Skocz do zawartości

Pierwsza wizyta u divy - prośba do weteranów o rady


Rekomendowane odpowiedzi

Temat był poruszany wiele razy, pisałem już o tym w jakimś komentarzu.

W dniu 17.02.2021 o 21:24, bassfreak napisał:

Wejdę do mieszkania a tam niespodzianka mili panowie skroją mnie z kasy a z ruchania nic nie będzie albo jeszcze mnie połamią albo chuj wie co.

Nic takiego nie będzie, porządna firma nie pozwoli sobie na coś takiego, no chyba, żebyś robił gnój na mieszkaniu tak jak moi kumple , którzy poszli na divy  , na mieszkanie i pasami po plecach się trzaskali, tak, że krew była na ścianach. Złote czasy 15 la temu, zwykły robol w Anglii zarobił tyle co kierownik przez pół roku w Polsce , albo wykładowca na uczelni. 

W dniu 17.02.2021 o 21:24, bassfreak napisał:

-Jak zacząć rozmowę i wgl?

Ustalenie co i jak, zacznij od długiego loda, wtedy jak będziesz grzmocił, będziesz miał mniejszą możliwość spuścić się, kolejna rzecz co się stanie , jak skończysz w jej ustach , dalej będzie seks, wydłużaj lodzika, jak nie masz doświadczenia, a zacznij później stosunek.

Edytowane przez Boromir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze jest nie usprawiedliwianie swojej osoby w sytuacji życiowej, kiedy czujemy że jakaś kobieta nam się podoba, tym, że kurwy są lepsze, trzeba móc  podbić do tej laski.

 

Nie można w życiu chodzić tylko na kurwy, a jednocześnie nie móc chodzić na randki z normalnymi kobietami.

 

To jest już problem.

 

Balans i nie oszukiwanie się.

 

Dużo trudniej bowiem podchodzić, podrywać kobiety i jest to trudniejsze, trzeba się bardziej postarać, wziąć numer, bajerować, spotkać na kawkę czy herbatkę, balansować gadkę itd.

 

3 stówki może rzucić każdy.

 

Trzeba ćwiczyć social skille.

 

Jest to często, choć nie zawsze bardziej satysfakcjonujące.

 

Jadę niedługo do Ostravy, planowany jest klubing, ale wcześniej podejście do około 30 Czeszek, w języku angielsko- saskim.

 

Będzie zabawa 😁

Edytowane przez RENGERS
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krytkanci div przypominają mi zaobrączkowanych kolegów z pracy. Pizdę częściej widzą w lustrze niż u własnej żony. Wszystkie krzywe akcje pańci tłumaczone stresem i nerwami. Ale co mają robić? Przyznać, że współczesne małżeństwo to pomyłka i lepiej dupcyć raz w miesiącu niż wcale? No niestety, ale facet, który zapomniał, albo nigdy nie był obiektem pożądania kobiety będzie żył w przeświadczeniu, że ten sztywny seksik z żoną to jego szczyt możliwości i nie powinien narzekać, ani tym bardziej wymagać. To jest właśnie bluepill.

  • Like 13
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie stres, nerwy i wszystko przez te tempo w pracy. Możliwe, że jeszcze są ludzie co sie na coś takiego łapią :)

Sytuacja z wesela na jakimś kiedyś byłem:

Jest jakaś zabawa weselna, na parkiecie same kobiety. Fotograf ma prośbę do lasek o ustawienie się do zdjęcia. Panie się gromadzą, jedna siadła na parkiecie rozkładając fest nogi. Widział jej mąż jak się ustawia jego żonka do fotki i coś woła:

- Gdybyś też tak w domu rozkładała nogi

:)

  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, RENGERS said:

Dużo trudniej bowiem podchodzić, podrywać kobiety i jest to trudniejsze, trzeba się bardziej postarać, wziąć numer, bajerować, spotkać na kawkę czy herbatkę, balansować gadkę itd.

