Skocz do zawartości

Jeżeli kochasz swoją pracę, to... zobaczymy się po 40stce.


Rekomendowane odpowiedzi

Na co? To już dopowiedzcie sobie sami...

 

Jak ja pamiętam swoje życie, to było: "za młody, za młody, za młody, za młody, za młody, teraz... jest ok. Jest OK! O.... za stary."

 

Świetny film od MGTOW Polska:

 

 

Zapraszam do komentowania. Panie i Panów....

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oglądamy : )) Ale już się zaczyna nieźle - "jeżeli pracujesz w korporacji, albo u prywaciarza". Znów jakiś kryptokomuch, który myśli że pieniądz bierze się z powietrza? A potem Pan narzeka na łysienie. Przy dzisiejszej technologii. Do max. 10 tysięcy PLN w prywatnej klinice rozwiążą jego problem. To chyba nie jest mega zaporowa kwota, jeżeli uznaje to za istotny mankament w swoim wizerunku?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Obliteraror said:

To oglądamy : )) Ale już się zaczyna nieźle - "jeżeli pracujesz w korporacji, albo u prywaciarza". Znów jakiś kryptokomuch, który myśli że pieniądz bierze się z powietrza? A potem Pan narzeka na łysienie. Przy dzisiejszej technologii. Do max. 10 tysięcy PLN w prywatnej klinice rozwiążą jego problem. To chyba nie jest mega zaporowa kwota, jeżeli uznaje to za istotny mankament w swoim wizerunku?

 

Ja tego nie rozumiem. Jak bym łysiał to gole na zero i tyle. Takie rzeczy trzeba brać na klatę a nie przykrywać jakimiś operacjami xD

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red @Patton aiuto me per favore.

 

Czy jest jakiś dział, w którym można moderować swoje wątki, ale by były widoczne dla wszystkich? A jeżeli nie ma, czy można go eksperymentalnie stworzyć? Mam dość takich wtrętów, jak w pierwszym poście. Chciałem napisać jeszcze kilka, kilkanaście tematów zanim przyjdzie wiosna, dla wszystkich, także dla Pań, a po prostu już mam serdecznie dosyć. Pisze potem taki zarobas, który zarobił kilka cebul i uważa, że to mu daje mandat do rozkminy życia o jakiś komuchach ni w pisdę ni w oko. Ja wiem, że można go wrzucić na ignora, ale inni go nie mają na ignore i dyskusja zaczyna wyglądać jak debili na onecie. 

 

Ten człowiek z MGTOW Polska to nasz wielki sojusznik. Gościu nagrał ponad godzinny speech. Niepocięty! Wiecie, ile wymaga uważności, żeby nagrać niepocięty speech tej długości i nie palnąć jakiejś niezręczności? Czy każdy z was się urodził Sokratesem, czy złotoustym Tacytem? Przemyślcie to sobie. Wy przypierdalacie się do jednego zdania o łysieniu.

 

Gościu powiedział, że przekroczył czterdziestkę i widzi oznaki 'zmęczenia materiału'. Łysienie, czy osłabienie zębów, o którym akurat wspomniał, jest problemem wielu mężczyzn (i kobiet też) i jest oznaką zniszczenia w robocie, na niezdrowym żarciu, w biegu i też w nieświadomości. Wielu z was stanie przed tym problemem za lat 10, czy 15, zarobicie te kilka cebul jak tamten i tu się okaże, że wyglądacie jak szczur ze śmietnika. Takie coś się kompleksowo leczy, zmieniając też przy tym holistycznie cały tryb życia. Jak zaczną cię boleć jaja, to też doradzisz drugiemu jeden z drugim 'obetnij je na łyso' będziesz bardziej seksowny, bo 'mniej testosteronu to więcej mięśni'? Albo daj dziesięć tysięcy ze swoich oszczędności, żeby cię pociachali skalpelem bez żadnych głębszych analiz? Jak tu ostatnio @self-aware się chyba żalił, że jedyne, co mu się udało to uzbierać 1000 € oszczędności. Tak chcecie im pomóc? Po prostu po raz kolejny żenada. Musiałem to napisać, bo rzygać się chce. Pokiwaliście nad nim głowami jak yebani w dupę faryzeusze.

