Skocz do zawartości

Krytyczne oko, kwintesencja samodoskonalenia.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam panowie. Czytam to forum od niedawna i niestety dochodzę do smutnych wniosków, że Ci czytelnicy, którzy zwą się tutaj świadomymi, wpadli w pułapkę szatkowania rzeczywistości. Skoro userzy tego forum uważają

się za świadomych, w moim poście postaram się wykazać, że tak nie jest i potraktujcie to jako część samodoskonalenia.  Zacznę od tego, co pisze guru tego przedsięwzięcia pod koniec jednego ze swoich felietonów pt. "Faceci przegrali wojnę płci".

 

Cytat

Gdy nie znasz bajek (tych które opisałem i wielu innych), dzięki którym mężczyzna przegrał wojnę płci, staniesz się nieszczęśliwym w miłości frustratem. Gdy je poznasz, Panie okrzykną Cię pustym, płytkim, niedojrzałym emocjonalnie, skrzywdzonym przez kobietę i mszczącym się na nich dupku, egoistą, gówniarzem, tchórzem, psychicznie chorym, niedowartościowanym, małym ptaszkiem…

Najśmieszniejsze (albo najbardziej przerażające) jest to, że Panie w to naprawdę wierzą. Rzadko która z nich jest świadoma, że stosuje manipulację. Ale jeśli nasze kochane Panie nie wiedzą w co tak naprawdę grają, Ty wiedzieć musisz. Czy można nienawidzieć komara że nas kąsa, wysysa krew? Nie. Ale klapsa dać trzeba.

 

 

Pośród tych wszystkich pomyj, które wylewane są tutaj na działania kobiet, zapominacie o jednej podstawowej rzeczy, o której sam wasz guru wspomniał - w większości one nawet nie są świadome tego iż, manipulują waszym (męskim) życiem. Najśmieszniejsze jest, że działa to i w drugą stronę - faceci manipulują kobietami, bo kochają dymać ich cipki (ale oczywiście twierdzicie tutaj, że to wy macie monopol na miłość bezwarunkową). Problem polega tylko na tym, że w tej manipulacyjnej grze, to faceci z reguły wychodzą na debili i to boli męskie ego - tak, tak ból dupy jest waszym spoiwem, spoiwem tego przedsięwzięcia.

 

Niechaj dotrze do waszej "świadomej" świadomości, że gra ludzkiego ego, dotyczy obu płci, z tym, że inaczej działa przechodząc przez pryzmat męski, inaczej przez żeński.

Niestety gra ego jest katastrofalna w skutkach dla świata a dymanie mężczyzn przez kobiety, jest tylko częściowym jej skutkiem. Jeśli rzeczywiście pragniecie się samodoskonalić, zamiast piętnować działania innych, zacznijcie obserwować krytycznie siebie, a w szczególności ludzi, którzy twierdzą, że mają monopol na prawdę.  Specjalnie dla was przytoczę cytat z Dhammapady, duchowego testamentu wczesnego Buddyzmu:
 

Cytat

3.

„Skrzywdził mnie, uderzył mnie, pokonał mnie, ograbił mnie” — kto utrzymuje podobne myśli, nie uspokoi swej nienawiści.3

4.

„Skrzywdził mnie, uderzył mnie, pokonał mnie, ograbił mnie” — kto nie utrzymuje podobnych myśli uspakaja swą nienawiść.4

5.

Nienawiści w tym świecie nigdy nie uspokoi się nienawiścią; jedynie przez nie-nienawiść nienawiść się uspakaja. To jest Odwieczne Prawo.

 

Dodatkowo chciałbym przestrzec przed chorobą, która dotyka wiele osób, a jest nią pseudoduchowość. Nie wierzcie w książki typu "Potęga podswiadomości" ,"Potęga teraźniejszości", a już w szczególności polskim samozwańczym nauczycielom. Owszem, znajdziecie tam  dość wartościowy kontent, opisujący działanie ludzkiego ego, ale nie uczynią was   świadomymi ! Tego typu książki przeważnie służą upiększaniu swojego ego, a w szczególności robieniu kasy ich autorom.  Oto co mówi mistrz zen, Roshi Kodo Sawaki w darmowym spisie jego kazań pt."Zen - Siła Życia":

 

