Skocz do zawartości

I jak tu nie wierzyć w przypadki


Rekomendowane odpowiedzi

Odkąd rozpuściłem wśród znajomych wici, że szukam działki i jakby ktoś coś, to dawać znać, jakimś dziwnym zarządzeniem losu nagle zaczęły sie do mnie odzywać różne znane mi laski, z którymi kontakt skądinąd był zawsze dość luźny. 🤔

 

Haha, hihi, co słychać? Co u ciebie? Słyszałam, że działki szukasz. Jak coś to dam znać.  A gdzie szukasz? A pamiętasz tę imprezę u Zośki/Jurka/Stefana? A jaki dom chcesz budować? 

 

I tak się zastanawiam czy to taka zupełnie przypadkowa koincydencja, czy to po prostu ze mnie taki podejrzliwy kutafon, że się drugiego dna dopatruję w niewinnych zagajeniach pań. 😁

  • Like 4
  • Haha 12
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, maroon napisał:

I tak się zastanawiam czy to taka zupełnie przypadkowa koincydencja, czy to po prostu ze mnie taki podejrzliwy kutafon, że się drugiego dna dopatruję w niewinnych zagajeniach pań. 😁

Chciałyby Ci sprzedać tę działkę, ale nie mają niestety.

 

To wszystko :D

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja udostępniłem link, gdzie kolega - mój imiennik - sprzedaje spore mieszkanie w centrum Warszawy. Cena trochę poniżej bańki.

 

Moja była sprzed 10 laty się odezwała (mieszka sama z dzieckiem w wynajmowanej kawalerce, już jest po rozwodzie a ma 26 lat) i dwie koleżanki ze studiów, z którymi rozmawiałem ostatni raz jak jeszcze studiowałem (ponad 5 lat temu) z luźnym zapytaniem co słychać i jak życie mija.

  • Like 1
  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale robisz tragedie, a później się dziwią że Polacy to ponuracy i nikt się do siebie nie uśmiecha na ulicy.. a mógłbyś pani pokazać plan budowy, pomogła by, doradziła.. może miała na studiach autocada, wino, kolacja, seks, wspólny dom, drzewo, nie mów że byś nie chciał.. piękna miłość, wiosna.

Edytowane przez mph25
  • Like 2
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ee.. i czym się podniecać, pany. Przecież to jest normalne.

 

Spróbuj pobywać trochę w towarzystwie Ukrainek, zwłaszcza tych bliżej trzydziestki i one wprost zapytają ciebie, czy masz 'stabilizację'. Wszyscy wiedzą, o co chodzi, rodzina kosztuje, a pani się sprzedaje. Im więcej będziesz miał tej 'stabilizacji' tym pani będzie karniej się prowadzić. Mówię tu o tych, które do rodziny dorosły, ze względu na wiek, lub kraj, bo np. takie brytyjki to często i przy 40stce do rodziny nie dorastają! Takie są realia w krajach mniej nazwijmy to obłudnych.

 

Dlatego dowodziłem Wam w tym wątku:

 

 

że jeżeli jesteś z natury 'romantyczny' i nie chcesz tego explicite słuchać, za to wierzyć, że pani leci na Twoje bogate wnętrze, polot, bajerę, talenty, osobowość - bierz się za te młodsze. One tak nawet będą myśleć, a zanim schytrzeją, to już będą zaciążone z drugim dzieckiem. Oczywiście trzeba to zrobić z głową, uważnie obserwując taką dziewczynę, co ona w tej głowie ma. Jest oczywiście ryzyko, większe niż takiej, co tylko ma w głowie już gniazdo, tak samo jak jedziesz sportową furą, to nie tylko, że łatwiej przy tej prędkości o kraksę, ale i kosztować ona będzie więcej. Takie jest życie. 

 

I tak próbuję od wielu już tematów zwrócić Wam uwagę na to, że zamiast unosić się egoizmem i podkręcać mizoginię forum - przyjmij to 'podejrzliwy kutafonie' ;) jak sam siebie nazwałeś, że i tak cenę będziesz musiał zapłacić, cenę za rodzinę, bo takie są zasady gry. Jeżeli ją oczywiście chcesz mieć. W dzisiejszych czasach to luksus, bo to z definicji jest przeciwieństwo egoizmu, co do którego się deklarowałeś. Egoizm w myśl dewizy Mosze 'obudź w sobie węwnętrznego chama' czasem dobrze działa na kobiety, ale nie na wszystkie i nie zawsze! Rodzina wielu kosztuje większość zasobów z całego życia, finansowych, zdrowotnych i psychicznych. Rzecz w tym, żeby dobrze rozejrzeć się po rynku (światowym rynku) i za tą cenę chociaż dostać względnie wysokiej jakości żonę.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, mph25 napisał:

Ale robisz tragedie, a później się dziwią że Polacy to ponuracy i nikt się do siebie nie uśmiecha na ulicy.. a mógłbyś pani pokazać plan budowy, pomogła by, doradziła.. może miała na studiach autocada, wino, kolacja, seks, wspólny dom, drzewo, nie mów że byś nie chciał.. piękna miłość, wiosna.

