Skocz do zawartości

Związki międzygatunkowe, pomiędzy człowiekiem, a kobietą, są obarczone sporym ryzykiem


rezysstor

Rekomendowane odpowiedzi

Molekularne podstawy obowiązującej rzeczywistości, skłaniają do przemyśleń, o psychopatycznym eksperymencie stwórcy, datującym się od "wielkiego wybuchu".

Podejrzewam, że uwolniona wtedy energia, wielokrotnie przewyższała wszystko, co mogło do tej pory wydarzyć się w sławojkach, i za stodołami, a nawet w nadmorskich lasach, porastających wydmy.

Z powyższego powodu, prawdopodobnie, nie powinno się traktować życia zbyt poważnie, choć wcale nie uważam, że jest ono krótkie, i kończy się niebytem, po biologicznej śmierci.

Przeciętna kobieta, ma w sobie poczucie misji, podobnie, jak przeświadczenie, o pierwszeństwie, na skrzyżowaniu, nawet, na czerwonym świetle.

Prawdopodobnie owo przekonanie legitymizuje czerwona pieczęć na podpasce.

Problemy człowieka związane są zwykle z kreacją rzeczywistości, w której królewna uwięziona w wieży, powiewa z okienka brudnymi majtkami, wabiąc rycerzy, by usiekli smoka, co to ją pilnuje .

Tak więc one machają do nas brudną szmata, z tej okazji korzysta jakiś Pokurcz, dobierając, się im do pupy, kiedy wychylają się ku nam z okienka, na szczycie wieży, czy innej szklanej góry.

Pokurcz się ślini, i cieszy, smok przygotowuje się do uczty, a mięso rycerskie, gotuje się, na śmierć w obronie cnoty, honoru, bogów, i i idei miłości.

Taką rolę przypisano nam, od zarania dziejów - oto wielki szwindel natury.

Powstaje więc pytanie, czy istnieje jakaś alternatywna rzeczywistość ?

Może po drugiej stronie lustra ?

Zastanawiam się, czy kobieta, czyli taki trochę głupszy facet bez sisiaka, z trochę tylko większymi cyckami, pasożytujący na człowieku, nie wymaga zbyt wiele, od swojego żywiciela ?

 

 

Proszę, o usunięcie z tego działu - pomyliłem się w lokalizacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Związki międzygatunkowe, pomiędzy człowiekiem, a kobietą, są obarczone sporym ryzykiem
Godzinę temu, rezysstor napisał:

Zastanawiam się, czy kobieta, czyli taki trochę głupszy facet bez sisiaka, z trochę tylko większymi cyckami, pasożytujący na człowieku, nie wymaga zbyt wiele, od swojego żywiciela ?

To zdanie zapisuje :)))) 👊
Tak myślę czy to jednak nie te cycki :D

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż cały szfindel polega na tym w jaką grę chcemy grać. To prawda że wiele kobiet dąży do potomstwa, warto mieć to na uwadze jeśli ma się inne cele. Warto też dobrze wybrać partnerkę na swoje potomstwo. Jak Ci się nie podoba to bier skarpete i daj spokój klawiaturze.

 

@Gościu

Nie zawsze, ale to kosztuje w inny sposób. Albo czas na pozyskiwanie w przypadku stałej wymiany co moim zdaniem jest równe divom, przez ten sam czas spokojnie na nie zarobimy, do tego jest gwarancja uzyskania celu, a tak różnie bywa.

 

W związku płacisz samym zaangażowaniem, trzeba być głupim by w kobietę ładować kasę, to zwyczajnie psuje ludzi. Zaangażowanie i chęć podtrzymania związku kosztuje dużo energii którą można spożytkować inaczej. Chcąc nie chcąc płacisz, ale nie tylko portfelem.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Libertyn said:

It's okay to be gay. Serio, ogarnij kolege i anal codziennie masz bez babskiego pierdolamento.. 

Nie ukrywam, że to jest optymalne rozwiązanie dla znacznej części braci ;)

Będzie się miało partnera wiernego, honorowego, zdolnego do bezinteresownej miłości, dbającego o siebie, rozumiejącego wagę seksu, lubiącego spust na twarz i ostro w tyłeczek,

No i oczywiście nie prostytutkę (bo wszystkie kobiety to prostytutki, nie?).

Szans na małżeństwo też nie ma dużych. Bombelki nie grożą.

Można sobie siąść z piwkiem przed meczykiem, pójść razem na siłkę albo grać razem pół dnia w gry.

I można zabrać do kolegów i wiedzieć, że nie zrobi z siebie idioty.

 

Idealny układ. Żadnych wad.

 

 

Edit: A jak to wygląda naprawdę, to zapytajcie jakiegoś kolegę geja. Ja się zdziwiłem, jak posłuchałem jego narzekania na kolesi, z którymi się umawiał.

 

 

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zbyt mało żon, by stwierdzić, iż jestem fine pure mizoginem, sześciokrotnie destylowanym .

Uważam nawet, że kobieta może być przez jakiś okres czasu, "najlepszym przyjacielem człowieka", zwłaszcza, jak jest wariatką.

Powstaje więc fundamentalne pytanie : jeżeli standardowa baba, zamiast serca ma kasę fiskalną, to czy nie lepiej zatracić się z wariatką, z sercem, i skrzywioną psyche  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.