Skocz do zawartości

Bobo komanduje 5tką wzrosłych ludziei


Rekomendowane odpowiedzi

Co wynika z moich obserwacji, doświadczeń?

 

- mnie wychowała samotna matka, bez ojca (śmierć w młodym wieku, już przeżyłem swojego starego), nikomu nie polecam,

- jakość wychowania dziecka przez kobietę to maksymalnie 10% (większość kobiet nie widzi różnicy pomiędzy wychowaniem, a zaspokojeniem biologicznych potrzeb bombelka, dla nich jedno i to samo, psychologiczna warstwa wpędzania całe życie w poczucie winy, żeby uciąć jajca bombelkowi nie ma znaczenia, poradzisz sobie xD)

- nie ma żadnej gwarancji, że ideologia (szkoła, internet, rówieśnicy nie przerobią dzieciaka na totalitarne ścierwo, którego w przyszłości nawet nie poznasz),

- dziecko umrze, po prostu, taka jest natura rzeczy, więc robienie bombelka to skazywanie człowieka na śmierć docelowo, ja tej myśli w sobie pokonać nie mogę,

- nie mam systemowo szans z kobietą, alimenty kontra wychowanie, niby spoko, mógłbym płacić, ale z drugiej strony po co mi klon, świadomości nie przekażę i tak zniknę z tego świata, jako ja, a nie moje dziecko, nie widzę sensu posiadania,

- do dzieci nic nie mam ogólnie, nawet lekko lubię ze względu na czysty poziom inteligencji, brak skażenia syfem międzyludzkim. Lepiej z dzieckiem posiedzieć niż z dorosłym,

- nie lubię kobiet, co przekłada się na prawdopodobną, dużą niechęć do ewentualnej partnerki, podważałbym każdą decyzję na 100%,

- większość dzieci pochodzi z wpadki, reszta to tylko racjonalizacja zjebanego życia,

- za duże ryzyko rozwodu, alimentów, za duży wpływ kobiety na codzienność bombelka,

- rzeczywistość to syf, człowiek rządzi człowiekiem, no po prostu nie, na pewno nie w tym kraju dziecko,

- nie ten system, nie ten świat, po prostu,

- mam za mało doświadczenia z kobietami, za bardzo cenię własną wygodę,

- na tym świecie cierpienie to pewnik, więc sprowadzam dziecko na wielką niewiadomą. A skąd mam kurwa wiedzieć, czy mojego bombelka jakiś jebany pedofil nie porwie? Ciągły strach o własnego bombelka, nieustanny, co się stanie z dzieckiem, jak gdzieś wyjdzie, to nie dla mnie, a i tak losu nie powstrzymam. 

- za duży wpływ rządowych debili na indoktrynację bombelków, no po prostu nie,

- nie mam gwarancji, że bombelek urodzi się zdrowy, czy w ogóle będę miał udział w procesie wychowania, a co ja poza tym wiem o wychowaniu, jak sam sobie do końca nie ufam i mam sporo negatywnych nawyków. Jestem nie do życia z babą, opierdalałbym non stop za nawet niewielkie przewinienia,

- mniej czasu dla siebie, handel jedyną prawdziwą walutą, czasem na moją niekorzyść,

- historia lubi się powtarzać, więc kolejny hitler i mord na skalę przemysłową to tylko kwestia czasu, właściwie już covid pokazuje, że można to spokojnie zrobić i to takimi środkami, że człowiek i tak na nieświadomce pojedzie, niedopuszczalny debilizm,

- ludzie to debile w większości i nie chcę, żeby mój bombelek się z nimi zadawał przez większość życia, praktycznie cały wiek szkolny,

- ponoszę odpowiedzialność za bombelka, nie dla mnie,

- służba zdrowia chujowa, instytucje zjebane, środowisko życia spierdolone, za mało kasy, żeby wypierdolić gdzieś, ale i tak nie ma gwarancji braku spaczenia,

- dysproporcje w kwestiach wiary, ja nie wierzę w pingwiny kurwa, a kobiety tutaj cisną, nie znam takiej, która by nie cisnęła tematu, chrzest i inne gówno,

- zerowy wpływ mężczyzny na decyzyjność, indoktrynacja + polityka + mass media i mężczyzna jest gorszy niż robak, a bombelek patrzy i chłonie,

 