Cytat


Jakikolwiek stan zadowolenia i błogostanu jest rodzajem odurzenia. Nie myl tego z umysłem wiary. To zadowolenie i błogostan są jedynie złudzeniem.  Jednakże dla handlarzy religijnych tego typu odurzenie jest ich ulubionym towarem handlowym. Dlatego nie usłyszycie od nich tego, co wam teraz mówię. Umysł wiary, to wykroczenie poza rozróżniające myśli i nie bycie przez nie zwodzonym. Innymi słowy, oznacza to wiarę w to, kim naprawdę jesteś. Cały czas dajemy się omamiać wytworom naszej rozróżniającej świadomości. Przestań patrzeć na siebie tylko z punktu widzenia swojego małego ja i popatrz z punktu widzenia świata. Popatrz na siebie oczami góry, ona ani nie chwali ani nie krytykuje, ani nie pokazuje języka. Jeśli cały czas będziesz pamiętać o nietrwałości, to twoje życie będzie poważne i zdyscyplinowane, nie będziesz marnować czasu i oszukiwać siebie. Nie oszukiwanie samego siebie - tym jest życie religijne - bez podwójnych standardów, przejrzyste i w całkowitej jedności z wszechświatem.


Idźcie własną drogą ale pamiętajcie, żeby mieć czyste i otwarte umysły !

 

Cytat

25.

Niech poprzez wysiłek i uważność, dyscyplinę i samoopanowanie mędrzec stworzy dla siebie wyspę, której nie pochłonie żaden potop.
 

Dhammapada.

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Jeśli mówimy i myślimy w kategoriach samodoskonalenia się to chyba wiadomym jest że przyjmowanie rad innych, obcych ludzi w sposób bezkrytyczny i z zażartą gorliwością jest robieniem sobie krzywdy. To tak jak niektórzy wierzą np. w Katolicyzm, nie zadając sobie trudu odpwiedzenia sobie czy sprawia im to przyjemność i czy formułuje się to w jedną logicznie spójną całość. Jeśli ktoś z Katolicyzmem w swoim serduchu potrafi dojść dalej to dlaczego ma tego nie robić? Niech wie tylko, że można i bez niego. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 

Myślę że to forum ma przedstawiać nasze spostrzeżenia. Nikt nie mówi że odpowie na Twoje szczególne pytania natury egzystencjonalnej, prawda? Każdy sam się musi z tym zderzyć, swoją czarę wypić a i później sporo w ryj jeszcze dostać. Uwaga jak najbardziej konkretna, zwłaszcza dla ludzi bez swojego nadbagażu emocjonalnych doświadczeń. Tak mi się przynajmniej wydaje. 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez BarszczykZuszkami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że nie jestem guru. Podkreślałem to tysiące razy, głównie opisując moje problemy - guru takich problemów jak ja nie ma. Po prostu zauważyłem pewne rzeczy które człowieka ograniczają, oraz je opisałem - to wszystko.

 

Kolejna rzecz. Ludzie którzy nienawidzą tego co piszę, oprócz uporczywego wmawiania że jestem guru, piszą że uczę nienawiści do kobiet i szatkowania rzeczywistości. Jest to kłamstwo, ponieważ niemal każdy mój artykuł zawiera polecenie, żeby kochać kobiety, a przede wszystkim siebie. O szatkowaniu rzeczywistości napisałem całą książkę "Stosunkowo dobry", więc ludzie z mojej ekipy doskonale wiedzą o co z tym chodzi.

 

Bezustannie piszecie to samo o mnie, mam sobie to wytatuować na czole? Pisać codziennie że nie nienawidzę kobiet? Że piszę tylko o kobietach, a o mężczyznach nie, ponieważ mnie to nie interesuje?

 

Mistrzowie wschodu też tacy super nie są, z czegoś asram utrzymać trzeba, myślisz że kto płaci za wygody mistrza, kto mu sprząta, gotuje, pierze obsrane gacie? Jak się przemieszcza, na latającym dywanie? Każdy kto uczy, musi ciągnąć kasę od uczniów, KAŻDY. Na tym polega wymiana handlowa, wiedza za pieniądze albo usługi. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już tak bardzo domagasz się polemiki i krytycznego spojrzenia- już służę. Pobawmy się słowami, bo to nic nie kosztuje.

 

14 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Witam panowie.

Kłaniam się nisko w tą cudowną niedzielę po wczorajszym cudownym wieczorze.

 

Czytam to forum od niedawna i niestety dochodzę do smutnych wniosków, że Ci czytelnicy, którzy zwą się tutaj świadomymi, wpadli w pułapkę szatkowania rzeczywistości. Skoro userzy tego forum uważają się za świadomych, w moim poście postaram się wykazać, że tak nie jest i potraktujcie to jako część samodoskonalenia.  Zacznę od tego, co pisze guru tego przedsięwzięcia pod koniec jednego ze swoich felietonów pt. "Faceci przegrali wojnę płci".

