Skocz do zawartości

Po wszystkim - wystrzelony z energii


BRK275

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Panowie,

chciałem się tutaj odnieść z moim problemem.

Chylę czoła o radę facetów, którzy posiadają stałą partnerkę życiową (ewentualnie mają zapewniony regularny seks z kobietą). Oczywiście biorę pod uwagę również inne opinie samców.

 

Zacznę więc tak. Od dobrych 6 miesięcy spotykam się z pewną damą, widzimy się w miarę regularnie. Jak to bywa na tym etapie znajomości - seksu z kobietą jest dużo. Również na jego jakość nie mogę narzekać.

Super ekstra, tylko z tym całym baraszkowaniem wiąże się mój problem.

Otóż, podczas jednego wieczoru dochodzi u mnie nawet do dwukrotnego wytrysku przy zabawie z dziewczyną. Jak za pierwszym wystrzałem odczuwalnie spada u mnie energia życiowa (tak bym to nazwał). Tak po drugim wystrzale, jestem dosłownie styrany jak wół. Co najgorsze, psychicznie styrany.

Jestem psychicznie wypluty z wewnętrznej energii, jakby to inaczej ująć - chęci działania / dokonywania czegoś; moja motywacja spada do nizin, a charyzma ulega zgnieceniu. Staję się obojętny na otaczający mnie świat i na dziewczynę obok.

To się wydaje śmieszne. Jednak dla mnie jest to coś pogrążającego. Porównywałbym to do nadmiernego spożycia alkoholu. Gdzie wstępnie jest wszystko fajnie, a na następny dzień człowiek przeważnie ma kaca. Ja również po wytrysku odczuwam swoistego psychicznego kaca.

Moje samopoczucie jest na tyle obniżone, że przekłada się to na zmniejszoną efektywność w pracy zawodowej. Kontakt z innymi ludźmi też nie jest satysfakcjonujący. Po prostu rzecz ujmując, nic mi się nie chce.

Stan powyższego wypalenia utrzymuje się u mnie nawet do 3 dni. Czyli jakieś 3 dni bycia tzw. wrakiem. Następnie na nowo nabieram obrotów, gdzieś tak po tygodniu wraca mi w końcu ta werwa do życia i nabieram odwagi.

 

Zastanawiam się czy, ktoś również miał z tym styczność.

Dziwnie się z tym czuję, bo „jak to tak?! Facet się nie chce pieprzyć z dziewczyną? Co to za mężczyzna?!”

W ogóle również, dziwnie będzie mi dosłownie poruszyć ten temat z partnerką. „Sorry bejbe ale nici z pukanka bo mnie drenujesz z energii, rozumiesz to? Muszę odpocząć.”.

Wstępnie próbowałem się hamować, ale będąc napalonym musiałem po prostu skończyć co zacząłem.

 

Wiekowo jestem przed 30. Problem z obniżeniem samopoczucia po wytrysku zacząłem dostrzegać podczas stosowania tego słynnego nofapu. Poprzednio w standardzie to minimum 2-tygodniowa wstrzemięźliwość od rękoczynów, która skutkowała (w moim przypadku) odczuwalnym zastrzykiem energii; gotowością do szybkiego podejmowania decyzji; zwiększoną motywacją. Wszystko było pod kontrolą ponieważ wiedziałem, że ręczna robótka źle na mnie wpływa.

 

Popęd seksualny mam w normie. Jak przystało na młodego faceta - ruchać mnie się chce.

Tylko, że za taką cenę… to ja podziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo podobnie i po prostu większości stosunków nie kończę wytryskiem - szkoda mi tracić cenne minerały i życiodajną energię na kilka sekund euforii. Nie mówiąc już o tym, że życie smakuje lepiej pod wieloma względami gdy ma się wysoki poziom testosteronu.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś po prostu zajebany prolaktyną pod sam sufit i wyprany z dopaminy, cudów tutaj nie zdziałasz. 

