Skocz do zawartości

Nadszedł dzień trzeźwości


Rekomendowane odpowiedzi

Po 2 latach bycia heavy drinkerem, nadszedł czas odrzucić ten wstrętny nawyk, zregenerować sprany mozg i szare komórki, pominąć ten dziwny okres i pójść do przodu. 
 

Dlaczego odrzucam alkohol? 

 

-jaśniejszy i lepiej pracujący umysł na codzień,

 

-koniec przykrywania kompleksów alkoholem,

 

-zdrowsze kichy, lepsza cera, większy apetyt, mniejsze ryzyko raka czy innego skurwysyństwa,


-jak nie pije to mniej pale,

 

-jak nie pije to nie bywam na nudnych imprezach, a jak bywam to krótko,

 

-PRODUKTYWNOŚĆ!

 

-uśmiech na ustach na codzień, większa ochota na rozmowy z ludźmi, bycie bardziej ekstrawertykiem,

 

-wyniki na siłowni góra góra góra! 
 

-lepsza sylwetka,

 

-odcięcie się od znajomosci tylko do chlania, 

 

-ogólnie lęki już nie pojawiają się nawet jak piję, ale wcześniej mniejsze lęki! 
 

-odczuwalna różnica w zapamiętywaniu rzeczy, 

 

-kreatywność! 
 

 

I jeszcze pewnie kilka innych o których zapomniałem wspomnieć. 
 

Ogolnie dobrze sobie narzucić jakiś termin żeby dotrzymać postanowienia, niech będzie ze cały obecny rok, do następnego sylwestra, nie będę doprowadzał się do stanu nawet lekkiej nietrzeźwości i rozluźnienia, w moim przypadku nie więcej niż 2 drinki, zostawiam sobie tą furtkę ponieważ uwielbiam smakować alkohole, dobry bourbon, wino, szampan, czy nawet piwo, wspomaga organizm. :) 

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia! 

 

Wytrwaj w tym postanowieniu. Nie skończ jak niektórzy. Sam byłem tłumaczem na terapiach alkoholików czy byłem świadkiem alkoholizmu w rodzinie i dobrze wiem, że alkohol to prawdziwe świństwo jeśli nad nim nie zapanuje się. Jeden jest już bezdomny a drugi bliski eksmisji bo wódka ważniejsza od życia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bylem szczynem alko inaczej na mnie dzialalo niz obecnie.Teraz moge gulnac 0.7 l i nie czuje wiekszej fazy w glowie Na drugi dzien zostaje z wyrzutami sumienia i kacem.Bilans mocno ujemny.

Edytowane przez thyr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega wyżej napisał. 

Chcesz zamknąć swoją przestrzeń przed złodziejem. 

W tym przypadku złodziejem życia ,jakim jest bez wątpienia alkohol.

 

Zapomniałeś jednak zamknąć furtki.

Podświadomość to wykorzysta.

Nie licz na to że grzecznie zapuka .

Podstępnie wlezie oknem..

 

Jednakże trzymam kciuki .

💪

 

Również staram się zmierzać w kierunku wolności.

Droga bywa wyboista .

Ale jak mawiał klasyk.

Cały czas do przodu.

😉

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, RENGERS napisał:

Oszukujesz się, podświadomość gra z Tobą w berka.

Z całym szacunkiem, znasz mnie tylko z forum, jesli coś sobie postanowię to zdobędę.
Wiem kiedy piję dla smaku, a kiedy piję dla korby i ja naprawdę jak się nastawie to u mnie będzie ten jeden drink i nic więcej. 
 

Po prostu za dużo w życiu spróbowałem dobrych alkoholi żeby rezygnować z ich smaku całkowicie, a nie jestem na szczęście w momencie gdzie jeden drink zamienia się w 10, a 10 zamienia się w ciąg, także Bracie, nie martw się! :) 
 

Jesli się złamię będę regularnie tutaj w tym temacie informował, bo kto wie czy nie masz racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Pyrkosz napisał:

@ZamaskowanyKarmazyn czyli tak wnioskując, chwalisz się rozwiązaniem problemu, którego nie było? Oszukujesz siebie? Nie chlałeś przypadkiem co weekend musowo?

Problemem może być jedzenie pizzy, picie coli, alkohol, za dużo błonnika, natomiast to może także nie być problemem. 
 

Chwale się może nie tyle rozwiązaniem problemu, co ulepszaniem siebie. 
Nie powiedziałbym w żadnym wypadku na siebie uzależniony, w gimnazjum jak znajomi mieli swoje pierwsze najebki, ja lubiłem trzeźwość, w liceum polubiłem alkohol, ostatnio nie zauwazylem żadnych pozytywów, a tylko negatywy, po prostu przeciwieństwa tej listy na gorze, marnowanie czasu itd. 

Jest to taki moj rozpraszacz, byle by tylko nie popatrzyć życiu w oczy i nie złapać je za rogi, nie zobaczyć go takim jakim jest, powiem nawet więcej, że stałem się trochę innym człowiekiem, wiadomo, człowiek wyłapuje swoje zachowania po alkoholu, łapie pewne wzorce i nawyki, które objawiają się także na trzeźwo, schematy myślowe itd.
Może być to pozytywne (jak na przykład otwarcie się na ludzi), a mogą być negatywne (przykładowo częste przeklinanie i brak kultury), tak samo łapiemy te schematy na każdej innej fazie, trawka, LSD, koks, duże wyrzuty adrenaliny, jakieś ważne wydarzenia w życiu, dlatego ludzie często mawiają że trawka „poszerzyła” horyzonty, tak naprawdę popatrzyli na różne rzeczy z zupełnie innej strony. 

