Skocz do zawartości

Gdzie i jak poznać normalną kobietę do związku?


Rekomendowane odpowiedzi

@fikakowo no to może spróbuj się przełamać i zagadać na mieście, nawet na takim przystanku, co masz do stracenia? A teraz knajpy od 12 lutego są pootwierane, zawsze można się umówić, pójść do ciepłego się poznać, porozmawiać. Nie wiem czego się obawiacie, kobiety was nie zjedzą, nie wszystkie to zimne wyrachowane suki, większość dziewczyn jest z natury nieśmiała, mają jakieś swoje kompleksy i również chciałaby kogoś poznać. Pie*dol tutaj pseudosceptyków oni życia za Ciebie nie przeżyją, więcej odwagi i wiary w siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, horseman said:

Mocno polecam:

1. Czytajace Panie w parku.

2. Joga, garnkarstwo i inne, mniej oczywiste zajęcia. Szukaj ośrodków kultury .itp.

 

Przypomniało mi się, jak poszedłem na jogę i byłem jedynym samcem na sali, to fakt. Faktem również jest to, że najmłodsza uczestniczka zajęć była 10lat starsza ode mnie, a kolejna to już dobre 20lat. Także joga to nie obiecana ziemia, chyba, ze ktoś zna klub gdzie chodzą głównie młode panny a nie klub 55+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Taka prawda, z p0lką to tylko FWB, jeśli już. Ten rynek jest tak spieprzony, że dziewczyna 6/10 w wieku 35 lat potrafi się bujać pół roku z bad boyem, który parę razy ją przeleciał. Lamentuje, że zrobił jej mętlik w głowie, ale oczywiście na faceta na swoim poziomie (6/10) nawet nie spojrzy... 

 

Szkoda nerwów na związki w tym kraju.

Można się na to obrażać, ale prawda jest taka że jakbyś miał branie panienek 2punkty smv + to też byś nie patrzył na te z Twojego poziomu. Natura jest brutalna a genetyka to kurwa. Nie jesteśmy równi... :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Można się na to obrażać, ale prawda jest taka że jakbyś miał branie panienek 2punkty smv + to też byś nie patrzył na te z Twojego poziomu. Natura jest brutalna a genetyka to kurwa. Nie jesteśmy równi... :( 

 

Tak, ja nawet na to się nie obrażam, że panna 6/10 chce faceta 6/10. tyle że poznałem mnóstwo tych 6/10, które się bujają z bad boyami 8/10 miesiącami i przeżywają "zawody miłosne", a nie wyciągają z tego żadnych wniosków. A wniosek jest oczywiście prosty: w za wysoką półkę idziesz, dziewczyno, skoro wciąż powtarza się ten sam schemat. A bad-boy - wiadomo - zwykle bardzo wybredny nie jest: jak dają to bierze, ale się nie zakochuje, ani nie chce na dłużej, chyba że trafi się osoba na jego poziomie SMV.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Boromir napisał:

Szukaj w szkołach tańca, w oazach katolickich, tam jest masa fajnych, wartościowych oraz wyposzczonych dziewczyn :) ,

 

Muszę się wtrącić. Z tymi oazami katolickimi to podobno nie jest taka fajna sprawa, bo tam jest wiele hipokrytek, które mają nierówno po kopułą. 

 

Rozmawiałem z kolegami na temat oazowców, w związku z pewną przykrą sytuacją, która mnie spotkała (kolega oazowiec okazał się być nielojalnym niewdzięcznikiem). 

 

Podobno tam się zdarza, że dziewczyna jest w oazie, spowiada się, przystępuje do komunii, a jednocześnie zdradza swojego chłopaka, uprawiając seks oralny i analny z innymi facetami. Nie z chłopakiem, bo tego szykuje sobie na katolickiego męża i w jego oczach ona ma być idealną katoliczką. Dla chłopaka jest zero seksu przed ślubu. Uprawia z innymi tylko seks oralny i analny, aby "zachować dziewictwo". 

