Skocz do zawartości

Jak popsuć Polakowi humor? Opowiedzieć o sukcesie sąsiada


Rekomendowane odpowiedzi

Nie szukam porad, bo porady mogę sobie sam powiedzieć. Bardziej chciałem sobie o tym pogadać.

 

Też tak macie i jak sobie z tym radzicie, że jak komuś się wiedzie lepiej od Was to robi się Wam smutno?

Ja tak mam, ale tylko jeśli startowaliśmy z podobnego poziomu a jego sukces mógłbyć moim sukcesem. tzn. np. sukcesy Lewandowskiemu nie zazdroszcze, bo to przepaść, nie mam do piłki krzty talentu, ale np. koledze z liceum który nie był jakoś wybrany przez los, założył rodzinę i ma własny biznes to tak. Przy czym nie jest to pełna zazdrość na zasdzie: ale bym mu dokopał, raczej smutek skierowany przeciwko mnie: ale jestem nieudacznik, nie dla przegrywa to.

 

Dzisiaj oglądałem sobie swój linkedin i zacieszyłem: "no no już 2 letni programista, coraz lepsze to cv. Ale ze mnie kozak". I wtedy pach, zobaczyłem gościa ze studiów, który w wieku 30 lat załapał się już do zarządu jakiejś tam sensownej spółki. Przecież to mogłem być ja, na pozór w niczym nie jest lepszy ode mnie. I całe zadowolenie z siebie odeszło.

 

524-5243903_apu-apustaja-dancing-gif-hd-

Edytowane przez pytamowiec
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, pytamowiec napisał:

Przecież to mogłem być ja

Nie mogłeś. Jak wejdziesz w temat wolnej woli, uwarunkowań itd. trzymając się przy tym faktów, to dojdziesz do takiego wniosku. Porównywanie siebie do innych ludzi jest kompletnie bez sensu, bo każdy żyje w innych warunkach, nawet jeżeli mieszkają dwa metry od siebie. A na sukcesie ważą często przypadkowe rzeczy, które nawet nie były naszym wyborem, dla przykładu to czy ktoś będzie pracował w konkretnej firmie może zależeć od jego koloru oczu, bo np. jeżeli masz kolor oczu zielony, a rekruter ma przekonanie, że zielony kolor oczu oznacza zdradliwość to nie przyjmie Ciebie do pracy. 

Takich przykładów można mnożyć w miliony i są one na każdym kroku. Więc, nie, nie mogłeś być tam gdzie on, ponieważ nie jesteś nim, jak to przemyślisz to zazdrość minie. Jako ludzie mamy na prawdę niewielki wpływ na to co się dzieję, bo większość rzeczy jest poza naszą kontrolą, można sobie gadać, że jest inaczej, ale fakty i tak wszystko zweryfikują.

  • Like 16
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

Przecież to mogłem być ja, na pozór w niczym nie jest lepszy ode mnie. I całe zadowolenie z siebie odeszło.

 

A później powinieneś zobaczyć gościa bez nóg albo na wózku z ciężką chorobą i tak samo pomyśleć.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, pytamowiec napisał:

robi się Wam smutno

Po co te emocione?

 

Czy gdy jedziesz swoim autem i mija Cię ktoś w aucie za ponad milion to też Ci się tak robi?

"Podążaj swoją ścieżką Synu, nie oglądaj się na innych. Może tam czaić się zaraza..."

 

Miłego :) 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjebane mam, bo wiem na 100%, że każdy wybór w życiu i każda sytuacja to konflikt tragiczny. Zawsze i nieustannie. Ludzie ciągle chcą czegoś, czego nie mają. Znam różnych ludzi i nikt nie ma idealnej sytuacji, a tylko takiej pragną i jej nigdy nie dostaną. Jak nie doceniasz tego, co masz to zawsze będzie zazdrość i syf.

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zazdroszczę innym i nie jest mi smutno jak ktoś ma lepiej odemnie nawet cieszę się szczesciem drugiego człowieka a sam staram się mieć więcej, pracować na to oraz doceniać to co mam obecnie bo inni mają jeszcze gorzej. Ludzie nie doceniają tego co maja tylko wiecznie narzekają i zazdroszczą, że komuś się tam udało. A sukces bierze się z potu, łez i krwi trzeba na to zapierdalać ziomuś. Działaj, pracuj nad sobą, ucz się i rozwijaj a pewnego dnia będziesz może tam gdzie ci twoi kumple są obecnie. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Optimus Prime napisał:

Powinieneś myśleć jak również zdobyć to co on. Tacy ludzie powinni być inspiracją że da się. 

Nie ma co zazdrościć czy się smucić. Nie wiesz jaką drogę miał, Może dobre plecy, Szczęście tylko, Kto to wie. 