 

Cóż rozumiesz pod pojęciem "Szatkowania rzeczywistości"? Pojęcie jest tak rozległe, że można podpiąć pod nie praktycznie wszystko. A z tym ciężko polemizować i odpowiedzieć konkretnymi argumentami. Nasza rzeczywistość jest ogromną złożonością. Pomijając już fizyczne kwestie trzech wymiarów przestrzeni i czasu, który nas dotyczy, spotykamy się również z odmiennymi spojrzeniami. Każdy z nas obserwując to samo  zdarzenie zwróci swoją uwagę na inne elementy. Stąd jak to ładnie nazwałeś wynika to "szatkowanie". Musimy ustalić część  "wspólną", jakąś stałą dla danego fragmentu rzeczywistości i dopiero na to nanosić swoje spostrzeżenia i doświadczenie.

Pośród tych wszystkich pomyj, które wylewane są tutaj na działania kobiet, zapominacie o jednej podstawowej rzeczy, o której sam wasz guru wspomniał - w większości one nawet nie są świadome tego iż, manipulują waszym (męskim) życiem.

Pomyje byłyby, gdybyśmy pisali, że nasze drogie Panie to szmaty, dziwki i kurwy... A tego nie piszemy! My szanujemy Panie, ale nie pozwalamy, by nasze życie było pod nie dostosowane. Cóż, egoizm. I to raczej ta zdrowa odmiana. My stwierdzamy fakty i opatrujemy komentarzem własnego doświadczenia. To, jaki obraz wyłania się jest tylko i wyłącznie Twoim odbiorem tej forumowej rzeczywistości.

Niestety, ale zderzenie ze "Ścianą" zawsze boli.

 

Najśmieszniejsze jest, że działa to i w drugą stronę - faceci manipulują kobietami, bo kochają dymać ich cipki (ale oczywiście twierdzicie tutaj, że to wy macie monopol na miłość bezwarunkową). 

Cóż, przyznaję się- lubię "podymać ich cipki" lecz nie powiedziałbym, że to "kochanie". Zresztą używasz takiego ładnego słowa na opis uzależnienia bądź desperacji wywołanej brakiem "szatkowania rzeczywistości" i autorefleksji.

Problem polega tylko na tym, że w tej manipulacyjnej grze, to faceci z reguły wychodzą na debili i to boli męskie ego - tak, tak ból dupy jest waszym spoiwem, spoiwem tego przedsięwzięcia.

Problem polega na braku zrozumienia ZASAD tej gry przez facetów. Ego zaboli Ciebie również tak samo mocno, gdy byłbyś pewniakiem w awansie a tu nagle okazuje się, że jakiś Janusz z innego działu zajmuje to miejsce. Możesz stworzyć forum o tym i też tam będzie ten sam "ból dupy, który spaja". Dla odmiany możesz zrobić białorycerskie forum, gdzie będziecie wynosić na piedestał nasze drogie Panie. Obawiam się tylko, że wtedy to forum bezie takim małym dokuczliwym Hemoroidem, który będzie piekł i bolał. :D

 

Niechaj dotrze do waszej "świadomej" świadomości, że gra ludzkiego ego, dotyczy obu płci, z tym, że inaczej działa przechodząc przez pryzmat męski, inaczej przez żeński.

Cóż, m.in. o tym jest to forum i jakieś 100 artykułów Marka. Nie wspomnę o ogromie literatury, która jest na ten temat już napisana, w tym dwie dobre książki naszego Gospodarza.

 

Niestety gra ego jest katastrofalna w skutkach dla świata a dymanie mężczyzn przez kobiety, jest tylko częściowym jej skutkiem.

Cóż, wystarczy wyjść ze swojej norki, by boleśnie odczuć na swojej dupci jak jesteśmy dymani na prawo i lewo, i od góry, i od dołu, i w pracy, i w szkole, i na urlopie i nawet robaczki po naszej śmierci mają w poważaniu nasze ego i  z radością nasze dupki przerabiają na kompościk.

 

Jeśli rzeczywiście pragniecie się samodoskonalić, zamiast piętnować działania innych, zacznijcie obserwować krytycznie siebie, a w szczególności ludzi, którzy twierdzą, że mają monopol na prawdę.  Specjalnie dla was przytoczę cytat z Dhammapady, duchowego testamentu wczesnego Buddyzmu:
Cóż, mam małe zwarcie logiczne w moim musku- albo zajmuję się sobą albo spinam dupcie i z jej bólem tropię innych, "fałszywych proroków". Życie pokazuje, że jednak lepiej zajmować się sobą.