No nie, po prostu 😆 Poza tym czas na poszukiwanie właściwej kobiety. Nie ma opcji. Musiałbym pewnie z 4-5 lat poświęcić na randkowanie, a kurewsko mi się nie chce. Przerobiłem tego tematu tyle, a i tak nic sensownego nie znalazłem. Totalna kurwa wioska 😆 

 

Mam nadzieję, że wielu uraziłem i wkurwiłem 😆 

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mac napisał:

nie znam takiej, która by nie cisnęła tematu, chrzest i inne gówno,

🤚

Zgłaszam się, ja nie chrzczę. Już usłyszałam od rodziny i innych, że moje dziecko będzie chore/ zmierzłe przez brak chrztu, że mi je ukradną i ochrzczą, że mi okna powybijają za to, a jak ochrzczę to się wyśpie bo będzie przesypiać całe noce. 😆

Dla mnie do tej pory największą trudnością do pokonania jest to jak inni ludzie chcą wpłynąć na wychowanie mojej fasoli, zaczynając od tego czym ją karmię, jak ubieram, jak usypiam i czemu ja jej nie chrzczę. 😆 

 

Edytowane przez Lalka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Lalka napisał:

czemu ja jej nie chrzczę. 😆 

Właśnie wysyłam w 'eter' program elektromagnetycznej(za pomocą wizualizacji) jak rośnie twoja 'Fasola'.

Podlewania wodą z dysneyowskiej (błękitnej) konewki.

Synonim chrztu został zapodany.

Rozgłoś wszem i do około, że już po temacie......przespali/zamulali przy TV kiedy proces trwał.

  

  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

Naprawdę dziewczyna musiałaby być do rany przyłóż nie tylko w okresie promocyjnym, ale musiałaby być konkretnie ukształtowana właśnie przez swoich rodziców do swojej niespierdolonej roli w procesie wychowania. Dlatego z nieufnością patrzę na te wszystkie Azjatki.

 

Z nieufnością patrzysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Bobo komanduje 5tką wzrosłych ludziei

Tak, z nieufnością. Myślałem nad tym długo, obejrzałem masę filmów z tymi dziewczynami, przeczytałem forów, grup, relacji mężczyzn, jak one się zachowują, jak wyglądają ich kraje, mam też znajomych pożenionych z Tajkami, Chinkami, Hinduskam i wychodzi mi, że nawet jeżeli z początku będzie lepiej, to kiedy taka dziewczyna się zestarzeje trochę, to mix programów, który powstanie w jej głowie doprowadzi do tego, że dziecku przekaże tak samo mix tożsamości. Ciężko może potem w takim kotle być wytrzymać. Mogę się oczywiście mylić, ale nie pcham się w tą stronę. Wierzę jednak w łacińską cywilizację, czemu zresztą dałem ostatnio wyraz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS dobrze mówi.

 

Podziwiam ziomka, który nie jest pantoflem i jeszcze nie połamał swojej babie rąk.

 

Sytuacja u niego :

 

Dzieciak skacze po kanapie rzuca zabawkami. Madka p0lka stoi zapatrzona oczywiście w telefon i nie reaguje.

 

Ziomek podchodzi, łapie normalnie dzieciaka za ramię i zaczyna mu tłumaczyć, że tak nie wolno.

 

W tym momencie pustak odrywa się od telefonu i najeżdża na niego, że przypierdala się do dziecka o nic.

 

Oczywiście wywiązała się awantura a dzieciak dostał dwa sprzeczne sygnały więc nie nauczył się NICZEGO.

 

Naprawdę podziwiam normalnych chłopaków, którzy dają radę to dźwignąć bez przemocy fizycznej.

 

Ja widząc taką scenę z udziałem własnego dziecka i jego matki zaczął bym resocjalizację ale od wklejenia łokcia głupiej kurwie na mordę tak, że by się jej ten smartfon wytatuował na czole.

 

Mieć dziecko z p0lką.......

 

Zaraz się zrzygam....

 

Ps. Mam milion innych historii jak beznadziejnymi matkami są p0lki może kiedyś opiszę tera idę spać bo jestem zmęczony.

 

  • Like 3
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zychu napisał:

Tak się tworzy zapatrzonych w siebie narcyzów, przekonanych o swojej wyjątkowości. Zaczyna się to wszystko w domu rodzinnym, social media tylko podtrzymują tendencję, a koledzy/koleżanki to krąg takich samych narcyzów. Naoglądałem się takich delikatnych kwiatuszków w pracy. Opierdolisz go, to patrzy na ciebie z nienawiścią i łzami w oczach.

Problem jest takie że albo jest takie podejście albo wręcz odwrotne.
Chyba lepiej by dzieciak był pępkiem świata niż włazidupem. A taki jest efekt chowania dziecka by dbało o zdanie i komfort innych.
Ten nienarcyz w środowisku narcyzów to wyalienowany kozioł ofiarny.
 

Tu trzeba mieć podejście. Można być mentorem, można być skurwielem. Można przekazać negatywny feedback w sposób taki że dana osoba się wkurwi, załamie się albo i nawet się powiesi. Można też zrobić tak że ona będzie chciała się poprawić by zyskać uznanie w naszych oczach. Kwestia doboru słów.

 

1 godzinę temu, zychu napisał:

Nawet Harrison Ford próbował zabrać swoją rodzinę od tej spierdoliny, prosto w dzicz, co teraz nie wydaje mi się takie dziwne (Wybrzeże Moskitów). Sami wiecie, jak skończył. Może gdyby zostawił żonę i wziął tylko syna... ;)

 

Do ludzi trzeba umieć przemawiać. I umieć pokazać korzyści. I potem odpowiednio to zrobić.
Pamiętam do dzisiaj jak ojciec mnie zabrał na męska przygodę.

Pod namiot. Na ryby,kiełbaski i sześciopak piwa.
 

Było fajnie.. przez pierwsze pół godziny dopóki nie zgubiłem woblera, i nie dostałem opr za zgubienie woblera i za to że założenie kolejnego trwało tak dużo czasu. A potem jedno piwko, drugie piwko, 3 i 4. Jebane ryby nie brały. Frustracja ojca narastała, miałem rozpalić ognisko. Nie zapałkami ale jak na filmach wiercąc patyczkiem w kawałku kory, i to nie suchej a takiej świeżej z drzewa, pijanemu despocie nie wyperswadujesz że pewne rzeczy są debilizmem Wkurwił się, dostało mi się od fujar i rozpalił ogień zapałkami bo ile można czekać.
A potem kurka fujara ze mnie bo za wysoko albo za nisko trzymam kiełbaskę nad ogniem.
Noc nie przespana, bo wypity facet charczy i warczy w nocy.

Jeśli tak ma wyglądać ucieczka przed spierdoliną, to ja wolę spierdolinę. Takich przygód było więcej. Oczywiście narzuconych.
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, absolutarianin napisał:

Mogę się oczywiście mylić, ale nie pcham się w tą stronę. Wierzę jednak w łacińską cywilizację, czemu zresztą dałem ostatnio wyraz.

 

Mi to już wisi ja jeszcze przed małżeństwem powiedziałem sobie, że jeśli to nie wyjdzie to jest to mój ostatni związek z kobietą z Polski. Słowo ciałem się stało.

Na zachodzie Europy czy w USA nie ma już też czego szukać to samo combo netlflix + chill + wino. 

Z bliższych nam miejsc pozostają Białoruś, Ukraina, Bałkany, Rosja, Kaukaz (ale to już inna kultura, nawet w Gruzji i wiem co mówię).

Co do przywiezienia kobiety do Polski - wystarczy popatrzeć jak staczają się dziewczyny z Ukrainy po przyjeździe tutaj - po 6 miesiącach masz już Polkę mówiącą po rosyjsku / ukraińsku.

Rok temu umawiałem się z laską z UA  (świeżo przyjechała do Polski)- 24 lata, fajna, zgrabna dziewczyna. Bujaliśmy się razem 2 miesiące. Spotkałem ją przed świętami - zamiast kobiecych ciuchów - wypierdziane leginsy, zamiast uśmiechu na twarzy - skrzywiona morda typowej polskiej księżniczki itp itd.

Oczywiście to nie jest tylko polskie zjawisko - cały zachód już taki jest.

Nie ma czego zbierać i czego szukać tylko ruszać w świat układać sobie życie :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I W mojej ocenie to jest pokłosie tego jak było kiedyś. Kiedyś dzieci były wychowywane wpierdolem, nauczyciele bili dzieci, rodzice bili dzieci. Teraz jest również źle ale deko lepiej bo bez przemocy fizycznej. Jednak oczywiście zachowanie madki z Twojej opowieści jest naganne. 