O netflixie zapomniałeś.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, absolutarianin said:

, bo takie są zasady gry. 

Oczywiście, masz 100% racji. Tylko zwróć uwagę, że można też nie grać w tę grę przy tak niekorzystnych regułach. 

 

Te only winning move is not to play a game. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już musisz sobie, Kolego, sam odpowiedzieć na to pytanie, czy chcesz tą działkę rzeczywiście dla siebie, swojego motocykla, psa, gitary, czy co tam planujesz, czy jednak z tyłu głowy gdzieś to masz, jak tam cię panie postrzegają i czy na coś liczysz. Ty wiesz to sam najlepiej.

 

Działkę kupuje się nie na namiot, a na dom, a dom buduje się, lub kupuje dla rodziny. I jakby to staroświecko nie zabrzmiało, jeszcze w czasach kowidozy, dom jest balastem dla 1 człowieka. Był wątek - jaki dom. Oczywiście < 150m2 nawet < 100m2. Wszystko inne jest nadmiarowe, dzieci zagniazdują, zrujnuje cię robota przy tym. Tym powinna zajmować się cała rodzina, na to się dyscyplinuje dzieci i kobietę. Co ma robić samotny człowiek z domem 250m2? Albo z hektarem ziemi? Nie dość że niszczeje, ciężko go wynająć, to jeszcze trzeba przy nim non stop robić i siedzieć w nim, bo inaczej obejście rozkradną, zwierzyna zdemoluje teren, zabiorą chwasty, albo las, albo jakieś klimatyczne kataklizmy, których ostatnio coraz więcej.

 

Dla samotnego mężczyzny jest bardziej magazyn, lub firma, ewentualnie apartament, rozumiesz sam dobrze, dlaczego.  Ja przytaszczyłem się do Italii na dom, bo też się nigdy nie kryłem z planami rodzinnymi. I panie to czują, były na poprzednim, były na obecnym i bywają dalej. Kobieta to instynktownie rozpozna, bo co ma robić? Gdzie ma iść? Oczywiste jest, że orbituje do domu, przynajmniej jeżeli jest nietoksyczna i ma mózg niewyprany.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Rodzina wielu kosztuje większość zasobów z całego życia, finansowych, zdrowotnych i psychicznych. Rzecz w tym, żeby dobrze rozejrzeć się po rynku (światowym rynku) i za tą cenę chociaż dostać względnie wysokiej jakości żonę.

 

Panowie, czytać ze zrozumieniem! Wydrukować i nalepić na ścianę.

 

1. Kosztuje

2. Rozglądać się

3. "chociaż" - względnie wysokiej jakości" 

 

Punkt trzeci. Najważniejszy!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

dom jest balastem dla 1 człowieka. 

 Z tym będę polemizował. Oczywiście pałace 150-300m2 są balastem, ale są też takim balastem gdy jest "rodzina" i milionowy kredyt do spłacenia. 

 

Zobacz ilu ludzi na zachodzie - samotnych facetów buduje domy z drewna w dziczy. Czemu? Bo to naturalne, pierwotne środowisko, w ktorym i odpoczywasz, ale i pracujesz na przetrwanie. Życie jest zbilansowane. 

 

Mieszkanie w skupiskach może i jest dobre na emeryturze, ale też zależy jakich skupiskach. Nie bez przyczyny jest dużo gated communities 50+. Ludzie chcą mieć święty spokój, a nie słuchać kolejnej awantury sasiada z gówniakami i ukochaną myszką. 

 

Per saldo mały i dobrze zaprojektowany dom (nowy, nie mówię o zagrzybiałych zimnych ruinach) jest dużo tańszy w utrzymaniu niż jakiekolwiek porównywalne mieszkanie. Co więcej, jak ci się zdarzy, że nie bedziesz miał hajsu, to najwyżej prąd ci odetną, a czynsz za mieszkanko co miesiąc leci i to nie mały. 

