Skocz do zawartości

Po trzydziestce mam zamiar zostać milionerem - rezultaty po 7 latach od rozpoczęcia realizacji celu


SławomirP

Rekomendowane odpowiedzi

Musisz się spieszyć moim zdaniem bo do 2030 zapanuje globalny komunizm, jak nie wcześniej. Także ty zaczniesz zarabiać a jacyś funkcjonariusze z partii ekologicznej błyskawicznie cię rozkułaczą. Żeby dzisiaj marzyć o posiadaniu  majątku w przyszłości to trzeba by być w strukturach władzy eko-covidowej. Także weź się równolegle za politykę, bo skończy się tak że ci co miesiąc przeleją trochę żółtych czy zielonych punkcików na klucz i będziesz je musiał w ciągu miesiąca wydać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam troszkę mniejszy staż życiowy od Ciebie, ale coś tam się pomądrzę 😉.

 

Nie zamierzam oceniać Cię na podstawie twoich ambicji, ja podziwiam Cię za to, że jakieś ambicje masz. Jednak chciałbym się do nich pokrótce odnieść. Po pierwsze, uważaj na Instagrama, bo tam jest masa zakłamanych pozorantów pięknych żyć.

Po drugie, dla większości osób takie wystawne życie, super auta, drogie laski, wille okaże się po pewnym czasie nudne. Nie widzę możliwości żeby cieszyło to wszystko po powiedzmy 10 latach od tego osiągnięcia. Stanie się to zwykłą i szarą codziennością.

 

Teraz kwestia pieniędzy. Nie wiem czy to dobry pomysł stać się milionerem na etacie. Ale załóżmy, że pracujesz na etacie i już masz ten milion. Okazuje się, że ten milion to nie jest tak dużo jak wszyscy mówią. Przy tak wystawnym życiu rozleci się szybciej niż się pojawił. To byś musiał mieć trochę więcej tych milionów.

 

Ja pozwolę sobie zaproponować Ci troszkę inne rozwiązanie w drodze do twoich marzeń. 

Lata przy książkach moim zdaniem nie są latami straconymi. To raczej stawia Cię zdecydowanie wyżej w drodze do bogactwa przed znaczną częścią twoich rówieśników. Piszesz, że w przyszłej pracy będziesz w stanie zarobić 4-5k euro na miesiąc. To są całkiem dobre pieniądze. To powinno pozwolić na w miarę szybkie odłożenie sporej sumki. 

A sumkę mógłbyś przeznaczyć na otwarcie i rozwój własnego biznesu. Właśnie tak, własna działalność powinna przynieść bogactwo szybciej niż etat. Fakt, jest bardziej stresująca, jest ryzyko, masa pracy i tak dalej. Trzeba być tego świadomym. Ale z doświadczenia powiem Ci, że rozwijanie własnej firmy przynosi taką energię, że pomimo zmęczenia ciężko czuć zajechanie i wypalenie.

Oczywiście musisz robić to z pasją, jak najlepiej i dla ludzi. Wtedy pieniądze będą po prostu skutkiem ubocznym.

 

Własny biznes może stać się siłą napędową w twoim życiu. 

A ze wcześniejszych marzeń wcale nie musisz rezygnować. Mogą stać się dodatkiem i czasoumilaczem przy prowadzeniu czegoś własnego.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszła na wierzch mega toksyczność założyciela tematu.

 

Cel o którym marzy jest mało realny. Skoro teraz jest w złym stanie to już widzę jak odkłada kilkanascie K co ms. Od razu wypłata poleci na rozrywkę. 

 

Już mówi, że nie ma kasy, studiuje, nigdy nie miał kasy. A potem będzie odkładał prawie cały szmal jak zacznie zarabiać?

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SławomirP napisał:

albo @Messer, który latami szlifował sylwetkę i marzy mu się bańka na koncie. @Messer na cholerę Ci te mięśnie skoro baby takie złe? Spełnienie duchowe, spełnieniem duchowym, ale jak widać swoje w Julkach trzeba pomoczyć. Takich co nie ruchali i nie chcą ruchać, to nie kojarzę, ale takich co dużo ruchali, albo cały czas dużo ruchają i odradzają, to na każdym kroku, to jak pasów na forum. 


