Skocz do zawartości

Czy znacie samotne kobiety z własnego wyboru?


Rekomendowane odpowiedzi

Zwykle samotność z wyboru u kobiet wynika z tego, że zostały mocno zranione przez jakiegoś faceta i boją się wchodzić w nowy związek. Trochę tego nie kumam, bo też mi sporo kobiet zjebało konkretnie życie a nadal chcę kogoś mieć. Tylko trzeba  się liczyć z tym, że druga osoba zawsze może coś odwalić i być na to z góry przygotowanym. Z takim nastawieniem ból dupy jest dużo mniejszy, bo nic tak nie boli jak niespodziewany cios.

Edytowane przez fikakowo
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie znam taką jedną. Może ich więcej jest, ale średnio mnie to w sumie interesuje. 37 lat, po rozwodzie. Pracowaliśmy dawno temu nad paroma małymi projektami, lubimy się i znamy masę czasu. Po rozwodzie. Wyszła za mąż za typowego niebieskiego ptaka, w dodatku niestabilnego, z rodzaju tych, ktorym peron odjechał dawno temu (co wyszlo z czasem). Koleś od początku wydawał się nie teges i coś mi w nim nie grało, gdy po raz pierwszy pokazała mi i kumplowi (taka nasza stara paczka). Jako że zapytała nas (w tym mnie), co myśle, to i szczerze jej powiedziałem, co.

 

Po tym się na mnie obraziła : )) Na nic rozsądek, jak woła spragniona brosza i biologia. Życie.

 

Jak już wyszło na moje (niestety) i małżeństwo poszło w pizdu po paru latach, pojawiła się znów na moim horyzoncie, już jako samotna mama. Jako że jestem poczciwa dusza i nie chowam długo urazy, szczególnie do osób, do których czuje jakąś sympatię, odnowiliśmy kontakt i wypijemy razem kawkę od czasu do czasu. 

 

Nadal jest sama, nadal wyglada lepiej niż dobrze i nadal ją lubię. Jako że kandydatem na nowego popychacza  nie będę i nie chcę, więc sobie rozmawiamy. Ja lubię gadać. Żona jej wyjątkowo nie cierpi i mówi, że tak pojebanej baby ze świecą szukać. Dogryza mi, że koleżanka pompuje moje ego i że lubię komplementy, których mi ona dostarcza w nadmiarze (pierdółki typu jaki jestem fajny, że nawet swojemu synowi dała na imię tak, jak jak mam na imię itp. pitu pitu.)

 

No lubię czasem, nikt nie jest doskonały :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mnie śmieszy jak piszecie "bąbelkować" xD xD xD

 

  

Godzinę temu, Piter_1982 napisał:

duże ładne tatuaże

 

wybierz jedno

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

 

Dla przykładu - słynny programista 15k jest idealnym materiałem na beciaka i faceta do wyjebania przez kobiety jeśli się nie ogarnął z dynamikami społecznymi i na widok kobiety spuszcza wzrok. Bankomacik, który będzie błagał o seks.

haha, no to ja się uczę na tego mitycznego programistę 2 uncje, może za 10 lat zostanę, ale beciakiem nie będę... raczej gamma: już odpuściłem tematy matrymonialne, bo jestem już za stary co pociąga za sobą 2 wady:

1. Ciężko znaleźć czystą Polkę po 30.

2. Jestem zakolakiem z brzydką mordą.

 

 

comment-16106738018n-TYs-Kltkpxpl-FNAue-

21 minut temu, Obliteraror napisał:

W sumie znam taką jedną. Może ich więcej jest, ale średnio mnie to w sumie interesuje. 37 lat, po rozwodzie.

nie ma czegos takiego jak rozwód, przysięga zobowiązuje aż do śmierci.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

Ja już staram się nie odzywać, żeby znów nie wszczynać niepotrzebnej gównoburzy, ale jeśli po 30-tce jest mityczny,

to przygotujcie się na to, że po 40-tce niemal zanika, a w każdym razie to co młodzi chłopcy sobie tutaj opowiadają,

że 45-letni łysiejący farmazon, to wymarzona partia dla wolnej i bezdzietnej Julki lat 35 o wyglądzie 9/10 co najmniej,

której gwałtownie kończą się opcje na fajne bezstresowe życie i złapanie kogokolwiek na bombelka jest jej priorytetem, 

więc w zasadzie nie ma co wybrzydzać i teraz każdy ma u niej szansę, byle miał dwie ręce do roboty i coś tam zarabiał.

