Skocz do zawartości

Stan uzębienia, koniec pierwszego etapu


PrzemAss

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

 

Temat dla mnie ważny więc stwierdziłem że się podzielę z szanownym gronem. Zaznaczam że mówię to z perspektywy mnie, czyli osoby może nie z fobią ale z bardzo mocnym uwrażliwieniem na kwestie dentystów i zębów. 

 

Dzisiaj po raz pierwszy w życiu zaznałem sytuacji że dentysta przegląda moją jamę ustną i stwierdza że nie ma tu nic do roboty. Od zawsze temat wizyty u dentysty był dla mnie powodem do wielkiego strachu. Wolałem żyć w bólu niż iść do dentysty. Doprowadziło to do takich sytuacji że większość zębów miałem zniszczone w różnym stopniu. Zdrowe miałem chyba tylko jedynki, dwójki i trójki. Nieco ponad dwa lata temu jeden z zębów doprowadził do takiego bólu że musiałem awaryjnie jechać do dentysty który dopiero na to zaradził. Od tego czasu postanowiłem że włączam zęby do mojego planu zmiany samego siebie i od tego czasu zacząłem regularnie, zmuszać się do wizyt u dentystów.

 

Mieszkając wtedy w czasie studiów w dużym mieście wybrałem klinikę dentystyczną z dobrymi opiniami i ustawiłem się na wizytę. Na pierwszej wizycie zdjęcie RTG panoramiczne które pokazało, jak napisałem wyżej że poza jedynkami, dwójkami i trójkami, praktycznie wszystko jest do roboty, z czego dwa poważne i kolejne dwa poważne ale trochę mniej. Pierwszy i najpoważniejszy przypadek kosztował mnie prawie 2k i jakieś sześć godzin na krześle dentystycznym (przetoka na dziąśle z ropą którą musiał mi wycinać i kanałówka).

 

Od tego czasu ponad dwa lata zajęło mi doprowadzenie do stanu obecnego gdzie nie ma nic do roboty. Kosztowało mnie to lekko 5k i nie jestem w stanie powiedzieć ile czasu i bólu. Pamiętam że w jednym miesiącu ponad dwa tygodnie ciągle na tabsach przeciwbólowych. Schudłem wtedy ponad 5kg bo wolałem nie jeść niż cierpieć. Ofiary śmiertelne to dwie szóstki które wolałem wyrwać niż leczyć, oraz jeden który będzie do wyrwania za kilka lat prawdopodobnie. 

 

Wnioski: dbajcie bracia o zęby, bo koszty, czas i nierzadko cierpienie z nimi związane są dużą ceną w zamian za zakup dobrej szczoteczki i tych kilkunastu minut dziennie na pielęgnację. Obecnie jestem zadowolony ze stanu własnych zębów, mam naturalnie ładny jasny odcień co przy właściwej pielęgnacji daje bardzo satysfakcjonujące efekty. 

 

Uznaję etap pierwszy, czyli doprowadzenie do stanu zdrowia wszystkich pozostałych mi zębów. Etap drugi czyli utrzymanie takiego stanu oraz uzupełnienie braków implantami przewiduję zrealizować w przeciągu kilku następnych lat. 

 

Pozdrawiam!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo brachu tak trzymaj👍

Zaoszczędzisz pieniądze, czas dodatkowe profity to brak bólu i ładne zęby na, które kobiety zwracają uwagę.

Też kilka lat temu zadbałem o stan uzębienia, wydałem nie małe pieniądze na kilka zębów, ale było warto

dodatkowo chodzę co jakiś czas profilaktycznie na wizyty.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.