Skocz do zawartości

Ostatecznie w jaki sposób rozwiązać kwestie gotowania i sprzątania?


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko robię ja. Zakupy też. Wstaje o 7 czasem mała wcześniej obudzi, robię nam kawę, zanoszę ją mojemu do biura, budzę go i idę bawić się z małą, potem śniadanie, obiad itd. O 19 jak mała uśnie idę na zakupy. Wracam, sprzątam łazienkę i kuchnię.

 

@deomi A co, masz już związek? 🥰

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lalka napisał:

Wszystko robię ja. Zakupy też. Wstaje o 7 czasem mała wcześniej obudzi, robię nam kawę, zanoszę ją mojemu do biura, budzę go i idę bawić się z małą, potem śniadanie, obiad itd. O 19 jak mała uśnie idę na zakupy. Wracam, sprzątam łazienkę i kuchnię.

I odpowiada Ci to? 

3 minuty temu, Lalka napisał:

 

@deomi A co, masz już związek? 🥰

Mam, niby teraz jest cudownie, ale jestem sceptyczna, przez to czego się tutaj naczytałam, boje się że ugrzęznę w obowiązkach domowych, że nie utrzymam ramy i facet z biegiem czasu zwali to wszystko na mnie i ja będe przez to wiecznie wku*wiona i nieszczęśliwa. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Ty moja mała nihilistko! 😘😘😘 Rozumiem Twój tok myślenia, bo sama nabyłam złych wzorców, które ciągle przerabiam, przerabiam i przerabiam... Chodzi m.in. o wzorzec umęczonej matki.

Wiesz jaka jest różnica między Nami a zwykłymi kobietami? 

Zwykła baba zrobi obiad, posprząta chałupę, jak mąż jest fleja, to go opier*doli i zagna do roboty, a My, Deomi - robimy rozkminy jak strateg wojenny, który na koniec i tak uzna, że to wszystko jest bez sensu i skapituluje. 😅😎

 

Ja gotuję, sprzątam, choć z racji tego, że pracuję nawet po ponad 220 godzin miesięcznie (nie doliczam nawet czasu na telefony z pracy), to co kilka dni mieszkanie wygląda jak po huraganie. Taka syzyfowa praca, bo często mnie i męża nie ma w domu. Człowiek nie ma sił, by na bieżąco sprzątał. I to jest qrewsko zły nawyk!!!

Bardziej na śmiech z żałości bierze mnie fakt, że za gównorobotę poświęcam dobro mojego ogniska domowego, no ale skoro mój mąż wyszedł z patoli (jego dom rodzinny), to na bycie pełnoetatową housewife nie mogę sobie pozwolić.

 

Jak szanowne forum wie, chętnie zajmowałabym się domem, dziećmi, więc dawny podział ról bardzo mi by pasował. Mam kilka koleżanek z pracy, które pracują dla "wyjścia z domu". Mam wrażenie, że te kobiety są bardziej...kobiece? Obowiązki domowe nie są dla nich kolejną pracą?

Wiem, że gdybym nie miałabym parcia, by być specjalistą (specjalizacja w danej branży dla mojego mózgu kojarzy się z większymi zarobkami, pewniejszą pracą, bycia potrzebną dla społeczeństwa), męża zarobki pozwoliłyby na to, abym kilka lat przesiedziała z dzieciakiem w domu, to inaczej podchodziłabym do pracy, do obowiązków domowych - przede wszystkim do samej siebie (nie byłabym w trybie "walka")!

 

Mój mąż robi zajebistą chińszczyznę, kawę, dania makaronowe, ale reszty w domu - nie ogarnia. Nawet nie umie wsadzić do lodówki żarcia. 

Mycie kibla dla niego wygląda tak, że zmienia kostkę zapachową...