 

Nie wiem ile oazowych lasek tak ma, ale podobno tam się zdarzają takie numery. Jeden mój kolega (katolik!) zna sytuację, gdy oazowa laska opłacała sobie wynajem mieszkania seksem z kolesiem starszym o 20+ lat. Według kolegi w kręgach oazowych zdarzają się przypadki takiej hipokryzji, że nigdzie indziej takich nie ma. 

 

Inny kolega zna oazowca tworzącego portal katolicki. Gość chodzi codziennie na mszę, raz na tydzień spowiedź i komunia. W międzyczasie najpierw chodził na dziwki, a potem dobrał sobie kochankę z kręgów oazowych, z którą wali się analnie. 

 

 

15 godzin temu, Analconda napisał:

Katoliczki - to nie mój wymysł a treści MK i MR - najbardziej się puszczają, mocno je ciągnie bo mówili... nie wolno...

 

MK to pewnie Marek Kotoński, a kto to jest MR?

 

Nie wiem jaki procent katoliczek tak robi, ale słyszałem o tym zjawisku z innych źródeł. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miraculo napisał:

Przypomniało mi się, jak poszedłem na jogę i byłem jedynym samcem na sali, to fakt. Faktem również jest to, że najmłodsza uczestniczka zajęć była 10lat starsza ode mnie, a kolejna to już dobre 20lat. Także joga to nie obiecana ziemia, chyba, ze ktoś zna klub gdzie chodzą głównie młode panny a nie klub 55+

Miałem podobnie, ale niektóre to były hot milfy koło 40-stki, włącznie z trenerką, całkiem ruchable.

Jednak jak tu poderwać czy zagadać, no przypał trochę, nawet nie wiadomo czy wolne xd 

 

Sam nie wiem jak wybrać odpowiedni klub gdzie będą młode.

Wziąłem tam gdzie miałem najbliżej i po kosztach, joga to jakieś 140zł/ mies.

 

  

11 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

2. Tzw. "polish speaking clubs"

Gdzie tego szukać?

 

11 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

3. Grupy na facebooku dedykowane Ukraińcom

Nic nie znalazłem.

 

Co do grup językowych z obcokrajowcami to prawie sami mahoniowi oraz poslkie łaski.

Zagranicznych lasek w moim mieście (co mega dziwne - chociaż online) bardzo mało i niezbyt są urodziwe.

 

11 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

6. Możesz dać też ogłoszenie o wymianie umiejętności - nauczę mówić po polsku w zamian za... (i tu sobie coś wymyśl)

To nie działa, jeśli jesteś chłopem (nadpodaż) to prawie nikt się nie zgłosi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Ksanti napisał:
12 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

2. Tzw. "polish speaking clubs"

Gdzie tego szukać?

Ciekawy temat :)

Godzinę temu, Armengar napisał:

w kręgach oazowych zdarzają się przypadki takiej hipokryzji, że nigdzie indziej takich nie ma. 

Też się z tym spotkałem, było kilka dziewczyn, które były ruchable, próbowałem zagadać, żeby coś z tego było, szkoda, że nie wyszło :(

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Armengar said:

. Według kolegi w kręgach oazowych zdarzają się przypadki takiej hipokryzji, że nigdzie indziej takich nie ma. 

True. Rypałem kiedyś taką gorliwą katoliczkę przez cały okres czystości przedmałżeńskiej. Narzeczony nie miał do dziurki dostępu, bo dziewicza. Jak brak błony potem tłumaczyła, to nie wiem, ale to myślę najmniejszy problem dla takiej gorliwej 😂

 

Ps. O tym, że ślub bierze powiedziała mi tydzień przed faktem i żeby było śmieszniej, to zaproponowała żebym ją "uczynił brzemienną" na dowidzenia. 

 

Dla mnie katole to patola, sorry. 

