Skocz do zawartości

Religijna transformacja francuskich szkół


BRK275

Rekomendowane odpowiedzi

Covid, inflacja, wielki reset... ok.

Przyjrzyjmy się na chwilę co w zachodnim cywilizowanym państwie ma obecnie miejsce.

Link do artykułu z nagłówka - https://pl.gatestoneinstitute.org/17069/religijna-transformacja-francuskich-szkol

Osobiście nie słyszałem o zaistniałym incydencie z października 2020 roku. Najwidoczniej cała ta burza z pandemią przytłumiła informację. (Treść po angielsku).

Przedstawię wycinki z artykułu:

Cytat

Islamizacja francuskiej edukacji dzieje się teraz w szybkim tempie. W 1989 roku zawołaniem było: "Nauczyciele, nie kapitulujmy!" Od tego czasu kilku francuskich nauczycieli, którzy odmówili kapitulacji, zapłacili za to swoim życiem.

W październiku 2020 roku francuskiemu nauczycielowi historii, Samuelowi Paty'emu, czeczeński terrorysta obciął głowę za wykonywanie swojej pracy: uczenie młodzieży szacunku dla założycielskich wartości zachodnich społeczeństw i dla słów wypisanych na bramie ich szkoły (Liberté, égalité, fraternité), za omawianie wolności słowa i za pokazanie im karykatur Mahometa z "Charlie Hebdo".

(...)

Francuski minister edukacji, Jean Michel Blanquer, ujawnił, że po obcięciu głowy Paty'emu we francuskich szkołach było 800 islamistycznych "incydentów".

(...)

W liceum Caluire-et-Cuire w pobliżu Lyonu, uczeń groził nauczycielowi, że "obetnie mu głowę". W Gisors dziewczyna rozdawała swoim koleżankom zdjęcia dekapitacji Paty'ego. W Albertville w Savoy, policja musiała wezwać czworo dziesięcioletnich dzieci i ich rodziców, ponieważ w klasie powiedziały, że "ten nauczyciel zasłużył na śmierć". W Grenoble aresztowano ekstremistycznego muzułmanina za groźby dekapitacji nauczyciela historii i geografii o nazwisku Laurent, który występował w programie TV. "Obetnę ci głowę" - powiedział. Laurent przygotowywał wideo na cześć Paty'ego. W szkole Pierre Mendès France w Saumur, uczeń powiedział do nauczyciela: "Mój ojciec obetnie ci głowę".

(...)

Innemu nauczycielowi grożono przemocą fizyczną w szkole Battières w Lyonie, gdzie Samuel Paty zaczynał pracę jako nauczyciel. Ten nauczyciel historii i geografii miał lekcję o wolności słowa zgodnie z programem nauczania, dla klasy piątej. Powiedział, między innymi, że Emmanuel Macron nie jest "islamofobem". Ojciec jednego z uczniów przyszedł do szkoły i słownie zaatakował nauczyciela w obecności świadków. "Krzyczał i mówił agresywnie o tym, co wolno, a czego nie wolno mówić w klasie" - powiedział świadek. Zaszokowany nauczyciel otrzymał zwolnienie lekarskie i poproszono go, by zmienił szkołę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Gościu napisał:

Że gonią jakąś feministkę?

Ja pierdolę, jak można być tak krótkowzrocznym?

 

Myślisz, że ciebie polubią, bo nie jesteś lewicowy/feministyczny?

 

Raz pogonią feministkę, a innym razem załadują w dupę twoją żonę/dziewczynę/siostrę. I upierdolą jej łeb na koniec.

 

Ja wiem, że niektórzy spuszczają się w spodnie na myśl, jak to będzie miodnie, gdy "przyjdzie islam i weźmie za ryj feministki". Przykro mi - jeżeli "przyjdzie islam", to będzie chciał wziąć za mordę wszystkich, także was.

Czy ktokolwiem z forumowych kozaków miał do czynienia choćby z czeczeńskimi bandziorami? Ja miałem i otwarcie mówię - z tym bydłem nie da się dogadać, bo oni zwyczajnie tego nie chcą. Chcecie budować nowy ład z taką swołoczą? Dla nich jesteście gównem, niezależnie od tego, jakie macie poglądy. Nie ma chyba ludzi bardziej szowinistycznych, obłudnych i antagonistycznie nastawionych.

