Skocz do zawartości

Zadrość facetów o aparycję i energię


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

   Takie pytanko. Również do kobiet. Bo czasem faceci bezpośrednio drugiemu o tym nie powiedzą. A koleżance? I owszem. 

Spotkałem się nie pierwszy raz z sytuacją, że faceci są zazdrości o wygląd i lifestyle innego faceta jak baby. 

No qurwa!!!

Jad i komentari po opuszczeniu przez gościa biura jakby kobiety o jakieś ładniejsze nawijały. 

Powiem ze swojej perspektywy jak chłopa oceniam. 

7 może 8/10. Wygadany, bezczelny, cały czas uchachany. Ale raczej taki niegroźny. Wiem że jest słowny i można mu ufać. Wszyscy chcą z nim pogadać bo wnosi fajną energię. W budynku gdzie pracujemy- uznawany za kobieciarza. 

Ale jak wychodzi z lokalu to zaraz jakieś dogadywanki o nim. Że dba o siebie(jak pedał) . Że włosy ułożone(jak pedał). Że wąs farbuje( jak pedał). Że wystrojony(jak pedał). Że był u kosmetyczki na czyszczeniu twarzy (jak pedał) itd. itd. 

 

Mówię im kiedyś. Bo już nie wytrzymałem tej jebanej obłudy. 

A dlaczego żaden z was Janusze, nie odpierdoli się tak jak on? I nie przytula koleżanek jak on? 

 

I zgadnijcie co chór(j)em odpowiedzieli...

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słyszę te teksty że jak facet dba o siebie to pedał to bierze mnie śmiech. Wiadomo jeśli tak jak oni po robocie piwko przed tv i brzuch piwny ma i jest nieogolony to prawdziwy facet. A tak serio to po prostu zazdrość i prosty mechanizm że jak zazdroszczą to starają się zdyskredytować go w towarzystwie mówiąc że pewnie pedał, bo przecież sami nic nie zrobią aby lepiej wyglądać. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standard. Im lepszy jesteś, tym bardziej wyobcowany i samotny. Tyczy się to nie tylko wyglądu. Myślisz, że kiedykolwiek, jak zmieniałem pracę, ktokolwiek mnie pożegnał ostatniego dnia, życzył mi powodzenia? Nie przypominam sobie. "Koledzy", qrwa ich mać. 15 lat temu trochę mi było przykro, 10 lat temu zdarzyło mi się jeszcze może zastanowic dlaczego ludzie tacy są... Teraz już to rozumiem, nie mam żadnych złudzeń co do ludzkiej natury i to pierdolę...

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieniasy. Takie babskie krytykowanie jest gorsze niż sama zazdrość. Oczywiście jakies tam nieszkodliwe podśmiechujki w bardzo umiarkowanej ilości, czy wyrażenie swojej opinii na temat kogoś to niekoniecznie oznaka zazdrości od razu. Nie dajmy się też zwariować, bo dzisiaj wszystko co nie jest pochwałą stało się hejtem. Mnie np. bawi ta męska moda na zaczeski a'la Kozak zaporoski, ale to nie zazdrość, a zwykły męski humor z domieszką sarkazmu. Z drugiej strony bywają osobnicy z ekspresją i stylem bycia, który wyraźnie może irytować niektórych. To że koleś jest duszą towarzystwa i większość go uwielbia, to nie znaczy że wszyscy muszą go odbierać pozytywnie, a to nie znaczy że są zazdrośni. Nie kupuję takiej implikacji.

Edytowane przez Redbad
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, bo mnie ostatnio coś podobnego spotkało 😆 I to publicznie ktoś za moimi plecami, jak byłem w kiblu (miejsce publiczne), że mężczyzna z włosami zadbanymi, jak kobieta, czyli w dopowiedzeniu zniewieściały pedał 😆 

 

Nie dogodzisz. Zawsze, a to zawsze się znajdzie ktoś z "wizją świata" i chuj 😆 

 

Jedyne, co zostaje to robić swoje i szukać normalnych ludzi, aż do skutku xD

Edytowane przez mac
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, mac napisał:

Zabawne, bo mnie ostatnio coś podobnego spotkało 😆 I to publicznie ktoś za moimi plecami, jak byłem w kiblu (miejsce publiczne), że mężczyzna z włosami zadbanymi, jak kobieta, czyli w dopowiedzeniu zniewieściały pedał 😆 

 

Może to jakaś łysy, nie pogodzony z tym faktem mówił?

