Skocz do zawartości

Samochód czy mieszkanie


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, WsiunzSuchej napisał:

wybieraj popularne maszyny żeby części były tanie ta astra h GTC to dobry wybór audi a3 też fajna fura na dupeczki się nada nie kupuj fiata pandy czy skody fabi bo dostaniesz większej depresji nie mówie że to zły wybór ale mało męski. 

 

Czy ty tak serio? Wybierać auto pod dupeczki? Aż mnie krew zalała.

Bardziej męski będzie facet w zardzewiałej pandzie czy fabii, który ma wyjebane na opinie innych i takie bzdurne poglądy bo zna swoją wartość i wie, że jego wartość nie zależy od tego czym jeździ, bo równie dobrze mógłby jeździć dorożką lub maszyną parową, niż gość bez pewności siebie w audi robiący dokładnie to, czego oczekuje społeczeństwo, który jednocześnie chce przyszpanować i "wyrwać" dupeczki...

 

---
 

Co do autora wątku to jeśli dobrze pamiętam, zakłada temat za tematem, miesiąc za miesiącem. Za miesiąc kolejny wątek, "ostateczna decyzja". Chłopie, ogarnij się. Ile razy można pisać o tym samym. Bracia produkują, doradzają, a ty dalej decyzji nie podejmujesz. Zrób już COKOLWIEK, nie ważne czy dobra czy zła decyzja. 

Kupno samochodu = dobra decyzja i zła jednocześnie. Ma wady i zalety. Nikt ci nie powie czy warto czy nie, sam musisz ZDECYDOWAĆ.

Wynajem mieszkania = dobra decyzja i zła jednocześnie. Ma wady i zalety. Nikt ci nie powie czy warto czy nie, sam musisz ZDECYDOWAĆ.

Mieszkanie w kredycie = dobra decyzja i zła jednocześnie. Ma wady i zalety. Nikt ci nie powie czy warto czy nie, sam musisz ZDECYDOWAĆ.

Kupowanie auta pod "ruchanie" to debilizm, kupowanie auta żeby mieć o czym gadać z ludźmi to kretynizm (za 3 miesiące założysz wątek - "jestem taki jak wszyscy, robię to co wszyscy, niczym się nie wyróżniam, co robić bracia?"), kupowanie auta żeby po prosto mieć, szpanować, ale za dużo nie jeździć, bo w sumie nie ma gdzie i po co, a paliwo kosztuje - to idiotyzm. Natomiast kupowanie samochodu bo przyda ci sie do pracy lub zwiększy dochody o 2000 zł miesięcznie, lub po prostu kochasz samochody i jesteś moto freakiem - to dobra decyzja.  
 

Tak samo z mieszkaniem. Masz toksycznych starych to wyprowadzaka jest jedyną opcją. Wyprowadzka tylko po to, żeby szpanować i ruchać to słaba motywacja, bo jak potrafisz wyrwać jakąkolwiek to równie dobrze pokombinujesz to równie dobrze możesz wyrwać laskę z mieszkaniem i robią ja u niej. Jak żadnej nie potrafisz wyrwać to 100m2 mieszkanie ci nie pomoże, ani samochód za 300k. To znaczy pomoże, ale wyrwać największego pasożyta w okolicy, gdzie avast codziennie trąbi na alarm "baza wirusów została zaktualizowana"


Ale już kij z motywacjami. Musisz w końcu podjąć decyzje i przestać tyle analizować. Wszystkie za i przeciw. Jutro ci meteoryt w chate walnie, albo jakiś wariat wjedzie w ciebie jak będziesz na stacji benzynowej, a policjant strzeli w instrybutor i dostaniesz odłamkiem blachy w potylice - i tyle będziesz miał z tych rozważań.

Podejmiesz w końcu męską decyzję czy za miesiąc znowu będziesz nas męczył?

 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Zbychu napisał:

 



Bardziej męski będzie facet w zardzewiałej pandzie czy fabii, który ma wyjebane na opinie innych i takie bzdurne poglądy bo zna swoją wartość i wie, że jego wartość nie zależy od tego czym jeździ, bo równie dobrze mógłby jeździć dorożką lub maszyną parową, niż gość bez pewności siebie w audi robiący dokładnie to, czego oczekuje społeczeństwo, który jednocześnie chce przyszpanować i "wyrwać" dupeczki...