  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, fikakowo napisał:

Kolejny problem jest taki, że podoba mi się tylko słowiański typ urody z jasnymi oczami koniecznie. Kolor włosów nieważny. Wszystkie azjatki, murzynki, latynoski odpadają za wygląd,

To, że gustujesz w konkretnym typie urody kobiet to żaden problem, przynajmniej możesz skupić uwagę na węższej grupie narodowości, Słowianki z jasnymi oczami to Polki, Czeszki, Słowaczki, Białorusinki, Ukrainki, Rosjanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, RENGERS napisał:

Badoo i Tinder to gówno, zapisz się na jakieś zajęcia, gdzie są baby.

 

Balet, taniec, karate, nauka śpiewu.

 

Zagaduj, pokaż im, jaki z ciebie kozak.

 

W Polsce do związku na dzień dzisiejszy celował bym w Ukrainkę, Białorusinkę, Rosjankę, raczej nie polkę.

 

23 godziny temu, fikakowo napisał:

Witam Bracia,

 

Od jakiś 2,5 roku jestem na badoo. Aktywnie korzystałem może z pierwsze 8 miesięcy potem olałem, bo mnie już szlag trafił, bo sami wiece jak bardzo  facet ma tam przejebane. Dokładnie to było od listopada 2018 do maja 2019.  Spotkałem się przez te pierwsze 8 miesiecy z 5 kobietami. Potem przez jakiś rok totalnie nic nie robiłem, tylko tak biernie korzystałem z tych portali  i z nikim sie nie spotkalem, mimo że chciałem, ale stwierdziłem, że to gra niewarta świeczki i jak mam starać się o jakąś laske przebijając się przez setki stulejarzy a na sam koniec i tak mnie oleje w 99% przypadków. W maju 2020 postanowiłem znowu kogoś poznać w czerwcu i lipcu spotkałem się z 2 nowymi, które okazały się totalną porażką i znowu po raz kolejny wycofałem się z jakichkolwiek relacji damsko męskich. Ogólnie od 4 lat jestem sam i patrząc na to na jak zjebane osoby trafiam to wątpię, że szybko się to zmieni. Moja najdłuższa relacja od 4 ostatnich lat trwała 6 tygodni a większość reszty to jednarazowe spotkania.  Teraz pod koniec stycznia poznałem kogoś nie z portalu tylko z realu i skonczylo sie na 2 spotkaniu po 15 minutach, bo odjebala taką akcję, że szkoda gadać. Generalnie mój problem nie leży  w braku zainteresowania czy niepodobaniu się kobietom tylko wiecznie trafiam na idiotki. Większości kobiet ze spotkań się podobam, tylko potem odwalają jakieś akcje i szybko się kończy znajomość. Raz się zdarzyło, że się nie spodobałem.

 

Tutaj opiszę każdą po kolei;

1. Dziewczyna na spotkaniu bardzo fajna, całkiem ładna i wygadana. Można o wszystkim porozmawiać.

Przez 2 tygodnie po spotkaniu mnie ghostowała, odpisywała z dupy aż w końcu przestała w ogóle. 

Najwyraźniej nie potrafiła powiedziec wprost, że się nie podobam, ale spoko nie każdemu muszę się podobać.

 

2. Totalna wieśniara w rozmowie, chciałem uciekać ze spotkania jak najszybciej.

Niestety jej się spodobałem.

 

3.  To jest ta najdłuższa relacja 6 tygodni. Zjebała mi życie.  

Odsyłam do tematu "Dziecko z kobietą borderline" w dziale borderline.

 

4.  Wszystko spoko. Spodobałem się i chciała się znowu spotkać. 

Już  mi jakieś restauracje proponowała a za chwile cisza i coraz gorzej odpisuje.

W końcu wspomniała, że sie jakims kolegą spotkała. Sprawa jasna, olała mnie dla niego, same się domyśliłem.

 

5. Laska  mi się średnio podobała, więc raczej stawiałem na przyjaźń. 

Generalnie wszystko spoko, ale też zaczęła  odpisywać co pół dnia , więc przestałem całkowicie pisać jako pierwszy.

Wtedy ona przez jakieś 2 miesiące pisała do mnie pierwsza i większość rozmów wyglądała tak, że pyta mnie co u mnie,

ja odpowiadam, wymienimy może 2 zdania i nagle znika i za 3-4 dni nagle sie odzywa i pyta " co tam?" jak gdyby nigdy nic, 

mimo że na koncu tej poprzedniej rozmowy były moje pytania. I nie były to jakies dziwne pytania tylko normalne jakby co.

W koncu po 2 miesiacach ją zablokowalem za to.

 

6. Czerwiec 2020. Po roku przerwy jakaś laska z portalu pisała do mnie 24/7 przez 2 tygodnie aż się w końcu spotkalismy.

Spodobałem się, już 15 minut po spotkaniu do mnie pisała. Potem nagle po 3 dniach bombardowania mnie wiadomosciami ucichla i sie nie odzwyała przez tydzien.

Popisalismy raz, potem tydzien ciszy. Okazało się, że miala jakies problemy, ktore okazaly sie prawdą. 

SPytałem czy skoro problemy sie wyjasnily to możemy sie spotkac. Powiedziala, że dopiero za tydzien bez podania powodu.

Wiedziałem, że to wymówka. Nie odzywała sie tydzien i w dniu spotkania też, czego się spodziewałem. 

Za 2 dni ogłosiła związek na Facebooku. Wyjebałem ze znajomych.

 

7. Totalny pasztet, +30 kg wiecej niz na zdjeciach. Z grzecznosci zostałem oczywiście.

Spodobałem się niestety i godzinę po spotkaniu pisała, ale jej powiedziałem wprost, że nic z tego.

 

Znowu wyłączylem sie z gry na pół roku.

 

8.

Laska poznana z reala. Samotna mamusia, 28 lat.  Spytała czy mi odpowiadają takie kobiety jak ona i dlaczego taki fajny facet jak ja jest sam.

Od razu zaprosiła na noc. Dawała sie macać wszędzie jak oglądaliśmy Tv.

Niestety miałem spać w drugim pokoju, czego dowiedziałem się tuż przed spaniem. Moim zdaniem shit test.

Za kilka dni znowu zaprosiła mnie na noc i spotkanie skończyło się po 15 minutach, bo powiedziała, że ona teraz będzie pracować

i zaraz przychodzi klient na masaż fizjo. Pokłociliśmy się i wyszedłem bez pożegnania. Nie zatrzymywała mnie. 

To było 1,5 tygodnia temu. Ani ja ani ona się nie odzywamy, zresztą ja nawet nie mogę po takiej akcji, tylko ona jak już.

Wkurwiła się na mnie, że jestem zdziwiony, że ona będzie pracować, gdy ja jestem gościem u niej.

 

Więc po tej akcji chyba znowu wyłączę się, bo już nie wierzę, że cokolwiek mi wyjdzie. Jak widzicie mój problem wynika z nieustannego trafiania na idiotki.

 

 

 

 

 

 

 

 

A ja myslalam, ze tylko ja mam takie akcje. 

🤦‍♀️ kobiety narzekają  na facetów- faceci na kobiety. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, RealLife said:

W pracy. Ja wiem, że wielu odradza ale jeśli ktoś jest świadomy, że w razie czego będzie musiał zmienić pracę i się z tym godzi to nie widzę problemu

A co z bliskimi znajomymi? To samo, miałem sytuację, że coś zacząłem kręcić z koleżanką i pizda pokazywała rozmowy reszcie kobiet w grupie i se robiła ze mnie przed nimi jaja. Dobrze, że się szybko ogarnąłem, olałem temat, ale niesmak jednak mam do niej do dziś i muszę patrzeć na jej mordę na imprezach itp. 😂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łaziłem któregoś dnia głodny. Do sklepu daleko. Nawinęła się koleżanka z batonikiem. Zapytałem czy mnie poczęstuje?

"Tak, ale musisz zasłużyć" 

"???? A co trzeba zrobić, żeby zasłużyć?" poważnie zapytałem. 

"To ci później listę podrzucę" równie poważnie odpowiedziała. 