 

Ja zauważyłem kiedyś taką tendencję, że np. zarost/brodę najczęściej komentują negatywnie w agresywny sposób mężczyźni, którzy nie mają predyspozycji do zarostu.

Oczywiście zarost, czy długie włosy mogą się komuś nie podobać - jednak wszystko da się opisać bez złych emocji i podgryzania komuś nogawek heh. 😊

Chyba, że ktoś poniżej progu świadomości ma jakieś deficyty związane z własnym wizerunkiem - to wtedy trzeba parę epitetów dodać. 😊

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, samiecżeta napisał:

Że dba o siebie(jak pedał) . Że włosy ułożone(jak pedał). Że wąs farbuje( jak pedał). Że wystrojony(jak pedał). Że był u kosmetyczki na czyszczeniu twarzy (jak pedał) itd. itd. 

Może pedał?

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie podśmiechujki to norma trzeba się śmiać z tego nawet jak ktoś na serio to mówi.

Jeżeli ktoś bierze takie coś do siebie to współczuję ogólnie ci co dbają o siebie to pedały kiedyś usłyszałem od kolegi że dziewczyny są pedalskie mamy z tego bekę do dziś. Na mnie mówią że wyglądam jak gejowski aktor porno bo włoski elegancko ulizane do tyłu ale bekę kręcę z tego albo że syntol bije w łapy nie ma co się przejmować chyba że ktoś nas w prost obraża.

Edytowane przez WsiunzSuchej
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie kwestia płci, tylko raczej ludzkiej potrzeby znalezienia popleczników swojej zazdrości.

 

Kobiety są w tym o wiele gorsze: "Widziałaś ją, Krycha? Ubrała się jak dziwka!", "Wygląda jak szmata, a jeszcze te jej rajstopy!" i inne podobne cuda, a najlepsze jest to, że w otoczeniu obiektu ich zazdrości to same komplementy lecą z ich ust i jedzą sobie z dzióbków. %-)

 

Inna sprawa, że kobiety funkcjonują kolektywistycznie, podczas gdy faceci indywidualistycznie, i boostowanie nawzajem swoich nastrojów w żaden sposób nie przeszkadza kobietom na rynku matrymonialnym, a tylko pomaga, podczas gdy wzajemne boostowanie samopoczucia facetów już nie pokrywa się z tym wzorem, bo to my w teorii rywalizujemy o nie, a nie one o nas, więc w interesie faceta jest dojechanie innego faceta.

 

Zresztą widać to wszędzie - zakaz aborcje? Szał macicy całego kraju. Ustawa, że mogą wypierdolić Cię z domu, bo Jadźka sobie coś ubzdura? Cisza. Dlatego większość tych ruchów pro męskich jest gówno warta, bo faceci nie działają we własnym interesie.

 

I nie chodzi tylko o komplementy. Ostatnio kłóciłem się z jakąś białogłową na Fejsie, bo pierdoliła głupoty, więc postanowiłem wyjaśnić typiarę, żeby jej papcie wyskoczyły, a po chwili już było ich kilka vs ja jeden i nawet jakieś SIMP-y się przyłączyły do nich, no i co? Na kilkadziesiąt negatywnych reakcji od facetów i kobiet pod moimi komciami, tylko ze dwie były pozytywne od half-Chadów, bo chłopaki wiedzą, co jest pięć. Poszły zgłoszenia od bóldupców i wyjebali mnie z grupy. xD

 

It's a fucking jungle out there, bro.

 

Komplementowanie kobiety przez kobietę jest znormalizowane od lat i w żaden sposób nie grozi za to jakikolwiek ostracyzm, podczas gdy komplementowanie facetów przez facetów prawie że w ogóle nie istnieje* i jest wyszydzane + atakowana jest reputacja komplementującego i seksualne preferencje. 

 

Inna sprawa, że "love language" między heteroseksualnymi mężczyznami jest specyficznym kodem - nieprzypadkowo; właśnie po to, żeby nie ulec ostracyzmowi - mężczyźni uciekają się do komplementowania innych mężczyzn za pomocą insult comedy i trashtalku, vide: https://streamable.com/ga19kv 

 

Improvise, adapt, overcome.