 

Szanuję Twoje zdanie i Twój styl pisania, a nie musimy się przecież we wszystkim zgadzać, prawda? :) Więc pisz jak najwięcej, bo też masz spore doświadczenie, którym warto się podzielić. Jeśli chodzi o tego łysiejącego 45-latka to właśnie też zależy jak się facet starzeje. Różnie z tym bywa. Ja, jak jeszcze działałem na Tinderze, wpisałem 27 lat (mając 37) i dziewczyna uwierzyła, że tyle mam. Tak, wyglądam na jakieś 10 mniej niż mam, to się zdarza. W młodości był to duży minus, ale im człowiek starszy, tym jednak to się bardziej liczy in plus.

 

Cytat

Pomijając symboliczne występowanie w przyrodzie egzemplarzy żeńskich spełniających wyżej wymienione kryteria,

no bo ile znacie bezdzietnych 35 latek 9/10 ale tak na serio, a nie że tutaj każda z pizdą ma przynajmniej mocne 8

nadpopyt egzemplarzy męskich marzących o takiej sztuce, jest kurwa taki... że nawet nie ma tyle zer w kalkulatorze,

żeby to jakoś obliczyć w przybliżeniu chociaż, ile męskich przypada na jeden żeński, a już łeb zaczyna mnie boleć 

jak tylko pomyślę o współczynniku prawdopodobieństwa, że spośród nich wszystkich ona wybierze właśnie mnie.

 

Też bym aż tak nie demonizował. Rozmawiałem z dość atrakcyjnymi, bezdzietnymi 35+, nie 9/10, ale 7/10 i - przepytane szczerze - bardzo narzekały na brak sensownych adoratorów, tzn. kolesi na poziomie, którzy nie chcą tylko i wyłącznie ruchać. 

 

40 minut temu, Obliteraror napisał:

W sumie znam taką jedną. Może ich więcej jest, ale średnio mnie to w sumie interesuje. 37 lat, po rozwodzie. Pracowaliśmy dawno temu nad paroma małymi projektami, lubimy się i znamy masę czasu. Po rozwodzie. Wyszła za mąż za typowego niebieskiego ptaka, w dodatku niestabilnego, z rodzaju tych, ktorym peron odjechał dawno temu (co wyszlo z czasem). Koleś od początku wydawał się nie teges i coś mi w nim nie grało, gdy po raz pierwszy pokazała mi i kumplowi (taka nasza stara paczka). Jako że zapytała nas (w tym mnie), co myśle, to i szczerze jej powiedziałem, co.

 

Moim zdaniem wystąpił tu klasyczny syndrom alpha widow. Koleś pewnie był przystojnym testosteronowym bad boyem, który nie dał się okiełznać. Brosza swędziała, więc dała się mu zapłodnić, a potem zracjonalizowała sobie, że nie wyszło, gdyż był "za mało" alfa... 

 

38 minut temu, pytamowiec napisał:

haha, no to ja się uczę na tego mitycznego programistę 2 uncje, może za 10 lat zostanę, ale beciakiem nie będę... raczej gamma: już odpuściłem tematy matrymonialne, bo jestem już za stary co pociąga za sobą 2 wady:

1. Prawie niemożliwe znaleźć czystą Polkę.

2. Jestem zakolakiem z brzydką mordą.

 

Z tym programistą to już chyba wiesz, skoro zacząłeś obracać się w tym środowisku, że to nie jest takie proste. Rozstrzał zarobków w tym zawodzie jest od 3k do 30k. Ktoś, kto poszedł na studia, bo usłyszał, że to modne i będą z tego hajsy, a nie ma łatwości w operowaniu liczbami, łatwości nauki algorytmów, technologii itp. może liczyć na 3k jako "inżynier" od Wordpressa ;) Z durigej strony: znam typa (ode mnie ze studiów), który bierze ponad 40k do łapy, ale jest: pracowity (8h dziennie? zapomnij!), dość kontaktowy, co jest stosunkowo rzadkie w tym zawodzie i pracuje dla Stanów. $10k/mies. dla nich zapłacić mega solidnemu inżynierowi to jest i tak jakieś 30% mniej, niż musieliby wyłożyć na osobę na miejscu, a dla niego to eldorado, więc sytuacja typu win-win.