 

Ale nie, lepiej się zachwycać tym śmieciem Chalidowem...

 

 

1 godzinę temu, BRK275 napisał:

Osobiście nie słyszałem o zaistniałym incydencie z października 2020 roku.

Było o tym głośno.

Edytowane przez zychu
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czasie ostatnich wyborów Marine Le Pen (kandydatka na urząd prezydenta, która weszła o II tury z Macronem) została wysłana do psychiatryka na badania - rządowym nakazem, bo retweetowała filmy ukazujące zbrodnie ISIS. Gdzie Macron zaprzeczał istnieniu ISIS, zagrożeniu ze strony napływu Syryjczyków i była to ważna sprawa w kampanii.

Taką to mamy w Europie demokrację. Nasz Prezes musi się jeszcze wiele nauczyć, bo u nas opozycji się jeszcze do psychuszek nie wysyła. :D

 

No ale w 2022 będą nowe wybory. O ile się odbędą, bo wiecie... covid i te sprawy. Demokracja nie znosi wyborów.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, zychu said:

Ja wiem, że niektórzy spuszczają się w spodnie na myśl, jak to będzie miodnie, gdy "przyjdzie islam i weźmie za ryj feministki". Przykro mi - jeżeli "przyjdzie islam", to będzie chciał wziąć za mordę wszystkich, także was.

 

To taka charakterystyka totalitaryzmów - nie lubią konkurencji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, manygguh napisał:

Mógłbyś napisać coś więcej? 

Miałem nieprzyjemność zetknąć się z młodymi Czeczeńcami, których głównym zajęciem było rozbijanie się audicami po ulicach. W czasach, gdy robiłem za barem, siłą rzeczy poznałem ludzi z różnych środowisk. Są oczywiście porządni Czeczeni - normalni ludzie, jak wszędzie. Ale większość tych wyrostków to takie połączenie łobuza-zawiadaki i islamskiego szowinisty. Masz ścinę z jednym, to od razu, z automatu masz na pieńku z jego braćmi, kuzynami i resztą współplemieńców. Nie boję się ich, bo już większych degeneratów przerabiałem. Ale wściekły jestem, że takie bydło wozi się po polskich ulicach. To są zwykłe bandziory, swołocz.

A sprawa była prosta. Jeden z nich chciał mi pokazać, że to on jest szefem. A ja u siebie w barze byłem bardzo wyczulony w kwestii hierarchii, więc powiedziałem łepkowi, że albo będzie grzeczny, albo wypierdala z baru*. Ten zatelefonował po swoich, a ja po swoich. Moi przyjechali równolegle z Czeczeńcami. O dziwo, wśród Czeczeńców znalazł się jeden mądry, który stwierdził, że młody sam jest sobie winien, zjebał go jak gówniarza i zapakował do auta - szanuję. Ale to był wyjątek.

Takie to były wtedy akcje. Życie na ciągłej adrenalinie (i na gazie :). Wcale nie tak dawno, lata 2014-2016. O tym, jak próbowałem szczęścia z jedną prze-za-je-bi-stą milfą pisać nie będę, bo to historia na ścianę hańby. :D

 

Mam też jeszcze jedną czeczeńską opowiastkę, z bliskiej rodziny, ale że to było niedawno i jeszcze jest w toku - to przemilczę. A byłoby o czym pisać...

 

 

* żeby nie było - nie jestem żadnym kozakiem, ale wejść na łeb sobie nie pozwolę. Zresztą, miałem wiele szczęścia, że nikt mi tego łba nie rozwalił, bo okazji nie brakowało.

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, zychu napisał:

A sprawa była prosta. Jeden z nich chciał mi pokazać, że to on jest szefem. A ja u siebie w barze byłem bardzo wyczulony w kwestii hierarchii, więc powiedziałem łepkowi, że albo będzie grzeczny, albo wypierdala z baru*. Ten zatelefonował po swoich, a ja po swoich. Moi przyjechali równolegle z Czeczeńcami. O dziwo, wśród Czeczeńców znalazł się jeden mądry, który stwierdził, że młody sam jest sobie winien, zjebał go jak gówniarza i zapakował do auta - szanuję. Ale to był wyjątek.

