Skocz do zawartości

To jedno zdanie, które powiedziałbyś do swojego syna w chwili własnej śmierci


Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem wczoraj "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego z Bogusławem Lindą w roli głównej i o ile sam film trochę mnie rozczarował to poniższa scena skłoniła mnie do pewnych przemyśleń (od 0:20 do 0:42):

Ojciec głównego bohatera właśnie umiera i z uwagi na niewielką ilość czasu w ostatnich słowa do swojego syna mówi jedynie "Nic nie musisz".

Słowa naszych ojców mają wielką moc, szczególnie wypowiadane w takich momentach. To spadek, który bardzo trudno odrzucić. Główny bohater przerywa studia i postanawia wyjechać do Warszawy.

Jakkolwiek nie mam syna i raczej nie będę go już mieć to zacząłem się zastanawiać co sam będąc na miejscu ojca głównego bohatera powiedziałbym w takiej sytuacji własnemu synowi.

Jedynie samobójcy mogą zaplanować moment własnej śmierci, więc warto mieć to przemyślane :)

Z pewnością musiałoby to być coś, co naszego syna będzie budować, a zarazem nie da mu żadnego gotowego rozwiązania - nie sam go poszuka. Z tego powodu w moim przypadku odpadałoby np. "nigdy się nie żeń", które pewnie jako pierwsze niektórym z Was przyszło do głowy po przeczytaniu tytułu tematu ;)

Trzeba mieć także świadomość, że nasze słowa mogą być ostatecznie opatrznie zrozumiane, ale pozostaje nam w takich chwilach wiara w mądrość naszego syna, wiara w to, że w trakcie naszej relacji z nim zdążyliśmy mu przekazać zestaw odpowiednich wartości i będzie wiedział jak uczynić dobry pożytek z naszych ostatnich słów.

Ostatecznie w moim przypadku wybór padł na "bądź dla siebie najważniejszy". Miałbym cichą nadzieję, że taki przekaz nie uczyniłby z niego bezkompromisowego egoisty, a osobę, która potrafi efektywnie zadbać o własne potrzeby (bez uciekania się do manipulacji), która nie pozwoli sobą pomiatać i która nigdy nie będzie poświęcać się dla innych własnym kosztem.

A Wy? Co powiedzielibyście w takiej sytuacji własnemu synowi?

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś będąc młodym chłopakiem usłyszałem taką radę od pewnego gościa: Seks i pieniądze rządzą światem.... w odwrotnej kolejności.

 

Niestety wtedy będąc bardzo młody nie zrozumiałem mądrości i głębokości tej sekwencji i odrzuciłem ją na rzecz ideałów.... z perspektywy lat wiem, że pomyliłem się.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Skręciłbym ostatnią bekę i krzyknął, JESTEŚ ADOPTOWANY !

O, Ty choooju. :D

 

 

Moje zdanie:

 

"Nie wiem skąd weźmiesz grabarzy-murzynów, ale chcę być tak niesiony":

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marcopolozelmer napisał:

Mądrości życiowe są przereklamowane.

Nie uogólniałbym. „Nigdy nie jedz żółtego śniegu” usłyszane od mojego dziadka w dzieciństwie nie raz uratowało mnie od złego.

 

5 godzin temu, Master napisał:

"Wiedziałem, że to szczepienie na Covid to zły pomysł"

Przez Ciebie oplułem mój monitor w pracy :D 

Miało być poważnie, a wyszła trochę beka z tematu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.