 

3 stówki może rzucić każdy.

 

Jadę niedługo do Ostravy, planowany jest klubing, ale wcześniej podejście do około 30 Czeszek, w języku angielsko- saskim.

1. Jadąc do pracy też wybierasz trasę gdzie są największe korki, żeby było trudniej?

 

2. To czemu niektórzy 10 lat nie mogą się odważyć?

Właśnie czytałem post takiego gościa na garsonierze.

 

3. Kurs PUA?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.11.2021 o 17:40, Casus Secundus napisał:

Ładujesz w picz która nie wiadomo ilu i jakich dzisiaj (wczoraj, w w tym tygodniu etc.) miała. Kobieta tzw. normalna (nie zarabiająca seksem, na określonym poziomie) przynajmniej decyduje, z kim sypia. I niekoniecznie musi to być śmierdzący tirowiec.

Poczytaj ogłoszenia na Roksie. Zazwyczaj każda wymaga prysznica przed. Wiele div zastrzega, że zaniedbanym nie zrobią loda bez gumy. A sex każda w gumie.

 

A teraz pomyśl co "normalne" kobiety robią na wypadach Egipcie czy innym południowym kurorcie i z kim i dlaczego bez gumy?

Latają tam na sex z Arabami, a bez gumy dlatego, że biorą tabletki.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Brat Jan napisał:

A teraz pomyśl co "normalne" kobiety robią na wypadach Egipcie czy innym południowym kurorcie i z kim i dlaczego bez gumy?

Latają tam na sex z Arabami, a bez gumy dlatego, że biorą tabletki.

 

Tylko powiedz mi, po co mam o tym myśleć, bo póki co nie widzę potrzeby - z tej prostej przyczyny, że nie sypiam z byle kim.

Sam sobie wybieram partnerki i z tej racji nie uznaję retoryki typu "a inne to....".

Z jakimiś szonami i nikt się zadawać nie każe - wszystko kwestia wyboru. 

To ja sam decyduję (jak każdy z nas), z kim sypiam i w jaką pipkę, tudzież buzię lub dupkę zapakuję. 

Nie byłem nigdy w Egipcie, więc nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, co robią i z kim. 

Litości, nie gadajmy o wymyślnych figurach i teoretycznych modelach - nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie zakładał, że przeciętna kobieta nieprostytutka może mieć więcej partnerów niż prostytutka. No i prostytutka, zarabiająca użyczaniem piczy ma mniejszą możliwość manewru nią niż pani, która swobodnie sobie niezarobkowo (czyli rozrywkowo) decyduje, komu użyczyć wdzięków.

 

Byłeś kiedyś u prostytutki?

 

Moje trzy wspomnienia z takich uciech wystarczą mi.

1. Pierwszy i najlepszy raz  -w sumie bez uwag co do dziewczyny. Śmieszna historyjka, skończyłem (IV rok studiów) długi związek i umówiłem się z nowopoznaną dziewczyną. Skołowany byłem, chciałem szybkiego pocieszenia. Randka nie skończyła sie w łóżku, więc zapytałem taksówkarza, gdzie jest "taki" lokal. Dziewczyna była sympatyczna i nawet pomiędzy miło się gadało, ale to wszystko było naprawdę mechaniczne. Plus trzba było przejść przez jakąś salę z barkiem i dziwnymi typami. 

2. Cichodajka typu spotkania sponsorowane. Obskurna kamienica. Dziewczyna miła (nawet herbatę zrobiła) ale akurat miała jakieś upławy czy krwawienie....

3. Kobieta z ogłoszenia, w wynajmowanym mieszkaniu w bloku. Nastawienie typu: rób i spierdalaj.

 

Tyle ode mnie. 

 

Masz jakieś konkretne własne przykłady z Egiptu? 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.11.2021 o 18:18, RENGERS napisał:

Ja tam nie czuję wstydu w życiu, nie wmawiam sobie poczucia winy za to czy za tamto.