 

* - najwięcej komplementów usłyszałem od heteroseksualnych mężczyzn, ale ja jestem wyjątkiem - moja obecność w towarzystwie jest luksusowa i wprowadza prestiż; ludzie uwielbiają się kąpać w moim blasku. xD Kobiety natomiast są baaaaardzo skromne, jeśli chodzi o komplementowanie facetów. W twarz co najwyżej usłyszałem, że jestem niczego sobie, a już za ich plecami mi donoszono, że gotowe były strzelać z palca na środku miasta. %-) Ale to było lata temu, jak byłem piękny i młody. :D

 

It's just a prank, bro.

  • Like 10
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc dość zadbanym facetem miewam tego typu podśmiechujki od lat, że długie włosy, że krótkie, że napakowany, że chudy, że kark, że intelektualista, za mały penis, za duży penis, że pedał, że kobieciarz, że lizus, że aspołeczny

 

skurwysyn, że umie, że jednak nie umie, że utalentowany, że nieutalentowany, że nudny, że ciekawy.

 

Ludzie są jebnięci.

 

Większość waszych kolegów i koleżanek w realu siostry i braciszkowie są do tak zwanej "wymiany" i daje sobie za to pytę odciąć.

 

Nie ma bardziej negatywnej emocji niż zazdrość, bo to  przecież czysta nienawiść.

 

 

Idę z nowym znajomym z jakiejś grupy na kawę, opowiadamy sobie co robimy w życiu, jak leci, mówię mu ,że lubię ćwiczyć, że to i tamto , a na jego twarzy maluje się grymas zazdrości, tylko z tego powodu, że ja ĆWICZĘ.

 

No pojebani są ludzie, trzeba na każdego uważać, bo same płatki śniegu po tej ziemi chodzą, w sumie ja nie uważam, w chuju ich mam.

 

Tak jak się śmieją, z gościa, który dobrym samochodem jeździ, że ukradł, że pewnie układy jakieś ma, pewnie ma,  no i chuj, powiedz mu to w twarz lamusie  ? 

 

 

Ja się zawsze z babami lepiej dogadywałem.

Faceci to pizdy, dla mnie w chuj, dzisiejsi.

 

Jedyni faceci którzy nie są dla mnie pizdami w realu, to chyba mój ojciec, dziadek i 2 kolegów, reszta to totalne pizdy XXI wieku.

  • Like 9
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Ważniak napisał:

* - najwięcej komplementów usłyszałem od heteroseksualnych mężczyzn, ale ja jestem wyjątkiem - moja obecność w towarzystwie jest luksusowa i wprowadza prestiż; ludzie uwielbiają się kąpać w moim blasku. xD Kobiety natomiast są baaaaardzo skromne, jeśli chodzi o komplementowanie facetów. W twarz co najwyżej usłyszałem, że jestem niczego sobie, a już za ich plecami mi donoszono, że gotowe były strzelać z palca na środku miasta. %-) Ale to było lata temu, jak byłem piękny i młody. :D

 

It's just a prank, bro.


Witamy z powrotem na pokładzie po przerwie, osobiście tęskniłem za tym piórem i zastanawiałem się czy będzie come back.

Piona i dzięki za dobry wpis! :D 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://zapodaj.net/ccb68d0d1a8c5.jpg.html

 

Ostatnio w robocie miałem coś tam malować. I jeden zazdrosny siwy z brzuchem zaczął coś przygadywać głupio. "uwaga bo się jeszcze farba zetrze" takie głupie gadanie. Oczywiście zaczął mi raz montować, że mam grzywkę i brode No i to, że przypakowany jestem. I zaczął dosłownie mi cisnąć. To dostał pojazd bo już nie wytrzymałem. 

Zazdrość o auto o mieszkanie. O wszystko. A najbardziej to o siłownię. Nie było kiedyś dnia, co by nie było osoby, która nie skomentowała tego, że przytyłem 15 kg od ciężarów.

Najlepiej na takie docinki reagować riposta. " do chłopaka po pracy idziesz?" 

