Skocz do zawartości

Powrót do dawnej relacji


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, thyr napisał:

To nie kara tylko zerowanie bilansu energetycznego

Raczej powiedziałbym, że to samospełniająca się przepowiednia, całą ta wiara w "karmę". Jak się dobrze wkręcisz i uwierzysz, że należy Ci się kara za Twoje niecne uczynki, to tak podświadomie bedziesz sabotował swoje działania, że faktycznie coś się spierdoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karma jest podstawowym i bardzo ważnym pojęciem we wszystkich szkołach buddyzmu i oznacza tu jedynie „zamierzone działanie”. Nie oznacza więc rezultatu (określanego jako owoc), efektu czy przeznaczenia. Prawo przyczyny i skutku zwane jest w języku pali kamma-vipaka (działanie-owoc). W buddyzmie jest to prawo uniwersalne i bezosobowe.

Czynnikiem, który decyduje o moralnej wartości każdego działania jest towarzysząca mu wola lub zamiar. Wola mająca szkodliwe korzenie: (1) pragnienie (lub chciwość), (2) gniew i (3) niewiedzę przynosi szkodliwe owoce. Niewiedza oznacza tu wrodzoną nieznajomość prawdy: na przykład Czterech Szlachetnych Prawd, Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki lub Trzech Cech Istnienia. Wola stowarzyszona z korzystnymi korzeniami, czyli z: (1) brakiem pragnień, czyli wyrzeczeniem, (2) brakiem gniewu, czyli miłującą dobrocią oraz (3) mądrością przynosi korzystne owoce.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Karma

 

W skrócie dostaniesz po piździe jak źle zrobisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Egregor Zeta napisał:

Karma jest podstawowym i bardzo ważnym pojęciem we wszystkich szkołach buddyzmu i oznacza tu jedynie „zamierzone działanie”. Nie oznacza więc rezultatu (określanego jako owoc),

Kolejny przykład, jak treść wikipedii oddalona jest od rzeczywistości i jak bardzo wypacza znaczenie terminu.

 

Karma, w sanskrit कर्म (karman) oznacza (nie chce mi się tłumaczyć na Polski, więc oto bardzo skrócona lista znaczeń tego słowa): act, action, performance, business, office, special duty, occupation, obligation, work, labour, activity, calculation, product, result, effect itd itd. Jest to prawo, które działa bez względu od zamiaru dobrego ani złego lub jego braku. Jest ściśle związana z pratitya-samutpada (wysil się i odpuść sobie bzdury z wikipedii i poszukaj w jakichś normalnych źródłach) oraz z czterema prawami karmy (które dementują bzdury z wikipedii i nawet nie trzeba znać sanskritu).

 

New-age na podstawie ... żadnej, wymyślił sobie bzdurę, że jeżeli "oszukasz siebie" i będziesz czynił zło z uśmiechem na ustach i miłością w sercu (jak to czyni ostatnio pewien pan w fioletowym sweterku (ach ta symbolika) znany m.in. z wykładu "Innovating to Zero" (i wcale nie chodziło o Co2 lecz o redukcje pozostałych zmiennych przedstawionego równania)) to konsekwencje Ciebie nie dosięgną. Jest to totalna bzdura i nie ma żadnego potwierdzenia ani w Upaniszadach ani w Bhagavad Gita. Wg nauk buddyjskich i hinduskich, nawet jeżeli masz dobry zamiar, ale Twoje działanie przyniesie opłakany skutek, to niestety, ale masz dług do spłacenia.

 

To taki offtop. A wracając do głównego wątku:

at author: To co robisz i akcje jakie podejmujesz w życiu tworzą Twoją osobowość. Jeżeli będziesz odwalał s.syństwa, to z czasem trafisz na większego s.syna od Ciebie.

 

 

A tutaj cytat popierający kwestię rozumienia karmy.
Patanjali Yoga Sutras rozdział 2 od 12-14:

12. A man’s latent tendencies have been created by his past thoughts and actions. These tendencies will bear fruits, both in this life and in lives to come.

13. So long as the cause exists, it will bear fruits – such as rebirth, a long or a short life, and the experience of pleasure and pain.

14. Experiences of pleasure and pain are the fruits of merit and demerit, respectively.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pomysł czy spróbować powrócić do bliższej relacji z moją koleżanką.

