Skocz do zawartości

Auto


Assasyn

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, jako że powoli wkurqia mnie przemieszczanie sie piesza po miescie, zastanawiam sie mocnno nad tym aby zrobic sobie mała niespodzianke w postaci auta...

 

Chodzi mi o;

http://m.ebay.co.uk/itm/Alfa-Romeo-GT-1-9JTDM-16V-150bhp-Cloverleaf-/321981813900?nav=SEARCH

 

Alfe...Teraz pytanie, czy ktos z was mial stycznosc z tym modelem? Niestety, model GT jest budowany na bazie 147 i poniekad 156, czyli najbardziej awaryjnychbz Alf...

 

Zainteresowalem sie opiniami, i sa dobre jesli chodzi o model GT, ale jak wiadomo tam moga mocno za drobna opłata koloryzowac...

 

Dlatego poprosze o szczere rady osoby które mialy stycznosc z Alfa, a jak z GT to w ogole bede szczesliwy...

 

W razie nieprzychylnych opinii nt Alfy argumentowanych doswiadczeniem z jazdy takim modelem braci, pozostaje mi model awaryjny;

 

http://m.ebay.co.uk/itm/Civic-Type-R-EP3-Premier-Edition-/291665988553?nav=SEARCH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"motór" se kup":

z19150103Q,Honda-CRF450R-Supermoto.jpg

 

dojedziesz w korkach i zaparkujesz wszędzie...

Gdybym miał "lokalną" robotę to bym właśnie tak śmigał... może już niedługo. Zimą oczywiście słabo. I w deszcz... No ale rwanie jakie :)

 

W kwestii samochodów to wiesz, jak z babami, każdy ma inne wizje. Ja tam wolę trochę większe / wygodniejsze typu SUV.

 

Powodzenia w poszukiwaniu perełki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaryjność zostawmy na chwile na boku. Drobnych napraw wymaga co jakiś czas każdy samochód.
Napisz jak wygląda sprawa z warsztatami w UK. Czy podobnie jak u nas w każdej mniejszej/większej miejscowości są "znajomi znajomych" mechanicy, z którymi można ponegocjować czy raczej głównie serwisy ASO, z którymi jak wszyscy wiemy, wiemy jak jest?

To prawda, że ździerają na ubezpieczeniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda z Alfami jest taka, że mają one "genetyczny" problem z elektroniką. Pod względem mechaniki to nie ma tragedii a sportowy rodowód jednak czuć- nawet dieselki mają w sobie coś "magicznego". Tylko ta elektronika. Dobra, sprawna alfa nawet w brytanii ceni się. Dlatego nie kupuj najtańszych, bo możesz się przejechać.

 

Jeżeli chcesz alfę to jednak postawiłbym na benzynę. Diesle są typową produkcją Fiata i niestety wytrzymałością nie grzeszą. Myślę, że 1,6 czy 1,8 będzie w sam raz. Pamiętaj również, że Diesle sa ekonomiczne dopiero przy dłuższych trasach. Przy jeździe codziennej w mieście palą tyle samo, a tymi starszymi możesz nie wjechać do centrum z powodu stref ekologicznych.

 

Jeżeli jednak upierasz się przy Dieslu, to zostaje Ci Golf IV z silnikiem 1,9 TDI. To jest chyba najrozsądniejszy i najtwarlszy wybór a do tego już całkiem przyzwoicie wyposażony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest pies pogrzebany...Anglicy podobnie jak Niemcy nie znaja sie za bardzo na tym...

 

Coś sie psuje, to w 99% przypadkow sugeruja wymiane czesci na nowe...a to troche kosztuje, stad pytanie o awaryjnosc, auto wizualnie mi sie podoba, no ale nie zamierzam jezdzic skarbonka...

 

U polskich fachowcow mozna ponegocjowac i " skleic" co nie co, o ile to nie bedzie powazna rzecz, ba sam to zrobie...Nie mniej jednak mechanicy tutaj to problem..

 

Tak prawda, ubezpieczenie to koszmar, drogo trzeba placic...Ja osobiscie mam znizki, no ale zawsze...

 

Po drobnej biurokracji jest mozliwosc zaakceptowania moichbznizek przez tutejszego ubezpieczyciela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Arox napisał:

Prawda z Alfami jest taka, że mają one "genetyczny" problem z elektroniką. Pod względem mechaniki to nie ma tragedii a sportowy rodowód jednak czuć- nawet dieselki mają w sobie coś "magicznego". Tylko ta elektronika. Dobra, sprawna alfa nawet w brytanii ceni się. Dlatego nie kupuj najtańszych, bo możesz się przejechać.