Kuźwa nie. Trzeba się cieszyć z tego co się ma i ciosać swój kamień. Zawsze będą lepsi. Nawet jak będziesz zarabiał miliony to będzie zawsze jakiś Bezos przy którym będziesz marny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Libertyn napisał:

Kuźwa nie. Trzeba się cieszyć z tego co się ma i ciosać swój kamień. Zawsze będą lepsi. Nawet jak będziesz zarabiał miliony to będzie zawsze jakiś Bezos przy którym będziesz marny. 

Cieszyć się ale również próbować osiągnąć więcej a nie kopać pod nim dołki !!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyjś sukces od zawsze był dla mnie dowodem, że można, a skoro komuś się coś tam udało, to co stoi na przeszkodzie, aby i mnie się powiodło.

 

10 godzin temu, pytamowiec napisał:

Dzisiaj oglądałem sobie swój linkedin

 

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że to jest obecnie kolejny chłam typu facebook, tylko skierowany do karierowiczów. Wiadomo, czasami może się przydać, i być może warto niekiedy z niego skorzystać, ale mam jakieś takie mieszane odczucia co do tego serwisu. Taki zbiór podkoloryzowanych CV w jednym miejscu, w dużej mierze nie mający przełożenia na rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Nie zazdroszczę innym i nie jest mi smutno jak ktoś ma lepiej odemnie nawet cieszę się szczesciem drugiego człowieka a sam staram się mieć więcej, pracować na to oraz doceniać to co mam obecnie bo inni mają jeszcze gorzej. Ludzie nie doceniają tego co maja tylko wiecznie narzekają i zazdroszczą, że komuś się tam udało. A sukces bierze się z potu, łez i krwi trzeba na to zapierdalać ziomuś. Działaj, pracuj nad sobą, ucz się i rozwijaj a pewnego dnia będziesz może tam gdzie ci twoi kumple są obecnie. 

Idealnie w punkt, mam dokładnie tak samo. Dodam jeszcze: zawsze patrz tylko na siebie i swoje życie, patrz skąd Ty zaczynałeś, gdzie jesteś i gdzie chcesz dojść i na tym koncentruj swoje działania i emocje.

💪

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To (post)kolonialna mentalność, i nie jest tylko domeną polską. Wszystkie kraje skolonizowane, i te post, już, kolonialne też tak mają.

Dobrze to opisał Ziemkiewicz w swoich książkach, nawet tam podał badania, tak, badania, z których to wyciągnął. Co ciekawe, wśród tych badaczy są też Polacy. Pewnie dlatego, że nas to tak silnie i długo dotyczy, stąd naturalne zainteresowanie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pancernik napisał:

Taki zbiór podkoloryzowanych CV w jednym miejscu, w dużej mierze nie mający przełożenia na rzeczywistość.

mnie zawsze śmieszą te nazwy stanowisk. Każdy w nich jawi się jak manager, a jest zwykłym robolem w rzeczywistości + te wypucowane zdjęcia, na których zwykły chłop z polacką mordą wygląda na czada.

 

Cytat

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że to jest obecnie kolejny chłam typu facebook, tylko skierowany do karierowiczów.

nie taki chłam, linkedin stworzył Kafkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak trochę, muszę przyznać, a nawet gorzej bo czuję (teraz już znacznie mniej) czasem taką typową polską zazdrość, nienawiść do kogoś że ktoś ma lepiej. Tak, wiem że to głupie xD

 

No i w takim momencie mam wybór, zacznę drążyć w głowie temat, porównam się do gościa który miał lepsze warunki za młodego i bardziej kumatych starych, i w tej samej branży jest on 2x wyżej ode mnie pomimo mniejszego wieku. A mogę też zająć się sobą i rozwojem i to mi najbardziej pomaga (no dobra, jeszcze grzyby), fakt zapełnienia sobie czasu nauką, pracą, czytaniem, po prostu tym co lubię robić. Wtedy nawet nie mam za bardzo kiedy o takich rzeczach myśleć. 

 

No i tak jak wyżej powiedzieli, porównać można tylko ludzi którzy mieli identyczne warunki startowe, geny, hajs, grono znajomych, a takich po prostu nie ma więc determinowanie tego czy idzie Ci dobrze czy źle w porównaniu do innej osoby jest kompletnie bez sensu. 

 

Wyobraź sobie że jesteś w drugą stronę skrzywiony i porównujesz się nie do lepszych od siebie (co sprawia Ci ból) tylko do gorszych od siebie, zaczynasz cieszyć się że masz lepiej niż np. ktoś na wózku albo murzyn z afryki. No niby jesteś LEPSZY, ale czy naprawdę chciałbyś taki być? Proces jest dokładnie ten sam, porównujesz się do kogoś, zmienia się tylko osoba.

