Skocz do zawartości

Zakończyć wojnę płci


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.03.2021 o 22:52, Sundance Kid napisał:

Nie każdy ma mokre fantazje na temat chodzącej macicy z ciężkim upośledzeniem umysłowym i nakładką smażenia schaboszczaków.

 

W końcu ktoś to napisał! To chyba niepopularne podejście na forum, ale serio: nie każdy szuka łagodnej gąski do gotowania obiadów i rodzenia gromadki dzieci. Gdybym takiej szukał, już bym dawno znalazł. Nie dlatego, że jestem taki zajebisty, tylko taką nie jest trudno znaleźć. To jednak nic nie gwarantuje - tak samo może być kombinatorką jak ta korposzczurzyca zarabiająca hajsy. To nawet bardziej prawdopodobne, bo przecież aż się narzuca ten ciąg wydarzeń w głowie: upolować misia z wyższej półki społeczno-ekonomicznej od siebie, trochę poudawać, że się go "kocha", potem wydymać na kasę i sobie żyć na lajcie.

 

Cytat

Ja na przykład nie potrzebuję pseudo-kapłanki domowego ogniska, dzieci nie cierpię, zaś "uwielbienia" do niczego nie potrzebuję. Pożądanie jest pożądane, z tym się zgodzę.

 

Wódki mu polać! Od "uwielbienia" przez panią kasjerkę z Żabki zdecydowanie wolę np. ciekawe rozmowy o sztuce z architektką freelancerką. Dodatkowo, ja tak mam, że wysoka inteligencja automatycznie dodaje dziewczynie 1-1.5+ w SMV. Miewałem takie przypadki, że poznawałem dziewczynę i jej inteligencja/erudycja podbijały w moich oczach SMV o 2 punkty, co w skali 1-10 stanowi aż 20%... I to też nie musi być tak jak piszesz, @absolutarianin, że każda ambitna zawodowo kobieta będzie rywalizować ze swoim partnerem. Znam trochę udanych związków i małżeństw, gdzie oboje są zawodowo bardzo ambitni, mają dziecko/dzieci i wszystko działa od kilkunastu lat. Rzadko, bo rzadko, ale to się zdarza. 

 

Cytat

A nieroby bez charakteru i bez umiejętności zabezpieczenia się na przyszłość, tudzież bez poglądów i ambicji powodują u mnie jedynie uporczywy brak erekcji. Jak ktoś ma taki fetysz i go takie panny kręcą, to ok, ale nie generalizujmy że wszyscy mają takie zboczenie.

 

Dokładnie tak samo mam. Nieambitne laski bez zainteresowań to dla mnie od razu -2 punkty w SMV. Szukam (znaczy ja już nie szukam, ale to inna sprawa) partnerki, a nie osoby, którą mam się opiekować (w tym finansowo). Dodatkowo, branie sobie do życia osoby, która jest kompletnie niezabezpieczona finansowo, to proszenie się o kłopoty.

 

Cytat

A skoro już zeszło na standardowy temat forum, czyli to nieszczęsne odławianie młodych łań przez chłopaków po 40-tce, [...]

... I kurła, jakoś w moim wieku przestało mnie kręcić towarzystwo gówniar, lepiej mi się spędza czas z kobietami z mojego pokolenia. Pech, co nie?

 

Ja mam to samo, jak ostatnio (2 lata temu) działałem jeszcze na Tinderze (miałem wtedy 36 lat) to miałem wpisany na początku przedział wyszukiwań 27-35, szybko zmieniłem go na 30-36, bo z 20+ nie łapałem żadnego sensownego kontaktu, nawet jak nas zmatchowało i mi odpisywała na wiadomości. Po prostu ja już nie kumam tego pokolenia i to już nie ten wiek, żeby się próbować "wbijać" w młodsze towarzystwo. 

 

Tak jak sobie teraz przypominam to przez całe życie umawiałem się z kobietami maksymalnie 4 lata młodszymi od siebie...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, absolutarianin napisał:

Kolejni, którzy pomieszali warunek konieczny z dostatecznym.

