Skocz do zawartości

Kobieta w fazie "podchodów" wcale nie ma łatwiej - i to właśnie paradoksalnie dlatego, że facet musi przejmować inicjatywę, ale za to ona ma pozwolić się zdobywać.


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Bo z doświadczenia wiem, że jak wszystko idzie zbyt łatwo (i nie chodzi tu tylko o seks), to facet ucieka, a z kolei jak przesadzi z byciem niedostępną, to obraża się, albo idzie do innej.

Pozwolenie się zdobywać facetowi tak żeby nie wyszło to na gierki, wcale nie jest taką łatwą sztuką...

Jak nie grasz- to nie grasz. Nie rozumiem problemu.

Problem zaczynam rozumieć wtedy, kiedy nie umiemy prawidłowo ocenić naszej sytuacji na rynku. Jakimkolwiek, nie tylko matrymonialnym.

To o czym tak piszesz to nic innego jak celowe pseudo-zawyżanie swojej wartości, by dostać to czego/kogo chcesz. 

 

Troszkę tak jakbyś mówiła: " ściemniałam w CV o moim doświadczeniu, bo inaczej nie dostałabym tej pracy. Trzeba z tym uważać, bo można przesadzić i pracodawca się kapnie. To nie jest łatwe i wymaga sporej umiejętności. Dlaczego to zrobiłam? Bo pracodawca wymaga doświadczenia"

Tylko, że to nie jest do końca prawda- Ściemniałaś w CV o doświadczeniu- nie tyle dlatego, że pracodawca wymaga doświadczenia, tylko dlatego, że ty tego doświadczenia nie miałaś a chciałaś mieć tą pracę.

 

Są tacy, którzy nie muszą ściemniać w CV. Są takie, które nie muszą się bawić w autoreklamę, bo mężczyźni i tak będą się wokół nich kręcić.

 

Jeżeli czujesz, że musisz bawić się w "ciepło-zimno" to znaczy, że nie jesteś pewna zainteresowania tego mężczyzny. Niektóre tak lubią ;) , ale pozostałe albo nie są pewne swojej kobiecości, albo wiedzą, że zakręcił się facet z wyższej półki- więc próbują technik sprzedaży.    

 

 

Inny, jeszcze głupszy przykład:

Prawdą jest, że zdobywa się Mount Everest, a nie jakieś pagórki.

Prawdą jest, że głównym powodem dla którego się ten Mount Everest zdobywa nie są zmieniające się warunki pogodowe czy długa, trudna wyprawa (choć jak są trudności to rzeczywiście wtedy dodaje to dodatkowego smaku). Zdobywa się go, bo to jest szczyt Ziemi i dokonali tego nieliczni. Mount Everest sam stanowi wartość.

 

Pagórka się nie zdobywa, bo to jest... pagórek. Jak pagórek będzie próbował utrudnić zdobycie zrzucaniem kamyczków przy akompaniamencie śniegu z deszczem, to co najwyżej można się lekko zirytować i tyle. Albo zrezygnować. Zdobywaniem nikt tego nie nazwie-bo nie ma czego zdobywać.

 

O odpowiedzi na pytanie: "Co stanowi o tym, że jedne są odpowiednikiem Mount Everestu, a inne tylko pagórkami" decydują mężczyźni. Nie kobiety.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak. Jak mi się ktoś podoba i czuję zainteresowanie z jego strony to jest mi łatwiej kusić i się droczyć. Wtedy lepiej wyczuwam co zrobić, żeby nie zrobiło się za łatwo albo trudno.

 

Wzajemnie się nakręcacie by udowodnić sobie która płeć jest świętsza etc., przez co ginie przekaz jak to jest naprawdę we właściwych relacjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JudgeMedomyśl się, ale skoro się pytasz, to Cię to przerasta, gdyż wnioskując po Twoich wpisach sama nic nie masz do zaoferowania poza emocjonalnym zjebaniem typowym dla rozpieszczonych gimnazjalistek z bogatych domów tylko dla niepoznaki zwanym nieprostytucją. Byłbym wielce zdzwiony gdyby było inaczej i coś więcej. To jest ten moment kiedy możesz się ruszyć i obruszyć.

 

@Libertyn bądź łaskawa na stałe przenieść się do Rezerwatu i tam szkalować forum swoją pizdowatością. Twoje posty są przeciwko wszystkiemu co może być związane lub nawet kojarzone z męskością. Swoją postawą szkalujesz nie tylko mężczyzn, ale i ludzkość jako całość. Czego więcej można się spodziewać po pogrobowcu Adolfa? Twoja ignorancja wobec czegokolwiek bije wręcz po oczach. Nawet nie odpisuj, gdyż jesteś w ignorowanych, a swoją i opinię bazuję na cytatach innych. Żałosna jesteś.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Bo z doświadczenia wiem, że jak wszystko idzie zbyt łatwo (i nie chodzi tu tylko o seks), to facet ucieka, a z kolei jak przesadzi z byciem niedostępną, to obraża się, albo idzie do innej.