4 minuty temu, VanBoxmeer napisał:

Mam bardzo podobnie i po prostu większości stosunków nie kończę wytryskiem - szkoda mi tracić cenne minerały i życiodajną energię na kilka sekund euforii. Nie mówiąc już o tym, że życie smakuje lepiej pod wieloma względami gdy ma się wysoki poziom testosteronu.

 

Kolejny mit, podczas nofap/noporn poziom teścia idzie do góry tylko między 5-8 dniem a później wraca do normy.

 

BTW co to za seks bez wytrysku? to jest najlepsza część tego wszystkiego.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z innej strony uderzę. Może Ci pomoże. 

 

Byłem ostatnio u specjalisty z nurtującym mnie podobnym problemem, który niedawno tutaj opisałem.

Zadam Ci pytanie, które mi zadano:

 

Czy seks wcześniej  uprawiałeś  bardziej dla przyjemności czy może bardziej aby np. sobie coś udowodnić/poczuć się meskim/sprawdzić się?

 

Jeżeli tak, to jak teraz powyższe już nie jest dla Ciebie ważne, to libido reguluje się i inne rzeczy w głowie też i sam akt płciowy w "bezsensownej" dla Ciebie formie może powowodować takie zjazdy. Coś na zasadzie kaca . Ja tak miałem i dałem sobie z seksem spokój.

 

Zauważ też, że uruchamia Ci się poczucie winy za to kim jesteś.  To nie wróży dobrze.

 

A może po prostu laska Cię nie kręci?

 

Edytowane przez RedChurchill
Piprzone uzupełnienia w tel.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Seks i masturbacja to zboczenie w znaczeniu dosłownym i w przenośni. W świecie zwierząt jest to w ogóle niezauważalne, w "ludzkim" zdehumanizowanym świecie codzienność.

2. Mężczyzna jest dawcą nasienia i orgazmu (męskiej energii życiowej), kobieta jest biorcą (tego wszystkiego). Z tego ma powstać nowe życie a nie bezpłodna rozrywka.

 

Ta wiedza zawsze istniała.

2 godziny temu, BRK275 napisał:

„jak to tak?! Facet się nie chce pieprzyć z dziewczyną? Co to za mężczyzna?!”

Powoli odkrywasz zakazaną wiedzę tajemną, że zdecydowana większość to pasożytki, pijawki i wampirki energetyczne. Gdy zorientuje się że nie może nic ugrać dupą to następuje ewakuacja I/LUB próba zniszczenia Ciebie .

Każdy "podrywacz" myśli że jak ma seks codziennie to wygrał na loterii, a każdy "przegryw" co nie ruchał od miesięcy jest tym gorszym. Zabawne bo ci "podrywacze" wpadają w opisywaną "PUApkę" a "przegrywy" mają szansę odciąć się od egregoru/ducha (raczej demona) seksu. Tyle że wszyscy przez swoją "frustrację" wpadają w wir masturbacji.

ZAWSZE podczas seksu to nie ty ruchasz kobietę, tylko ona ciebie.

Wyssie z WAS całą energię życiową i na koniec dostaniecie przysłowiowego kopa w dupę, a ona pójdzie WYSYSAĆ następnego frajera...

 

Jeśli nie potrafisz wyciągać wniosków, to nie zasługujesz na prawdziwą wiedzę i lepsze życie.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, BRK275 napisał:

Cześć Panowie,

chciałem się tutaj odnieść z moim problemem.

Chylę czoła o radę facetów, którzy posiadają stałą partnerkę życiową (ewentualnie mają zapewniony regularny seks z kobietą). Oczywiście biorę pod uwagę również inne opinie samców.

 

Zacznę więc tak. Od dobrych 6 miesięcy spotykam się z pewną damą, widzimy się w miarę regularnie. Jak to bywa na tym etapie znajomości - seksu z kobietą jest dużo. Również na jego jakość nie mogę narzekać.