 

Nie, żebym się czepiał, ale w dalszym ciągu niczego to nie wyjaśnia.

Przeanalizujmy:

 

Czas akcji znany, miejsce - nie.

Bohaterowie pierwszoplanowi - barman i łepek.

Bohaterowie drugoplanowi - nieznani.

Wątek - nieznany, no chyba, że chodzi o grzeczność.

Pytania? Wiele...

- Do kogo kto dzwonił i po co?

- Jakie były sytuacje niewyjątkowe?

- Kto i po co przyjechał po wykonaniu telefonów?

- Kim był ten mądry a kim byli pozostali?

- Czy barman w Czeczeni jest kimś ważnym?

- Co piją Czeczeńcy i dlaczego skoro są muzułmaninami?

- Co by się stało gdyby telefony nie działały?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu Typowe, jednen coś odwala, ktoś mu zwraca uwagę, on się pluje i nagle zbiera się całe stado. Rzeczywiście, mogło się źle skończyć, bo często mają przy sobie noże lub inną broń. Ciężko z nimi rozmawiać na jakimś logicznym poziomie. W pojedynkę zachowują się normalnie, ale w grupie odpala im się instynkt stadny. Niewiadomo co z tym robić tylko. Najlepiej nie wpuszczać i niech siedzą sobie w tych swoich zoo, ale jak już zostali wypuszczeni do ludzi, to co wtedy?

Edytowane przez manygguh
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Francuzi malują kredkami po zamachach na ulicy to czego się spodziewają? Dla nich broń to kredka, a ścięcie głowy to tylko mały incydent. Poza tym śmierci nie ma, tylko raj z aniołkami, niebo i w ogóle. Po co żyć, jak można umrzeć? xD

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachodni świat gubi przesadna wiara w humanizm, za którą poszło rozmiękczenie ludzi i nieadekwatna do zagrożeń tolerancja na "inność". 

 

Oraz oczywiście polityka imigracyjna, gdzie przyjmuje się ludzi, dla których brutalność i walka o przetrwanie, to chleb codzienny, a kałachy są w każdej chałupie. 

 

Wchodzi wilk między owce, to co ma być? 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde imperium musi kiedyś upaść. Jak Rzymskie Imperium chociażby tak teraz cywilizacja zachodnia. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. A Ci Czeczeni na ulicach? Wielkie mi hallo. Trochę mi się nie chce wierzyć, że Francuzi nie chcą z nimi sobie poradzić wszak mają świetne te siły CRS czy jakoś tak. Chyba, że mocni są w pacyfikacji żółtych kamizelek, a do takich śniadych samców alfa już się boją. 

 

Dzieje się. I dobrze, niech się dzieje, ja tam lubię dymy. No chyba, żeby mi moje mienie niszczyli to nie :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cortazar napisał:

 

Nie, żebym się czepiał, ale w dalszym ciągu niczego to nie wyjaśnia.

Przeanalizujmy:

 

Czas akcji znany, miejsce - nie.

Bohaterowie pierwszoplanowi - barman i łepek.

Bohaterowie drugoplanowi - nieznani.

Wątek - nieznany, no chyba, że chodzi o grzeczność.

Pytania? Wiele...

- Do kogo kto dzwonił i po co?

- Jakie były sytuacje niewyjątkowe?

- Kto i po co przyjechał po wykonaniu telefonów?

- Kim był ten mądry a kim byli pozostali?

- Czy barman w Czeczeni jest kimś ważnym?

- Co piją Czeczeńcy i dlaczego skoro są muzułmaninami?

- Co by się stało gdyby telefony nie działały?

 

 

Czeczeńcy często piją, bo tak jak Arabowie i Turcy, są hipokrytami. A łepek-Czeczen, który się rzucał, domagał się specjalnego traktowania, które chciał wymóc w mało elegancki sposób.