 

To zły pomysł skoro określasz ją mianem koleżanki to ty dla niej jesteś pewnie tylko kolegą i nic z tego więcej nie będzie .

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Do niczego większego nie doszło, bo po chwili zezgonowaliśmy, były tylko jakieś przytulanki i całusy.

 

Zainteresowana kobieta uprawiała by z tobą seks, przytulanki i całusy po pijaku to tylko z kolegami póki nie wytrzeźwieje.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Z jednej strony zaczęła zawiązywać się między nami fajna więź, powiedziałbym, że przyjaźń z podtekstem seksualnym, ale z drugiej strony nadal był gdzieś tam jej chłopak, do którego co prawda nie miała kompletnie żadnego respektu, ale jednak był jej chłopakiem nadal. Zaczęła w głowie mi się zapalać lampka, że laska nie chcę po prostu zostać sama. Nie czuła pewności, że będziemy razem a tam miała poczucie bezpieczeństwa, że ktoś jest przy niej. Pomyślałem, że z punktu widzenia gadziego mózgu to normalne, że ciągnie ją po prostu do silniejszego, ale świadczy o braku wierności i zakłamaniu. Po jakimś czasie nakręcała się na mnie coraz bardziej, podobało mi się to, ale brałem to z dystansem.

 

No właśnie sam to określiłeś przyjaźń i ona też tak odczuwała dlatego nie chciała ci dać bo z kolegami nie sypia ma od tego mężczyznę z tindera.

Powinna się tobie wtedy zapalić lampka ,że nic z tego nie będzie.

Oczywiście, że gadzi mózg kobiety podpowiada jej ,że dany samiec jest lepszy w tym wypadku był to jej chłopak a nie ty kolego.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Następnie na pewnej imprezie poznałem panią J. Dziewczyna w skali od 1 do 10 to mocna ósemka. Ale jak się dowiedziałem później to okazało się, że w momencie tej imprezy miała już chłopaka od miesiąca i popuściła mi szparki w łazience. Można by rzec, że totalny szon. Ale po tej akcji zanikły moje uczucia do panny ze studiów. Zaczęliśmy się od siebie oddalać, wtedy miałem myślenie typu, że mogę mieć przy sobie dziewczynę-petardę, więc panna ze studiów zaczęła wydawać mi się słaba i zbyt mało atrakcyjna. Osiągnąłem himalaje egozimu. W ogóle nie myślałem o nikim innym tylko o sobie.

 

Poznałeś metodę klina czyli seks z inną kobietą by zapomnieć o poprzedniej i jak widać podziałało skoro zniknęły uczucia do tej panny.

Dodatkowo wzrosła twoja samoocena i zobaczyłeś, że możesz mieć seks z kobietą o wyższym SMV.

Zdrowy egoizm jest wskazany zawsze zaczynasz od siebie bo to ty masz sobie zapewnić potrzeby i jest to normalne.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Po jakimś czasie panna ze studiów rozstała się ze swoim chłopakiem i zaczęła sobie znowu kogoś szukać na tinderze. Znalazła jakiegoś gościa, nawet z 2 razy go widziałem przypadkiem. Ogólnie nie zrobił na mnie wrażenia silnego samca, kolejny beta jak ten jej poprzedni, może ciut lepszy. Zacząłem widywać na portalach społecznościowych masę relacji jak to super randkują. Myślę, że chciała wzbudzić moją zazdrość, żebym zaczął coś działać z nią bardziej a jednocześnie mieć kogoś na zapas w razie nie wypału.

 

Widzisz rozstała się z chłopakiem i co nie poszła do ciebie skoro była między wami taka chemia tylko szukała kolejnego na tinderze? 

przypadek nie chłopie kolejne potwierdzenie ,że jesteś dla niej tylko kumplem do rozmów czy spędzania czasu.

Kobieta decyduje czy samiec jest silny czy nie to, że tobie wydawało się inaczej nie ma znaczenia.

Dodatkowo obserwowałeś ją na portalu jak randkuje jak zazdrosny desperat słabo panie.

Nie nie chciała wzbudzić w tobie zazdrości bo zainteresowana kobieta już dawno była by z tobą.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Wreszcie pod koniec zeszłego roku poszedłem na terapię i do psychiatry po leki. Ogarnąłem swoje życie i złapałem je za morde. Zmieniłem pracę, leki pomogły mi na zaburzenia lękowe, zacząłem zmieniać swoje złe przyzwyczajenia i schematy. Zrobiłem tytaniczną pracę, żeby być znowu szczęśliwym zdrowym człowiekiem. Teraz doszło do mnie jaki był ze mnie okropny bydlak dla innych w zeszłym roku i jak tonąłem w swoim własnym życiu. Narobiłem głupot, ale staram się to wynagrodzić tym, których w jakiś sposób skrzywdziłem

 

Brawo za prace nad sobą wpierw ogarnij swoje życie później bierz się za kobiety.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Widziałem, że jest mega zazdrosna. Tylko problem jest taki, że nadal ma chłopaka. Ostatnio zamieszkali nawet razem. Dziwi mnie fakt, że po tym jak ją rozkochałem a poźniej totalnie olałem i zniknąłem, dziewczyna nadal chce mieć ze mną kontakt i chyba coś czuję dalej a minął już rok. Po czasie uczucia zaczynają gasnąć

 

Kobieta zamieszkała ze swoim chłopakiem i jest zazdrosna o ciebie nie sadzę i wcale jej nie rozkochałeś w sobie po prostu zwyczajnie może cię lubić

za osobowość, sposób bycia czy za to, że może się w ciebie wyżalić jaki to jej miś jest niedobry. 

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Ogólnie myślę, że mam ją szansę jeszcze odbić.

 

Człowieku dwa lata znasz dziewczynę nie było  z nią seksu, ona się nie określiła czy chce być z tobą, ty też w tej sprawie nic konkretnego nie zrobiłeś

dodatkowo zacząłeś o dupy strony wpierw przyjaźń jak to jest w komediach romantycznych a później będziemy razem😆

Odpuść nic z tego nie będzie kobieta nie jest tobą zainteresowana tracisz tylko niepotrzebnie czas.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Jak myślicie zacząć temat na nowo z kimś innym

 

Tak.

 

7 godzin temu, Niedziel napisał:

Podsumowując, dziewczynie zależy na mnie,  myślę, że dała świadectwo mega przyjaźni, ale braku wierności. Jak myślicie odpuścić temat? Ja teraz kiedy wróciły do mnie zmysły, czuję że chciałbym z nią być.

 

Podsumowując przed tobą wiele nauki na tematy damsko-męskie i dobrze ,że trafiłeś na to forum.

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2021 o 00:05, Iceman84PL napisał:

 

Zainteresowana kobieta uprawiała by z tobą seks, przytulanki i całusy po pijaku to tylko z kolegami póki nie wytrzeźwieje.

Napisałem, że w pewnym momencie posypało mi się zupełnie zdrowie psychiczne przez co miałem zarówno ją jak i resztę świata totalnie w dupie i odepchnąłem wszystkie moje relacje od siebie włącznie nawet z rodziną, zobaczyła, że znikam to zaczęła działać, żeby nie zostać sama na gałęzi, według mnie normalny rozsądny ruch z jej strony. 

W dniu 11.02.2021 o 00:05, Iceman84PL napisał:

 

Zainteresowana kobieta uprawiała by z tobą seks, przytulanki i całusy po pijaku to tylko z kolegami póki nie wytrzeźwieje.

Hmm...no nie wiem jak mielibyśmy to zrobić skoro jakieś 2min od położenia się do łóżka zaczęła rzygać do michy a ja może jakieś 10-15min po niej ;)

 

W dniu 11.02.2021 o 00:05, Iceman84PL napisał:

 

Poznałeś metodę klina czyli seks z inną kobietą by zapomnieć o poprzedniej i jak widać podziałało skoro zniknęły uczucia do tej panny.

Dodatkowo wzrosła twoja samoocena i zobaczyłeś, że możesz mieć seks z kobietą o wyższym SMV.

Zdrowy egoizm jest wskazany zawsze zaczynasz od siebie bo to ty masz sobie zapewnić potrzeby i jest to normalne.

 

 Tutaj się muszę zgodzić, że to rzeczywiście tak działa.

 

 

W dniu 11.02.2021 o 00:05, Iceman84PL napisał:

 

Kobieta zamieszkała ze swoim chłopakiem i jest zazdrosna o ciebie nie sadzę i wcale jej nie rozkochałeś w sobie po prostu zwyczajnie może cię lubić

za osobowość, sposób bycia czy za to, że może się w ciebie wyżalić jaki to jej miś jest niedobry. 