Ależ ja nikomu nie odradzam. Ja Ci mówię, że to nie jest ten rodzaj motywacji, który doprowadzi Cię do spełnienia. U mnie to jest jakby "na boku", żeby życie nie było nudne. To, że tam nie ma spełnienia, nie znaczy, że z tego nie należy korzystać. 

Odnośnie mięśni - ćwiczę od 4 r.ż., ponieważ mój ojciec był karateką i zawsze ze mną był jakiś trening. Od 17 r.ż. życie mnie wyjaśniło w taki sposób, że byłem tak chudy i chorowity, że miałem problem wstać z łóżka. Straciłem około 20kg w jeden miesiąc z powodu pewnego wydarzenia, a to był początek. O reszcie nie wspomnę. Od tego czasu zacząłem działać, żeby "wyjść z dupy", jednak nie miałem już właściwie żadnych znajomych (ciężko mieć, jak nie da się z nimi nigdzie wyjść), a chciałem mieć chociaż z kim pogadać w życiu. Poza tym, mieszkałem na wsi, gdzie byli głównie starsi ludzi, a nie miałem pieniędzy na wyprowadzkę do miasta. Innymi słowy, sytuacja (prawie) patowa. Odnośnie treningu, do teraz lubię się zmęczyć jak świnia. Poza tym, to też dla zdrowia, bo lekarzom skrajnie nie ufam i uważam większość za sprzedawczyków, bardziej pomogłem sobie sam w życiu niż oni mi. A, dopisuje - znajomych męskich mam mało, bo swoim widokiem budzę u niech spory ból dupy - między nami jest przepaść ze względu na pracę jaką włożyłem w siebie. Za bardzo się różnimy, więc ostatecznie nadal jestem swego rodzaju samotnikiem i lepiej dogaduje się z dziewczynami.

 

Sprawa z laskami jest prosta, przecież nie będę całe życie siedział kurwa w zamknięciu. Podobnie jak Ty, ja nie miałem młodości. Żadnej. Wiem jednak, że kobieta nie jest od żadnego szczęścia (tu się różnimy) i jak poczujesz jak smakuje u dołu, to jest .. taka nijaka trochę. Bez smaku. I ostatecznie tak wychodzi, że kobieta nie jest do tego, żebyś był szczęśliwy, może spędzić kilka miłych chwil z nią, ale to TYLE.

 

A odnośnie biznesu, interesowałem się nim już w wieku 10 lat, czasem łamałem prawo jak byłem młodszy, żeby zarobić. Jak Bóg pozwoli to za krótki czas otwieram spółkę, ale nie dlatego, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy. Robię to po to, żeby BYĆ WOLNYM od jakiegokolwiek Janusza. Móc sobie wstać o której chce, nie musieć wychodzić do roboty, nie być nigdy pod niczyim butem. Zawsze tak chciałem. Zawsze chciałem być wolny. Całe życie dążę do wolności. Realizuję kilka projektów jednocześnie i dobrze mi z tym, chociaż muszę pracować jednak początkowo bardzo dużo godzin dziennie.

 

Różnimy się motywacją. Moja motywacja jest zbudowana na zasadzie wolności, cieszenia się życiem, a Twoja zachłannego leczenia bolączek emocjonalnych, których nigdy w taki sposób nie wyleczysz.

 

Ale poznasz się na tym sam. Gwarantuję Ci, że się na tym poznasz, jeżeli coś osiągniesz. Nie będę Cię straszył, po prostu jak będziesz miał w sobie minimum uczciwości, to samemu to zrozumiesz.

 

Dwa małe fragmenciki ode mnie.

lI13tkj.jpeg

ObtTwMY.jpeg

Zrobisz co będziesz uważał za słuszne, ale ja i tak domyślam się jaki będzie rezultat. 

 

A wiesz dlaczego?

 

W IT jest powiedzenie garbage in, garbage out - czyli śmieci na wejściu, śmieci na wyjściu.