 


Tu się nie do końca zgodzę. Wymienione Alfy to prócz elektroniki również wątpliwa jakość trwałości zawieszenia. O ile mnie słuchy nie mylą, jakość dróg Anglii jest porównywalna z naszymi. Wahacze, stabilizatory,sworznie, tuleje. Prowadzi się je świetnie, przez dobrze zestrojone zawieszenie, jednak sama ich konstrukcja może okazać się dla "znajomego warsztatu Johna" skomplikowana przy wymianach elementów.

Edytowane przez The Saint
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja brałbym Alfe - daje najwięcej przyjemności z jazdy i najbardziej cieszy. Silniki Fiata JTD maja bardzo dobą opinię. Poczytaj sobie na forach.

 

Civic Type R nie znam - z tego co wiem ładny egzemplarz musi swoje kosztować. Tani bedzie zajechany.

 

Jak golf 1,9 tdi to tylko iv generacja. W golfie V były już tytlko 1,9 TDI 105 KM. Awaryjne z wadami fabrycznymi. Pekają głwice (podobnie jak w 2,0 tdi) i wycierają się wałki rozrządu tak około 240 tyś km maksymalnie wytrzymują zwłaszcza w motorach BLS.  Jak Golf V to tylko stary dobry 1,6 102KM SR benzyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, baca napisał:

@Assasyn - nie pchaj się w podatek zwany w UK ubezpieczeniem samochodu. Trzeba Ci coś z dachem by dojeżdżać do roboty, to bierz coś co Ci wygeneruje jak najmniejsze koszty. Jak zaczniesz sobie "przedłużać penisa" samochodem to masz gwarantowany nalot lasek zainteresowanych materializmem.


eee Ma rezygnować z posiadania większego samochodu, przez czyhhające za rogiem materialistki?
Czy nasz Zabójca nie zasłużył na odrobinę wygody w większym samochodzie? Niech se chłop rozprostuje stare kości

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sąsiad (samochodziarz/hobbystyczny mechanik) jeździł jakiś czas alfą 166 z silnikiem benzynowym 3.0. Wyposażenie wewnątrz i ten silnik - miodzio. Chociaż mówił, że innego silnika od alfy by nie kupił. Niestety z tego co widziałem to tak połowę czasu samochód jeździł i połowę stał w garażu... Padały jakieś pierdołki i zawieszenie w moment było do wymiany. Generalnie to auto bardzo mu się podobało (głównie silnik), ale mówi, że to dla kogoś kto lubi czasem pogrzebać... Bardziej udanym egzemplarzem jest 159. Ma trochę rozwiązań ściągniętych z aut niemieckich i ta elektronika podobno już tak nie doskwiera. Ale nie mam info z pierwszej ręki.

 

Co do Hondy to ja jestem na tak :D 3 lata jeździłem Civiciem z 94r. i prawdę mówiąc wymieniałem tylko części eksploatacyjne (i to też w ostatniej chwili) i na początku gaźnik. Jak mi się morda cieszyła jak widziałem ludzi, którzy co chwile mają problemy z autami wartymi 5x tyle co moje, a ja zawsze i wszędzie na chodzie :) Do Type R też się przymierzałem, silnikiem 2.0 nie jeździłem, ale miałem przyjemność Accordem Type R 2.2 - no bajka :D Tylko, że dla mnie za stary, wybór w końcu padł na Civica UFOluda i na razie przez pół roku tylko leje wache. Jeździłeś już Type R? Wiedz, że będzie nisko, sztywno, głośno i twardo. Nie każdemu to pasuje. Moim zdaniem to jest fajna opcja na połączenie ulica+tor. Jako auto do poruszania się z pkt A do B wybrałbym coś innego, ale pewnie też spod znaku H. Mam słabość do tej marki, bo po prostu z własnego doświadczenia i znajomych wiem, że są to auta mocno bezawaryjne. Z dupy ta cena się nie bierze.

 

A jak chcesz małego zapierdalacza to obczaj sobie Clio Sport. 182hp w tej małej budzie + to zawieszenie :D Frajda niesamowita a autko niedrogie. Jeden z lepszych HotHatchów.

 

Pozdro,

.d

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedys Civic z 93 roku z silnikiem 1.3...? bezawaryjny...niestety po wypadku auto do kasacji...

 

Nie jezdzilem Type-R ale siem czego po takich autach moge sie spodziewac z racji tego iz śmigalem Nissanem 350z z silnikiem 280-konnym...? Jazda i dzwiek silnika, zajebisty...

 

Co do 159, auta te sa mocno posklejane z innych modeli np jak wspomniales niemieckich, aczkolwiek tam najlepszy motor to 1,9jtdi...

 

166 mial moj sasiad z silnikiem 2.5v6 ...Piekna linia, zadbana, niestety nie mialem okazji jezdzic bo kupil ja tuz przed moja emigracja...

 

@baca, materialistki sa wszedzie, przedluzac kutasa nie musze ? a poruchac to mam co...