 

Nie, dlatego, że dla Ciebie warunek konieczny to "chęć posiadania potomstwa". Nie zgadzam się z tym. Poznawałem interesujące kobiety, które nie chciały mieć dzieci. Rzadkie zjawisko, ale występuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się nasuwa myśl co w tym złego, że kobieta zarabia konkretne pieniądze? Nie lepiej obrócić to w atut do wspólnego lepszego bytu niż traktować jako argument do podburzania swojej męskości?

Zycie nie jest takie proste, czasem zrzuca na nas sytuacje w których to właśnie mężczyzna nie może podołać tym wszystkim wymogom które tutaj narzucacie. Zwykłe zdarzenie losowe i oboje zostajecie w czarnej "d".

Załóżmy, że macie w domu ten wzór nieskazitelnej kobiecości, która w pełni poświęca się temu czego oczekujecie i nagle wypadek, choroba, cokolwiek,a Wy pozostajecie z presją, bo przecież jest nienaruszalny podział ról, a Wasza myszka nie ogarnia świata, bo poza sprzątaniem, bawieniem dzieci, na nic więcej odwagi nie znajdzie, bo innego życia nie zna. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PIGUŁKA napisał:

Tak mi się nasuwa myśl co w tym złego, że kobieta zarabia konkretne pieniądze? Nie lepiej obrócić to w atut do wspólnego lepszego bytu niż traktować jako argument do podburzania swojej męskości?

 

Jedno z drugim wydaje mi się, przynajmniej częściowo, niezależne. Może zarabiać i kwestionować męskość swojego partnera, a może też nie zarabiać i robić to samo. To zależy od charakteru i poziomu ego, a nie od stanu posiadania. 

 

Cytat

Zycie nie jest takie proste, czasem zrzuca na nas sytuacje w których to właśnie mężczyzna nie może podołać tym wszystkim wymogom które tutaj narzucacie. Zwykłe zdarzenie losowe i oboje zostajecie w czarnej "d".

 

Właśnie o to m.in. chodzi. I nie przekona mnie argument, że mężyczyzna właściwie "zasilany" energią przez kobietę jest w stanie góry przenosić: zarobić na całą rodzinę, odłożyć na wypadek jakiegoś poważniejszego zdarzenia pieniądze na kilka lat na utrzymanie siebie i rodziny i jeszcze spędzać z nią czas, żeby czuła się kochana. Nie każdy jest umysłem ścisłym jak @absolutarianin czy ja, nie każdy będzie prawnikiem, nie każdy też rozkręci prosperujący biznes jak @Mosze Red itp. To co - ci pozostali faceci mają wszyscy iść w MGTOW, bo zwykłe zdarzenie losowe jest w stanie położyć im rodzinę? Bez sensu.

 

Cytat

Załóżmy, że macie w domu ten wzór nieskazitelnej kobiecości, która w pełni poświęca się temu czego oczekujecie i nagle wypadek, choroba, cokolwiek,a Wy pozostajecie z presją, bo przecież jest nienaruszalny podział ról, a Wasza myszka nie ogarnia świata, bo poza sprzątaniem, bawieniem dzieci, na nic więcej odwagi nie znajdzie, bo innego życia nie zna. 

 

No takie bajkopisarstwo jak dla mnie. Poza tym wspomniałem o różnych warunkach koniecznych dla różnych facetów, bo - guess what - ludzie są rózni. Mnie np. nie interesuje kobieta, która nie jest w stanie na siebie zarobić, bo nie toleruję pasożytnictwa, braku ogarnięcia i braku myślenia o przyszłości.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, SamiecGamma napisał:

. Może zarabiać i kwestionować męskość swojego partnera, a może też nie zarabiać i robić to samo. To zależy od charakteru i poziomu ego, a nie od stanu posiadania. 

Zgadza się. Pytanie tylko czy to partner nie będzie kwestionował sam swojej męskość narzucając sobie twarde reguły? 