 

Dodatkowo chciałbym przestrzec przed chorobą, która dotyka wiele osób, a jest nią pseudoduchowość. Nie wierzcie w książki typu "Potęga podswiadomości" ,"Potęga teraźniejszości", a już w szczególności polskim samozwańczym nauczycielom.

Hmmm.... Dlaczego Polak, który poświęcił całe swoje życie na zagłębianiu tych kwestii ma być tym gorszym od Japończyka czy Hindusa? Samym faktem, że się nie urodził na Daleki Wschodzie?

 

Owszem, znajdziecie tam  dość wartościowy kontent, opisujący działanie ludzkiego ego, ale nie uczynią was   świadomymi ! Tego typu książki przeważnie służą upiększaniu swojego ego, a w szczególności robieniu kasy ich autorom.  Oto co mówi mistrz zen, Roshi Kodo Sawaki w darmowym spisie jego kazań pt."Zen - Siła Życia":
A dlaczego mam wierzyć jakiemuś tam mistrzowi Zen z Japonii? A może to on jest samozwańcem i "fałszywym prorokiem"? Co jest wyznacznikiem bycia tym naznaczonym do nauczania? A może to ja jestem Mistrzem Duchowym przekazując Ci słowa "Uczyń swój umysł czystym a usłyszysz szelest gwiazd".  Dlaczego mam być gorszym od "skośnookiego"? Bo urodziłem się gdzie indziej i nie nazywam się Kosi Cosi Kaski tylko Janusz z Wąsem?

Idźcie własną drogą ale pamiętajcie, żeby mieć czyste i otwarte umysły !

No i by zrozumieć to, jak otworzyć swój umysł niestety ale trzeba sięgnąć choćby po "Potęgę Teraźniejszości". Cóż, taka mała ironia życia dla tych co mają zamknięte umysły i szufladkują na Mistrzów i Partaczy.

 

Te dzieła, bez względu na kolor skory autora, kraj pochodzenia czy epokę może jedynie oceniać w kategoriach własnego rozwoju i ewentualnie polecić innym, że "to i to" dzieło pozwoliło Ci zrozumieć "tą i tą" kwestię czy rozwiązać "ten" albo "ten" problem. I tylko tyle. Przykro mi to pisać, ale sam szufladkujesz widząc "drzazgę w oku innego a belki w swoim nie".

 

A kobiety są tylko kobietami a mężczyźni tylko mężczyznami. Każdy z nas jest inny i ma swoją drogę w życiu. I to jest zarówno piękne jak i straszne.

 

Dhammapada.

Arox

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Marek Wolf napisał:

Zacznijmy od tego, że nie jestem guru.

Marku, czy tego chcesz czy nie, przez to, że odsłoniłeś niektórym samcom rąbka tajemnicy, stałeś się ich guru. I to ich zachowanie chciałem napiętnować w tym temacie, nie rozumiem Twojego oburzenia. Jednak jeśli niesłusznie nazwałem Cię guru, to przepraszam - odwołuję to. 

Niestety prawda jest taka, że mimo wielu słusznych uwag, które przytaczasz, męskie grono buduje na Twoich opowieściach poczucie własnej wartości, wybierając z Twoich felietonów, to co im pasuje - jak baby.

Taka była część przesłania mojego wywodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Marku, czy tego chcesz czy nie, przez to, że odsłoniłeś niektórym samcom rąbka tajemnicy, stałeś się ich guru. I to ich zachowanie chciałem napiętnować w tym temacie, nie rozumiem Twojego oburzenia. Jednak jeśli niesłusznie nazwałem Cię guru, to przepraszam - odwołuję to. 

Niestety prawda jest taka, że mimo wielu słusznych uwag, które przytaczasz, męskie grono buduje na Twoich opowieściach poczucie własnej wartości, wybierając z Twoich felietonów, to co im pasuje - jak baby.

Taka była część przesłania mojego wywodu.

 

Guru to PRAKTYK, a ja jestem teoretykiem na drodze ku praktyce. Dopóki tego nie osiągnę, mogę inspirować ale guru i mentorem być nie mogę i nie chcę, bo guru jest niewolnikiem uczniów, ich oczekiwań i przekonań. Ludzie zawsze biorą do siebie to, co chcą usłyszeć, to prawda, właśnie dlatego piszę od lat co jest najważniejsze - miłość do siebie. Pisanie o kobietach to sprawa trzeciorzędna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Arox napisał:

 

Cóż rozumiesz pod pojęciem "Szatkowania rzeczywistości"?

 

 

Kobiety źródłem wszelkiego zła - czytając niektóre  posty na tym forum, odnoszę takie wrażenie.

