Skocz do zawartości

Paralelna polityka wielkiego wychujenia


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

Przycinam sobie oliwki dzisiaj i naszła mnie kolejna refleksja w stylu:

 

Dokąd my zmierzamy jako cywilizacja?

 

Tym razem punktem wyjścia było to, co miałem w rękach, czyli kanadyjska pilarka z epoki Pioneer P20 kupiona u starego Italiańca na garażowej wyprzedaży za całe 50 euronów, czyli jedną dniówkę African Brothers przy pomidorach. Stała się ona nawet bohaterką jednego mojego podcastu:

 

 

Zrobiłem robotę i wykonałem rutynową regulację (mam ją już trzy lata w użyciu). I teraz spostrzeżenia. W przeciwieństwie do współczesnego gówna z marketu:

 

- praktycznie nie wyciągnął się łańcuch

- nie wymemłała się żadna śrubka przy obracaniu kluczem przez tyle lat (staruszka już) z porządnej stali wszystkie

- jakiś czas temu zerwał mi się leciwy sznurek od wyrwirączki, poskładałem całość na nowy supeł w ciągu niespełna 20 minut, nie wyskoczyła ta cholerna sprężyna, jak w innych piłach, nie zwisa żałośnie uchwyt

- pilarka zawsze odpala wg. tego samego schematu

 

No i znak zapytania, co za tępe patafiany o marchwianych rękach i snopku siana w głowie, bez obycia technicznego z obsługi śrubokręta chociażby, w brudnych spelunkach projektują to współczesne dziadostwo i rozrzucają po całym świecie?

 

Co jest zatem poszło nie tak z tymi nowymi, że po 100 latach od powstania wynalazku nie można tego zrobić dobrze, jak kiedyś? Globalny spisek? Ględzenie starego dziada? Nie... to tylko:

 

paralelna polityka wielkiego wychujenia

 

A z współczesnymi samochodami, komputerami i kobietami ten cały proces to jeszcze dodatkowo: 

 

- wewnętrzne ocipienie

- standaryzowane zblowjobowanie

- ekwilibrystyczne zidiocenie

i... ostateczne zaoranie

 

A Wy, jakie macie fajne zabawki z dawnych lat?

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To normalka w kapitalizmie. Tanie rzeczy są dla bogatych lub nieuświadomionego gminu. Rozsądny człek kupuje dobry jakościowo towar, za który wykłada więcej. Zamiast koszuli z sieciówki wydaje 3 razy tyle na koszulę z butiku sartorialnego, która będzie lepszej jakości, lepiej dopasowana i nie wyblaknie po kilku praniach. 

Chyba że Twój post to kryptopostulat wprowadzenia socjalizmu, w którym buty z przydziału są nie do zajebania, bez względu na okoliczności w jakich były użytkowane..

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ponad sto lat temu spotkali się w Szwajcarii, producenci żarówek żeby porozumieć się w kwesti maksymalnego czasu świecenia się ich wyrobów. 

 

Tak jest do dzisiaj. 

 

Sprzęty mają się psuć, żeby nie opłacało się ich naprawiać i biec kupić nowy. 

 

Wszyscy zadowoleni oprócz konsumentów. 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę, że jeszcze uda mi się zakupić ze Wschodu Ładę Nivę z podstawową elektryką, bez tego cyfrowego gówna. Dochodzimy do czasów, w których nie będzie już wyboru - bo nawet lodówka będzie wysyłała producentowi dane o twoich nawykach żywieniowych...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, absolutarianin napisał:

A Wy, jakie macie fajne zabawki z dawnych lat?

Ogrzewacz benzynowy (katalityczny) made in CCCP model GK-1, który w przeciwieństwie do współczesnych modeli, ma tak dobrze zrobiony żarnik, że do dziś działa na fabrycznym.

 

1dd9e32247cca6525f4567d38a8c

 

0627f72f4469bb80dcb91ccafc59

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, absolutarianin napisał:

paralelna polityka wielkiego wychujenia

 

A z współczesnymi samochodami, komputerami i kobietami ten cały proces to jeszcze dodatkowo: 

 

- wewnętrzne ocipienie

- standaryzowane zblowjobowanie

- ekwilibrystyczne zidiocenie

i... ostateczne zaoranie

 

 

Niestety jest jakaś epidemia awarii tego sprzętu w w ostatnich latach :( Starsze egzemplarze odmawiają, po latach, kooperacji, a młodsze nie są kompatybilne ze źródłem zasilania :( 

 

zmywarka-siemens-sn23ii08te-353742f1_290

Edytowane przez niemlodyjoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, absolutarianin napisał:

A Wy, jakie macie fajne zabawki z dawnych lat?

 

Świetny temat.

Dla mnie hitem jest termowentylator Farel OTW-2, którym ogrzewaliśmy się w dzieciństwie z bratem w zimowe wieczory:

 

image;s=1000x700

 

Absolutnie niezniszczalny skurwiel, działa zresztą do tej pory i nigdy nie odmówił posłuszeństwa.