Nie wqrwia mnie to, bo wiem, że :

- sama nie jestem regularna w sprzątaniu, więc niby z jakiej racji mam mu suszyć głowę;

- NIE MAMY DZIECI, WIĘC NIE SCHOWANIE MLEKA DO LODÓWKI NIKOMU NIE ZASZKODZI. Uważam, że gdy nie ma kasy w rodzinie, a ma się dzieci, to każda pierdoła dnia codziennego może być przyczyną do mega wojen, zmartwień i wydatków. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Kto i co Waszym zdaniem powinien żeby nie czuł się pokrzywdzony?

Facet dobrze zarabiać - prowadząc własny biznes. Kobieta wnosić duży posag i koneksje rodzinne... a tak poza tym:

downton-abbey-itv.jpg

 

Reszta ma rączki/przynosi do domu pieniążki to sobie może przeliczyć kto co powinien robić. Żeby ten wkład w związek był 50:50.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta przygotowuje jedzenie i zmywa, mężczyzna docenia i szanuje Ciebie za Twój wysiłek włożony w zrobienie obiadu i ogarnięcie wszystkiego. Ty go szanujesz jak trzeba zrobić coś innego.

 

Naprawdę w tym nie ma wielkiej filozofii. Jeśli czujesz się pokrzywdzona, że robisz danie dla ukochanej osoby to coś jest z Tobą nie tak. Jeśli mężczyzna Cię nie szanuje za zrobienie dania, to coś jest s nim nie tak.

 

Pytanie zadałaś w kontekście narcystycznym, jednnostki z tym skrzywieniem lub dużą ilością cech narcystycznych patrzą by to byla forma transakcji. 

 

Przygotowujesz danie bo kochasz daną osobę i chcess dla niej dobrze. Osoba otrzymująca danie kocha Ciebie bo chcesz dla niej dobrze i Ci dziękuję za włożony trud w zrobienie chociażby kanapek. To jest tak proste.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, deomi napisał:

I odpowiada Ci to? 

Mam, niby teraz jest cudownie, ale jestem sceptyczna, przez to czego się tutaj naczytałam, boje się że ugrzęznę w obowiązkach domowych, że nie utrzymam ramy i facet z biegiem czasu zwali to wszystko na mnie i ja będe przez to wiecznie wku*wiona i nieszczęśliwa. 

Moj pracuje od 8 do 22... ale z domku, więc się wygłupiamy cały dzień i tak. Deomi, czy to takie ważne kto gotuje, a kto myje okna? Rób wszystko z miłością, tylko nie daj się wykorzystywać, oczy szeroko otwarte musisz miec. :D

@SzatanKrieger ma rację. Kobiets w związku to kobieta, facet to facet. Nie inaczej. :D

 

Oczywiścoe, że jestem czasem wkurwiona ale wiesz... tak już mamy mają, dbają o wszystko i wszystkich wkoło, a o mamy kto dba? No nikt. Ja sobie zamówiłam red blocker bo mnie już nogi tak bolą, że nie wyrabiam. 

 

Co to za lovelas, opowiedz coś. Możesz na priv. Róbcie dzieci. 💋

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak to pokrzywdzony? :)

 

Mój zrobił mi ostatnio spaghetti, wcześniej ja zapiekanki i kotlety - kto ma akurat czas i ochotę ten robi kolację. W wolne dni ja odkurzam + ogarniam codziennie różne brudy. Mój robi zakupy, niemalże się wściekł jak ja pojechałam (chyba lubi kontrolować kasę). Mi wszystko pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

 mężczyzna docenia i szanuje Ciebie za Twój wysiłek włożony w zrobienie obiadu i ogarnięcie wszystkiego. Ty go szanujesz jak trzeba zrobić coś innego

🤣 takie to trochę pitu pitu dla naiwnych 😜 

nie chce mi się CODZIENNIE ROBIĆ kanapeczek, obiadków, podawać i jeszcze po tym sprzątać, najzwyczajniej w swiecie mi się nie chce, tego robić CODZIENNIE, dla siebie, to i jeszcze dla kogoś kto je 2 razy tyle... 

