Skocz do zawartości

Jak jesteśmy traktowani za granicą


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 4.03.2021 o 11:28, Król Jarosław I napisał:

Te wszystkie opinie o złym traktowaniu to NASI STARZY PAMIĘTAJ.

 

To pokolenie pozwoli sobie kawę na łeb wylać i napluć w twarz bo przecież wypłata jest w EŁRO TO TAK TSZEBA.

 

Na równi z rdzennym elementem nie jesteśmy traktowani, bez przesady, ale nierzadko lepiej niż przez polskich pracodawców.

 

Najwięcej zależy od tego na ile se pozwolisz.

100% zgody

 

Na ile sam siebie szanujesz tak samo będziesz miał. Są angole którzy będą ci próbować nadskakiwac, nawet przełożeni. Jak dasz się raz to będziesz jebany, jak się postawisz raz i drugi to nagle zaczynają cię szanować :)

Cżyli generalnie jak wszędzie. W UK uwielbiają się kłócić i oni nadal myślą że są od ciebie lepsi albo że cię przegadają. Jakie zdziwienie ich nawiedza kiedy Polaczek się potrafi postawić a nawet odgryźć 🤣.

 

Najwieksze problemy miałem z przełożonymi którzy byli Polakami. Totalne pojeby. Odrobina władzy i bije do głowy.

 

Co do kobiet w UK to jak wszędzie. Dużo łatwiej o kogoś kto też jest przyjezdny i nierzadko są dużo ładniejsze niż brytyjki, które bardzo szybko brzydna i się zaniedbują.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Patton napisał:

Jeśli możesz to rozwiń.

Nie podoba Ci się to jak żyjesz. I gdzie pracujesz. 
Zakładałeś już temat o zmianach, o propozycjach w którym kierunku miałbyś pójść. I co z tego wyszło?
Tu  są propozycje byś jechał za granice. 
Nie znasz języka. Ale języka można się uczyć. W najgorszym wypadku można jak mój ojciec we włoskim sklepie palcami ciąć banknoty by kasjerka rozmieniła,
Ale to wymaga decyzji i podjęcia ryzyka. 
Ty od niej uciekasz, jak wielu podobnych Tobie. Bo to niewiadoma.
Podświadomie jednak wolisz by było ujowo ale stabilnie.
http://chatolandia.pl/wp-content/uploads/2013/03/teraz.png

To sprawia ze Twój opis jest trochę ironią. Libertarianin wyrzeka się stabilności w imię wolności i wiecznego podejmowania ryzyka.
Jako Libertarianin powinieneś sam wytyczać sobie ścieżkę, choćby przez multum przeciwności.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem w kilku krajach, od kilku tygodni do pół roku jednorazowo.

 

Reguła jest taka: im mniej osób, tym jesteś lepiej traktowany (oczywiście pod warunkiem, że pracujesz, nie sprawiasz kłopotów). Będąc sam lub w małej grupie dostawałem auto, jeździłem do pracy i po pracy, nikt mnie nie pilnował, dostawałem często jakieś smakołyki, a to wino, a to ziemniaki (może się wydać śmieszne, ale na żarcie idzie większa część kasy i każdy ziemniak jest na wagę złota) itd. Domownicy was znają, szanują, pozdrawiają. Jak coś chcecie to załatwią, w takie coś polecam się zaangażować.

 

Natomiast jak jest wielu pracowników, to jesteście kolejnym bezimiennym śmieciem ze wschodu. Są badania alkomatem, przeszukania czy aby czego nie ukradliście, w razie problemów out do domu, bo jest wystarczająco dużo niewolników. W dodatku warunki mieszkaniowe, ilość i jakość osób zostawiają wiele do życzenia. Palacze, alkoholicy, imprezy i disco polo, kradzieże, bród, donosicielstwo o byle gówno, zamiast powiedzieć co kogo boli jak człowiek człowiekowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

26 lat w Kanadzie.  Jedyne nieprzyjemności związane z bycia przyjezdnym doświadczyłem od miejsowych Indian.  W większości to są osoby z bardzo małym wykształceniem, bezrobotne, nadużywające alkoholu i narkotyków, stanowiące większość w zakładach karnych.  Indianie mają wrogi stosunek do każdego nie-Indianina, a jest to spowodowane przez ustępliwą politykę rządu kanadyjskiego.