Ja już pisałam kiedyś w innym temacie o tym, że dużo idzie wywnioskować po tym jak mama prowadzi się w ciąży, jest bardzo dużo kobiet, które piją alkohol na przykład chodząc z brzuchem. To co spożywają ma też ogromny wpływ na to jakie później jest dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, niemlodyjoda said:

Oczywiście to nie jest tylko polskie zjawisko - cały zachód już taki jest.

 

Nie mieszaj zachodu z krainą U, gdzie wszystko jest z gówna ukręcone, czy dziwną krainą nad Wisłą.

 

W krajach takich jak Niemcy, Francja, Italia są ciągle nisze bogatych ludzi (dla nas bogatych, a tam po prostu normalnych), którzy majątku nie wygrali na spekulacji w internecie i ci się nie wygłupiają. Znam takie dziewczyny i takich ludzi osobiście, więc wiem, co mówię. Jest prawdą, że one mają wysokie wymagania, bo jeśli tato miał fabryczkę w Niemczech, czy kilka hektarów lasu w Austrii, albo farmę kwiatów, czy owoców tropikalnych w Italii, czy Hiszpanii, to nawet gdybyś wpadł takiej dziewczynie w oko, to musisz być w stanie tym potem sterować. I tu dochodzimy do punktu, czy ty sam jesteś z rozglidziajstwa rubieży, czy jednak rozumiesz założenia tej cywilizacji.

 

Reasumując są nisze i na nisze możesz już chyba tylko liczyć.   

 

Natomiast wracając do uwagi @Colemanka że świat zaczyna się kręcić wokół bobo jest niestety rezultatem ubocznym coraz gorszej demografii i tego, że rodzicami stają się wybrańcy. To jest bardzo niepokojące zjawisko i niestety też duża presja społeczna, świadcząca akurat na korzyść takich Filipin, gdzie biega tego multum i nikogo nie dziwi, ani nie mobilizuje do szału zakupowego.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dać wincyj socjalu, pobudzić roszczeniowość jeszcze bardziej, znaleźć poparcie w zamian za gęby darcie i dobranoc.

 

Polacy... musicie zrozumieć że robiąc dzieci, robicie dobrze im, nie sobie bo da im państwo i wy im dacie.

 

Na pewnej grupie, pewien człowiek fajnie ubrał to w słowa:

Cytat

 

Zasada jest prosta: nie jesteś typowy = nic nie osiągniesz w życiu.
Rekruterki jasno stawiają sprawę, że jeżeli nie chcesz ślubu, dzieci, rodziny, mieszkania na kredyt, łożenia kasy na pasożyta - to one to czują i pracy nie dostaniesz.
Albo jesteś schemat i masz przegrać życie, albo nie wygrasz samemu. I tak jest cały czas.
 
Laski są wrażliwe do granic ludzkich możliwości i jeżeli czują, że facet nie zgadza się na ślub, rozwód, alimenty, podział majątku, brak widzeń z dziećmi, to od razu nie dają mu żadnego dostępu do pracy zarobkowej dzięki której facet mógłby podnieść swój status i mieć należną kobietę.
Z tego powodu, że nie chcecie ślubu to nie macie partnerki... bo dla nich układ jest prosty - albo godzisz się na niewolnictwo, albo nie mamy o czym rozmawiać.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, dyletant napisał:

Dać wincyj socjalu, pobudzić roszczeniowość jeszcze bardziej, znaleźć poparcie w zamian za gęby darcie i dobranoc.

 

Dać mądrzej. 
Rozdawać każdy głupi może, ale tworzyć odpowiednie warunki rozwoju. Choćby polityka mieszkalno-urbanistyczna która w tym kraju leży

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Król Jarosław I said:

Dzieciak skacze po kanapie rzuca zabawkami. Madka p0lka stoi zapatrzona oczywiście w telefon i nie reaguje.

 

Ziomek podchodzi, łapie normalnie dzieciaka za ramię i zaczyna mu tłumaczyć, że tak nie wolno.

 

W tym momencie pustak odrywa się od telefonu i najeżdża na niego, że przypierdala się do dziecka o nic.

 

Oczywiście wywiązała się awantura a dzieciak dostał dwa sprzeczne sygnały więc nie nauczył się NICZEGO.

Ja to zilustruję i rozwinę na przykładzie somsiadów. 

 

Ociec doma - gówniak spokojny. 