 

---
 

 

Miałem coś takiego napisać ale ten temat że głowa jest najważniejszy był wałkowany tyle razy że nie ma sensu się powtarzać. Autor zapytał jaki samochód żeby poprawić relacje towarzyskie to mu poradziłem takie jakie mi się podobają i dupeczka też jak będzie pytał się jakie buty wybrać to na moją wypowiedź że jakieś ładne airmaxy albo jordany to wyskoczysz i będziesz protestował że prawdziwy mężczyzna ma wyjebane i nawet w szpilkach może chodzić no może a fiatem też można jeździć i co z tego jak ma możliwości to niech kupi co mu się podoba a wyczułem słusznie że panda to nie jest szczyt jego marzeń to niech sobie wybierze coś ładnego tzw męskiego co mu i większości się podoba ja nie widze w tym nic złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

Kiedyś praktycznie nic nie miałem, do pracy czasami jeździłem autobusem, ale musiałem wracać pieszo bo nic już nie jeździło, z początku też dużo się nie zarabia. Mieszkanie u rodziców.

Nie sugerowałem się opinią innych nigdy, poznałem fajną panią z samochodem i mieszkaniem, da się? Co prawda miałem łatwiej niż Ty teraz, bo to miasto a o koronie nikt nie słyszał.

 

Wszystko co robisz rób dla siebie, przed kobietami wręcz nie warto się chwalić stanem posiadania. Kobieta którą przyciągniesz głównie dzięki tym atrybutom będzie jak kumpel, który chodzi z Tobą na piwo tylko dlatego że stawiasz. Super przyjaźń normalnie.

 

Z takim budżetem nie pakowałbym się w 15 letnie auta za 20k, 5k jak nie więcej w pierwsze pół roku wsadzisz, do tego opłaty, jakieś pierdoły i robi się 30k. Na markę premium siksy dobrze reagują, ale to samo będziesz miał u divy i taniej, w obydwu przypadkach nie ma co liczyć na owocne relacje, także wybór jest prosty.

 

Co ja bym zrobił na Twoim miejscu? Kupił coś jeżdżącego, do 10k spokojnie kupisz wygodny dupowóz z klimą i innymi wygodami, samochód ułatwia życie, a od podrywu są emocje, nie pieniądze. Do tego jakiś pokój na wynajem, tak żebyś spróbował samodzielności, życia w mieście. Najwyżej wrócisz z samochodem który posłuży Ci na dojazdy, pokój i auto spokojnie z pensji utrzymasz. 

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim  wieku to pora się usamodzielnić kolego.

Na twoim miejscu wziął bym w kredycie mieszkanie dwa pokoje masz akurat 35k starczy na wkład własny.

Samodzielne życie uczy wiele i motywuje do działania bo nikt po tobie nie posprząta, upierze, zrobi zakupy,

zapłaci rachunki dodatkowo robisz co chcesz, żyjesz jak chcesz nikt ci nie trajkocze nad głową.

Możesz zapraszać kobity na kolacje ze śniadaniem, kumpli na piwko od czasu do czasu małe party w gronie znajomych.

Mieszkanie to też psychiczne bezpieczeństwo, że masz gdzie zawsze wracać oraz nie traci na wartości  w razie czego jak ci

się nie spodoba możesz wynajmować i zarabiać kasiorę.

Nie zastanawiaj się działaj w tym kierunku😉

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne miałem myślenie do Ciebie w kwestii auta :D Kupiłem za 25k i trochę załuję, bo okazało się, że wystarczyłoby za 5k, a do obecnego trzeba w chuj ładować kasy XD Dupeczkę ogarnąłem na imprezie u znienawidzonego kumpla, do którego przyszedłem z "buta" i do domu z "rodzicami" poszedłem z nią z "buta" XD Najlepiej to jakbyś ogarnął mieszkanie z kimś na "pół" i dobrze, jakby to była dupeczka, dwie pieczenie na jednym ogniu :D 

 

Więc moje porady to auto 5-10k, mieszkanie z kimś na spółkę( nawet jak trafi się jakiś przyjebany współlokator, to będzie jakaś cenna życiowa lekcja XD) 

 

Z fartem mordzia :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do chaty to się nie wypowiadam, zbyt złożony temat ale z tego co piszesz to prawko zrobiłeś prawię dekadę temu, mieszkasz w miejscu gdzie się kilometry robi i jesteś w stanie odkładać po 3k na miesiąc to bierz w końcu samochód.

Ale nie jakto już wszyscy pisali wyżej dla dupeczek, ziomków tylko dla siebie. Może nawet podpytaj tych kolegów, zobacz co oni radzą, będziesz miał wspólne tematy.