" nie A co? Chcesz nim zostać skoro tak pytasz. Jak chcesz w papę to nie ma sprawy. Po pracy dla przyjemności" 

Typ nie wie co powiedzieć xd

Najwięcej do powiedzenia mają grubasy, przeszczepy i typy z zakolami bez brody i cofnięta szczęką 

Edytowane przez Montella26
  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ci krytykanci to zwykłe janusze, którym ich Karynki dają od święta, a dla koleżanek z pracy są niewidzialni. A tu taki dandys się trafia co się do niego baby slinią, nie pierdoli się, robi co chce i jeszcze pewnie ładną żonkę ma, z takim figlarnym spojrzeniem, ten to se podyma... I ten banan na gębie, no żesz kurła panie, toć taka chujnia wokół, stara bida a ten się jeszcze cieszy... No jak tak można? I sączą się jad i toksynę, ale własne dupsko ruszyć żeby polepszyć coś w swoim życiu to nieeee, niedasię...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdrość i zawiść to jakaś domena tych czasów. Mam wrażenie, że nie którzy muszą czasem specjalnie narzekać, bo inaczej ciężko będzie cię polubić. Zawsze jak czymś się cieszę to tylko widzę odpowiedź taką neutralną. Zacznę na coś narzekać to druga osoba się uaktywnia. Ciekawe. 

Teraz coraz więcej facetów zaczyna o siebie dbać i nie ma w tym nic dziwnego. U mężczyzn zjawisko zazdrości o wygląd jest na pewno mniej spotykane niż u bab. Szczerze mówiąc z tego powodu zaczęłam się cieszyć ze zdalnego nauczania, bo słuchanie na studiach Karyn krytykujących ładne dziewczyny zabijało moją energię. Wygląd, czyli dostanie dobrej genetyki boli tych co jej nie dostali. Trzeba robić swoje :)

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby było uczciwie i rzetelnie trzeba również przyznać, że ci "zadbani" po prostu bywają również przewrażliwieni na swoim punkcie. No bo jak to kurwa? Nie po to dymam na siłce 4 razy w tygodniu, nie po to wydaje 200 zł na fryca, żeby teraz nie być chwalonym. Oczywiście powie taki, że to pewność siebie a nie objawy narcyzmu. Czasem podświadomie tym swoim zadbaniem i ogólną prezencją jakby "prosili" po kobiecemu o atencję, da się to wyczuć poprzez zaznaczanie swojej obecności, sztuczność w interakcji z innymi.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Redbad dotknąłeś istotnej kwestii.

Dla mnie zarówno strach przed krytyką, jak i pragnienie aprobaty są podobnie groźne. Nie wiem nawet czy to drugie nie jest groźniejsze.

Krytyka czy zazdrość otoczenia świadczy o tym, że poruszamy się w dobrym kierunku, że potrafimy wyrażać siebie. Jakie osoby nie stanowią obiektu cudzej zazdrości? Tylko takie, które za cenę utraty siebie starają się dopasować do otoczenia, nie wyrażają własnego zdania i przez lata wyćwiczyły się tylko w potakiwaniu głową.

Krytyka czy zazdrość nigdy nie dotyczą obiektu krytyki czy zazdrości, a wyłącznie osoby, która krytykuje czy zazdrości. Jak słusznie zauważyli niektórzy z przedmówców zazdrość najczęściej nie dotyczy konkretnie fryzury, samochodu czy innych atrybutów obiektu, a wyłącznie tego, że ten obiekt tak dobrze się czuje sam ze sobą i krytykujący również tego pragnie.

Krytyka czy zazdrość, a wręcz nienawiść do nas mogą być naszym paliwem. Wspomniany niedawno przez @Messer Kobe Bryant potrafił doskonale wykorzystywać energię swoich hejterów - w halach, w których osiągał najlepsze wyniki punktowe był niemiłosiernie wygwizdywany. „Posłuchaj, jak wszyscy mówią o tobie. Musisz użyć tego jako paliwa do motywacji.”

Pragnienie aprobaty/pochwał to trudniejszy przeciwnik, bo zawsze miło jest usłyszeć dobre słowa na własny temat. Ale zasadniczo mechanizm jest ten sam co w przypadku krytyki.

Z osobą, która nas chwali/krytykuje budujemy relację pionową - ona jest na górze, a my na dole. Następnie oddajemy jej władzę nad sobą - to ona decyduje czy dobrze wyglądamy, czy dobrze wykonujemy swoją pracę, czy jesteśmy w porządku. 

Zauważcie jedną, ciekawą rzecz - gdy raz wykonacie jakieś zlecenie dla swojego klienta i on Was wylewnie pochwali (nie mówię tu o zwykłej wdzięczności, a o ocenie Waszej pracy) to gdy nie zrobi tego przy okazji kolejnego zlecenia odczujecie dziwny brak, jakiś niedosyt. Pomyślicie sobie - "Jak to? Czyli tym razem zrobiłem coś nie tak?". Najśmieszniejsze jest to, że klient się na tym w ogóle nie zna, bo gdyby się znał to zrobiłby to sam, a nie zlecał to specjaliście, którym przecież jesteście. Skoro zaś to Wy jesteście tym specjalistą to dlaczego klient ma decydować czy jakość Waszej pracy jest w porządku, a nie Wy?