Super ekstra, tylko z tym całym baraszkowaniem wiąże się mój problem.

Otóż, podczas jednego wieczoru dochodzi u mnie nawet do dwukrotnego wytrysku przy zabawie z dziewczyną. Jak za pierwszym wystrzałem odczuwalnie spada u mnie energia życiowa (tak bym to nazwał). Tak po drugim wystrzale, jestem dosłownie styrany jak wół. Co najgorsze, psychicznie styrany.

Jestem psychicznie wypluty z wewnętrznej energii, jakby to inaczej ująć - chęci działania / dokonywania czegoś; moja motywacja spada do nizin, a charyzma ulega zgnieceniu. Staję się obojętny na otaczający mnie świat i na dziewczynę obok.

To się wydaje śmieszne. Jednak dla mnie jest to coś pogrążającego. Porównywałbym to do nadmiernego spożycia alkoholu. Gdzie wstępnie jest wszystko fajnie, a na następny dzień człowiek przeważnie ma kaca. Ja również po wytrysku odczuwam swoistego psychicznego kaca.

Moje samopoczucie jest na tyle obniżone, że przekłada się to na zmniejszoną efektywność w pracy zawodowej. Kontakt z innymi ludźmi też nie jest satysfakcjonujący. Po prostu rzecz ujmując, nic mi się nie chce.

Stan powyższego wypalenia utrzymuje się u mnie nawet do 3 dni. Czyli jakieś 3 dni bycia tzw. wrakiem. Następnie na nowo nabieram obrotów, gdzieś tak po tygodniu wraca mi w końcu ta werwa do życia i nabieram odwagi.

 

Zastanawiam się czy, ktoś również miał z tym styczność.

 

 

No ja powiem tak, po masturbacji u mnie proces jest bardzo, bardzo podobny i też myślałem, że jestem ,,inny" pod tym względem. Po wytrysku czuje się tak wyjebany, że przez 2-3 dni nie mam ochoty na nic. Tylko proste czynności jak higiena czy uszykowanie posiłków. Nie chcę mi się nawet przeczytać książki czy potrenować. Dziwnie nagle zaczynają mnie boleć inne części ciała jak np. nogi. Podobno seks osłabia nogi, jak w filmie Rocky. Coś w tym pewnie jest. W robocie jestem wykończony i wielu ludzi to zauważa momentami, jakbym ledwo co robił. Na twoim miejscu po prostu ograniczyłbym kontakty seksualne z ,,twoją" dziewczyną, gdyż źle to na Ciebie wpływa. Może jej się to nie spodobać. Z innych rad dodałbym na pewno nie picie kawy( w moim przypadku kawa działa na mnie maksymalnie degenerująco podobnie jak alkohol, którego unikam jak ognia), jedz codziennie porcje warzyw, dużo wody, delikatny trening, ryby, ogranicz koniecznie cukry i węglowodany do absolutnego minimum, 1 owoc codziennie, unikanie stresu, jeśli to możliwe, spacery. Po tygodniu, czy 2 tygodniach nofapu była u mnie diametralna zmiana, nagle miałem mnóstwo energii i większa radość. Sperma= energia życiowa. Niektórzy nie mogą dużo bzykać, bo nawet jeśli kondycja jest, to spadek energii po akcie jest zbyt znaczący, takie moje zdanie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

 

2. Mężczyzna jest dawcą nasienia i orgazmu (męskiej energii życiowej), kobieta jest biorcą (tego wszystkiego). Z tego ma powstać nowe życie a nie bezpłodna rozrywka.

 

 

Jak to odniesiesz do ludzi w normalnych LTR czy udanych małżeństwach? przecież seks i inne bliskie rzeczy z tej kategorii są pewną formą okazywania uczuć. Jesteś z kobietą która kochasz a ona ciebie i chcecie obydwoje się "uzupełniać", chcesz żeby twoja partnerka była zaspokojona a jeśli ona cię na serio kocha to też tego chce.