Cytat

No i by zrozumieć to, jak otworzyć swój umysł niestety ale trzeba sięgnąć choćby po "Potęgę Teraźniejszości". Cóż, taka mała ironia życia dla tych co mają zamknięte umysły i szufladkują na Mistrzów i Partaczy.

 

Zgoda, że czytanie tego typu książek może być istotne w rozwoju duchowym ale trzeba mieć świadomość z jakiego źródła czerpią ich autorzy. Potęga Teraźniejszości została napisana przez Tolle'a, który 7 lat spędził w klasztorze Zen. Praktyka Zen ma to do siebie, że podczas niej doświadczasz "na żywo" prawdy głoszone w starych, buddyjskich księgach, które są niczym innym jak wskazówkami do zazen, wzajemnie się uzupełniają. Otóż zazen jest w tym przypadku źródłem. Dlaczego uważam, że japoniec jest "lepszy" od Polaka ? Nigdzie tak nie pisałem - japoniec jest jedynie wiarygodniejszy w tym co mówi, bowiem spędzając całe życie na treningu medytacji, dociera do "Prawdy" doświadczalnie, a wszelkiej maści  polscy coache powtarzają i przetwarzają często dla swoich korzyści nauki takich ludzi jak Tolle, którzy z kolei wyciągnęli swoje doświadczenia u źródła, czyli w klasztorze Zen. Niestety woda płynąca ze źródła, już na etapie Tolla staje się nieco zanieczyszczona i na dodatek jest tylko słownym przekazem, a na w drodze "otwierania umysłu" kluczowe jest doświadczenie.

 

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

 

Kobiety źródłem wszelkiego zła - czytając niektóre  posty na tym forum, odnoszę takie wrażenie.

 

Zgoda, że czytanie tego typu książek jest istotne w rozwoju duchowym ale trzeba mieć świadomość z jakiego źródła czerpią ich autorzy. Potęga Teraźniejszości została napisana przez Tolle'a, który 7 lat spędził w klasztorze Zen. Praktyka Zen ma to do siebie, że podczas niej doświadczasz "na żywo" prawdy głoszone w starych, buddyjskich księgach, które są nie czym innym jak wskazówkami do zazen, wzajemnie się uzupełniają. Otóż zazen jest w tym przypadku źródłem. Dlaczego uważam, że japoniec jest "lepszy" od Polaka ? Nigdzie tak nie pisałem - japoniec jest jedynie wiarygodniejszy w tym co mówi, bowiem spędzając całe życiu na traningu medytacji, dociera do "Prawdy" doświadczalnie, a wszelkiej maści  polscy coache powtarzają i przetwarzają często dla swoich korzyści nauki takich ludzi jak Tolle, którzy z kolei wyciągnęli swoje doświadczenia u źródła, czyli w klasztorze Zen. Niestety woda płynąca ze źródła, już na etapie Tolla staje się nieco zanieczyszczona.

 

 

Nie kobiety są źródłem zła a nasza nieumiejętność "obsługi" ich i związków tworzonych z nimi. A odnosisz takie wrażenie, bo my obdzieramy wszystko do kościstej  prawdy ze skóry "matrixu". Ja to nazywam "szokiem poznawczym" i walką Ego potencjalnego odbiorcy z prawdą, gdyż może się okazać, że jego aktualny styl życia jest błędnym. Często takie osoby przyjmują zasadę, że "najlepszą obroną jest atak". Wielu tak postępuje,bo nie chce przyznać przed samym sobą, że popełniło błąd.

 

Wracając do kwestii Zen. Masz całkowitą rację. To co napisałeś jest w moim odczuciu prawdą w przypadku kwestii szkoły Zen i Źródła jakim jest Zazen.

 

Lecz podważę jedną kwestię. Do momentu "przełamania się" Tolle nawet nie zawracał sobie głowy Zenem czy innymi kwestiami duchowymi. Załóżmy hipotetyczną sytuację. Przeżywam ogromną traumę. Tak silną, że pod jej wpływem mojego Ego załamuje się i pęka niczym mydlana bańka. Do głosu dochodzi połączenie z Podświadomością, Duszą, Wyższą Jaźnią czy jak to zwać inaczej. Osiągam mistyczny poziom stanu jedności ducha i ciała. Staję się niczym Budda (przypominam, że jego Przebudzenie miało ścisły związek z traumą jaką przeżył).

 

Czy z tego powodu mam być gorszy od Tollego czy Japońca, tylko dlatego że nie poświęciłem kilku lat na klasztor Zen? Przecież osiągnąłem stan, do którego oni dążą latami ciężkiej pracy i ciężkich ćwiczeń oraz ogromnego rygoru. Sytuacja hipotetyczna, ale może mieć miejsce. Czy wtedy Ci co bazują na mojej wiedzy i doświadczeniu nie mają jej przekazywać dalej? Przecież też jestem Źródłem i Oświeconym.