 

Nigdy mi się z niczego nie żaliła, jej chłopak nie istnieje kiedy jesteśmy gdzieś razem. W mojej ocenie po prostu coś kiedyś zaiskrzyło po czym zgasło, a problemem jest to czy podpalać to od nowa. 

 

W dniu 11.02.2021 o 00:05, Iceman84PL napisał:

 

Człowieku dwa lata znasz dziewczynę nie było  z nią seksu, ona się nie określiła czy chce być z tobą, ty też w tej sprawie nic konkretnego nie zrobiłeś

dodatkowo zacząłeś o dupy strony wpierw przyjaźń jak to jest w komediach romantycznych a później będziemy razem😆

Odpuść nic z tego nie będzie kobieta nie jest tobą zainteresowana tracisz tylko niepotrzebnie czas.

 

Dwa lata ale z dużymi przerwami. Uważam, że przyjaźń z podtekstem seksualnym to najlepsze co może być. Ja tylko nie dopełniłem drugiej części, nie stuknąłem w odpowiednim momencie kiedy była na to okazja. 

 

 Mały update sytuacji..

 

 Jestem po sobotnim spotkaniu. Ogólnie chyba niestety prawdą jest to, że ją idealizuję. Podoba mi się ona, ale jak w towarzystwie nie ma innych panienek. W momencie jak są inne to czy chcę czy nie, samoistnie tracę szczere zainteresowanie jej osobą i nie czuje takiego pożądania. Okazało się, że panna rozstała się już ze swoim gachem, bo podobno za bardzo interesował się innymi dziewczynami i coś kręcił na boku. Wydaję mi się, że z nią może być średni seks i podświadomie to wyczuwam, ale bardzo ją lubię za charakter i to się po prostu zaczyna kłócić w mojej głowie, bo mogę mieć fajniejsze panie do kopulacji, ale nie tak fajne z charakteru, które bym tak cenił i lubił, przez co już sam nie wiem czego chcę. Skoro jej chłopak tak interesował się innymi, to wydaję mi się, że chyba ona mu nie wystarczała po prostu w sprawach łóżkowych, ze mną mogłoby być niestety tak samo, dlatego jeszcze przemyślę to, ale chyba nie warto.

Edytowane przez Niedziel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2021 o 17:52, Jonash napisał:

Po co chcesz publicznie uzewnętrznia sie przed innymi? Nie rozumiem. 

Powiedziałem wczoraj kilku dziewczynom o swoich przeszłych problemach, które dziękować Bogu pokonałem, pokazałem swoją wrażliwą stronę a jednocześnie moc do działania. Efekt był bardzo pozytywny, raz, że wewnętrznie zrzuciłem jakiś balast  a dwa zadziałałem na ich emocje i tym zwiększyłem zainteresowanie swoją osobą. Więc czasami warto się otworzyć przed innymi, ale trzeba umieć to zrobić, nie robiąc przy tym z siebie  ofiary i wybrać odpowiedni moment ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Niedziel napisał:

Powiedziałem wczoraj kilku dziewczynom o swoich przeszłych problemach

 

Nie mów nikomu o swoich problemach, bo większość osób ma to w dupie, a cała reszta cieszy się że je masz.

 

22 godziny temu, Niedziel napisał:

pokazałem swoją wrażliwą stronę

 

Chłopcy marzą o spotkaniu dziewczyny, która będzie lubiła dużo się ruchać, dopóki nie spotkają dziewczyny, która lubi dużo się ruchać.

Dziewczyny marzą o spotkaniu chłopaka, który będzie wrażliwy, dopóki nie spotkają chłopaka, który jest wrażliwy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

Chłopcy marzą o spotkaniu dziewczyny, która będzie lubiła dużo się ruchać, dopóki nie spotkają dziewczyny, która lubi dużo się ruchać.

 

Bo to jest dokładnie tak jak z szybką jazdą autostradą. Wszyscy Ci którzy jadą wolniej od Ciebie wydają się, że to lamusy i zawalidrogi. Za to gdy od czasu do czasu przemknie ktoś znacznie szybciej od Ciebie to wariat i potencjalny zabójca, co się pewnie zaraz rozwali na zakręcie (bo kto to słyszał tak szybko zapier***ć).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.