   

Naprawdę, to szkodzi wizerunkowo forum i to bardzo. Ja rozumiem, że każdy chce się wypowiedzieć, czasem palnie coś niefortunnego, jesteśmy tylko ludźmi, tylko i aż, ale potem strugasz jakiś kształt, swoją retoryczną Wenus z Milo, by przekaz miał moc, a tu przychodzi kołtun i krzyczy, że bez białych kozaczków to nie będzie to, reszta podchwytuje temat i mówi, że kozaczki powinny być czerwone.

 

W polskojęzycznej przestrzeni medialnej jest dość takiego kołtuństwa. Potem nie ma tam żadnej wiedzy, żadnej jedności i żadnej siły. I o to chodziło! Czy nam też o to chodzi?

 

 

  • Like 13
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Trevor napisał:

Ja tego nie rozumiem. Jak bym łysiał to gole na zero i tyle. Takie rzeczy trzeba brać na klatę a nie przykrywać jakimiś operacjami xD

 

Jasna sprawa, pewnie sam bym tak zrobił. Ale jeżeli ktoś uznaje to za problem dla swojego wizerunku i wiele lat był przywiązany do swojej bujnej czupryny, dlaczego nie skorzystać z możliwości medycyny w tym zakresie? Co kto lubi. Jest sporo możliwości, jak pisałem powyżej.

 

https://klinikapromedion.pl/przeszczep-wlosow-u-mezczyzn/#fue

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Gościu powiedział, że przekroczył czterdziestkę i widzi oznaki 'zmęczenia materiału'. Łysienie, czy osłabienie zębów, o którym akurat wspomniał, jest problemem wielu mężczyzn (i kobiet też) i jest oznaką zniszczenia w robocie, na niezdrowym żarciu, w biegu i też w nieświadomości. Wielu z was stanie przed tym problemem za lat 10, czy 15,

Ale to nie tylko zależy od wykonywanej pracy, ale również od odziedziczonych genów oraz zwyczajnie każdy się zestarzeje bo taka kolej życia.

 

21 godzin temu, Obliteraror napisał:

potem Pan narzeka na łysienie. Przy dzisiejszej technologii. Do max. 10 tysięcy PLN w prywatnej klinice rozwiążą jego problem. To chyba nie jest mega zaporowa kwota, jeżeli uznaje to za istotny mankament w swoim wizerunku?

Mało tego, za 4 k pln plastycy potrafią zrobić "kwadratową szczękę" :D Trwałość ok rok.

https://fabskin.pl/powiekszenie-zwaczy-brody/

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Mało tego, za 4 k pln plastycy potrafią zrobić "kwadratową szczękę" :D Trwałość ok rok.

 

To już hardcore : D A naprawa owłosienia głowy faktycznie może rozwiązać te kompleksy i problemy Panów, dla których to duży problem.

 

A wracając do filmiku, prócz paru słusznych truizmów tyle tam pieprzenia głodnych kawałków, że głowa boli. Idźmy dalej - Pan ex-ante uważa, że nie ma Panów, którym podobają się grubsze Panie. Albo inaczej - podobają się im, bo nie mają szans u szczuplejszych. To jest tak piramidalna brednia, że ciężko to skomentować. Ludzie są różni, mają często na tyle specyficzne, dziwaczne upodobania seksualne, nie mi to oceniać. Sam pisałem że znam faceta, który rozwiódł się ze swoją pierwszą żoną bo bardzo schudła : ) A wyglądowo sam jest minimum 8/10, albo więcej. A lubi "czubatki". Bo lubi, nie że musi. No i co? Takie życie : ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie śmiecić.

 

Cały wywód jest najszczerszą prawdą, ale meritum pada dopiero w okolicach pierwszej godziny i jest takie, spisałem dla każdej Pani, która powinna to sobie powiesić nad łóżkiem: 

 

 

Polscy mężczyźni byli kiedyś brudni, brzydcy, nie mieli stylu  ubierali się w jakieś szorty, śmierdzieli spod pachy, higieny nawet nie mieli, a dziewczyny były PIĘKNE. Po prostu były bardzo ładne. I fast forward 20 lat i się coś takiego stało, że owszem, Polki nadal są bardzo ładne, ale chyba nie tak piękne jak kiedyś, tak mi się wydaje, mówię tylko o tendencji. A ci faceci, którzy mieli po prostu kartofel zamiast nosa i im śmierdziało spod pachy, to okazało się, że wielu z nich, nie mówię, że wszyscy, kupiło sobie deodorant, zaczeli brać prysznic codziennie zapuściło takie brody, to nie mój styl, ale jakiś styl i się zaczęli ubierać i zaczeli się ładnie zachowywać, tak z klasą, dorabiać i zaczęli po prostu nabierać jakiejśfajnej wartości. I gdzieś te trendy się przetną, być może będzie tak w przyszłości, że to polscy mężczyźni bedą bardzo atrakcyjni na zachodzie, a kobiety będą na wschodzie szukać, nie wiem...