Moi rodzice do tej pory używają pralki Frani z czasów PRL :D - mieli w międzyczasie jakąś nową, ale oczywiście padła natychmiast po zakończeniu okresu gwarancji i wrócili do Frani.

 

No cóż, trwałość produktu nie zachęca do jego częstej wymiany - szczególnie, gdy dotyczy to produktów nie mających w założeniu podnosić prestiżu jego posiadacza jak właśnie pralka czy pilarka. które posiada się zwykle aż do pojawienia się nieopłacalnej awarii. Planowane postarzanie sprzętu AGD i elektroniki to w zasadzie standard i trzeba nauczyć się z tym żyć.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmierzamy w stronę niewolnictwa rymowanego do starożytnego. Wszystko zdaje się podążać również do "oabonamentowania". Kupując drukarkę, nie kupujesz drukarki tylko funkcję x-tysięcy wydruków, kupując auto, kupujesz przejazd np. 100 tys. km, kupujesz zmywarkę - kupujesz 5 tys. myć naczyń itd... W końcu będzie abonament na oddychanie, czyli emisję CO2. Biegasz, uprawiasz sporty - płacisz więcej. Procent od obrotu czy dochodu to przeżytek. Będziemy płacić za dostęp do świata liczony oddychaniem. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Obliteraror napisał:

Dobre i trwałe narzędzia kosztują sporo, dobrych narzędzi nie kupuje się w markecie.

Przypomniałeś mi, jakiej jakości kable dodaje Samsung do swoich ładowarek. 

 

4 minuty temu, Rnext napisał:

"oabonamentowania".

Coś jak steam na pc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Protip dla posiadaczy tableta Lenovo Yoga, jeśli nagle wam padnie "akurat" po okresie gwarancyjnym, nie biegać po nowy.

 

Wciskać przycisk dokładnie 60 sekund i nagle "zmartwychwstanie" z wyzerowanym licznikiem kiedy ma się zepsuć. Znowu magicznie "zepsuł się" po wyznaczonym czasie i znowu reanimowałem. Mam go już ponad 8 lat.

 

Prawdą jest to, że teraz elektronika ma liczniki powodujące "awarię". Tak samo jest z drukarkami czy niektórymi modelami samochodów, że niby czas na serwis. Warto poczytać o cofaniu liczników w drukarkach, niektórych smartfonów i telewizorów itp.

 

Ostatnio meble do złożenia mają plastkowe śrubki powleczone metaliczną farbą. Profilaktycznie wymieniam na prawdziwe śrubki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, RENGERS napisał:

Corsę z 97, za 5 stów.

 

Nie psuje się, jeździ.

 

Nawet bez OC  :) 

5600 mandat, to najbardziej optymistyczna wersja. W razie wypadku: rentę płacisz, leczenie, rehabilitacje, samochód, uszkodzenia. Znajoma pracuje w czymś takim, rekordzista 8 melonów długu na 18 lat życia. Jedna przejażdżka, jeden błąd. Zniszczone życie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, zychu said:

Liczę, że jeszcze uda mi się zakupić ze Wschodu Ładę Nivę z podstawową elektryką, bez tego cyfrowego gówna.

 

Sporo ich jeździ po lazurowym, zarówno w Italii, jak i we Francji. Jak nie kupisz a wschodzie, to kupisz za dwukrotność ceny na zachodzie, uszy do góry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

A Wy, jakie macie fajne zabawki z dawnych lat?

W sumie to ze staroci to nic ciekawego nie mam, oprócz Franii gdzieś na strychu, którą jeszcze moja babka prała, pralka cały czas na chodzie. A z takich współczesnych rzeczy to parę lat temu się wkurwiłem ze smarownicą pneumatyczną, w piątek kupiłem, nakładłem smaru, w sobotę czyściłem i w poniedziałek oddałem, jebane dziadostwo chińskie. Kupiłem kolejną, nożną, od jakiegoś małego producenta polskiego, to aż kalamity puchną, smarownica nie do zajebania, jakby kto potrzebował to nie ma lepszej.

http://www.smarownica.neostrada.pl/images/snw-400.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Covidianin napisał:

Rozsądny człek kupuje dobry jakościowo towar, za który wykłada więcej.

Ten rozsądny człowiek jest chyba najbardziej walony. Ten rozsądny człowiek w tej wierze kupuje sobie takie beemwe a potem kopie się z koniem, bo jego super auto spędza w ASO coś około 90 dni w roku. A rozsądny człowiek płaci ratę lizaną 8000 netto miech w miech.

I tylko gul mu skacze, gdy szwagier swoim zafajdanym Dusterem jednak jeździ.

 

Ze staroci wciąż mnie wozi SAAB 900 NG '96

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.