Wstyd i poczucie winy zabija męskość... Polacy od małego mają to wmawiane i oni się wstydzą nawet jak gapią się na cycki albo dupe dziewczyny. Osobę którą łatwo zawstydzić albo która ma dużo wstydu WIDAĆ NA KILOMETR i taką osobę ludzie wyczuwają i "odpowiednio oprawią" w sensie zeszmacą, będą robić podśmiechujki itp.

Skąd to wiem? Bo sam taki byłem XD XD

 

Kiedyś w pracy miałem pojechać naglę i zabrać taką jedną starsza babeczkę, a że ona była narcyzem i była ostro pierdolnięta to się pytała a czemu a poco itp. a ja się tłumaczyłem jak pizda. I im bardziej się tłumaczyłem tym bardziej ona się nakręcała i mnie podkręcała "a po co" "a czemu" i w końcu wkurwiony powiedziałem "BO MAM TAKI KAPRYS! ŻE MAMY DZIŚ JECHAĆ!" a ona "aha, to ok" XD. Rozjebało mnie to ostro bo nie wiedziałem ze to jest AŻ tak proste XD

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Casus Secundus said:

Sam sobie wybieram partnerki i z tej racji nie uznaję retoryki typu "a inne to....".

[...]

To ja sam decyduję (jak każdy z nas), z kim sypiam i w jaką pipkę, tudzież buzię lub dupkę zapakuję.

Brawo.

Mam tylko jedno pytanie:

Jak duży masz wybór?

Kiedyś, gdy byłem bardziej agresywny, pytałem w podobnych wypadkach:

Kiedy ostatni raz bzykałeś jakąś panienkę?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Casus Secundus napisał:

Masz jakieś konkretne własne przykłady z Egiptu? 

 

Może nie z Egiptu, ale mam kilka historii usłyszanych od pań, w paru brałem też udział i uwierz mi bracie na słowo: Nawet najstateczniejsza pani z dobrą pozycją zawodową może skakać na karuzeli kutang bardziej niż typowa Mariola z patologicznego blokowiska. Nie jestem alvaro, a kilka szarych myszek już przy mnie nabrało kolorytu.  

 

Ja lubię uczciwość i przejrzystość. Chcę wiedzieć na co się piszę wchodząc w relację osobistą czy zawodową. Za to cenię divy. Chociaż wiesz ile, i za co płacisz.

 

A najzabawniejsze jest to, że ja na divach nigdy nie byłem...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Casus Secundus napisał:

To ja sam decyduję (jak każdy z nas), z kim sypiam i w jaką pipkę, tudzież buzię lub dupkę zapakuję. 

To matriksowe złudzenie pozwalające tłumaczyć sobie, że jest się niezłym podrywaczem czy ogierem. W rzeczywistości jednak to nikt z nas nie dezyduje z kim sypia, tylko kobiety decydują komu mogą potencjalnie dać, a komu nie. Wysyłają delikwentowi odpowiednie sygnały i ten albo podejmuje zabawę albo nie. Nie ma też pewności, że gdy podejmie się grę, to ona zakończy się konsumpcją. W przeciwnym razie mamy do czynienia z gwałtem. Dopiero gdy wycofałem się z rynku matrymonialnego ładnych parę lat temu zobaczyłem to w całej rozciągłości i to była jedyna tak naprawdę moja decyzja w tym całym damsko-męskim pierdzielniku.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, horseman napisał:

Przyznać, że współczesne małżeństwo to pomyłka i lepiej dupcyć raz w miesiącu niż wcale?

 

Oj żeby tylko miesiąc. Ostatnio znajomy przy wódeczce przyznał się. Że od trzech miesięcy ma szlaban na seks. Fapuję w kiblu do smartfona. Włos się jeży na głowie i nie tylko.

 

W dniu 2.11.2021 o 00:49, RENGERS napisał:

Nie można w życiu chodzić tylko na kurwy, a jednocześnie nie móc chodzić na randki z normalnymi kobietami.

 

 

I to jest prawidłowy tok myślenia. Sam chodzę na Divy (bo taniej i wygodniej). Lecz też nie unikam zwykłych kobiet. I pozwalam sobie na nie zobowiązujące teate.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Casus Secundus napisał:

Moje trzy wspomnienia z takich uciech wystarczą mi.

1. Pierwszy i najlepszy raz  -w sumie bez uwag co do dziewczyny. Śmieszna historyjka, skończyłem (IV rok studiów) długi związek i umówiłem się z nowopoznaną dziewczyną. Skołowany byłem, chciałem szybkiego pocieszenia. Randka nie skończyła sie w łóżku, więc zapytałem taksówkarza, gdzie jest "taki" lokal. Dziewczyna była sympatyczna i nawet pomiędzy miło się gadało, ale to wszystko było naprawdę mechaniczne. Plus trzba było przejść przez jakąś salę z barkiem i dziwnymi typami. 

2. Cichodajka typu spotkania sponsorowane. Obskurna kamienica. Dziewczyna miła (nawet herbatę zrobiła) ale akurat miała jakieś upławy czy krwawienie....

3. Kobieta z ogłoszenia, w wynajmowanym mieszkaniu w bloku. Nastawienie typu: rób i spierdalaj.

 

Tyle ode mnie. 

Trzeba było tak od razu, a nie że "brudni tirowcy".

 

Pytanko mam.

Czy po tych doświadczeniach mając tylko 2 opcje wolałbyś zwalić sobie czy ryzykowałbyś jakąś divę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłem na divach, za to czytając tematy o divach na tym forum wiem to:

 

- Nie zakochiwać się w divie.

 

- Jeśli spotkasz zakochaną divę z gorącym olejkiem, uciekaj. (był jeden cudowny wątek o zakochanej divie, do dzisiaj go wspominam, wzruszało mnie uczucie faceta do zakochanej divy ale niestety życie to nie bajka).

 

- Zawsze w gumie.

 

- Czytać opinie na portalach lub brać z polecenia.

 

- Nigdy nie dawać divie 5 zł.

 

- Ustalić cennik przed a nie w trakcie.

 

- Jeśli diva lezy jak kłoda - reklamować i ostrzegać innych :D

 

- Na pierwszy raz jeśli ktoś jest spięty, lepiej poprosić o loda a harce kolejnym razem.

 

- Diva divie nierówna - są profesjonalistki, kłody i czarodziejki.

 

- Jeśli diva po skończeniu pracy przed czasem ponagla do wyjścia - skreślić ją. Profesjonalistka umili pozostały czas masażem, rozmową, czy popieści, pomoże pod prysznicem. Czarodziejki to umiejętnie dawkują napięcie i prowadzą schodami do nieba zamiast windą jak ordynarne przerabiaczki.

 

- Jeśli robi na odpierdol - skreślić. Czarodziejki są zachwycone możliwością zabawy z facetem, powiedzą mocniej, jeszcze, och, super, wymyślą ciekawa pozycję aby zadowolić klienta.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Martius777 napisał:

- Jeśli spotkasz zakochaną divę z gorącym olejkiem, uciekaj. (był jeden cudowny wątek o zakochanej divie, do dzisiaj go wspominam, wzruszało mnie uczucie faceta do zakochanej divy ale niestety życie to nie bajka).

 

"Pretty Woman". Niby niewinna komedia romantyczna a de facto. Milioner zakochuje się w młodej kur.wie :). Święty graal spermiarstwa. 

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Baca1980 napisał:

"Pretty Woman". Niby niewinna komedia romantyczna a de facto. Milioner zakochuje się w młodej kur.wie :). Święty graal spermiarstwa. 

 

Bardzo dużo kobiet uwielbia ten film o romantycznej divie.

Zwłaszcza scenę jak dostaje kasę i idzie na zakupy do drogich butików.

- Cena jest wysoka - prycha pogardliwie ekspedientka.

Wraca nasza pretty z 30 torbami, pokupowała ubrania w innych butikach i pokazuje ekspedientce - Mogłam u was kupić (szmaty!).

 

Najlepsze jest to, ze wersja pierwotna inaczej się kończyła ale reżyser zmienił zakończenie.

Pretty otrzymywała kasę w brązowej kopercie i tutaj kończył się film.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Baca1980 napisał:

"Pretty Woman". Niby niewinna komedia romantyczna a de facto. Milioner zakochuje się w młodej kur.wie :). Święty graal spermiarstwa. 

Bogaty, przystojny, o wysokim statusie społecznym FRAJER - ucieleśnione marzenie wszystkich kobiet.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Martius777 napisał:

Bardzo dużo kobiet uwielbia ten film o romantycznej divie.

 

Jest jeszcze "Śniadanie u Tiffaniego". Gdzie mamy historię młodej dziewczyny która żyje na koszt bogatych sponsorów. Kolejny niewinny film pokazujący kobietom że w zarabianiu d.upą nie ma nic złego :).

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Brat Jan napisał:

A teraz pomyśl co "normalne" kobiety robią na wypadach Egipcie czy innym południowym kurorcie i z kim i dlaczego bez gumy?

Moja Mariolka tak nie robi.

Ona nie jest taka, jak te szony. Ona jest inna!

 

21 godzin temu, Casus Secundus napisał:

nie sypiam z byle kim.

I jak to weryfikujesz?
Na słowo? Na piękne oczy? Bo ona porządnie wygląda?

Mówisz jak człowiek, który nie miał do czynienia z rzeczywistą naturą kobiet.

Ile razy widziałeś wzorową mężatkę, która onego męża całuje ustami, które przed minutą opierdoliły Ci mongoła do sucha?

Ile razy kobieta po co bardziej fikuśnych akcjach opowiadała Ci, że "ona to nigdy-przenigdy tak nie robiła" a widzisz gołym okiem, że nie jest to dla niej pierwszyzna?

Ile spośród kobiet w Twoim otoczeniu mogło mieć przeszłość sexworkingu? No wiem, w Twoim - żadna. Yhm.

 

Pomyśl:

Praktycznie każda dłoń (starsza niż te powiedzmy 10 lat) jaką dziś uścisnąłeś, trzymała ociekającego ciepłą spermą chuja.

UPS.

 

21 godzin temu, Casus Secundus napisał:

Moje trzy wspomnienia z takich uciech wystarczą mi.

 

Oddzielmy temat szeroko pojmowanego GFE od tego, co FAKTYCZNIE robią panie w które się zanurzamy.

Swoją drogą - chcesz mechanicznego seksu "z wielkiej łachy"? Ożeń się.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Brat Jan napisał:

Pytanko mam.

Czy po tych doświadczeniach mając tylko 2 opcje wolałbyś zwalić sobie czy ryzykowałbyś jakąś divę?

Powiem szczerze, że wybrałbym chyba rękodzieło.

 

Ja akurat mam tak, że liczy się dla mnie całokształt. W tym suma szczęścia, ogół dobrego samopoczucia. Czasem zwalenie gruchy jest lepsze od kiepskiego seksu. Kiepski to też taki, co zostawia niesmak.

Ostatecznie chodzi w ciupcianiu o to, żeby się lepiej czuć,  c'nie? No to ja akurat wiem, że udzielając się własną pytą w czymś co mnie na 100% nie zadowala, finalnie czuję się w tym gorzej, niż gdybym sobie oszczędził zachodu. 

Dlatego się udzielam w tym wątku - może jakiś początkujący adept diviastyki stosownej weźmie to pod uwagę. To, że czasem z kilku ruchów i tryśnięcia będzie szybka ulga a potem ogólny niesmak. 