(...)
Słyszę taką odpowiedź od kobiet 35, 40 lat, że 'ja jeszcze nie spotkałam tego swojego Mr. Right'. Tak, spotkałaś. Nie raz, nie dwa i nie trzy. On cię chciał zaprosić, ale ty go olałaś, bo wtedy miałaś taki czas, że tobie imponowali tacy faceci tacy bad boys, albo jacyś obcokrajowcy, albo coś... Później on też się starał, ale z takim innym.. ale te cechy charakteru były NUDNE po prostu dla ciebie. Ty potrzebowałaś excitement, bo ty w korporacji byłaś just girls want a little fun . Ale tak parę lat minęło i widzisz na fejsie, że on tam ma rodzinę, dwójkę dzieci, taki dom w zasadzie, jaki ty chciałaś, ci bad boysi ci podali to, co mieli ci do podania i nic więcej.
Trochę czasu minęło, ale przestańmy się oszukiwać, że ty nigdy nie spotkałaś swojego Mr. Right. To że tobie się teraz zmieniły standardy, to jest twoja sprawa natomiast nie oszukuj siebie, że na twojej drodze nigdy nie było wartościowych mężczyzn, bo prawie na pewno byli, tylko ty ich po prostu... ty byłaś wtedy młoda, ładna i jak on coś powiedział na tej jednej randce na której byliście, co ty uważałaś, że to nie jest śmieszne, to już drugej szansy mu nie dałaś, bo wiadomo, że nie do trzech razy sztuka z takimi dziewczynami, tylko do raza sztuka, jedna pomyłka i do widzenia, jest następny, jest cała długa kolejka następnych i nie chciało tobie się wysilać, by sprawdzić, czy to naprawdę jest wartościowy mężczyzna, tylko został już skreślony, bo jest następny, next! Bo ty się nie możesz pochylić, wyjść z takiego swojego, takiej swojej comfort zone, z tego swojego komfortu, bo nie od tego byłaś, byłaś ładna, tego, operowałaś w swojej sferze i jak coś nie tak, to do widzenia. Inne rzeczy cię interesowały i inni mężczyźni, więc nie oszukujmy się później. Ale po co to mówię, nie żeby cię zganić jakby, tylko żebyś twardo patrzyła na rzeczywistość, bo tego głaskania kobiet, tak ty się nie przejmuj, bo nie poznałaś, jesteś gruba to też jest ładne, jesteś tego warta, to jest za dużo, ZA DUŻO i to nie służy.

Ja straciłem kilka wartościowych kobiet w moim życiu. Tak, straciłem i ubolewam nad tym, natomiast ja nie oszukuję się 'widać nie poznałem nigdy tej właściwej', no, bzdura. Byłem za głupi! Byłem głupi, niegotowy, nie zadbałem o coś, po prostu i to jest prawda. Czy ja się biczuję? Nie, po prostu nazywam rzeczy po imieniu. 