 

15 minut temu, SamiecGamma napisał:

No takie bajkopisarstwo jak dla mnie. Poza tym wspomniałem o różnych warunkach koniecznych dla różnych facetów, bo - guess what - ludzie są rózni

Dlatego nie ma wyjątków od reguły która tutaj często występuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, PIGUŁKA napisał:

Zgadza się. Pytanie tylko czy to partner nie będzie kwestionował sam swojej męskość narzucając sobie twarde reguły? 

 

Tak, taka sytuacja może wystąpić. Mówi się dużo na forum o hipergamii, ale zapomina się o tym, że większość facetów jest hipogamiczna i lubi się spotykać z kobietami, nad którymi czują wyższość, np.: wyższy status społeczny, inteligencja czy zarobki. Często przeciętny gość, który jest beciakiem, może w ten sposób kompensować sobie brak cech alfa, bo tak jest łatwiej niż rozwijać w sobie te cechy. 

 

Dużo trudniej jest spotykać się z osobami równymi sobie. Ja tego też doświadczyłem. Dużo łatwiej się zdobywało panią po pedagogice niż cenioną architektkę freelancerkę, choć ta pierwsza wcale nie była brzydsza od tej drugiej ;)

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, PIGUŁKA napisał:

A którą z tych Pań będziesz bardziej szanował w potencjalnej relacji? 

 

Nie ukrywam, że tę drugą. Bardzo cenię inteligencję i ciekawość osobowości u ludzi (nie tylko u kobiet). To ma być fascynująca wspólna podróż przez życie. Z taką przeciętną gąską do gotowania obiadów też próbowałem się spotykać i to zupełnie nie dla mnie. Ta dziewczyna miała swoje wady, ale nie była złym człowiekiem. Jednak te "fascynujące" rozmowy o tym, jakie bułki będziemy jeść następnego dnia na śniadanie... 🤷‍♂️ Z architektą można było prowadzić naprawdę ciekawe rozmowy o sztuce, bardzo dobrze się na niej znała i to na kilku dziedzinach. 

 

Ogólnie próbuję powiedzieć to, co już wcześniej jeden z dyskutantów zauważył: różni ludzie mają różne oczekiwania od relacji, a więc będą mieli też różne zestawy warunków koniecznych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, SamiecGamma napisał:

Z taką przeciętną gąską do gotowania obiadów też próbowałem się spotykać i to zupełnie nie dla mnie

Sedno sprawy. Każdy ma wybór. Pytanie czy jest sens negować czyjeś wybory. Jeśli pakujemy się w jakąś relację mając świadomość czego oczekujemy to chyba świadomie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, PIGUŁKA napisał:

Sedno sprawy. Każdy ma wybór. Pytanie czy jest sens negować czyjeś wybory. Jeśli pakujemy się w jakąś relację mając świadomość czego oczekujemy to chyba świadomie? 

 

Nie ma sensu oceniać ani podawać zestawu warunków koniecznych, bo każdy będzie miał inne.

Tak, wybór - jak najbardziej: jestem za tym, żeby każdy brał odpowiedzialność za własne życie i własne decyzje. 

Ja, pakując się w tamtą relację, wiedziałem, że będzie ciężko, ale myślałem, że uda mi się przekonać siebie samego. Nie udało się, a po drodze wyszły jeszcze inne problemy i po dwóch latach nie było co zbierać...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/26/2021 at 11:59 PM, PIGUŁKA said:

Tak mi się nasuwa myśl co w tym złego, że kobieta zarabia konkretne pieniądze?

Samo w sobie nie jest złe. W praktyce, kobieta zarabiająca konkretne pieniądze jest skupiona na karierze. Dom, rodzina to jest jedynie dodatek. Z moich obserwacji kobiety są rzadko w czymś lepsze od facetów, kompensują to więc intensywniejszą pracą. Częsty jest typ pani tip-top uczącej się non-stop do egzaminów, by potem w pracy być po 10-12h i zawsze pod telefonem. Byłem kiedyś z taką praco-kariero-holiczką i dałem sobie spokój, jak możesz mieć rodzinę, dziecko gdy kobieta wraca o 19 do domu a o 4 nad ranem odbiera telefon służbowy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy Niestety takie są realia, by coś osiągnąć musisz się przyłożyć. Nie każdy natomiast musi poświęcać temu 12 h dziennie, bo to są już indywidualne wybory, a jeśli nie to konieczność nadrabiania własnych braków i tu też jest wybór. Wszystko przychodzi z czasem. Nie sądzę by każda kobieta która dobrze zarabia traktowała rodzinę jako dodatek, bo ta która będzie miała takie podejście zwyczajnie do założenia tej rodziny nie będzie dążyć, ale o takich sprawach trzeba rozmawiać z partnerem żeby później nie było zaskoczenia.