 

Chcesz ze śmieciami w głowie, prowadzić bay life, ale nie rozumiesz, że z tym co masz na wejściu, jest właściwie niemożliwe otrzymać to co chcesz, na wyjściu. 

 

Powodzenia. Życzę Ci i mam nadzieję, że kiedyś odnajdziesz w życiu spokój.

  • Like 10
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w pewnym momencie, osiągniesz taki stan gdzie podstawowe potrzeby zostały zapewnione, to kolejne dawki kasy nie będą już robić wrażenia. 

 

Popatrz na bogatych, mających fame, celebrytów, aktorów. Ciągle słyszymy że ten ma problem z narko, tamten z alko, inny z przemocą a jeszcze następny non stop ma jakąś nową młodszą laskę. I chuja jest szczęśliwy. 

No ale "głodny sytego nie zrozumie"! I na odwrót! 

 

Ja, prawie w 4 dekadzie życia powiem tak! 

Była(jest) kasa, były(są) kochanice, był(jest) fame - w określonym gronie. I chuja z tego doczesnego "szczęścia". 

Co jakiś czas chlam - taki jestem SZCZĘŚLIWY! 

Co jakiś czas palę - taki jestem SZCZĘŚLIWY! 

Co jakiś czas rucham - taki jestem SZCZĘŚLIWY! 

 

A tak szczerze. Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy kiedy NIC NIE MUSZĘ 😊

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę zwrócić Ci uwagę to brak mniejszych hobbystycznych zajęć jakich nie masz zapewne z braku czasu, ale gdyby ci się udało (zachęcam rowery kolarstwo nawet miejskie) je odnaleść to może było by łatwiej dąrzyć do upragnionego celu długoterminowego.

 

Mniejsze obiekty zainteresowań sprawiały by pozytywne bodźce poprawiające nastrój. Czy ty wiesz jaka jest zajebista sprawa przejechać się rowerem za 3,5 koła? Na prawdę polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, spacemarine napisał:

Odsiew jest po to aby dobrze zarabiali, to jest wielki plus!

Odsiew to dziunia z hr myląca jave z JavaScript, która na projekty nie spojrzy, za to zobaczy doświadczenie poniżej dwóch lat i skreśli kandydata. IT to chyba jedyna branża gdzie ludzie idą  na własne by potem robić u kogoś. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP Proszę cię uprzejmie Sławomirze:

 

- stoczenie się prawie w alkoholizm - kompensowałem alko stresy w korpo

- jaranie przez naście długich lat 1-2 paki fajek dziennie też po części jako metoda odstresowania

- nerwica lękowa z którą walczyłem dobre 6 lat, a która też wynikła ze stresu i parcia na wincyj. 

 

To że sobie poradziłem z ww. wynika tylko z tego, że mam kurewsko silną wolę, choć momentów załamań było pierdylion. 

 

Dziś bym taką ścieżką w żadnym wypadku nie poszedł, tylko pozostał skipperem z jakimś małym domkiem na którejś chorwackiej czy greckiej wysepce i cieszył się względnie prostym i swobodnym życiem . 

 

Ale niech każdy sam sprawdzi ile jest w stanie wytrzymać w pogoni za wincyj. 

 

PS. Przy czym należy nadmienić, że do multimilionera *) mi bardzo daleko. 

 

*) czyli osoby, która dysponuje paroma bańkami własnej obrotowej gotówki + drugie tyle majątku. Bo "milionerem" to teraz jest każdy właściciel co większego mieszkania, czy domu w większym mieście. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Libertyn napisał:

Odsiew to dziunia z hr myląca jave z JavaScript, która na projekty nie spojrzy, za to zobaczy doświadczenie poniżej dwóch lat i skreśli kandydata. IT to chyba jedyna branża gdzie ludzie idą  na własne by potem robić u kogoś. 

 

I te dziunie zamieniają linkedin na tindera gdzie to informatyce je ignorują z kolejnymi ofertami. Znam wielu studentów z informatyki co znajdywali sobie prace bez problemu i szybko zmieniali na lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SławomirP napisał:

Nie wiem, czy się wyraziłem jasno, ale w wieku 26 lat mam zamiar powiększać majątek o kilkanaście k PLN miesięcznie.

