Skocz do zawartości

co robić


mph25

Rekomendowane odpowiedzi

Siema, na pewno kilka osób przeglądało mój temat odnośnie sąsiadki która notorycznie robi mi na złość po tym jak śmiałem zwrócić jej uwagę na to że jest za głośno (imprezy do 1 w nocy, bieganie dzieciaków i skakanie z łóżka na podłogę o od 20 do 24 bez przerwy) i X innych rzeczy.  Główna bohaterka tematu często przechadza się do kilku chłopaków (ćpuny, alkusy, kozaczki, po wyrokach) i spędza z nimi czas (widocznie nudzi się przy mężu) poskarżyła się na mnie, zaczęły się groźby i cuda na kiju, ale ostatnia sytuacja to ewenement.. załatwiłem sobie staż pracy, znalazłem pracodawce (młody chłopak jakieś 35 lat) chciał mnie przyjąć, złożył wniosek, czekaliśmy tylko na akceptacje  no i nagle zrezygnował.. powiedział mi że nie może mnie przyjąć - bez powodu, co się okazało? mieszka obok tych "kozaczków" no i na pewno oni mu nagadali że ma mnie nie przyjmować.  Czuje że kręci się gruba imba :)  pytanie co robić? i tak za rok mam zamiar stąd zmiatać za granicę, ale przecież nie mogę pozwolić sobie na coś takiego,   dziewuszka napuściła osiedlowych ćpunków i alkusów ze złości na mnie - a tamci że bez dziewczyn, to im się marzy powąchanie dziury to zrobią wszystko co ona im powie.  Siostra mi mówi żebym szukał pracy gdzieś indziej a w razie zastraszania czy pobicia zgłosił sprawę na policje, natomiast ja się obawiam czegoś innego, gdy znajdę prace a będę pracował na produkcji (przypominam że to podkarpacie) to owe chłopaczki mogą rozpuszczać jakieś ploty na mój temat do nowych współpracowników, już chvj z tym że mnie nie polubią ale może nie będą mnie chcieli "uczyć" zawód nie jest taki łatwy, ktoś musi przez kilka miesięcy trzymać nad Tobą rękę, a znając tych idiotów i ludzi pracujących na produkcji może być różnie, to małe miasto, wiele osób się tutaj zna, 50 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem Twoich historii, więc do końca nie znam Twojej sytuacji ale czy nie możesz skończyć szkoły zaocznie lub w trybie zdalnym (przez internet) już będąc za granicą? Chyba teraz szkoły i tak są zdalne. Co Cię tu teraz trzyma? Skoro miejsce nieciekawe, perspektywy pracy słabe, to ja już bym był jedną nogą za granicą. Jeśli szukasz fachu, to łatwiej Ci będzie za granicą go zdobyć. Ludzie są bardziej przyjaźni o ile nie popadniesz w polonijne towarzystwo, bo to będzie tak, jakbyś Polski nie opuścił. Ważne żebyś był otwarty na nowe kontakty i wykazywał inicjatywę do nauki. Na Zachodzie talentów nie marnują. Jeśli się nadajesz, to zostanie to zauważone.Tracisz tu czas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkołe już jakiś czas temu skończyłem wszystko teraz rozchodzi się o chociaż podstawowe doświadczenie w zawodzie (jakiś rok) i przynajmniej ten B1 z języków (też z rok) dlatego chciałem ten rok tu zostać a później wyjazd :)

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj się siostry i miej nadzieję, że w nowej pracy, jak ją znajdziesz, będzie wszystko OK. 

Jesteś pewien, że ten chłopak działał pod wpływem tych patusów, by Cię nie zatrudnić? 

Może coś innego za tym idzie? Może jakiś jego kuzyn czy znajomy się obudził, że potrzebuje roboty?

 

A co do głośnych sąsiadów to mam podobnie ze współlokatorami* (wynajmuje pokój przez agencję). 

Każda sytuacja jest inna, ale jak tam zahacza niemal o kryminał to nie wiem czy warto prowadzić małą wojenkę.

 

* taki mały life hack: jak sąsiadka jest głośno do 1 w nocy i nie boisz się robić wojenki, to polecam odpalić na cały głośnik muzykę o 6-7 rano, ostatnio testuje i dźwięki z porno też są ok :D 

Edytowane przez eknm2005
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, slusa napisał:

Spierdalaj stamtąd, nie wygrasz z taką przewagą liczebną. Nawet jak uda się wygrać sytuację to możesz sobie narobić wrogów. IMO trzeba wiedzieć kiedy odpuścić

 Też mi się tak wydaje, jednak muszę tu zostać jeszcze jakiś czas i zdobyć doświadczenie, nie długo.. może 6 miesięcy, maks rok.

 

15 minut temu, eknm2005 napisał:

Posłuchaj się siostry i miej nadzieję, że w nowej pracy, jak ją znajdziesz, będzie wszystko OK. 

Jesteś pewien, że ten chłopak działał pod wpływem tych patusów, by Cię nie zatrudnić? 

Może coś innego za tym idzie? Może jakiś jego kuzyn czy znajomy się obudził, że potrzebuje roboty?

 

A co do głośnych sąsiadów to mam podobnie ze współlokatorami* (wynajmuje pokój przez agencję). 

Każda sytuacja jest inna, ale jak tam zahacza niemal o kryminał to nie wiem czy warto prowadzić małą wojenkę.