Co my tu mamy, 21. 21 To jest takie stwierdzenie, że jeżeli mężczyzna ciebie nie chce z jakiegoś powodu, to tak naprawdę niewiele możesz zrobić. Możesz mieć z nim seks, ale to nic nie znaczy, ok? Dla niego. I nie masz się co tutaj łudzić, że kobieta jest w stanie coś zmienić. Bo nie jest w stanie nic zmienić. MI się wydaje, że jak sensowny mężczyzna chce jakąś kobietę, która jego nie chce i jak on naprawdę przemyśli to i jak się postara tak z głową  I będzie stale się w umiejętny sposób starał, to jest duża szansa, nie pewniak, ale duża szansa, że ona go z czasem przyjmie. Albo na kochanka, albo na przyjaciela, albo na męża, albo na chłopaka. Gdzieś go po prostu ulokuje. Tylko nie mówię o takich gościach, co cały czas liżą tyłek, tylko mówią: to jest kobieta dla mnie, ja się będę o nią starał. Po prostu, tak zupełnie serio. Jest szansa na to, natomiast w drugą stronę niestety nie. Niestety nie, ja wiem, że to jest bardzo smutne, ale niestety prawdziwe i musicie zdać sobie sprawę, że tak po prostu jest, ale! Wiąże się to z kolejnym punktem, takim, że czasem jest się dobrze postarać o mężczyznę. I jakby jeden drugi wyklucza, bo hej, jak mam się starać, jak nie mam szans, ale to jest taki paradoks, że czasem jest moment, żeby się postarać, a wydaje mi się, że kobiety się starają w złych momentach, a nie starają się, kiedy można byłoby się trochę postarać. Ja byłem w takim związku, który się rozpadł, nie wiem, czy to było słuszne, ale gdyby ona wyciągnęła wtedy do mnie rękę, a wiem, że jej zależało i powiedziała słuchaj, wiem, że się zachowuję jak mała siksa, wiem, że się non-stop kłócimy wiem, że ty nie widzisz, jakiejś takiej przyszłości dla nas, ale ja chcę tobie powiedzieć, że będę nad tobą pracowała, bo MI ZALEŻY i ja chcę żebyś został, bo ja widzę tą przyszłość między nami.

 

Nie przejdzie to przez gardło żadnej współczesnej kobiecie wychowanej na kolorowych pisemkach, gdzie się jej kadzi, że to ona 'jest nagrodą' a życie potem mieli. Mieli wszystkich, bez taryfy ulgowej. A szczególnie tych 40+ którzy przebimbali młode lata.

 

Skoro ten gość nagrał godzinną przemowę w tej kwestii i ja słucham tej godzinnej przemowy i notuję punkt po punkcie i wychodzi, że praktycznie ze wszystkim się zgadzam, to albo to jest jakiś cud, albo po prostu mężczyźni tak naprawdę myślą, więc dla ciebie, która siedzisz właśnie na CC, zeszłaś z niej, lub ją dopiero planujesz - nic to dobrego nie wróży.  Kolorowe pisemka pojadą na makulaturę, a ty zostaniesz ze swoim spierdolonym życiem. Weź to już dzisiaj pod rozwagę, anonimowa koleżanko, która zbłądziłaś na to forum i w ten mój wątek.

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, Obliteraror said:

"jeżeli pracujesz w korporacji, albo u prywaciarza". Znów jakiś kryptokomuch

Posłuchaj tej całej i kilku innych audycji. Dla mnie jeden z bardziej zdroworozsądkowych gości na YT. Nie tylko w Polsce (słucham w 80% anglojęzycznych kanałów). Nie słyszę w jego tezach apoteozy socjalizmu czy komunizmu, zacytuj proszę może coś mi umknęło? 

Ma wyważone spojrzenie, analizuje i kalkuluje. Nie ma postawy "nigdy, nigdy" a "co mi się opłaca". Jeśli jest tak jak mówi, to nie zakompleksiony gość w piwnicy a ogarnięty życiowo gość z dużym bagażem doświadczeń.

Podobnie jak @absolutarianin podobnie miałem myśl że zgadzam się w bardzo dużym procencie z jego obserwacjami i wnioskami, jak mawia Coach RP "brother from another mother".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Redbad said:

wstawić ten tekst, to byłby taki jazgot 30-40 letnich "kociar" że festiwal z piorunkiem na ulicy przy tym to spacerek.

 

Dlatego ja się biorę tylko za 25- bo jeżeli dziewczyna w tym wieku rozumie te zjawiska, to znaczy że jest w niej iskra boża i przede wszystkim wychowanie. A to wróży wspólny sukces w przyszłości. Wtedy kiedy rozpoczyna się związek, wtedy dopiero rozpoczyna się wspólna praca, a nie natychmiastowe spieniężenie wszystkiego, co facet osiągnął przez ostatnie 20 lat.

 

Panie to strasznie irytuje, szczególnie że mam wiele tych starszych na swoich grupach, ale chwila, zaraz...

 

Czy my mężczyźni też możemy mieć coś do powiedzenia?

