deleteduser108 Opublikowano 14 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2021 (edytowane) Temat jest o incelach więc warto wspomnieć o sobie: Jestem zajebiście biedny i mieszkam ze starym (w połowie z wyboru, w połowie z przymusu). Moje kontakty z kobietami: W psychiatryku zagadałem do pielęgniarki robiąc z siebie idiotę. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Diva - i to tylko dlatego, że obiecałem na forum, że pójdę. Pod koniec szkoły kilka razy rozmawiałem z kobietami - oczywiście zawsze se tylko beke kręciły. Bylem raz u sąsiadki (bazyl), miałem 15-16 lat. Znajoma w 2 klasie podstawówki (chodziliśmy razem na stołówkę). Koleżanka w zerówce - no, byliśmy parą xD. Czyli brak pieniędzy i relacji DM czyli to co najważniejsze. Powód? Wygląd. Brak kasy to inna kwestia ale to już wynika z własnego spierdolenia czyli braku możliwości na lepszy zarobek (skrajnie niskie IQ podejrzewam) i częściowo braku motywacji (po co kasa jak nie ma wyglądu) i chęci (średnio mi zależy ma forsie). Oprócz słabej genetyki którą zawdzięczam starym których nienawidzę, dostałem także słabe wzorce albo w ogóle ich nie dostałem. Kobiety są wobec mnie chamskie i bezczelne. Te które są miłe no to albo z rodziny albo udają bo chociaż na tyle litości mają żeby mi nie dojebać. Edytowane 14 Lutego 2021 przez Analconda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SennaRot Opublikowano 14 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2021 (edytowane) 7 godzin temu, Analconda napisał: Oprócz słabej genetyki którą zawdzięczam starym których nienawidzę, dostałem także słabe wzorce albo w ogóle ich nie dostałem. Niestety Barcie moim skromnym zdaniem w zdecydowanej większości wszystko pozostałe (relacje społeczne, relacje z kobietami, tzw. sukcesy, finanse, życie zawodowe) jest pochodną powyższego. Nie jest to zawinione. Nie wybieramy tego w jakich okolicznościach, jakiej rodzinie się urodzimy a to jest klucz, fundament i priorytet jaki rzutuje na nasze całe dalsze życie. Zmiana wzorców dzieciństwa (zwłaszcza tych spierdolonych) i ogarnięcie tematu to heroizm i prawdziwe zwycięstwo. Da się to zrobić jednak to długa i bardzo ciężka praca albo mocne traumatyczne przeżycie (nie zawsze). Stwierdzenie że, każdy jest kowalem swojego losu to tani farmazon dla bananów. Owszem jest w tym ułamek prawdy ale reszta to po prostu często heroizm. Dostać dobre geny, dobre wzorce, mądrość od rodziców (ojca) to krok milowy w drodze do szeroko pojętego sukcesu życiowego. Przeciwna sytuacja to jak połamanie nóg przed ważnym maratonem w którym musisz wziąć udział. Edytowane 14 Lutego 2021 przez SennaRot 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 8 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2021 Temat wraca w mejnstrimie, kobitki wzięły temat na tapetkę. https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,27374483,mowia-ze-sa-przegrywami-i-narzekaja-na-prace-w-januszexie.html#s=BoxOpImg10 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi