Skocz do zawartości

O co tu jego mać chodzi?


mph25

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Leniwiec napisał:

Pracuje już kilka lat.

Wszystko w temacie:). Mimo wszystko pracuję i zarabia tyle samo co pokorne żuczki.

 

8 godzin temu, Leniwiec napisał:

Poza tym nikt go w firmie nie lubi, ze względu na swoją arogancję i ciągłe gadanie (ekstarwertyk).

 

Zdradzę Ci tajemnice. Tak naprawdę nikt nikogo nie lubi. Wszelkie przyjaźnie to tylko gra interesów. W pracy nie jest ważne czy Cię lubią czy nie lubią. Tylko z kim pijesz wódeczkę :).

 

8 godzin temu, Leniwiec napisał:

Pewnie laskom imponuje jego pewność siebie-dla nas to żenada.

 

Pewnie już dawno zaliczył tą młodą stażystkę z biura. Do której ślini się pół załogi :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Baca1980 napisał:

Mimo wszystko pracuję i zarabia tyle samo co pokorne żuczki.

Nie tyle samo, mniej ;) 

25 minut temu, Baca1980 napisał:

Zdradzę Ci tajemnice. Tak naprawdę nikt nikogo nie lubi.

E tam. U nas jest przyjazna atmosfera, bo już się z niektórymi wiele lat znamy. Ale fakt, wszystkich się lubić nie da.

26 minut temu, Baca1980 napisał:

Tylko z kim pijesz wódeczkę :)

No to mam dwa w jednym 😁

27 minut temu, Baca1980 napisał:

Pewnie już dawno zaliczył tą młodą stażystkę z biura. Do której ślini się pół załogi :)

Nie. Laski z biura uznały, że jest dziwny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, mph25 said:

Ten kierownik to jeszcze w miare dobry chłop był, pokiwał głową, przytaknął wielokrotnie że mam racje, ale ta "rekrutantka" to by mnie z miłą chęcią wysłała na przymusowe roboty do Rosji.

 

Kobiety na rozmowach kwalifikacyjnych szukają na ogół okazji żeby cię ujebać. Mąż je nie dojebał w domu albo kawa była za mało słodka. Każda wymówka jest dobra żeby pocisnąć szczególnie jak młody chłop - łatwy cel. Niektóre harpie są po prostu podłe. Wystarczy że się nie spodobasz. Jeśli był tam kierownik to skupiasz całą uwagę na typie i odpowiadasz głównie na jego pytania, i dajesz o tym znać całą swoją osobą - niewerbalnie że to on jest osobą z którą chcesz rozmawiać. Wtedy panie się uspokoją albo zaczną bardziej najeżdżać co zmusi kierownika do reakcji. 

 

Jeśli prowadzisz rozmowę z kobietą nie skupiaj się na docinkach - puszczaj je mimo uszu, i odpowiadaj na merytoryczna część. Nie tłumacz się, nie daj wpędzić w poczucie winy. odpowiadaj pewnie (nawet za cenę bycia odebranym jako buc), i konkretnie.

 

Następnym razem jak będziesz w takiej sytuacji wyprzedź te ich pytania i powiedz od razu że zdajesz sobie sprawę z tego że staż jest mało płatny ale zależy ci na nauce w zawodzie. Wyprzedzisz ich docinki a nie będą mieli punktu zahaczenia żeby cię zagiąć (ale i tak będą próbować).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Trevor napisał:

Kobiety na rozmowach kwalifikacyjnych szukają na ogół okazji żeby cię ujebać. Mąż je nie dojebał w domu albo kawa była za mało słodka. Każda wymówka jest dobra żeby pocisnąć szczególnie jak młody chłop - łatwy cel.

Czasem wystarczy pracować w tym samym miejscu co kobiety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Trevor napisał:

Kobiety na rozmowach kwalifikacyjnych szukają na ogół okazji żeby cię ujebać. Mąż je nie dojebał w domu albo kawa była za mało słodka. Każda wymówka jest dobra żeby pocisnąć szczególnie jak młody chłop - łatwy cel.

 

Zawsze można też trafić na PMS lub początek menopauzy :) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2021 o 10:51, mph25 napisał:

Zostałem zaproszony do gabinetu na rozmowę kwalifikacyjną do pokoju weszła kobieta oraz kierownik i rozpoczęła się rozmowa.

 

Nie mam pojęcia w jakim celu tak się rozprułeś podczas pierwszej części rozmowy, żeby tak poprowadzona rozmowa przeszła, to być musiał trafić na kogoś, kto byłby w stanie choć odrobinę wczuć się w Twoją historię, a raz, że takich promil, a dwa, że musiałoby się jeszcze komuś takiemu chcieć, a w taką kombinację szczerze wątpię.

 

Druga kwestia, dziwisz się, że nikt nie chce w Ciebie inwestować czasu, skoro sam napisałeś, że chcesz się tylko szybko czegoś nauczyć i stąd uciekać, też by mi się nie chciało, wiec w sumie nie masz powodu by być rozgoryczonym poprzez taki, a nie inny obrót spraw.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Pancernik napisał:

 

Nie mam pojęcia w jakim celu tak się rozprułeś podczas pierwszej części rozmowy, żeby tak poprowadzona rozmowa przeszła, to być musiał trafić na kogoś, kto byłby w stanie choć odrobinę wczuć się w Twoją historię, a raz, że takich promil, a dwa, że musiałoby się jeszcze komuś takiemu chcieć, a w taką kombinację szczerze wątpię.

 

Druga kwestia, dziwisz się, że nikt nie chce w Ciebie inwestować czasu, skoro sam napisałeś, że chcesz się tylko szybko czegoś nauczyć i stąd uciekać, też by mi się nie chciało, wiec w sumie nie masz powodu by być rozgoryczonym poprzez taki, a nie inny obrót spraw.

 

 


   Co do pierwszej części masz racje.  Co do drugiej - nikt nie wie o moich planach, ale faktycznie, chce się nauczyć i czym prędzej opuszczać ten wypizdów.   Natomiast nie rzucam hasłami "popracuje u was trochę i wyjeżdżam" więc nie wiem dlaczego ktoś miałby mnie nie nauczyć :)  lekarze wyjeżdżają, inżynierowie wyjeżdżają, pielęgniarki, kończąc na operatorach wózków widłowych i patologii.. ale ja zostane, będę mieszkał w pięknej podkarpackiej wiosce i yebał do końca życia za 3000 netto, chyba bym musiał być pierdolnięty na głowe już całkowicie.  Wszyscy mi mówią żebym stąd uciekał, od kolegów przez sąsiadów, po wujków i ich znajomych którzy mają po 50+ lat.


