Skocz do zawartości

Jakiej wiedzy nie ma na forum?


Rekomendowane odpowiedzi

Wielu z przesiedziawszy tu kilkaset wieczorów przy piwie po robocie czuje się już mocna w męskim bicepsie i głowie i z pewnością oburzą się na sformułowanie, że ciągle za mało wiedzą, chcę więc dzisiaj tym tematem wykonać pewną konstrukcję myślową, która lepiej pomoże nanieść swoje współrzędne na mapę męskości.

 

Jest to też odpowiedź na wiele przygnębiających wątków, mam 35 lat i nie wiem, co robić, gdzie iść, nie mam rezultatów takich, jakie bym chciał mieć. 

 

Do napisania tego tematu natchnęły mnie dwie sprawy, otóż po dyskusji z niektórymi forumowiczami, stawiam wódkę przeciwko orzechom, że gdyby im zrobić taki rzetelny egzamin z redpilla, teoretyczny i praktyczny, pytając o modele zachowań w określonych życiowych, a bardzo pospolitych czasem sytuacjach, to wielu poległo by na teorii, a na praktyce - prawie wszyscy. Oczywiście zrobią go Wam tylko wybrańcy, jacyś mistrzowie, profesjonaliści PUA, czy terapii, albowiem redpill, czy podryw w warunkach zderegulowanego rynku matrymonialnego nie jest jeszcze dyscypliną naukową, choć zaczynają się już pojawiać prace na ten temat.

 

I bardzo dobrze, bo to jest wiedza, której własnie tu brakuje. Rzetelne, świeże dane zebrane po statystykach, których nikt nie publikuje, a których kilku tysięcy Braci Samców mogłoby dostarczyć, gdyby chciało i się zorganizowało. Z pewnością założenia centralnego twierdzenia granicznego zostałyby spełnione, tylko kto sfinansuje badania? Unia Europejska? Soroszowa fundacja? :D 

 

Drugim, co mnie natchnęło, to to, że wracałem dzisiaj do domu z riwiery wlokąc się za jeepem karabinierów, droga kręta do mnie, jest jej tam 13 kilometrów, a że się nie spieszyłem, to jadę za nimi patrzę jak ścinają zakręty i ogólnie oceniam ich styl jazdy, przy okazji myśląc, czy moje papiery są w porządku, taki odruch z kraju nad Wisłą. Zawsze mam na takie okazje dobrą historyjkę, w której nic nie jest standardowe, auto w papierach nie moje, blacha czarna, przeglądu brak, jakiś papier od dentysty mam, że jadę gdyby coś, z adresem swoim, ale wszyscy jeżdżą, w dupie mają.  Papiery z UK, by jeszcze bardziej zaciemnić sprawę i zniechęcić do dalszych inwestygacji, bo wiadomo - różnie może być w dobie kowidozy.

 

Zastanawiam się, czy mnie zatrzymają, bo polski pies rzuciłby się na ciebie z ciekawości widząc zaryżałe Tico wlokące się za nim 13 km. No ale oni mnie znają, Tico tu nikt nie ma, chyba nawet nie zarejestrowali, że raz jeżdżę czerwonym, a raz zielonym, bo przeważnie zmieniam je w trybie zima-lato razem z oponami..

 

Ale oni, jak skazańcy skręcają na taką patelnię, jedyne płaskie miejsce tutaj, gdzie można robić kontrol i każdy wie, że oni tam stoją. Zwykle stali tam raz na pół roku, ale jest kowidoza, to widać teraz stoją raz w miesiącu. Widzę przez szybę dwa młode chłopaki, z których jednego znam per imię.

 

I teraz zastanówmy się, co mogą, lub co wiedzą, takie chłopaki?

 

Chodzą pogłoski, że do carabinieri biorą mężczyzn także z klucza przystojności i coś w tym jest, to nie jest pogłoska, bo nie widziałem jeszcze żadnego, który nie miałby chad-zarostu, kwadratowej szczęki. Mundury projektował im jeszcze Giorgio Armani, ot - tradycja. Policjant w Italii musi wyglądać klasowo.

 

Nie zmienia to faktu, że to tylko sługa systemu, funkcjonariusz na posadzie jak wiele innych, życie prawdziwe i sukcesy to osiągają panowie bez uniformu, którzy mają znajomości, piją sobie winko w cafe, czy ristorante, wykonują telefony do odpowiednich ludzi i często też decydują o jego losie, choć on nawet nie ma pojęcia. A zatem to, co już kiedyś wspominałem - wiedza w szacowaniu ludzi i wagi spraw, oraz wartości rzeczy.

 

Znam jednego policjanta w wieku starszym we wiosce, który już nie jest na służbie, z komisariatu w Sanremo. Żona poszła bokiem, alimenty, jakieś sądy, kredyty, chłopinie przestało się spinać do pierwszego. Życie to bilans i on się uwidacznia dopiero w okolicach 40stki, bilans zysków i strat oraz osiągnięć.

