Skocz do zawartości

Jak jesteśmy traktowani za granicą


Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia tego tematu skłoniły mnie odmienne opinie na temat tego jak traktuje się Polaków za granicą, osobiście sam nie byłem natomiast w przyszłości wyjazd za granicę to mój główny cel. Dla przykładu weźmy Niemcy, bardzo dużo słyszę że Niemcy są gościnni, słyszałem nawet historie w których dana osoba mieszkała przez pewien czas w Niemczech, poznała tam wiele osób a po powrocie do Polski otrzymywała od nich listy, a nawet przyjeżdżali do w odwiedziny (takie zachowanie często nie ma miejsca nawet we własnej najbliższej rodzinie).  Z drugiej strony słyszałem wiele złych rzeczy szczególnie ze wschodniej części Niemiec (Drezno, Lipsk) że Niemcy traktują Polaków z góry, bez szacunku i zaaklimatyzowanie się jest trudne.  Wiele złych historii słyszałem również o Anglii.      Jak macie jakieś swoje historie z tym związane albo znacie kogoś kto był za granicą i zobaczył jak to wygląda na własne oczy to napiszcie, chętnie się dowiem z pierwszej ręki a nie "Marcin miał brata Jacka a tego Jacka kuzyn miał brata Michała i właśnie Michała kolega był w Anglii i on mówił..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego mph25, zakładam, że jesteś młody, skoro dopiero planujesz. Odszukaj stare tematy odnośnie poszczególnych krajów i tam zadaj konkretne pytania. Było to już omawiane wielokrotnie. Jeżeli ktoś był i sporo widział, to musiałby ci teraz pisać rozprawkę. Sytuacja w poszczególnych krajach w dobie plandemii potrafi się zmienić z tygodnia na tydzień. Kto to wszystko podsumuje? Wyszukiwarka twoim sprzymierzeńcem.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły za granicą źle są traktowani Polacy, którzy również źle byliby traktowani w Polsce.

 

To jest taki typ ludzi, którzy np. korzystają z miejskiej komunikacji ubrani w ujebane drelichy, pomimo faktu, że praktycznie zawsze są wyekwipowani w plecak Everlast, w którym mogliby np. nosić ubranie na zmianę, jednakże najczęściej miejsce w podręcznym bagażu zajmują puste butelki, które kierownik kazał sprzątnąć z budowy, bądź też zabrane z zamiarem ich wymiany w najbliższym monopolowym.

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, mph25 said:

Wiele złych historii słyszałem również o Anglii. 

5 lat w UK, trzy domy, same pozytywy. Fajni sąsiedzi (rodowici Anglicy), fajni współpracownicy. Jechałem jako student z płynną znajomością języka, studiowałem tam na miejscu też, to mocno pomaga nawet jeśli zaczynasz pracę od Tesco. 

Ważne unikać imigranckich dzielnic, nie mieszać na kupie z imigrantami. Mieć duuuży dystans do siebie i poczucie humoru. Nie bać się stereotypów, nie obrażać się i odgryzać się. 

1 rok w Danii, nudno sztywno ale kulturalnie.  

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, owszem. Nie raz usłyszałem, że białasem jestem od panów o kolorze skóry nieodbijającym światło. Środowisko akademickie, nie rolne. 

Ale, nie było żadnych uwag odnośnie Polski. Pewnie dlatego, że na ryju nie mam nalepki PL a pomarszczony i łysy jestem.

Edytowane przez GriTo
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Gościu napisał:

Najpierw należałoby zapytać jak traktuje się Polaków w Polsce? :D


Mam doświadczenia z produkcji w Polsce, rejon podkarpacia. Trzy firmy, w każdej totalna patologia.   Szwagier pracuje w Niemczech (Bawaria) chwali sobie, natomiast kolega z Drezna bardzo narzeka na "docinki" "uśmieszki"

Edytowane przez mph25
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałeś jak dla mnie dziwne pytanie. To brzmi tak samo, jakbyś się spytał jak ludzi traktują w Gdyni? Traktują normalnie.  W "zagranicznych" krajach nikogo nie obchodziła moja narodowość, gdy byłem za granicą i tam pracowałem. W robocie byli ludzie wielu narodowości i często nie wiedziałem z jakiego są kraju. Nie interesowało mnie to.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Stefan Batory napisał:

Zadałeś jak dla mnie dziwne pytanie. To brzmi tak samo, jakbyś się spytał jak ludzi traktują w Gdyni? Traktują normalnie.  W "zagranicznych" krajach nikogo nie obchodziła moja narodowość, gdy byłem za granicą i tam pracowałem. W robocie byli ludzie wielu narodowości i często nie wiedziałem z jakiego są kraju. Nie interesowało mnie to.