 

Napisałem to trochę "z dupy" ale każdy wie o co chodzi. :P

@MarkoBe

 

Nie porównuj masturbacji do seksu, przy masturbacji masz całkiem inną odpowiedź hormonalną i neuroprzekaźników niż przy kontakcie z żywą kobietą. Oczywiście na niekorzyść masturbacji.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

, przy masturbacji masz całkiem inną odpowiedź hormonalną i neuroprzekaźników niż przy kontakcie z żywą kobietą. Oczywiście na niekorzyść masturbacji.

Hm, mając na uwadze długoletni związek, polemizowałbym. :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Hm, mając na uwadze długoletni związek, polemizowałbym. :D

Zawsze staram się odnieść do czegoś ze swojego punktu widzenia, byłem dwa lata w związku a wcześniej z masturbacją i porno miałem dużo doświadczenia ale nie będąc w nałogu.

Trzepanie kapucyna a seks to jak porównać perfumy z biedronki do Marki CREED lub AMOUAGE.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

 

 

Jeśli nie potrafisz wyciągać wniosków, to nie zasługujesz na prawdziwą wiedzę i lepsze życie.

Najwidoczniej nie zasługuję ale osąd pozostawię stwórcy, sory ale się kurwa nie wykastruję.

@Egregor Zeta Gadasz gorzej niż ksiądz w konfesjonale. Brzmisz jak ultra katol a nawet gorzej bo nawet w chrześcijaństwie seks w małżeństwie jest czymś normalnym i nie tylko do robienia dzieci.

Nie mogłem już edytować.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, BRK275 napisał:

dochodzi u mnie nawet do dwukrotnego wytrysku przy zabawie z dziewczyną

 

Czy jesteś już po pięćdziesiątce...?

 

1. "nawet" a, czyli nie zawsze ale czasami?

2. "dwukrotny wytrysk"

 

Czyli jest pstryk i zaraz pstryk? Czyli wylałeś i dolewasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, bassfreak napisał:

BTW co to za seks bez wytrysku? to jest najlepsza część tego wszystkiego.

Ciężko zaprzeczyć. Jednak jak już wspominałem, u mnie wiąże się to ze znaczącym spadkiem samopoczucia.

 

6 godzin temu, MarkoBe napisał:

Po tygodniu, czy 2 tygodniach nofapu była u mnie diametralna zmiana, nagle miałem mnóstwo energii i większa radość. Sperma= energia życiowa. Niektórzy nie mogą dużo bzykać, bo nawet jeśli kondycja jest, to spadek energii po akcie jest zbyt znaczący, takie moje zdanie.

@MarkoBe Dzięki za rady.

Widzę, że również rozumiesz ten stan. Chodzi mi o ten zastrzyk pewności siebie po minimum 7 dniowej abstynencji. Jest to według mnie prawidłowy męski stan świadomości. Dość bojowy ze zwiększoną motywacją.

 

16 godzin temu, RedChurchill napisał:

Czy seks wcześniej  uprawiałeś  bardziej dla przyjemności czy może bardziej aby np. sobie coś udowodnić/poczuć się meskim/sprawdzić się?

 

Jeżeli tak, to jak teraz powyższe już nie jest dla Ciebie ważne, to libido reguluje się i inne rzeczy w głowie też i sam akt płciowy w "bezsensownej" dla Ciebie formie może powowodować takie zjazdy. Coś na zasadzie kaca . Ja tak miałem i dałem sobie z seksem spokój.

 

Zauważ też, że uruchamia Ci się poczucie winy za to kim jesteś.  To nie wróży dobrze.

 

A może po prostu laska Cię nie kręci?

 

Seks z poprzednimi partnerkami był głównie podyktowany nadarzającą się okazją. Działała ekscytacja. W gruncie rzeczy, poprzednie stosunki tak mocno nie dawały mi się we znaki, ponieważ były to znajomości przelotne. Nie czuję niechęci do obecnej partnerki podczas aktów miłosnych. Kreci mnie tak w sposób neutralny.

