Skocz do zawartości

Uważaj czego sobie życzysz


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zadaję pytanie specjalnie w rezerwacie, coby poznać odpowiedzi z obydwu stron.

Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie :( 

Dam przykład, kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten :(

W różnych bajkach/przypowieściach były postaci typu Dżiny/złote rybki spełniające życzenia w sposób przewrotny - typu, chciałeś kasy to ją np.znalazłeś walizkę przy torach z dolcami tylko za miesiąc byłeś w grobie i inne tego typu przewrotności jak to w życiu bywa... :( 

Miał ktoś podobnie ?

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie pomyślałabym, że kawa może mi się zbrzydzić (kawa na ciepło, czy typowa "budowlanka"). Tak samo papierosy. Kuźwa, po jednym buchu tytoniu jestem chora przez dwa dni. Alkohol - to samo. Proces starzenia się ładnie się odpalił. :) 

@BohunTobie zapewnie chodzi o poważniejsze marzenia i upodobania, po zdobyciu/spełnieniu ich - dochodzi do tragedii. 
Znam taką historię... bezdzietne małżeństwo marzyło o dziecku, po kilku latach starań - udało się, syn. Dzieciak od najwcześniejszych lat wykazywał problemy z agresją, całe przekroje zaburzeń. Ojciec ich zostawił, matka próbowała zawalczyć o zdrowie syna. Ten ją zaciukał. Taki happy end... 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Bohun napisał:

kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten

Miałam tak z sushi. Jadłam do obrzydzenia. 

Ostatnie kawałki sushi zjadłam dokładnie 8 miesięcy temu. 

Pamiętam, że zamówiłam tamtego wieczoru właśnie taki ogromny zestaw dla kilku osób. Musiałam wszystkie kawałki zjeść, bo kolejnego dnia wyjeżdżałam i nie chciałam wyrzucać... Wciskałam w siebie, aż potem było mi niedobrze. Ale zjadłam wszystkie sama. 

 

Wiele miałam takich sytuacji, że potem narzekałam: po co mi to było. 

Gdybym miała przechodzić przez niektóre rzeczy ponownie, to nigdy bym się nie zdecydowała. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał:

Witam

Zadaję pytanie specjalnie w rezerwacie, coby poznać odpowiedzi z obydwu stron.

Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie :( 

Dam przykład, kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten :(

 

Bo przyjemności trzeba dawkować, inaczej powszednieją. Urozmaicać, przeplatać itd. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. (podkreślam 😉 )

W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał:

 

W różnych bajkach/przypowieściach były postaci typu Dżiny/złote rybki spełniające życzenia w sposób przewrotny - typu, chciałeś kasy to ją np.znalazłeś walizkę przy torach z dolcami tylko za miesiąc byłeś w grobie i inne tego typu przewrotności jak to w życiu bywa... :( 

Miał ktoś podobnie ?

Pozdro

 Tak w życiu bywa, że zaspokajasz jedno marzenie/cel/pragnienie, chwilę się tym cieszysz i koniec, potrzebujesz bodźców znowu. To napędza, daje energię i chęć do życia. Cel/ marzenie/dążenie powoduje zmiany różnego rodzaju, a zmiana jest człowiekowi niezbędna do egzystencji. (wówczas nie kapcieje.) Ponadto wszystko to materialne sprawy i jeśli je już zdobywamy, zaraz okazuje się że dają nam one szczęście chwilowe/pobieżne. Zatem wydaje mi się by skupiać się na codziennościach, czerpać z tym zwykłych dni(które są etapem dążenia do celu/marzenia) autentyczną przyjemność. Żyć uważnie. W bajkach tak piszą, by czytelnicy wyciągnęli wnioski, morał. Odnosząc się do dolców to: raz, myślę, że to sposób myślenia: kształtujemy nim rzeczywistość zanim pojawi się działanie, ono jest gdzieś w podświadomości. Sama Twoja smutna mina na końcu zdania zasiewa ziarnko w Twej podświadomości.  Zatem warto nauczyć się pozytywnego myślenia. Szukania dobrych stron złych wydarzeń; dwa: widać ktoś kto dolce znalazł miał w tym życiu cieszyć się tym faktem tylko chwilę. Może zostawił je innym? Którzy bardziej ich potrzebowali? Może uniknął zguby w doczesnym życiu nie wydając ich i śmierć była dla niego wybawieniem od cierpień jakie by za tym szły? 😉 Oczywiście Bohun nie narzucam prawd, to moje zdanie które wynika z obserwacji życia swego i innych. 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał:

Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie :(

 

Myślę że 99% żonatych facetów może coś o tym powiedzieć. Czasami czar pryska jak już zdobędzie się "tą jedyną".

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.