 

Dla nich mam swoich 'brothers from another mother' 50+, 60+ też atrakcyni mężczyźni, doświadczeni, wyważeni. Czemu oni mają być sami, bo tamte lecą tylko na swoich rówieśników u szczytu możliwości męskich? BTW. To chyba hasełko kolegi 'Entepreneurs in cars'... ;) 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, absolutarianin napisał:

Czy my mężczyźni też możemy mieć coś do powiedzenia?

Chyba nawet musimy. Bo mieć coś do powiedzenia, to nawet fundament męskości. 

 

Btw. świetny tekst tego gościa. Trzeźwo, po męsku, tylko trzeba to zamanifestować, bo undergroundowe partyzantki typu jakiś kanalik na YT, czy wąskie fora, to chyba słaby sygnał. Kobiety jak widać walczą o zasięgi, one wręcz terroryzują postulatami "nowej kobiecości" (włącznie z wyjściem na ulicę) i walką ze znienawidzonym patriarchatem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Polscy mężczyźni byli kiedyś brudni, brzydcy, nie mieli stylu  ubierali się w jakieś szorty, śmierdzieli spod pachy, higieny nawet nie mieli, a dziewczyny były PIĘKNE. Po prostu były bardzo ładne. I fast forward 20 lat i się coś takiego stało, że owszem, Polki nadal są bardzo ładne, ale chyba nie tak piękne jak kiedyś, tak mi się wydaje, mówię tylko o tendencji.

 

 

Polki są ładne. Przeciętnie. Za nimi są Niemki, Brytyjki itp, a przed nimi Panie ze wschodu Europy, Azjatki i Latynoski.  polki to nie jest żaden okaz piękności, a po prostu szare, zwykłe pod względem urody kobiety z ego napompowanym w kosmos przez kult matki-polki i stulejarzy + tabuny angoli, brytyjczyków, alvarów i mokebe, którzy mają je po prostu za łatwe.

 

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

A ci faceci, którzy mieli po prostu kartofel zamiast nosa i im śmierdziało spod pachy, to okazało się, że wielu z nich, nie mówię, że wszyscy, kupiło sobie deodorant, zaczeli brać prysznic codziennie zapuściło takie brody, to nie mój styl, ale jakiś styl i się zaczęli ubierać i zaczeli się ładnie zachowywać, tak z klasą, dorabiać i zaczęli po prostu nabierać jakiejśfajnej wartości. I gdzieś te trendy się przetną, być może będzie tak w przyszłości, że to polscy mężczyźni bedą bardzo atrakcyjni na zachodzie, a kobiety będą na wschodzie szukać, nie wiem...

 

Amen.

Polak i kasa - jak się ogarnie nie odstaje od tych z zachodu - Mokebe i Alvaro daleko w tyle

Wygląd - to jest tylko kwestia pracy nad sobą

 

Tylko trzeba chcieć a nie jojczyć.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda ja tu niczym wyrozumiały, cierpliwy ojciec, albo empatyczny chirurg tłumaczę, że nie obejdzie się bez gorączki, albo nawet miejscowych cięć skalpelem, bo organizm społeczności żeńskiej sam z siebie może nowotworu feminizmu nie pokonać i inaczej pacjentka zejdzie, a ty tu tak przywaliłeś bez litości....

 

 Panie na razie nie komentują, może smyrają paluchem po tinderze w poszukiwaniu alvaro, może już przekroczyły 40stkę i mleko się rozlało, może zasuwają w korporobocie przygotowując ostatni raport dla Johna, Bryana, czy Mike'a z juesej pod komendę takiego obliego przed weekendem, nie wiem... Ja mówię: nie tędy droga!

 

Wielokrotnie mówiłem, że ja walczę na poziomie wartości, pojęć. Tamci nas niszczą, my się bronimy. Kobiety potem stają się ofiarami, a my z nimi wszyscy. Widzę to po swoim zajęciu, po szukaniu tych domków w Italii, jaką sytuację ma Polak, czy Polka w różnym wieku, a jaką inne nacje. Niestety jesteśmy często biedni i przegrani. Żal potem jak się na to patrzy, trzeba milczeć. Fakt ten nie jest jednodniowym niefartem, czy wypadkiem, tylko to jest proces, wieloletni. Nabierania się na ściemy i ideologiczne ataki.