 

Chłopcze, w takim razie rozwiązanie Twoich problemów jest dziecinnie proste i nie rozumiem, dlaczego nikt jeszcze Ci tego nie doradził.

 

Bierzesz kilka chwilówek, załatwiasz sprawy tak, żeby mieć przynajmniej miesiąc wolnego i walisz koks i ruchasz dziwki za ten pożyczony hajs, aż Ci trzeba będzie przeszczep skóry zrobić na naplecie.

 

Będziesz syty, ciśnienie spadnie i dużo przyjemniej będzie się te pieniądze zarabiało, skoro już się przekonałeś, jakie będzie wyglądało Twoje przyszłe życie milionera.

 

Przy dochodach kilkanaście tysi miesięcznie, spłacisz te chwilówki nawet z odsetkami z palcem w dupie, nie wiem więc po cholerę czekasz, aż te pieniądze zarobisz, skoro je i tak będziesz miał, c'nie?

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SławomirP napisał:

@Carl93m dużo dzisiaj skakałeś z radości myśląc o możliwościach jakie daje ci 35kafli na koncie?

 

Gościu sympatyczny, nie myślałem o tym w ogóle. Też nie rozumiem po co cisnąć innym i wyciągać bolączki ludzi. Żadne osiągnięcie, życzę Ci, żebyś w moim wieku miał 10x tyle, ale wiesz... możesz też mieć mniej. To się życie nazywa. 

 

Co do pieniędzy to kto nie chciałby więcej niech rzuci kamień, jednak trzeba mieć dojrzałą postawę wobec własnych oczekiwań. Kurwa mać, no będąc murzynem z Somalii możesz marzyć o karierze hokeisty, ale na nic ci się to zda. Jak masz takie marzenia, to znajdź kogoś kto je spełnił i spytaj się o radę - teraz mailowo możesz to zrobić nawet dzisiaj, może odpisze. 

 

Poza tym ja się cieszę, że chociaż na tym polu nie mam odklejone w mózgu :D Bo w materii finansowej, ja już pisałem - zima, kominek, oszklona ściana z widokiem na ośnieżony las, grzane winko z goździkami i przyjaciele zaproszeni na kolację. Żona przynosi na stół jakieś jedzonko, a na podłodze przy kominku bawią się dzieci - Ania, Rysio i Henio. Na podjeździe fajne kilkuletnie auto i to dla mnie jest szlus.

 

I tak poprzeczkę wydaje mi się postawiłem hardkorowo, ale w stosunku do Twoich marzeń do pryszcz. 

 

Co do tego to jak to osiągnę? Mam postawiony czas do trzydziestki czyli 2.5 roku. Wiem, że chcę stworzyć firmę, która wprowadzi AI do systemów zakładów produkcyjnych, albo wpadnie mi coś innego do głowy związanego z branżą na styku finansów i IT czyli to co robię teraz (Mam pewien pomysł, ale nie wiem czy on byłby dochodowy i czy znalazłbym klientów, bo banki stać na to by sobie samemu dewelopować takie rozwiązania).

Przez te 2,5 roku mam zamiar rozwijać się dalej na etacie, szlifować skille techniczne oraz socjalne + język angielski podnosić poziom.

 

No i mam ten komfort, że jak mi się nie uda, to spłacę kredyt na kawalerkę, będę tak czy siak sensownie zarabiał i po prostu tak będzie. Nie będę jakoś strasznie zawiedziony, że nie mam dzieci i szklanego domu. Po prostu te moje cele to jak zadanie dla chętnych w szkole.

 

Też Ci życzę tego, żebyś zluzował gumę, bo zawał w wieku 30 lat nie pomoże w zakupie chaty na Florydzie. A studiujesz najlepszy kierunek z możliwych i możesz stać się specjalistą, do którego ludzie z całej Europy będą przyjeżdżać się leczyć. 