 

Wezbrała we mnie fala litości, co było pewnie w spojrzeniu widać. W efekcie batonika nie dostałem. A to w końcu tylko batonik. Strach się bać jakie dziewczę na randkach ma wymagania 🤔

 

Nie, to nie jest żart. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Armengar napisał:

Muszę się wtrącić. Z tymi oazami katolickimi to podobno nie jest taka fajna sprawa, bo tam jest wiele hipokrytek, które mają nierówno po kopułą. 

Takie nawiedzone katoliczki są dość specyficzne. Ze mną taka ustawiła się od razu na seks z internetu.

Po rżnięciu nawijała o wierze i że grzeszymy. W kościele była co najmniej raz w tygodniu i mocno się tam udzielała... 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Morfeusz said:

Takie nawiedzone katoliczki są dość specyficzne.

Oazy omijałbym szerokim łukiem. Kilka przypadków stamtąd poznałem, co jeden to gorszy. Ostatnia, panna z AWF, niedotykalska, popisała się fotką na FB, gdzie przymierzała kostium bikini na wyjazd nad morze. Nie zwróciła uwagi, że parafianie rozpoznali biuro plebanii, a potem (bo ktoś jej to zdjęcie robił) dopatrzyli w szybie odbicie księdza, co "niezupełnie był odziany".

Cóż, przynajmniej była pełnoletnia, wolna i świadoma wyborów.

21 hours ago, Ksanti said:

Wziąłem tam gdzie miałem najbliżej i po kosztach, joga to jakieś 140zł/ mies.

Nie wiem jak z jogą, ale kursy tańca "przeszedłem". Pierwszy, lekcje niemal gratis, na 25+ chłopa 4 dziewczyny, wszystkie obstawione, jedna powyżej 4/10. Ale prowadzącemu się takie podrygujące i prężące muskuły męskie zbiorowisko podobało - co było wyraźnie widać. Potem jeszcze raz się pewnej pannie dałem namówić, ale tam liczyli 250zł/spotkanie, przy czasem nawet 8 w miesiącu - byłem jednym z nielicznych facetów, i chyba najmłodszym (np jedna para - ona ~30, on ~70). Tutaj żeńskie SMV było zdecydowanie wyższe, była tam jedna z kilku kiedykolwiek spotkanych kobiet, którym być może przyznałbym 10/10. Tylko że tym razem to ja byłem "obstawiony", a Pani w końcu nie wytrzymała konkurencji i wypisała siebie i mnie, jak nawet Trenerka zaczęła mnie wyróżniać...

 

On 2/13/2021 at 9:29 PM, fikakowo said:

bo już nie wierzę, że cokolwiek mi wyjdzie

Jak będziesz szukał, to może znajdziesz, a może nie. Jak nie będziesz szukał, to na pewno nie znajdziesz.

Ja polecam strategię taką, jaką kobiety obierają wobec mężczyzn. W swoim czasie "przerobiłem" myślę że ponad kilkadziesiąt randek "z neta" w czasie poniżej dwóch lat... jedna pozostała do dzisiaj, a to już 8 lat. Co też warto pamiętać - to było 10-8 lat temu, od tego czasu sporo się mogło zmienić.

A co mam wspomnień, to moje :) - tylko one Ci zostaną, bo "Ona nie jest Twoja, to tylko Twoja kolej".

 

A druga rada, z przymrużeniem oka - z wyborem kobiety, jest jak z wyborem samochodu. Serce chciałoby Maybacha, niezależnie od jego przebiegu, ale rozum podpowiada, że ogranicza cię budżet, a wybór powinien być determinowany przez cel.

Chcesz jeździć długo i bezawaryjnie - nowe autko klasy B z salonu, byle nie golfik bo na części ukradną. I wstawią swoje części, z którymi Ty będziesz potem nieświadomie jeździł, i płacił za ich serwis. No i za kupno i serwis klasy C będziesz płacił odpowiednio więcej, niż za klasę B (SMV), i większa szansa że jednak ukradną.