 

Tu się pojawiają głosy, że można żyć bez fury ale wydaje mi się, że na 10k na pewno Cię stać, do wakacji się odkujesz a da Ci to odetchnąć życiowo. Nawet na wycieczkę do mcdonalda o 22 to będzie dla Ciebie odskocznia.

 

A drugi temat to brak jakiś chęci do działania. Warunki jakie są takie są, ale pomyśl sobie o tym jak życie będzie wyglądać za 5 lat jeżeli nie wykonasz żadnych ruchów. Mieszkanie z ojcem to będzie najmniejszy problem. Dbaj o siebie, wykonuj jakieś ruchy. Tu jest ukryty problem mindsetu ale też było to poruszane wyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdole, @Carl93m jeszcze żeś się nie wyprowadził od starych? 😮😮😨

 

Przewiduję, że do końca tego roku powstanie jeszcze minimum pięć podobnych tematów a autor dalej będzie w tym samym miejscu.

 

W dużych miastach stoi w cholerę pustych mieszkań których właściciele wiele by dali żeby im ktoś choć za koszty własne zwrócił. Czyli za przysłowiowe grosze można wynająć całkiem fajne mieszkanie.

 

Ciągle nie mogę zrozumieć czemu wynajmujący nie renegocjują warunków w obecnej sytuacji...

 

Lepszej okazji do pójścia na swoje nie będziesz miał. Pracujesz zdalnie więc możesz mieszkać gdzie ci się podoba. Zarabiasz całkiem nieźle, masz poduszkę finansową i jeszcze marudzisz... I to na jaki temat? Bo inni to, bo inni tamto... Inni nie przeżyją za Ciebie życia, sam musisz to zrobić. Pogódź się z tym.

 

Idź na jakiś odwyk od opinii innych ludzi, skup się na tym czego TY chcesz a nie na tym co inni mają i mówią i chcą.

 

Nawet moją opinię spuść w kiblu ale wypracuj własną.

 

Chcesz samochód? To go sobie kup, poczuj jak to jest go mieć, dbać o niego, naprawiać i ubezpieczać itp. Przecież Cię stać. Pewnie, że rozkminy na temat jakości, ceny czy rodzaju są potrzebne ale to rozkminy na dzień, góra tydzień. Bo w tym wszystkim chodzi o efekt, czyli fakt posiadania już samochodu i jego używania. Po prostu bierzesz taki na jaki Cię stać a nie bujasz w obłokach przez miesiąc zastanawiając się co by było gdybym miał inny.

 

Jeśli już te opinie innych ludzi tak bardzo na Ciebie działają to rób to co oni i przekonasz się jak to jest. Kup ten samochód żeby móc o nim rozmawiać z innymi. Pamiętaj tylko, że to nie będzie Twoje zdanie tylko innych.

 

No ale coś czuję w kościach, że w okolicach świąt grudniowych pojawi się podobny temat. Obym się mylił...

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Foster napisał:

Zejdźcie na ziemię co poniektórzy,

Przecie wyraźnie naskrobałem 600W!!!

 

Kiedyś, na zlocie w Toruniu, było cinquecento, TAK NAJEBANE CAR AUDIO, że po pięciu minutach silnik się przegrzewał od dźwigania STAFU.

A CURWISZONA było słychać od początku pasa startowego.

 

....A właściwie to nie, lepiej niech ciua do 50tki....potem faja miękkie i po problemie.

 

Po CO mu turbina i spalone 'lacze'???

 

Kupi sobie trampki(Z Grudziądza) i będzie chodził karmić kaczki nad staw.

A OD NADMIARU SZMALU pójdzie mu nosem 'PAW'.

 

....Foka fuka, pszczoła bzyka, nasz braciszek, z lacza pomyka wynieść śmieci do śmietnika.

....śmiga CHYŻO, pogwizduję, i młodości swej żałuję.

.....tera faja po asfalcie, się zawija mu pod kapcie.

...kiedyś STAŁA!

I TRĄBIŁA!

....tera jak kiszony puchnie/cuchnie.

....niczym film sience FIKSZYN!

PULP

" PULPFICTION"!

 

BEZ obrazy i bez wdzięku zbierał siano do obłędu.

KISIŁ ŻYCIE.

KONSERWOWAŁ.

BO mu w głowie ktoś 'cwałował'.

 

....BIEGNIJ, BIEGNIJ po Talary, na protezę, bo jak będziesz Stary?!*

 

 

* Ci mądrzy inaczej......

2 godziny temu, Cortazar napisał:

Obym się mylił...

???

...po CO się nakręcasz?