 

Poza tym ludzie nie uczą się na własnych błędach. Mike Tyson opisywał to w książce, jak miał całkowicie niedrożny nos od koksu i ruchał ciągle szlaufy z najwyższych półek. Gość teraz chodzi po telewizjach i płacze i żałuje i przestrzega innych. Pchanie się do Sodomy na siłę. 

Edytowane przez Carl93m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie obrażam, pokazuje tylko że sami gonicie za tym, czego mi tutaj odradzacie z nieznanych powodów.

 

@mph25 No właśnie o tym mówię. Jesteś szczęśliwy, bo pracujesz żeby w przyszłości mieć pieniądze i normalną robotę. Ja robię dokładnie, to samo. Nie mam pojęcia dlaczego dostrzegasz problem u mnie, a u siebie nie. Bo mnie będzie dodatkowo stać na zabawę i mam zamiar na to wydać nadwyżkę?

 

@RealLife Czyli brak dostępu do rypania rozwalił Ci życie. Dlaczego przeszkadza Ci to że ja nie mam zamiaru mieć takich problemów?

 

4 godziny temu, Dassler89 napisał:

 

Reasumując: nikt nie neguje kasy, samochodow, lasek... Negujemy motywację do osiągnięcia tego

Czyli kasa, samochody, laski są fajne, ale dążenie do tego nie?

 

4 godziny temu, Dassler89 napisał:

Ps: wypominanie innym ich problemów i punktowanie imienne ich słabości jest słabe w chuj, poziom rynsztoku.

Nikomu nie chce dowalić. Po prostu pokazuje, że nawalają mnie osoby, które albo gonią za hajsem, albo mają hajs, albo gonią za kobietami, albo mają dużo kobiet. Jak ja mówię, że mam zamiar robić, to samo, to nagle mają z tym problem mimo, że sami żyją DOKŁADNIE WEDŁUG TEGO SCHEMATU. Oczywiście nie wszystkie wymienione osoby miały problem z tym co piszę, ale wymieniam ich bo każdy z nich nie ma albo hajsu, albo kobiety, albo jednego i drugiego i nie są kurwa z tego zadowoleni, co więcej co jakiś czas pojawia się temat, gdzie wylewają swoje żale. Po drugiej stronie są osoby, który mają jedno i drugie i wcale krzywda im się nie dzieje, a wręcz przeciwnie i nie wierzę, że ktokolwiek ze strony ruchacze z kasą zmieniłby się z kimś brzydkim z problemami finansowymi.

 

2 godziny temu, Messer napisał:

A odnośnie biznesu, interesowałem się nim już w wieku 10 lat, czasem łamałem prawo jak byłem młodszy, żeby zarobić. Jak Bóg pozwoli to za krótki czas otwieram spółkę, ale nie dlatego, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy. Robię to po to, żeby BYĆ WOLNYM od jakiegokolwiek Janusza. Móc sobie wstać o której chce, nie musieć wychodzić do roboty, nie być nigdy pod niczyim butem. Zawsze tak chciałem. Zawsze chciałem być wolny. Całe życie dążę do wolności. Realizuję kilka projektów jednocześnie i dobrze mi z tym, chociaż muszę pracować jednak początkowo bardzo dużo godzin dziennie.

No i super, gdzie jest między nami różnica? Myślisz że po co mi te wszystkie pieniądze? Bo z tego co mi wiadomo dokładnie do spełnienia tych wszystkich celów. Kompletnie nie obchodzi mnie opinia innych. Chce zarabiać więcej pieniędzy, żeby przelecenie się dla mnie helikopterem, to był wybór, możliwość zrobienia w życiu czegoś fajnego, a nie wstawienia tego na insta. Zresztą ja nawet tego nie używam i nie mam zamiaru.