 

I teraz pomyśl - jesteś na tym forum. Masz wiedzę, której wielu z nich nie tylko nie miało lat temu 10, ale nie ma dalej, bo nikt im o tym nie powiedział. Youtube tu jest dużo mniej powszechny niż telewizja, ludzie na wiosce niewiele widzieli. Wielu z nich nigdy nie widziało dużego miasta poza Milanem, takiego matriksowego miasta, jak Berlin, czy Warszawa, a co dopiero Moskwa.

 

Każdy zawód wysokowykwalifikowany typu dentysa, lekarz, prawnik, geodeta - ma tu swój system szkolnictwa, często bardzo drogi, ale kiedy trzeba ogarnąć technikę, system IT, zasilanie ze źródeł odnawialnych, nawet głupią mechanikę, czy elektronikę w nowoczesnym aucie, która już nie jest prosta i mało kto za tym nadąża, zaczyna okazywać się, że Ty, jako rozgarnięty i przebojowy Polak zakasujesz ich w przedbiegach. Jednak, czy ktoś ci uwierzy, że tak jest?

 

Ja to widzę, bo mam wiele kontaktów międzynarodowych i ciągle je rozwijam. Korzystam z wielu usług w różnych krajach, przez co mam porównanie, gdzie są jakie luki i braki. Widzę też szybko business oportunities   czy nisze zarobkowe. Oczywiście nisza to nie wszystko ją zobaczyć, to jeszcze nie deszcz pieniędzy z nieba, bo jeszcze trzeba mieć klientów, rzetelnych dostawców i dopiać proces by nastąpiła sprzedaż i dodanie wartości. W tym współpracuję z różnymi podwykonawcami w PL, potem jak testy się powiodą, trzeba pozałatwiać różne formalności czasem, pokonać bariery mentalne, urzędnicze, lub poznajdować odpowiednie proxy, które zrobią to za mnie za udział w łupach. To wszystko jest bardzo na czasie, bo takich, co jest gotowy pójść na posadkę za wypłatkę, nawet specjalistów jest jednak na pęczki, a takich, którzy zepną takie dziwne światy - już mniej. A tu jeszcze azjatyckie rynki się otwierają!  A z nimi możliwości.

 

Po co założyłem ten topik?

 

Po to, byście mogli mieć miarę, nie ile ja jako Brat Samiec już osiągnąłem, jaki zajebisty jestem, tylko ile mi jeszcze brakuje do celu, stylu życia, który chcę prowadzić i czy ten cel czasem aby się nie oddala? Czy wystarczy mi czasu i życia by do niego dobiec? A co jak on zniknie w ogóle za horyzontem? Czy mam jeszcze czas, czy wykorzystuję go dobrze?

 

Dlatego dyskutujemy i wymieniamy się wiedzą oraz poszerzamy nawzajem horyzonty. By róść w siłę i tą siłą być. Realną. Założyłem w swoim klubie taki dział "Męska Sztama". Ten dział jest tego odbiciem, tej konieczności, jak navigare necesse est, równie dobrze można by go założyć tutaj, lub odkopać działy pokrewne, by tam przeniósł się ciężar dyskusji, bo wyśmiewanie Julek, brandzlowanie się własnym przegrywizmem, czy spierane o wyższość komunizmu nad kapitalizmem lub odwrotnie, raczej mierzalnych rezultatów w drodze do męskiego celu nam nie da.

 

Zapraszam więc do burzy mózgów i dzielenia się ważkimi informacjami około tematu.    

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, absolutarianin napisał:

Jest to też odpowiedź na wiele przygnębiających wątków,

Na pewno, jak zostać wróżbitą :) Albo przepowiadać przyszłość lub wejść w stan głębokiej medytacji (Nirvany)

8 godzin temu, absolutarianin napisał:

Każdy zawód wysokowykwalifikowany typu dentysa, lekarz, prawnik, geodeta - ma tu swój system szkolnictwa

Tak jak w Polsce :)

8 godzin temu, absolutarianin napisał:

, ale kiedy trzeba ogarnąć technikę, system IT, zasilanie ze źródeł odnawialnych, nawet głupią mechanikę, czy elektronikę w nowoczesnym aucie, która już nie jest prosta i mało kto za tym nadąża, zaczyna okazywać się, że Ty, jako rozgarnięty i przebojowy Polak zakasujesz ich w przedbiegach. Jednak, czy ktoś ci uwierzy, że tak jest?

Naprawdę Włosi są tacy tępi, czy tylko leniwi, zdziwiłeś mnie ? Przecież jest masa Włoskich wynalazców, inżynierów, lekarzy, ludzi naprawdę ogarniętych, ludzi którzy stworzyli wielkie Włoskie marki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na teraz, to Twój ciekawy temat przegrywa z wizytą u DIVY. TA wiedza jest na forum, trzeba pokopać, pamietam topiki @Mosze Red - tak circa 4 lata temu. (prócz statystyk)

 

9 godzin temu, absolutarianin napisał:

wiedza w szacowaniu ludzi i wagi spraw, oraz wartości rzeczy.