I tak jest ze wszystkim - dlaczego to inna osoba niż Wy sami ma być specjalistą w zakresie Waszej fryzury, ubioru, wzrostu, wyglądu, sposobu życia? Dlaczego uznajecie, że to właśnie ta osoba ma w tym zakresie wyższe kompetencje niż Wy sami? Jak się o tym pomyśli to naprawdę jest to zabawne :) 

Piszę "Wy", ale oczywiście problem często dotyczy również mnie, gdy jadę na automacie. System szkolny każdego z nas przystosował do tego, by szukać autorytetów poza samymi sobą i musimy nauczyć się stale wracać do siebie.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, johnnygoodboy napisał:

dotknąłeś istotnej kwestii.

Dla mnie zarówno strach przed krytyką, jak i pragnienie aprobaty są podobnie groźne. Nie wiem nawet czy to drugie nie jest groźniejsze.

Chciałem zwyczajnie pokazać drugą stronę medalu. Utarło się, że potrzeba atencji, narcyzm to domeną kobiet. Nic bardziej mylnego. Być może mężczyźni nie są tak desperacko objawowi w pożądaniu fejmu, byciu w centrum zainteresowania, jak bywają kobiety, ale szczególnie w dzisiejszych czasach (taniego celebryctwa) widać jak cienka granica bywa między budowaniem własnego wartościowego ja, emanowaniem tą energią a już zaczątkami atencyjności. Warto o tym pamiętać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Redbad napisał:

To że koleś jest duszą towarzystwa i większość go uwielbia, to nie znaczy że wszyscy muszą go odbierać pozytywnie, a to nie znaczy że są zazdrośni. Nie kupuję takiej implikacji.

No właśnie. Często zdarza się, że tacy ludzie są po prostu irytujący i wcale nie budzą sympatii. Co innego obrabiać dupę i dyskredytować, a co innego przyznać, że nie podziela się zachwytu. A z tymi wspomnianymi zaczeskami jest jak z gęstymi brodami kilka lat temu. Mężczyzna powinien o siebie dbać, ale bez laszczenia się. Zwracanie zbyt dużej uwagi na swój wygląd to po prostu próżność i zniewieścienie, a zdaje się, że nie są to dobre cechy.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nie ma się co przejmować toksykami chociaż wypada współczuć bo nikt nie wybiera miejsca pracy.
Wygląd i ogólnie "dbanie o siebie" świadczy o szacunku człowieka do siebie i do otoczenia. Mówi tez wiele o nas. 

Przedstawiony w innym miejscu "wideo-bloger" Ator jest dla mnie nieprzekonywujący również dlatego, że po prostu kiepsko się prezentuje. 
Inna sprawa to przytulanie kobiet w pracy czego kompletnie nie rozumiem, choć musze przyznać, że  sam pracuje w dość sfeminizowanym i bardzo liberalnym  miejscu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy wyróżnić dwa rodzaje zazdrości, negatywną i pozytywną. 

 

Negatywna jest właśnie omawiana w tym temacie, uczesał się jak pedał, chodzi na siłkę pewnie ma chłopaka, nowe auto kupił - pewnie nakradł. Taka zazdrość jest toksyczna i do niczego nie prowadzi.

 

Zazdrość pozytywna działa na zasadzie "też bym tak chciał", działa motywująco. Koleś na plaży miał fajny kaloryfer? Ja za rok będę miał lepszy! 

 

Większość ludzi jest przeciętna, nakładają maski cwaniaków żeby ból dupy ich nie rozerwał. Nie ma co z takimi dyskutować, olać ciepłym moczem, ewentualnie przy okazji krótko skwitować by zrozumieli swoją pozycję. Przykład? Lubię się elegancko ubrać gdy jest do tego okazja, oczywiście jeden Janusz z zepsutą jedynką podłapał temat i próbuje głupio zaczepiać ile dałem za marynarę. Nawet na niego nie spojrzałem, odparłem "więcej niż Ty na dentystę". Echo trzasku jego dupy niesie się do dziś, dostał własną bronią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.