 

Taki prawdziwy programista to solidny inżynier, który po jakimś czasie zostanie leadem albo architektem. To często są ludzie o szerokich horyzontach, więc wcale nie są dobrym materiałem na beciaków :) - nie dają sobą łatwo manipulować i kobiety to widzą, więc często same odpuszczają. Prędzej dobry matieriał na gammę.

 

Cytat

nie ma czegos takiego jak rozwód, przysięga zobowiązuje aż do śmierci.

 

LOL 🙊😅

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Obliteraror said:

pierdółki typu jaki jestem fajny, że nawet swojemu synowi dała na imię tak, jak jak mam na imię itp. pitu pitu.)

 

Czyli szuka bolca. Zarzuca przynętę licząc, że znajdziesz się na orbicie. Twoja żona zna przebiegłość kobiet bo sama nią jest dlatego szczerze jej nie lubi. Dobrze wie co kombinuje. 

 

39 minutes ago, pytamowiec said:

nie ma czegos takiego jak rozwód, przysięga zobowiązuje aż do śmierci

 

Dobrze się czujemy? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, SamiecGamma napisał:

Z tym programistą to już chyba wiesz, skoro zacząłeś obracać się w tym środowisku, że to nie jest takie proste. Rozstrzał zarobków w tym zawodzie jest od 3k do 30k. Ktoś, kto poszedł na studia, bo usłyszał, że to modne i będą z tego hajsy, a nie ma łatwości w operowaniu liczbami, łatwości nauki algorytmów, technologii itp. może liczyć na 3k jako "inżynier" od Wordpressa ;)

nie no, mówię o programistach, nawet Ci mniej zdolni tę 1 uncję miesięcznie to wyciągną spokojnie po 5 latach doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Moim zdaniem wystąpił tu klasyczny syndrom alpha widow. Koleś pewnie był przystojnym testosteronowym bad boyem, który nie dał się okiełznać. Brosza swędziała, więc dała się mu zapłodnić, a potem zracjonalizowała sobie, że nie wyszło, gdyż był "za mało" alfa... 

 

No właśnie tak średnio, może prócz wzrostu (190+-). Ale tak po prawdzie to cholera wie, ja się na czadach nie znam. Babskim okiem zapewne był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Jeśli chodzi o tego łysiejącego 45-latka to właśnie też zależy jak się facet starzeje. Różnie z tym bywa. Ja, jak jeszcze działałem na Tinderze, wpisałem 27 lat (mając 37) i dziewczyna uwierzyła, że tyle mam.

 

To już nie tyle chodziło mi o sam fakt łysienia czy jakieś inne kwestie wyglądu zdradzające wiek faceta,

tylko o liczby bezwzględne, których nie zamaskujesz i nie oszukasz. Inaczej wygląda 3 z przodu, a inaczej 4 

nawet jeśli by to miały być tylko dwa lata różnicy, to przechodząc z grupy 30-latków do grupy 40-latków

zamykają się za tobą drzwi, których już nie otworzysz, ani żadnymi sztuczkami czy zaklęciami, ani kartą płatniczą.

 

Poza tym no panowie, na początku się umówiliśmy, że naszym punktem odniesienia w tej dyskusji jest top lasek,

gdzie warunki progowe, to ok. 30 lat, brak dzieci, żadne wdowy i rozwódki, a ocena urody to minimum 9/10 tak czy nie?