7 godzin temu, Lalka napisał:

Co to za lovelas, opowiedz coś. Możesz na priv. Róbcie dzieci. 💋

Starszy o 5 lat. Może, co bog da to wezmę XD ale jakaś jestem sceptyczna co do tego wszystkiego XD

 

18 godzin temu, maggienovak napisał:

Wiesz jaka jest różnica między Nami a zwykłymi kobietami? 

Zwykła baba zrobi obiad, posprząta chałupę, jak mąż jest fleja, to go opier*doli i zagna do roboty, a My, Deomi - robimy rozkminy jak strateg wojenny, który na koniec i tak uzna, że to wszystko jest bez sensu i skapituluje. 😅

 

O to to :D 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem problemu. I tak musisz ugotować dla siebie, więc w czym problem?

Poza tym - gotujesz, co lubisz. 

Gdy jednak nie gotujesz dla siebie, to już inny problem. 

Ja bym na Twoim miejscu nie gotowała w ogóle. 

Ale w takim razie czym się wtedy żywisz?  

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Przygotowujesz danie bo kochasz daną osobę i chcess dla niej dobrze.

Szkoda, że zwykle działa to tylko w jedną stronę. ;)

 

@deomi możecie się tak podzielić, że dwa tygodnie gotuje on, potem dwa tygodnie ty. Co za problem.
Zdarza się tak, że żona składa się po połowie do wydatków, a i tak resztę obowiązków ma na głowie. To już jest nie fair. Jak mąż kocha to też będzie coś robił. :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JudgeMe
Dobry pomysł i podejście, ale... dla Ciebie, np. Twój schemat myślowy zadziałałby u mnie może max. przez dwa tygodnie. ;) 
Zerknij na ten post trochę z innej perspektywy. :) Myślę, że w Naszej @deomi jest za dużo lęku, nihilizmu, skoro powstał ten wątek. Temat prozaiczny, trochę banał, ale ludzki mózg działa w taki sposób, że męczący Nas problem (nawet pierdołowaty) jest świadomą przykrywką do głębszego problemu. 
Dlatego piszcie dalej, wyrwijmy deomi z niezbyt rozwijających wzorców. :) 


@deomi, to co podziałaś ze swoim facetem w tym temacie? :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

 

Jeśli weszłaś w związek i "MASZ lub MUSISZ" to nie rozumiesz czym jest związek. Związek to sposobność do wyrażenia Twojej najwyższej wizji siebie z kimś innym. Robienie obiadu osobie, którą darzysz szczególnym uczuciem to PRZYWILEJ a nie przykry obowiązek, przynajmniej według mojego rozumienia.

2 godziny temu, Zielonooka napisał:

Szkoda, że zwykle działa to tylko w jedną stronę. ;)

 

Bo, wybierasz złą osobę do związku to działa w jedną stronę i ZAWSZE będziesz przyciągała "jedną stronę" póki się nie nauczysz odpowiednich lekcji.

 

Z uczuciem robisz kanapkę, z szacunkiem do swojego mężczyzny, tak samo jak on z uczuciem robi Ci nie wiem hod doga, nie liczysz ile razy jeszcze mu musisz zrobić tylko liczyć ile jeszcze takich dni, gdzie masz przywilej komuś zrobić coś miłego Ci pozostało. Nie chodzi też o to, że tylko kobieta ma robić jedzenie tylko to jedna z wielu sposobności na okazanie uczuć dla osoby, może to zrobić również facet.

 

Jeżeli jest to forma transakcji lub "CODZIENNIE MI SIĘ NIE CHCĘ" to należy zakomunikować jasno i wyraźnie, że kochasz go i lubisz mu kanapki zrobić ale jesteś czasem zbyt leniwa i by się o to nie obrażał.

 

To jest wszystko tak kurde proste. 