P.S Natomiast nie powinno ich w ogóle to obchodzić co ja robiłem wcześniej i czy w ogóle coś robiłem, gdzie kończyłem szkołe i dlaczego akurat tą - co ma wspólnego ukończenie liceum do zawodu w którym chciałem pracować? co ma wspólnego moja poprzednia praca do zawodu w którym chciałbym pracować? ja nie składam podania na inżyniera obsługi lotów żeby się interesowali tym gdzie ja kończyłem szkołe - tylko na robola na produkcji, czytając CV i zapraszając mnie na rozmowe, widzieli że mam skończoną szkołę średnią w ogóle nie nawiązującą do zawodu, wiedzieli że mam skończony kurs, więc po co te szopki z dopytywaniem? składam podanie na staż - co znacza że nie mam dużej wiedzy w zawodzie w którym chce pracować, a gość mi wyskakuje z rysunkiem i się mnie pyta jak bym to wykonał na maszynie - zupełnie jakby przyjmował pracownika z 2-3 letnim stażem.  Mogłem mu powiedziec, oczywiście że wiem jak go wykonać, będę u was stażystą za 1400 złotych i będę pisał programy i obrabiał te detale jak programiści którzy kasują po 5-6k netto, gość się chyba z chvjem na głowy pozamieniał.  Wiedzieli że mam skończony kurs w wymiarze 120 godzin (czyli zupełnie nic) a na rozmowie mówi mi że 4 miesiące nauki to będzie za mało - czyli co,  najpierw mnie zaprasza na rozmowę po 120 godzinnym kursie - pyta jakbym napisał program na dany detal na maszynie a później twierdzi że 4 miesiące to będzie mało żeby mnie nauczyć czyli 640 godzin - to czego on oczekiwał po 120 godzinach kursu? ktoś był najebany na tej rozmowie, albo on - albo ja.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CNC tu jest tak mała firma robisz za programistę operatora w jednym. Duża bądź wielka w chuj zazwyczaj są "klawiszowi" tu zapierdalasz na 3 maszyny jak beduin na 3 zmiany najczęściej. Korekcje itp wpisują inni ludzie. Na początek polecam takie średnie przedsiębiorstwo. Gdzie trochę napiszesz program dla małych detali a jak coś skomplikowane to dostaniesz biura. Ja już tego nie robię. Zmieniłem w firmie posadę na "narzędziowca". Cały czas presja szybciej szybciej pierdole takie pracowanie (niemcy). Tu mam luz skręcam podłączam pneumatykę/hydraulikę. Nie jest to łatwy zawód wpierw wkręć się w jedno oporgramowanie powiedzmy w siemens 840d bądź Haidenhein są symulatory na internecie. Sciągasz rysunek możesz sobie wpisywać male programy dużo pomoże gdy już bedziesz stał przy maszynie. :) Jak widzisz ogłoszenie, że potrzebują kogoś ze stażem min 2 lata to jak potrafisz ogarniać średnicówkę, mikromierz i suwmiarkę to chuj :) bedą z Ciebie ludzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, mph25 napisał:

Wszyscy mi mówią żebym stąd uciekał, od kolegów przez sąsiadów, po wujków i ich znajomych którzy mają po 50+ lat.

 

I to jest właśnie powód, dla którego może być ciężko znaleźć kogoś kto zechce Ci poświęcić swój czas w celu nauczenia Cię czegokolwiek, zwłaszcza w firmach prywatnych, ponieważ istnieje duże ryzyko, że będziesz taką straconą inwestycją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pancernik napisał:

 

I to jest właśnie powód, dla którego może być ciężko znaleźć kogoś kto zechce Ci poświęcić swój czas w celu nauczenia Cię czegokolwiek, zwłaszcza w firmach prywatnych, ponieważ istnieje duże ryzyko, że będziesz taką straconą inwestycją.

Ale skąd oni wiedzą że ja chce wyjechać za granicę? przecież równie dobrze moge chciec się nauczyć nowego fachu i zostać.

 

4 minuty temu, CzarnyR napisał:

CNC tu jest tak mała firma robisz za programistę operatora w jednym. Duża bądź wielka w chuj zazwyczaj są "klawiszowi" tu zapierdalasz na 3 maszyny jak beduin na 3 zmiany najczęściej. Korekcje itp wpisują inni ludzie. Na początek polecam takie średnie przedsiębiorstwo. Gdzie trochę napiszesz program dla małych detali a jak coś skomplikowane to dostaniesz biura. Ja już tego nie robię. Zmieniłem w firmie posadę na "narzędziowca". Cały czas presja szybciej szybciej pierdole takie pracowanie (niemcy). Tu mam luz skręcam podłączam pneumatykę/hydraulikę. Nie jest to łatwy zawód wpierw wkręć się w jedno oporgramowanie powiedzmy w siemens 840d bądź Haidenhein są symulatory na internecie. Sciągasz rysunek możesz sobie wpisywać male programy dużo pomoże gdy już bedziesz stał przy maszynie. :) Jak widzisz ogłoszenie, że potrzebują kogoś ze stażem min 2 lata to jak potrafisz ogarniać średnicówkę, mikromierz i suwmiarkę to chuj :) bedą z Ciebie ludzie. 


 Też tak słyszałem Czarny, podobno dużo ludzi ucieka z CNC i niektórzy się dziwią że nie mogę znaleźć nawet stażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minutes ago, mph25 said:

to czego on oczekiwał po 120 godzinach kursu? 