No na coś się musimy zdecydować, bo ja osobiście takich dziewcząt nie poznałem, ani nawet ich nie widuję na żywo,

może gdzieś tam w telewizorze jakaś mignie jak przerzucam kanały pilotem, no ale tutaj to widzę istne zatrzęsienie,

gdzie się kto nie obróci, to bach, same bezdzietne hot 30-tki 9/10 i więcej, narzekające na brak zainteresowania

ze strony facetów, którzy by z nimi chcieli coś tego wiadomo, no ale lipa i siedzą same bidulki w domu przy oknie,

puszczają smutne piosenki udając że grają w teledysku i żłopią wino wiadrami kontemplując ból przemijania...

 

Zresztą nie tylko w tym wątku, ale w innych też 9/10 ściele się gęsto jakby innych lasek albo ocen urody nie było,

kiedy obok 9/10 to nawet nie stało, a po obmyciu gęby i zrzuceniu fatałaszków ledwo 6 w porywach do 7 po pijaku

no to wtedy jest całkiem inna rozmowa i zupełnie o czym innym. Może dla ułatwienia powrzucajcie jakieś zdjęcia 9/10,

żeby było wiadomo o czym w ogóle gadamy. Ja nie mogę, bo mam tu coś pojebane i mi nie dodaje grafiki do postów...

 

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

To już nie tyle chodziło mi o sam fakt łysienia czy jakieś inne kwestie wyglądu zdradzające wiek faceta,

tylko o liczby bezwzględne, których nie zamaskujesz i nie oszukasz. Inaczej wygląda 3 z przodu, a inaczej 4 

nawet jeśli by to miały być tylko dwa lata różnicy, to przechodząc z grupy 30-latków do grupy 40-latków

zamykają się za tobą drzwi, których już nie otworzysz, ani żadnymi sztuczkami czy zaklęciami, ani kartą płatniczą.

 

Czy ja wiem? Może to geny, które do dziś powodują że nie wyglądam na swój wiek (zawsze tak miałem, kiedyś to był koszmar) ale patrząc na siebie nie widzę wielkiej różnicy w mojej gębie teraz czy 5 lat temu, jak miałem 35 lat. Jedynie minimalnie więcej srebrnych pasemek we włosach i brodzie. A jakbym brodę zgolił, to o żesz kurwa, max 30+. Ale aż tak nie mogę się odmłodzić, bo mi to wizerunek zaburzy : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Obliteraror napisał:

Czy ja wiem? Może to geny, które do dziś powodują że nie wyglądam na swój wiek (zawsze tak miałem, kiedyś to był koszmar) ale patrząc na siebie nie widzę wielkiej różnicy w mojej gębie teraz czy 5 lat temu, jak miałem 35 lat.

 

Tak, u większości facetów proces starzenia w jakimś tam wieku wyhamowuje albo ustaje, a nawet się cofa, to prawda, 

tylko że ja cały czas mówię o czymś innym, abstrahując już zupełnie od wyglądu, chodzi o liczby w dowodzie

czy jak na przykład u mnie o cyfrę przy moim zdjęciu profilowym na portalu randkowym dajmy na to.

Nawet ustawiając to samo zdjęcie profilowe, nawet u jednej i tej samej laski, niezależnie od jej wieku czy X/10

całkowicie inny odbiór będzie miało 39 lat wpisane w profilu faceta, a całkiem inny 41 w profilu tego samego faceta.

 

Obiektywnie rzecz biorąc jak ktoś nie ma hiv i chociaż w miarę o siebie dba, to 2 lata w lewo czy prawo

nie robią mu żadnej różnicy, tak samo 4 lata 6 czy nawet 8 w przypadku niektórych, ale "na papierze" już robią

i o ile dla laski lat 30-35 taki koleś przed 40-tką może jeszcze być łakomym kąskiem, o tyle po 40-tce

ona go nawet nie widzi, bo u siebie na profilu w wyszukiwarce ma ustawiony wiek max 39 dla wyświetlanych facetów.

Nie bez powodu.

 

Tak jak dla nas istnieją jakieś wartości graniczne przy ocenie atrakcyjności lasek, tak samo i dla nich istnieją inne.