 

Teraz na serio, ubezpieczenie i inne pierdolniki to drogie rzeczy na wyspach, wlasnie to poniekad mnie wstrzymuje...

 

Znajomy kupil Renault Megane placi200 £ miesiecznie ubezpieczenia, same auto kosztuje ok 800£...Takze tax ubezpieczenie to jakas paranoja tutaj

 

Części, na wlasna reke czy serwis? Angielscy fachowcy jak pisalem wymieniaja na nowe od razu, to troche kosztuje...aczkolwiek o auto trzeba dbac niestety...

 

Dzieki Panowie za odpowiedzi, teraz bede musial sie mocno zastanowic...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfa GT jest całkiem ładna ale to technologicznie to samo co 147. Cieszy się opinią auta niestety awaryjnego i nietrwałego.

Znacznie wyżej notowana pod względem niezawodności jest Alfa 159 i jej 'sportowa' wersja czyli Brera.

 

GT kosztuje grosze - zrób sobie dzień radości i kup. Pocieszysz się trochę a później doświadczysz ... co to znaczy mieć na utrzymaniu własny samochód ;)

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie za bardzo kumam, po co Ci bryka ładna? Chcesz szaleć czy tanio i bezpiecznie się przemieszczać? Ja bym oszczędzał i inwestował w siebie, a nie kupę złomu, zwłaszcza że nie masz znajomych mechaników. Inwestuj w siebie maksymalnie, a za ileś lat kupisz nowy sportowy wóz, a nie rzęcha który Ci stanie pośrodku miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Marek Wolf napisał:

Ja nie za bardzo kumam, po co Ci bryka ładna? Chcesz szaleć czy tanio i bezpiecznie się przemieszczać? Ja bym oszczędzał i inwestował w siebie, a nie kupę złomu, zwłaszcza że nie masz znajomych mechaników. Inwestuj w siebie maksymalnie, a za ileś lat kupisz nowy sportowy wóz, a nie rzęcha który Ci stanie pośrodku miasta.

Poniekąd jest to inwestycja w siebie.

(1) Kupujesz sobie czas (autem wszędzie szybciej)

(2) Dla mnie jazda to czysty fun i przyjemność. Trochę jak hobby. Po pracy uwielbiam wsiadać w autko, odpalić moją muzykę czy audiobooka i się wyluzować zamiast pchać się w metrze i marznąć na przystanku. Inwestujesz w swoją wygodę i formę spędzania czasu.

(3) Dobra fura daje trochę punktów do zajebistości :D To jest płytkie, ale kurwa lepiej się czuje jak wiem, że pod domem stoi moja niunia niż stary szrot czy skuter :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Alfy się nie wypowiem bo nie jeździłem ale poelcam Ci BMW E46 w coupe. 

Ponadczasowy wygląd a i serwis będzie tańszy bo dużo części jest na rynku.

Poza tym auto mało awaryjne, ostatnie BMW ze starej szkoły robienia samochodów moim zdaniem.

 

Co do samego prowadzenia to układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, zawieszenie nawet bez M pakietu sprawuje się zadowalająco w zakrętach. Na dziurawej nawierzchni możesz jedynie odczuć, że jest nieco twardsze no ale coś za coś. 

Jakość wykonania elementów również na wysokim poziomie.

Nie daj sobie wmówić, że to wóz dla dresów i wieśniaków bo to stereotyp i ból dupy ludzi.

Cenowo też atrakycjne.

 

2005_BMW_330Ci_ZHP_Silver.jpg

Edytowane przez Ludzki.Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Assasyn napisał:

Znajomy kupil Renault Megane placi200 £ miesiecznie ubezpieczenia, same auto kosztuje ok 800£...Takze tax ubezpieczenie to jakas paranoja tutaj


Trochę zawiła opcja. 
A kupno auta w Polsce, rejestracja u nas i jazda nim w stronę zachodzącego słońca? Paru moich znajomych nim się ogarneło w UK, podróżowali po Wyspach na polskich blachach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, The Saint napisał:


Trochę zawiła opcja. 
A kupno auta w Polsce, rejestracja u nas i jazda nim w stronę zachodzącego słońca? Paru moich znajomych nim się ogarneło w UK, podróżowali po Wyspach na polskich blachach. 

Tak jest taka możliwosc, na polskich blachach możesz jezdzic na wyspach od 6 do 12 miesiecy...Ale, jak przyjezdzasz w styczniu i zjedziesz na dwa miesiace do Polski, to zostaja Ci cztery miesiace poruszania sie na wyspach...

 

Osoba taka jak ja, pracujaca, płacaca podatki, zameldowana w UK po sprowadzeniu auta na polskich blachach, ma czas 14 dni od momentu przekroczenia granicy, na zmiane nr rejestracyjnych. Jesli tego nie zrobie auto jest konfiskowane+ kara za nie stosowanie sie do tutejszych przepisów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

Poniekąd jest to inwestycja w siebie.