 

W ogóle dziwna sprawa, biorąc pod uwagę że mówimy o praktykach czyli nauczeniu zawodu. Moim zdaniem postawili za wysokie wymagania co do praktykantów. Może faktycznie nie mieli doświadczenia wczejsniej. Praktykant to nie pracownik. Jego zadaniem jest się nauczyć. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, mph25 said:

Ale skąd oni wiedzą że ja chce wyjechać za granicę? przecież równie dobrze moge chciec się nauczyć nowego fachu i zostać.

Każdy pracodawca bierze to pod uwagę, dlatego mało komu chce się na poważnie szkolić nowego człowieka, jeśli ten niewiele umie / słabo rokuje.

To nie jest tak, że tylko Ty chcesz wyjechać lub będziesz mógł rzucić tą firmę. ;)

Kiedyś jeszcze ludzie lojalki podpisywali, to można się było spodziewać, że człowiek na trochę zostanie.

A dzisiaj każdy ma myślenie typu "popracuje te pół roku i łapię lepszą fuchę".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mph25 napisał:

czytając CV i zapraszając mnie na rozmowe, widzieli że mam skończoną szkołę średnią w ogóle nie nawiązującą do zawodu, wiedzieli że mam skończony kurs, więc po co te szopki z dopytywaniem?

Jak już wiesz, ludzie bardzo często kłamią w CV. Zmyślają, wpisują nieprawdę, łgają na potęgę. A jeśli do tej pory o tym nie wiedziałeś, to Brat @RENGERS bardzo ładnie nam to w tym wątku wyjaśnił i podziękujmy mu za to.

 

Jedną z technik sprawdzania prawdziwości CV jest przepytanie kandydata z jego własnego CV. Jak ktoś nakłamał w CV i ma zwyczaj kłamać w każdym CV które wysyła do różnych firm, to będzie kręcił. Nie da rady wszystkiego spamiętać co kiedy napisał i w której wersji swojego CV dla którego pracodawcy. To będzie widać.

 

Z tego płyną dla ciebie dwie nauki. Po pierwsze, jeśli kiedyś znów będą cię odpytywać z twojego własnego CV, to wiedz co się dzieje, co oni robią i dlaczego to robią. To jest normalna, standardowa procedura weryfikacyjna. I przyjmuj to na spokojnie, bo już znasz wyjaśnienie. Jeśli człowiek z głowy nie zna swojego życiorysu, to znaczy że w pisanym CV nakłamał, a to niedobrze. Druga nauka jest taka, że jak pisałem wcześniej w CV nie należy kłamać, a co najwyżej "lekko przesadzać". Nie można wpisywać rzeczy, których ewidentnie nie było. Natomiast można odrobinę powiększyć niektóre swoje osiągnięcia, zwłaszcza te, na których może zależeć twojemu potencjalnemu pracodawcy.

 

Teraz coraz częściej do weryfikacji CV używa się konta na LinkedIn - być może nie we wszystkich branżach, ale u mnie jest to widoczne. Jeśli masz w CV, że przez 3 lata pracowałeś w firmie X to powinieneś mieć co najmniej kilku znajomych z firmy X na LinkedIn. Bo albo tam nie pracowałeś, albo byłeś takim skurwielem, że nikt cię nie chciał dodać do znajomych. W obu przypadkach niedobrze. Dlatego warto, a nawet trzeba mieć konto na LinkedIn i każdego roku kolekcjonować 3-4 znajomych. Więcej nie trzeba, to wystarczy, żeby udowodnić zatrudnienie. Jak nie masz tam konta to sobie załóż, za 15 lat będzie jak znalazł.

 

P.S.

Tak, masz rację, twoje CV musiało być dobre, bo cię zaprosili na rozmowę. Gdyby było słabe to by wylądowało w koszu z 19 innymi. Idąc na rozmowę miej tego świadomość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złota rada dla pracujących z kobietami, balansuj między zjebaniem, a czarowaniem, ja tak działam, leje wodę na uszy, że chodzą w skowronkach, ale jak zaczynają robić gierki to się nie daje i jadę po całości. 