To nie brzmi tak jakbym zapytał jak traktują ludzi w Gdyni, bo w Gdyni, Warszawie czy Pciumiu dolnym dalej jesteś u siebie.  Dla przykładu, wbijasz do lipska do blokowiska, i osiedlowi gracze mogą nie dać Ci żyć, za samo to że jesteś z Polski albo nie mówisz dobrze po Niemiecku, są kraje mniej lub bardziej przyjazne, tak samo jak rejony typu Wschód/Zachód Niemiec.  Mniej więcej o to pytałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolo 9 lat w UK.

Nie spotkalem sie z tym slynnym "rasizmem" w UK. 

Zarowno relacje z "lokalnymi" jak i "przyjezdnymi" sa w miare podobne, przynajmniej jesli chodzi o relacje zawodowe.

Wiadomo, inna jest kultura w fabryce, inna na kuchni, a zupelnie inna w instytucie naukowym.

Jakbym musial gdzies byc dyskryminowany, to nie mam watpliwosci, ze wolalbym wybrac UK jak Polske.

A jak szukasz problemow to je i tak znajdziesz, niezaleznie od kraju.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, eknm2005 napisał:

Wiadomo, inna jest kultura w fabryce, inna na kuchni, a zupelnie inna w instytucie naukowym.


I chyba tutaj jest sedno problemu.. przy prostych pracach produkcyjnych, magazynach można spotkać spoko ludzi ale większość to pewnie patologia, coś ala pracownicy magazynowi w Holandii albo na zbijaniu palet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń stereotyp polaczka ma się świetnie i będzie się jeszcze długo utrzymywał. Zwłaszcza, że sami sobie robimy taką reklame: memy o nosaczach itp.

 

Polki za to robią sobie lepszy piar, bo przez to że powtarzają codziennie, że są najpiękniejsze na świecie, doszło to do najdalszych zakątków świata, gdzie nikt nigdy polki na oczy nie widział. Ale przy pierwszym spotkaniu ze mną każdy zagaduje: "aha jesteś z Polski, tam macie najładniejsze kobiety na świecie co nie?"

 

Albo zagadują czy nie ukradnę im auta hehehhe. Ten żart powtarza się ciągle i jest obrazem jaki mają w głowach ludzie z wiosek na zachodzie (Polski lat 90tych).

 

W zawodach technicznych Polak jest traktowany poważnie, wśród młodszego pokolenia tak samo. Jakby mówić tym samym językiem co lokalesi to nawet na równo.

 

Jeśli chodzi o relacje damsko męskie to dla kobiet na zachodzie masz status jak Ukrainiec w PL. Dodaj do tego hipergamie i masz pograne. Chyba, że jesteś czadem / lekarzem i mówisz perfekcyjnie lokalnym dialektem.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to zależy od tego jakim jest się człowiekiem i jak podchodzi do życia. Człowiek który szuka dziury w całym zawsze będzie niezadowolony. Sam wyjeżdżałem tylko turystycznie więc nie odczułem niczego negatywnego.
Za to znajomi którzy wyjeżdżali zarobkowo to na dwoje babka wróżyła. Jedni zadowoleni inni nie. Ale Ci nie zadowoleni jak już ktoś wspomniał byli niezadowoleni również w PL. Co chwilę a ten szef taki, a siaki, a to nie pasuje, tamto też nie. 

Moim zdaniem jak się uczciwie pracuje i dba o siebie i ma jakieś tam zasady i nie zachowuje jak lump dusigrosz to niezależnie od narodowości można być szanowanym. Ale to tylko moje domysły i tak wynika z opowieści bliskich znajomych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mph25

A jak ty traktujesz Ukraińca w Polsce? Widzisz takiego w Polsce przy uczciwej robocie i co sobie myślisz? Czy jest to: "Nie znam człowieka, nie znam jego historii, ale widzę, że chce on na chleb uczciwą pracą zarobić, więc jest taki jak i ja - niech sobie żyje, pracuje i podatki płaci, a w razie czego nawet mu mogę trochę pomóc." Czy może myślisz: "Nawpuszczali tego dziadostwa do Polski i teraz to tylko stawki za robotę zaniża, bo gotowe to robić nawet za połowę. Powinni to pogonić w cholerę, bo ani cywilizacji, ani wykształcenia, ani po polsku dobrze nie mówi. Gonić obcych!"

 

Ja w karmę i przeznaczenie za bardzo nie wierzę. Ale w tym przypadku to się sprawdza zadziwiająco często: karma wraca i wielu to odczuło na własnej skórze. Są na to przykłady negatywne jak i bardziej pozytywne.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, mph25 said:

Dla przykładu, wbijasz do lipska do blokowiska, i osiedlowi gracze mogą nie dać Ci żyć, za samo to że jesteś z Polski albo nie mówisz dobrze po Niemiecku,

 

Ale przecież Leipzig to jest matecznik niemieckich nacjonalistów, to tak jakbyś wymachiwał katowickim paszportem żeby ci ustąpili miejsca w autobusie w sosnowcu. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.