Było, każdy z nas musi tez być "psychologiem".

 

9 godzin temu, absolutarianin napisał:

trzeba mieć klientów, rzetelnych dostawców i dopiać proces by nastąpiła sprzedaż i dodanie wartości

Było tez. Patrz - czerwony diabeł.

 

Utrwalić zawsze warto.

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje (nie tylko na forum) wiedzy odnośnie JAK myśleć a nie CO myśleć. Odwieczny problem zindoktrynowanych mas, którym wciska się (niestety również tutaj) co mają myśleć, co mają robić, zamiast nauczyć jak myśleć, jak używać tej szarej masy między uszami - temat rzeka, temat trudny i do tego mało "widowiskowy" więc zapewne zainteresowanie nim będzie nikłe.

 

Oraz w dobie ostatniego wylewu wątków w stylu: jestem słaby, nic mi się nie chce, pogłaszcz mnie, u-je-b-ao mi jaja wiedzy "Jak wyhodować jaja (aczkolwiek nie kurze, lecz bycze)".

Edytowane przez oxy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie brakuje

1. Badań i wyników badań jakie pojawiają się w badaniach psychologicznych na szerszej grupie (powyżej 1000 osób)  - np zasłyszane na jednym z kanałów że w małżeństwach gdzie jest interycyza brak wniosków rozwodowych z strony kobiet ;)

 

jest masa ciekawych prac które robią ludzie na studiach psychologicznych w zakresie związków, rozpadów małżeństw etc. 

 

2. Poradnika jak wychodzić z toksycznych związków ( często to schemat który się powiela) - przypięty do np. w Świerzakowni 

 

Edytowane przez spitfire
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Boromir said:

Naprawdę Włosi są tacy tępi, czy tylko leniwi, zdziwiłeś mnie ? Przecież jest masa Włoskich wynalazców, inżynierów, lekarzy, ludzi naprawdę ogarniętych, ludzi którzy stworzyli wielkie Włoskie marki.

 

Nie są tępi, tacy Włosi też istnieją, tylko że tu jest gigantyczna różnorodność i bardzo gęste zaludnienie. Są grupy społeczne, których u nas w ogóle nie ma, bo by nie przetrwały. W Italii żyje oficjalnie 60 milionów ludzi (oficjalnie), a to prawie 2x więcej niż nad Wisłą. Dodaj do tego jeszcze przynajmniej 5 mln nielegalnych imigrantów z Afryki, 5 mln półlegalnych imigrantów z krajów byłego ZSRR, 5 mln z reszty II i III świata oraz 5mln bogatych ludzi zachodu, których nie ma w żadnych rejestrach, bo sobie nie życzą. W papierach siedzą gdzie indziej, a fizycznie tutaj. W Italii jest 1,4 mln milionerów, to daje 2% populacji. W Polsce jest ich tylko 30 tysięcy, co daje populacji promil. Jest tu ogromna liczba ludzi biednych żyjących jako tako z uprawy ziemi i kombinatorstwa, sam się do nich zaliczam. W Polsce to niemożliwe, ze względu na krótki sezon wegetacyjny i konieczność obrabiania maszynowo dużych areałów. Wielu z nich ma w domach jeszcze magnetowidy, sam widziałem, jakieś technologie których nikt już u nas nie używa. Widziałem u babć jakieś gniazdka typu DSL przypięte do linii telefonicznej na drewnianym słupie, co to nawet znajomy Rusek się śmiał, bo mówił, że u nich już takich niet. A babcia opłacała miesiąc w miesiąc kilkadziesiąt €. Takich tematów są tutaj tysiące.

 

Wiesz, jaki to jest gigantyczny rynek zbytu i źródło utrzymania (lewego) wielu ludzi? Ci ludzie mają nierzadko spore jak na światowe warunki świadczenia socjalne, emerytury, jakieś kontrakty państwowe, a weź do tego dodaj jeszcze kościół. W każdej wiosce po 4 kościoły, więcej niż w PL. Ilość złota, jakie mają całe Niemcy oficjalnie to tysiąc ton. Kościół katolicki? 60 tysięcy ton. Dlatego globalitaryści chcieli ich kowidozą upierdolić, bo jak to skontrolować, jak techologie informatyczne są tu zacofane, a władza na każdym szczeblu skorumpowana z definicji? Władza lokalna zaczęła od razu kombinować wobec regionalnej, a regionalna wobec centralnej. Uderzyli i jeszcze sobie pogorszyli sprawę, bo tu najechali na potęgę z innych krajów, się pochować w mule i w mackach tej ośmiornicy.

 

Nasz kraj jest społeczeństwem bezklasowym, jednolitym etnicznie i o mniej więcej takiej samej mentalności. Wszystko od razu widać, jak na dłoni, kto, co i komu. Tu potrafią wioskę we wioskę sąsiadować ze sobą światy tak różne, że nie mają totalnie o czym nawet zamienić wspólnie zdania. I nie zamieniają. Zestaw sobie np. rodzinę z Maroka i bogatego Rosjanina z sąsiedztwa. Albo na odwrót - okulistę z Iranu i francuskiego rolnika, mających obok siebie chaty. Dzisiaj zrobiłem sobie spacerek po swojej okolicy, ot 5 km z buta. Znalazłem jakieś opuszczone przysiółki, drogi, których nie ma na żadnej mapie, po drodze jakieś wille z basenem, opuszczone samochody na niemieckich blachach, a to tylko jedna wioska spośród stu takich w prowincji, a prowincji w Italii jest 107.  Weź sobie to teraz przemnóż. To daje 10 tysięcy wsi, a w każdej nierzadko tysiące domów. Dodaj do tego aglomeracje i okaże się, że sama baza budynków to drugie 60 mln jak nie więcej. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, absolutarianin napisał:

Znalazłem jakieś opuszczone przysiółki, drogi, których nie ma na żadnej mapie, po drodze jakieś wille z basenem, opuszczone samochody na niemieckich blachach, a to tylko jedna wioska spośród stu takich w prowincji, a prowincji w Italii jest 107.  Weź sobie to teraz przemnóż. To daje 10 tysięcy wsi, a w każdej nierzadko tysiące domów. Dodaj do tego aglomeracje i okaże się, że sama baza budynków to drugie 60 mln jak nie więcej. 

 

Kocham taki dziki zachód.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, RENGERS said:

Kocham taki dziki zachód.

 

Ja też, dlatego tu jestem. Historyjka z ub. lata, przyjechali do mnie moi niemieccy kumple i zrobiliśmy sobie spacer po okolicy, 200 m od mojej chaty mijamy jakiś zaryżały wrak bez kół wrosły w oliwny gaj. Pełno tu takich, niektóre się stoczyły z drogi i nikomu się nie chciało ich wyciągać nawet. To są czasem konkretne klasyki, stare 500tki, 'pulmino', czyli te trójkołowe Piaggio Ape, co to się już kanibalizm na nich uprawia, bo do roczników 2006 nie ma już cześci. 

 

Niemiec przeciera oczy ze zdumienia, mówi do mnie: Wojtek, to jest VW T1 i to w rzadkiej wersji z uchylnymi bocznymi drzwiami i przeszklonym tyłem, podchodzi, szyby całe, drzwi się otwierają, sfotkał tabliczkę znamionową wbił na jakieś strony i mu wyszło, że taki zrobiony na gotowo na aukcjach w U.S.A to 100.000$, pięc razy tyle, co to moje F.

 

Wrzucił zdjęcie na ebaja i siedzimy wieczorem przy piwie, zaczynają oferty spływać (po tym zdjęciu wrosłym w oliwki) 1500€, 3000€ w ciemno...

 

Mówi, że za tyle to się opłaca dzisiaj lawetę z DE zamówić i żebym znalazł tego sąsiada. Po dwóch tygodniach znalazłem, ale nie chciał się pozbyć, mówi, że obiecał synowi i on ma to niby robić. To zresztą nie był jeden taki temat, Niemiec z drugiej wioski widział, jak Italianiec wyprzątał garaż i oddał komuś jezdne MotoGuzzi z epoki za 150€. Mam takiego ziomeczka we wsi, który robi stare motory i on co chwilę coś przywozi, dwa tygodnie temu przywiózł diabli wiedzą skąd, jakieś MotoMorini Enduro na Vce, rocznik 1989, wszystko kwadratowe, dizajn jak ze strychu włoskiej willi, kartery odlewane jakby w lokalnej kantynie z winem, po prostu jakaś magia, normalnie podróż w czasie...

 

A mówię, to tylko jedna wioska, tyle atrakcji, a wy tam siedzicie przed tymi komputerami dłubiecie w nosie i żalicie się, że los was kopie w dupę, zamiast yebać te obostrzenia i ruszać w szeroki świat po przygody :)     

  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to tylko przykład z bliskiej mi dziedziny, a teraz dodaj do tego znaleziska:

 

- jubilerskie

- bibliofilskie (tysiącletnia starożytna tradycja!)

- ceramiczno antyczne

- meblarskie (ogromny rynek w Niemczech)

- budowlane (drzwi, schody i przede wszystkim kamień)

porta-italiana-42004043.jpg

- muzyczne (wbij: Cremona, citta del violino)

- z epoki węgla i pary, w tym piece w szczególności, antyczne kaloryfery, baterie łazienkowe

- nieruchomości

...i wreszcie...

- matrymonialne

 

Zawitałem kiedyś do sklepu ze starociami w Bergamo, kilka ogromnych hal to miało i wywiozłem stamtąd pełny samochód fantów za 150€. Czego tam nie było!

 

Kupiłem sobie pamiętam piękną skórzaną walizkę, gitarę, kolekcję muzyki klasycznej, plik czasopism ilustrowanych z wyścigów lat 70tych, hamak do ogrodu (pamiętam w tym hamaku niosłem zdobycze do auta), zestaw naczyń miedzianych do kuchni, moja żona jeszcze garść fantów dla siebie, już nawet nie pamiętam, co tam było. Ale to było imponujące, bo to były tylko takie głupoty, a były tam rzeczy także wysokocenne, prawdziwe antyki. 