4 na przedzie jest jedną z nich, a że w rzeczywistości wyglądam lepiej niż na zdjęciu w dowodzie sprzed 4 czy 6 lat,

to też się zdarzało słyszeć takie komentarze przy okazji załatwiania różnych spraw, kiedy trzeba było dowód pokazać,

tylko nie ma to żadnego przełożenia na powodzenie u panien, które mogły być zainteresowane jak miałem z przodu 3

a już takie 9/10 i młodsze ode mnie o 10 lat i jeszcze bez bombelków w pakiecie... to chyba jak se narysuję i wytnę 🤣

 

Dlatego ja tam z przymrużeniem oka podczytuję o tych wszystkich podbojach super gorących lasek przez facetów,

którzy albo są od nich o 10-15 lat starsi, albo tym bardziej chodzili do jednej klasy z ojcami tych dziewczyn.

Oczywiście wszystko zależy od tego kto czego oczekuje od takiej relacji, na co się godzi i z czym się liczy,

te wszystkie bajania o bezinteresownej miłości młodej dupy, która może mieć każdego na pstryk do starego ramola,

bo on się ogarniał przez 10 lat i teraz jest ogarnięty... OK spotkajmy się tutaj za te 10 lat 👍 nie mogę się doczekać 

 

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, SamiecGamma napisał:

Na ile byś ocenił swoje SMV obecnie?

 

Obecnie?

Obecnie, to jest bardzo dobrze jak rano wstaję i nic nie napierdala, także tego... 

 

Ostatnia lejdi z którą latałem, była ode mnie równo 10 lat mlodsza, ale za to miała dwójkę dzieci,

no i sama była zdecydowanie poniżej 9/10 to nie wiem czy jeszcze się liczy, prawdopodobnie miała też coś z oczami,

bo to tylko jeden raz mi się trafiła taka różnica wieku. W ogromnej większości przypadków, to było 5-7 lat różnicy,

tylko żony miałem równolatki i je o dziwo, nawet dzisiaj, pod kątem relacji oceniam akurat najlepiej. 

No tylko że ani jedna, ani druga, pomimo rozwodów, dzieci i słusznego wieku, nie siedzi i nie jęczy, że nikogo nie ma,

bo obie są od dawna w nowych związkach i to się raczej prędko nie zmieni, jedna i druga sobie chwali,

co mnie jakoś nie dziwi specjalnie, bo znam tych typków i wiem co to za jedni, tego drugiego sam bym przeleciał...
 

No tylko że ani jedna, ani druga, pomimo rozwodów, dzieci i słusznego wieku, nie siedzi i nie jęczy, że nikogo nie ma,

bo obie są od dawna w nowych związkach i to się raczej prędko nie zmieni, jedna i druga sobie chwali,

co mnie jakoś nie dziwi specjalnie, bo znam tych typków i wiem co to za jedni, tego drugiego sam bym przeleciał...

A że mam dobre źródło informacji z pierwszej ręki co się u nich w domu dzieje, zwłaszcza u tej drugiej matki mego syna,

to tym bardziej będę się upierał przy twierdzeniu, że dla laski żadna mityczna ściana nie istnieje.

Ani w wieku 25 lat, a nie w wieku 45 lat, ani posiadają jedno dziecko, ani posiadając trójkę dzieci,

nawet każde z innym ojcem jak w sąsiednim wątku z wymyśloną Madzią samotną madką do wzięcia.

Przykro mi bardzo panowie 😉

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, marcopolozelmer said:

 

No tylko że ani jedna, ani druga, pomimo rozwodów, dzieci i słusznego wieku, nie siedzi i nie jęczy, że nikogo nie ma,

bo obie są od dawna w nowych związkach i to się raczej prędko nie zmieni, jedna i druga sobie chwali,

co mnie jakoś nie dziwi specjalnie, bo znam tych typków i wiem co to za jedni, tego drugiego sam bym przeleciał...

A że mam dobre źródło informacji z pierwszej ręki co się u nich w domu dzieje, zwłaszcza u tej drugiej matki mego syna,

to tym bardziej będę się upierał przy twierdzeniu, że dla laski żadna mityczna ściana nie istnieje.

Ani w wieku 25 lat, a nie w wieku 45 lat, ani posiadają jedno dziecko, ani posiadając trójkę dzieci,

nawet każde z innym ojcem jak w sąsiednim wątku z wymyśloną Madzią samotną madką do wzięcia.