 

Językiem miłości jest komunikacja, panie i panowie. Jeżeli ktoś się z wami nie komunikuje, nie mówi dziękuje, nie jest wdzięczny za dar waszej osoby we waszym życiu, to jesteście nie istotni dla takiej osoby - zapamiętacie.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, maggienovak napisał:

Dobry pomysł i podejście, ale... dla Ciebie, np. Twój schemat myślowy zadziałałby u mnie może max. przez dwa tygodnie

Zdaję sobie z tego sprawę. Pewnie jakiś czas temu również miałabym o to pretensje. Ale ostatnio polubiłam gotowanie dla siebie. Naprawdę mnie to odpręża, dlatego mi nie przeszkadza robienie tego dla innych osób. 

A wręcz ja to robię z przyjemnością. Po pracy, to jest moja ulubiona czynność. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2021 o 21:34, maggienovak napisał:


@deomi, to co podziałaś ze swoim facetem w tym temacie? :) 

Nic, nie mieszkamy razem, ale widzę że ma takie patrialchalne ciągątki. 

@maggienovak Kiedy robimy bejbika? Mnie juz trochę pili, a Ciebie?  Dręczy mnie ten temat macierzyństwa... 😫 nie mogę przez to spać po nocach 😕 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi A to wcale nie jest złe, że tylko kobieta w kuchni.

Trochę tych chłopów poznałam i każdy, który uważał, że obowiązki na pół okazywał się ciężkim kompanem. Bo: a może ten makaron zrób tak, a weź ten płyn kup, a ten serek nie, weź inny, a bo ja to lepiej zrobię.

A tak to sama rządzisz co, kiedy, jak i czym i nikt Ci nie umniejsza. Masz wolna rękę i to Ty nadajesz Waszemu domowi te ciepełko.

U mnie np wszystkie posiłki jemy zawsze razem i jest to bardzo fajne.

Natomiast jak są dni gdy Ci się nie chce to.. catering.

W takim podejściu nie ma nic złego pod warunkiem, że facet nie siedzi na kanapie cały dzień xD.

Super, że Twój jest 5 lat starszy, traktuje Cię poważnie i nie ma czasu na zabawy. :)

Jaki zawód? 😛

 

@deomi Długo jesteście razem? Co on o bejbiku mówi? :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2021 o 17:52, deomi napisał:

Kiedy robimy bejbika? Mnie juz trochę pili, a Ciebie?  Dręczy mnie ten temat macierzyństwa... 😫 nie mogę przez to spać po nocach 😕 

 

W dniu 4.03.2021 o 09:29, Lalka napisał:

Długo jesteście razem? Co on o bejbiku mówi? :D

 

It's a trap!

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta jest od garów (gotowanie i zmywanie). To jest obowiązkiem kobiety.

 

Nie widzę powodu by ktoś miał być w związku z nierobem która nie chce gotować i sprzątać.

 

Już się nieźle kobiety rozbestwiły, że nic im się nie chce. Podstawowych czynności. P0lka ma tylko leżeć i oglądać netflixa.

Edytowane przez Analconda
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mieszkam i dziwią mnie utyskiwania nad sprzątaniem, zmywaniem, praniem czy gotowaniem. Kupujesz roombę, zmywarkę, pralkę i dużolitrażowy garnek aby gotować raz w tygodniu i mieć zapas na tydzień z możliwością urozmacenia. Nie bójcie się technologii! Są maszynki do mycia okien, wiecie? Wiecie, że korzystając że smartfona uruchomisz praktycznie każdy sprzęt nie ruszając dupy? Można nawet zaprogramować automatyczne parzenie kawy o konkretnych godzinach, budzisz się, kawa już szykowana jest o godzinie pobudki, mniam mniam...

 

Właśnie uzmysłowiłem sobie dlaczego kobiety zawsze chcą coś wynieść z mojego domu (ostatnia chciała magiczny ekspres do kawy) i lecą na mnie - nic by nie musiały robić :D Wszystko samo się robi :D Niektóre robią zdjęcia i każą facetom kupić to i owo :D ostatnio hitem była maszynka do mycia okna :D

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.