Ja daję plusa za spostrzeżenie :D

Z tym, że to jest kobiecy punkt widzenia, który dla większości facetów jest kompletnie niezrozumiały :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

Co ładnie podsumował @Patton

Nie mam tak dużego doświadczenia jak ty, ale wiele z tego o czym mówi się na forum, po prostu widzę/słyszę na co dzień. A zwracam na to uwagę już od kilkunastu lat.

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze taką smutną impresję co do całego tematu. Można powiedzieć, że kiedyś bardzo lubiłem chodzić na randki, chyba nawet bardziej mnie to nakręcało niż uprawianie seksu. Flirt, "niechcący" eskalacja dotyku itp. itd.  To było kiedyś czyli jakieś 5 lat temu.

 

Od roku-półtora wróciłem na rynek matrymonialny i to, co obserwuję to jest dno. Wydaje mi się, że skala stulejarstwa i białorycerstwa spowodowała, że kobiety są tak zblazowane, iż przestały się w ogóle starać. Jeśli umawiam się z kimś to tym bardziej (niż na co dzień) dbam o to aby mieć czyste ciuchy, buty, perfumy, a Panie... jprdl... ten żart o p0lce w wypierdzianych legginsach nie wziął się znikąd. Z większością kobiet z Polski nie ma również o czym porozmawiać bo poza je*aniem w korpo i wyjazdami 2-3 razy do roku na wakacje tematów jest 0.

 

Zauważyłem natomiast, że nasze Panie potrafią odstawić taniec godowy dla cudzoziemca jak za dawnych lat bez żadnego problemu. Znam nawet p0lkę, która przyniosła Hiszpanowi kwiaty na 2 randkę :D Tak - ONA przyniosła facetowi kwiaty :D 

 

I dlatego rzygać mi się chcę jak czytam, że facet ma się starać, zdobywać, stawać na rzęsach - tak musi ale tylko wtedy jak laska nie jest do niego przekonana. Tyle.

 

Teraz zestawmy p0lkę z Ukrainką. Nigdy nie zdarzyło mi się aby dziewczyna z Ukrainy przyszła na spotkanie zaniedbana i w brudnych ciuchach. Powiem więcej - potrafiła powiedzieć "dziękuję" po tym jak za nią zapłaciłem (nawet za kawę z Żabki) itp. itd. Co śmieszniejsze - dla Pań z Ukrainy nie stanowi problemu być kobiecymi, gdzie p0lki rywalizują z facetem na bycie męskim.

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RENGERS napisał:

Byłem koło miesiąca temu w większym wojewódzkim mieście, sam, w pustym mieszkaniu, wyciągnąwszy dużą metalową zapalniczkę, i głośno odpalając papierosa, pomyślałem głośno  o zwierzynie...

 

Tego wieczoru byłem myśliwym, miałem wszystko :

 

- Nóż - w postaci penisa

 

- Sznur- w postaci dłoni

 

- wabik - pewność siebie

 

- strzelbę - w postaci ciała

 

Spotkałem ją na chodniku, szła z siłowni do domu, cała spocona, lekki zapach jej ciała unosił się w powietrzu, nakręcając mnie jeszcze bardziej.

 

Co uprawiasz ? Zapytałem 

 

Kajakarstwo i sztuki walki. ( Uprawiam głośny seks, pomyślała)

 

Powiedziałem, że też.

 

Zaproponowałem szybkie wyjście na drinka.

 

Powiedziała, głupi !

 

Przecież wszystko zamknięte !

 

Puknąwszy się w głowę, spuściłem ją w udawanej niewiedzy, po czym  z subtelną nieśmiałością, powiedziałem, że przecież faktycznie ma rację !

 

Wymieniliśmy się numerami telefonu, powiedziała, czekaj do jutra, oraz, że jestem strasznie nagrzany i  z tego powodu się roześmiała.

 

Miała rację, byłem tamtej nocy gorący niczym kanadyjski wulkan,  nagrzany niczym opona przed startem w GP Monako, nie wytrzymałem i wyszeptałem do jej ucha : Proszę Cię, kurwa nie wytrzymam dużej, chce Cię teraz wyruchać,

 

tu, na tym jebanym, polskim chodniku, w tym pierdolonym deszczu ! 

 

Spojrzała na mnie bladym spojrzeniem, cicho podążając za mną do zacisznego apartamentu w centrum.