Nie wiem, czy barman w Czeczenii jest kimś ważnym. Wiem, że u mnie w barze barman jest kimś ważnym i za brak szacunku wobec barmana można wylecieć na kopach*.

Ten mądry był jednym z Czeczeńców, którzy swoją odpicowaną audicą przyjechali mi wpierdolić.

Ci drudzy, po których zadzwoniłem, to byli moi kumple. Nie jestem na tyle głupi, aby w pojedynkę stawać przeciwko grupie.

Co piją Czeczeńcy? Piwo, wódkę, w kolorowych alko nie gustują. Ci, którzy traktuja wiarę serio, nie piją.

Nie będę tobie pisał raportu ze zdarzenia, bo i nie o to chodzi. Zarys sytuacji jest wystarczająco klarowny. Po prostu - miałem z Czeczenami do czynienia kilka razy, plus znam kilka historii z drugiej ręki. Jako zbiorowość, Czeczeńcy są roszczeniowi, agresywni, szowinistyczni i działają zawsze stadnie. Wyjątkiem był starszy brat tamtego czeczeńskiego chłopaka, najwyraźniej bardziej rozsądny.

 

Jak już pisałem, historii najświeższej nie przytoczę, bo to jeszcze nie jest zamknięty temat.

Ogólnie, ci ludzie nie szukają dialogu, nie chcą być częścią naszego społeczeństwa.

Żeby nie było - ja ciebie nie zamierzam do niczego przekonywać, po prostu wiem swoje. :)

2 godziny temu, manygguh napisał:

@zychu Typowe, jednen coś odwala, ktoś mu zwraca uwagę, on się pluje i nagle zbiera się całe stado. Rzeczywiście, mogło się źle skończyć, bo często mają przy sobie noże lub inną broń. Ciężko z nimi rozmawiać na jakimś logicznym poziomie. W pojedynkę zachowują się normalnie, ale w grupie odpala im się instynkt stadny. Niewiadomo co z tym robić tylko. Najlepiej nie wpuszczać i niech siedzą sobie w tych swoich zoo, ale jak już zostali wypuszczeni do ludzi, to co wtedy?

To właśnie tak było przy tej historii, o której wspomniałem w poprzednim poście. Dwóch Czeczeńców jedzie autem, wpadają na chodnik, niemal zabijając stojącą tam parę, przywalają w murek. Czeczen wysiada, obrzuca wzrokiem rozbity przód auta, po czym kieruje się w stronę parki.

A teraz zgadnij, jakie słowa kieruje do gościa, którego przed chwilą prawie rozjechał?

"To jak, płacisz, czy mam dzwonić po kumpli?"

W ciągu kilku minut zlatuje się stado Czeczeńców, robi się bardzo gorąco.

 

To wszystko w Polsce Anno Domini 2020, szanowni panowie.

 

* jeżeli ktoś nie miał do czynienia z podobnymi sytuacjami, może zacząć teoretyzować i przytaczać jakieś teksty o etyce pracy. Z agresywnymi gośćmi miałem w pracy często do czynienia - ale zazwyczaj wystarczyła adrobina dyplomacji albo twardego podejścia, a typ się uspokajał, przepraszał, i albo wychodził ze spuszczoną głową, albo za moim pozwoleniem dopijał piwko. Tylko z Czeczenami przydarzyło mi się, że kilka minut po awanturze podjechała fura z sześcioma bandytami. Akurat moi przyjechali równocześnie z nimi, więc szanse się wyrównały. Być może dlatego odpuścili, bo kilkuosobowa bijatyka pod knajpą musiałaby się zakończyć interwencją policji.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2021 o 23:55, Dworzanin.Herzoga napisał:

Kiedyś Francuzi kolonizowali, a teraz...trochę się pozmieniało.

Heh, kiedyś w telewizji leciał francuski dokument o źródłach islamskiego terroryzmu. Nie zgadniesz kto według tegoż dokumentu stworzył islamistów... Hitler!

 

Ponieważ raz powiedział coś w miarę pozytywnego o islamie.

W dniu 22.02.2021 o 00:15, zychu napisał:

Ale nie, lepiej się zachwycać tym śmieciem Chalidowem...