21 godzin temu, JoeBlue napisał:

Kiedy ostatni raz bzykałeś jakąś panienkę?

 

Forum jest anonimowe, ale jestem w trakcie ruchów rozwodowych, więc pominę milczeniem. ;) 

1 godzinę temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

I jak to weryfikujesz?
Na słowo? Na piękne oczy? Bo ona porządnie wygląda?

Mówisz jak człowiek, który nie miał do czynienia z rzeczywistą naturą kobiet.

Ile razy widziałeś wzorową mężatkę, która onego męża całuje ustami, które przed minutą opierdoliły Ci mongoła do sucha?

 

Ehh, podobnie jak powyżej - póki co nie opisuję za dużo.  Ale mężatki....

Pojadę ogólnikami:

Zdradzająca mężatka z normalnego domu (mówię o moim pokoleniu) z normalnym przebiegiem (kilku chłopaków, jakieś drobne przygody) może mieć kilkunastu partnerów. Raczej koło dychy to już wysoka norma. No i ostatnie lata to już z mężem - do czasu romansu/romansów. Plus-  mężatki zazwyczaj ze względów taktycznych, emocjonalno-seksualanych wolą mieć stałego kochanka, który rekompensuje wszelkie braki męża. Czyli też tak bardzo licznika nie kręcą.

Tyle OT, bo temat jest o divach.

A u cór Koryntu - szacuje się, że przeciętność to 25 klientów w miesiącu.

 

2 godziny temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Pomyśl:

Praktycznie każda dłoń (starsza niż te powiedzmy 10 lat) jaką dziś uścisnąłeś, trzymała ociekającego ciepłą spermą chuja.

 

Wiadoma sprawa. Ale jest różnica między panią z przebiegiem w normalnych okolicznościach a kobietą, która obsługuje każdego, lub prawie każdego.  

2 godziny temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Swoją drogą - chcesz mechanicznego seksu "z wielkiej łachy"? Ożeń się.

 

 

Zależy od układu. Są małżeństwa z dobrym seksem i oczywiście są z seksem chujowym, choć nie w tym znaczeniu, jak chcieliby mężowie. Niedorypane mężatki nie biorą się znikąd :)

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Casus Secundus said:

Są małżeństwa z dobrym seksem i oczywiście są z seksem chujowym

 

Potrafiłbyś wymienić trzy takie wśród swoich znajomych?

Sobie w myślach, nie nam.

Mam na myśli te z dobrym sexem.

Obstawiałbym księcia Wiliama z Kate.

Jakby nie liczyć zrobili trójkę dzieci w ciągu ok. dekady, co znaczy że się bzykają.

 

Normalnie sprawdzić się tego nie da.

Dużo małżeństw na zewnątrz wygląda wręcz wzorowo i przykładowo.

Co innego dzieje się za zamkniętymi drzwiami.

 

PS:

Jak głoszą stare przypowieści są też kobiety dotrzymujące słowa, nie skaczące na boki, nie rozrzutne i nie dziamgające wieczorami w domu.

Zna ktoś takie?

Statystycznie wśród circa trzech miliardów samic wręcz muszą się takie trafić.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/29/2021 at 7:46 PM, PoProstuMarek said:

Muszę się sam w końcu przełamać. Nigdy nie byłem w PL. Kiedyś może 10 lat temu w Niemczech kilka razy. Ale tam chyba inny standard jeżeli chodzi o obsługę niż u nas. 

 

    Jako że słowny ze mnie chłopak, ku uciesze gawiedzi, będę wrzucał tu swoje raporty z ,,przygód". Może do końca roku obskoczę kilka/ -naście pań. Może ktoś wyciągnie coś dla siebie, a może ktoś bardziej doświadczony coś podpowie.