 

Co do Polskich coachów... Nie spotkałem żadnego  "twarzą w twarz" i raczej nie będę dążył do tego spotkania, ale na przykład książkę Grzesiaka "Alpha Human", nawet jeśli jest kopią "Potęgi Teraźniejszości" napędzającą portfel Grzesiaka, cenię sobie wysoko, bo to konkretne dzieło odpowiedziało na moje pytania i wątpliwości w sposób mnie satysfakcjonujący.  Można szufladkować i prowadzić krucjaty, ale po co? Skoro to, co tworzą jest mi niepotrzebne, to nie mam zamiaru tym zajmować swojej świadomości. A skoro są ludzie, którzy chcą płacić za ich twórczość, to nie mam zamiaru zabraniać nikomu niczego. To ich życie i ich decyzje. A może potrzebują tego by pewne kwestie zrozumieć i uczynić mały krok na przód albo przeskoczyć nad przepaścią?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Arox napisał:

 

Nie kobiety są źródłem zła a nasza nieumiejętność "obsługi" ich i związków tworzonych z nimi. A odnosisz takie wrażenie, bo my obdzieramy wszystko do kościstej  prawdy ze skóry "matrixu". 

Tylko, że nieumiejętność obsługi kobiet przez mężczyzn jest tylko częścią matrixu. Kobiety również nie potrafią obsługiwać nas (!!!) - to jest jego dopełnienie. Dlaczego jedni i drudzy nie potrafią siebie "Obsługiwać" ? Ponieważ jedni i drudzy działają z poziomu ego - jak najwięcej nachapać dla siebie kosztem partnera. Gdyby kobiety potrafiły obsługiwać mężczyzn i odwrotnie - czyli działali dla wspólnego dobra - nie byłoby tego forum.

Błędem jest wychodzenie z założenia, że kobieta-komar nie posiada umiejętności przepoczwarzenia się w kobietę-człowieka. Chyba tylko męskie ego mogło wymyślić taką historie, że jedynie facet może stać się świadomy matrixu.

 

29 minut temu, Arox napisał:

Czy z tego powodu mam być gorszy od Tollego czy Japońca, tylko dlatego że nie poświęciłem kilku lat na klasztor Zen?

Nikt nie jest gorszy, nikt lepszy. Różne są drogi ku Przebudzeniu ale opisana przez Ciebie hipotetyczna sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. Dodatkowo, takie chwilowe przebudzenie z biegiem czasu staje się tylko wspomnieniem. Właśnie dlatego Tolle wyjechał do klasztoru Zen - po pierwsze, żeby zrozumieć co mu się przytrafiło, po drugie, żeby praktykować, bowiem bez praktyki nie ma przebudzenia ...

 

22 minuty temu, Brzytwa napisał:

NEO wróciłeś? Przecież wiesz, że Cię tu nie chcemy...

 

PS: Taki jesteś uduchowiony a brak Tobie szacunku do innych: 'panowie' czyli adresata Twojej wypowiedzi pisze się z wielkiej litery. Hipokryta.

Mógłbyś się bardziej wysilić, a nie jak baba czepiasz się słówek, heheszki.

 

 

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wroński jakiej religi sa to modlitwy z bym biciem itd?Dobra jak bede miał czas to cos konstruktywnego napisze,ale jak narazie nie widze nic innego niz to co kiedys pisałem%-)

i masz szczeście ze piszesz że guru to Marek.ja tu tylko pół bogiem jestem%-)

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Nikt nie jest gorszy, nikt lepszy.

 

Kolejna lewacka gówno prawda.

 

Oczywiście, że ludzie są i gorsi i lepsi. Żeby nikt mi nie implikował nie odnoszę się do koloru skóry czy wyznania.

 

Całe życie ludzkie to współzawodnictwo, nie ma tak że ludzie są równie uzdolnieni czy mają identyczny start, czy identyczny zapał do pracy, jednakowe charaktery i potrzeby.

 

Nawet jeśli wyznają ten sam system wartości, to samo wykształcenie, zbliżone życie rodzinne nie będą identyczni, ani tym bardziej równi.

 

Jedni będą żyć tak iż będą bardziej wartościowi dla społeczeństwa czy rodziny, inni mniej, inni wcale. 

 

Jedyna równość jaka powinna istnieć, to równość wobec prawa.