 

Pamiętam, jak we Frankfurcie nad Menem byłem na tzw. Flohmarkt i tam był włoski piecyk typu koza, taki tam żeliwny, dość ładny, ale z tych, co tu Włosi raczej do budynków gospodarczych i na domki w górach używają. Chciałem go kupić, ale gość krzyczał zaporową cenę, chyba 150€, pomyślałem, że to za dużo, ale się wróciłem, by go jednak kupić, już go dawno nie było.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, absolutarianin napisał:

W Italii żyje oficjalnie 60 milionów ludzi (oficjalnie), a to prawie 2x więcej niż nad Wisłą. Dodaj do tego jeszcze przynajmniej 5 mln nielegalnych imigrantów z Afryki, 5 mln półlegalnych imigrantów z krajów byłego ZSRR, 5 mln z reszty II i III świata oraz 5mln bogatych ludzi zachodu, których nie ma w żadnych rejestrach, bo sobie nie życzą. W papierach siedzą gdzie indziej, a fizycznie tutaj.

1582040302_by_Mudzina_500.jpg?1582041793

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/18/2021 at 2:52 PM, absolutarianin said:

Nasz kraj jest społeczeństwem bezklasowym, jednolitym etnicznie i o mniej więcej takiej samej mentalności. Wszystko od razu widać, jak na dłoni, kto, co i komu. Tu potrafią wioskę we wioskę sąsiadować ze sobą światy tak różne, że nie mają totalnie o czym nawet zamienić wspólnie zdania. I nie zamieniają. Zestaw sobie np. rodzinę z Maroka i bogatego Rosjanina z sąsiedztwa. Albo na odwrót - okulistę z Iranu i francuskiego rolnika, mających obok siebie chaty. Dzisiaj zrobiłem sobie spacerek po swojej okolicy, ot 5 km z buta. Znalazłem jakieś opuszczone przysiółki, drogi, których nie ma na żadnej mapie, po drodze jakieś wille z basenem, opuszczone samochody na niemieckich blachach, a to tylko jedna wioska spośród stu takich w prowincji, a prowincji w Italii jest 107.  Weź sobie to teraz przemnóż. To daje 10 tysięcy wsi, a w każdej nierzadko tysiące domów. Dodaj do tego aglomeracje i okaże się, że sama baza budynków to drugie 60 mln jak nie więcej. 

To prawda. Polska jest jednolita i tak samo zapyziała od wschodu do zachodu. Oprócz dużych miast powyżej 300 tys, to miasteczka są podobne do siebie i podobnie zapyziałe, ludzie tacy sami wszędzie. Ta sama mentalność.

Podobnie jak piszesz @absolutarianin jest w Hiszpanii i Portugalii. Też obok zapomnianych wiosek w górach mieszkają bogaci ludzie. W Hiszpanii jest duuuużo opuszczonych całych wsi, gdzie teraz zjeżdżają się ludzie z byłego ZSRR aby kupować lub na dziko zasiedlać te nieruchomości. W USA podobnie w zachodnich stanach. W PL tego nie ma i mentalność zupełnie inna. W PL trzeba mieć wszystko najnowsze, w tamtych krajach nie przeszkadza wolniejszy internet, straszy samochód, czy wyposażenie domu. Słyszałem, że remont mieszkania w PL to średnio co 6 lat (!), gdzie w USA remodeling czyli remont to 15. W PL mentalność nadal zastaw się a postaw się. Podrabiane części z Chin do Lexusów i Audi, najtańsze zamienniki, ale somsiadowi auto musi kłuć w oczy. Dzieli nas jeszcze mentalnie duża przepaść od zachodu i jego stylu życia. Zachód nie polega na posiadaniu najnowszych i luksusowych dóbr materialnych. @absolutarianin wielu Ciebie nie zrozumie. Dla nich to abstrakcja, to co piszesz. Skoro kraj bogaty, to każdy musi mieć wszsytko najnowsze.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie za dużo jest tematów damsko-męskich.

Wydaje mi się,że wszystko już w tym temacie zostało powiedziane.

Mimo to ciągle są nowe tematy i większość facetów będzie uzależniać swoje szczęście od posiadania kobiety.

Dla mnie bardzo cenne są tematy, gdzie jest wiedza na temat tego jak się ogarnąć życiowo, zawodowo, zdrowotnie itd.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Po przesłuchaniu części twojego kanału mam dwa pytania, mógłbyś podzielić się szerszą wiedzą (w ramach reglamentacji :)) o 
- zasilaniu (energii) seksualnym skąd ta wiedza i na czym się opiera ? 

- budowaniu zasilania energetycznego innymi metodami ? (np. hobby, muzyka, mentoring, inne) 

Edytowane przez spitfire
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne są metody, Kolego @spitfire.