 

I o ile panie 40+ to często doskonale rozumieją, choć nic nie mówią, to tym 20-25 trzeba by konkretnie przetrzepać futerko, ale ja do tego nie mam praw. Prawa miał ojciec, póki był. Gdzie on teraz jest? No właśnie. A mamusia tego nie zrobi kochanej córuni, bo przecież córunia ma być taka jak ona, silna i niezależna. Praca nad sobą i swoim charakterem? Pokora? Kompromisy z mężczyzną?

 

Globalitaryści są tutaj zaś jak leczenie bólu zęba panadolem. Nie chcą go wyleczyć, tylko uśmierzyć wasz kobiecy ból, że mężczyzn nie ma, bo nie ma być. Dostaniecie te kawki, multisporty, ordery w strukturze, po której się bez sensu wspinacie. Ale szczęście tak nie przyjdzie. Szczęście jest odwieczne, jak prawa. Hasła rewolucji francuskiej, wolność, równość ,braterstwo WYCOFANO, po cichu, bez błysków fleszy, bez wzmianki w mendiach. Wycofano z różnych względów, głupki za dużo konsumowały, korporacjom to było potrzebne, zniszczyli planetę przez własną chciwość. Tylko nie wiedziano jak to zrobić, wymyślili plandemię. A chodziło o to, żeby wam - nam nie dać tego, o co człowiek od zarania dziejów musi walczyć w pocie czoła:

 

Własny dom, ogród, społeczność, bezpieczeństwo, przewidywalność jutra, czysta przyroda wokół, mądre i posłuszne dzieci, które będą podporą kiedy te zęby i włosy już doszczętnie wypadną. Byśmy się nie poczuli zbyt wolni, zbyt silni, zbyt ludzcy. Byśmy dalej byli sobie wilkami i nabijali im kabzy poprzez 'ja mu jeszcze pokażę'.

  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Ma wyważone spojrzenie, analizuje i kalkuluje. Nie ma postawy "nigdy, nigdy" a "co mi się opłaca". Jeśli jest tak jak mówi, to nie zakompleksiony gość w piwnicy a ogarnięty życiowo gość z dużym bagażem doświadczeń.

 

Dlatego przesłuchałem całość :) Dalej widzisz tam cokolwiek więcej, niż truizmy? Słuszne, oczywiście, ale ktoś ich nie zna? Wyliczmy te najważniejsze, co sobie wypisałem:

 

- sprzątaj, dbaj o porządek, gotuj dla siebie i partnera, to żadna ujma na honorze (no kurwa, brakuje "codziennie bierz prysznic"),

- dbaj o partnera, bo on dba o Ciebie,

- nie złapiesz męża na seks,

- kobieta liczy że zmieni mężczyznę po ślubie, mężczyzna po ślubie liczy że kobieta się nie zmieni,

- życie nie kręci się wokół kobiet,

- związek to nie jedyny cel w Twoim życiu i nie decyduje o Twojej męskiej/kobiecej wartości,

- płytkie kobiety przyciągają płytkich mężczyzn (no niesamowite!),

- nie karm się radami sfrustrowanych rozwódek,

- nie identyfikuj się z retoryką nowej feministycznej fali, bo jedynie co to przyniesie w długim horyzoncie czasowym, to na Twoją niekorzyść,

- możesz stracić wartościowego partnera/partnerkę z powodu własnej głupoty/ograniczeń/błędów młodości, cokolwiek robisz, ponosisz konsekwencje,

- chcesz zmiany, sama musisz też zmieniać się na lepsze, równać w górę, nie w dół,
- kobiety pragną "silnego mężczyzny" i jednocześnie tępią tę męskość, jako "toksyczną".

 

I tak dalej :) Piękne, trudno się z tym nie zgodzić, ale poza truizmy to nie wyrasta. Wielokrotnie powtarzane, również młodym kobietom w normalnych rodzinach. Szanuj siebie, szanuj partnera. Nie jesteś pępkiem świata z powodu pękniętego jeża. I tak dalej.