Widocznie, brak wzorców w okolicy.

 

21 godzin temu, Zbychu napisał:

Kupowanie auta pod "ruchanie" to debilizm,

TU OBALAM TEZĘ!

 

ZDECYDOWANIE w WANIE, na śródokręciu JEST WYGODNIEJSZE RUCHANIE!

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Cortazar dobrze mówisz, ale w pierwszej kolejności podjąłem decyzję o pójściu do psychologa, bo nie zdzierżę już. Tak mi siadło na psychikę w ostatnich dniach, że masakra, zaraz jeszcze mnie z pracy wypierdolą za brak zaangażowania i nie wykonywanie obowiązków. 

Nosił wilk razy kilka... rok temu cieszyłem się, że ja dobrze znoszę samotność i to inni będą w dupie, a ja sobie wyjdę suchą stopą z covidowego kryzysu.

 

Znalazłem psychologa, faceta starszego z dobrymi opiniami i zobaczymy, może mu się uda zrobić, żeby coś mi we łbie zaskoczyło. 

Już nie chcę zakładać nowego tematu i wkurwiać ludzi.

Generalnie poszedłem w weekend na imprezę, było bardzo fajnie i powrót do monotonii i czterech ścian jest bardzo trudny. 

 

Jeszcze mówię sobie: zainstaluję sobie tindera, może sobie chociaż z jakąś pogadam. Chuja... mam od wczoraj z 15 matchy, a 5 z nich do nieatrakcyjne w moich oczach dziewczyny. Reszta fajna. Piszę do nich i te i zdawkowe odpowiedzi mnie rozjebały. Minęły ledwie 24h i wyjebałem to, nie wiem po chuj dają serduszko, żeby potem nie wymienić zdań porządnie. Do tego nie umiem się pogodzić z tym, że wyglądam źle. Po prostu kurde od 5 lat wpadłem chyba w dysmorfofobię. 

 

Wydam już trochę hajsu, tonący się brzytwy trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na psychikę Ci siadło bo siedzisz cały czas z rodzicami (starymi).

 

Idź na swoje... nawet wynajmowane a rychło skumasz jak się inaczej żyje.

 

Kontakt z rodzicami raz na dwa tygodnie... minimum... bo zajęty jesteś albo inne nie masz czasu. Nie tłumacz się, bo po co...

 

Egoizm, egoizm i jeszcze raz egoizm... Skup się wreszcie na sobie a nie na innych...

 

I czytaj dalej... czekam na kolejne recenzje książek. Do tej pory było super w tej kwestii więc kontynuuj nawet dla samego siebie. ( albo dla mnie bo i tak przeczytam)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 1.03.2021 o 15:40, cst9191 napisał:

Mam tak samo jak Ty, też rozważam wynajem jakiegoś mieszkania.

Jak tam Ziomek, podziałałeś coś? 

 

@Foster Przemyślałem mocno kwestię kredytu hipotecznego. Na dzień dzisiejszy nie ma takiej opcji żebym go wziął, po prostu nie. To mój osobisty protest :) 

Po drugie, zupełnie nie czuję potrzeby posiadania mieszkania. Wczuwałem się ostatnio w sytuację, że mam już ten kredyt...i:

- mam świadomość, że sprzedałem się i swoje przekonania, bo jestem nastawiony ostro przeciwko praktykom finansjery (słusznie, nie słusznie, nieistotne)

- nie mogę sobie nigdzie wyjechać, bo skoro jest już to mieszkanie to trzeba mieszkać jak już kupione

- no i 30 lat mieć to gówno na głowie... z moim overthinking to obawiam się, że dostałbym jakiejś choroby wieńcowej, albo innego zawału i z życia bym miał mieszkanie, niespłacony kredyt i podróże z pracy do mieszkania i do supermarketu

- praca mnie wkurza, więc mam wyjebane, jadę do mojego ukochanego Saint Tropez i leżę na amen przez pół roku na plaży

 

Jedyny plus kredytu to tylko tyle, że będę miał coś swojego. W ogóle jakoś nie widzę się w kredycie. Może przez to nie będę miał niczego w życiu... nie wiem, ale kojarzy mi się to jednoznacznie z takim smutnym chłopem z XIX wieku, który przychodzi i oddaje się w niewolę do Pana i podpisuje jakiś kwit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Carl93m napisał:

Jak tam Ziomek, podziałałeś coś? 

Będę wiedział za jakiś tydzień, może dwa. Zależy od koniunktury finansowej. 