 

Kwestia hektara. Zależy co chcesz z nim robić. Mozesz puścić owce i niech żrą, możesz wytyczyć tor dla quadów, a możesz nic nie robić i patrzeć jak zarasta. Wolna wola. Poza tym hektar w rzeczywistości pl w pobliżu dużego miasta to obecnie opcja dla naprawdę bogatych. 

 

Reasumując wszystko jest dla ludzi, ale trzeba mieć koncepcję i robić to pod siebie, a nie mityczną myszkę z górnej półki, która zapewne nawet ogródka nie będzie chciała obrobić (zakładając że będziemy mieli ogródek) 😁

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, GriTo napisał:

1. Kosztuje

2. Rozglądać się

3. "chociaż" - względnie wysokiej jakości" 

 

Jeśli już "kosztuje" to są dwa rozwiązania:

1a. Wpakować się w długoterminowy i bardzo trudny do rozwiązania abonament. Używasz czy nie używasz - i tak płacisz.

1b. Płacić "per use" czyli "od każdego użycia". I nie mam tu na myśli div regularnych (może raczej nie wyłącznie divy, bo czemu od czasu do czasu nie?), ale bardziej serię niezobowiązujących i przelotnych "miłostek", odpowiednio wcześnie kończonych. Nie czarujmy się - taki styl życia też coś kosztuje.

 

Jeden człowiek to jest taki, że musi mieć swój serwer i swoje twarde dyski i wszystko u siebie w firmie. A drugi kupuje moc obliczeniową w chmurze kiedy potrzebuje.

 

A co jest lepsze? Moim zdaniem nie ma jednej odpowiedzi. Zależy od człowieka. Jeden woli tak, drugi inaczej. I nie ma się co obrażać na kogoś, że chce żyć inaczej niż ja to uznaję za słuszne. Każdy jest inny, każdy żyje na własny rachunek.

 

P.S.

"Nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy". Nie będziesz miał swojego komputera, swojego sprzętu, a dane będziesz trzymał w chmurze i kosztować cię to będzie mniej niż wydatek na zakup swojego sprzętu. I jeszcze będziesz szczęśliwy, że dostęp masz zawsze z każdego miejsca na ziemi, a backupy się robią same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, KolegiKolega said:

Nie będziesz miał swojego komputera, swojego sprzętu, a dane będziesz trzymał w chmurze i kosztować cię to będzie mniej niż wydatek na zakup swojego sprzętu. I jeszcze będziesz szczęśliwy, że dostęp masz zawsze z każdego miejsca na ziemi, a backupy się robią same.

 

Może by nam te globalisty jeszcze trocha pomyślały i te dziołchy kaj tam do jakij chmury kinuły, co by dostęp był z każdego miejsca na ziemi?

 

Ja bych na to poszoł, ino punktow żodnych to jo zbirać ni byda ni kryptogeldu, co by to było wsiem paniatne ;)   

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, absolutarianin napisał:

Może by nam te globalisty jeszcze trocha pomyślały i te dziołchy kaj tam do jakij chmury kinuły, co by dostęp był z każdego miejsca na ziemi?

 

Ale przecież już masz "chmurę" dziołch okazjonalnych, z których możesz korzystać kiedy dociśnie cię potrzeba. W każdym miejscu na Ziemi jakaś dostępna się znajdzie.

Tylko w tym modelu użytkowania nie będziesz miał tej jednej na własność, na stałe do ciebie przypisanej. Po użyciu zwracasz ją do "chmury".

 

Wybór modelu użytkowania należy do ciebie. I w jednym i w drugim przypadku nie ma nic darmo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, KolegiKolega said:

".

 

Wybór modelu użytkowania należy do ciebie. I w jednym i w drugim przypadku nie ma nic darmo.

Większość abonamentów jest tak konstruowana, że per saldo wychodzi drożej lub jesteś udupiony abonamentem na czas określony lat 2,3,4,5,10.Z kolei jak chcesz być "wolny", to proszę bardzo ale o tyle drożej to kosztuje i już się w ogóle per saldo nie kalkuluje. Więc ludzie biorą smycz, bo jest tańsza. I o to w tym biznesie obecnie chodzi. Nie o powszechną szcześliwość i dostępność "z każdego zakątka świata" (na wuj to zdecydowanej większości jest) tylko o zarabianie hajsu poprzez przywiązanie do danej usługi. 

 

Używając przykładu komputerowego. Dane wrzucasz na Ssd, nawet kilka, wrzucasz do kieszeni i masz we doopie, mogą leżeć w piwnicy. A za miejsce w chmurce płacisz. Jak nie dziengami, to twoimi prywatnymi danymi. 

 

Inna sprawa, że obecna młodzież jest ostro tresowana, że prywatność to przeżytek. Guess why?

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.