 

Ale dalej są też kurioza. Kilka opisałem wyżej. Pan MGTOW ma obsesję na punkcie pracy zawodowej kobiet. Nie wiem, jakim prawem ocenia czyjąś pracę, na ile ta praca jest słuszna czy produktywna, na ile nie jest. Jeżeli ktoś znajduje sens ekonomiczny w zatrudnianiu kobiet na te stanowiska, to widać jakiś sens to ma i nikogo nie powinno to interesować poza jej pracodawcą (poza kwestiami parytetów, kobietami - słupami w RN i paroma patologiami współczesnego biznesu, które wyrosły na gruncie nowoczesnego, feministycznego ideolo). I znów widzę tu szurską obsesję o "złych korporacjach, odbierających kobiecie duszę". Naprawdę, są granice śmieszności. Jeszcze brakuje, by zaczął pieprzyć o "zasilaniu energetycznym" : ))

 

Każdy w swojej pracy zawodowej zostawia część siebie. I mężczyźni i kobiety. Dojście wysoko w hierarchii wymaga wiele pracy i poświęceń. Obu płci. Dlatego nie każdy się tego podejmuje i nie każdy zdaje sobie sprawę z ceny, jaką trzeba będzie zapłacić, głównie czasowej.

 

Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę z faktu, że negując w ten sposób pracę zawodową kobiet jedyny obowiązek utrzymania jej spada w całości na niego. Tylko i wyłącznie. Chciałeś Panią, to rób na nią :) Większość tych "buntowników" zapewne nie przetestowało tego systemu w praktyce, więc pieprzy trzy po trzy tego typu głodne kawałki ze swoich bunkrów ideolo. Już pomijam fakt, ilu z nich zarabia dostatecznie tyle, by samemu utrzymać rodzinę chociażby na poziomie dwóch pensji, męskiej i kobiecej (tak, biorę pod uwagę statystykę że kobieta zarobi częściej mniej, bo podejmuje inne prace, statystycznie mniej płatne).

 

Idźmy dalej - kompleksy. Niestety, mężczyźni też nie są ich pozbawieni. Zakładanie ex-ante, że każda młoda kobieta to współczesna kretynka, nie odróżniająca fikcji od rzeczywistości (bo to, Panie, ten zły MARKETING jej łeb lasuje!!) dla której np. "50 Shades" to nie jedynie ładna bajka o seksie, a mokre marzenie, które powoduje jedynie jej obrzydzenie do realnego, życiowego partnera - Janusza nie świadczy dobrze o autorze takiej tezy. Za dużo złych emocji, za dużo uogólnień. To trochę podobnie jakby ktoś na poważnie traktował każdy film pornograficzny, jaki w życiu widział i jego życiowym idee-fixe stało się znalezienie partnerki toczka w toczkę tak wyglądającej i z taką samą opcją full - serwis, za każdym razem, na każde wezwanie.

 

Pierdoły o złym charakterze, obligatoryjnie powiązanym z wysokim stanowiskiem. Częste wśród teoretyków, frustratów i fantastów, które te stanowiska oglądają najwyżej w TV. Prawda jest taka, że jak wszędzie, na wysokich szczeblach drabiny społecznej są bardzo różni ludzie. Od totalnie toksycznych i zepsutych, po ludzi normalnych, którym nie odpierdoliło i na to się nie zanosi. To nie stanowisko decyduje, im jesteś. TO TY O TYM DECYDUJESZ, JAK JESTEŚ I JAKI BĘDZIESZ. Naczyta się potem jeden z drugim pierdół i myśli potem, że każdy kto jest wyżej, niezależnie od płci, to psychopata, kanalia albo pozbawiony emocji i empatii robot. Rzeczywistość jest jednak trochę bardziej skomplikowana.

 

Zniszczyć mężczyźnie życie może zarówno pani z korpo szczytu jak i sprzedawczyni z Biedronki.

 

No i największa jazda - "mężczyźni byli brzydcy, paskudnie ubrani, śmierdzący". No kurwa, jak mam to poważnie komentować? W jakich kręgach on się obracał? I o jakim okresie on mówi? Wczesnych latach 90-tych, jak wyglądały? Biednie na ulicach, w ubiorze też. U obu płci. Inna moda, inny styl ubioru, inny styl mężczyzny. Inna epoka z perspektywy dzisiejszej rzeczywistości.

 

Last but not least - "A dlaczego nie masz dzieci". U obu płci takie pytanie jest knajackie i nie na miejscu. Nikt na poziomie nie pyta drugiego człowieka o takie rzeczy.

 

Reasumując - truizmy. Plus kwiatki zaprezentowane powyżej.

  • Like 8
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dobre życie, więc nie potrzebuję porad. Ale czy mężczyźni byli kiedyś takimi kartoflami, abstrahując od dostępu do higieny? Na fotkach z powstania warszawskiego raczej widać szlachetniejsze rysy twarzy, a to kobiety były brzydsze bez makijażu (stąd tylu spermiarzy dzisiaj). Może autor chciał dobrze, ale to się nie trzyma kupy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Polscy mężczyźni byli kiedyś brudni, brzydcy, nie mieli stylu  ubierali się w jakieś szorty, śmierdzieli spod pachy, higieny nawet nie mieli, a dziewczyny były PIĘKNE. Po prostu były bardzo ładne. I fast forward 20 lat i się coś takiego stało, że owszem, Polki nadal są bardzo ładne, ale chyba nie tak piękne jak kiedyś, tak mi się wydaje, mówię tylko o tendencji. A ci faceci, którzy mieli po prostu kartofel zamiast nosa

Nie kartoflane, raczej ostrzejsze rysy twarzy, bez spojrzenia janusza cwaniaka czy typa spod ciemnej gwiazdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę z faktu, że negując w ten sposób pracę zawodową kobiet jedyny obowiązek utrzymania jej spada w całości na niego. Tylko i wyłącznie. Chciałeś Panią, to rób na nią :)

A to w przypadku rozwodu oznacza płacenie alimentów na żonę!!!

 

 

50 minut temu, Obliteraror napisał:

To trochę podobnie jakby ktoś na poważnie traktował każdy film pornograficzny, jaki w życiu widział i jego życiowym idee-fixe stało się znalezienie partnerki toczka w toczkę tak wyglądającej i z taką samą opcją full - serwis, za każdym razem, na każde wezwanie.

 

Analkonda to traktuje poważnie.;)

 

 

Cytat

największa jazda - "mężczyźni byli brzydcy, paskudnie ubrani, śmierdzący".  Wczesnych latach 90-tych

Aaaaaa a kobiety nie goliły bobra.:D

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, absolutarianin said:

. Ja byłem w takim związku, który się rozpadł, nie wiem, czy to było słuszne, ale gdyby ona wyciągnęła wtedy do mnie rękę, a wiem, że jej zależało i powiedziała słuchaj, wiem, że się zachowuję jak mała siksa, wiem, że się non-stop kłócimy wiem, że ty nie widzisz, jakiejś takiej przyszłości dla nas, ale ja chcę tobie powiedzieć, że będę nad tobą pracowała, bo MI ZALEŻY i ja chcę żebyś został, bo ja widzę tą przyszłość między nami.

To takie ładne s-f jest, bo obecnie nie występuje takie zjawisko samo z siebie. Chyba, że pani wietrzy niewyobrażalny dla siebie interes, to tak, zdarza się. 

 

Mnie to się zdarzyło jeden jedyny raz jakieś 20 lat temu, że kobieta powiedziała, że ona chce i ona się będzie starać i faktycznie dłuższą CHWILĘ się starała. Aczkolwiek nie ukrywajmy byłem dla niej wtedy mocno rokujący, więc bezinteresowne to do końca nie było. 😁

1 hour ago, Obliteraror said:

. Już pomijam fakt, ilu z nich zarabia dostatecznie tyle, by samemu utrzymać rodzinę chociażby na poziomie dwóch pensji, męskiej i kobiecej (tak, biorę pod uwagę statystykę że kobieta zarobi częściej mniej, bo podejmuje inne prace, statystycznie mniej płatne).

Ja bym tu nieśmiało dodał, że eksperyment pt. "rób na panią", to można rozważać od zarobków 3x średnia w górę. Jedna średnia dla pani, druga średnia dla pana, trzecia średnia na oszczędności i nieprzewidziane wypadki. Poniżej tego progu to rzeźba w g... moim skromnym zdaniem. 

 

Niestety większość tych od "tradycyjnego" modelu, to 3 średnich w życiu na oczy nie widziała. 

17 minutes ago, Brat Jan said:

 

Aaaaaa a kobiety nie goliły bobra.:D

 

Teraz też coraz więcej nie goli, bo "zaakceptuj mnie taką jaką jestem". 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.