Dworzanin.Herzoga Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 (edytowane) Robię remanent i pozbywam się niepotrzebnych rzeczy, które jednak mają dla innych pewną wartość kolekcjonerską i sentymentalną. Ciekawe, że coś nieużywanego przez mnie przez X lat, leżącego w kartonie czy na strychu, o czym nie pamiętałem i nie czułem potrzeby z tego korzystać, w momencie kiedy mam zamiar na logicznym poziomie się tego pozbyć i wymienić na banknoty NBP, na emocjonalnym poziomie nagle staje się bliskim mojemu sercu [wstaw nazwę danej rzeczy] i czuję fizyczny dyskomfort, że nie będę tego mieć. 😊 I ten schemat pojawia się czasem, czy przy sprzedaży, czy oddawaniu, czy wyrzucaniu na fajans niepotrzebnego badziewia. Oczywiście nie mówię tutaj o żadnym patologicznym zbieractwie, tylko lajtowemu poczuciu "braku" heh. Nie ma sensu się nadmiernie przywiązywać do niczego na ziemi, tej ziemi, więc neutralizuję podobne myśli w zarodku, jednak sam schemat gdzieś tam się tli w umyśle. 😊 Zdarza Wam się coś podobnego, czy raczej nie? Edytowane 13 Lutego 2021 przez Dworzanin.Herzoga 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gościu Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 Warto co jakiś czas zrobić porządki i pozbyć się zbędnych rzeczy. Owszem, po takiej operacji te rzeczy trafiają do pamięci krótkotrwałej i mózg znajduje im zastosowanie, ale idzie to przeżyć 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xin Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 26 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał: Zdarza Wam się coś podobnego, czy raczej nie? No pewnie, że tak. 26 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał: Oczywiście nie mówię tutaj o żadnym patologicznym zbieractwie, tylko lajtowemu poczuciu "braku" To jest właśnie odgłos naszego ego, lubimy mieć rzeczy, mieć możliwość. Słyszałem o plemieniu, w którym pojęcie właśności prywatnej jako takie nie istnieje, jeżeli ktoś potrzebuje łódkę, to tą łódkę bierze i używa. Gdy już przestaje jej używać, to ją oddaje. I nie ma takiego czegoś, że coś stoi nieużywane gdzieś oparte o ścianę u kogoś. Przykład trochę z czapy, bo z małej społeczności i u nas nie do realizacji, no ale wciąż ciekawy. Nie ma tam jednak życia polegającego na ciągłym wyścigu szczurów i kolekcjonowaniu rzeczy. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemAss Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 Raczej nie mam takich rzeczy. Wszystko co sam kupowałem miało jakieś konkretne zastosowanie. Co do zbieractwa to ogranicza się ono u mnie do kasy i rzeczy niezbędnych do przetrwania. Lubię zwiększać poczucie że jestem ubezpieczony finansowo i na wypadek końca świata. Od zawsze miałem coś w rodzaju listy życzeń, która pozwala rozłożyć w czasie planowane większe i mniejsze zakupy. Dodatkowo bardzo niewiele razy kupowałem coś pod wpływem impulsu. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser105 Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 Zdarza, ale tak samo jak istnieje zakupoholizm, tak samo zbieractwo - jeśli to wynika z sentymentu to jest jeszcze ok, aczkolwiek potrafi przedłużać jakąś traumę, o tyle zbieractwo jest złym nałogiem. Dla mnie najlepszym sposobem na odcięcie się od złej przeszłości jest w pierwszej kolejności pozbycie się rzeczy, generalnie nie zbieram niczego oprócz muzyki i płyt. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WolfSkin Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 56 minutes ago, Xin said: No pewnie, że tak. To jest właśnie odgłos naszego ego, lubimy mieć rzeczy, mieć możliwość. Słyszałem o plemieniu, w którym pojęcie właśności prywatnej jako takie nie istnieje, jeżeli ktoś potrzebuje łódkę, to tą łódkę bierze i używa. Gdy już przestaje jej używać, to ją oddaje. I nie ma takiego czegoś, że coś stoi nieużywane gdzieś oparte o ścianę u kogoś. Przykład trochę z czapy, bo z małej społeczności i u nas nie do realizacji, no ale wciąż ciekawy. Nie ma tam jednak życia polegającego na ciągłym wyścigu szczurów i kolekcjonowaniu rzeczy. Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy. Klaus Schwab. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 13 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 7 godzin temu, Xin napisał: Słyszałem o plemieniu, w którym pojęcie własności prywatnej jako takie nie istnieje, jeżeli ktoś potrzebuje łódkę, to tą łódkę bierze i używa. Gdy już przestaje jej używać, to ją oddaje. Spójrz @Analconda jaki piękny jest świat bez prywaciarzy. 😊 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iceman84PL Opublikowano 13 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2021 Z natury jestem minimalistom posiadam niezbędne rzeczy, które używam, nie chomikuje niepotrzebnego. Obecnie to mam kilka par butów na zapas bo przechodzę w ciągu dnia między 20-30 km i szybko zużywam obuwie😁 Odłożone oszczędności by mieć komfort psychiczny i bezpieczeństwo finansowe. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi