Skocz do zawartości

Jest dobrze !


ntech

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, SławomirP napisał:

Jak jest w tym wieku z popędem i przyjemnością

Napiszę ci tak: jest zajebiście! Możesz, a nie musisz! W dobrze zadbanym organizmie wszystkie funkcje działają bez zarzutu, a człowiekiem nie miota już od bandy do bandy jak trafi się tydzień bez mokrego.

 

Przynajmniej ja tak ten okres pamiętam z dawnych lat. 😂

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ntech napisał:

Dałbym czadu.

 

Dzieci spłodziłeś i Cię kochają to najważniejsze, baby to ch*j.

Zdrowia, pogody ducha i pieniędzy :)

Piątka Bracie.

Baw się i korzystaj z życia :)

 

Cytat

wieku 35 lat i co zdążę zrobić, a później to jakbym miał się już do grobu kłaść.

 

Jak będziesz w okolicy to wpadnij, pokażę Ci jak ten "grób" po 35tce wygląda, tylko szanuj przedtem wątrobę i weź gumy jakie tam lubisz.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wrzucę kij w mrowisko. A co? Ma być kolorowo? Nie, nie będzie.

 

No to jedziemy: to pewnie dlatego, że masz kwadratową szczękę i ponad 190cm wzrostu, nie jesteś odpadem genetycznym, a tak wysokie zarobki masz dlatego, że jesteś krwiożerczym burżujem, który nic nie robi i tylko okrada pracowników, takim Januszem "byznesu". Takich jak Ty trzeba trzymać krótko, ale najpierw pozbawić wszystkiego co ma i dać tym co sobie nie radzą, bo im się należy. Acha: ja wcale nie jestem komunistą, brzydzę się tym, ale rynek trzeba regulować, wtedy będzie naprawdę wolny.

 

A teraz gra melodia Międzynarodówki...

  • Haha 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lucjusz napisał:

Też bym w sumie obejrzał jakiś, polecisz coś?

Daj adres. Będę czekał w krzakach z giwerą na kulki z farbą - będziesz mial. film wojenny. 

 

A autorowi tylko pogratulować. 

 

"Trzeba przejść przez piekło by zrozumieć czym szczęście jest" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu jakiś optymistyczny post.

Gratuluje hartu ducha i motywacji do działania. Utrzymać siebie, płacąc alimenty i jeszcze oszczędzić na pasje to nie lada wyzwanie, stąd wnioskuję że jesteś ustawionym w życiu człowiekiem. Zresztą w tym wieku się nie ustawić to trzeba by być przegrywem.

 

Sam też jestem po rozwodzie i mam wydatki, jesteśmy z pokolenia lat 70tych. Więc mam pełną świadomość tego o czym mówisz. Ja mało nie zarabiam, ale jak byłem w związku to jakoś nigdy mnie się kasa nie trzymała (ciekawe dlaczego). Teraz kilka lat po rozwodzie mam odłożone spore oszczędności i ciągle rosną, stać mnie na pasje/hobby, a i zacząłem myśleć o inwestycjach długofalowych.

Ogólnie we wszystkim z powyższych to na plus w porównaniu do sytuacji ze związku.

Chyba jednak nie chciałbym mieć znowu 20lat, zdrowie 20latka tak, ale nie ten wiek. Jak ktoś już wcześniej napisał, za bardzo w tym wieku szarpią hormony i myśli się nie tym narządem co trzeba. Teraz mogę a nie muszę.

1 godzinę temu, SławomirP napisał:

Jak jest w tym wieku z popędem i przyjemnością spędzania czasu z kobietami? Ja mam wbite do głowy, że życie kończy się na czterdziestce. Kalkuluje ile będę miał majątku w wieku 35 lat i co zdążę zrobić, a później to jakbym miał się już do grobu kłaść.

Smutne to co piszesz. Jednak rozumiem twój punkt widzenia, jesteś młodym człowiekiem i ciężko jest ci wyobrazić sobie życie za kilka dekad. Spotkałem się już z takimi opiniami od młodych ludzi, ostatnia była od mojej siostrzenicy w wieku 20 lat. Spytała ile mam lat jak odpowiedziałem że 40+ to mówiąc krótko, powiedziała mi że jestem stary a ona nie wyobraża sobie siebie w tym wieku.

Eh, po tych wszystkich przejściach/ doświadczeniach to teraz powiedział bym że życie zaczyna się po 40tce. 

Stabilność finansowa, dużo czasu dla siebie i tylko zdrowie czasem trochę szwankuje. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem krezusem ale efekty pieniężne są wprost proporcjonalne do czasu. Sprawa jest prosta. NIE MAM życia rodzinnego, pracuję kiedy chcę i ile chcę i dlatego że sprawia mi to przyjemność. Mogę poświęcić na pracę każdy weekend, mogę przyjść o której chcę z pracy, nigdzie nie spieszę się. Po prostu kobiety i ich oczekiwania, żądania, zrób to , załatw tamto, obiadek z rodzicami, pojedźmy tu, tam ,owam, pożerają mnóstwo czasu. Rodzina, baba, wychowywanie dzieci, ogarnianie otoczenia.Rodzina = POTEM. Hobby ?Potem. Własne marzenia? Potem. Rozwój? Potem.

Czas=pieniądz

Teraz do kobitki wpadne na ruchanko na 2-3 godz lub na nockę i tyle. Czasem ją zaproszę jak JA mam humor i JAK ZNAJDĘ czas w kalendarzu pomiędzy dziećmi, pracą i hobby. Wie że jest na 4 miejscu bez możliwości na awans. Kilka razy robiła shit testy i została spławiona (zastosowałem "nie wiem co czuję") więc się naprostowała i nie fika. Zauważyła że nie stanowi dla mnie wielkiej wartości poza seksem i wprost powiedziałem jej że siedząc z nią zastanawiam się co mogę teraz robić sam, a kupa rzeczy czeka. Brutalne ale tak jest. Polubiłem samotność i możliwości jakie daje. Elastyczność w zarzadzaniu czasem, poczucie kontroli własnego życia.

WSZYSTKO zależy ode mnie, dobre i złe.  

Podstawowym błędem młodości było to że budowałem swoją wartość w odniesieniu do relacji z kobietami i seksu. Rucham - sukces, kocha mnie - sukces, spełniam czego oczekuje się od rycerza- sukces . Teraz mam wyjebane. Liczę  się ja i moja miłość własna. Może egoistyczne ale jak to wspaniale prostuje wiele spraw.

 

Jak to jest z seksem ? 

Przede wszystkim NIE MUSZĘ. Mam tyle ciekawych zajęć że seks przestał być wartością która mnie określa a stał się wyłącznie popędem. Jest przereklamowany. Zrozumiałem to po zmianie kolejnej kobiety. Jakoś to nagle do mnie dotarło, że oglądam po raz kolejny ten sam odcinek brazylijskiego serialu. Kolorowy ale nudny. Wszystkie są takie same w łóżku bo tak naprawdę seks jest w MOJEJ głowie. Jedna skacze na kutasie tak , inna piszczy inaczej ,ale i tak robota jest po mojej stronie i to JA mam swój orgazm.  Nie mam już napalenia z młodości co pozwala mi na długie zabawy i kontrolowanie wytrysku i ZAWSZE nie kończę dopóki ona nie dojdzie. Ale najważniejsze jest przewartościowanie seksu. Nie jest celem ale czynnością której się oddaje od czasu do czasu jak już mi się chce. A większą dłużej trwającą satysfakcję czuję po dobrym treningu, czy lekturze klasyków filozofii. Generalnie rucham ok 2-3 razy w tygodniu bo mi się zwyczajnie NIE CHCE więcej. Za dużo CZASU to kosztuje. I tutaj jest plus cichodajek czy div. Płacę , mam swoje i OSZCZĘDZAM czas. Nie muszę siedzieć z nią z winkiem , oglądać Netflixa i słuchać jej pierdolenia. Mogę raz , dwa w miesiącu ale nie za często bo "kochanie , muszę już wracać...."

Może to śmiesznie wygląda ale dopiero rozumiem teraz słowa że mężczyzna jest wolny gdy wygasną młodzieńcze namiętności. To nie znaczy że nie może ruchać, to znaczy że już nie jest niewolnikiem kutasa.

 

Czego mi brakuje? Czasu na wszystko co chciałbym robić I ta świadomość że muszę to zrobić TERAZ bo potem nikt mi go nie odda . 

W zeszłym roku miałem jechać w Himalaje . Wkurwiłem sie na covid. Bo lata lecą i wejść będzie coraz trudniej. Nie odłożę tego dalej niż na 5 lat ze względu na kondycję. Nie żebym miał złą ale nie oszukam biologii. Zrobiłem sobie listę co jeszcze chcę osiągnąć. I co roku mam coś dużego. Na najbliższe 10 lat. I muszę spinać dupę, bo mam świadomość że za 10 lat będzie trudniej. 

5 godzin temu, Lucjusz napisał:

Też bym w sumie obejrzał jakiś, polecisz coś?

Wszystkie (oczywiście z głową nie chodzi o flaki na wierzchu ale o przekaz) ,B. of B.  9 Kompania, prvt. Ryan , Rambo , Commando itp. klasyka. Filmy wojenne ponieważ jest tam przedstawiany bardzo prosty wzorzec męskości i relacji opartych o grupę (odwaga, lojalność, sprawność fizyczna), i przemoc która jednak ROZWIĄZUJE problemy.  Jako odtrutka na syf jaki mają w mediach. Dużo zadają pytań bo już widzą że coś jest z tym światem nie tak, zaczynają dostrzegać styropian.

 

4 godziny temu, LiderMen napisał:

Normalne dziewczyny przynajmniej, nie żadna patologia?

Czasem divy, kilka kontaktów uzbierałem na datezone, erodate itp. 

Normalne ??? Zdefiniuj...

 

Edytowane przez ntech
  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ntech napisał:

 

Jak to jest z seksem ? 