 

Nasze ciała spotkały się pierwszy raz pod prysznicem, lekko muskając swoje dłonie, spotkaliśmy się w końcu ustami, wszedłem w nią, niewygodnie, krzywo, pod ciasnym, skąpym prysznicem,  ale wszedłem w nią.

 

Zadzwoniłem do kolegi.

 

Marcin, co ja mam teraz robić ?

 

Zapytaj jej, odpowiedział szeptem.

 

Zapytałem.

 

Powiedziała, że powoli, spokojnie, mam poruszać w niej w górę i w dół.

 

Odkryłem nieziemską rozkosz, która pokryła nasze twarze, lekkim grymasem niesmaku.

 

Jak żyć, kiedy seks daje nam obojgu, tak nieziemską rozkosz ? ! 

 

Zaczęło się - życie już nigdy nie będzie takie samo.

 

 

 

Bądźmy zdobywcami.

 

A one nieodkrytą Ameryką.

 

A niech przynajmniej tak sobie myślą.

 

 

 

Matka wie że bierzesz narkotyki ?

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, niemlodyjoda said:

przykro mi ale nie musi być. To jest niestety racjonalizacja, w która i ja wierzyłem, ponieważ pozwala ona samooszukiwać siebie, iż jeśli TY latałeś za swoją partnerką inni też musieli.

Nie musieli.

 

Potwierdzam po sobie, to trzeba przeżyć i zdobyć tą wiedzę, którą tłucze się o zachowaniu kobiet na tym forum. Koleżankę próbowałem "zdobyć" szczęście bez desperacji, ale gdy odmawiała np. spotkania, czy odwoływała ja jak debil jeszcze miałem na coś nadzieje. Potem poznałem dużo młodszą, ładniejszą, która na drugim spotkaniu dosłownie obtarła mi penisa, tak się przyssała 🤣 na drugi dzień jak jej w żartach pokazałem, że mnie zepsuła to od razu była powtórka. Co prawda szybko się skończyło, w czymś się tam nie dogadaliśmy. Ale o to chodzi, nie trzeba nikogo zdobywać i strugać pajaca, jak coś zaskoczy to się to czuje i wszystko samo się dzieje.

 

Jaki z tego morał? Ty zabiegasz a ona w tym czasie dławi się czyimś kutasem, sami wybierzcie po której stronie chcecie być 😂

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej po prostu  z natury być nieco ostrożną na początku i od razu się nie zakochiwać dopóki się kogoś lepiej nie pozna zamiast grać?

Owszem, kiedy od początku się za kimś szaleje, to nie wydaje się zbyt atrakcyjne ( i to niezależnie od płci), bo wydaje się albo nieprawdziwe, albo kojarzy z desperacją, to trochę jak branie kota w worku, bo żeby kogoś poznać potrzeba trochę czasu.

Ale tutaj złotym i dobrym środkiem wydaje się po prostu bycie odrobinę ostrożną osobą do świeżo poznanych osób, zamiast ślepe zakochiwanie się w nich, tylko dlatego, że są mili, czy powiedzą słowo "kocham" na drugiej randce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Natii napisał:

czy powiedzą słowo "kocham" na drugiej randce.

 

Słowo "kocham" powie na pierwszej/drugiej randce Abdul czy inny poszukiwacz habibi albo Alvaro łowiący blondynki.

Nie znam żadnego Polaka, który by taki cyrk odwalał.

A najlepsze - WY na to lecicie - tylko musi być Innostraniec, nie Polak (tfu!).

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

Słowo "kocham" powie na pierwszej/drugiej randce Abdul czy inny poszukiwacz habibi albo Alvaro łowiący blondynki.

Nie znam żadnego Polaka, który by taki cyrk odwalał.

A najlepsze - WY na to lecicie - tylko musi być Innostraniec, nie Polak (tfu!).

 

Może trochę przejaskrawiłam, ale wiesz, chodzi o to, że masa ludzi, czy to kobiet, czy mężczyzn, zakochuje się zbyt szybko, kiedy są bardzo spragnieni miłości, albo jakiejś uwagi, a ktoś jest dla nich miły i powie parę miłych słówek. Osoba rozsądna wydaje mi się, że bardziej trzeźwo myśli i woli najpierw tą osobę poznać, przy tym takie zachowanie jest bardzo atrakcyjne, bo widać, że taka osoba ma wysokie poczucie wartości, dlatego potrzebuje trochę czasu żeby komuś zaufać.

Z tą różnicą, że taka postawa nie wymaga gierek, a wynika z wewnętrznych przekonań i szacunku do samego siebie.