Przykro mi bardzo panowie 😉


Chciałbym nawiązać do badań naukowych i statystycznych, z których wynika, że łatwiej zostać zabitym przez terrorystę niż kobiecie po 40 wyjść za mąż. 

Link, jak za mało to znajdę z dokładnymi badaniami i statystyką:
https://www.theatlantic.com/entertainment/archive/2016/06/more-likely-to-be-killed-by-a-terrorist-than-to-get-married/485171/

Zawsze mnie to bawi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2021 o 02:40, pytamowiec napisał:

dokuczaniem prowokowała tych gości jakby chciała by też jej przypieprzyli).

Znam dwie 40+ siostry, które są same, taki sobie los wybrały, jak miały 20 lat bardzo wybrzydzały, jeśli chodzi o facetów, teraz mają mega gonitwę za mitycznym bolcem jedna i druga, zapoznałem jedną ze swoim kuzynem, który jest rozwodnikiem, wówczas jedna zaczęła go podrywać na maksa, dowiedział się, że jest sama, wybrzydzała jak szukała faceta, to jej podziękował. Powiedziałem mu, może zaruchasz chociaż, to mi kuzyn odpowiedział, że przejechał się kilka razy z kobietami, woli sobie pójść do prostytutki za 150 złotych na godzinkę. Teraz rodzice nie wiedzą co z córkami zrobić.

I dostają tego typu rady, żeby jedna i druga znalazły sobie jakiegoś rozwodnika z dziećmi, rozwodnika, albo jakiegoś starego kawalera.

W dniu 8.02.2021 o 10:33, Redbad napisał:

Potem często jest z tego kupa kwasu,

 

nie-gotuje-nie-sprzatam-nie-chce-dzieci-

 

Edytowane przez Boromir
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pytamowiec napisał:

a czemu maja cos z nimi robić?

Rodzice chcieliby mieć wnuczki, żeby mieli rodziny a tutaj lipa jedna i druga absurdalne wymagania wobec facetów miały, wszystkich mało zarabiających zlewały. Zauważyłem, że zaczyna im się w główkach przewracać z braku bolca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Boromir napisał:

Rodzice chcieliby mieć wnuczki, żeby mieli rodziny a tutaj lipa jedna i druga absurdalne wymagania wobec facetów miały, wszystkich mało zarabiających zlewały. Zauważyłem, że zaczyna im się w główkach przewracać z braku bolca.

 

Na własne życzenie doprowadziły do takiego stanu rzeczy dodatkowo sprane mózgi propaganda medialną,

że są lepsze od mężczyzn i zasługują na wszystko co najlepsze.

Potem budzą się z ręką w nocniku samotne, smutne z przeświadczeniem, że przegrały swoje życie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wolnej żadnej nie znam i wcale mnie to nie dziwi.

O ile mężczyzna singiel to dziwak(kiedyś by powiedziano że na 100%gej, ale w dzisiejszych czasach jak nie jesteś LPG to dziwak (lol)), to singielka w tym wieku to sam nie wiem jak to nazwać, no chyba że mówimy znowu o SM których pełno, ale one nie są wolne w sensie stricte.

P.S.

Od razu mówię że jeśli ktoś(mężczyzn też to się tyczy) przysięgał przy świadkach :"(...)I nie opuszczę Cię aż do śmierci(...)" i jest bejbi i potem taka osoba myśli że jest singlem - no nie jest...

 

Z jakichś dla mnie niezrozumiałych powodów kobiety dążą do związku i się w nim znajdują do tego wieku, takim czy innym sposobem, a potem szukają dupczenia potem na boku i to mnie nie dziwi ;) 

Pozdro

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/8/2021 at 1:40 AM, pytamowiec said:

Takie, które są atrakcyjne, a wciąz nie wyszły za mąż lub nie są w dobrze rokującym związku mimo wieku zbliżającego się do 30 lub ponad? Co jest powodem ich samotności?

Znam. Powodów jest tyle, ile ludzi. Jedne są walnięte, inne grymaśne, inne niezainteresowane. Tak jak u mężczyzn. Tyle że baby jak już naprawdę chcą, to zawsze znajdą jakiegoś chętnego, a my tak łatwo nie mamy.