4 godziny temu, Orybazy napisał:

kobiety są rzadko w czymś lepsze od facetów, kompensują to więc intensywniejszą pracą.

Ciekawy argument w odniesieniu do panujących teorii. 

Pomijam kwestię płci, ale tak już jest, że jeden jest inteligentniejszy od drugiego i chwała temu drugiemu jeśli chce nadrabiać to co samo nie przyszło. Nie sądzę by należało ganić kogokolwiek za to, że nadrabia zwłaszcza pracą😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, PIGUŁKA said:

Nie sądzę by należało ganić kogokolwiek za to, że nadrabia zwłaszcza pracą😉

Dlatego pisałem że samo w sobie nie jest to złe. Złe dla mnie jest gdy kobiety się oszukują myśląc że mogą być dobrą panią manager i dobrą mamą jednocześnie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć Wam.

Wydaje mi się, że wojna płci jest nieunikniona, bo... do tej wojny dążą same kobiety. Ja bym nie dramatyzował, historia ludzkości to wojny, wojenki i potyczki. Wojna płci, to tylko kolejne poletko dla rywalizacji gatunku ludzkiego.

 

Znalazłem taki oto artykuł:

https://www.rodm-lodz.pl/aktualnosci/kobiece-przywodztwo-jak-zmienia-swiat-i-walczy-z-pandemia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, pinkmartini said:

Czytam i się zastanawiam, nie było w historii żadnych caryc czy królowych? Co to za nowość kobiety na szczycie władzy?

 

"A te dwie kobiety przetarły szlak dla Jacindy Ardern czy Kamali Harris."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@absolutarianin Idea dobra- konfliktów nie warto rozgrzebywać, tylko czy objęta droga odpowiednia? Dla jednych tak, wręcz perfekcyjna. Istnieją jednak kobiety, które nie wyobrażają sobie rezygnować ze swojej pracy będącej nie tylko sposobem zarobku, ale w szczególności pasją. Nawet jeśli jakoś marzy się takiej spokojne życie rodzinne, to preferuje je poświęcić dla osobistego szczęścia. Tak jak i nie wszyscy mężczyźni pragną Pani Domu, mimo natury potrzeby mamy różne. Gdybym była pewniejsza siebie, to walnęłabym wszystko, każdą możliwość słodkiej spełnionej rodzinki, i przesiedziała życie w archiwach oraz w piachu wykopków, bo nic innego mnie tak nie jara i nie budzi satysfakcji. Tak już mam i rozumiem ludzi z pociągiem ku niezależności pod względem czysto życiowym. Nie tyle emocjonalnym czy finansowym, a szukaniu osobistej radości, z czegoś co kochamy. Podziwiam takich, a wręcz im zazdroszczę. Choć może za dużo od życia wymagam. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wojny raczej nie da się zakończyć ponieważ mamy sprzeczne strategie seksualne jako płcie do tego kobiety cechują się ambiwalencją. Na przykład: pożądają silnych, dominujących facetów z drugiej strony boją się utraty wolności oraz kontroli. Swoich synów oraz męskie otoczenie beciakują i mimo że intelektualnie wolą beciaków to często wiążą się z badboyem i facetami którzy "kładą na nich chuja" i je krzywdzą.

Edytowane przez Chicco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 9.03.2021 o 18:47, JudgeMe napisał:

Musiałabym być głupia, żeby się zgodzić na taki układ. Na samą myśl podnosi mi się ciśnienie, że miałabym być zależna od faceta. 

Nigdy w życiu. 

Właśnie się stałaś zależna od faceta, co o tym sądzisz @JudgeMe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.