 

Wiedza o planecie ziemia, jej historii i człowieku została ukryta. Bibliotekę aleksandryjską spalono, a co zostało, pochowano w Watykanie. Dlatego była taka gorączka, jak rozszyfrowano pismo z tabliczek klinowych, żeby im te tabliczki w Iraku zayebać. To jest założenie nr 1. Że my, jako współczesna ludzkość nie znamy prawdy o sobie, jesteśmy trzymani w nieświadomości, byśmy byli dobrymi niewolnikami.

 

Założenie nr 2 jest z niego wynikające, jest takie, że na ukryciu wiedzy o człowieku, głównie jego ciele i instrukcji do niego się świetnie zarabia, więc ta wiedza nigdy się w mainstreamie nie pojawi, jeżeli tylko możliwe będzie jej dalsze ukrywanie (duraczenie).  

 

Założenie nr 3, które ciężko przyjąć jest takie, że organizmy żywe, cała natura jest połączona niewidzialną siecią informacyjną - polem morficznym. Odkrył to na nowo w ostatnich latach jeden Niemiec niejaki Peter Wohlleben i opisał w swojej książce pt. Sekretne życie drzew, gdzie jako leśnik dowiódł, że drzewa nie tylko rozmawiają ze sobą korzeniami (on to tłumaczył na zasadzie impulsów elektrycznych, ale to tylko niska manifestacja) podtrzymują staruszków alimentacją składników odżywczych, kiedy im brakuje światła w lesie, zmawiają się przeciwko zwierzętom i robią wiele różnych dziwnych rzeczy, o których nowa religia ogólnoświatowa, zwana dla niepoznaki 'nauką' nie ma pojęcia.

 

I tak samo jest z poznaniem, co jest prawdziwe, a co nie. Możesz zrobić do tego eksperyment naukowy, ale to się uda tylko jeżeli masz dobre założenia, a z tym jest lipa. Dlatego inną metodą dojścia do prawdy, jest podpięcie się do tego pola morficznego, gdzie szerzą się informacje. Nie bedziesz miał żadnych namacalnych gwarancji, by machać przed oczyma niedowiarków, ale na swoje potrzeby te informacje dostaniesz. Pamiętacie te historie, że na te same wynalazki wpadali ludzie w różnych cześciach globu, jak choćby wynalazcy radia Aleksander Popow w Rosji i podobno też Giugielmo Marconi w Italii. Oni byli nastrojeni na bardzo specyficzną częstotliwość, ciągle jeden i drugi myśleli o tym samym i jak jeden krzyknął eureka, to tamtego go przez to pole usłyszał i mu się ta informacja przeniosła.  To ma bardzo wiele praktycznych zastosowań.  Inwestycyjne - wychodź z tego gówna, strategiczne - opuszczaj ten kraj, osobiste - ewakuuj się z tego związku, biznesu, znajomości, nawet policji można w ten sposób unikać. Po prostu pole morficzne wysubtelnionym ludziom o wysokiej wibracji wysyła sygnały jak sieć radiowa.

 

Na tej samej zasadzie używano tego zasilania, o które pytasz. Kobieta, która nie jest przysłowiową szmatą z niską wibracją nacechowaną na materialny świat niskich emocji i która faktycznie wielbi swojego mężczyznę oraz zachowuje czyste i wysokie wibracje przez wstrzemięźliwość w różnych używkach, post, medytację itp. - kumuluje silną i wyraźną energię, możesz powiedzieć, że porządkuje fale tego pola morficznego, a ono dostarcza tą energię do mężczyzny na zasadzie wspólnoty częstotliwości i go ochrania, gdy ten np. walczy. Potem inni się dziwią, dlaczego jemu się wszystko udaje, wychodzi z opresji, a inni polegli. Dlatego kobiety w starych cywilizacjach w trakcie wojny, gdy mężczyźni walczyli na froncie, były pod ścisłą ochroną starszyzny plemiennej, by nikt do nich nie chodził i nie obniżał ich wibracji. One walczyły tak samo jak mężczyźni, czy kapłani/westalki. To działa też w drugą stronę. Opisywałem przykłady w tym filmie:

 

 

Znajdziesz ślady tej Wiedzy w baśniach, bajkach, nawet wydawanych w PRLu, jak choćby  chińska bajka 'Złoty Talerz' spisana przez Mariana Bielickiego i wiele innych. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Wiedza o planecie ziemia, jej historii i człowieku została ukryta. Bibliotekę aleksandryjską spalono, a co zostało, pochowano w Watykanie.

 

Kolego @absolutarianin

Zdaje sobie sprawę że wartościową wiedzę ciężko zdobyć. Czasem jest to przypadek a czasem właściwa obok Ciebie osoba która powie coś co spowoduje olśnienie (vide twój Mistrz z pensjonatu który Cię zainspirował) .
Czasem człowiek przegapi tą wiedzę i dopiero po latach przyjmie ją do siebie (bo np. wcześniej wydawała mu się irracjonalna).


