie bardziej bazują na chemii.

Polecam koncentrat na dzień i noc Floresan.

Ma konsystencję żelu.

Wciera się w skórę głowy. Rano i wieczorem.

hgbk8ac9nhcu4ran4s4h

 

 

Co daje łopian?

 

https://www.medonet.pl/zdrowie,olejek-lopianowy---wlasciwosci--dzialanie--zastosowanie,artykul,1730655.html

https://www.recepta.pl/artykuly/lopian-na-wlosy-olej-szampon-efekty

https://planteon.pl/blog/korzen-lopianu

 

Do tego raz/dwa razy dziennie biotyna w formie tabletki.

Jest biotebal w aptece, są setki supli na alledrogo.

To tak pomocniczo.

 

Co daje biotyna?

 

https://www.healthline.com/nutrition/biotin-for-men#deficiency

 

Olejowanie włosów.

 

Raz w tygodniu. Mycie, olej, wcieranie, czepek, ręcznik na głowę i tak z godzinę potrzymać.

Używałem oleju z łopianu i oleju sesa (ależ on capi jak całe Indie)

Potem odpuściłem bo z olejowaniem było za dużo zachodu.

 

Co daje?

 

https://www.doz.pl/czytelnia/a12689-Olejowanie_wlosow_8211_jak_zaczac

 

 

Kolejna sprawa - szczotka i szczotkowanie skóry głowy ok 5 minut dziennie.

Bardzo dobrze wpływa na ukrwienie skóry glowy,

 

 

Teraz najważniejsze.

Jakie mam efekty.

 

Po pierwsze.

Efekty przychodzą wolno bo włosy rosną wolno i pozytywy widać dopiero przy 'kolejnych pokoleniach'.

Po pierwsze rosną EWIDENTNIE grubsze co daje efekt zagęszczenia.

Po drugie - pojawiają się tzw baby hair.

Takie małe, cienkie, śmieszne włosy.

Na nie trzeba czekać ok 5-6 mcy.

Łatwo je przeoczyć bo są przezroczyste i widać je dopiero jak pada na nie światło pod odpowiednim kątem.

To właśnie 'obudziły się do życia' mieszki włosowe które już nie pracowały i nie produkowały normalnych włosów.

Kolejne pokolenie po baby hair będzie już normalne, grube i widoczne bo mieszek będzie pracował normalnie.

 

Jeszcze jedno:

Terapia działa WYŁĄCZNIE na żyjące mieszki.

Te które produkują włosy.

I te które już prawie nie działają (nie produkują włosów albo produkują króciuteńkie i cienkie) ale ŻYJĄ.

Dzięki terapii mieszki dostają kopa i powoli zaczynają działać z pełną parą.

 

U mnie pierwsze efekty były po 3-5 miesiącach.

Ładnie się zagęściło po 12 miesiącach.

Od czubka głowy do czoła było widać prześwit skóry.

Obecnie prześwitu prawie nie widać.

Włosy stały się grubsze.

I doszło nowych z baby hair.

Baby hair (nowe włosy) pojawiają się bardzo wolno (tu działa najlepiej placenta i rolowanie).

I wolno transformują się z piczykłaczków w normalne włosy.

To długotrwały proces.

 

Jeśli ktoś nie ma zaparcia i nie ma inklinacji do systematyczności - niech sobie odpuści.

Tu główną rolę odgrywa CZAS i SYSTEMATYCZNOŚĆ.

 

 

Mnóstwo informacji można wyciągnąć, nomen omen, z kobiecych forów i blogów.

Bo liczne babki to włosomaniaczki i próbowały już nie jednego.

Więc bierzecie trzy oddechy, łyk łychy i nurkujecie szukając wiedzy.

Nie za długo bo można dostać mentalnego raka (szczególnie na forach) ale wiedza tam jest.

 

Zastrzeżenie:

Metody naturalne nie działają na wszystkich jednakowo.

Jeśli Twoje mieszki włosowe żyją ale już nie chca produkowac włosów - będziesz miał WIDOCZNE Z CZASEM efekty.

Jeśli mieszki dawno już masz martwe - nie ożywisz ich nawet Złotą Wcierką z Wyciagiem z Diamentów za kupę forsy.

Pozostaje przeszczep FUE.

 

 

I jeszcze jedno

Słyszałem sporo dobrych opinii o osoczu bogatopłytkowym.

To zabieg kosmetyczny.

Cena znośna.

 

Nie próbowałem ale chyba się z ciekawości skuszę.

 

Co to jest?

 

http://drstyczen.pl/upload/drstyczen/wlosom_na_ratunek_trychologia_art_of_beauty.pdf

 

https://drturowski.pl/pl/przeszczep-wlosow/mezoterapia-skory-glowy/

 

https://katarzynaosipowicz.pl/trychologia/osocze-bogatoplytkowe-prp-na-wlosy/

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.04.2021 o 23:03, Kapitan Horyzont napisał:

Jaką szczotkę polecasz? 

 

Kupiłem sobie szczotkę ze szczeciny dzika f-my Gorgol.

Dodatkowo ma elastyczne ale dość twarde wstawki z włókna sztucznego.

Wstawki 'drapią' skórę głowy polepszając ukrwienie.

A włosy ze szczeciny dzika rozczesują.

Kiedyś miałem z samej szczeciny dzika.

Ale jak mi włosy urosły to szczecina przestała 'drapać skórę głowy'.

Tylko ślizgała się po włosach.

 

Ale to trzeba dobrać sobie szczotkę pod siebie.

 

A Gorgol mam taki"

 

http://www.gorgol.pl/1,0,165,oferta,Szczotka_z_wlosiem_z_dzika___rozczesywacz.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem 

Dorzucę swoje pięć groszy z mojego doświadczenia związanego z łysieniem.

 

Pobieżnie moje łysienie dotyczy głównie czubka głowy  oraz w mniejszym stopniu zakoli. Obecnie mam 29 lat z łysieniem walczę gdzieś 3 lata , dla mnie osobiście najbardziej wkurwiajace było/ jest łysienie na czubku głowy ,.gdzie praktycznie z fajnego gościa robisz się emerytem , bardzo to wszystko jebalo mi psychikę a moja pewność siebie dobiła do dna. Jednak w tym wszystkim znalazłem swoją drogę, można powiedzieć do walki z tym chujstwem :P tak że problem ten  " zagluszylem" na jak długo zobaczymy, ale jakby coś  jest plan B -( przeszczep włosów)

 

Więc do rzeczy co ja zrobiłem - po pierwsze odrzuciłem rady typu ogól głowę na łyso a to z bardzo prostej przyczyny : mam wielki łeb i w krótkiej fryzurze wyglądam bardzo niekorzystnie wręcz jakbym był chory 🤣 no wręcz fatalnie. 

 

Więc jak z tym walczę ? 

a) loxon max ( minoksodyl) - stosuję go około 3 lata żadnych spektakularnych efektów nie ma, natomiast zakola jak i łysina na czubku głowy nie powiększa się a dla mnie to już dużo 

 

b) mikrowłókna - dla mnie strzał w 10 , po zastosowaniu łysina na czubku głowy znika, do tego na jedno zakole robię zaczeske plus mikrowłókna i jest chłopak jak marzenie :P

 

Może dla kogoś to niepojęte a może wręcz uwłaczające sypać sobie łeb jakimś proszkiem ale jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja jestem bardzo zadowolony i ze swojej strony polecam, choć na początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony, jednak poczucie braku widzialnej łysiny na czubku głowy sprawia że sypie włókna i dopóki będę miał możliwość sypał będę 😆

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.