Miejscowi biali Kanadyjczycy raczej mają obojętny stosunek do przyjezdnych, a Polska jest raczej dla nich krajem egzotycznym, o którym nie mają większego pojęcia.
Akurat tak się składało, że większość moich współpracowników stanowili Filipińczycy.  Dość przyjazny naród, może dlatego, że to również katolicy, tak że obchodziliśmy wiele świąt razem.   
Z innymi przyjezdnymi stosunki są na ogół poprawne.
Tu gdzie mieszkam, Polacy są zbyt nieliczni aby sobie dokuczać.  Starsze pokolenie już wymiera, a młode kompletnie się zasymilowało.
Pracodawcy nie dyskryminują za narodowość, ale muszą wypełniać następujące kryteria: pierwszeństwo w otrzymaniu pracy mają: Indianie, kolorowe mniejszości i kobiety.  Jako biały mężczyzna jestem na szarym końcu. ☹️
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat w DE. Najpierw na stanowisku produkcyjno-magazynowym, później awans i potem kolejny. Praca kierowniczo-biurowa. Nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem dyskryminacji. Uważam ,że to zależy od człowieka, jego charakteru, tym co sobą reprezentuje.
Znam ludzi w PL co są dyskryminowani przez pracowników z Ukrainy. Wyobrażacie sobie to? Pozwolić sobie wejść na głowę pracownikom ,którzy znają j. polski w stopniu średnim (co najwyżej).


O dziwo zaczynam obserwować ruchy polskich pracowników w DE pod względem odmowy noszenia "maseczek" w pracy oraz "testów" na cowidać. Wielu potrafi powiedzieć stanowcze nie i trzymać się tego. I jest to szanowane.

Edytowane przez TruthInPlainSight
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
On 3/3/2021 at 1:50 PM, Fury King said:

jedź odłóż trochę gotówki, a potem wracaj i buduj pomyślność ojczyzny.

A najlepiej jeszcze zapłać podwójny podatek od dochodów zza granicy w Polsce :).

On 3/24/2021 at 6:33 AM, Ursus said:

Pracodawcy nie dyskryminują za narodowość, ale muszą wypełniać następujące kryteria: pierwszeństwo w otrzymaniu pracy mają: Indianie, kolorowe mniejszości i kobiety.

To jest zapisane w prawie?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Bywa różnie - zależy jaki jest charakter relacji.

Czy jesteś wyrobnikiem, konkurencją zawodową, czy konkurencyjna firmą, czy turystą.

 

Najbardziej znajome mi są Niemcy - i tam zależnie od landu, ale generalna zasada - jeśli Niemiec ma nad Tobą władzę lub przewagę - wykorzysta to bezwzględnie.

Mówię o relacjach równych, czy - pozornie równych - bo państwo niemieckie jest często preferencyjne wobec swoich.

Jeśli jesteś pożytecznym partnerem - da się nawiązać nawet przyjazne stosunki, z niektórymi.

Ale też bez szału.

Takie wysyłanie kartek , czy życzeń - choć miłe, jest wynikiem suchego rytuału, niż jakiejś szczerej więzi.

 

Młodzi Niemcy są często przyjaźni, ale i niezbyt ogarnięci w sprawach historycznych czy politycznych, trzeba prostować stereotypy.

Ale to głównie zachód, ex-DDR jest dość zakompleksionym i nienawistnym rejonem, poza dużymi miastami, gdzie jest nastrój kosmopolityczny.

 

Tylko 4 razy w życiu mnie okradli. I 3 razy to było właśnie w DDR, rękami rodowitych mieszkańców.

 

Także w DDR regularnie spotykałem się z prześladowaniami urzędniczymi, na zachodzie czasem, w Bawarii prawie w ogóle.

Urzędnik niemiecki musi profesjonalnie wykonać procedurę.

Ale nie musi być ani pomocny, ani przyjazny, ani szczery w wymaganiach.

Może na przykład udawać, że nie rozumie twojego niemieckiego, i każe przyjść z tłumaczem.

Może stosować pasywną agresję, przypominając sobie o sprawach "na raty", udając, że nie słyszy, musi iść na przerwę, ma sprawy, itp.

I jest to ewidentne ksenofobiczne walenie w chuja - ale nic nie zrobisz.

Niemcy u siebie są potęgą, o ile nie podpadasz pod jakieś rasizmy, kiedy można to wykorzystać, jak często robią Turcy.

 

Jeszcze przed unią niemieccy urzędnicy lubili robić terror na budowach, gdzie pracowałem.

Wszystko było legalne, potwierdzone - a mimo to, regularnie robili "wjazdy" - otaczali kwartał policją, zbierali wszystkich, kazali stać i zabierali na przesłuchania, przerzucali papiery.

Pół dnia roboty szło się jebać, albo więcej.

Wszystko okazywało się w porządku.

A za 4 dni - to samo.

Skargi na prześladowanie nie pomagały.

 

Także - my mamy często mitologię "dobrego Niemca" - ale on jest dobry, jak nie jesteśmy w relacji konkurencyjnej, czy relacji siły i władzy.

Bo inaczej - nie znam gorszych chujów.

 

Charakter - Praworządny Zły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.