 

Wszystko inne jest kwestią indywidualnej pracy i zdolności, poświęconego czasu, łącznie z rzeczami takimi jak wolność i bezpieczeństwo.

 

Nie pomogą gówniane programy typu żadne dziecko nie zostają w tyle. Ludzie nie są równi, nigdy nie byli i nie będą.

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, red napisał:

 

Kolejna lewacka gówno prawda.

 

Przecież od początku piszę w kontekście przebudzenia, duchowości, świadomości, gdzie nie ma wartościowania na lepszy czy gorszy. Są mniej lub bardziej świadomi. Mniej lub bardziej wiarygodni piewcy świadomości.

Widzę, że włożyłem kij w mrowisko. Matrix.

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Przecież od początku piszę w kontekście przebudzenia, duchowości, świadomości, gdzie nie ma wartościowania na lepszy czy gorszy. Są mniej lub bardziej świadomi. Mniej lub bardziej wiarygodni piewcy świadomości.

Widzę, że włożyłem kij w mrowisko. Matrix.

 

Po prostu pieprzysz głodne kawałki i tyle.

Allah akbar B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, wroński napisał:
45 minut temu, wroński napisał:

A ja tam dalej będę twierdził, że z gówna bata nie ukręcisz a gówno zawinięte w papiórek lepiej wygląda, po odwinięciu z papierka opakowanie staje się nieistotne. To gówno i tyle.

 

Po prostu pieprzysz głodne kawałki i tyle.

Allah akbar B)

 

No cóż, co ja mogę odpowiedzieć osobie, która uważa, że "z gówna bata nie ukręcisz" i tylko facet może wyjść z matrixa. Czy całe szanowne, zgromadzone tutaj gremium tak uważa ?  To gratuluję wyjścia z matrixa ...

 

PS. Może przyszedł czas na pojawienie się żeńskiego odpowiednika Marka, żeby uświadomiła kobiety, że niewłaściwie postępują z mężczyznami ? Myślę, że któraś się kiedyś skusi, wszak kobiety to ohydne materialistki.

 

Parafrazując klasyka, Credo:

Cytat

Sam niewiele mogę zdziałać, gdyż dobra pomoc to zmiana wzorców myślenia osoby poszkodowanej, oraz przedstawienie jej wiedzy która jest rażąco inna od tej obecnie znanej, a to musi swoje trwać, oraz spotyka się ze zrozumiałym buntem. Nikt nie lubi się przyznać, że uwierzył w mrzonki.

 

 

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

 

 

PS. Może przyszedł czas na pojawienie się żeńskiego odpowiednika Marka, żeby uświadomiła kobiety, że niewłaściwie postępują z mężczyznami ? Myślę, że któraś się kiedyś skusi, wszak kobiety to ohydne materialistki.

 

Parafrazując klasyka, Credo:

 

 

Malvine znasz, mundra jest

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jednonogi Kapelusz Niby z częścią z tego co piszesz mógłbym się zgodzić, ale ogólnie mam mieszane uczucia. Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak jedna prawidłowa droga... Przecież wiele wieków pojawiło się na świecie trochę "przebudzonych" i każdy miał jakąś swoją drogę. Oczywiście wiele rzeczy się powtarzało, ale jednak. Dodatkowo krytykując tutaj każde inne podejście pokazujesz, że przed Tobą też jeszcze baaardzo długa droga. 

 

2. Nie odnoś się tak jakby tu wszyscy wierzyli w to samo. To nie jakaś sekta... Każdy z nas myślę, że szuka wlasnej drogi i każdy jest inny i wierzy w co innego o czym dowiedziałbyś się gdybyś przejrzał kilka tematów i sporów na ten temat. Nie mamy tu jednej prawdy objawionej. No może poza tym, że wszystkie baby (oprocz matek i żon) to kurwy ;-) 

 

3. Jeśli jesteś taki pewny swego, świadomy i w ogóle to co tu robisz na jakimś internetowym forum wyśmiewając się z prostych, nieświadomych niczego, zrzędzących na baby chłopów? Jeśli to co piszesz jest autentyczne to powinieneś już odkładać na bilet do Indii i żegnać się z dotychczasowym powierzchownym życiem. Dojście do jakiegoś oświecenia może być możliwe tylko w jakimś klasztorze lub odludziu. 

 

Daj tu takiego mnicha do Polski i oprócz uduchowienia, przebudzenia itd każ zarobic na życie i generalnie funkcjonowac w tym społeczeństwie... Po konfrontacji z naszymi kobietami i tak by pewnie skończył to na forum że swoją historią :-D

 

Pozdro, 

.d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Drizzt napisał:

Niby z częścią z tego co piszesz mógłbym się zgodzić, ale ogólnie mam mieszane uczucia.[...] Dodatkowo krytykując tutaj każde inne podejście pokazujesz, że przed Tobą też jeszcze baaardzo długa droga. 