Na początku swoich przygód z alkoholem było super, później zacząłem łapać te gorsze schematy, dlatego pora przystopować, dać sobie czas, na sylwestra może sobie popuszczę i napiję się trochę więcej kieliszków wódki niż wcześniej, a może tak polubię stan trzeźwego i ostrego umysłu ze już do picia nie wrócę. :) 

 

Mam nadzieję ze rozumiesz i nie traktujesz tego jak jakichś wymówek alkoholika, po prostu nie rzucam alkoholu bo tracę nad sobą kontrolę, tylko staram się być subiektywnie lepszym człowiekiem, być bardziej sobą. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Wiem kiedy piję dla smaku, a kiedy piję dla korby i ja naprawdę jak się nastawie to u mnie będzie ten jeden drink i nic więcej. 

 

Dokładnie na takiej samej zasadzie prawiłeś ostatnio w sprawie papierosów tutaj na forum.

 

Twoje życie,  powodzenia.

 

 

 

P.S

 

Racjonalizacja, to stara kurwa 😜 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu czepiałeś się na siłę, bo ktoś śmiał uznać palenie papierosów za debilizm i  w pokrętny sposób starałeś się dosrać osobie wyrażającej taki pogląd, a od dzisiaj

będziesz żyć w trzeźwości od % bo uważasz, że to syf. Ciekawe.

 

Tak czy inaczej, powodzenia.

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat nie wiem jak smakuje piwo. 
Piłem wcześniej 3-4 razy w tygodniu przed snem na lepsze liczenie baranów. 
Od pół roku nie tykam wogole alkoholu. I o ile ja nie mam z tym problemu kupę moich „znajomych” zwłaszcza w pracy ma z tym olbrzymi problem.

Nie daje żadnych rad, bo nie znam Ciebie. Wiem ze ja i pewnie sporo innych osób tez może spokojnie sobie z tym poradzić. Będzie Cię coś trapiło pisz może pomogę a jak pijesz to za moje Zdrowie i Tych co w wysokich alimentach 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia. 


Od siebie mogę dodać, że sam nie pije, sporadycznie się zdarzyło jakieś piwko smakowe. Jeśli chodzi o spotkania z znajomymi, to zawsze był alkohol. W sumie to potrafiłem w każdy weekend pić, bo co robić innego, nawet z pannami u siebie potrafiłem gaz walić. waliliśmy dużo alko i ogólnie nie żadne piwka, tylko wóda, albo whyski, teraz już sie ogarnąłem nie wychodzę co tydzień do znajomków się najebać, w sumie przez to też trace powoli znajomych. Bo w sumie większośc moich znajomych to była tak naprawdę od kieliszka.

Diete trzymam, lepiej odrazu człowiek funkcjonuje.

8 godzin temu, Pyrkosz napisał:

Jeżeli wpadło się w nałóg wyjście jest tylko jedno... nigdy więcej już po to nie sięgnąć. Wystarczy raz się złamać i całe piekło zaczyna się od nowa.

Mialem dobrego kolezke, 4 lata temu, mial 23lata podpisal w kosciele ze nie bedzie pil alko, zlamal sie po jakims czasie, w tym momencie ma 27 i chlop tak wali gaz i jest taki spuchniety na mordzie... moj ziomek z starych lat kiedys razem walilismy gaz a teraz niektorzy nie potrafia z tego wyjsc... chcialem mu pomoc ale on nie chce mojej pomocy, nie widzi problemu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś hlałem jak pojebany.... Nawet się nie przyznam ile.... 

Co mnie zmotywowało? 

 

Kobieta....   Wiem wiem...

Że nie moja, tylko moja kolej, gadzi mózg i tak dalej... Nie ważne ważne że miałem bodziec i motywacje 

 

Teraz browar mi nawet nie smakuje wolę za to SB kupić jakąś topowa orientalna wyszukana herbatę.

 

Pozdro i wytrwałości 

 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

-zdrowsze kichy, lepsza cera, większy apetyt, mniejsze ryzyko raka czy innego skurwysyństwa,

Potwierdzam, jakoś niedawno mi pyknął roczek(żeby być dokładnym to chyba 4 razy wypiłem po 2 piwa). Zgagi zniknęły zupełnie. Nawet się nie przeziębiłem w ciągu tego roku. Co do skóry to na mnie lepiej działa ograniczenie cukru(zupełna eliminacja byłaby najlepsza oczywiście).

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

-uśmiech na ustach na codzień,

W tej materii również potwierdzam, alkohol to depresant, obniżony nastrój minął.

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

-odcięcie się od znajomosci tylko do chlania,

To też trzeba mieć na uwadze, że grono znajomych nieco się uszczupli, ale to trzeba mieć przede wszystkim do siebie samego pretensje, że się tak towarzystwo dobierało.

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

-jak nie pije to nie bywam na nudnych imprezach, a jak bywam to krótko,

Po takiej zmianie więcej imprez będzie Ci się wydawało nudne.

 

I żeby nie było, że jak odczułem takie zmiany to na pewno byłem jakimś wielkim alkoholikiem... Alkohol jest bardzo silną trucizną i wystarczy wyskoczyć na miasto ze dwa razy w miesiącu trochę popić i już to powoduje negatywne skutki.

Odstaw jeszcze kawę panie @ZamaskowanyKarmazyn to już będziesz jak bóg olimpijski ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.