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to jestem przekonany, że paniom to, zaczyna się palić koło tyłka. Stąd takie posty. Tak naprawdę to one są bardzo zdziwione, że pojawiają się takie wypowiedzi, nie tylko tutaj, ale też coraz częściej widzę je na necie. Często jest też tak, że panie, nawet nie chcą zrozumieć, skąd takie zachowanie u coraz większej ilość mężczyzn. 

 

Taki mały off top:

 

@Wielokropek Czy Ty przypadkiem nie masz konta na net kobiety? Bo czegoś szukałem na google i wyskoczyła mi ta stronka. Nick identyczny. Nawet styl pisania podobny. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Vstorm napisał:

Ja to jestem przekonany, że paniom to, zaczyna się palić koło tyłka. Stąd takie posty. Tak naprawdę to one są bardzo zdziwione, że pojawiają się takie wypowiedzi, nie tylko tutaj, ale też coraz częściej widzę je na necie. Często jest też tak, że panie, nawet nie chcą zrozumieć, skąd takie zachowanie u coraz większej ilość mężczyzn. 

 

Taki mały off top:

 

@Wielokropek Czy Ty przypadkiem nie masz konta na net kobiety? Bo czegoś szukałem na google i wyskoczyła mi ta stronka. Nick identyczny. Nawet styl pisania podobny. 

 

 

Albo mają wygórowane mniemanie o sobie :) Co nie jest dobre, tak jak i zaniżone. 

Nikt nie powinien za nikim biegać bo nie o to chodzi. 

Tajemniczość wychodzi sama z siebie jeśli ma się takie podejście, jak napisałam wyżej. I ma ono jeszcze jeden zasadniczy plus, czyli taki, że nie tak łatwo zostanie się zranionym, skoro na początku z rezerwą podchodzi się do nowych znajomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Vstorm napisał:

 

@Wielokropek Czy Ty przypadkiem nie masz konta na net kobiety? Bo czegoś szukałem na google i wyskoczyła mi ta stronka. Nick identyczny. Nawet styl pisania podobny. 

 

Na 90% minimum dwie kobiety stąd są z netkobiet.

 

20 minut temu, Vstorm napisał:

Ja to jestem przekonany, że paniom to, zaczyna się palić koło tyłka.

 

 

"Coraz więcej wyjebanych chodzi po mieście i ciśnienie wzrasta" - czytaj coraz więcej facetów jest po rozwodach albo roztarciu jak gówno pod butem w związku. A że zjechały się jeszcze do Polski Ukrainki i Białorusinki to ciśnienie wzrasta bo Panie widzą, że Polacy do nich masowo startują.

 

I robi się klops bo Mokebe i Alvaro nie mogą wjechać przez Covid i smuteczek :( 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, niemlodyjoda napisał:

A że zjechały się jeszcze do Polski Ukrainki i Białorusinki to ciśnienie wzrasta bo Panie widzą, że Polacy do nich masowo startują.

A to akurat prawda.

Sam miałem okazję poznać ostatnio miłą Ukrainkę. Aż się chciało z nią rozmawiać. Uśmiechnięta, nie było widać po niej tego zepsucia. Wesoła, czuć było od niej taką prawdziwą kobiecość. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak patrze po znajomych, nawet tych którzy mają swój biznes - zakredycają się żeby tylko spełnić marzenie swoich lalek o własnym domu, a potem zapierdalanie na wyposażenie go to robi mi się niedobrze...

 

Tutaj nie ma co się rozwodzić, tylko trzeba zwrócić uwagę na wkład obu stron - jeśli nie jest równy - to jest to ruchanie jednej strony - niestety zawsze, powtarzam ZAWSZE ruchany jest facet, tylko po to żeby dosłownie mógł wyruchać za to swoją lalkę w łóżku....

 

Ale oni instynktownie i dla dobra rodziny się na to godzą... Pora zmienić obyczaje panowie bo szkodzicie innym.

 

Nawiązując już stricte do tematu... dlaczego u zwierząt ten system działa od tysięcy/milionów lat i nie ma potrzeby go zmieniać?

 

Bo życie to tylko krótka przygoda, czy dla patelni, czy dla loda i nic nie zmieni żadna zmiana - nikt przez to dłużej nie pożyje - co najwyżej krócej. I tutaj dopatrywałbym się lenistwa i próżniactwa u kobiet względem eksploatowania samego siebie dla rodziny czy też partnera - bo ile razy słyszymy sam sobie zrób, nie będę po tobie tego, tamtego...

 

To co będzie w obliczu choroby, potrzeby przeszczepu nerki czy szpiku?

 

Kobiety to tchórze - wielką rolę odgrywają media, które stworzyły mechanizm statystyk kto dla kogo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.