 

 

W konsekwencji mam święty spokój, uwzaja mnie za najlepszego pracownika z mężczyzn, ba, nawet się czasem prześcigają żeby coś za mnie zrobić żeby usłyszeć coś kreatywnego. 

 

 

Dodam, że to nie praca biurowa, od prawie 10 lat takie coś stosuje i jest dobrze, praca z kobietami jest zajebiscie specyficzna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już gówno z pracy, ojciec ma covida bez objawów - i JA KURWA BEZ OBJAWÓW 17 DNI KWARANTANNY TYLKO DLATEGO ŻE Z NIM MIESZKAM.  Zrobili mu wymaz przed zabiegiem na rękę. Wygarnąłem tej babce wszystko, ojciec kwarantanny do 4 kwietnia a ja do 11. Co za skurwiele. 

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Turop napisał:

Tej co robiła badanie? 

Czy tej z HRu? 

 

Wyładowywanie swojej frustracji na obcych kobietach, nie jest pomocne z radzeniem sobie na przyszłość z stresem. 

 Nie - tej co dzwoniła z wynikiem. Nie zjebałem jej, tylko ten system który to promuje, zresztą sama mi przez telefon przyznała racje.  Kwarantanny kurwa, chuje muje, możesz się zarazić w sklepie stojąc po bułkę na śniadanie, maseczki nie chronią, możesz zachorować wielokrotnie, szczepionki nie chronią przez zarażeniem tylko zmniejszają objawy choroby, możesz przenieść wirusa na ubraniach.  Biorę teraz kurwa 100 osób z katarem, 80 z nich ma covida.  Zrobili wiecej testów i od razu więcej przypadków, niech zrobią pół miliona testów to zamkną cały kraj na dwa lata.  Niech mi tylko przyjdzie aplikacja do kwarantanny, biore kartkę, 8 gwiazdek i przywiesze sobie to do kutasa na selfie, to będzie moje główne zdjęcie profilowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2021 o 11:54, Turop napisał:

Po samym przeczytaniu tego opisu rozmowy mam obraz cichego, nie odzywającego się, nie znającego się na rzeczy, niepewnego gościa, który w dodatku chce pracować za miskę ryżu. Sam bym Cie nie chciał przyjąć. 

Według mnie zbyt surowo go oceniłeś. Ja takiego wrażenia nie odniosłem. Normalny gość. 

 

W dniu 24.03.2021 o 14:40, zychu napisał:

Przypomina mi to rozmowę z panią psycholoszką w WKU. Podobny ton, podobna wyższość.

Hehe no tak one tak mają.

W dniu 24.03.2021 o 12:40, Iceman84PL napisał:

Nie załamuj rąk, nie poddawaj się, zbieraj cenne doświadczenia z tych rozmów, wyciągaj lekcje i wiedzę na przyszłość a w końcu osiągniesz sukces i praca się znajdzie.

Dobrze powidziane

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 26.03.2021 o 17:01, mph25 napisał:

Już gówno z pracy, ojciec ma covida bez objawów - i JA KURWA BEZ OBJAWÓW 17 DNI KWARANTANNY TYLKO DLATEGO ŻE Z NIM MIESZKAM.  Zrobili mu wymaz przed zabiegiem na rękę. Wygarnąłem tej babce wszystko, ojciec kwarantanny do 4 kwietnia a ja do 11. Co za skurwiele. 

Heh ja ostatnio jak nie mogłem pójść na rozmowę kwalifikacyjną do pewnego korpo, bo akurat byłem wyjechany na 10 dni poza miejsce zamieszkania i musiałbym wracać na wariata, żeby na nią dotrzeć, to zrzuciłem wszystko na kwarantannę, bo Covid. Powiedziałem, że chętnie porozmawiam, po odbyciu kwarantanny. Dostosowali się. Rekrutację przełożyli.

Od przyszłego tygodnia mam wdrożenie w struktury.

 

Walcz tym co masz i tym co spada z Nieba.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.