Mnie na początku uczyła Babcia która pełniła rolę matki i śmiem twierdzić że Kobieta też może być mądra życiowo min. dbała o nasze wykształcenie, pilnowała nauki,z kim się zadajemy z bratem, chroniła spory czas przed kobietami, wysłała do pierwszej zarobkowej pracy zagranicą. Praca zagranicą na taśmie w fabryce była moją trampoliną do wzrostu ambicji gdyż zrozumiałem jak bardzo jeden człowiek może wykorzystywać drugiego. I postanowiłem że tak nie skończę i przekłułem to na poszerzenie wiedzy (kolejne studia), a w pracy jako inżynier byłem tak ambitny że po 2 latach nagroda prezesa w jednej firmie. Ale to też nie było to bardziej doświadczenie koledzy którzy z niejednego pieca chleb jedli podpowiedzieli w jaką branże się ukierunkować. I tu też nastąpiło przekazanie wiedzy :)  

Mój Dziadek który zmarł dość młodo, nauczył z kolei obcowania z naturą podczas zabierania na długie wyprawy do lasu, gdzie pokazywał różne rzeczy min. to że obejmowanie brzóz (vide Teoria Peter Wohlleben) daje Ci zastrzyk energetyczny. Nie wiem skąd miał to wiedzę bo zmarł zbyt szybko aby się tym podzielić .

 

Aby nie przedłużać powiem jeszcze że z kolei wiedza psychologiczna którą dopiero zaczynam poznawać od roku to również trampolina (wiedza o człowieku, głównie jego ciele i instrukcji do niego)

Id, Ego, SuperEgo 
Okrutny Krytyk Wewnętrzny Życzliwa Mowa wewnętrzna  

Podświadomość, Świadomość 

Jak działają emocje 

to tylko kilka przykładów 

 

Z mojej strony. Polecam super książkę psychologiczną pt.  Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym. Davida Kahnemana (jedyny Noblista w zakresie psychologii) 

 

Aby jej nie pominąć i nie odłożyć na kiedyś do przeczytania wklejam fragment opinii innego czytelnika pod którą się podpisuje obiema rękoma pomimo iż jestem na 80% jej przeczytania 

 

Na pierwszy rzut oka książka Kahnemana wydaje się suchą relacją na temat różnych, to mniej to bardziej ciekawych, psychologicznych eksperymentów prowadzonych w ciągu karieru naukowej przez autora oraz jego współpracowników. "Pułapki myślenia" to nie tylko jednak sprawozdanie z działalności naukowej pewnej grupy psychologów czy statystyków. Wnioski bowiem płynące z ich doświadczeń to coś więcej niż "goła" nauka.

Uważam, że pozycję tę należy raczej traktować jako wstęp do poznania, czasem dziwnych i nieracjonalnych, zachowań ludzi, a nawet do poznania samego siebie. Używane przez Kahnemana pojęcia systemu 1 i systemu 2 służące określeniu w postępowaniach ludzkich, swego rodzaju, "automatyzmu" decyzyjnego (system 1) oraz sztuki myślenia analitycznego (system 2) wydają się być czymś więcej niż tylko terminami pomocnymi w usystematyzowaniu różnych zachowań. System 1 i system 2 bowiem zdają się być realnymi, równoległymi "programami" sterującymi w ludzkim mózgu, z których mniej lub bardziej świadomie korzystamy. Lektura "Pułapek myślenia" umożliwia ich poznanie i uświadomienie sobie różnych błędów poznawczych z codziennego życia. Ponadto pozwala o nich rozmawiać, zauważać je wśród zachowań innych oraz jest w stanie choćby uodpornić przed różnymi populistycznymi zabiegami, czy to w mediach lub w polityce.

Dla mnie osobiście była to książka rzutująca na całe życie i zmieniająca jego postrzeganie. Dlatego też ode mnie dostała ocenę najwyższą z możliwych

--------------------------------------
Czasem właśnie są takie prawdy życiowe i zasady działania które posiada ktoś i podzieli się z tobą (kolega po rozwodzie dał mi adres forum BS) ,

stąd moja prośba o rozwinięcie tej wiedzy o zasilaniu energetycznym i seksualnym, jeśli to nie top secret poproszę o coś więcej w np. w prywatnej wiadomości 
Sam pewnie wiesz że ta energia z podzielonej wiedzy wróci do Ciebie. 


Pozdrawiam Bracie 👊 i dzięki za content którym się dzielisz 

Edytowane przez spitfire
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Wiedza o planecie ziemia, jej historii i człowieku została ukryta. Bibliotekę aleksandryjską spalono, a co zostało, pochowano w Watykanie. Dlatego była taka gorączka, jak rozszyfrowano pismo z tabliczek klinowych, żeby im te tabliczki w Iraku zayebać. To jest założenie nr 1. Że my, jako współczesna ludzkość nie znamy prawdy o sobie, jesteśmy trzymani w nieświadomości, byśmy byli dobrymi niewolnikami.