Ociec w pracy - gówniak napierdala w ściany, biega, drze mordę bez ograniczeń. 

 

Mame siedzi w domu non-stop i najwyraźniej pierdzi pod siebie. 

 

I teraz nawet jak ociec ogarnięty, to choooj z tego jest, bo 24h z dzieckiem nie da rady siedzieć. A jak stary idzie do roboty, to mamunia ma wyjebane. 

 

Inny przykład. Schodzę onegdaj po schodach. Na półpiętrze leży rozciągnięty na całą szerokość gówniak, nie idzie przejść skakać trzeba. Obok mame. Pytam się uprzejmie, że może by tak dzieciaka usunęła, bo przejść chcę. Mame od razu z mordą, że nie, bo syncio teraz biedronkę ogląda. Wywiązała się pyskówka. Synek w ryk. Przyznam, że miałem szczerą ochotę jej jebnąć z otwartej. 

 

I tak to właśnie mame zajmują się "wychowaniem" mimo, że większość to nawet do trzymania kota się nie nadaje. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde to ja w innym świecie chyba żyję. 

Grubszych odchyleń  nie stwierdzono u znajomych i u mnie.

Wiele zarzucić mogę mojej kobiecie, ale przyznac muszę - jest dobrą, rozsądną  i przykładną mamą.

Oczywiście swoje stanowisko czasem ostro muszę wyrazić. 

 

Ja więcej już bym się nie ożenił, ale moich  synów to tych samych bym chciał.

 

Pierwszy kropka w kropkę jak ja za młodu, ten sam charakter, to samo spojrzenie na świat. Czuję się jakbym gadał sam ze sobą 30 lat temu więc mam dobry 'filing' w wychowaniu go. A jak mnie wkurza!

Pomimo, że ma te swoje lata młody to wciąż czuję się jak jego trener i mentor. Grunt to zachować rozsądek.

Drugi mały też niezły gagatek więc jest ciekawie. 

 

Dzieci poniżej 4roku życia - no też dla mnie to nic ciekawego nie było i nie czułem tego 'czegoś', ale jak już są starsze to fajnie jest.

 

Tak więc dzieci to ciekawe doświadczenie choć nie dla każdego. Grunt żeby przejść ten okres świadomie, a nie stworzyć niekompletny produkt. Jest ciezko i trzeba poświęcić swoje . No ale cóż  - nie ma nic za darmo.

 

Tak offtop troszke - W wielu z Was Bracia jest silna potrzeba kontroli i zostawiam Was z tą myślą.

Edytowane przez RedChurchill
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, maroon napisał:

Ja to zilustruję i rozwinę na przykładzie somsiadów. 

 

Ociec doma - gówniak spokojny. 

Ojciec czyli? Dzieciak zastraszony czy dzieciak zaabsorbowany i mający masę atencji?

18 minut temu, maroon napisał:

Ociec w pracy - gówniak napierdala w ściany, biega, drze mordę bez ograniczeń. 

Pewnie ty tez darłes ryja ile wlezie jak byłeś gówniakiem, a jak już byli koledzy to piekło. 
Ty to moze tak odbierasz bo dzieciak mimo wszystko jeszcze nie jest cyfrowym zombie

 

18 minut temu, maroon napisał:

Mame siedzi w domu non-stop i najwyraźniej pierdzi pod siebie. 

A co ma robić? Waterboarding?

18 minut temu, maroon napisał:

I teraz nawet jak ociec ogarnięty, to choooj z tego jest, bo 24h z dzieckiem nie da rady siedzieć. A jak stary idzie do roboty, to mamunia ma wyjebane. 

Mamunia może powinna dać tableta. To by okazało się ze jest wzorowa bo dzieciak nie darł by japy. Dzieciak w dawnych czasach darł japę w domu jak byli koledzy albo na podwórku.
Bo tak wygląda dzieciństwo. A ze drze japę? A jak gola strzelają to większe gówniaki japy nie drą? A jak parapetówy są to  dorosłe gówniaki  i ich goście nie panoszą się na klatkach?.
Tak to już jest. 

18 minut temu, maroon napisał:

Inny przykład. Schodzę onegdaj po schodach. Na półpiętrze leży rozciągnięty na całą szerokość gówniak, nie idzie przejść skakać trzeba. Obok mame. Pytam się uprzejmie, że może by tak dzieciaka usunęła, bo przejść chcę. Mame od razu z mordą, że nie, bo syncio teraz biedronkę ogląda. Wywiązała się pyskówka. Synek w ryk. Przyznam, że miałem szczerą ochotę jej jebnąć z otwartej. 