 

Zajmij się sobą i postaraj się być lepszy niż Ty sam ze wczoraj, w długim terminie daje to mnóstwo satysfakcji która da Ci siłę aby nie przejmować się tym co napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdrość może być zdrowa i motywująca czyli: ale się kumpel dorobił, też bym chciał podobnie, muszę się wziąć za siebie, coś zrobić.

 

A może być negatywna, wtedy jest zawiścią:

Ale ten mój kumpel to złodziej, jak ja go nie trawię za to że ma lepiej, oby zbankrutował, ja nie mam to i one niech nie ma.

 

Przy czym zazdrość w mniejszym czy większym stopniu trudno wyeliminować, jest raczej naturalnym odruchem. Bywa że czegoś zazdroszczę, ale już dawno ustaliłem sobie pewną logiczną zależność: od zazdroszczenia komuś mnie niczego nie przybędzie, a z mojej frustracji innemu nie ubędzie, więc to uczucie można przekuć tylko na motywację, a resztę eliminować spod czachy.

 

Z drugiej strony jesteśmy tylko ludźmi i u mnie zazdrość jeśli się pojawia to pod kątem tego, że ktoś jest młody, zdrowy i ewentualnie urodziwy. Kasy nie zazdroszczę, bo można ją zawsze zarobić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, pytamowiec napisał:

Nie szukam porad, bo porady mogę sobie sam powiedzieć. Bardziej chciałem sobie o tym pogadać.

 

Też tak macie i jak sobie z tym radzicie, że jak komuś się wiedzie lepiej od Was to robi się Wam smutno?

Ja tak mam, ale tylko jeśli startowaliśmy z podobnego poziomu a jego sukces mógłbyć moim sukcesem. tzn. np. sukcesy Lewandowskiemu nie zazdroszcze, bo to przepaść, nie mam do piłki krzty talentu, ale np. koledze z liceum który nie był jakoś wybrany przez los, założył rodzinę i ma własny biznes to tak. Przy czym nie jest to pełna zazdrość na zasdzie: ale bym mu dokopał, raczej smutek skierowany przeciwko mnie: ale jestem nieudacznik, nie dla przegrywa to.

 

Dzisiaj oglądałem sobie swój linkedin i zacieszyłem: "no no już 2 letni programista, coraz lepsze to cv. Ale ze mnie kozak". I wtedy pach, zobaczyłem gościa ze studiów, który w wieku 30 lat załapał się już do zarządu jakiejś tam sensownej spółki. Przecież to mogłem być ja, na pozór w niczym nie jest lepszy ode mnie. I całe zadowolenie z siebie odeszło.

 

524-5243903_apu-apustaja-dancing-gif-hd-

 

Wielu moim kumplom poszło lepiej niż mnie. Większości jednak gorzej. Covid zdaje sie pogłębił dramatycznie te podziały. Trochę nie zwracam na to uwagi i nie odnoszę satysfakcji z tego, że komuś poszło gorzej. Wręcz przeciwnie, uważam się za libertarianina i autentycznie zależy mi żeby jak najwięcej ludzi miało tak jak ja - nie chciało nic od nikogo i nie wisiało na pasku państwa.  Idea anarcho-kapitalizmu czy ogolniej liberiartanizmu jest "taaaką  utopią " przez to właśnie, ze ludzie są ujebani w system, kredyty, zależności, (nie)zgody administracyjne, biurokracje,  bombelki czy kontrakty małżeńskie. 
Wyznaje, może naiwnie zasadę, ze jeśli  ludzie maja dobrze to mnie tez jest lepiej. Życzę wszystkim jak najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, pytamowiec napisał:

Też tak macie i jak sobie z tym radzicie, że jak komuś się wiedzie lepiej od Was to robi się Wam smutno?

To jest mieszanina Schadenfreude i Gluckschmerz

 

Czy to złe?
Tak i nie. Jeżeli jest to dla Ciebie jakiś MOTYWATOR, to spoko. Pcha Cię w górę, motywuje. Jeżeli jest to tylko klasyczny bóldupizm, to... Hmmm...

 

Zawsze będzie ktoś lepszy od Ciebie. Zawsze. To pewniejsze niż śmierć w Wenecji.

Tylko czy Ty faktycznie MASZ o co bóldupić? W gruncie rzeczy widzisz przedstawienie, a nie wiesz, jak ono ma się do samej rzeczy. Nie wiesz, co się kryje za jakimś obrazkiem, który oglądasz. Może na wierzchu jest wieeeeelki sukces, a pod spodem kupa gówna, bo życie osobiste w gruzach, a dany człowiek wali nosy/alko/itp?

Może na wierzchu jest blingbling, a wpierdala salceson w promocji, bo zastaw się a pokaż się?

Może jest ą-ę żonka, ale w wyrze kłoda, w domu syf i przemoc? Może gromadka dzieci ale nie do końca własnych?

Nie wiesz.

I nie ma co tego rozkminiać, bo masz za mało informacji. Widzisz jakiś_tam wykreowany obraz, FRAGMENT rzeczywistości i zderzasz go z CAŁOŚCIĄ swojego życia.

Ma to sens?

Patrz krytycznie na swoje życie, ale w kontekście "Czy to już maksimum tego, co JA mogę zrobić spośród rzeczy, na które mam wpływ?". No i odpowiedz sobie na jeszcze jedno pytanie - czego TY chcesz. Co TOBIE daje dobrą energię? Zapierdalanie jak chomik w kołowrotku na "keeping up with the Joneses"? Dla mnie takie nowoczesne niewolnictwo.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Personal Best napisał:

Idea anarcho-kapitalizmu czy ogolniej liberiartanizmu jest "taaaką  utopią " przez to właśnie, ze ludzie są ujebani w system,

Nie. Jest taką utopią bo ludzie tworzą system. Ten czy inny. Nowy wspaniały świat miał być i po detronizacji obywatela Kapeta, i po odsunięciu Kiereńskiego. 

Wszyscy wiemy jak się skończyło. 

System padł. Jego elementy również. 

Tylko po to by się przepoczwarzyć.

I odbudować na nowo pod nową nazwą i z nowymi twarzami. 

 

Wielu miliarderów i milionerów pcha się do polityki. Jak padłby system to by ten pęd do władzy nie musiał się zmienić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

To (post)kolonialna mentalność, i nie jest tylko domeną polską. Wszystkie kraje skolonizowane, i te post, już, kolonialne też tak mają.

Dobrze to opisał Ziemkiewicz w swoich książkach, nawet tam podał badania, tak, badania, z których to wyciągnął. Co ciekawe, wśród tych badaczy są też Polacy. Pewnie dlatego, że nas to tak silnie i długo dotyczy, stąd naturalne zainteresowanie.

 

Bzdury, powtarzanie mitów oraz wymyślanie bajek, aby pasowało pod tezę. Kto ogląda vlogi ludzi mieszkających w Ameryce (nie pokroju szura Kolonko) ten wie, że w tym kraju nie jest tak kolorowo. Wydmuszka pozytyności, fałszywość, mieszkanie w domach z tektury, bieda a do tego Amerykanie więcej narzekają od Polaków i są bardziej zawistni. Ogólnie zazdrość wobec somsiada to instynkt, który występuje nawet u szympansów. Zmiekiewicz to populista, który mało wie o świecie a wmawia kompleksy Polakom. Tymczasem wszystkie opisane zjawiska tak smao występują na zachodzie w porównywalnym a nawet większym stopniu. Dodać do tego jeszcze kolejny mit o wpływie etyki protestanckiej na bogactwo i kompletnie można poczuć się gorszym.

 

 

@pytamowiec

Sam mam podobną sytuacje, najgorsze jednak są porównania w rodzinie w dodatku, jeśli rywalizujesz z narcyzem.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bredzisz chłopie. Nie mam więcej pytań.

 

19 minutes ago, Ksanti said:

Bzdury, powtarzanie mitów oraz wymyślanie bajek(...). Zmiekiewicz to populista, który (...) wmawia kompleksy Polakom.

-----------------------------------------------------^ Ziemkiewicz ^!

 

Kiedy ostatnio przeczytałeś jakąś książkę Już nawet nie Ziemkiewicza? Jakąkolwiek?

 

22 minutes ago, Ksanti said:

Dodać do tego jeszcze kolejny mit o wpływie etyki protestanckiej na bogactwo i kompletnie można poczuć się gorszym.

 

jw. Gdzie on coś takiego pisał?

 

21 minutes ago, Ksanti said:

Ogólnie zazdrość wobec somsiada to instynkt, który występuje nawet u szympansów.

 

Źródło?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, pytamowiec napisał:

Przecież to mogłem być ja, na pozór w niczym nie jest lepszy ode mnie. 

I co ? Pogłaskać po główce ?

Widocznie NIE MOGŁEŚ to być Ty. Bo jest lepszy. Bardziej cwany, bardziej elokwentny, przekonywujący, multi utalentowany,sprawniejszy społęcznie skoro ma znajomych w wyższych sferach. Poza kodowaniem potrafi ogarnąć inne tematy w których Ty pogrążyłbyś się po uszy,

Pozory.

Zamiast się rozczulać zastanów się DLACZEGO tam jest , czego mi brakuje i albo pracuj nad sobą aby to osiągnąc, albo nie truj sobie i innym dupy i nie pchaj sie tam gdzie utoniesz,

Jeżeli nie masz nóg to nie startuj w maratonie czy skokach narciarskich. Zostań szewcem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.