Jak nie z salonu, i coś lepszej klasy, to nie świeć ultrafioletem po tylnej kanapie, i nie licz przebiegu prawdziwego, bo po co Ci to wiedzieć? I tak szanse, że progi były spawane, a silnik co chwilę będzie wymagał kosztownych remontów, są wyyyyysokie... a może się okazać, że do samochodu jest gratis kolekcja miniaturek po poprzednich właścicielach.

A na szybki przejazd zamawiasz taxi - cena droga, usługa profesjonalna; albo Ubera - cena tańsza, ale obsługa czasem amatorska, i wtedy trzeba uważać żeby gumy na kołach były sprawne.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Kespert napisał:

Ostatnia, panna z AWF, niedotykalska, popisała się fotką na FB, gdzie przymierzała kostium bikini na wyjazd nad morze. Nie zwróciła uwagi, że parafianie rozpoznali biuro plebanii, a potem (bo ktoś jej to zdjęcie robił) dopatrzyli w szybie odbicie księdza, co "niezupełnie był odziany".

Cóż, przynajmniej była pełnoletnia, wolna i świadoma wyborów.

 

A tam, ksiądz też człowiek : ))

 

Znalezione obrazy dla zapytania: kat szydercze zwierciadło okładka

 

BTW - najlepsza IMO płyta "KATA".

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2021 o 09:44, Alli napisał:

Nie zamierzam oceniać autora wpisu, ponieważ zwyczajnie go nie znam.

 

Zapewne możesz mieć sporo racji co do oceny kobiet z którymi się spotykałeś. 

Ale czy bierzesz pod uwagę możliwość, że gdzieś w Tobie może istnieć problem? Czy to Ty nie ponosisz części odpowiedzialności za przebieg spotkań i reakcje poznanych kobiet? Czy wiesz właściwe czego i kogo szukasz?

 

Nie twierdzę, że tak jest. Jednak dobrze jest świadomie odpowiedzieć sobie na takie pytania. W ten sposób można zlokalizować własny problem, a następnie go wyeliminować.

W końcu życie oddane prawdzie to życie, w którym bez przerwy rygorystycznie analizujemy samych siebie.

 

Na pierwszy rzut oka to może tak wyglądać, że skoro z każdą szybko się kończy to pewnie ja jestem popierdolony. Szczerze mówiąc gdyby tak było to przynajmniej mógłbym coś z tym zrobić i to zmienić a ja jestem w trudniejszej sytuacji, bo na to jakie te kobiety są nie mam wpływu.

 

Poczytaj te wszystkie sytuacjie jeszcze raz i przeanalizuj. Co jest moją winą, że laska leci za tydzien do nowego typa, mimo że się podobałem i chciala kontynowwac znajomosc?

Nie bardzo jestem tu w stanie cokolwiek zrobić, bo do tych lasek z portali piszą setki facetów dziennie. Na moje miejsce wbił bardziej odpowiadający jej kandydat i nic z tym nie zrobię. Gdyby on się nie pojawił to pewnie dalej by sie ze mną spotykala. To tak jakbys obwinial faceta o to, że jego żona sie puscila z kolegą.              

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2021 o 16:52, Kespert napisał:

Cóż, przynajmniej była pełnoletnia, wolna i świadoma wyborów.

Tam też są jazdy, zresztą tak jak wszędzie, sam złapałem i to przypadkiem koleżankę, wchodziłem do knajpy w dużym mieście, patrzę, jakiś Arab bierze moja koleżankę z oazy gdzieś taxi do hotelu, wtedy podszedłem, siema Kinga co tam, gdzie jedziecie do hotelu ? Twój nowy kolega, Arab oczywiście na początku skonsternowany, na hotel ją brał, patrze na laskę , cała czerwona. Musiało być dobre rżnięcie ;) Po tym, jak ją nakryłem wywaliła mnie z facebooka ze znajomych, druga lata na marsze piekła kobiet, powiedziałem jej kilka rzeczy odnośnie prawa rozwodowego, testów DNA na ojcostwo, jak działa alienacja rodzicielska, też mnie wywaliła ze znajomych, tak samo spotykałem się z wierząca katoliczką, zlała mnie, bo kasy nie miałem, wyciągała mnie, chodź jedziemy tu i tu, a ja najzwyklej w świecie kasy nie miałem, bo zarabiałem 1600, góra 2300 złotych na miesiąc, przyjedź do mnie do domu w środę popołudniu, więc jej mówiłem, że nie da rady, mam popołudniówki, wezmę na żądanie, to mi 100 złotych uwali z premii, a teraz nie dostanę urlopu no i mnie zlała, myślałem, że jest mityczną himalajką :)  Katoliczka, to ma jakieś zasady. A potraktowała mnie tak samo, jak poprzednia, która nie była katoliczką. Pewne cechy pomiędzy płciami są takie same. Natury się nie oszuka.

Że interesuje ją wnętrze :)

No i jeszcze dwie jakieś inne, co były u mnie w znajomych, też mnie wywaliły ze znajomych, co zrobić zdarza się.

W dniu 15.02.2021 o 16:52, Kespert napisał:

z wyborem kobiety, jest jak z wyborem samochodu. Serce chciałoby Maybacha, niezależnie od jego przebiegu, ale rozum podpowiada, że ogranicza cię budżet, a wybór powinien być determinowany przez cel.

Dobre :)

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2021 o 19:43, maroon napisał:

Jak brak błony potem tłumaczyła,

Wsadzała sobie zamrożone pento kaszanki =D

W dniu 15.02.2021 o 16:52, Kespert napisał:

Kilka przypadków stamtąd poznałem, co jeden to gorszy.

Jakie jeszcze historie poznałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Boromir said:

Jakie jeszcze historie poznałeś

Hmmm, dawno to było... przypadek, gdzie dzisiaj aktualnie mężatka z dwójką dzieci, w kłótniach z mężem potrafi posunąć się do argumentu "Ty nic nie rozumiesz, tylko ksiądz M. mnie rozumiał".

Inny przypadek, podczas pielgrzymki rankiem nie mogli doliczyć sie jednej dziewczyny, jak ją w końcu odnaleźli okazało się, że nie mogła znieść nocnych "odgłosów" koleżanki i jej chłopaka, więc poszła na łąkę i tam niechcący zasnęła. Historia skończyła się ślubem tej koleżanki, bo rodzice bardzo katoliccy, z małej miejscowości, i wszyscy wiedzieli o kogo chodziło. Nikt do dziś nie przyznaje się do wiedzy, czy prawo zainteresowało się wiekiem państwa młodych, ale rodzice panny byli z tych "co dużo mogą".

Trzeci punkt, hardkor - dziewczyna "z bardzo dobrego domu", uciekła z pielgrzymki, nie było jej chyba dwa tygodnie, szukała jej Milicja itd. Nigdy nie powiedziała gdzie była, ani dlaczego zniknęła; podobno kilka razy koleżankom mówiła że "teraz już nie wierzy w miłość", i to wszystko. Dziś - mężatka w związku, dwójka dzieci, wojująca ateistka (przez co pokłócona z rodziną).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym olał te dupy narazie. Wiem że hormony buzują, ale nie widzisz że im bardziej chcesz tym bardziej nie wychodzi. Czasem tak jest. Zajął bym się siłką, kalisteniką, boksem, czymś co wzmocni ego. Pasją, uzupełni nudę. Musisz mieć jakieś chyba. Tylko rób to dla siebie. Do tego banan na mordzie i flirty wszędzie, nawet w biedrze ;). Alfa mode. Pół roku do roku wysiłku max i od nich się nie opędzisz mimo wszystko. Szukanie na siłę sikorki to marne zajęcie. To może być hobby jak dla sportu. A w międzyczasie stukał bym co tam pod ręką bo natury nie oszukasz.  Btw. Też kiedyś byłem z bordową i innymi ewenementami. Muszę usiąść i opisać w końcu. Że Ci się jeszcze nie odwidziało matrixa po tym co przeszedłeś, jak i doświadczeń braci.... 3m się. Głowa wysoko w górze

Edytowane przez Ezio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.