 

Nie krytykuję każdego innego podejścia, niech każdy idzie swoją drogą. Krytykuję jedynie głupie podejście oparte na przeświadczeniu, że kobiety jako podgatunek nie mogą wyzwolić się ze swojego chytrego ego, co jest iluzją, kłamstwem.

 

Cytat

2. Nie odnoś się tak jakby tu wszyscy wierzyli w to samo. To nie jakaś sekta...

Ja to forum czytam z uśmiechem i przymrożeniem oka. Niestety sporo osób traktuje historie tutaj opowiadane, jako całościowy opis sytuacji.

 

Cytat

3. Jeśli jesteś taki pewny swego, świadomy i w ogóle to co tu robisz na jakimś internetowym forum wyśmiewając się z prostych, nieświadomych niczego, zrzędzących na baby chłopów?

 

Nie jestem niczego pewny i z nikogo się naśmiewam. Chciałem tylko zauważyć, że gra się toczy po obu stronach, a to, że wielu mężczyzn przyjmuje katastrofalną taktykę, to inna kwestia. I wyraźnie widać na tym forum, że nawet jeśli mężczyźni zmienią tą taktykę, to w dalszym ciągu są to tylko bardziej wyrafinowane gierki ego, lecz ludzie tutaj nazywają się "świadomymi" lub że "wyszli z matrixa".

I dochodzimy do momentu, że chłopaki widzą jak na dłoni manipulacje kobiet ale nie wiedzą co dalej ? Trzeba dalej grać ... z tym, że teraz nie dam się wydymać = ego rośnie, jest fajnie i wszyscy powyłazili z matrixa, że aż trzeszczy ;p

 

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Nie krytykuję każdego innego podejścia, niech każdy idzie swoją drogą. Krytykuję jedynie głupie podejście oparte na przeświadczeniu, że kobiety jako podgatunek nie mogą wyzwolić się ze swojego chytrego ego, co jest iluzją, kłamstwem.

Też czytam to forum i ja nie mam takiego przeświadczenia. Może bardziej coś na zasadzie, że u kobiet to się zdarza dużo rzadziej, ale na pewno nie wcale. Nie wiem, może ja sobie automatycznie filtruje to co mi pasuje ;)

 

12 minut temu, Jednonogi Kapelusz napisał:

Nie jestem niczego pewny i z nikogo się naśmiewam. Chciałem tylko zauważyć, że gra się toczy po obu stronach, a to, że wielu mężczyzn przyjmuje katastrofalną taktykę, to inna kwestia. I wyraźnie widać na tym forum, że nawet jeśli mężczyźni zmienią tą taktykę, to w dalszym ciągu są to tylko bardziej wyrafinowane gierki ego, lecz ludzie tutaj nazywają się "świadomymi" lub że "wyszli z matrixa".

I dochodzimy do momentu, że chłopaki widzą jak na dłoni manipulacje kobiet ale nie wiedzą co dalej ? Trzeba dalej grać ... z tym, że teraz nie dam się wydymać = ego rośnie, jest fajnie i wszyscy powyłazili z matrixa, że aż trzeszczy ;p

Wiesz chyba zachodzi tutaj, jak ktoś wcześniej pisał, różnica pojmowania pojęć. "Wyjście z matrixa" większość tutaj nazywa chyba dostrzeżeniem pewnych schematów, których większość nie zauważa. Tego, żeby odróżnić co jest nasze, a co zaprogramowane przez media i społeczeństwo. Tobie zaś, chyba chodzi o coś więcej. Wyjście poza ego, obalenie ego ? To jest coś zupełnie innego. Myślę, że tutaj głównie uczymy się funkcjonować i rozwijać ten "niższy" (czy jak to nazwać) poziom świadomości i jak przyzwoicie przetrwać wg własnych zasad w tej naszej dżungli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Drizzt napisał:

 Tobie zaś, chyba chodzi o coś więcej.Wyjście poza ego, obalenie ego ? To jest coś zupełnie innego. Myślę, że tutaj głównie uczymy się funkcjonować i rozwijać ten "niższy" (czy jak to nazwać) poziom świadomości i jak przyzwoicie przetrwać wg własnych zasad w tej naszej dżungli :)

 

Myślę, że dotknąłeś sedna mojego bólu dupy. A więc, tak czy siak, miałem racje - spoiwem tego forum jest ból dupy. Dobry wieczór :) 

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.