(1) Kupujesz sobie czas (autem wszędzie szybciej)

(2) Dla mnie jazda to czysty fun i przyjemność. Trochę jak hobby. Po pracy uwielbiam wsiadać w autko, odpalić moją muzykę czy audiobooka i się wyluzować zamiast pchać się w metrze i marznąć na przystanku. Inwestujesz w swoją wygodę i formę spędzania czasu.

(3) Dobra fura daje trochę punktów do zajebistości :D To jest płytkie, ale kurwa lepiej się czuje jak wiem, że pod domem stoi moja niunia niż stary szrot czy skuter :)

 

 

1 godzinę temu, red napisał:

 

Dla wrażeń estetycznych?

 

 

Mi nie musicie tłumaczyć takich rzeczy, ja kocham jeździć autem i słuchać w nim muzy, oraz wiem jak fajnie jest przemieszczać się ładnym samochodem, jak ludzie patrzą na mnie, by ocenić mnie jako kogoś znaczącego, skoro jeżdżę fajnym autem. Ale jestem realistą - Assasyn jest młodym mężczyzną, dorabia się w UK, a ładny rzęch kosztuje masakryczne pieniądze w utrzymaniu. Znajomy tutaj gdzie jestem zna fana alf, to prawda wygląda tak że trzeba do nich mieć warsztat i dłubać, bezustannie się coś pierdoli.

 

Więc skoro Assasyn się rozwija (mam nadzieję), niech idzie ścieżką mądrości - to oszczędzanie i inwestowanie w siebie, a nie wyprztykanie się na starą alfę. Dziś pod lidlem widziałem najnowsze audi, jedno bmw, piękną mazdę w suvie, nawet tutaj takie auta nie robią już w sumie wrażenia, a stara alfa ma zrobić?

 

Po prostu kalkuluję, oszczędzam, by kiedyś dać ostro czadu. Ja tak to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maro, wezme te słowa do serca, aczkolwiek kupno auta to strata w pewnym sensie, ale takze wygoda...A ja niestety wygodnicki jestem...

 

No ale idac Twoim tropem, moge zainwestowac w siebie by po latach " przypierdolic" mocniej...

 

Zdrówka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samochodów, to czy wiecie że podobno bardzo często milionerzy w USA jeżdżą kilkuletnimi zwykłymi samochodami? Np. Warren Buffett-pokazuje to rzeczywisty sposób myślenia bogacza, a nie dorobkiewicza, który kupuje super auto na kredyt-bogacze jak się okazuje są pracowici i oszczędni, jako miliarderzy nie szastają kasą. Ciekawe, czy na ich miejscu oparłbym się pokusie zakupu super bryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Assasyn napisał:

Maro, wezme te słowa do serca, aczkolwiek kupno auta to strata w pewnym sensie, ale takze wygoda...A ja niestety wygodnicki jestem...

 

No ale idac Twoim tropem, moge zainwestowac w siebie by po latach " przypierdolic" mocniej...

 

Zdrówka!

 

Twoja decyzja, tylko sobie wszystko oblicz. Są znacznie wygodniejsze auta od alf, tylko mają hujowsze marki. Ja latam evandą, mam pod sobą półtorej tony, wygodę, pełna elektronika, wielkie fotele, cichutko, niezłe audio - sporo pali, ale mam wygodę i bezpieczeństwo za śmieszne pieniądze, mało jeżdżę. No i respekt na drodze, bo jest naprawdę duży. W jeździe spokojnej bez szaleństw, jest wygodniejszy od 320 konnej A6 z napędem na cztery koła - oczywiście ma śmieszne osiągi, ale ja jeżdżę powoli.

 

Jedyne czego mi brak, to automat. Następne auto będzie w automacie.

 

Mam tanio, wygodnie i fajnie. A i znaczek chevroleta jest, więc co mniej kumate się podniecą :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Marek tu dobrze pojechał. Gdzie jak gdzie, ale w UK za sportowe auto bym się nie brał (opłaty).

Kuzyn pracuje tam jako mechanik w Fordzie, wiec ciekawie opowiada jak się ludzi naciąga.

 

Rozumiem Assasyna, bo w jego wieku wychodziłem z założenia i nadal tak jest że: "w życiu trzeba coś mieć". Młode lata kierują sie swoimi prawami. Baw się, jeśli możesz.

Gdy zobaczyłem Alfe GT na wakacjach w 2008r - padłem na twarz. Była piękna.

          Eh te Alfy. Tu płacz nigdy nie ustanie. U mnie wygrał rozsądek. Zaliczyłem już trzy fiaty w życiu, na razie wystarczy.

 

Marek automatu Ci brakuje...można przełożyć i bedzie pełnia szczęścia. Jest na aukcji za 1600.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.