Ja bym się zainteresował biedronką i wszyscy byliby szczęśliwi. Ja bym przeszedł, gówniak by się dowiedział trochę o innych rodzajach biedronek, zas matka by była tym wszystkim zadowolona.

18 minut temu, maroon napisał:

I tak to właśnie mame zajmują się "wychowaniem" mimo, że większość to nawet do trzymania kota się nie nadaje. 

Większość ludzi nadaje się do piachu. I mame, i tate. i somsiadów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn To że podejrzanie często bronisz zjebane zachowania ludzi, a pań w szczególności, to już ustaliliśmy dawno.

 

W skrócie zbroja lśni i tulipana zapewne zakupiłeś 😁

 

A teraz gwoli wyjaśnienia, wyobraź sobie, że nie każdy musi się interesować twoim, czy czyimkolwiek gówniakiem i zachwycać się że walną zielonożółtą kupę, ogląda biedronkę, czy że pierwszy raz na nocniczku usiadł. 

 

Szczerze, to choooj mnie to obchodzi, naprawdę są ciekawsze w życiu rzeczy. 

 

To jest syndrom tego, o czym @Colemanka zdaje się wspomniała, czyli ROSZCZENIE, że cały świat musi się interesować twoim gówniakiem, jakby jego spłodzenie było ewenementem w skali Wszechświata.

 

Nie, nie musi i wbij to sobie do łba raz, a porządnie. 

 

Wyobraź też sobie, że są dzieci, które wspaniale się bawią nie drąc ryja non stop. Znam parę takich dość dobrze. Tylko są to dzieci wychowywane i nieprzebodźcowane, a nie hodowane metodą "bezstresową" julki i brajanki, których obecnie pełno. 

Edytowane przez maroon
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że dzieci które rodzą się z wpadki czy jako niechciane, w jakiś sposób to czują i nie dostają tyle ciepła i wrażliwości ile powinny i stąd ich rozwydrzenie. Oczywiście żadna mamusia się do tego nie przyzna, przecież wszystkie tak kochają nad życie, że czasem aż na pokaz...

Tylko że doświadczenie i obserwacje mówią coś zupełnie innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant powiedzmy sobie wprost i szczerze, że dla jakże wielu pań wypychanie kolejnych gówniaków to metoda na wieczne nic nie robienie i branie kasy za frajer. 

 

Chwilę się pomęczy, potem gówniaka do żłobka, do przedszkola i większość dnia święty spokój. Stary w robocie, lunch sobie zje. Jest czas na ploteczki, netflixika i filrciki. 

 

Kiedyś kobieta była zobligowana do ogarniania domu i dzieci. Teraz nic nie musi wielka madeczka poleczka. 

 

Znajomy nawet mi się ostatnio żalił, a ma taką właśnie madeczkę, że ciągle do sprzątania ją musi gonić. On od rana do wieczora w robocie, a jaśnie pani nawet się odkurzyć chałupy nie chce. 

 

Kaaarwa. Takich przykładów jest pełno. Multum. Masa. Do wyrzygu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

i filrciki

.

 

Bo cały ten system socjalu należałoby zmienić albo zlikwidować, ale nie... świnki przy korycie nie mają już sposobów na podwyższenie przyrostu, to zabierają nam hajs żeby rozdawać go za popuszczanie dziur.

Przykre to strasznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, absolutarianin napisał:

Ciężko jest znaleźć kobietę, z którą dałoby się wytrzymać choć dwa lata pod wspólnym dachem, a co dopiero jeszcze znosić te wszystkie upierdliwości z małym lat 0-3.  

 

3 godziny temu, Lalka napisał:

nauczyciele bili dzieci

 

Godzinę temu, maroon napisał:

powiedzmy sobie wprost i szczerze, że dla jakże wielu pań wypychanie kolejnych gówniaków to metoda na wieczne nic nie robienie i branie kasy za frajer. 

 

8 godzin temu, absolutarianin napisał:

W takiej sytuacji zakładanie rodziny, w takich klimatach, z taką kobietą - oczywista, że nie ma sensu.

Przypominam że nikt póki co nie podał ROZWIĄZANIA tego problemu, choć problem "kiedyś" sam się rozwiąże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.