 

* taki mały life hack: jak sąsiadka jest głośno do 1 w nocy i nie boisz się robić wojenki, to polecam odpalić na cały głośnik muzykę o 6-7 rano, ostatnio testuje i dźwięki z porno też są ok :D 


 Ci goście to nie są siostry bożego miłosierdzia, raz gościa złapali na ulicy i we dwóch oklepali tak że w karetce go reanimowali, co prawda dostali po 3 lata ale wyszli, ćpanie dzień w dzień.  Jestem pewny że tamci mu coś nagadali, miałem mieć tylko staż a nie pracę - nie on by mi wypłacał pieniądze tylko urząd pracy + gdy zapytałem co było powodem że mnie nie przyjął, nie dostałem odpowiedzi od dwóch dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to nie jest kraj dla dobrych ludzi...

 

Nie czekaj, szukaj pracy za granicą - bez względu na poziom językowy. Wielu Polaków, którzy wyjeżdżają za granicę boi się, że ich poziom języka jest kiepski - w wielu przypadkach nie ma to znaczenia, ważniejsze jest to, czy się sprawdzisz, czy chcesz pracować, czy jesteś sumienny i czy szybko przyswajasz nowe umiejętności - język złapiesz w trakcie i szybciej niż ucząc się go w Polsce. Często też (zależy od branży i kraju) za granicą dostaniesz łatwiej pracę bez doświadczenia i z kiepską znajomością obcego języka niż w Polsce z doświadczeniem. Nie trać czasu, strach schowaj w kieszeń i ognia! Czas szybko płynie, rok przeciągnie się w pięć lat a gdy zdecydujesz, że już czas i w końcu wyjedziesz - będziesz żałował, że nie zrobiłeś tego wcześniej. Praca na zachodzie to nie raj - bywa ciężko, ale ludzie inaczej (bardziej przychylnie - tak wiem, czasem fałszywie) będą Cię traktować i o ile nie wylądujesz w jakichś slamsach, to nawet minimalna pensja pozwoli żyć Ci na lepszym poziomie (choć w małym pokoju) i mieć większy psychiczny komfort, niż pracując w PL na wyższym stanowisku.

 

Jeżeli podjąłeś decyzję o wyjeździe i takie są Twoje plany na najbliższą przyszłość - nie czekaj, szukaj już teraz bez względu na poziom języka czy "doświadczenie" (które często i tak nie będzie brane pod uwagę, bo wymagane będzie "German, French, Englsih experience").

Edytowane przez oxy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie domyślam się jakie to może być miasto.

8 minut temu, mph25 napisał:

 Ci goście to nie są siostry bożego miłosierdzia, raz gościa złapali na ulicy i we dwóch oklepali tak że w karetce go reanimowali, co prawda dostali po 3 lata ale wyszli, ćpanie dzień w dzień.  Jestem pewny że tamci mu coś nagadali, miałem mieć tylko staż a nie pracę - nie on by mi wypłacał pieniądze tylko urząd pracy + gdy zapytałem co było powodem że mnie nie przyjął, nie dostałem odpowiedzi od dwóch dni.

A czym ty się przejmujesz? Takim czymś? Najebali gościa we dwóch a to, że bardzo mocno, to tam nic takiego. Błąd tego gościa po prostu. Noś nóż przy sobie tak, żeby nikt nie widział. W razie W jakby cie zaatakowali to adrenalina skoczy i dostanie pewnie któryś pare razy kose. A może i przy okazji jednego patusa mniej.... Dużo osób napiszę, że przez to można iść siedzieć i się zmarnuje ileś lat życia no, ale chyba lepiej nie zostać inwalidą albo rośliną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie miasto dokładnie ?

 

Chcesz to mogę do Ciebie przyjechać, wezmę 2 kolegów i Ciebie i ich zajebiemy, mówię serio, na mnie zawsze tak samo reagują takie typy - strachem.

Będziesz miał fame zrobioną na dzielnicy, tego typu jednostkom jak nie przyjebiesz z pałki z ryja, to nie rozumieją ;] 

To samo również dotyczy Pani, typowej osiedlowej żulicy, w tym przypadku proponuję zastraszenie, bez fizycznej przemocy, gwarantuję, że nikt nie pójdzie na policję.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, RENGERS napisał:

Jakie miasto dokładnie ?

 

Chcesz to mogę do Ciebie przyjechać, wezmę 2 kolegów i Ciebie i ich zajebiemy, mówię serio, na mnie zawsze tak samo reagują takie typy - strachem.

Będziesz miał fame zrobioną na dzielnicy, tego typu jednostkom jak nie przyjebiesz z pałki z ryja, to nie rozumieją ;] 

To samo również dotyczy Pani, typowej osiedlowej żulicy, w tym przypadku proponuję zastraszenie, bez fizycznej przemocy, gwarantuję, że nikt nie pójdzie na policję.

 
 To nie takie proste Rengers, z łebkami sam sobie daje rade, natomiast ta grupka to już nie przelewki. Zobacze jak się będzie sytuacja rozwijać, jak dostanę w pizde to będę myślał co dalej

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mph25 napisał:

poskarżyła się na mnie, zaczęły się groźby i cuda na kiju

 

51 minut temu, mph25 napisał:

z łebkami sam sobie daje rade, natomiast ta grupka to już nie przelewki. Zobacze jak się będzie sytuacja rozwijać, jak dostanę w pizde to będę myślał co dalej

 

To już nie przelewki zgłoś sprawę na policję lub jak masz ziomków to pokaz siłę bo tak jak pisze @RENGERS oni nie odpuszcza i tylko tak można ich nauczyć pokory.

Nie czekaj aż się stanie tragedia zastosuj środki zapobiegawcze bo może być z tym towarzystwem coraz gorzej.

Szanuj siebie, czas i nerwy, które ta patologia ci zabiera jeżeli masz możliwość czym prędzej ewakuuj się stamtąd.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.