Niektórzy po prostu chcieliby mieć okazję do pomalowania jezdni kredką. 

Edytowane przez cst9191
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żabojady chciały aniołków pokoju a teraz zdziwienie?

Ci ludzie nie mają tzw. genu służalczego, który ma biały człowiek.

Islamiści nie dostosują się do cywilizacji zachodu tylko chcą narzucić siłą swoją.

Czego masz dowody w postaci incydentów w całej Europie a w Szwecji w największych dzielnicach

miast straż pożarna czy karetka wjeżdża w eskorcie wojska lub policji.

W pierwszej kolejności przekonają się o tym lewaki, feministki czy dziwadła bo oni takimi gardzą.

 

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, zychu napisał:

Jak widzisz, wspólnym mianownikiem jest słowo agresja. Agresja wyniesiona z domu, skierowana przeciwko miejscowej ludności, nieuzasadniona, dzika i traktowana jako coś najzupełniej normalnego.

Tak. Ale to też ma drugie dno. Tak jak we Francji. Oni siedzą w sosie własnym. Zaś miejscowi się z nimi nie zadają.

Nawet z tymi normalnymi.. Ci normalni mają dzieci. Dzieci będące nieraz traktowane jak pariasi. Unikane, ostracyzowane. Jak wszyscy mówią byś spierdalał to albo spierdalasz w podskokach albo pierdolisz to i wymuszasz respekt. 

Miałem takiego w klasie. Nie czeczen ale ciemniejszej karnacji. Jak tylko się pojawił to stał się kozłem ofiarnym. 

 

Masz we Francji pokolenie wnuków tych emigrantów. Którzy w zasadzie nie mają styczności z Francją. Tylko ze swoim gettem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, manygguh napisał:

@zychu ale jak już zostali wypuszczeni do ludzi, to co wtedy?

Bronić się, nie spuszczać wzroku, nie dać się zastraszyć. Nie pozwalać im na narzucanie własnych warunków.

9 minut temu, Libertyn napisał:

Tak. Ale to też ma drugie dno. Tak jak we Francji. Oni siedzą w sosie własnym. Zaś miejscowi się z nimi nie zadają.

Nawet z tymi normalnymi.. Ci normalni mają dzieci. Dzieci będące nieraz traktowane jak pariasi. Unikane, ostracyzowane. Jak wszyscy mówią byś spierdalał to albo spierdalasz w podskokach albo pierdolisz to i wymuszasz respekt. 

Miałem takiego w klasie. Nie czeczen ale ciemniejszej karnacji. Jak tylko się pojawił to stał się kozłem ofiarnym. 

 

Masz we Francji pokolenie wnuków tych emigrantów. Którzy w zasadzie nie mają styczności z Francją. Tylko ze swoim gettem. 

To prawda. Przyjmowani i przyjmujący muszą się spotkać w połowie drogi, wtedy jest szansa, że wypali. Ale nie wpadałbym w pułapkę upraszczającej narracji, jakoby to oni byli tymi odtrąconymi. Coraz częściej to oni nie chcą mieć z nami do czynienia.

Mam znajomą w wolontariacie, miała styczność z czeczeńskimi rodzinami. Na ogół ludzie tacy jak my. Tyle że coraz więcej z nich przejawia skrajny szowinizm motywowany religią*. Tego nie było jeszcze 20 lat temu.

Oczywiście uważam, że wciąż powinniśmy próbować wyciągać rękę w ich kierunku. Jeżeli ją odtrącają - trudno. Podstawa, to nie dać się zastraszyć i dobrze żyć z tymi, którzy tego chcą.

 

 

* dodać należy, importowany z krajów arabskich.

 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francuzi, Anglicy, Niemcy dadzą sobie rade wbrew wieszczeniom o upadku cywilizacji białego człowieka. Ja tam się bardziej boje o nasz kraj bo nawet jak od niedawna (70 lat)  jesteśmy jednorodni etnicznie - pewnie pierwszy raz w naszej historii ,to potykamy się o własne nogi koncertowo. Także w kwestii "religijnej transformacji naszych szkol". W każdej , niestety kurwa kwestii społecznej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.