 

Ciężko tyrasz na pieniądze, latami wkładasz dużo wysiłku w dopracowanie sylwetki. Nie rozumiem dlaczego ja jestem kutasem z farmy głodzącym dzieci, a ty Panem Fajnym. Bo ty po powrocie z rypania tinderówki, którą wyrwałeś pokazując na profilu wygląd/kasę/styl/markowe ciuchy wstawisz fragment książki na forum? Ubierasz się w lumpeksie, czy stylówa jest odwalona? Bo według książki ludzie bujający się w markowych rzeczach, to beka. Myślisz że ciebie to nie dotyczy, bo masz fajną wewnętrzną filozofie, nie zależy Ci na tych szmatach, ale nosisz to dla innych? Gówno, płyniesz z prądem jak każdy.

 

Nawet @mph25 wbija mi tutaj szpile, który żeby normalnie żyć musi wpierw wywalczyć pieniądze, ale twierdzi że to ze mną jest problem, bo on też chce pieniędzy tylko mniej. Super, nie rozumiem tej logiki, ale mamy też inne możliwości zarobku z tego co czytam. Mam resztę wyrzucić?

 

2 godziny temu, Messer napisał:

Wiem jednak, że kobieta nie jest od żadnego szczęścia (tu się różnimy) i jak poczujesz jak smakuje u dołu, to jest .. taka nijaka trochę. Bez smaku. I ostatecznie tak wychodzi, że kobieta nie jest do tego, żebyś był szczęśliwy, może spędzić kilka miłych chwil z nią, ale to TYLE.

Już zapuściłeś sylwetkę, czy dalej walka trwa o dobre bf?

 

Wolę mieć wybór, jak nie będę miał ochoty, to je zostawię, ale to ma być WYBÓR.

 

I tak każdy wolałby mieć pieniądze, kobiety, możliwości, ale jak widać mówienie o tym otwarcie na forum z jakiegoś powodu nie znajduje zrozumienia. Te same osoby, które będę mnie moralizować, w poniedziałek rzucą się do roboty z myślą o lepszej kasie, potem skoczą na siłkę, żeby częściej ruchać. A innym wystarczy narzekanie, że nie mogą tego mieć. 

 

No nic, ja przynajmniej jestem uczciwy. 

 

@Carl93m Widzę że też chcesz pieniędzy, tylko mniej więc z tobą jest wszystko ok, ale jak sam mówisz i tak za dużo jak na twoje możliwości, czyli dokładnie jak u mnie. Jedyna różnica między nami, to na co preferujemy wydawać pieniądze i możliwości zarobkowe.

Edytowane przez SławomirP
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy bogaty zeżre codziennie cztery obiady,czy pięć kolacji choćby najbardziej wykwintnych?

Czy taki bonzo rżnie noc w noc w tempie co kwadrans luksuśną call-girl?

 

Takie pytanka w kwestii parcia na kasę i luksus, bo jak powiedział klasyk "ludzi łatwiej oszukać niż przekonać że zostali oszukani".

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz dosadność, ale nic nie zrozumiałeś, a mi się nie chce tłumaczyć tego po raz następny, bo jednak szanujmy się. Czas to pieniądz.

 

Ten tekst jest tak emocjonalny, że cokolwiek bym nie napisał to i tak nie będzie to miało żadnego sensu. Wszystko w głowie odwrócisz sobie "po swojemu", że próbujemy Cię tu wszyscy oszukać i jesteśmy nieszczerzy, bo jak napisałeś, jesteś właściwie jedynym szczerym pośród kłamliwej gawiedzi.

Ja nie wyleczę Twoich projekcji i napędzających to wypartych emocji przypominających trochę paranoję. Chciałbym zobaczyć Twoją minę jak dobierzesz się do jakiejś dziwki, skończysz w chwilkę i będziesz miał minę: kurwa, i po to to wszystko? :) Przypomina mi to trochę fantazję prawiczków z American Pie. 

 

Ale to Twoja decyzja i rób co uważasz za słuszne. Jak przeczytasz ten tekst za 10-15 lat to będziesz się z siebie śmiał - przy dobrym obrocie spraw, oczywiście. Jak się nie zachlejesz i ciało wytrzyma ilość używek i obciążenia.

 

Dużo szczęścia życzę, to tyle z mojej strony, bo pokazałeś straszne chamstwo i buractwo ze swojej strony względem wielu użytkowników, dlatego nie chcę się tutaj już więcej udzielać.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.