 

@Pancernik Zacząłem w końcu rozumieć skąd ten spadek motywacji, tak z dobre 2-3 lata temu. Wziąłem się za siebie i przestałem obalać koloseum. Pewne tematy z tym związane na tym forum, jasno dały mi do zrozumienia gdzie leży problem. Sprawdziłem to na sobie, doszedłem do wniosków i pewnych osiągnięć. Ostatecznie...

5 godzin temu, bassfreak napisał:

Nie porównuj masturbacji do seksu, przy masturbacji masz całkiem inną odpowiedź hormonalną i neuroprzekaźników niż przy kontakcie z żywą kobietą. Oczywiście na niekorzyść masturbacji.

...postanowiłem spróbować, czy masturbację jestem w stanie zamienić na regularny seks z kobietą. Czy właśnie jak w powyższym komentarzu, będzie to miało znaczenie.

No to przyznam teraz, że w moim przypadku to nie zadziałało.

 

@GriTo Nakreślić chciałem sprawę, że po chwili przerwy jeszcze drugi raz dolewam do gumy. Gdzie ten drugi raz już jest wycieńczający.

 

16 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Każdy "podrywacz" myśli że jak ma seks codziennie to wygrał na loterii, a każdy "przegryw" co nie ruchał od miesięcy jest tym gorszym. Zabawne bo ci "podrywacze" wpadają w opisywaną "PUApkę" a "przegrywy" mają szansę odciąć się od egregoru/ducha (raczej demona) seksu. Tyle że wszyscy przez swoją "frustrację" wpadają w wir masturbacji.

ZAWSZE podczas seksu to nie ty ruchasz kobietę, tylko ona ciebie.

Wyssie z WAS całą energię życiową i na koniec dostaniecie przysłowiowego kopa w dupę, a ona pójdzie WYSYSAĆ następnego frajera...

To jest ciekawe, ponieważ większość mężczyzn uzna, "ooo jak młody to pewnie i codziennie by mógł!" "wy to młodzi! pewnie z łóżka jej nie dajesz wyjść hehe".

Właśnie powyższe nakręcenie sytuacji sprawiło, że ten problem jest dla mnie niezrozumiały. Przecież facet to facet musi rypać jak w tartaku.

Edytowane przez BRK275
dopisałem
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Kazimierz lat 67 zgłosił się do lekarza dyżurującego w bloku C w ośrodku wypoczynkowym w Ciechocinku. 

 

- Panie doktorze, mam taką sprawę. Wczoraj na dancingu tańcząc z Panią Mariolką wyczułem dziwne stwardnienie między nogami. Czy może Pan doradzić, co to takiego mogło być? Niepokoję się.

 

Lekarz odgarnął poły, dotarł na miejsce. Spoglądnął na zwiotczałe prącie pana Kazimierza, poślinił palec i przejechał po zakończeniu. Po czym polizał palec.

- Oj, Panie Kazimierzu, odrzekł patrząc z podziwem. Jak tak dalej pójdzie, to jutro wieczorem będzie wytrysk...

 

Także, taka sytuacja.. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BRK275 a może ta laska na Ciebie nie działa i dodatkowo jest kiepska w łóżku?

 

Ja też mam dziś zjazd po wczorajszym wyjątkowo kiepskim seksie. Widać że ta moja wczorajsza miała jakieś braki, niby ciasna, fajne kształty a sam seks z nią nuda. Do buźki nie lubi bo nie lubi. W skali do 10 to dałbym max 2.

Prawie najgorszy seks w życiu. Miałem tak już kiedyś z inną panną która leczyła się hormonalnie bo była bezpłodna. To jakbyś miał lalkę która nie reaguje na Ciebie. 

 

Moim zdaniem to zbiera energię. Ta moja miała zdiagnozwaną Neurastenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.