Przede wszystkim NIE MUSZĘ. Mam tyle ciekawych zajęć że seks przestał być wartością która mnie określa a stał się wyłącznie popędem. Jest przereklamowany. Zrozumiałem to po zmianie kolejnej kobiety. Jakoś to nagle do mnie dotarło, że oglądam po raz kolejny ten sam odcinek brazylijskiego serialu. Kolorowy ale nudny. Wszystkie są takie same w łóżku bo tak naprawdę seks jest w MOJEJ głowie. Jedna skacze na kutasie tak , inna piszczy inaczej ,ale i tak robota jest po mojej stronie i to JA mam swój orgazm.  Nie mam już napalenia z młodości co pozwala mi na długie zabawy i kontrolowanie wytrysku i ZAWSZE nie kończę dopóki ona nie dojdzie. Ale najważniejsze jest przewartościowanie seksu. Nie jest celem ale czynnością której się oddaje od czasu do czasu jak już mi się chce. A większą dłużej trwającą satysfakcję czuję po dobrym treningu, czy lekturze klasyków filozofii. Generalnie rucham ok 2-3 razy w tygodniu bo mi się zwyczajnie NIE CHCE więcej. Za dużo CZASU to kosztuje. I tutaj jest plus cichodajek czy div. Płacę , mam swoje i OSZCZĘDZAM czas. Nie muszę siedzieć z nią z winkiem , oglądać Netflixa i słuchać jej pierdolenia. Mogę raz , dwa w miesiącu ale nie za często bo "kochanie , muszę już wracać...."

Może to śmiesznie wygląda ale dopiero rozumiem teraz słowa że mężczyzna jest wolny gdy wygasną młodzieńcze namiętności. To nie znaczy że nie może ruchać, to znaczy że już nie jest niewolnikiem kutasa.

 

Ruchać 2-3razy w tyg to moje marzenie 😂 A jestem po dwudziestce , cipki nie widziałem od pół roku. 
To ciekawi mnie ile Ty jeb**eś w młodości skoro 2-3 razy teraz robisz bo Ci się „nie chce”.  Pozdr, fajny wpis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ntechświetnie cię rozumiem, mógłbym się prawie podpisać pod twoim ostatnim postem. 

Różnica jest jedna, ja zrezygnowałem z dup prawie całkowicie. Nie spotykam się z nikim w sensie relacji. Jak sam pisałeś to strata czasu i tak to odbieram. Jak popęd mi zacznie doskwierać to jade na divy, a wystarcza mi 2-3 razy w miesiącu. Przynajmniej w zimowym okresie, jak robi się ciepło to jestem tak zajęty swoimi sprawami że nie myślę o dupach prawie wcale.

Mam plany które realizuje, mam marzenia które chciałbym zrealizować. Fakt, restrykcje covidowe trochę pomieszały, rządy krajów chyba całkiem chcą udupic turystykę i przemieszczanie się ludzi między krajami. Dodatkowo szkolenia i kursy na jakie chciałem się zapisać są ograniczone tylko dla firm (w sensie jeśli potrzebujesz go do pracy). 

 

Ja też dużo rozmawiam ze swoim synem, o historii zwłaszcza okresach wojny, to go interesuje. Również o sytuacji społecznej na świecie. Muszę powiedzieć że młodzieży jest strasznie indoktrynowana sytuacją covidową. Czasem ciężko jest mu przemówić do rozsądku, muszę wyszukiwać analogie z przeszłości gatunku ludzkiego żeby unaocznić mu zakłamanie jakie dzisiaj niesie przekaz medialny. Ciekaw jestem jak jest u ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łabędź napisał:

Czasem ciężko jest mu przemówić do rozsądku, muszę wyszukiwać analogie z przeszłości gatunku ludzkiego żeby unaocznić mu zakłamanie jakie dzisiaj niesie przekaz medialny. Ciekaw jestem jak jest u ciebie.

Ciężko czasem bo to dwa różne światy. Czasem mnie pytają czy jak byłem młody to były samochody. Komórek nie było, jutuba nie było, kompów nie było , nawet papieru do dupy nie było, Znaczy się samochodów też nie ?? A.... prąd był ?

Normalnie opowieści jak z bitwy pod Grunwaldem. Ale cieszę się że nie musieli miec takiej zjebanej młodości jak ja. Mają wszystko. Tylko trzeba im otworzyć oczy i pokazać relatywizm wartości i dzisiejszą propagandę.

A że nic nie przemawia jak wzór z którym się podświadomie identyfikujemy stąd filmy. Bo ojciec stary i czasem pierdoli , a Arnold z górą mięśni to to kim chcę być w przyszłości. 

I o to chodzi. Żadne jebane Margot z tego nie wyrośnie a prawdziwa męska szowinistyczna świnia. Jak ojciec ! :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, ntech napisał:

kilka kontaktów uzbierałem na datezone,

Według mnie tam przebywają wyjątkowo zaburzone panie i patologiczne. Nic ciekawego nie da się znaleść.

19 godzin temu, ntech napisał:

Zdefiniuj

No w sensie, że nie mają tatuaży i nie przeklinają, umieją się ładnie wysłowić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.