Z całym szacunkiem, ale jednak tutaj się przyczepię. Wiadomo i jest rzeczą oczywistą, że wszystkiego nie jest nam dane wiedzieć z czasów zamierzchłych - piramidy, zapisy Sumerów, czemu generalnie starożytni mieli bzika na punkcie piramid (fizycznie rzeczą niemożliwą w starożytności było kontaktowanie się Egipcjan i Majów), ale także nie opłaca się popadać w tą skrajność. Jakkolwiek mam czasem bękę ze scjentystów (ze względu na ich powierzchowność wiedzy, ale o tym może kiedy indziej), tak jednak ostatnie odkrycia (ostatnie 100 lat), szczególnie z dziedzin: genetyki, geologii, paleontologii, itd., że jesteśmy wytworem ewolucji. Oczywiście, jak potem wspomniałeś o drzewach - możemy nie wiedzieć wszystkiego, bo nawet nasze oczy widzą tylko mały wycinek fal fotonów, tak jednak wiele odkryć jest publicznych i jest rzeczą bardzo trudną, aby przy dostępnej technologii ukryć dawne starożytne odkrycia zapisane bibliotekach, jeśli one miały taki wpływ na współczesność. W końcu któryś (a nawet wielu i czasem to się zdarza w innych kwestiach) by wszystko wyklekotał do opinii publicznej. 

 

Dla kontrastu wstawiam bardzo ładną prezentację historii geologicznej Ziemi. My sami jesteśmy jej dzieckiem, bardzo dalekim potomkiem tych wszystkich początkowych bakterii, ryb, potem czegoś w rodzaju szczurów, a na końcu małp. Jest to widoczne po nas samych, po tym jak to się wszystko buduje - a czasem nawet buduje się błędnie, co widać po ludzkich wadach (nieumiejętność wytwarzania witamin powszechna wśród zwierząt, niepotrzebnie długi nerw łączący krtań z mózgiem itd. [z książki "Człowiek i błędy ewolucji" E. Nathana]). 

 

Także nie twierdzę, że oficjalna wersja obecnej nauki obala wszystko, bo szczególnie dwie kwestie są bardzo nienawidzone przez współczesnych sojowych naukowców - różnice płciowe i różnice rasowe. Tym samym ignorują historię ewolucyjną ostatnich 70 tys. lat tworząc jakieś idiotyczne wymysły pasujące do poprawności politycznej, takie jak to, że wszyscy mamy wspólnego przodka żyjącego 2,5 tys. lat temu, co z kwestii genetyki i przebiegu wędrówki ludów jest kompletnie błędne. 

 

Taka moja skromna uwaga, ale i tak w większości się z Tobą zgadzam.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta animacja, mimo ekscytującej muzyczki, mnie nie przekonuje. Wystarczy namieszać z jednym parametrem i wszystko staje się wróżeniem z fusów.

 

Natomiast ewolucjonizm nie przeczy kreacjonizmowi, podział na tych i tamtych jest sztuczny, w myśl zasady 'divide et impera', żebyśmy się razem nap...alali o dogmatykę.

 

Eksperyment ze stworzeniem genetycznie od podstaw rasy adamicznej miał miejsce około 35 tys. lat temu w laboratorium tzw. E-din w rejonie czterorzecza (obecny Irak), nie był też zresztą wydarzeniem nowym, bo pierwsze rasy zostały stworzone już około 250.000 lat temu, tylko to byli prymitywni robotnicy do pracy w kopalniach złota, którego nasi praojcowie potrzebowali (tzw. złota atomowego) istniały zresztą na planecie ziemia w tym czasie i inne gatunki takie jak masz kolego @Strusprawa1 w awatarze i one sobie ewoluowały swoją drogą miliony lat. To wiemy z tabliczek klinowych.

 

Eksperyment z rasą adamiczną był wyjątkowy, bo ta rasa miała też ciała świetliste, stąd biblijna historia o grzechu pierworodnym, drzewie poznania dobra i zła, bractwie wężowym i o wygnaniu z raju, w istocie chodziło o opuszczenie laboratorium i samodzielne życie, oraz co później nastąpiło - mieszaniem się z rasami już istniejącymi. Mieszanie oznaczało utratę pewnych wyjątkowych właściwości ciała, które oryginalnie się odnawiało bez końca i tu mamy historię o zmartwychwstaniu, która miała udowodnić, że przy pewnych założeniach prowadzonego życia (przestrzeganiu 'instrukcji') można żyć w tym ciele wiecznie, którą kościół do swoich celów przekręcił na życie w 'niebie' mieszając w to kompletnie inne aspekty, wzięte z systemów innych ras (reinkarnację). Niemniej w samej biblii jest wiele ciekawych fragmentów, także o reinkarnacji, które mają sens, kiedy się je bierze dosłownie, że ci ludzie faktycznie takie zjawiska wówczas obserwowali i opisali je językiem dla nich dostępnym, a nie tak jak nas tumanią, że to jakieś 'metafory' itp. No ale za mało tu miejsca, by to wszystko omawiać.  Ciągle wiele też niepewności i domysłów.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.