 

- Kuzynka, w młodości bardzo ładna, w takim przaśnym, słowiańsko-nordyckim stylu, wysoka niebieskooka blondynka, obecnie 40+, nadal niebrzydka i zadbana, lekarka z jakimiś stopniami specjalizacji, niezłe zarobki. Na studiach przez parę lat była w związku z jakimś przegrywem, który pod koniec studiów z nią zerwał, bo jeszcze nie wiedział, czy chce zakładać rodzinę, a poza tym był na to "za młody" i "potrzebował czasu, żeby się zastanowić". Typ nie był żadnym bad boyem, tylko takim rozmemłanym niedojdą, więc po paru miesiącach "zastanawiania się" wyhaczyła go jakaś samotna mamuśka i okazało się, że nie jest wcale za młody i oczywiście, że chce zakładać rodzinę. Kuzynka od tego czasu nie była z nikim w związku, na rodzinnych imprezkach nawet nie chce na ten temat żartować, kiedyś po jednym kieliszku wina za dużo powiedziała mi, że nie chce mieć po drugi raz "załamanego serca" czy jakieś inne tego typu babskie brednie.

 

- Koleżanka ze studiów, w młodości przeciętna, obecnie taki fajny, fitnesiarski MILF, 40+. Wcześnie wyszła za mąż, urodziły się im bliźniaki, tatuś wyjechał na trzy miesiące na kontrakt za granicę i słuch po nim zaginął, wrócił po trzech latach, żeby złożyć pozew rozwodowy, bo poznał w Londynie jakąś czekoladkę i chciał się z nią ożenić. Białorycersko pomagałem koleżance w prowadzeniu sprawy, rozwód był szybki, eks wyjechał do swojej czekoladki, a koleżanka niestety nie wynagrodziła mojej pomocy swoimi wdziękami, ale w kontakcie jesteśmy nadal. Koleżanka skupiła się na dzieciakach i rodzinnej firmie z siostrami, z tego co wiem w żadne związki więcej się nie wdawała, bo jak twierdzi "wszyscy mężczyzni to@#$% kurwiarze". W skali mizoandrii 11 na 10. 

 

- Koleżanka z firmy, w której kiedyś pracowałem, Niebrzydka, dla mnie 8/10 (ale raczej dlatego, że w moim typie), 35+. Straszliwie nieśmiała i introwertyczna, histerycznie bała się mężczyzn (nie wiem czemu). Po próbie kompletnie niewinnego i lekkiego flirtu wywaliła mnie ze znajomych na FB i przez pół roku nie odpowiadała mi na "dzień dobry". Na próby podrywu ze strony innych kolesi reagowała jeszcze bardziej kretyńsko. Poza tym na gruncie czysto koleżeńskim/zawodowym bardzo sympatyczna i kompetentna dziewczyna, tyle że zahukana i mruk. Nie wiem, czy przy takim poziomie zaburzenia można w ogóle mówić o samotności "z wyboru", ale tylu kolesi za nią latało, że bez problemu mogłaby jakiegoś przygruchać, jakby chciała.  

 

- Koleżanka ze studiów, 40+, zawsze była straszną szprychą, oczywiście jako młódka była ładniejsza (prawdziwa petarda, chyba jedna z najładniejszych kobiet jakie znałem, tyle że zupełnie nie mój typ), ale nadal wygląda bardzo ok. Z charakteru taka ostra i ambitna prawniczka jak z hollywoodzkich filmów, całą parę puściła w karierę i rozkręcanie swojej kancelarii. Zawodowo myślę że się spełniła w 200%, o żadnym związku nie wiem, paru kumpli z roku i z aplikacji próbowało, ale laska jest jak mrożonka, zero emocji. Parę lat temu ze soba dłużej pogadaliśmy, pożartowałem że chyba już pora na zakładanie rodziny, powiedziała że "nie ma czasu na takie głupoty".

 

- Siostra przyjaciela z ogólniaka, 40+, kiedyś bardzo ładna, choć trochę za chuda, teraz taka koścista nijaka okularnica. Poszła w karierę naukową, jak się z nią rozmawia, to ma się wrażenie, że jedyne, co ją nawilża, to rozmowy o grantach i punkty za publikacje naukowe. Myślę, że jest sama, bo każdego normalnego mężczyznę zanudzi na śmierć po kwadransie rozmowy.

 

- Znajoma, +/-40. Z wyglądu znośna (przeciętna, taka cicha mysza, ale mnie się podoba), zawodowo i finansowo ustawiona (własnym wysiłkiem, nie po rodzinie), niegłupia, robotna. Charakter zajebiście w moim typie, jedyne co mi w niej nie podchodzi, to że jest mocno introwertyczna. Obecnie niezainteresowana żadnymi związkami, znam ludzi, którzy ją znają dobrze od studiów i podpytywałem - podobno wcześniej też była u niej kompletna pustynia związkowa. Jesteśmy w raczej przyjacielskich stosunkach, więc parę razy podpytywałem ją w tych tematach, twierdzi, że "czy każdy musi mieć pierdolca na tym punkcie?" i że "samemu jest fajniej". Jak zacząłem żartować, że przecież ze mną się jej fajnie rozmawia i że moglibyśmy spróbować, jak już będziemy staruszkami i przestanie jej być fajnie samej, to powiedziała, że do fajnej rozmowy nie trzeba być w związku, i że "jak się potrzebuje szklanki mleka raz w tygodniu, to się nie kupuje stada krów wraz z gospodarstwem". Poniekąd się z nią zgadzam, ale z ust kobiety to zabrzmiało dziwnie.  

 

Poza tym znam od groma paniuś 35+/40+ które są "same", bo czekają na księcia z bajki, ale o nich to bym nie powiedział, że są "samotne z wyboru". Bo nigdy nie są samotne, zawsze albo się prowadzają z jakimś typkiem, tyle że nigdy nie potrafią się zdecydować na jednego, albo szukają kolejnego.

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykluczmy z tego grona kobiety które złozyły przysięge która nic nie znaczy jak widać i ile ich zostanie ? ;) 

Pozdro

P.S.

Przyjąłem w domyśle pewien wiek graniczny, mniej więcej 27-35 lat w zależności od płci, ja już poza zakresem jak by nie było ;) 

Trochę bez sensu mówić że dziewczyna bez dzieci 21 lat jest samotna i obrała taką drogę życia, także ten ;) 

 

Prosiłbym moderację o scalenie postów ;) 

Pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, aktualnie ma 42 lata, zajebista dupa, szczupła z dużym cycem. Ma swój dom, gówno pracę z której się utrzymuje, żyje bardzo skromnie ze swoim kotem 😄 nie chce ślubu, dzieci ani nic z tych rzeczy, powodów nie znam bo nie rozmawiałem z nią na jakieś poważniejsze tematy, ale już kilka razy słyszałem od niej w grupowej rozmowie "nie żeń się!" 

Z minusów które znam to uparta jak osioł i czasem odpierdala dziwne sceny 😆 

Ciekawy jestem dlaczego ma takie poglądy, ale raczej nie mam z nią kiedy pogadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2021 o 23:02, c0rrupted napisał:


Chciałbym nawiązać do badań naukowych i statystycznych, z których wynika, że łatwiej zostać zabitym przez terrorystę niż kobiecie po 40 wyjść za mąż. 

Zawsze mnie to bawi.

 

Każdy ma inne poczucie humoru, no mnie akurat bawią inne rzeczy, na przykład podpieranie się statystykami z dupy,

które nijak nie przystają do otaczającej rzeczywistości. Prawdziwego terrorysty nie widziałem nawet z bliska na oczy,

za to osobiście znam co najmniej kilka lasek, które mając 40 i więcej lat oraz jedno i więcej dzieci, powychodziły za mąż,

a kolejnych tam ileś jest w nieformalnych związkach i z różnych powodów to właśnie one nie chcą ślubu.

 

Chciałbym nawiązać do badań naukowych i statystycznych, z których wynika, że idąc z psem na spacer,

statystycznie człowiek i pies mają po trzy nogi.

 

 

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.