 

11 minut temu, Carl93m napisał:

W ogóle jakoś nie widzę się w kredycie. Może przez to nie będę miał niczego w życiu... nie wiem, ale kojarzy mi się to jednoznacznie z takim smutnym chłopem z XIX wieku, który przychodzi i oddaje się w niewolę do Pana i podpisuje jakiś kwit. 

Mam podobne odczucia. Jeśli brać kredyt na mieszkanie, to tylko na takie, które chcesz wyremontować i sprzedać z zyskiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Carl93m napisał:

Jedyny plus kredytu to tylko tyle, że będę miał coś swojego.

Zważywszy na to co się zanosi i co planują możni tego świata, poddał bym powyższe pod wątpliwość. Wielu zorientowanych w temacie już zapowiada że własność będzie horrendalnie opodatkowana tak, ażebyś wolał się nie wychylać poza szereg.

 

Dwa, poczekajmy na ogłoszenie przez Pis ,,nowego ładu,,, nawet nie wiecie jak jestem ciekaw co w tym będzie zawarte. Ze słyszenia, babcia plus, auto plus, waloryzacja 500+, katastralny, łatwiejszy dostęp do kredytów hipotecznych poprzez obniżenie wkładu własnego. I teraz tak, obniżając wkład własny, robi się większy popyt na mieszkania, co za tym idzie z automatu cena w górę. Tym samym odpływa masę ludzi z wynajmu ponieważ pójdą na swoje, co za tym idzie najem stanie się tańszy. Zważywszy na to że ceny nieruchomości wzrosną, dostęp do kredytów będzie łatwiejszy co za tym idzie gro ludzi weźmie kredyty które na dzisiaj są praktycznie z zerową stopą procentową, na które nota bene ich nie stać,  zastanówcie się co się stanie kiedy RPP te stopy kiedyś podniesie... Będziemy mieli sytuację analogiczną do tej z Usa z ostatniego kryzysu i wysyp tanich mieszkań które kto będzie skupował?:)

 

@Carl93m a furę kupiłeś?

Edytowane przez Foster
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Foster napisał:

@Carl93m a furę kupiłeś?

Nie kupiłem, ojciec mnie blokuje trochę z tym. Na wszystko coś znajduje, podobała mi się Mazda 3, mówię mu, chodź pojedziemy zobaczyć, to on, że to podwozie zgnije za rok. I takie przepychanki z nim mam. Sam to bym się nie pierdolił w nie wiadomo co za samochód za 4 pensje... On tego nie rozumie, a ja się sam nie znam, więc jak kupiłbym coś sam, albo z jakimś mechanikiem, któremu bym zapłacił za pomoc w kupnie, to bym się musiał bujać później z natrętnym ojcem, a jakby się coś zepsuło, to "a nie mówiłem, mądrzejszy chciałeś być" bym słyszał z rok chyba.

 

Kapitał mi się zwiększa, więc i tak na plus. 

Nie umiem się ojcu sprzeciwiać za bardzo, chyba z dzieciństwa to mam i zastanawiam się nad wyjebaniem z domu do jakiegoś Gdańska na drugi koniec Polski, żebym w końcu nie musiał słuchać "rad".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m Źle dla Ciebie nie chce. Jak się przeprowadzisz do większego miasta to po co samochód? W Warszawie czy Gdańsku transport publiczny jest na dobrym poziomie. Może nauka o inwestowaniu byłaby dobrym rozwiązaniem? Wkładasz hajs w spółki dywidendowe i reinwestujesz zyski. Po kilkunastu latach możesz mieć fajny dochód pasywny i na przykład pracować 3, 4 dni zamiast 5, bo dywidendy będą już na takim poziomie.

Edytowane przez manygguh
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, manygguh napisał:

Może nauka o inwestowaniu byłaby dobrym rozwiązaniem? Wkładasz hajs w spółki dywidendowe i reinwestujesz zyski.

Co do giełdy to mam wryte przez przodków swoich przekonanie, że i tak mnie tam wyruchają co bym nie zrobił :D 

Głupie, ale w sumie myślę podobnie.

Oczywiście, nie kupię samochodu jak będę w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Carl93m napisał:

ja się sam nie znam, więc jak kupiłbym coś sam, albo z jakimś mechanikiem

 

Jedziesz, oglądasz z zewnątrz, jak wydaje się ok to jedziecie na przegląd na stację i za jakieś 50 zł albo za uśmiech Ci ziomek sprawdza i mówi co jest do zrobienia. Dolicz, że z 2-3k i tak będziesz musiał w auto wrzucić na starcie na jakieś pierdołki. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.