 

    Będąc w jednym z miast wojewódzkich na wschodniej ścianie, postanowiłem, że spróbuję. Była godzina 12, załatwiłem wszystkie swoje sprawy i rzuciłem okiem na roksę. Zatrzymałem się na orlenie kupiłem pepsi max i leciałem po ogłoszeniach. Wyselekcjonowałem koło 12 dziewczyn. Wybrałem te, które miały jakieś komentarze i odpowiadały mi sylwetką. No to dzwonimy, zajęte... zajęte... poczta... zajęte, im dalej w las tym przechodziła mi ochota. W końcu żadna nie odebrała, no cóż, może mają klienta lub za wczesna pora. Już się zawijałem, gdy dzwoni telefon. Po drugiej stronie odzywa się mocno zaciągającą polszczyzna głos: ,,dzwoniłeś?", ledwie zrozumiałem. Szybka decyzja, pytanie o adres i lecimy. Gdy byłem pod blokiem zadzwoniłem jeszcze raz o numer mieszkania. Drzwi otworzyła dziewczyna z ogłoszenia w bieliźnie i skąpym, rozpiętym szlafroczku. Kawalerka, jakaś jej koleżanka byłą w salonie, ale się schowała. Szybki skan, i wiem, że będzie pod górkę. Ciało fajne, takie jak lubię (mała blondyna, z dużymi cyckami i fajnym sporym tyłeczkiem) ale z twarzy, taki suczy wygląd🤑, nie wiem jak to nazwać, po prostu wiedziałem, że będzie na odpierdol. Zaprosiła mnie do pokoju (pierwsza lampka - nie pytała się nawet czy wezmę prysznic - za granicą nigdy mi się to nie zdarzyło) Zainkasowała hajs z góry(druga lampka). Ogólnie zero atmosfery, zero gadki, jakieś zdawkowe słowa, zdołałem od niej tylko wydusić, że jest z Białorusi (ocho wróg, pomyślałem😁) Rozebraliśmy się i do roboty. Położyłem się na łóżku, a ona założyła mi gumę ustami, po czym zaczęła ciągnąć. Chyba myślała, że szybko skończę, ale co to, to nie😆 Nie podobało jej się, jak dałem jej klapsa, powiedziała, żebym tego nie robił; nie podobało jej się, jak łapałem ją za włosy w trakcie lub za głowę (trzecia lampka). Po kilku minutach zmiana, już się wypinała, ale chciałem klasyka. Ogólnie była dość luźna a ja do małych nie należę, taka nasza polska średnia(17). Zaczynała marudzić, żebym kończył, trochę wybiło mnie to z rytmu i poddenerwowało. Kazałem jej się wypiąć (strasznie lubię tę pozycję, szczególnie że miała zajebisty tyłek),  stojąc jedną nogę postawiłem na łóżko, ręką jako, że nie pozwalała za włosy złapałem za bark, drugą za tyłek. Teraz to już zaczęła dosłownie odliczanie: ,,jeszcze dwie minuty", podniosła mi ciśnienie, zacząłem ją rżnąć. Udało mi się dosłownie w ostatniej chwili, już uciekała mi tyłkiem i mówiła, że koniec. Gdy kończyłem, wymierzyłem mocnego, siarczystego klapsa. Zaczęła wrzeszczeć. Szybko się ubrałem i zmyłem się, na odchodnym rzuciłem: ,,pa" - nie usłyszałem odpowiedzi.

 

Pisząc tą scianę tekstu mam niezły ubaw jak sobie to przypominam ze szczegółami. Pierwsze wrażenia na minus, wszystko na odpierdol, aby wydusić tylko hajs.

 

Będę szukał dalej, jeśli chcecie, będę wrzucał tu swoje raporty. Może jakiś oddzielny temat?

 

Mistrzu @Król Jarosław I i @Baca1980 jak tu żyć?!?

 

 

 

 

 

Edytowane przez PoProstuMarek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.