Bohun Opublikowano 2 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Witam Zadaję pytanie specjalnie w rezerwacie, coby poznać odpowiedzi z obydwu stron. Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie Dam przykład, kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten W różnych bajkach/przypowieściach były postaci typu Dżiny/złote rybki spełniające życzenia w sposób przewrotny - typu, chciałeś kasy to ją np.znalazłeś walizkę przy torach z dolcami tylko za miesiąc byłeś w grobie i inne tego typu przewrotności jak to w życiu bywa... Miał ktoś podobnie ? Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 2 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 W życiu nie pomyślałabym, że kawa może mi się zbrzydzić (kawa na ciepło, czy typowa "budowlanka"). Tak samo papierosy. Kuźwa, po jednym buchu tytoniu jestem chora przez dwa dni. Alkohol - to samo. Proces starzenia się ładnie się odpalił. @BohunTobie zapewnie chodzi o poważniejsze marzenia i upodobania, po zdobyciu/spełnieniu ich - dochodzi do tragedii. Znam taką historię... bezdzietne małżeństwo marzyło o dziecku, po kilku latach starań - udało się, syn. Dzieciak od najwcześniejszych lat wykazywał problemy z agresją, całe przekroje zaburzeń. Ojciec ich zostawił, matka próbowała zawalczyć o zdrowie syna. Ten ją zaciukał. Taki happy end... 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bohun Opublikowano 3 Marca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 @maggienovak Mocny dałaś przykład, ale i takie się zdarzają, wiadomo jak to w "rzyciu"... Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JudgeMe Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 23 godziny temu, Bohun napisał: kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten Miałam tak z sushi. Jadłam do obrzydzenia. Ostatnie kawałki sushi zjadłam dokładnie 8 miesięcy temu. Pamiętam, że zamówiłam tamtego wieczoru właśnie taki ogromny zestaw dla kilku osób. Musiałam wszystkie kawałki zjeść, bo kolejnego dnia wyjeżdżałam i nie chciałam wyrzucać... Wciskałam w siebie, aż potem było mi niedobrze. Ale zjadłam wszystkie sama. Wiele miałam takich sytuacji, że potem narzekałam: po co mi to było. Gdybym miała przechodzić przez niektóre rzeczy ponownie, to nigdy bym się nie zdecydowała. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser144 Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał: Witam Zadaję pytanie specjalnie w rezerwacie, coby poznać odpowiedzi z obydwu stron. Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie Dam przykład, kiedyś sądziłem że pizza mi się nigdy nie przeje, nawet taka własnej roboty, narobiłem kiedyś chyba ze trzy tace i postanowiłem się tym żywić, po drugiej tacy mi się przejadło, także ten Bo przyjemności trzeba dawkować, inaczej powszednieją. Urozmaicać, przeplatać itd. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. (podkreślam 😉 ) W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał: W różnych bajkach/przypowieściach były postaci typu Dżiny/złote rybki spełniające życzenia w sposób przewrotny - typu, chciałeś kasy to ją np.znalazłeś walizkę przy torach z dolcami tylko za miesiąc byłeś w grobie i inne tego typu przewrotności jak to w życiu bywa... Miał ktoś podobnie ? Pozdro Tak w życiu bywa, że zaspokajasz jedno marzenie/cel/pragnienie, chwilę się tym cieszysz i koniec, potrzebujesz bodźców znowu. To napędza, daje energię i chęć do życia. Cel/ marzenie/dążenie powoduje zmiany różnego rodzaju, a zmiana jest człowiekowi niezbędna do egzystencji. (wówczas nie kapcieje.) Ponadto wszystko to materialne sprawy i jeśli je już zdobywamy, zaraz okazuje się że dają nam one szczęście chwilowe/pobieżne. Zatem wydaje mi się by skupiać się na codziennościach, czerpać z tym zwykłych dni(które są etapem dążenia do celu/marzenia) autentyczną przyjemność. Żyć uważnie. W bajkach tak piszą, by czytelnicy wyciągnęli wnioski, morał. Odnosząc się do dolców to: raz, myślę, że to sposób myślenia: kształtujemy nim rzeczywistość zanim pojawi się działanie, ono jest gdzieś w podświadomości. Sama Twoja smutna mina na końcu zdania zasiewa ziarnko w Twej podświadomości. Zatem warto nauczyć się pozytywnego myślenia. Szukania dobrych stron złych wydarzeń; dwa: widać ktoś kto dolce znalazł miał w tym życiu cieszyć się tym faktem tylko chwilę. Może zostawił je innym? Którzy bardziej ich potrzebowali? Może uniknął zguby w doczesnym życiu nie wydając ich i śmierć była dla niego wybawieniem od cierpień jakie by za tym szły? 😉 Oczywiście Bohun nie narzucam prawd, to moje zdanie które wynika z obserwacji życia swego i innych. Pozdrawiam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Król Jarosław I Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Koks.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zychu Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 (edytowane) Praca zdalna. Chętnie bym wrócił do fizycznej. Ale wtedy chciałbym wrócić do zdalnej etc. Edytowane 3 Marca 2021 przez zychu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yrl Opublikowano 3 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 W dniu 2.03.2021 o 19:13, Bohun napisał: Czy kiedyś, ktoś z Was nie miał akcji żeby coś mieć, chcieć i potem było już przecholowanie Myślę że 99% żonatych facetów może coś o tym powiedzieć. Czasami czar pryska jak już zdobędzie się "tą jedyną". 1 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi